Skocz do zawartości

Relacja poweselna


Rekomendowane odpowiedzi

 

Cześć wszystkim. Na starcie chciałbym z góry podziękować wszystkim braciom za dostarczenie wartościowej wiedzy, dzięki czemu nieświadomi samcy mogą wyjść z matrixa. 

 

Pewnego dnia otrzymałem informację od mojego dobrego kolegi, że chciałby się spotkać i że bardzo mu na tym zależy. Zaśmiałem się i spytałem czy się żeni, że tak się mu śpieszy. Oczywiście mój żart potwierdził moje obawy i kolega poprosił mnie o bycie drużbą. Zgodziłem się i przy okazji dowiedziałem, że tylko ja mu zostałem. W przeciwnym wypadku musiałby się zgodzić na drużbę ze strony swojej przyszłej żony.

 

Na to wesele postanowiłem iść sam. Nie miałem żadnej dziewczyny na taką ewentualność. Też nie biegałem za nimi bo szanuję swój czas i pieniądze. Pan młody (mój kolega) wpadł na to, że mi kogoś znajdzie. Nie za bardzo mi to się podobało i chciałem go trochę zniechęcić. Więc powiedziałem, że za każdą laskę która mi odmówi stawia flaszkę wódki. Wygrałem 4 flaszki. Ale nagle pojawiła się kolejna dziewczyna i miałem obawy, że zaraz stracę flaszkę. Była na tak, ale musiała otrzymać urlop w sklepie (niedziela po weselu była handlowa). Wykręciła taki numer, że wypiła za dużo w niedzielę i w poniedziałek nie mogła pójść od pracy - nie otrzymała urlopu. Stwierdziłem że wyszło jak wyszło, na weselu byłem sam.

 

Parę miesięcy później otrzymuje od niej zaproszenie na wesele. Zgodziłem się. Później dowiedziałem się, że muszę zrobić sporą trasę. Ale ucieszyłem się, bo do tej pory nie jeździłem tak daleko i była okazja. Samochodem jeżdżę sporadycznie, głównie poruszam się rowerem, pociągami, autobusami. Nadszedł dzień wesela. Na weselu bawiliśmy się dobrze i momentami była kupa śmiechu. Później pojechaliśmy do hotelu. Ja zmęczony położyłem się i usnąłem po kilku sekundach. Poranek oczywiście był już z finałem. Udało mi się osiągnąć cel. Jednak jej pocałunki były bez zaangażowania i starała się tego unikać. 

 

Wróciliśmy do miasta z którego ją odebrałem dzień wcześniej. Była bardzo zadowolona. Chciała żebym dał jej znać jak już wrócę do domu (Miałem spory kawałek drogi do pokonania). Widziałem, że jest szczęśliwa. I byłem z siebie dumny (zbroja zaczęła lśnić).

 

Oczywiście jako że nie chciałem zasypywać gruszek w popiele postanowiłem umówić się z nią na kolejny weekend. Otrzymałem informację, że będzie chciała odpocząć i że kolejny weekend jest dłuższy i na spotkanie będzie w sam raz. No i w sobotę tego weekendu odpoczywania, wieczorem napisała do mnie, że u niej w mieszkaniu jest nudno i że leci na miasto. Następnego dnia napisałem do niej i dowiedziałem się, że wylądowała w klubie z kolegami. Spiła się (laska pijana, dupa sprzedana). Nie będę ukrywał, że trochę mnie to wkurwiło, ale zrobiłem dobrą minę do złej gry. Potem w kolejnym tygodniu zadzwoniłem do niej i spytałem się czy będzie w swoim mieście rodzinnym. Poinformowała mnie, że chce spędzić ten czas z rodziną. No i dochodzę do wniosku, że to już przegięcie (wcześniej mówiła, że ten okres będzie w sam raz) i już raczej nie będę budował z tego żadnej poważniejszej relacji. Mało tego olewa mnie na mesengerze i jak do niej dzwonię to szybko zakańcza rozmowę. A tak się skarżyła, że jej młodsza siostra prędzej znajdzie kogoś wartościowego niż ona. Poprostu rzygać mi się chcę.

 

Wydaję mi się że ma jakąś nową opcję, z którą spotyka się w mieście w którym pracuje (ja pracuję w innym). I poprostu idę w odstawkę. Najgorsze jest to że pomimo tego, że znałem to forum zaangażowałem się emocjonalnie (pierwszy seks). Jest mi teraz trochę ciężko, ale odczekam i przejdzie. Jestem zadowolony, że mam pasję i mam czym zająć głowę.

