Skocz do zawartości

Panie nie lubią marnować swojego czasu - ale chętnie zmarnują trochę Twojego


Yami

Rekomendowane odpowiedzi

Kobietami kieruje niepohamowana przez kulturę hipergamia.

Jedyne zabezpieczenie na utrzymanie kobiety to związanie jej silnymi emocjami z twoją osobą. Polecam te pozytywne.

Jedyne wyjście to albo wyjazd w Bieszczady, węgiel wypalać, albo nauka gry.

Tylko się z tym nie zdradzaj. One nienawidzą mężczyzn lepiej rozgrywających od nich.

Pamiętaj: "Kobieta nigdy nie jest twoja, teraz jest tylko twoja kolej."

Z kobietą jest źle, bez niej jeszcze gorzej.

Himmalajkę znajdziesz tylko jak się odurzysz. Czy alko, czy miłością.

Trzymaj gardę i do przodu.

Pozdrawiam.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerobiłem wszystkie punkty, które napisałeś, ale bagno sięga znacznie głębiej. Rozpoznałeś schemat, a od tego nie ma ucieczki. Tak to działa właśnie. Masz więcej minusów niż plusów. Grasz, kiedy nie możesz wygrać. Wszystko jest przeciwko tobie, a dalej walczysz, co nie ma praktycznie sensu. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, mac napisał:

Grasz, kiedy nie możesz wygrać.

Dokładnie, dla w miarę atrakcyjnej kobiety zawsze jesteś tylko jedną z wielu opcji. Powiem więcej - nawet bardzo atrakcyjni ale nieogarnięci mężczyźni, którzy mogliby wybierać w kobietach jak w ulęgałkach, nawet oni często dają się wkręcić, że to ta jedyna, wyjątkowa a potem budzą sie z ręką w nocniku i tak jak napisał autor wątku - nie jeden taki mężczyzna zmarnuje kawał życia na jakiś pseudo związek zamiast w tym czasie ruchać różne panny równolegle.

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś Ci zabrania randkować z kilkoma (jeśli masz z kim i masz czas) jednocześnie? Dopóki nie jesteś z kimś w stałym związku jest to zupełnie w porządku. 

Druga sprawa - bardzo szybko widać która panna jest ochoczo Tobą zainteresowana, a u której jesteś opcją B lub jeszcze dalej w peletonie. Po prostu szkoda mi czasu na takie panienki, chyba że potrafisz ją uwieść i podejść do sprawy na chłodno. 

 

Atrakcyjna kobieta ma grono adoratorów i co z tego? Czego wy się ciągle boicie. Na kilometr czuć w was strach i kiepską energię. Tak potem jesteście traktowani. Jak kolejny leszcz, którym można się pobawić. 

Idąc tym tokiem rozumowania to lepiej od razu podchodzić do pasztetów, bo te mają może mniej adoratorów. Idiotyzm. To dlaczego często atrakcyjne panny są samotne? Mają przecież 10 adoratorów, więc powinna przeskakiwać z jednego na drugiego, wg waszych teorii. Tymczasem często są długie lata same, znam takie i to niejedną. Uczcie się od bab, też miejsce zawsze opcje awaryjne, nie zamykajcie się w domu, poznawajcie kobiety. Z czasem się okaże, że i Ty masz kilka adoratorek i Twoja luba to widzi i krew ją zalewa. 

 

Już naprawdę czasami brakuje mi ochoty na czytanie tych wypocin z użalaniem się nad sobą i nad babami jakie to są straszne. 

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Pierdoleni incele”

 

~Czytający samiec 3 lata zagrywający do tej samej lali. 
 

~Samiec szukający gdzie tu zakisić ogóra przy każdej możliwej okazji z każdą możliwą panną, skuteczność 5%

 

~Samiec zdominowany w związku, któremu wybranka daje raz na ruski rok.

 

 

Sami jesteśmy winni tej hipergamii, sam byłem świadkiem ostatnio na imprezie, jak laska oświadczyła w żartach ze nie jest już ze swoim chłopakiem, końcówka imprezy, pisze do niej gość który wyszedł wcześniej „co robisz po imprezie? „Co tam?”. 
 

