Skocz do zawartości

Czy ona szuka pocieszyciela?


Maranzano

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Teraz zamocz i będzie Ci lżej chłopie.

To logiczne, oczywiście że zrealizuję :D

 

Cytat

Nie zapominaj... że pomimo podniebnego wdzięku i oczarowania to też kobieta. ?

Wiem i pamiętam ;)  wczoraj od razu wywęszyłem jakąś dziwną próbę.

Ogólnie w tej osobie jedna rzecz mnie nurtuje. Jest mega zaradna w życiu, kasy na pewno ma w ciul (pani prezes), ale w mojej obecności... taka jakaś ogłupiała trochę, zachowuje się... jak zauroczona nastolatka. Po prostu "widać po niej" że jakąś miętę czuje, może stąd moja "pewność siebie" w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Określ się jak facet czy:

a) chcesz zamoczyć

b) czy chcesz się z nią związać (chociaż moim zdaniem to niedojrzałe i bardziej wskazuje na zauroczenie czyjąś osobą ze względu na małą ilość wspólnych doświadczeń - o ile nie zerową, czy zbyt krótki okres czasu)

2. Zauważ co panience imponuje

3. Jakimi zasobami dysponujesz

4. Do dzieła!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, dyletant napisał:

1. Określ się jak facet czy:

a) chcesz zamoczyć

b) czy chcesz się z nią związać (chociaż moim zdaniem to niedojrzałe i bardziej wskazuje na zauroczenie czyjąś osobą ze względu na małą ilość wspólnych doświadczeń - o ile nie zerową, czy zbyt krótki okres czasu)

2. Zauważ co panience imponuje

3. Jakimi zasobami dysponujesz

4. Do dzieła!

1. To co napisałeś o związaniu się, ma sens... nie myślałem nigdy w ten sposób! Więc przyjmijmy że na ten moment chcę zakisić :D 

2. Cokolwiek bym opowiedział o sobie, to jej imponuje ? Zarówno moja praca, jak i wiele innych rzeczy - non stop wychwala

3. Zasoby no to chyba to, co mam między nogami ? bo nie wiem o co może jeszcze chodzić.

4. Tak jest! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie panie kolego działaj, działaj, działaj bo Ci samiczka ucieknie do kogoś innego (oczywiście żart, ale też miej tą świadomość), kuj żelazo póki gorące. 

Czym prędzej ? 

Idź trochę na żywioł co będzie to będzie - mniej analizy jak się z nią spotkasz i więcej spontaniczności i lecisz z tematem.

Edytowane przez matek919
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc zaczęło się dokładnie to, co przewidywałem oraz parę innych osób tutaj ?

Otwieram rano messenger, a po oczach jebnęła mnie wiadomość:

Cytat

Hej ;) dzisiaj nie dam rady się spotkać, może innym razem ;) miłego dnia ;)

Zlewka w chuj ? odpisałem "okej" i wyjebane na to :P  albo ma w nosie całą sytuację, albo zaczęła metodę "push" myśląc że stała się gwiazdą a ja będę świrował ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie się już znacie i spotykacie, to pewnie była nastawiona że jakimś magicznym trafem wylądujecie w łóżku i się pewnie zniecierpliwila. Jako, że jest świeżo po zerwaniu, nie jest gotowa na budowanie długotrwałej relacji. A zauważyłem że te z bardzo kobiecymi kształtami, wyglądem i atrakcyjne szczególnie są nieprzewidywalne i zmienne i to że mówiła o zachowaniu klasy, to można między bajki wlozyć, liczyła że wylądujecie w łóżku i koniec, a Ty miałeś do tego doprowadzić. A teraz mógł się już znaleźć inny pocieszyciel, bo na brak powodzenia nie narzeka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BrightStar napisał:

2 tygodnie się już znacie i spotykacie, to pewnie była nastawiona że jakimś magicznym trafem wylądujecie w łóżku i się pewnie zniecierpliwila. Jako, że jest świeżo po zerwaniu, nie jest gotowa na budowanie długotrwałej relacji. A zauważyłem że te z bardzo kobiecymi kształtami, wyglądem i atrakcyjne szczególnie są nieprzewidywalne i zmienne i to że mówiła o zachowaniu klasy, to można między bajki wlozyć, liczyła że wylądujecie w łóżku i koniec, a Ty miałeś do tego doprowadzić. A teraz mógł się już znaleźć inny pocieszyciel, bo na brak powodzenia nie narzeka.