 

Pytanie do was bracia: Jak to jest z tymi pocałunkami? Miałem wrażenie jakbym uprawiał seks z prostytutką. 

 

Jeszcze dopisze jak się cała sytuacja rozwinie ale nie mam zamiaru się bawić w dobrego ojca, który z radością przyjmuje syna marnotrawnego. Na chwilę obecną jestem wyleczony z pornografii, masturbacji, seksu no i rzecz jasna związki też odpadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Kotomine napisał:

Na chwilę obecną jestem wyleczony z pornografii, masturbacji, seksu no i rzecz jasna związki też odpadają.

Ło panie, ale po co z wszystkiego i co ma to osiągnąć? :)

 

Co do tematu" opisałeś niezbyt interesującą dziewuchę która oprócz chlania niczego sobą nie oferuje. Nie szkoda Ci czasu na takie coś?

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Kotomine napisał:

Jak to jest z tymi pocałunkami? Miałem wrażenie jakbym uprawiał seks z prostytutką

Wiedzy to ty nie masz, dobrze że chociaż wrażenie.

 

Laska pędzi przez życie jak rollercoaster a tobie jest go brak. Chcesz wejść na jej karuzele i z nią pojeździć? Proszę bardzo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 Przyznam się bez bicia - oczy mi trochę cipą zarosły. Z pornolami chciałem skończyć już wcześniej i póki co mam zamiar wytrwać w abstynencji. 

 

Miałem też nadzieję że ja zmienię, że może coś się uda osiągnąć. Jednak odpuszczę sobie zabawę w zbawiciela niewinnych duszyczek i skupie się na sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie laska jedzie na karuzeli kutangów. Poza tym chlanie w celu uniknięcia pracy to zachowanie typowej osiedlowej Karyny w dresie z czterema paskami. Za taką szmulą chcesz się wozić do innego miasta? Szanuj się kolego.

 

Puknąłeś, było miło. Teraz wylądowałeś na orbicie, a ona szuka nowych wrażeń. Odpuść zanim wpadniesz w jakąś większą spierdolinę.

  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kotomine napisał:

Pytanie do was bracia: Jak to jest z tymi pocałunkami? Miałem wrażenie jakbym uprawiał seks z prostytutką. 

No przez całą czytankę to mi właśnie chodziło po głowie, że "prostytutki się nie całują" :)

Mi się wydaje, że pocałunki to jest świetny "marker" czy kobita jest zaangażowana emocjonalnie,

moim zdaniem ewidentnie tobie bardziej zależało niż jej ..

 

Wiadomo, że nikt nie zna prawdy i można jedynie spekulować. Ale moja spekulacja wygląda tak, że panna albo miała chłopaka,

a albo była w takiej relacji "zchodząco-rozchodzącej" się i może trafiłeś akurat na dobry moment, ale później ktoś tam

u niej w życiu się zreflektował i się zeszli.

Przeraża mnie trochę jak silną i niebezpieczną bronią jest rozłożenie przez kobietę nóg .. :)

Kobieta raz da a ty przez tygodnie albo nawet miesiące to rozpamiętujesz.

Ale powiedz, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem, to był twój pierwszy raz?

Jeśli tak, to nic dziwnego, że tak Cię to męczy, tylko współczuje kiepskiego wyboru panny ..


Ale jak dla kobieta Ci daje, a później parę tygodni nie ma czasu się z tobą spotkać, to znaczy, że się miga i nie liczył bym na wiele ..

Pomyśl, jakby to była młoda "nieskażona" dziewczyna i nikogo nie miała poza tobą, to byś się od niej uwolnić nie mógł .. a tu masz wyjebke ..

Ja bym się przestał odzywać i liczył sobie ile czasu jej zejdzie "zatęsknienie" ..

Obstawiam, że 2 miechy do pół roku, albo nigdy .. do tego czasu.. dojdzie do Ciebie, że doszukujesz się tam emocji, których nigdy nie było ..

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StatusQuo dzięki za wnikliwą analizę, tego potrzebowałem. Racja źle dobrałem dziewczynę i prawdopodobnie mi tylko na tej relacji zależało. 

 

@nihilus pójdę za twoją radą i z byle czym nie będę się zadawał.