Sam jestem winny tej hipergami i nie zaprzeczam, sam lepiłem się do każdej laski na kilku imprezach. Oczywiście będąc wodzony za nos, tylko po to żeby dać jej jak najwiecej atencji i żeby można było mnie odrzucić. Nikomu nie polecam, samoocena po takim czymś spada drastycznie w dół. 
 

Po prostu od większości znajomych słyszę że były one podrywane w udany, lub mniej udany sposób przez różnych gości. Niektóre nawet 3 razy pod rząd na jednej imprezie. Jak myślicie jak bardzo ich wymagania powiększa się, szczególnie gdy odrzucają w miarę atrakcyjnego? 
 

 

Czasem mi się wydaje ze one większa przyjemność odczuwają z odrzucania facetow, niż z seksu z nimi. 
 

 


Sam już nie wiem jaką taktykę obrać, z jednej strony fajnie poruchać i poczuć trochę bliskości, z drugiej nie chce być tym typem o którym będzie opowiadać innym laska że się „do niej przystawiał”. 

Najlepiej jest tak jak pisał pewien Brat na forum „Zacznij robić hajs, dużo odpoczywaj i trenuj żeby wyglądać jak młody bóg”. Większa satysfakcja niż jakikolwiek seks, czy związek. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz dobry styl pisania @Yami

 

A co do meritum.

 

Wszystko opiera się na przepływie korzyści.

Systemowo korzyści mają iść w jednym kierunku.

 

Mężczyźni ------KORZYŚCI---->>> Kobiety.

 

One co do zasady są stroną biorącą.

Jak się rokuje to się jest na bliższej orbicie.

Się rokuje mniej to orbituje się daaaleko.

 

Bywałem na bliższych orbitach.

Bywałem na dalszych.

 

Oby Łaskawy Los nie kazał mi kiedyś ponownie wchodzić.

W słone wody rynku seksualno-matrymonialnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jedna panna prawie przy każdym spotkaniu jakiś czas odwoływała/przekładała. W końcu uciąłem z nią całkowicie znajomość, oczywiście wtedy zaczęła wypisywać i proponować milion terminów - że też one dają się omotywać push and pull. Wściekam się gdy ktoś nie szanuje mojego wolnego czasu, jest dla mnie na wagę złota. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, tomekbat napisał:

Kiedyś jedna panna prawie przy każdym spotkaniu jakiś czas odwoływała/przekładała. W końcu uciąłem z nią całkowicie znajomość, oczywiście wtedy zaczęła wypisywać i proponować milion terminów - że też one dają się omotywać push and pull. Wściekam się gdy ktoś nie szanuje mojego wolnego czasu, jest dla mnie na wagę złota. 

Przecież nie od dzisiaj wiadomo że jak Panna chce się spotkać i jej zależy /czyt. rokujesz zajebiście finansowo lub jesteś ciacho do pokazania koleżankom./ to przepłynie wisłe wpław i przebiegnie bieg katorżnika aby się z Tobą spotkać. Natomiast jeśli jej niezależy /lub trzyma Cie na smyczy/ to nawet będąc wolna czasowo i stojąc obok Ciebie na środku miasta wymyśli jakiś excuse na spotkanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tomekbat napisał:

Kiedyś jedna panna prawie przy każdym spotkaniu jakiś czas odwoływała/przekładała. W końcu uciąłem z nią całkowicie znajomość, oczywiście wtedy zaczęła wypisywać i proponować milion terminów - że też one dają się omotywać push and pull. Wściekam się gdy ktoś nie szanuje mojego wolnego czasu, jest dla mnie na wagę złota. 