Sluchaj, no moze tak bylo ? co do powodzenia u niej? Może tak, ale też nie byłbym do końca pewien. Jest strasznie zakompleksiona i cały czas się boi, czy dobrze wypadła. To nie jest typowa babska pewność siebie ? ale też została doceniona przeze mnie więc myśli, że może fikać - i się gorzko na tym przejedzie ? wiec tak czy tak gra nie warta świeczki. Ja olewam temat a co ma być to będzie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gówno olewasz temat bo dalej o niej piszesz...

 

Ja nie wiem, ide do sklepu i podrywam ekspedientke, zaczepiam na ulicy i się umawiam itd...

Jak można zakładać na forum temat odnośnie porady jak poderwać... Forum nie nauczy cię pewności siebie, to trzeba w sobie wykształcić bo jak ci laska zajedzie jakimś zachowaniem którego bracia na forum nie opisali to co, powiesz zaczekaj chwile... i wejdziesz na forum? Polegniesz.

Damn!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się nie odzywał i czekał na jej ruch, ale widać że kogoś innego znalazła na boku puki co.

Ja miałem koło połowy miesiąca wyskoczyć na ciepłe wody z koleżanką, a ta mi dziś piszę że w sobotę ma chęć wybrać się na termy. :D

Ja już sobotę miałem zajętą, ale chyba pozmieniam plany i pojadę na te ciepłe wody :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój błąd z przeoraniem jej zagajnika nie polegał  na tym że byłeś zmęczony, pijany, chujwieco. Błąd był od samego początku a polegał na tym że nie zakładałeś że tego wieczora  zakisisz bo coś tam.  Nie wiem może Ci się wydawało że "ONA TAKA NIE JEST-ALLELUJAAAA" nie ma to teraz znaczenia.

Nie znasz jeszcze na tyle kobiet więc nie przewidziałeś że będzie ruchańsko roku (bo baby nie wiem czemu bardzo podniecają wesela) i się nie przygotowałeś.

Co rozumiem przez przygotowanie : gumy, czysta fujara i tylko tyle alkoholu żeby powyższy narząd był zdatny do użycia. 

Miałeś swoje pięć minut które poszło i nie wróci ale zyskałeś naukę że przy kobietach trzeba trochę planować i zakładać że bzykanie będzie wcześniej niż Ci się wydaje mimo że one plotą co innego. 

Następną razą jak mawiał Kwinto będziesz wiedział co robić.

 

Edytowane przez jaro670
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Maranzano napisał:

To nie jest typowa babska pewność siebie

To tym bardziej łatwy temat na bzykanie ? a Ty widać zabierałeś się do tego jak pies do jeża heh

Rozumiem, że po weselu Ci się mogło nie chcieć ale przez 2 tygodnie widzieliście się pewnie drugi i trzeci raz. Trzeba było wprost zapraszać do siebie, albo wbijać się do niej, pod pretekstem wspólnego oglądania filmu np a Ty widać unikałeś, a o klasie gadała no bo co miała powiedzieć? Temat pewnie spalony ale na przyszłość jak się dostaje tak jasne sygnały, trzeba działać szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, BrightStar napisał:

To tym bardziej łatwy temat na bzykanie ? a Ty widać zabierałeś się do tego jak pies do jeża heh

Rozumiem, że po weselu Ci się mogło nie chcieć ale przez 2 tygodnie widzieliście się pewnie drugi i trzeci raz. Trzeba było wprost zapraszać do siebie, albo wbijać się do niej, pod pretekstem wspólnego oglądania filmu np a Ty widać unikałeś, a o klasie gadała no bo co miała powiedzieć? Temat pewnie spalony ale na przyszłość jak się dostaje tak jasne sygnały, trzeba działać szybciej.

