Skocz do zawartości

Kobieta a odpowiedzialność


armin

Rekomendowane odpowiedzi

29 minut temu, Cortazar napisał:

Dodałbym jeszcze sekretarki bo jednak w większych firmach są potrzebne.

Sekretarki są potrzebne firmom, nie społeczeństwu. Pojęcie gówno pracy obejmuje moim zdaniem ten zawód, bo to wymysł korporacyjny niezwiązany z produkcją.

Blogerki za to są użyteczne społecznie, bo zapewniają rozrywkę.

 

@Xellos bazuję na definicji gówno prac wprowadzonych przez Graebera. Poniżej wytłumaczenie tematu:

https://nowyobywatel.pl/2013/09/23/fenomen-gowno-wartych-prac/

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Xellos said:

Otumanione propagandą kobiety wolą się od tego odżegnywać, co widać również po niektórych odpowiedziach w tym temacie.

Może podświadomie wiedzą, że to jednak jest pewna odpowiedzialność?

Współczesna kobieta chyba niczego nie nienawidzi równie mocno, jak odpowiedzialności.

Nie uważam, aby produkowanie nowych obywateli było wartością samą w sobie. Tym samym nie uważam, aby ich świadome nieprodukowanie było jednoznaczne z unikaniem odpowiedzialności. Moim zdaniem bywa wręcz oznaką odpowiedzialności właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, Androgeniczna said:

W moim mieście większość pracuje w korpo

Możesz przytoczyć źródło twoich danych? Chyba nawet w stolicy ktoś musi coś pożytecznego robić. GUS podaje dla Polski produkcję, handel (+naprawa aut) i edukację jako trzy największe sektory zatrudnienia.

https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/zasady-metodyczne-rocznik-pracy/rynek-pracy-w-2017-r-,4,1.html

 

15 hours ago, Androgeniczna said:

Nie bo jest to spolecznie negowane.

Nie zauważyłem tego w moim otoczeniu. Na politechnice miałem trzy koleżanki o różnym stopniu urody w grupie. Ładna znalazła starszego faceta i rzuciła studia, średnio ładna zmieniła kierunek na łatwiejszy, brzydka skończyła i pracuje jako inżynier, serio. Wiem że teraz jakieś psychologie i stosunki społeczne są zakorkowane przez kobiety, bo muszą mieć jakiś dyplom. Myślałem o pójściu na studia "na serio" by faktycznie mieć kwalifikacje i pracować w jakimś zawodzie.

 

15 hours ago, Androgeniczna said:

Od ładnej też wymaga sie żeby się kształciła i mówi jej że uroda przemija itp.

Nie wiem kto tego wymaga? Nie spotkałem w moim życiu faceta który widząc ładną dziewczynę skomentował "ciekawe czy ma tytuł magistra" ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie, przejechałem dyskusję wzrokiem i widzę jakieś przerzucanie się WY TO ... A WY TAMTO, jak jakiś mecz siatkówki plażowej. Co za widoki!

 

Dlatego pytanie: czy ktoś mógłby mi streścić, jakie wnioski z czterech stron dyskusji, jaką odpowiedzialność biorą na siebie Panie?

(Może być w punktach od myślników)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, MalVina said:

3 języki obce komunikatywnie i jestem dobra w swoim fachu, ale więcej niż 2500 nie zarabialam nigdy

Słabiutko. Mój kolega, 0 języków obcych, wykształcenie podstawowe 7000+ na rękę gdy pracuje dla kogoś. Świetny murarz, tynkarz i co tam jeszcze. Pracuje po 10h dziennie, nie straszne mu 20 kilowe bloczki w 30 stopniowy upał. 

Jednocześnie kupił kilka mieszkań, wykańcza i sprzedaje, obrotny gość.

Widać jesteś kiepska w tym co robisz, albo to co robisz jest małej wartości. Rynek ci mówi ile jest warta twoja praca. 2500 to poziom robotnika niewykwalifikowanego.

13 hours ago, MalVina said:

wykorzystują ludzi do niemalże niewolniczej pracy za najniższą krajową

Jak wygląda to niewolnictwo? Pracownicy skoszarowani na terenie zakładu, odebrane paszporty, ochrona z bronią, zasieki?