 

@dyletant @Jaśnie Wielmożny To dobrze że nic sobie nie obiecaliśmy i nie mamy bardziej wiążącej umowy. 

 

Niedawno kolega, który nakierował na mnie tę dziewczynę, spytał się jak tam się układa i powiedziałem mu, że kończę tą relację. Po jakimś czasie wysłał mi screena z ich rozmowy z zarzutem, że poświęcam jej za mało czasu i że się mało angażuje. Najlepsze jest to, że na tym screenie zobaczyłem kawałek zdjęcia w jakie ciuszki jest teraz ubrana, w których wyjdzie wieczorem. Jemu wysyła zdjęcia, a mnie olewa. No cóż nie mam złudzeń, że podjąłem dobrą decyzję.

  • Like 2
  • Haha 4
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kotomine

 

Jest późno i może coś nie dotarło do mnie, ale spotkaliście się dwa razy, a Ty miałeś pretensje z tym klubem itd? Jesteś zbyt needy, trzymałeś gardę z tym pójściem solo na wesele i wygranymi flaszkami, a nagle padłeś na kolana i potem jeszcze na twarz, próbowałeś się jeszcze czołgać.

 

Wydaje mi się, że za wiele sobie wyobraziłeś po jednej imprezie - weselu, takich relacji weekendowych jest mnóstwo i nikt przecież potem nawet nie zakłada, ze to jakieś randkowanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kotomine

Cytat

Była na tak, ale musiała otrzymać urlop w sklepie (niedziela po weselu była handlowa). Wykręciła taki numer, że wypiła za dużo w niedzielę i w poniedziałek nie mogła pójść od pracy - nie otrzymała urlopu. Stwierdziłem że wyszło jak wyszło, na weselu byłem sam.

Wykręciła Ci paskudny numer, a Ty

Cytat

Parę miesięcy później otrzymuje od niej zaproszenie na wesele. Zgodziłem się.

?! Już tutaj powinieneś jej niemiło odmówić.

Mój kumpel miał sytuację odwrotną: poszedł z jedną laską na wesele (jej kuzyna), ona się do niego ładnie kleiła, romans jak chuj. A on sam za tydzień miał wesele kolegi, zaprosił ją i... Ona mu napisała "mi się nie chce, idź sobie z kim innym".

"Sprawiedliwość pierogowa" ?

Cytat

Poranek oczywiście był już z finałem. Udało mi się osiągnąć cel. Jednak jej pocałunki były bez zaangażowania i starała się tego unikać. 

To już ładnie koledzy wyżej omówili, skala pocałunków skalą zaangażowania ;) choć są i takie larwy co pocałują Cię namiętnie, wyznają miłość a... na drugi dzień bye bye.

Cytat

u niej w mieszkaniu jest nudno i że leci na miasto. Następnego dnia napisałem do niej i dowiedziałem się, że wylądowała w klubie z kolegami. Spiła się (laska pijana, dupa sprzedana).

O kurwa. Ja przez takie historie, jak jakakolwiek dziewczyna z którą kręcę, idzie do clubu, to dostaję szału.? Też przeżyłem takie gówno w przeszłości. A jeszcze Z KOLEGAMI - to oznacza, że albo z jednym "kolegą" (FWB, może kandydat) albo będzie ostry gangbang ?

Cytat

Potem w kolejnym tygodniu zadzwoniłem do niej i spytałem się czy będzie w swoim mieście rodzinnym. Poinformowała mnie, że chce spędzić ten czas z rodziną.

Na pewno ma to związek z wydarzeniem sprzed tygodnia, a jej "rodzina" to pewnie ci "koledzy" albo ten jeden którego sobie obrała na głównego bolca.

 

Z tego co widzę, laska wykazuje Ci zero zaangażowania, ot potrzebowała kogoś na wesele to Cię wynagrodziła.

Tylko tyle możesz się cieszyć, że chociaż swój pierwszy raz masz za sobą. Poznasz kogoś wartościowego to już nie będziesz się krępował, że nie trafisz ;) 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Historii ciąg dalszy.

 

Główna bohaterka całej opowieści odezwała się do mnie już w poniedziałek po weekendzie, w którym mnie olała. Wymieniłem z nią kilka zdań. Gadka się wcale nie kleiła i szybko się skończyła.

