Skocz do zawartości

Czy proponować jeszcze spotkanie?


T_Shelby

Rekomendowane odpowiedzi

1 minute ago, Lambert said:

No tak, bo przecież wychodzenie ze swojej strefy komfortu nawet w tak błahej sprawie jak napisanie smsa do laski to zdecydowanie za dużo i w ogóle to to nie ma sensu. I tak przecież nie odpisze i szkoda moich 10 sekund i 20 gr. na tego smsa (a ch*j, że myślę o tym już przynajmniej kilka dni i aż obcych ludzi na forum pytam czy warto).(To sarkazm oczywiście).

Weź napisz i przestań rozkminiać czy coś zrobiłeś dobrze czy źle. Idź i bierz co uważasz za swoje. Tak się wyrabia pewność siebie.

Nie, tak się wyrabia mega naiwność i desperację.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, giorgio napisał:

Tu walnąłeś babola. Nie proponuje się spotkania następnego dnia po. 

 

Za szybko. Wieje desperacją. 

Napisała Ci, że da info. Jak znowu pierwszy napiszesz w sprawie spotkania, to stawiam stówę, że dostaniesz kosza. 

 

PS.  "Z tym, że każdy przypadek jest inny i to co zadziała na jedną, nie zadziała na drugą."

No tak, ta jest inna niż wszystkie. Weź chłopie...

 

Nie wiem skąd ta aluzja do mnie, że traktuje ją jakby była inna niż wszystkie. A nie jest tak, że na pewną część kobiet działa trochę co innego a na inne jeszcze coś innego? Przecież nie pytam Was o to jak tą laskę zaprowadzić do urzędu czy tam przed ołtarz. Zapytałem Was o zdanie a widzę, że niektórzy zdążyli dorobić już tutaj całą historię mojego życia. Trochę szybko zostałem tutaj przez Was zaszufladkowany a chyba nie o to chodzi na tym forum. 

 

 

@Lambert widzisz jak jest, połowa z Was jest zdania, że jestem jakimś desperatem a druga połowa mówi, żeby napisać i się nie przejmować. Napisałem w pierwszym poście(odnoszę wrażenie, że chyba nie wszyscy przeczytali) co sądze o całej sprawie. 

 

Do napisania posta skłoniła mnie wyłącznie rozmowa z kumplem. Gdyby mi wczoraj nie zasiał ziarna to dzisiaj nie byłoby tu takiego tematu a szybko zostałem nazwany "desperatem".

Edytowane przez T_Shelby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, T_Shelby napisał:

 

@Lambert widzisz jak jest, połowa z Was jest zdania, że jestem jakimś desperatem a druga połowa mówi, żeby napisać i się nie przejmować. Napisałem w pierwszym poście(odnoszę wrażenie, że chyba nie wszyscy przeczytali) co sądze o całej sprawie. 

No dobrze. Tylko jest jedno pytanie. Co powoduje, że uważasz że napisanie do tej dziewczyny nie ma sensu? Bo jak czytam odpowiedzi braci to widzę, że panicznie boją się odrzucenia. A jak jest w twoim przypadku? Czego Ty się boisz, że nie chcesz napisać wiadomości i się upewnić?

12 minut temu, Rocco napisał:

Nie, tak się wyrabia mega naiwność i desperację.

To ciekawe, bo zawsze uwazałem, to podejmowanie działań prowadzi do rozwoju. Jakoś nidgy nie słyszałem, żeby ktoś się czegoś nauczył przez nie robienie tego... 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Lambert said:

To ciekawe, bo zawsze uwazałem, to podejmowanie działań prowadzi do rozwoju. Jakoś nidgy nie słyszałem, żeby ktoś się czegoś nauczył przez nie robienie tego... 

Nie, kroczenie wprost w przepaść nie jest mądrą decyzją i autora postu nie doprowadzi do rozwoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak autor napisze i dostanie kosza lub co gorsza wymijającą odpowiedź to poskutkuje to jeszcze większym obniżeniem moralów i mętlikiem w głowie. Dziewczyny bardzo rzadko dają jasną i konkretną odpowiedź, szczególnie negatywną. Wszystko jest starannie owinięte w grubą bawełnę pod postacią: "nie wiem", "zastanowię się", "nie mam czasu", "może", "zobaczymy". Odwlekanie podjęcia ciężkiej decyzji i czekanie na domyślenie się partnera, to schemat działania zdecydowanej większości samic. Bądź tą odważniejszą płcią i zmierz się z prawdą. Jeśli dałeś poważnie ciała, co często się zdarza jak nie panujesz nad hormonami na wczesnych etapach związkowania, to drugiej szansy nie ma. Nie jesteś jeszcze zaangażowany, zacznij od nowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, giorgio said:

Nie proponuje się spotkania następnego dnia po. 