Z tego co wiem to nikt nie broni nikomu w Polsce się przeprowadzić albo wyjechać za granicę. Prywaciarz płaci tyle za ile ludzie chcą przyjść do pracy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

7 minut temu, Orybazy napisał:

Widać jesteś kiepska w tym co robisz, albo to co robisz jest małej wartości. Rynek ci mówi ile jest warta twoja praca. 2500 to poziom robotnika niewykwalifikowanego.

Albo robi mega odpowiedzialną pracę która jest żenująco opłacana i bez której rynek by się rozpadł

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Imbryk napisał:

Dlatego pytanie: czy ktoś mógłby mi streścić, jakie wnioski z czterech stron dyskusji, jaką odpowiedzialność biorą na siebie Panie?

(Może być w punktach od myślników)

Sęk w tym, że myślników (i myślenia) brak. Chyba tylko divy się starają i nie chcą zaciążyć... jakaś odpowiedzialność to jest. No ale  w dyskusji o tym nie było, takie moje wnioski osobiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Orybazy napisał:

Prywaciarz płaci tyle za ile ludzie chcą przyjść do pracy.  

No i o to chodzi, bo są ludzie, którzy się nie szanują. Napisałam "niemalże" niewolniczą, a nie niewolniczą. Skąd w tobie takie negowanie innych. 

W tym mieście tak jest. Niektórzy nie mogą lub nie chcą się wyprowadzać ze swoich miejscowości lub tym bardziej za granicę. Ja kocham Polskę i nie mam chęci emigrować. Mam też pracę, która nie daje mi kokosów może, ale daje wielką satysfakcję, nie mam ambicji by zarabiać tyle co facet na budowie, nie jestem facetem. Mi starcza to co mam i tyle. Ale wiem jak tu jest i jest masakra. Nawet w tzw. Meskich zawodach, wyzysk, koszmarne warunki bhp itd. Koledzy stąd uciekają, i bardzo dobrze. Jedyna opcja lepiej platna w tej okolicy to np. Kierowca ciezarowki, ale wtedy mało go widac w domu, wiecej w trasie, coś za coś. Koledzy i po studiach siedzą w biedrze, na magazynie, bo np. Trzyma ich rodzina, ktoreh trzeba pomoc etc. Życie nie jest czarno białe. Nie każde miasto to warszaffka

 

 

Dodam tylko, ze chocby ostatnio na stronie sądu w Bydgoszczy byl konkurs na asystenta sędziego (innymi słowy - dla osoby po studiach prawniczych, ktora za sędziego projektuje zarządzenia) za 2250 brutto... 

Edytowane przez MalVina
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też dołożę swoje pięć groszy.


Może kobiety nie wykonują super ważnych zawodów. Może dla niektórych Panów większość Pań wykonuje nieużyteczne zawody. Może bycie księgową, panią w okienku czy na infolinii w korporacji nie zbawia świata, może te czynności nie wnoszą nic wielkiego do społeczeństwa, może nie sprawiają, że świat wchodzi na wyższy poziom rozwoju, ale te czynności też ktoś musi póki co wykonywać. Z takich małoznaczących rzeczy, patrząc z perspektywy ogółu ludzkości i całego świata, składa się życie.


Ja pracuję w korporacji, ale w żaden sposób nie czuję się przez to gorsza, nie wstydzę się tego, że siedzę przed komputerem i zarządzam swoim małym grajdołkiem. Nie umniejsza mi to w ogóle. 


Nie robię nic spektakularnego. Nie wnoszę nic wielkiego dla świata czy dla większej społeczności, tak, patrząc przez pryzmat ogółu społeczeństwa, ono nic ze mnie nie ma. Nic wielkiego mu nie daję. I co w związku z tym?


Wnoszę tylko drobnostki dla bliskich i firmy, w której pracuję, dla hospicjum i organizacji zajmującej się ochroną zwierząt, którym co miesiąc przelewam pieniądze oraz dla klasy mojego syna gdzie pełnię funkcję skarbnika i w kółko coś załatwiam. I to mi wystarcza. 


Robię swoje każdego dnia, pracuję, spełniam się jako matka zajmując się synem, domem i staram się znajdować czas na drobne przyjemności jak chociażby nauka francuskiego czy czytanie książek. 


Nie odkrywam prawa ciążenia, nie buduję mostów, nie odkrywam szczepionki, Ameryki czy koła na nowo. Jestem zwykłym, szarym człowiekiem, jak miliony innych kobiet. 