 

W sobotę kolega organizował imprezę, na którą byłem zaproszony ja i ona. Stwierdziłem, że to jego przyjęcie - niech sobie zaprasza kogo chce. Na imprezę nie przybyła. Około godziny 22 -23 zaczął mi dzwonić telefon. Patrzę no nie wierzę, dzwoni ona. Odebrałem i mi szczęka opadła. Fragment rozmowy:

 

- Zbieraj chłopaków, najlepiej dużo i dawaj gdzieś do najbliższej knajpy.

- No zobaczymy impreza jest fajna i raczej nie będziemy się nigdzie ruszać (byłem jedyną trzeźwą osobą na imprezie z samochodem i nie chciałem też marnować paliwa na nią)

- Ja naprawdę chciałam przyjechać tylko nie wiem gdzie to jest wasze zadupie (zapunktowała x2).

- No rozumiem zobaczę jeszcze jak to wyjdzie...

Dziewczyna zaczyna mi nakręcać, że bardzo chce się spotkać, mnie zaczyna to irytować. Powiedziałem jej ze może spotkamy się jutro, ale też nic nie obiecuję. Na drugi dzień wykręciłem się bólem brzucha. Stwierdziłem, że nie będę jej robił za czasoumilacz, tylko dlatego, że nie ma innego chłopa pod ręka. Z resztą po chuj jej dużo chłopaków. Chyba tam w klubie naprawdę był gangbang @Maranzano :D

 

Tak odrobiłem sobie jeszcze dodatkową pracę domową. Przejrzałem media społecznościowe. Na jej profilowym zdjęcia z byłym. No to sprawdziłem jego profil. Patrzę prowadzi stronę tematyczną o starych samochodach z czarnymi tablicami rejestracyjnymi. I przypomniała mi się sytuacja z drogi na wesele. Moja partnerka weselna robi zdjęcie jakiemuś staremu autu. Pytam się co w nim jest takiego intrygującego. Ona oznajmia mi, że czarna tablica i że to na grupę facebook. Wszystko jasne. Od kolegi dowiedziałem się, że sama z nim zerwała. Wg moich wniosków chciałaby do niego wrócić, ale zegar biologiczny tyka. Niech sobie znajdzie innego gościa na koło zapasowe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Kotomine napisał:

Historii ciąg dalszy.

Powiem Ci tak jesteś dupa wołowa a nie facet. 

Cytat

 

Główna bohaterka całej opowieści odezwała się do mnie już w poniedziałek po weekendzie, w którym mnie olała. Wymieniłem z nią kilka zdań. Gadka się wcale nie kleiła i szybko się skończyła.

W jakim celu podbijesz jej atencje? Było trzeba zlać ciepłym moczem.

Cytat

 Około godziny 22 -23 zaczął mi dzwonić telefon. Patrzę no nie wierzę, dzwoni ona. Odebrałem i mi szczęka opadła. Fragment rozmowy:

Po co odnierałeś? Dałeś znowu dupy. Jak już odebrałeś to mogłeś przypalić głupa, że nie wiesz która z twoich orbiterek dzwoni, pomylić imię czy coś.

Cytat

- Zbieraj chłopaków, najlepiej dużo i dawaj gdzieś do najbliższej knajpy.

Ja pierdole co za dyskusja ale ok pokaże Ci jak powinno to wyglądać. Laska ewidentnie traktuje Cię jak potulnego pieska, na skinienie. Ty powinieneś wyjąć chuja i strzelić ją nim w pysk. 

Cytat

- No zobaczymy impreza jest fajna i raczej nie będziemy się nigdzie ruszać (byłem jedyną trzeźwą osobą na imprezie z samochodem i nie chciałem też marnować paliwa na nią)

Tu powinieneś odpowiedzieć "nie mam czasu gadać paaa" po czym się rozłączyć.

Cytat

- Ja naprawdę chciałam przyjechać tylko nie wiem gdzie to jest wasze zadupie (zapunktowała x2).

To serio się dzieje? xD

Cytat

- No rozumiem zobaczę jeszcze jak to wyjdzie...

Boże nie zachowuj się jak bezjajeczna cipa! Co to w ogóle jest?!

Cytat

Dziewczyna zaczyna mi nakręcać, że bardzo chce się spotkać, mnie zaczyna to irytować. Powiedziałem jej ze może spotkamy się jutro, ale też nic nie obiecuję.

Ja pierdole... Bracie trzeba było powiedzieć, że miała swoje szanse i żeby spierdalała bo nie masz czasu na nią. Jeżeli już dobrnąłeś do tego miejsca, co.wedlug mnie nie powinno się zdarzyć.