Fakt, odwołanie/przełożenie spotkania najlepiej w ten sam dzień to powszechna praktyka. Nie wiem dokładnie, czy to próba testu (jak zaregujesz), czy próba zdenerwowania (nastawisz się na spotkanie a tu dupa). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jerry no jasne że tak. Nie masz czasu jeśli nie chcesz go mieć. @Mosze Red powiedz, czy milionerzy nie mają nawet 2 godzin wolnych wieczorem raz w tygodniu? ;) To co dopiero zwykła lala która ma tyle życia i zobowiązań co każda inna kobieta. Jeśli nie jesteś szefem rządu/Apple, to nie masz w ogóle czasu tylko jeśli nie chcesz go mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yami, przyjemnie poczytać kogoś sprawnie i zabawnie operującego językiem polskim :) Ciekawy tekst i dużo w nim prawdy. Ale rację ma również @Bullitt, bo "gra się tak, jak przeciwnik pozwala". Jestem zdania, że męskie intencje i podejście są jednak nadal statystycznie zdecydowanie bardziej prostolinijne i bez drugiego dna, niż kobiece. I to się mści potem na "żywym organizmie". 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Yami said:

Innym wartym uwzględnienia pomysłem jest to, aby utrzymywać kontakt i próbować randkować z wieloma kobietami jednocześnie. W końcu sam nie wiesz, czy pannie się nie odmieni i nie okaże się, że miesiąc randkowania na marne. No ale przecież to przywilej tylko dla kobiet.

To jedyna opcja moim zdaniem. Jeśli już się bawić w randki, to należy uczyć się od kobiet i naśladować je. One robią to znacznie efektywniej niż my, co twój post dobrze przedstawia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest to, że większość facetów, nie wyciąga wniosków dla siebie, z opisanych tu prawidel. Jeśli jeden z drugim, ucinali by kontakt, nie byli na orbicie, od razu panie zaczęły by szanować samców. Tylko zawsze znajdzie się rycerzyk, co nieba przychyli ksiezniczce, licząc, że w końcu zamoczy. I orbituje, tak jak ziemia wokół słońca. A ego księżniczki wyżyny osiąga. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Yami napisał:

Jest jeden facet, któremu są aktualnie podległe emocjonalnie i za nim podążają. Podkreślam: AKTUALNIE. Bo jest to rzecz, która potrafi zmienić się z godziny na godzinę.

Poprawka - z minuty na minutę. Powiedz, że twoja matka lepiej gotuje niż ona, a nawet minuty nie będziesz musiał czekać :)

 

3 godziny temu, Yami napisał:

chociaż same doskonale wiedzą, że nic z tego nie będzie.

To nie tak.

Mężczyzna myśli rozumem, i logicznie/rozumowo dochodzi do wniosku, co jest możliwe a co nie. Kobieta musi popróbować, żeby wiedzieć, że się nie da.

Dlatego one nie myślą, że nic z tego nie będzie - one nadal poddają próbie, by zobaczyć co się da a co nie.

A że kilkunastu/kilkudziesięciu naraz? Czemu nie, przecież próbuje i widzi że się tak da... inne tak robią... taki mamy klimat.

 

3 godziny temu, Yami napisał:

One doskonale wiedzą, że goście próbują zakisić

Racjonalizacja jest potrzebna, żeby psychika się jako-tako trzymała. Więc - nie wiedzą. Nie tak, jak mężczyźni rozumieją słowo "wiedzieć".

Czego oczekujesz, że kobieta przyzna że główną wartością jaką może zaoferować jest dupa? Fakt, jest pełno kobiet co oferują dużo więcej - ale z rynku matrymonialnego znikają jak dym! Co zostaje, to "towar macany".

 

3 godziny temu, Yami napisał:

wartym uwzględnienia pomysłem jest to, aby utrzymywać kontakt i próbować randkować z wieloma kobietami jednocześnie

Każdy ma swoją drogę, którą sam sobie wybiera. Ja świadomie wybrałem drogę "seryjnej monogamii" - i nie żałuję. Inni - niech żyją swoim życiem!

 

3 godziny temu, Yami napisał:

Mi czasami po prostu opadają ręce

Szukasz w koszu z promocjami w markecie - to nie jest pełny przekrój dostępnego towaru, to jest Tinder/Badoo - promocja na konkretny typ towaru.

A ogólnie, fajnie się czytało - masz niezłe pióro.

 

2 godziny temu, Bullitt napisał:

Czego wy się ciągle boicie. Na kilometr czuć w was strach i kiepską energię. Tak potem jesteście traktowani.

