Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, ewelina napisał:

Ale zdecydowana większość tych upraw idzie na paszę dla zwierząt!

No nie wiem. Masz jakieś dane? Bo zdaje się, jednak większość upraw rolnych pochłaniają: przemysł chemiczny, medyczny, odzieżowy, spożywczy z biopaliwami włącznie

Poza tym sawanny, łąk, hal i pastwisk się nie uprawia. One są czy chcesz czy nie a kohabitacja fauny z florą, obu stronom wychodzi na dobre. 

11 godzin temu, ewelina napisał:

a gdyby lwia część plonów nie była przeznaczana na paszę dla zwierząt,

Zupełnie serio, mam takie przeczucie że to wykreowany w jakimś celu mit. Dlatego chętnie się dowiem jakie są proporcje naprawdę. Ponownie spytam - masz jakieś dane?

 

Dla jasności, nie mam nic przeciwko weganom i wegetarianom, to czym się ktoś żywi interesuje mnie co najwyżej od momentu gdybym chciał go nakarmić. Jednak wykreowana moda na wege, każe mi spoglądać bardzo podejrzliwie w tym kierunku, jako na trend. Trendów nie kreuje się po nic. A może to jest konieczny etap w celu wciśnięcia ludzkości opatentowanej żywności GMO i sprzedawanie przez wąską, kontrolującą patenty grupkę ludzi, licencji na żywienie/życie. Żyjesz - to już nam płacisz. A ruch wege przyczynia się do terroru (bo nacisk eskaluje) w zakresie wolności wyboru sposobu odżywiania, co będzie prowadziło do zniewolenia produkcji żywności. Dziś już nikt sam nie może rozmnożyć nasion GMO czy hybryd. Musi zasiew rokrocznie kupować od nowa. Więc czy nie spojrzeć na modę na wege, jako awangardę i zbrojne ramię polityczne ścisłej kontroli i komercjalizacji zezwolenia na produkcję żywności?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewelina

Ale których konkretnie ludzi ty chcesz wykarmić? Tych z Pakistanu? Może z Afryki? Podaj konkretne miejsca, może nawet konkretnych ludzi, już nie mówię o nazwiskach ale znasz w ogóle miejsca, kulturę i zwyczaje tych ludzi, których tak bardzo byś chciała nakarmić?

 

Karmienie wiąże się z karmą? Tym mistycznym przejściem duszy do innego żywiciela w zależności od uczynków popełnionych w poprzednim? Bo jeśli tak to masz odpowiedzi na sporo pytań.

 

W jaki sposób nazista palący ludzi w piecu może odpokutować za swoje uczynki? Może właśnie wcielając się w świnię, którą się traktuje w bestialski sposób przez całe życie tylko po to żeby ją w końcu zabić w torturach i zjeść.

 

Oczywiście nikomu tego nie życzę i sam jestem przeciwny takim metodom.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, ewelina napisał:

Dlaczego wody są coraz bardziej zanieczyszczone, lasy wycinane, i tak dalej? Dane, że wraz ze wzrostem konsumpcji mięsa i produktów odzwierzęcych następuje wzrost degradacji środowiska naturalnego mówią same za siebie

Źródła zanieczyszczenia środowiska są zarówno naturalne jak i antropogeniczne.

Z naturalnych masz:

Wulkany (jest obecnie bodaj 450 aktywnych - pyły, popioły, siarka, dwutlenek węgla),

Bagna (metan, siarkowodór, amoniak, dwutlenek węgla),

Gejzery,

Naturalna erozja gleb i skał,

Nawet głupie wyładowania atmosferyczne (tlenki azotu przez które np. nie wjedziesz dieslem do centrów miast).

Oceany i cały świat fitoplanktonu i bakterii. Do tego cały świat bakterii generuje więcej metanu niż krowy. 

 

Główne z antropogenicznych:

Energetyczne – elektrownie, kopalnie, szyby wiertnicze, spalanie paliw

Przemysłowe – przemysł ciężki (przeróbka ropy naftowej, hutnictwo, cementownie, przemysł chemii organicznej), metalurgiczny, produkcja i stosowanie rozpuszczalników, przemysł spożywczy, przemysł farmaceutyczny i inne.