Umniejszanie przez niektórych Panów zawodom wykonywanym przez Panie, pisanie, że są nieużyteczne, obiera taki sam poziom jak ocenianie wartości człowieka przez pryzmat ilości partnerów jak to robi @timida czy pisanie przez @Androgeniczna, że niektóre prace wykonują tylko ludzie z "niszy" (cokolwiek ta "nisza" oznacza) nie znając ich historii i życia.


Póki te wszystkie kasjerki, sekretarki czy panie od marketingu uczciwie pracują w swoich zawodach to co jest złego w tym, że jest on taki, a nie inny? Nie musi być użyteczny dla wszystkich, ważne, że jest użyteczny dla jakiejś mniejszej czy większej grupy.

  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Xellos napisał:
9 godzin temu, ewelina napisał:

Czyli według Ciebie i @rycerz76  kobieta musi urodzić dziecko, aby spełnić swą użyteczność społeczną, ale mężczyzna nie musi zostać ojcem, aby spełnić tą użyteczność. Tak? Dobrze zrozumiałam?

Pytanie nie do mnie i do tego klasyczne odwracanie kota ogonem, ale odpowiem - tak

Czyli jeśli kobieta jest lekarzem, ale nie posiada dzieci to nie spełniła swej funkcji społecznej, a mężczyzna trudniący się tym samym zawodem spełnił. Mógłbyś mnie oświecić, bo za bardzo nie rozumiem czemu tak jest :huh:.

Godzinę temu, Gumowa_kaczka napisał:

Nie uważam, aby produkowanie nowych obywateli było wartością samą w sobie

Serio? A ja myślę, że jednak jest. Urodzenie, a następnie wychowanie nowego człowieka jest szalenie ważne. To od rodziców przecież zależy, czy ta nowa istota będzie dobrym człowiekiem i godnym członkiem społeczeństwa.

Dodam, że mam na myśli świadome i zamierzone produkowanie nowych obywateli :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, ewelina said:

Urodzenie, a następnie wychowanie nowego człowieka jest szalenie ważne

Wychowanie - słowo klucz :) Samo urodzenie nie wymaga IMO wielkiej odpowiedzialnosci, wychowanie już tak, ale jest rolą obojga rodziców, nie tylko matki, A słowa, do których się odniosłam, dotyczyły rzekomego unikania odpowiedzialności przez kobiety przejawiającego się w nierodzeniu dzieci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem już w pierwszym komentarzu, żeby odrzucić w ocenie postmodernistyczne myślenie na zasadzie "każdy ma prawo żyć tylko dla siebie".

Takie komunały świadczą o tym, że rewolucja feministyczna (nawet 1 fala) nie wnosi TOTALNIE NIC wartościowego do społeczeństwa, bo kobiety równie dobrze mogłyby siedzieć w domu i nic nie robić, być może zlikwidowałoby to fenomen gówno wartych prac, bo nie byłoby ludzi, którzy mieliby przerzucać bezsensowne papierki w firmie i społeczeństwa byłyby lepiej rozwinięte.

Bo co mnie obchodzi, że ktoś przerzuca papierki w firmie jak mógłby zająć się kontynuacją ciągnięcia naszego gatunku (zmierzającego do depopulacji)?

 

W tym wątku nie krytykuję antykoncepcji i aborcji (choć jestem przeciwny tej drugiej osobiście), ale pytam: skoro chcecie mieć prawa, to muszą iść za tym obowiązki - jakie?

Godzinę temu, Imbryk napisał:

Dlatego pytanie: czy ktoś mógłby mi streścić, jakie wnioski z czterech stron dyskusji, jaką odpowiedzialność biorą na siebie Panie?

Położne/pielęgniarki, na tę chwilę jest więcej nauczycielek, ekspedientki, sprzataczki i artystki. Poza tym branża rozrywkowa, głównie dla Pań (np. Blogi, instagramerki), prostytutki. No i przedszkolanki, ale to dlatego że matki nie wychowują same swoich dzieci.

Edytowane przez armin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Gumowa_kaczka said:

Powiedziałbyś to samo załodze karetki?