Amen!

nK9b7JWLtFkv0IyPBiXLdxCz26NbNKiM.jpg

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest samonakręcajacy się mechanizm i prawdę mowiąć winić w tym tylko kobiety jest zwyczajnie nie fair. Prawdą jest, że z kimś kobiety zdradzają swoich partnerów związkowych. Prawdą jest, że najstarszy zawód ma się wciąż bardzo dobrze, bo jest popyt. I prawdą niestety jest, że szeroko pojęty rynek matrymonialno-randkowy jest zepsuty, bo psują go również mężczyźni kreujący przeambicjonowane matrymonialnie karyny. One nie biorą się z próżni, jakaś zła naukowiec feministka nie produkuje je w próbówkach a następnie hoduje by zjebać normalne relacje damsko-meskie. 

3 godziny temu, Yami napisał:

racji tego postanowiłem, że to idealny moment, aby wylać wiadro moich kwaśnych przemyśleń, jakie to poronione mechanizmy cechują panny ze świata randkowania.

Dlatego powyższe stwierdzenie jest dość powierzchowne i wtórne jak na głębszy elaborat dotykający przyczyn aktualnego stanu rzeczy. Wtórne, bo co drugi wątek tu na forum piętnuje tylko naturę kobiecą, ale przecież "waga" natury ma dwie szale, które mimo przechyłów i odchyłów funkcjonują równoważąc się z jakąś tam regularnością. Co mam na myśli? A no to że jeśli kobiecy pierwiastek na szali tej mitycznej wagi zdobywa przewagę, to właśnie dlatego, że pierwiastek męski traci swój przechył. Zatem definiując problem współczesnych kobiet nie możemy wciąż uciekać od myśli że z nami coś jest nie tak, skoro "przyzwalamy" na ewolucję pewnych mechanizmów. Oczywiście mocno generalizuję. Żeby to doprecyzować podam przykład legendarnego "ruchania mężatek" walkowanego tu na forum. Wyklarowały się dwa obozy: tych co nie mają nic przeciwko i tych którzy takie praktyki potępiają. Ta kwestia nie bierze się z kosmosu, z teorii, ale z tego, że jest mnóstwo kobiet i mężczyzn promujących tego typu stosunki.

 

Podobnie z żalami autora tematu. Mężczyźni w znacznym stopniu przyczyniają się do skutków jakie autor z zażenowaniem obserwuje w nastawieniu współczesnych pań. Jako gatunek wspolegzystujemy, adaptujemy się do nowych warunków, rywalizujemy i moim zdaniem na problem relacji damsko męskich wypada patrzeć szerzej, doszukując się win po obu stronach.

 

Bardziej prosto ujmując: są instagramówy ksiezniczki, bo istnieją rzesze karmiących je atencją facecików. Są ruchane mężatki, w dużym stopniu dlatego, bo ktoś chce je ruchać itd. Budujmy przede wszystkim, także tu na forum, paradygmat męskości konsekwentnej, opartej na pewnych żelaznych zasadach, propagujmy jakiś męski dekalog, bo jak mówiłem, same rozkminy o zepsutej kobiecej naturze są wtórne i w dłuższym procesie myślenia i kształtowania kręgosłupa nic nie wnoszące. Mam nadzieję, że zostanę właściwie zrozumiany.

 

Nie, nie jestem fitDarią... ?

 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bullitt napisał:

brakuje mi ochoty na czytanie tych wypocin z użalaniem i nad babami jakie to są straszne. 

AMEN BRACHU.

3 godziny temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Niektóre nawet 3 razy pod rząd na jednej imprezie. Jak myślicie jak bardzo ich wymagania powiększa się

A TO  proste jest.

Poczytaj o przejęciu.

Zastanów się kto to opowiada.

 

Tu Cię zaskoczę! Jeśli to jedna impreza to z każdym szturmem łatwiej jest, zwłaszcza pomiędzy 23:30/1:30.

 

:)

 

30 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Mam nadzieję, że zostanę właściwie zrozumiany.

No i curw wreeescie KTOŚ to zakumał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla małego uporządkowania - w tym wątku dostrzegam dwa obozy reprezentujące nieco odmienne strategie reakcji na hipergamiczno-feministyczną spierdolinę :

 

- pierwszy to mgtow czyli mam dość, wypisuję się z systemu (I to może dotyczyć większości beciaków zaraz po wyjściu z matrixa). Właśnie w ramach tego modelu zgrabnie porusza się autor tematu. 