Komunikacyjne – transport lądowy ( samochodowy, kolejowy, powietrzny) i wodny. Spójrz choćby ile w każdej sekundzie jest samolotów w powietrzu na https://www.flightradar24.com/38.46,-20.4/4. Każdy z nich spala 6 ton paliwa na godzinę.

Komunalno-bytowe – paleniska domowe, kotłownie lokalne, gospodarstwa rolne, gromadzenie i utylizacja odpadów stałych i ścieków (wysypiska, oczyszczalnie).

 

Naprawdę chcesz całą winę za stan środowiska zrzucić na hodowlę zwierząt? To margines.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Rnext said:

Bo zdaje się, jednak większość upraw rolnych pochłaniają: przemysł chemiczny, medyczny, odzieżowy, spożywczy z biopaliwami włącznie

No niekoniecznie.

Pi razy oko 63% gruntów ornych UE produkuje pasze itp. Tak twierdzi Greenpeace w raporcie 'Tuczenie problemu'. Organizacji tej nie nazwałbym wiarygodną, niemniej do czasu znalezienia wiarygodnego źródła podważającego te dane, można przyjąć, że trzymają się kupy.

2 hours ago, Rnext said:

mam takie przeczucie że to wykreowany w jakimś celu mit

Tylko ten mit właściwie nikomu nie jest na rękę. Zmniejszenie produkcji zwierzęcej nie jest na rękę rolnikom, którzy tłuką na tym niezły hajs. Produkcja pasz to też ogromny biznes i producentom tychże wcale nie zależy, żeby im się rynek zbytu zmniejszył. Producenci pasz to spory rynek zbytu dla firm chemicznych, produkujących nawozy i opryski. Widzę dwie możliwe przyczyny promowania takiego 'mitu':

- przestawienie produkcji ze zwierzęcej na roślinną wiąże się z całościowym wzrostem biznesu nasiennego i chemicznego, kontrolowanego przez międzynarodowych gigantów (widział ktoś sensowną kalkulację?)

- jakaś grupa interesu próbuje podesrać inną grupę, żeby zdobyć przewagę, może jakieś wrogie przejęcie uskutecznić (jacyś Rothschieldowie podsrywają Rockefellerów) - tego nie da się ustalić

A może być jak z papierosami - przez wiele lat podważano ich szkodliwość. Mało tego, dalej słychać, że to nie jest takie oczywiste, bo rak płuc...itp, itd. Tak jakby szlugi powodowały tylko raka płuc. Także być może to nie jest mit.

Edytowane przez Adams
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Adams napisał:

Także być może to nie jest mit.

Ano nie wiadomo. Może chodzi o docelową produkcję mięsa in vitro, która jest coraz tańszą alternatywą. Tego nie zrobi rolnik na zagrodzie i pozostaje wyłączna komercha. Czyli to o czym wspominam - kontrola absolutna przez kapitał i know-how. W rozwój produkcji mięsa in vitro inwestują np. Bill Gates, Richard Branson, Google czy potentat farmaceutyczny Merck. Po prostu nie wierzę w jeden wymiar spraw. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rnext napisał:
15 godzin temu, ewelina napisał:

Ale zdecydowana większość tych upraw idzie na paszę dla zwierząt!

No nie wiem. Masz jakieś dane? 

Na świecie rocznie zabija się ponad 60 miliardów zwierząt na pożywienie, ta liczba jest niepełna, bo nie uwzględnia zwierząt morskich. Ponad 80% wszystkich zwierząt na świecie to zwierzęta hodowlane. Czymś je wykarmić trzeba. Wklejam Ci linki:

https://wynaturzony.blog/2017/03/22/wplyw-hodowli-przemyslowej-zwierzat-na-srodowisko-naturalne-i-klimat/

https://www.ciwf.pl/hodowla-przemyslowa/niesprawiedliwy-podzial-zywnosci/?fbclid=IwAR1mNkq9_ILhhJfnJHXMXSCABCYv8wf_JIxwX4WMBwPLSQ16FvOsxH23ApA#_ftn2

https://www.theguardian.com/environment/2018/may/31/avoiding-meat-and-dairy-is-single-biggest-way-to-reduce-your-impact-on-earth

https://www.ekologia.pl/wiadomosci/srodowisko/jedz-mniej-miesa-przekonuja-naukowcy,25590.html?fbclid=IwAR3Jzme5trH8w39fTcDtTyllXOUafnCYwOn5-z7CfQdJX92s5soKgv6XEy0