Tu akurat trafiłaś bo w najbliższej rodzinie mam ratownika medycznego. Poza jeżdżeniem na karetce ten facet pracował jako wykładowca na uczelni i prowadził szkolenia. W pogotowiu nie płacili dużo, to fakt, ale to było coś jak praktyka + pasja. Kasę robił szkoleniami za trzycyfrowe sumy za godzinę. Na karetce jest też lekarz, nieźle zarabiający i kierowca który nie ma strasznie trudnej pracy.  Praca jest specyficzna, nie pracujesz cały czas, zwłaszcza na nockach. Część czasu siedzisz na stacji i czekasz (wiem bo byłem i widziałem). Czy 3300 brutto dla ratownika medycznego to mało? Nie wiem, pogotowie mamy państwowe i nie jest to pensja wolnorynkowa. Dopóki mamy NFZ i państwową służbę zdrowia to nie będziemy wiedzieli ile warta na rynku jest taka praca.

Za 3300 brutto można pewnie siedzieć na kasie, ale tam praca nudna i nie ma misji. Ten facet kiedyś mi  powiedział ze satysfakcje mu daje myśl ze w pracy komuś uratował życie. 

 

https://wynagrodzenia.pl/moja-placa/ile-zarabia-ratownik-medyczny

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Cortazar napisał:

divy się starają i nie chcą zaciążyć... jakaś odpowiedzialność to jest

Dzięki @Cortazar jest to jakiś konkretny punkt.

 

3 minuty temu, armin napisał:

Położne/pielęgniarki, na tę chwilę jest więcej nauczycielek, ekspedientki, sprzataczki i artystki.

5 minut temu, armin napisał:

prostytutki. No i przedszkolanki,

Dzięki @armin, zgadzam się, te panie mają odpowiedzialne prace. Wiąże się z nimi odpowiedzialność za siebie, swoje i innych zdrowie, edukację lub za wynik ich pracy.

 

5 minut temu, armin napisał:

branża rozrywkowa, głównie dla Pań (np. Blogi, instagramerki),

Jaka odpowiedzialność ciąży na blogerce/instagramerce? Źe jest "inżyenierem dusz"? Nie zgadzam się, wg mnie te panie nie mają odpowiedzialnych zajęć.

 

Jeszcze jakieś?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, armin napisał:

przedszkolanki, ale to dlatego że matki nie wychowują same swoich dzieci

Mnie też dziwi takie podejście, często jest tak , że znaczna część zarobków kobiety wydawana jest na opłacenie opiekunki do dziecka. Gdzie sens, gdzie logika :blink:?

Mam też koleżankę przedszkolankę, mówi że jak wraca z pracy to nawet nie chce jej się patrzeć na swoje dziecko...:wacko:

Edytowane przez ewelina
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość pracodawców płaci możliwie najmniej pracownikom...na dodatek mają podejście, jeśli nie ty, to przyjdzie ktoś inny...Nawet jeśli ktoś się stara, to nie nie zostaje doceniony. Najlepiej, żeby ogarniał  jak naj więcej za jak najmniej, co jest po części zrozumiałe. Z drugiej strony patrząc, niech jeden z drugim założą firmę i zapłacą pracownikom po 5kzł na rękę...

 

Jest wiele zawodów, które ktoś wykonywać musi, a niestety te "najgorsze" są zazwyczaj najmniej płatne. Nie każdy będzie siedział za biurkiem, ktoś musi prace fizyczne wykonywać.

Szanuje pracę każdego człowieka, niektórzy jednak patrzą z góry na każdego , kto wykonuje pracę np śmieciarza. Nie twierdzę też, że takie prace wykonuje ktoś gorszy...

 

Napisze tylko, że w Norwegii, młodzi twierdzą, że: " praca fizyczna świadczy o niskim statusie społecznym..." U nas już też tak się dzieje, mało kto chce i potrafi pracować fizycznie.

Wszystko teraz takie na pokaz....

 

Co do głównego tematu, to "obiektywnie " wydaje mi się , że wkład w społeczeństwo jest mniej więcej równy. Może i w pewnych zawodach dominujemy, ale jest też wiele zawodów zdominowanych przez kobiety, teraz wszystko idzie w kierunku zrównania cech obu płci. Takie czasy. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Imbryk napisał:

Jaka odpowiedzialność ciąży na blogerce/instagramerce? Źe jest "inżyenierem dusz"? Nie zgadzam się, wg mnie te panie nie mają odpowiedzialnych zajęć.

