Skocz do zawartości

Złote dialogi z moją żoną


Rekomendowane odpowiedzi

Historie nie są koloryzowane. Samo życie.

Maż to oczywiście ja, żona to oczywiście eee żona. Tak dla jasności.

Zachęcam do podzielenia się własnymi „złotymi dialogami”.  

 

Schodzę na dół z naczyniami do mycia.

Żona- czemu nie zniosłeś wcześniej, nie zmieszczą się w zmywarce.

Mąż- inne by się wtedy tez nie zmieściły, na jedno wyjdzie.

 

Jak to się stało, że zamiast pięciu butelek do karmienia dziecka, mamy dwie.

Żona- za dużo tych butelek, nie chce mi się pięciu myć.

Mąż- wywal trzy, zostaw dwie.

Konsternacja żony nie do opisania.

 

Zdarza się, że pracuję po 12h dziennie.

Żona- nie mogę się doczekać kiedy wrócisz, tak długo Ciebie nie ma. Smutno mi.

Mąż- będę za 10 minut.

Żona- podjedz do sklepu kup to, kup tamto, zajedź do teściowej po to, po tamto…

Mąż- 

 

Jaki jestem chciwy i zły

Żona- nie dawałeś na pampersy przez pierwszej pół roku. Z mojej pensji wydawałam.

Mąż- remontowałem mieszkanie. Wydałem na remont 120 000 zł.

Żona- ale na pampersy nie dawałeś.

Mąż- idę po piwo.

 

Jacy to jesteśmy biedni

Żona- znowu nie ma pieniędzy.

Mąż- są, tylko za dużo wydajemy. Wycieczka 3000 zł, prezenty 2500 zł, prawo jazdy 2000 zł, koszty stałe 5000 zł. Razem 12500 plus to co zapomniałem. (... a zapomniałem pewnie coś 3000-5000)

Żona- wypominasz

Mąż- stwierdzam fakty, nie wypominam. Tylko, nie mów, że nie ma pieniędzy- po prostu za dużo wydajemy.

 

Na pewno coś jeszcze dorzucę...

  • Like 6
  • Dzięki 2
  • Haha 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja się cieszę, że od zawsze miałem niechęć do małżeństwa. Chwalić niebiosa za to forum.

 

Próbujesz logicznie przemówić kobiecie do rozsądku jak to się kończy widać. No normalnie rece opadają. 

Trochę się nie dziwię facetom mordującym swoje rodziny(taki żart xD).

 

Ten temat może stać się niezłą kopalnią beki. No ale zdaje sobie sprawę, że dla takiego męża to nie jest śmieszne.

Dziwię się, że pamiętasz takie akcje, ja próbuje sobie coś przypomnieć i ni cholery nie mogę. No ale kobiety często się na mnie wkurzają, że nie słucham ich. No ale weź tego sluchaj czlowieku...xD 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia własnego. Bardzo często, Kobieta nie oczekuje od mężczyzny odpowiedzi ani rad, jeśli wprost o to nie pyta. Ona chce powiedzieć co chce powiedzieć i zostać wysłuchaną. To wszytko. Będziesz dała jej rady i logicznie odpowiadał, to tylko pogorszysz sytuację. Dla nas nie pojęto co ...?

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany jakbym wydał 120 tysi na chawirę a baba by spytała o jakieś zasrane( nomen omen) pampersy za 20 zeta to miałbym spore problemy żeby nie przypierdolić.

Boże jeśli istniejesz to niech Ci będzie chwała na wieki za to że w czasie kiedy najbardziej chciałem bab to one mnie nie chciały i że się nigdy nie ożeniłem. Allllelujaaaaaaaa.

  • Like 10
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, TreNdowaty napisał:

Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Moja żona, sama często się śmieje z moich docinków. 

:) Gratuluję.

Dialogi wyglądają na dośc niegroźne. Jesli nie ma w tym negatywnych emocji pani wytrzeliwanych w Ciebie, to takie coś jest OK - różne postrzeganie świata.

 

Gorzej, jeśli ona naprawde ma Ci w chuj za złe i każdy Twój dzień to gehenna chujo-wibracji.