4 godziny temu, Rnext napisał:

Jednak wykreowana moda na wege, każe mi spoglądać bardzo podejrzliwie w tym kierunku, jako na trend. Trendów nie kreuje się po nic

Czy to rzeczywiście aż taki popularny trend? Może głośno się o nim mówi, ale zdecydowana większość ludzi i tak je dalej mięso i produkty odzwierzęce. Ile masz w swoim otoczeniu wegan? Myślę, że niezbyt wielu. Zgadzam się z tym co napisał @Adams. Poza tym trendy były, są i będą. Trzeba żyć zgodnie z własnym sumienie i tyle.

4 godziny temu, Rnext napisał:

A może to jest konieczny etap w celu wciśnięcia ludzkości opatentowanej żywności GMO i sprzedawanie przez wąską, kontrolującą patenty grupkę ludzi, licencji na żywienie/życie. Żyjesz - to już nam płacisz

Przecież ta żywność jest już dawno wciśnięta. Praktycznie 100% upraw soi i kukurydzy w Kanadzie to uprawy GMO ( mówi się nawet, że Brazylia GMO stoi), w USA podobnie. Większość tego spożywają zwierzęta, ale na jedno wychodzi, bo ludzie potem te zwierzęta zjadają. Jadasz czekoladę? Praktycznie każda czekolada zawiera lecytynę sojową, która z ponad 90% pewnością jest GMO. Prawie wszystkie uprawy pszenicy i rzepaku są GMO. Większość upraw bawełny na świecie jest GMO (wiem, to nie pożywienie). Tak, zgadzam się, że posiadanie licencji na pożywienie jest sposobem kontroli społeczeństwa.

https://www.ekologia.pl/srodowisko/ochrona-srodowiska/gmo-na-sklepowych-polkach-w-jakich-produktach-wystepuje-gmo,15928.html

4 godziny temu, Rnext napisał:

A ruch wege przyczynia się do terroru (bo nacisk eskaluje) w zakresie wolności wyboru sposobu odżywiania, co będzie prowadziło do zniewolenia produkcji żywności.

Myślenie w ten sposób to tak, jak zgadzanie się z opinią, że wszyscy Polacy to złodzieje. Czyli przyszywanie metek całym grupom ludności mimo, że winę ponosi tylko niewielka część danej grupy. Czy wszyscy Polacy to złodzieje? Ja osobiście nigdy w życiu nie zostałam okradziona, mimo że było ku temu mnóstwo okazji, łącznie z zostawieniem kluczy w drzwiach mieszkania, zostawieniem niedomkniętych drzwi od mieszkania(:rolleyes:), przypadkowym zostawieniem torebki z pieniędzmi i dokumentami w publicznym miejscu i jeszcze mogę długo wymieniać. Osobiście nigdy nie spotkałam się z niegrzecznymi zachowaniami przedstawicieli wege, chociaż skoro taką mają opinię to pewnie ktoś się do tego przyczynił. No, ale czy to rzeczywiście norma? Poza tym jak objawia się ten terror, o którym wspominasz? Ktoś celuje do Ciebie z naładowanej broni, gdy kupujesz mięso ^_^? Co do zniewolenia produkcji żywności to nie sądzę, żeby do tego doszło. Pewniejszy wydaje mi się scenariusz, że tak zdewastujemy środowisko naturalne, że obudzimy się z palcem w d... i sami stwierdzimy, że chyba coś nie trybi. Znam osoby, które w obliczu niezbyt dalekiej śmierci (ciężka choroba) postawione przed faktem, że zmiana stylu odżywiania może im pomóc (otrzymały dowody, że to jest możliwe) zdecydowały, że wolą umrzeć niż zrezygnować z kotleta. Dosłownie!