Wiem, że może to zabrzmieć dziwnie albo nierealnie, ale... serio ruchanie tutaj nie było dla mnie priorytetem ? materiałów do zaruchania mam sporo, laski do mnie wypisują i same o to proszą ? tutaj - serio poznałem kogoś, kto mi spasował - i nie chciałem pchać tej relacji od razu do łóżka. Jeżeli tylko o to jej chodziło - trudno, przykro mi jest, bo naprawdę sądziłem że z tego będzie dobry LTR ? ale tym bardziej nawet lepiej, bo jakbym się w niej zakochał (do tej pory nazywam to zauroczeniem ?) w trakcie pieprzenia i pozostał na lodzie to - mógłbym oberwać po czapie solidnie ? jak na razie temat olewam; do końca tygodnia mam rozplanowane zajęcia i spotkania z innymi ? zobaczymy co ona zacznie tworzyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety nie myślą zerojedynkowo - jeden facet jest dobry do związku, inny będzie lepszym sponsorem, inny ojcem, inny kochankiem, inny przyjacielem itd. 
Skoro ona powiedziała, że nie chce chłopaka to sprawa jest jasna - zakwalifikowała cię do pozycji ONS, ewentualnie FWB. A twoja postawa świadczy o kierowaniu się na azymut LTR, co ewidentnie jest nie po jej myśli i dlatego psuje ci plany.

I pamiętaj, takie odrzucenie z chwili na chwilę twoich planów jest prztyczkiem w nos dla ciebie. Tracisz ramę atrakcyjności i szacunku jeśli zostawisz takie lekceważące zachowanie bez odpowiedniej reakcji. Lepiej żebyś ją przemusztrował za to, bo obojętność na atak cię wpędzi w ramiona smutku i beznadziei.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, jaro670 napisał:

Twój błąd z przeoraniem jej zagajnika nie polegał  na tym że byłeś zmęczony, pijany, chujwieco. Błąd był od samego początku a polegał na tym że nie zakładałeś że tego wieczora  zakisisz bo coś tam.  Nie wiem może Ci się wydawało że "ONA TAKA NIE JEST-ALLELUJAAAA" nie ma to teraz znaczenia.

Kolego szacunek, że tak dokładnie temat rozpisałeś bo mi się chciało tylko jedno zdanie stworzyć :)

@Maranzano napisała? było spotkanie?

Edytowane przez Vortex of Destruction
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Vortex of Destruction napisał:

 

@Maranzano napisała? było spotkanie?

Kilka postów wyżej poinformowałem, że napisała wczoraj rano:

Cytat

Hej ;) dzisiaj nie dam rady się spotkać, może innym razem ;) miłego dnia

na co odpisałem "okej" i dałem sobie spokój.

Co ciekawe, wieczorem (czyli w porze kiedy mieliśmy się widzieć :P ) zaczęła wypisywać do mnie. Jakieś babskie pierdolenie, "o matko jakie korki", "musze zakupów porobić", "groby trzeba przygotować" i inne sranie w banie - żeby odkręcić fakt, że olała spotkanie, albo po prostu wrócić do "normalnego" kontaktu ze mną. Całkowicie zlałem tą rozmowę, "spoko :) " i tyle. W każdym razie, myślę że mogę spodziewać się kolejnych wiadomości na dniach.