 

- drugi to redpill progresywny czyli wyciśnięcie z systemu tyle ile się da przy umiejętnym wykorzystaniu wszelkich redpillowych prawideł, stworzenie najlepszej wersji samego siebie, doskonaleniu gry, osiąganiu samodzielnie definiowanego sukcesu na różnych polach, także z kobietami (i tu dla jednych chłopaków sukcesem będzie zaliczanie mężatek, a dla innych byciem samcem alfa dla swojej najbliższej rodziny, vide : Rollo Tomassi). 

I ten model reprezentują przeważnie starsi, bardziej doświadczeni życiowo bracia. 

 

Tak to widzę. 

 

Edytowane przez Komti
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Yami napisał:

Chętny zamoczenia koleś jest jak tanie skarpety - łatwo dostępny i łatwo zastępowalny.

Dała mi do myślenia ta puenta ...

Ale taka jest rzeczywistość i nie da się tego zmienić, po prostu każdy zdrowy facet ma popęd i przy kobiecie

jest postawiony w sytuacji, że to on czegoś chce, a że jest nas wielu i próbujemy do wielu, a do tego ładnych kobiet jest

mniej niż przeciętnych, to mają od nas w#^j atencji ...

 

3 minuty temu, Komti napisał:

Dla małego uporządkowania - w tym wątku dostrzegam dwa obozy reprezentujące nieco odmienne strategie reakcji

A co w tym dziwnego, prostszymi słowami można to ująć:

-pierdole system

-chcieliście wydymać Freda, to Fred wydyma was

 

..całkiem naturalne moim zdaniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, StatusQuo napisał:

A co w tym dziwnego, prostszymi słowami można to ująć:

-pierdole system

-chcieliście wydymać Freda, to Fred wydyma was

 

..całkiem naturalne moim zdaniem :)

Jasne. Koła tu nie odkryłem, chodzi mi o to aby dać do zrozumienia tym braciom, którzy akurat czują się w tym momencie mocno dojechani przez system, że mogą przejść z jednej grupy do drugiej ?

Przepisów na to na forum jest multum. Tyle i aż tyle. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałem intencji tworzyć obozów! Wręcz przeciwnie - autor wątku zwrócił uwagę na istotne rzeczy, ja starałem się wyjść z innej perspektywy, bo on, jak i wielu poprzedników, w tym i ja, wielokrotnie wyczerpywalismy temat stricte kobiecych mechanizmów zachowań. Chciałem dołożyć cegiełkę do budowania podstaw jakiejś wiedzy obiektywnej w temacie damsko-męskim. 

 

Dodam tylko na koniec, że miarą wiarygodności argumentu jest jego krytycyzm i popperowska koncepcja falsyfikowalności, zatem nie ma co odbierać mojego postu jako atak czy negację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Komti napisał:

Dla małego uporządkowania - w tym wątku dostrzegam dwa obozy reprezentujące nieco odmienne strategie reakcji na hipergamiczno-feministyczną spierdolinę :

 

- pierwszy to mgtow czyli mam dość, wypisuję się z systemu (I to może dotyczyć większości beciaków zaraz po wyjściu z matrixa). Właśnie w ramach tego modelu zgrabnie porusza się autor tematu. 

 

- drugi to redpill progresywny czyli wyciśnięcie z systemu tyle ile się da przy umiejętnym wykorzystaniu wszelkich redpillowych prawideł, stworzenie najlepszej wersji samego siebie, doskonaleniu gry, osiąganiu samodzielnie definiowanego sukcesu na różnych polach, także z kobietami (i tu dla jednych chłopaków sukcesem będzie zaliczanie mężatek, a dla innych byciem samcem alfa dla swojej najbliższej rodziny, vide : Rollo Tomassi). 

I ten model reprezentują przeważnie starsi, bardziej doświadczeni życiowo bracia. 

 

Tak to widzę. 

 

Źle to widzisz, uzasadnisz jakoś to rozróżnienie? Mgtow to nie jest ktoś tylko uciekający przed światem do piwnicy. Tak chcą widzieć ich przeciwnicy red pill jako inceli swego rodzaju.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.