5 godzin temu, Rnext napisał:

Dziś już nikt sam nie może rozmnożyć nasion GMO czy hybryd. Musi zasiew rokrocznie kupować od nowa.

Tak, słyszałam o tym. Chociaż znając Polaków to znajdą sposób, by to ominąć:D.

 

4 godziny temu, Rnext napisał:

Źródła zanieczyszczenia środowiska są zarówno naturalne jak i antropogeniczne.

Z naturalnych masz:

Wulkany (jest obecnie bodaj 450 aktywnych - pyły, popioły, siarka, dwutlenek węgla),

Bagna (metan, siarkowodór, amoniak, dwutlenek węgla),

Gejzery,

Naturalna erozja gleb i skał,

Nawet głupie wyładowania atmosferyczne (tlenki azotu przez które np. nie wjedziesz dieslem do centrów miast).

Oceany i cały świat fitoplanktonu i bakterii. Do tego cały świat bakterii generuje więcej metanu niż krowy. 

 

Akurat te zanieczyszczenia istnieją od dawien dawna i przez cały czas działają z podobnym natężeniem. Więc to raczej nie one są przyczyną obecnej sytuacji.

 

5 godzin temu, Rnext napisał:

Komunikacyjne – transport lądowy ( samochodowy, kolejowy, powietrzny) i wodny. Spójrz choćby ile w każdej sekundzie jest samolotów w powietrzu na https://www.flightradar24.com/38.46,-20.4/4. Każdy z nich spala 6 ton paliwa na godzinę.

Komunalno-bytowe – paleniska domowe, kotłownie lokalne, gospodarstwa rolne, gromadzenie i utylizacja odpadów stałych i ścieków (wysypiska, oczyszczalnie).

 

Zgadzam się. Jednak badanie przeprowadzone przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wykazało, że hodowla zwierząt odpowiedzialna jest za emisje 18% rocznych światowych emisji gazów cieplarnianych, to więcej niż wszystkie środki transportu razem wzięte, które odpowiedzialne są za jedynie 13% emisji

5 godzin temu, Cortazar napisał:

@ewelina

Ale których konkretnie ludzi ty chcesz wykarmić? Tych z Pakistanu? Może z Afryki? Podaj konkretne miejsca, może nawet konkretnych ludzi, już nie mówię o nazwiskach ale znasz w ogóle miejsca, kulturę i zwyczaje tych ludzi, których tak bardzo byś chciała nakarmić?

Których? Osobiście to bym chciała, żeby wszyscy ludzie byli zadowoleni i szczęśliwi :D.

Jednak chyba nie do końca mnie zrozumiałeś. Dyskusja zeszła na problem dewastacji środowiska naturalnego przez wpływ chowu oraz produkcji mięsa i produktów odzwierzęcych. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku, że się tak wyrażę i w mniejszy lub większy sposób nasze decyzje  wpływają na ogólną sytuację.

5 godzin temu, Cortazar napisał:

Tym mistycznym przejściem duszy do innego żywiciela w zależności od uczynków popełnionych w poprzednim?

A skąd masz pewność, że reinkarnacja istnieje? Mnie osobiście ta teoria nie do końca przekonuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, ewelina napisał:

Osobiście to bym chciała, żeby wszyscy ludzie byli zadowoleni i szczęśliwi :D.

A jeśli szczęście i zadowolenie osiągają poprzez jedzenie mięsa? 

 

Wracając do tematu - jest mnóstwo dobrych, bezmięsnych zup, ale rosół do nich nie należy. Próbowałem kilku przepisów i za każdym razem czegoś mi w nim brakowało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, iry napisał:

A jeśli szczęście i zadowolenie osiągają poprzez jedzenie mięsa? 

Jeśli tak to niech jedzą. Ale czy rzeczywiście jedzenie mięsa jest źródłem prawdziwego szczęścia? Czy chwilowe połechtanie kubków smakowych kawałkiem martwego ciała to szczęście? I czemu, aby uzyskać zadowolenie smakowe większość osób przyprawia i poddaje mięso obróbce termicznej? Skoro (ponoć) jesteśmy stworzeni do jedzenia mięsa, to czemu nie jemy go na surowo i bez przypraw? Przecież mięsożercy i wszystkożercy tak robią.