Cytat

Na drugi dzień wykręciłem się bólem brzucha.

Cooo??? xDD

Cytat

Stwierdziłem, że nie będę jej robił za czasoumilacz, tylko dlatego, że nie ma innego chłopa pod ręka.

Przecież to co odjebałeś powyżej pokazuje, że robisz z siebie czasoumilacz! 

Cytat

Z resztą po chuj jej dużo chłopaków. Chyba tam w klubie naprawdę był gangbang @Maranzano :D

Po co? To atencjuszka i pewnie jara ją jak stado samców na około się ślini na jej widok. A Ty dołączyłeś do peletonu.

Cytat

Tak odrobiłem sobie jeszcze dodatkową pracę domową.

Nie masz nic lepszego do roboty? Ja ci dam inną pracę domową. Weź ropęd i pierdolnij z byka w ścianę. ?

Cytat

Przejrzałem media społecznościowe. Na jej profilowym zdjęcia z byłym. No to sprawdziłem jego profil. Patrzę prowadzi stronę tematyczną o starych samochodach z czarnymi tablicami rejestracyjnymi. I przypomniała mi się sytuacja z drogi na wesele. Moja partnerka weselna robi zdjęcie jakiemuś staremu autu. Pytam się co w nim jest takiego intrygującego. Ona oznajmia mi, że czarna tablica i że to na grupę facebook. Wszystko jasne. Od kolegi dowiedziałem się, że sama z nim zerwała. Wg moich wniosków chciałaby do niego wrócić, ale zegar biologiczny tyka. Niech sobie znajdzie innego gościa na koło zapasowe.

Po co stalkujesz jakąś Karyne? 

Piszesz, że odpuszczasz i olewasz ją ciepłym moczem a za chwilę odpierdalasz taką inbe jak powyżej... Jak baba jedno mówi drugie robi.

Jeszcze daleka droga przed Tobą, patrzysz ale nie widzisz... 

 

Należy się żółta kartka bracie. 

Edytowane przez SSydney
  • Dzięki 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SSydney oj tam, oj tam, chłopak odrobił swoją prace domową i zachował się jak należy, po co miał jej bluzgać przez telefon i zgrywać księżniczkę.

 

Pani się bolcuje i wydzwania w potrzebie, bo może a ty możesz ją zlać, nie demonizujcie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny nie chodzi o bluzganie a konsekwentność w działaniu. 

Jaką pracę odrobił? Ja widzę tu robienie ciągle tego samego mimo deklaracji zmiany frontu.

11 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

zachował się jak należy,

Ja uważam inaczej, zobacz na jej ton w rozmowie w stosunku do brata. ?

Cytat

Pani się bolcuje i wydzwania w potrzebie, bo może a ty możesz ją zlać, nie demonizujcie tak.

Kto demonizuje? Ja tylko opisałem co widzę. ?

Edytowane przez SSydney
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SSydney Teraz odmówił, przy następnej takiej sytuacji nie odbierze albo od razu spuści ją na drzewo. Nie wszystko naraz.

 

Miesiąc temu pewnie ogarniał by koleżków aby tam z nim poszli albo gnał sam opuszczając imprezę, aby w efekcie patrzeć jak pani siedzi w wianuszku orbiterów i wciąż nie nie wiedziałby co robi źle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska jest już olana. 

 

Jeśli znowu zacznie zawracać mi głowę to zrobię tak jak mówi @SSydney powiem, że nie mam czasu i raczej już go miał nie będę. 

Z drugiej strony przekonuję się na własnej skórze jaka jest perfidna i czy będzie jeszcze krążyć. Tak @SSydney masz rację tego nie powinno być, ale mam możliwość małym kosztem przekonać się do czego są zdolne panie i później robić odpowiednią selekcję już na starcie.

 

Mamy wspólnych znajomych i muszę zachować jakieś normy pozorów. Oczywiście część z nich już wie, że ją olałem, nie drąży tematu i nie ma z tym problemu.

 

17 minutes ago, Jaśnie Wielmożny said:

Miesiąc temu pewnie ogarniał by koleżków aby tam z nim poszli albo gnał sam opuszczając imprezę, aby w efekcie patrzeć jak pani siedzi w wianuszku orbiterów i wciąż nie nie wiedziałby co robi źle.

Dokładnie tak by było kiedyś jak jeszcze nie znałem tego forum i nauk Marka. Teraz przy odpowiednich zachowaniach zapaliła się czerwona lampka i wasze komentarze pomagają mi zachować resztki godności.