17 minut temu, jaro670 napisał:

Rany jakbym wydał 120 tysi na chawirę a baba by spytała o jakieś zasrane( nomen omen) pampersy za 20 zeta to miałbym spore problemy żeby nie przypierdolić.

W sumie racja.

 

Może przesadziłem z tym "niegroźne."

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta z reguły nie posiada takich zdolności umysłowych jak mężczyzna, a też chce być równą partnerką w dyskusji, dlatego schodzi merytorycznie na takie pierdoły i chce choć na tym polu dominować. Najlepiej zamienić wtedy poważną rozmowę na zabawę w docinki, żarty i miłosne zapasy, a ogólnie nie pokazywać tak często swojej intelektualnej dominacji. A tym bardziej nie przelicytowywać jej przysługami. I wszystko pięknie, ale czemu to facet musi zapoznawać się i przestrzegać instrukcji, a płeć żeńska wydaje się mieć wywalone jaja i baaaaaardzo rzadko ustępuje bądź stara się zrozumieć mężczyznę. Trzeba koniecznie zmienić ten stan nierównowagi.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny temat, jakiś czas temu myślałem czy nie założyć takiego z rozmowami ale to pewnie trącałoby w dobre imię forum więc zostańmy przy cytatach. Od jakiegoś czasu nagrywałem swoją ex bo pierdoliła takie bzdury że koniecznie chciałem się nimi z kimś podzielić i posłuchać co by zrobił na moim miejscu, tylko że póki co nie mam czasu na przesłuchanie tych kilkunastu godzin, ale zrobię to: obiecuje przed sobą.

 

Czy wasze ... też powtarzają zasłyszane od was mądre słowa? U mnie to była norma. Powtarza jak mantrę coś o czym nie ma zielonego pojęcia, ale ładnie brzmi ?.

 

@Bojkot Ile tak można? To nie jest związek polegający na decyzjach typu: czyj namiot weźmiemy na weekend, tylko sprawy natury egzystencjalnej, materialnej, czyjegoś dorobku. No skoro komuś poświęcam życie, zdrowie i czas, to wymagam minimum skupienia, rozumu, zastanowienia a nie bezmyślności i nerwowego załamania - przecież tak jak one - identycznie, zachowują się dzieci! Mamy odpowiedź czemu tak rzadko się na nie złoszczą za to samo co same robią.

Bezmyślne siksy są na ulicach a w domu facet chce mieć partnerkę, jak w sztafecie kurwa, bo kiedy nawala to przegrywają razem. Jest taka lekcewaga że ja pierdole.

 

A teraz offtop:

Czasem myślę, że lepiej by mi się żyło z jakimś kumplem. Wspólne majsterkowanie przy aucie, piwko, wypady na łowy itd... same praktyczne i rozwojowe zajęcia, ale to pewnie nierealne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dyletant napisał:

Czy wasze ... też powtarzają zasłyszane od was mądre słowa? U mnie to była norma. Powtarza jak mantrę coś o czym nie ma zielonego pojęcia, ale ładnie brzmi ?.

 

Żeby tylko.

Moja była na mojej wiedzy z pewnej dziedziny robi karierę w internetach i z powagą opowiada o czymś o czym ma nikłe pojęcie ale właśnie ładnie i mundrze brzmi a ona uchodzi za wielce obeznaną.  I oczywiście też słyszę całe moje zdania. 

I oczywiście interesowała się tym od kołyski. Taaa chyba że wyszła z tej kołyski dopiero w wieku 25 lat.

Edytowane przez jaro670
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 30.10.2019 o 19:21, dyletant napisał:

@Bojkot Ile tak można? To nie jest związek polegający na decyzjach typu: czyj namiot weźmiemy na weekend, tylko sprawy natury egzystencjalnej, materialnej, czyjegoś dorobku. No skoro komuś poświęcam życie, zdrowie i czas, to wymagam minimum skupienia, rozumu, zastanowienia a nie bezmyślności i nerwowego załamania - przecież tak jak one - identycznie, zachowują się dzieci! Mamy odpowiedź czemu tak rzadko się na nie złoszczą za to samo co same robią

No cóż miałem na myśli znacznie szerszy aspekt! Nasze matki, siostry, treściwe, szwagierki, panie ze sklepu na osiedlu, fryzjerki, koleżanki z pracy ... wstaw co chcesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.