Pamiętając różne zdarzenia z przeszłości, może być kilka prób:

1. Pisanie o pierdołach

2. Zaproponowanie spotkania (widząc że się sypie wszystko)

3. Pytanie czemu się nie odzywam i próba zrobienia ze mnie oszołoma/obrażalskiego

4. nagły zastrzyk kobiecej niezależności i zimne teksty o zakończeniu sprawy, zapłaceniu za to i tamto

 

@Figurantowy

Cytat

Kobiety nie myślą zerojedynkowo - jeden facet jest dobry do związku, inny będzie lepszym sponsorem, inny ojcem, inny kochankiem, inny przyjacielem itd. 
Skoro ona powiedziała, że nie chce chłopaka to sprawa jest jasna - zakwalifikowała cię do pozycji ONS, ewentualnie FWB. A twoja postawa świadczy o kierowaniu się na azymut LTR, co ewidentnie jest nie po jej myśli i dlatego psuje ci plany.

I pamiętaj, takie odrzucenie z chwili na chwilę twoich planów jest prztyczkiem w nos dla ciebie. Tracisz ramę atrakcyjności i szacunku jeśli zostawisz takie lekceważące zachowanie bez odpowiedniej reakcji. Lepiej żebyś ją przemusztrował za to, bo obojętność na atak cię wpędzi w ramiona smutku i beznadziei.

Tylko, że jeszcze raz muszę powiedzieć rzecz następującą :)  Teksty że nie chce chłopaka były tylko raz, jak była pijana na weselu. Później nie usłyszałem tego ani razu, sama otwarcie zaczęła ze mną romans i nawet ostatnio w niedzielę co "przesłodziłem" to wcale nie oponowała, wręcz sama nakręcała temat. Pamiętam z innych przypadków, że jak baba ma zakodowane "chcę pobyć sama, nie chcę faceta" to będzie pierdolić o tym w kółko ? a każdy facet to oczywiście ?

Druga sprawa, że zupełnie nie dałem jej powodu, by tak mi powiedzieć. I właśnie, o żadnym LTR nawet jej nie wspominałem. To wręcz ona mi tłukła non stop o związkach, oczywiście były pytania "czemu nie mam dziewczyny" z czego zgrabnie wybrnąłem, sama też mi streściła (bez jakichś specjalnych żali) dwa swoje związki (przynajmniej te o których wiem :P )

Powiem tak: widziałem z jej strony ogólnie zaangażowanie, to podchodziłem do sprawy powoli i bez gwałtownych ruchów. Na zasadzie "co spotkanie to krok dalej". Ogólnie spotkania i rozmowy były mega na luzie, też nie chciałem zrobić niczego, czym wyjdę na desperata, albo frajera. Jeżeli samym tym faktem zapieprzyłem i wrzuciła mnie do worka "orbiterzy" - to trudno, u mnie nie ma już czego szukać.?

Co do "musztrowania" to w tej chwili jedyna moja "kara" za zlewki to zlewki. W przypadku, gdyby zmiękła i zaczęła do mnie jakieś zdecydowane kroki robić (pokaże, że jest "needy") to wtedy jej zaznaczę, że "wszelkie gierki nie będą tolerowane, a jak zaczniesz znowu to odejdę w cholerę".

Na ten moment nie mam powodu, by ją opieprzać - baba jak zawsze zrobi z siebie niewiniątko, obróci kota ogonem, "nie miałam czasu, pisałam Ci czemu, a Ty się obrażasz? Nie sądziłam że jesteś taki!" i inne pierdolamento ;)

Edytowane przez Maranzano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo wierzysz w to co baby mówią. W dużej mierze jest to coś co wypada powiedzieć w danej chwili, a nie to co myślą. Bardziej bym ufał jej słowom po pijaku. Kobiety bardzo często mówią coś, żeby wywołać u ciebie pewną reakcję, a nie komunikują jasno swoje stanowisko. To istoty emocjonalne, nie logiczne.

Karą za zlewkę nie może być zlewka, to za mało. Nie musisz od razu przechodzić do czynów, ale nastaw się do tego w ten sposób, że zlewka to okazanie braku szacunku do ciebie, twojego czasu, twoich emocji. Milczenie i obojętność to nie kara.