Kurde nie wiedziałem, jakoś zawsze mi się udawało. Hah! Raz nawet zaproponowałem dziewczynie spotkanie pisząc do niej gdzieś o 5 czy 6 nad ranem, po tym jak ją poznałem parę godzin wcześniej na imprezie :D

 

Prawda taka jak ktoś wyżej napisał - jak zainteresowana, to podłapie temat. Jak nie - to chociaż byś napisał tą wiadomość w formie sonetu równo 27 godzin i 43 minuty po jej poznaniu, to Cię oleje.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Rocco napisał:

Nie, kroczenie wprost w przepaść nie jest mądrą decyzją i autora postu nie doprowadzi do rozwoju

No żeby się od tej przepaści i mroku nie powiesił przypadkiem. Co tu się odwala hahhahaa. Przepaście i mroki od jakiejś laski, którą ledwie poznał. 

@T_Shelby Napisz. I powiedz co ci odpisała to ją zjedziemy do gleby odpowiednio. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rocco napisał:

Nie, kroczenie wprost w przepaść nie jest mądrą decyzją i autora postu nie doprowadzi do rozwoju.

Kroczenie wprost w przepaść? Przepaść? Jesteś pewny, że czytamy ten sam wątek? 

Przecież to jest kompletnie nieistotna życiowo sytuacja! Nic od niej nie zależy! Gdzie ma się chlopak uczyć jak nie właśnie na takich sytuacjach?

Może się sparzy (raczej na pewno) ale nic, absolutnie nic złego w związku z tym się nie stanie. 

6 minut temu, Figurantowy napisał:

Jak autor napisze i dostanie kosza lub co gorsza wymijającą odpowiedź to poskutkuje to jeszcze większym obniżeniem moralów i mętlikiem w głowie. Dziewczyny bardzo rzadko dają jasną i konkretną odpowiedź, szczególnie negatywną. 

Jak nie napisze to będzie miał metlik w głowie, bo mogł napisać i mu okazja przepadła. 

A morale faceta powinno wynikać z jego wewnetrznej siły a nie z tego co mu jakaś siksa napisała!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, T_Shelby napisał:

Pytanie brzmi czy jest jeszcze sens tej dziewczynie cokolwiek proponować?

Jasne, że możesz. Wszystko możesz, ale na sukces czyli spotkanie raczej nie ma co liczyć.

 

Tu zasady są proste.

 

Jeśli spodobałbyś się tej pańci i byłbyś w jej typie (wygląd/sposób bycia), zgodziłaby się na kolejne spotkanie bez wahania i marudzenia.

 

Jeśli mocno spodobałbyś się myszce i byłbyś bardzo w jej typie, to ona sama by cię 'zaczepiała' i przypominała o sobie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Lambert said:

Kroczenie wprost w przepaść? Przepaść? Jesteś pewny, że czytamy ten sam wątek? 

Przecież to jest kompletnie nieistotna życiowo sytuacja! Nic od niej nie zależy! Gdzie ma się chlopak uczyć jak nie właśnie na takich sytuacjach?

Może się sparzy (raczej na pewno) ale nic, absolutnie nic ego w związku z tym się nie stanie. 

Przeczytałeś to @T_Shelby ? @Lambert bardzo mądrze napisał, koniecznie napisz raz jeszcze do niej i upewnij się czy faktycznie miała na myśli "Spadaj frajerze", czy tylko tak ściemniała. Nie bój się, to jest:

13 minutes ago, Lambert said:

kompletnie nieistotna życiowo sytuacja! 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Rocco napisał:

Nie, kroczenie wprost w przepaść nie jest mądrą decyzją i autora postu nie doprowadzi do rozwoju.

 

O czym Ty gościu piszesz? Jaka przepaść? Całe życie żyję bez niej a Ty takie rzeczy opowiadasz. Jeszcze nazywanie mnie desperatem...ja bez niej przeżyje, a poza tym nie jest ona obecnie jedyną, z którą sie umawiam. Mam wrażenie, że chyba nadinterpretujesz rzeczy, które promowane są forum i przez Marka. 

 

13 minut temu, leto napisał:

Kurde nie wiedziałem, jakoś zawsze mi się udawało. Hah! Raz nawet zaproponowałem dziewczynie spotkanie pisząc do niej gdzieś o 5 czy 6 nad ranem, po tym jak ją poznałem parę godzin wcześniej na imprezie :D

 

Prawda taka jak ktoś wyżej napisał - jak zainteresowana, to podłapie temat. Jak nie - to chociaż byś napisał tą wiadomość w formie sonetu równo 27 godzin i 43 minuty po jej poznaniu, to Cię oleje.

No i w sedno. Moim zdaniem właśnie tak to działa. 

 

11 minut temu, Lambert napisał:

Kroczenie wprost w przepaść? Przepaść? Jesteś pewny, że czytamy ten sam wątek? 