15 minut temu, iry napisał:

jest mnóstwo dobrych, bezmięsnych zup, ale rosół do nich nie należy. Próbowałem kilku przepisów i za każdym razem czegoś mi w nim brakowało. 

A próbowałeś tego przepisu? Może akurat okaże się strzałem w dziesiątkę, a jeśli nie to ostatecznie utwierdzisz się w przekonaniu, że rosołu nie sposób zweganizować :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ewelina napisał:

Osobiście to bym chciała, żeby wszyscy ludzie byli zadowoleni i szczęśliwi

Mordercy, pedofile i inni zwyrodnialcy też?

 

A co z ludźmi osiągającymi szczęście poprzez wyrządzanie krzywdy innym? Gdzie widzisz kompromis?

 

Co według Ciebie jest źródłem prawdziwego szczęścia?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ewelina napisał:

Praktycznie 100% upraw soi i kukurydzy w Kanadzie to uprawy GMO ( mówi się nawet, że Brazylia GMO stoi)

Błędnie napisałam :rolleyes:, poprawię, bo można omyłkowo zrozumieć. Miało być: Praktycznie 100% upraw soi i kukurydzy w Kanadzie to uprawy GMO oraz mówi się, że Brazylia to GMO stoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ewelina napisał:

I czemu, aby uzyskać zadowolenie smakowe większość osób przyprawia i poddaje mięso obróbce termicznej? Skoro (ponoć) jesteśmy stworzeni do jedzenia mięsa, to czemu nie jemy go na surowo i bez przypraw? Przecież mięsożercy i wszystkożercy tak robią.

Czy tego chcesz, czy nie, jedzenie i przyrządzenie mięsa miało znaczny wpływ na ewolucję i rozwój człowieka. A kuchnia to też element ludzkiej kultury, więc nie rozumiem argumentu o przyprawianiu i obróbce termicznej. Ty też nie wpieprzasz marchewek wydartych prosto z ziemi. 

A tu masz ciekawy artykuł na ten temat: 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5417583/

 

8 minut temu, ewelina napisał:

A próbowałeś tego przepisu?

Tego nie, ale za to bardzo podobnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli coś ma więcej żarcia, to szybciej rośnie - zieleń nie jest tutaj wyjątkiem :)

 

Ziemia coraz bardziej zielona przez nadmiar CO2

 

Nadmiar dwutlenku węgla w atmosferze tworzy zieloną planetę, pokazuje nowe badanie NASA. Obszary, które do niedawna pokryte były lodem, jałową ziemią lub piachem teraz mogą pochwalić się bujną roślinnością.

Bliźniak Sentinel poleciał w Kosmos. Zbada globalne ocieplenie - 26-04-2016

Do programu Copernicus dołączył satelita Sentinel-1B. Ma pomóc zapobiegać katastrofom naturalnym na Ziemi.czytaj dalej

Liściaste krzewy i drzewa stanowią 32 proc. powierzchni Ziemi. Wykorzystują dwutlenek węgla i światło słoneczne do wzrostu w procesie fotosyntezy. A ponieważ dwutlenku węgla produkujemy coraz więcej, to i roślin przybywa w bardzo szybkim tempie, twierdzą naukowcy.

Liczne badania wykazały, że rocznie wytwarzamy 10 mln ton dwutlenku węgla. Połowa tej ilości przechowywana jest w roślinach. Doskonale widać to w danych satelitarnych z ostatnich lat.

Naukowcy z NASA przeanalizowali informacje uzyskane ze spektoradiometrów MODIS i AVHRR. Następnie stworzyli modele matematyczne i symulacje komputerowe w celu wyizolowania zmiennych (takich jak dwutlenek węgla, azot, temperatura powierzchni lądu, opady, promieniowanie słoneczne itp.) i sprawdzenia jak każda z nich wpływa na zalesienie.

Okazało się, że w aż 70 procentach stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wpływa na zazielenienie naszej planety.

- Drugim najważniejszym czynnikiem jest azot, i stanowi 9 procent - mówi współautor badania dr Ranga Myneni, z Uniwersytetu Bostońskiego.