A z pierdolamento musisz nauczyć się sobie radzić, to nie może być jej as w rękawie, bo przegrasz każdą istotną dyskusję.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670

Cytat

Twój błąd z przeoraniem jej zagajnika nie polegał  na tym że byłeś zmęczony, pijany, chujwieco. Błąd był od samego początku a polegał na tym że nie zakładałeś że tego wieczora  zakisisz bo coś tam.  Nie wiem może Ci się wydawało że "ONA TAKA NIE JEST-ALLELUJAAAA" nie ma to teraz znaczenia.

Nie znasz jeszcze na tyle kobiet więc nie przewidziałeś że będzie ruchańsko roku (bo baby nie wiem czemu bardzo podniecają wesela) i się nie przygotowałeś.

Co rozumiem przez przygotowanie : gumy, czysta fujara i tylko tyle alkoholu żeby powyższy narząd był zdatny do użycia. 

Miałeś swoje pięć minut które poszło i nie wróci ale zyskałeś naukę że przy kobietach trzeba trochę planować i zakładać że bzykanie będzie wcześniej niż Ci się wydaje mimo że one plotą co innego. 

Następną razą jak mawiał Kwinto będziesz wiedział co robić.

Fakt, tutaj masz 100% racji. Naprawdę nie znam się aż tyle na babach, byłem niestety inaczej uczony w życiu, dostawałem po dupie, miałem błędne przekonania. Dopiero teraz zaczynam "budzić się z Matrixu". Wbrew temu, co ludzie stereotypowo gadają o moim zawodzie - na weselach zazwyczaj nie ma czasu/okazji/chętnej cipki do przeruchania. Szczerze? Miałem pierwszą taką sytuację w życiu.

A prawda jest też taka, że miałem taką bombę, że nawet nie pamiętam nic o żadnym pokoju - dowiedziałem się o tym z relacji świadków później. Możliwe, że powodem, dla którego odmówiłem był też strach, że fujara nie stanie. A ta sytuacja wynikła już na samym końcu wesela, jak wszyscy byli na maxa zrobieni.

 

@Ace of Spades

Cytat

Panie nie lubią marnować swojego czasu - ale chętnie zmarnują trochę Twojego!

Wiem, znam tamten temat, 100% prawdziwy. Faktycznie 2 tygodnie już zmarnowałem ?

 

@Figurantowy

Cytat

Za bardzo wierzysz w to co baby mówią. W dużej mierze jest to coś co wypada powiedzieć w danej chwili, a nie to co myślą. Bardziej bym ufał jej słowom po pijaku. Kobiety bardzo często mówią coś, żeby wywołać u ciebie pewną reakcję, a nie komunikują jasno swoje stanowisko. To istoty emocjonalne, nie logiczne.

Karą za zlewkę nie może być zlewka, to za mało. Nie musisz od razu przechodzić do czynów, ale nastaw się do tego w ten sposób, że zlewka to okazanie braku szacunku do ciebie, twojego czasu, twoich emocji. Milczenie i obojętność to nie kara.

A z pierdolamento musisz nauczyć się sobie radzić, to nie może być jej as w rękawie, bo przegrasz każdą istotną dyskusję.

Więc jaką karę sugerujesz? Nawet jeśli w tym wypadku nie zadziała, to może będę miał jakąś wiedzę na przyszłość ;)

Za dużo się nasłuchałem o "no contact method" i 2 razy w życiu mi to zadziałało, dlatego rozpocząłem to również teraz...

 

@dyletant

Cytat

Gówno olewasz temat bo dalej o niej piszesz...

Spokojnie. Temat wrze od dyskusji, więc się udzielam ;)  olewam w sensie pisanie i kontakt z nią, ale nie powiedziałem, że w głowie mi to jeszcze nie siedzi.

Edytowane przez Maranzano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Przecież na konsoli możesz sobie z pena muzykę wcześniej przygotować i to po prostu puścić. Już nie udawaj że granie jest trudne. Tak byłem djem. Z winyli to trzeba umieć, a nie z konsoli. 