Przecież to jest kompletnie nieistotna życiowo sytuacja! Nic od niej nie zależy! Gdzie ma się chlopak uczyć jak nie właśnie na takich sytuacjach?

Może się sparzy (raczej na pewno) ale nic, absolutnie nic złego w związku z tym się nie stanie. 

Jak nie napisze to będzie miał metlik w głowie, bo mogł napisać i mu okazja przepadła. 

A morale faceta powinno wynikać z jego wewnetrznej siły a nie z tego co mu jakaś siksa napisała!

W punkt.

 

 

5 minut temu, Magician napisał:

Jasne, że możesz. Wszystko możesz, ale na sukces czyli spotkanie raczej nie ma co liczyć.

 

Tu zasady są proste.

 

Jeśli spodobałbyś się tej pańci i byłbyś w jej typie (wygląd/sposób bycia), zgodziłaby się na kolejne spotkanie bez wahania i marudzenia.

 

Jeśli mocno spodobałbyś się myszce i byłbyś bardzo w jej typie, to ona sama by cię 'zaczepiała' i przypominała o sobie.

 

Dlatego w pierwszym poście napisałem, że ja ze swojej strony nie zamierzam pisać bo uważam, że nie ma sensu.

Zapytałem tylko Was o opinie a mam wrażenie, że niektórzy chcą mnie ukamieniować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@T_Shelby Napisz sms - jak odpisze to spotkaj się i również wrzuć ją na orbitę. Jak nie odpisze w ciągu dnia to znaczy, że nie jest zainteresowana. Tyle, nie ma co analizować co zrobiłeś nie tak, bo wnioski do jakich dojdziesz będą zupełnie inne od tego co ona myśli. Zaufaj mi. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, T_Shelby said:

O czym Ty gościu piszesz? Jaka przepaść? Całe życie żyję bez niej a Ty takie rzeczy opowiadasz. Jeszcze nazywanie mnie desperatem...ja bez niej przeżyje, a poza tym nie jest ona obecnie jedyną, z którą sie umawiam. Mam wrażenie, że chyba nadinterpretujesz rzeczy, które promowane są forum i przez Marka. 

@T_ShelbyPo ch.j zakładasz posta, że masz rozkminy czy napisać? Jesteś mega potrzebujący...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, T_Shelby napisał:

Zapytałem tylko Was o opinie a mam wrażenie, że niektórzy chcą mnie ukamieniować. 

Zapytałeś nas o opinie i udzielono ci ich.

 

I nikt nie zamierza cię tu kamienować. Chroni cię okres karencyjny.?

 

Wiesz co? Teraz to ja nawet jestem ciekawy czy / co odpisze ta już słynna na forum laska. Aleś nas wkręcił. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, leto napisał:

Prawda taka jak ktoś wyżej napisał - jak zainteresowana, to podłapie temat. Jak nie - to chociaż byś napisał tą wiadomość w formie sonetu równo 27 godzin i 43 minuty po jej poznaniu, to Cię oleje.

Dokładnie tak jest. Jak panna jest zainteresowana, to możesz napisać 20 min po randce (po przyjściu do domu)  i będzie nadal chętna. Jak dla niej gość był na zasadzie "w sumie najciekawszy z pośród apsztyfikantów, ale d***y nie urywa", to żebyś grał super zajętego, stosował wszystkie sztuczki plus miał zasady PUA w jednym palcu to i tak nie spowodujesz że laska będzie wykazywała się inicjatywą.

 

Kiedyś po fajnej pierwszej randce, zaprosiłem laskę do siebie na obiad po pracy następnego dnia i ...przyjechała. Fakt że wtedy faktycznie chodziło o fajny obiad (dla mnie to coś więcej niż pójście do restauracji -bo wymaga własnego zaangażowania -żeby jedzenie dało się zjeść). Na trzecią randkę zaś wyjechaliśmy na weekend do Barcelony (wszystko w ciągu kilku dni). 

Więc jak obie strony są zainteresowane, to nie bawią się w gierki w stylu "będę udawał/udawała niedostępną/zajętą" itp.

 

Po drugiej stronie skali mam zaś wiele znajomości, gdzie widać było, że dla laski jestem jako opcja "C" lub "D" i ewentualnie może mnie zaszczyci spotkaniem jak wcześniejsze literki alfabetu się wysypią. Tam żebym grał wg podręcznika, czekał 3 dni itp. to i tak nic nie zmienię. 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi laskami które są same z siebie zainteresowane to też nie zawsze jest tak różowo! Wczoraj się zbieram do domu z roboty o 20 a moja mi pisze "chodź gdzieś wyskoczymy". A ja już myślami byłem na kanapie na kwadracie. Kobiety to nic więcej jak tylko kłopoty!

 

Chociaż pół biedy że mi piwo w knajpie postawiła heh.

Edytowane przez leto
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.