Zmiany w zazielenieniu Ziemi

 

Druga strona medalu

Naukowcy podkreślają, że nie możemy zapominać o negatywnych skutkach nadmiernej emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Przynosi ona więcej szkody niż pożytku, jak: globalne ocieplenie, topnienie lodowców, podnoszenie się poziomu morza i coraz bardziej niebezpieczna pogoda w różnych miejscach na świecie (potężne ulewy, silne cyklony i tornada).

Eksperci donoszą tez, że akumulacja CO2 może być tymczasowa.

- Badania wykazały, że rośliny aklimatyzują się lub dopasowują do rosnącego stężenia dwutlenku węgla, więc efekt nawożenia zmniejsza się w czasie - mówi prof. Philippe Ciais, dyrektor Pracowni Klimatu i Nauk o Środowisku w Gif-sur-Yvette we Francji.

Ponadto skutki rosnącego zazielenienia mogą mieć długoterminowe, nieprzewidywalne konsekwencje, twierdzą naukowcy.

- Takie radykalne zazieleniania ma zdolność do zasadniczej zmiany obiegu wody i węgla w systemie klimatycznym - podnosi główny autor badań NASA Zaichun Zhu z Uniwersytetu Pekińskiego.

 

https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/ziemia-coraz-bardziej-zielona-przez-nadmiar-co2,201061,1,0.html

 

 

Badacze mówią, że Ziemia jest znacznie bardziej zazieleniona niż była 20 lat temu

 

W końcu jakaś dobra informacja o stanie naszego środowiska. A przynajmniej tak wygląda na pierwszy rzut oka.

Zasadniczo, największy wkład w zazielenienie miały Indie i Chiny, które w ostatnich latach posadziły mnóstwo drzew w odpowiedzi na panujące zanieczyszczenie środowiska. To owszem świetny pomysł, choć warto spojrzeć na tę kwestię z drugiej strony. To właśnie Indie i Chiny są jednymi z krajów, które produkują najwięcej zanieczyszczeń rocznie. Sadzenie drzew owszem działa na korzyść środowiska, ale z drugiej strony — to kropla w morzu potrzeb.

Jak się okazuje, ta dobra informacja o stanie zazielenienia ziemi w porównaniu z rokiem 2000, nie rozwiązuje także problemu szkód, które zostały spowodowane przez wycinanie lasów.

Badania wykazały, że każdego roku od 2000 na świecie pojawiało się o 5% więcej zieleni. Ogółem zasadzono obszar zieleni, który jest większy od dżungli amazońskiej. Dwa miliony mil kwadratowych. Robi wrażenie.

Sprawę zazielenienia ziemi badał zespół z Uniwersytetu w Bostonie we współpracy z NASA, którzy używając narzędzia MODIS, czyli kamery, która krążyła dookoła Ziemi, robiąc zdjęcia, dzięki którym można było zobrazować stan zazielenienia planety.

Dane zebrane podczas badania pomogą w kolejnych latach określić modele zmiany klimatu. Do tej pory sądzono, że wzrost zazielenienia jest spowodowany cieplejszym, wilgotnym klimatem, jednak teraz, dzięki danym z MODIS, widać, że wkład w to zjawisko ma nie tylko natura, ale także sami ludzie.

Chociaż sam fakt wzrostu zazielenienia nie rozwiązuje wszystkich problemów ze środowiskiem, jest to niewątpliwie małe i ważne zwycięstwo!

 

88ca3f285c798383fae1d6821e66d465.jpg

 

ae1222675c798383fae11849380d25e9.jpg

 

https://hiro.pl/badacze-mowia-ze-ziemia-jest-znacznie-bardziej-zazieleniona-niz-byla-20-lat-temu/

 

Tak nawiasem mówiąc, o ileż piękniejsze byłyby artykuły bez tych durnych "opiniotwórczych" wstawek - dlatego też dużo lepsze są czyste badania :)

Edytowane przez Ancalagon
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Cortazar napisał:

Mordercy, pedofile i inni zwyrodnialcy też?