Jeżeli byłeś i twierdzisz, że samo granie nie jest trudne, to powiedz kiedy byłeś, czemu już nie jesteś i jakie imprezy grałeś ;) 

Jeżeli to nie jest takie trudne, to po co wszelkie kursy mixowania etc?

Temat zbyt szeroki by w trzech zdaniach go zamknąć ;)

 

@rfv

Cytat

Odnośnie laski. Za bardzo jej ego podbudowałeś i teraz  myśli że zasługuje na kogoś lepszego. Typowe dla lasek adorowanych. Jeszcze jak ma "swój biznes" i jest "ładna"

 

Ile ona może zarabiać? Czym jeździ?

 

Jak z 10k no to wszystko wiadomo.

Być może tak było, miała pewne kompleksy, ale podbudowałem jej ego to teraz jest "spierdalaj" ;)

Edytowane przez Maranzano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maranzano napisał:

na co odpisałem "okej" i dałem sobie spokój.

Co ciekawe, wieczorem (czyli w porze kiedy mieliśmy się widzieć :P ) zaczęła wypisywać do mnie. Jakieś babskie pierdolenie, "o matko jakie korki", "musze zakupów porobić", "groby trzeba przygotować" i inne sranie w banie - żeby odkręcić fakt, że olała spotkanie, albo po prostu wrócić do "normalnego" kontaktu ze mną. Całkowicie zlałem tą rozmowę, "spoko :) " i tyle. W każdym razie, myślę że mogę spodziewać się kolejnych wiadomości na dniach.

Pamiętając różne zdarzenia z przeszłości, może być kilka prób:

1. Pisanie o pierdołach

2. Zaproponowanie spotkania (widząc że się sypie wszystko)

3. Pytanie czemu się nie odzywam i próba zrobienia ze mnie oszołoma/obrażalskiego

4. nagły zastrzyk kobiecej niezależności i zimne teksty o zakończeniu sprawy, zapłaceniu za to i tamto

Ja pierdole tak to się dzieci zachowują. Zawsze powtarzałem, że jak Ci się babka podoba to byś kutasopompke zrobił żeby mieć wolne tego dnia co jesteś umówiony i z tego co wiem one mają tak samo.

Jeszcze ma nie przerobiony ten stary związek, może sobie tylko tobą karmi własne ego. Jasno byś sprawę postawił, że się zastanowisz nad następnym spotkaniem dopiero jak sobie w głowie poukłada, bo twoje życie jest poukładane (zwarcie styków). Tym pisaniem tylko sprawdza czy smycz jeszcze trzyma.

Edytowane przez Vortex of Destruction
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, rfv napisał:

Konkursy to co innego niż granie na weselach.

 

Tylko mówię. Jak można robić na tych weselach, a nie się męczyć jak Ty.

Po dyskotekach grałem.   Nie gram bo lubię hands up, a teraz trzeba grać sam wiesz co. Nie te lata.

Jak ostatnio "graliśmy'  to puściliśmy seta a my żeśmy pili i ładowali się.

Od czasu do czasu któryś z nas krzyknął  "

"Nie spać Zwiedzać Zapierdalać "

 

I publika zadowolona i takie teraz są dyskoteki.

Dyskoteki to zupełnie inna bajka ;) na weselach jest trochę inaczej.

Branża regulowana jest przez DJów którzy wprowadzają coraz to nowe "innowacje" - fakt, ci sami DJe krzyczą 5000-6000 za wesele, ale ludzie są tak bezczelni, że chcieli by to samo za 2000. Wczoraj miałem w zapytaniu o tańce animacyjne, a ja ich nie oferuję - i nie będę tego robił. No i mi odpadło.

Coraz trudniej jest w tym, jeszcze 2 lata temu wystarczyło "grać, coś zapowiedzieć, zrobić oczepiny" teraz już rynek oczekuje, że DJ będzie robił z siebie małpę. A najgorsze, jak wspomniałem, jest to, że pełno młodych poszło na szkolenia, wzięło dotacje na sprzęt i robią z siebie małpy za 1000zł.