No tak, ja patrzę definicją gówno pracy, żeby przyjąć w miarę sztywne kryterium. W 1szym komentarzu na tej stronie podałem link do Nowego Obywatela tłumaczący definicję. Subiektywna ocena użyteczności zostaje subiektywną. Co nie znaczy, że się z Tobą nie zgadzam, to bardzo ograniczony wkład spoleczny.

 

7 minut temu, Imbryk napisał:

Jeszcze jakieś?

Tyle padło na razie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, MalVina said:

"niemalże" niewolniczą

W starożytnym Rzymie niewolnik oddawał 90% zarobków swojemu panu, czyli też był niemalże niewolnikiem bo miał prawo do części owoców swojej pracy (jak my teraz z wysokimi podatkami).

 

48 minutes ago, MalVina said:

Skąd w tobie takie negowanie innych. 

Mam alergię na głupotę i narzekactwo.

49 minutes ago, MalVina said:

nie mam ambicji by zarabiać tyle co facet na budowie

To po co piszesz o małych zarobkach i trzech językach.

 

50 minutes ago, MalVina said:

Koledzy stąd uciekają, i bardzo dobrze.

To powinno podbić pensje i polepszyć traktowanie pracowników. Widzę to u mnie w firmie, zwłaszcza dla pracowników o których trudno (np. mechanicy).

 

50 minutes ago, MalVina said:

Nie każde miasto to warszaffka

Wiem, sam na wiosce mieszkam :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, armin said:

kobiety równie dobrze mogłyby siedzieć w domu i nic nie robić, być może zlikwidowałoby to fenomen gówno wartych prac,

A w jakiej to kluczowej dla ludzkości pracy - bo po Twoich słowach wnoszę, że taką wykonujesz - masz czas na pisanie na forum? ;) Ja osobiście pracuję w korpo i choć moja praca wykracza poza przerzucanie papierków, to fakt, świata nie zbawiam, ale tak samo nie zbawiają go pozostali pracownicy, gros których to mężczyźni. Prawda jest taka, że znakomita większość ludzi nic nie wnosi do społeczeństwa, niezależnie od płci. Być może gdyby oni wszyscy siedzieli w domach i tylko się rozmnażali, gówno-prace przestałyby istnieć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Imbryk napisał:

jaką odpowiedzialność biorą na siebie Panie?

A czy nie jest tak, że każdy zawód jest w jakimś stopniu odpowiedzialny? Nawet taki pomywacz toalet. Od tego czy dobrze sprzątnie toalety zależy przecież ludzkie zdrowie i samopoczucie.. Wymień mi jakieś zawody, które według Ciebie nie wymagają odpowiedzialności. Są takie?

 

8 minut temu, Imbryk napisał:

Jaka odpowiedzialność ciąży na blogerce/instagramerce? Źe jest "inżyenierem dusz"? Nie zgadzam się, wg mnie te panie nie mają odpowiedzialnych zajęć.

Naprawdę tak uważasz? A przecież takie osoby wyznaczają trendy, nadają kierunki,  ich naśladują młodzi (i nie tylko) ludzie. Sami na forum często podkreślacie, że media społecznościowe typu Insta czy Fb ogłupiają społeczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, ewelina said:

No przyznam, musiałam się zastanowić :D. Jednak jeśli taki polityk czy urzędnik poważnie podchodzi do swojej pracy, to ciąży na nim wbrew pozorom duża odpowiedzialność. Chyba nie muszę wyjaśniać :).

Jeśli sam się poczuwa to jest odpowiedzialny. Jeśli nie, to nie łatwo wyciągnąc konsekwencje.

 

https://natemat.pl/146125,ukarac-urzednika-mozna-tylko-w-teorii-to-prawo-jest-martwe

1 minute ago, MalVina said:

Bo ktoś wcześniej pisał, że jakby sie uczyć języków i cośtam to wystarczy,

Aha, nie czytałem tego, sorry. Jeśli potrafisz dzielić się wiedzą może warto zacząć prywatnie nauczać? Swego czasu brałem prywatne lekcje niemieckiego 70PLN/h (osobiście i 50 przez Skype). Przy 6h dziennie masz 420PLN * 20 = 8k na miesiąc nie wychodząc z domu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.