Gdyby byli prawdziwie szczęśliwi, to raczej by nie odczuwali potrzeby , by popełniać takie zbrodnie.

32 minuty temu, Cortazar napisał:

A co z ludźmi osiągającymi szczęście poprzez wyrządzanie krzywdy innym? Gdzie widzisz kompromis?

A skąd wiesz, że oni odczuwają właśnie wtedy szczęście? Może to próba udowodnienia sobie, że posiadają władzę nad innymi, próba zagłuszenia wewnętrznego bólu, pustki,a postępują tak dlatego, że np. doświadczenia dzieciństwa sprawiły, że innego sposobu nie znają? Wcale ich przez to nie usprawiedliwiam. Ale coś lub ktoś popchnęło ich w kierunku tego. Dlaczego tym ludziom nie miałabym życzyć szczęścia? Co zrobili to już się nie odstanie, chciałabym, żeby zrozumieli swoje błędy i się zmienili na lepsze. Co z tego, że będę im życzyć, żeby dostali za swoje? Złość rodzi złość. Mój ojciec powtarza często, że słońce świeci dla wszystkich, i tych ,,dobrych" i tych ,,złych". Może oni wewnątrz siebie przeżywają prawdziwe piekło? Nikt nie wie do końca co siedzi w drugim człowieku.

Z drugiej strony to tylko moje luźne rozkminy. Nigdy nie doświadczyłam przemocy fizycznej, silnej agresji innych ludzi. Nie wiem jakbym się wtedy zachowała, mogę tylko przypuszczać.

32 minuty temu, Cortazar napisał:

Co według Ciebie jest źródłem prawdziwego szczęścia?

Pierwsze co przychodzi mi do głowy to miłość. Miłość nadaje mojemu życiu sens, miłość w różnych odsłonach. Gdy miłość jest obecna w nas samych, miłość do ludzi,  miłość do samego siebie, do zwierząt, do naturalnych pejzaży - to szczęście jest gwarantowane w „pakiecie” niejako. Wszystko, co robimy, robimy w jakimś celu, a głównym naszym celem w życiu jest pasja, samorozwój, rodzina, partner/partnerka, dzieci, rodzice, przyjaciele, ulubione miejsca... Wszystko to miłujemy. Najważniejszą wartością w moim życiu i celem mojego istnienia jest miłość i to ona jest źródłem prawdziwego szczęścia.

25 minut temu, Rnext napisał:

wylesianie,

Yhy, no jasne:

Ja akurat obserwuję to na własne oczy.

 

27 minut temu, Rnext napisał:

 

p.s. Przy okazji - czy jak się zasadzi/zasieje roślinność inną niż dzika, to ona przestaje pełnić funkcję bycia rośliną? Asymilować itd?

Nie, nie przestaje, ale przeważnie jest mniej odporna na choroby, atak szkodników i tym samym wymaga oprysków, sztucznego nawożenia.

42 minuty temu, iry napisał:

Czy tego chcesz, czy nie, jedzenie i przyrządzenie mięsa miało znaczny wpływ na ewolucję i rozwój człowieka

Naprawdę? A jakie masz dowody?

@iry Zalinkowany artykuł nie  jest dla mnie argumentem. Ja znam wiele badań, mówiących o szkodliwości mięsa. I gdzie leży racja w takim razie? Za to faktem jest, że wszystkie długowieczne ludy odżywiały sie - odżywiają głównie dietą roślinną (Hunzowie, mieszkańcy Błękitnych stref). Najkrócej żyjące i najbardziej chorujące populacje odżywiały się- odżywiają  pokarmem głównie odzwierzęcym- mieszkańcy Mongolii, Eskimosi.

Edytowane przez ewelina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Cortazar napisał:
54 minuty temu, ewelina napisał:

A skąd wiesz, że oni odczuwają właśnie wtedy szczęście?

A skąd wiesz kiedy ktokolwiek odczuwa szczęście?

No właśnie nigdy nie wiem na pewno, co do bliskich osób to mogę się domyślać. Ale w stosunku do obcych to w ogóle tego nie wiem, więc tym bardziej ciężko mi ich osądzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ewelina napisał:

Naprawdę? A jakie masz dowody?