11 minut temu, Vortex of Destruction napisał:

Ja pierdole tak to się dzieci zachowują.

Najlepiej skomentować, nie skorygować.

Ekstra wypowiedź! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Aktualizacja tematu.

Po tygodniu panna się odezwała, bez żadnych fochów itd.

Romans zaczął rozwijać się dalej, ja specjalnie się nie angażowałem tj. moje reakcje były na jej akcje. Była miła, ja też. Zaczęły się rozterki - nie odzywałem się. Dawało radę. Ogólnie ona ma słabe shit-testy jak na laskę, widać że na mnie leci, angażuje się cholernie.

 

Ale wczoraj...

 

Przegrałem shit - test. ‼️

 

Grałem wczoraj imprezę (dla seniorów, po 23 się skończyła). Jak zawsze byłem z kolegą - drugim DJem.

Panna popiła u koleżanki (potwierdzone info), oczywiście słodziła na maxa, ustawieni byliśmy na dzisiaj na spotkanie (bo stęskniona). I wczoraj gdzieś po 22 mi pisała że podjedzie na chwilę. No ja się zgodziłem, impreza zmierzała ku końcowi, w zasadzie zapakowaliśmy auto i ta podjechała.

No i uwaga.

Przyjechała taksówką (!) i mnie poprosiła żebym zapłacił, bo pan nie przyjmuje karty ("jutro Ci oddam kasę"). No dobra. zapłaciłem, ta wyszła, przedstawiła się koledze. Była lekko cyknięta (ale w granicach normy), pogadaliśmy i... no wiadomo mówię żeby wsiadła w taryfę, bo taksówkarz czeka (a mieszka na drugim końcu miasta od miejsca, gdzie byliśmy). Ta mówi "to zapłać za mnie" i powiedziała to z wyższością. Ja się wkurwiłem, ale nie chciałem robić akcji, więc zapłaciłem, wsadziłem ją w taksówę, wsiadamy z kumplem do auta. Kumpel do mnie "ona przyjechała żeby się z Tobą zobaczyć czy żebyś za nią płacił?", ja mu mówię "jeżeli ona dla 55zł chce mnie stracić, to jej decyzja". Za chwilę telefon, pyta się czy jestem zły, że przeprasza, że mi odda kasę.

Okej, spoko.

I dzisiaj strasznie jakieś olewcze teksty. "spotkamy się dzisiaj czy nie?" i tego typu.

Mimo wszystko byłem z nią ustawiony na 17tą, bo chciałem też porozmawiać z nią o tamtej sytuacji i skorygować jej zachowanie.

Pół godziny temu zadzwoniła mi "czy się nie obrażę jak się dziś nie zobaczymy?" bo ma kaca i nie ma siły.

Umówiła się ze mną wczoraj? Nie trza było chlać.

 

Mieliście rację, laska jest niepoważna.

Wyłudziła ze mnie kasę i nie dotrzymała słowa.

Dlatego dojdzie do rozstania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Patton napisał:

Zapewne wielu przed tobą za nią płaciło, dlatego już myśli że to normalne, i że zawsze tak będzie.

Dzisiaj zamierzalem jej zwrocic uwage, ze chce te pieniadze z powrotem, bo ja jej wypadow do kolezanek nie bede oplacal. Chcialem tez jej zwrocic uwage, ze nie podobalo mi sie to zachowanie i nie zamierzam tego tolerowac.

Wydaje mi sie, ze ona sobie ubzdurala, ze "dala mi nagrode" tym, ze przyjechala i ze zaplacilem, to mnie bedzie trzymac pod kapciem. A odwolujac spotkanie liczy, ze ja sie teraz nakrece i bede sie mocniej angazowal.

Niestety, jej gierki sie juz zapedzily za daleko. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.