 

1 hour ago, SSydney said:

Ty powinieneś wyjąć chuja i strzelić ją nim w pysk. 

Nie mam zamiaru przy niej nic wyjmować.

 

1 hour ago, SSydney said:

A Ty dołączyłeś do peletonu.

Z jakiej racji? Nie pojechałem i wróciłem na imprezę do kolegów. Nawet im nic nie proponowałem, bo ktoś prawdopodobnie byłby chętny na ten głupi pomysł.

 

1 hour ago, SSydney said:

Weź ropęd i pierdolnij z byka w ścianę. ?

Nie zawsze działa :D. Lepiej jak przeczytam twój komentarz pięć razy i wyjmę z niego co trzeba.

 

1 hour ago, SSydney said:

Jeszcze daleka droga przed Tobą, patrzysz ale nie widzisz... 

Uwierz mi jest znacznie lepiej, niż było wcześniej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SSydney napisał:

Po co odnierałeś? Dałeś znowu dupy. Jak już odebrałeś to mogłeś przypalić głupa, że nie wiesz która z twoich orbiterek dzwoni, pomylić imię czy coś.

Dobrze, ze odebrał. Bez sensu komentarz, jak z kobiecego forum. Chłopak ma poukładane w głowie, reasumując opisaną historię koniec końców wyszedł bez strat...

 

Nie rozdrabniajmy wszystkiego na czynniki pierwsze, to nie nasza domena. Opisał historię, zrobił ok, dobrze się z tym czuje... Koniec kropka, git i gratulacje :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś latałem. Teraz 1 szansa, potem ew. 2 szansa (może faktycznie nie miała czasu), jeżeli zależy dziewczynie to na 2 raz przyjdzie odstawiona elegancko na czas. A jak przy 2 próbie kręci to numer telefonu delete. Z reguły z taką relacji się nie zbuduje. 

 

Raz miałem akcje, że po miesiącu dzwoni pani, a ja dzień dobry, z kim rozmawiam...

Chciałbym widzieć jej minę jak usłyszała że nieznany numer mi się wyświetlił...

Rozmowę szybko zakończyłem dając dyplomatycznie do zrozumienia że nie ma co u mnie szukać. Potem sobie na szczęście zostawiłem numer z nazwą atencjuszka-nie odbierać. 

Edytowane przez slavex
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Gradhach napisał:

Dobrze, ze odebrał. Bez sensu komentarz, jak z kobiecego forum.

Przyznaję, że trochę przesadziłem w tym punkcie. Nie mniej jednak dyskusje uciąłbym od razu i nie brnął w odbijanie piłeczki.

 

6 minut temu, slavex napisał:

Potem sobie na szczęście zostawiłem numer z nazwą atencjuszka-nie odbierać. 

Dobre. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.11.2019 o 16:15, Kotomine napisał:

Jest mi teraz trochę ciężko, ale odczekam i przejdzie. 

SAME  błędy myślowe w tej treści.

Nic nie przechodzi samo.

Nie teraz tylko do tej pory.

Trochę ciężko? Curwa. Ale ściema.

Odczekam? Na co?

 

REASUMUJĄC.

Na nic nie czekaj(zwłaszcza z tą panią i jej pochodnymi).

Na gorąco przeanalizuj co mieliście wspólnego, co przeciwieństwem było.

Farba biała/TYTANOWA lała się strumieniami prosto w piach.

...usprawiedliwienie wystawiam, iż to otoczenie weselne było i we łbie Ci zawróciło.....

 

Lecz to dobrze.

Powstał precedens poznawczy.

Wyjaśniło się celowościowość toczenia się furmaną do innego zasciankowa w celu dupczenia bądź nie zadupczenia.

Już wiesz jakie wyjściowo modele samic Cię kręcą.

 

SZLACHETNYCH ŁOWÓW PANIE  ROZRABIAKA. 

 

 

 

 

Edytowane przez Tornado
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kotomine napisał:

Laska jest już olana. 

Tylko olej żeby olać a nie żeby wywołać jakieś działanie z jej strony bo niektórzy (jak ja kiedyś) brną w taką mentalną masturbację.

Nie wiem ile masz lat ale masz w sobie sporo dojrzałej, fajnej pokory co dziś jest rzadkością więc czytaj forum, poszerzaj wiedzę a będą z Ciebie ludzie.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.