Nawet jakby dowód przybrał postać cegłówki i uderzył cię prosto między oczy, to i tak byś mi powiedziała, że dla ciebie to żaden dowód, bo ty masz inne, swoje ;). Wygląda na to, że weganizm to dla ciebie religia, dla mnie to był tylko nieudany eksperyment, o którym mógłbym podyskutować, gdybyś tylko była skłonna otworzyć się na argumenty, które nie pasują do twojej narracji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, iry napisał:

Wygląda na to, że weganizm to dla ciebie religia,

Co rozumiesz, pisząc że weganizm to dla mnie religia?

 

18 minut temu, iry napisał:

, dla mnie to był tylko nieudany eksperyment, o którym mógłbym podyskutować, gdybyś tylko była skłonna otworzyć się na argumenty, które nie pasują do twojej narracji

Podałeś wcześniej argument, ja podałam swój kontrargument, który był w opozycji do Twego i dostaję teraz odpowiedź, że nie jestem skłonna otworzyć się na argumenty , które nie pasują do mojej narracji. Jak rozumiesz to otwieranie się? Mam pisać, że zgadzam się z czymś z czym się w rzeczywistości nie zgadzam? Skoro jestem weganką to mam ku temu motywy i argumenty dlaczego w tym tkwię, inaczej byłabym fałszywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ewelina napisał:
22 godziny temu, Rnext napisał:

Aczkolwiek większych zagrożeń środowiskowych upatrywał bym w produkcji roślinnej opartej o GMO. 

Ale zdecydowana większość tych upraw idzie na paszę dla zwierząt!

Pierwszym produktem "naturalnego" GMO jest truskawka, skąd te uprzedzenia do GMO?

10 minut temu, ewelina napisał:

Co rozumiesz, pisząc że weganizm to dla mnie religia

Może koledze chodzi o "bób, humus, włoszczyzna" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ewelina napisał:

Truskawka to wynik hybrydyzacji, a to różnica . Hybrydyzacja zachodzi też naturalnie w przyrodzie.

Oczywiście, że zachodzi, tak samo jak zachodzi za sprawą człowieka (pszenżyto) i w dalej posuniętym GMO.

Czemu kontrolowane uprawy GMO nie są tak ochoczo przyjmowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Helena K.  W procesach GMO materiał genetyczny modyfikowanego produktu jest zmieniany w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych. Nikt nie wie jakie będą tego długoterminowe skutki. Podobno okazało się, że niektóre korzenie kukurydzy GMO po zbiorze plonów nie są rozkładane przez bakterie glebowe, tak jakby plastik został w Ziemi. Być może z czasem powstaną  bakterie, które się tego nauczą. Były też przeprowadzane badania na szczurach i grupa szczurów karmiona żywnością GMO bardzo chorowała.

@Helena K. Poza tym te uprawy zwykle są zaprojektowane tak, by być odporne na jakąś konkretną chorobę albo wyróżniać się jakąś dodatkową zaletą (np. ryż wzbogacony w jakąś witaminę czy coś innego), w praktyce okazuje się, że owszem są odporniejsze czy wydajniejsze w określonym kierunku, ale poza tym porażka, są duże trudniejsze w uprawie niż te tradycyjne, więc trzeba zużywać dużo więcej środków ochrony itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ewelina napisał:

Nikt nie wie jakie będą tego długoterminowe skutki. Podobno okazało się, że niektóre korzenie kukurydzy GMO po zbiorze plonów nie są rozkładane przez bakterie glebowe, tak jakby plastik został w Ziemi. Być może z czasem powstaną  bakterie, które się tego nauczą. Były też przeprowadzane badania na szczurach i grupa szczurów karmiona żywnością GMO bardzo chorowała.

Po to są te badania, żeby pochopnie nie wprowadzać w obrót żywności GMO. Co do tego, że nikt nie wie jakie są długofalowe skutki się zgadzam, tak samo jak nie wiadomo jakie mogą być długofalowe skutki używania telefonów komórkowych. Dlatego takie uprawy powinny być kontrolowane i zamknięte i o ile wiem, to taki właśnie jest koncept.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.