Skocz do zawartości

Chyba powoli mogę spisywać kumpla na straty


Rekomendowane odpowiedzi

W piątek wieczorem normalnie rozmawialiśmy przy % kiedy powiedział coś co zmroziło mi krew w żyłach.

 

Zaczął rozkminiać, że czas już się ustatkowywać powoli (a w moim wieku jest, czyli 23 lata) i chciałby ze swoją panną zamieszkać i wziąć ślub.

 

Jak to wspominam to mam tachykardię i czuję, że cukier mi spada, kora nadnerczy pompuje adrenalinę jakby gonił mnie tygrys, tętno przyśpiesza, ogarnia irytacja i czarna rozpacz.

 

Pytał mnie co ja na to.

 

To powiedziałem, że to poważna decyzja i ciężko będzie się w razie czego z tego wymiksować bez konsekwencji a jak będzie dziecko to już w ogóle problematyczna sytuacja.

 

I standardowo, że miłość miłością a życie życiem.

 

Koleś jest raczej z tych inteligentniejszych i bardzo w porządku, ale z tego co zauważyłem to te swoją idealistyczną wizję świata projektuje na innych ludzi i myśli, że inni też są ok.

 

Raczej nie jest uległy ani podatny mocno na wpływy, niby nie jest pod pantoflem ale nie widzi czerwonych flag które ja zauważyłem między wierszami.

 

No ale nie wtrącam się mocniej, bo później będę wrogiem publicznym.

 

Może to ja jestem paranoikiem, a on wie co robi, nie wiem.

Ale skłoniło mnie to do refleksji nad swoim życiem i upływem czasu, jakoś mi smutno.

 

Jeszcze był motyw, że byłby szczęśliwy jakby tak się ułożyło. A ja na to z kontrą: to teraz nie jesteś?

A on: jestem. Zapytałem: to w czym problem?

 

Dalej nie zrelacjonuje już ze względu na amok alkoholowy który mi towarzyszył, ale później już weselsze niż hipotetyczne wesele tematy były i wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to zastanawia czemu ludzie pod słowami ,,ustatkować się'' mają na myśli tylko i wyłącznie związanie się z babą i zamieszkanie z nią.

Dla mnie ustatkowanie się to pójście do pracy, zaprzestanie z nawykami typu chlanie, ćpanie, bicie się, imprezowanie co tydzień.

Regularne uprawianie sportu, robienie tego co się lubi. Spokój ducha i ciała. Z pracy do domu, z domu na trening, z treningu znowu do domu/gdziekolwiek, wszystko zaplanowane. Bez szukania emocji na siłę.

A nie legalne niewolnictwo pod przykrywką ,,żyli długo i szczęśliwie za siedmioma górami z wesołymi dzieciakami''.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest niegłupi i nie jest pantoflem to możne nie być tak źle. Nie zawsze musi być tragicznie, najwyżej pewne rozczarowanie że nie potoczyło się jak w bajce. Jeszcze kwestia jaka jest ta jego panna, bo jak to wyjątkowo paskudny egzemplarz to umarł w butach, jak jest jak cię mogę, no to wtedy loteria. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo jeszcze bardziej prawdopodobna sytuacja:

 

Kolega nie miał zapewne zbyt wiele panien na koncie i ta jawi mu się jako "ta jedyna". Znając życie jest już pewnie z nią już jakiś dłuższy czas i zaczęło się drążenie skały kroplą przez jego rodzinę, jej rodzinę i przez nią samą. Kolega czuje, że nie jest do końca tak jak być mogłoby ale presja społeczna powoduje, że otwiera się przed Tobą dopiero po alkoholu, bo "po nim to się nie liczy".

 

Ja na Twoim miejsu, jeżeli to jest bliski kolega, to zaprosiłbym na flaszkę i porozmawiał z nim. A raczej pozadawał pytania typu: "Gdzie będziecie mieszkać?", "Jak ze studiami/pracą/rozwojem zawodowym?", "Jakie plany na przyjście dziecka?", "Co po macierzyńskim?". Jak to on to wszystko widzi.

 

Nie dasz mu rady, więc nie będzie miał do Ciebie pretensji o to, że źle doradziłeś a pod wpływem alkoholu najprawdopodobniej zluzują mu się hamulce społeczne i łatwiej to do niego dotrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez obrazy panowie ale uważam ze dobry wiek dla samca aby zakładać rodzinę to wiek min.30 lat +, Chodzi o to że większość jeszcze w tak młodym wieku nie poznała dobrze bab i może mieć to katastrofalne skutki.

 

Aktualnie mam 28, powiedziałem sobie, że w okolicach 35 zacznę szukać kandydatki na żonę/rodzinę, o ile do tego czasu całkowicie mi nie przejdzie chęć do zakładania rodziny czy tam wiązania się z jedną dupą, bo na chwilę obecną mam wyjebane po całości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wtedy już powiedziałem wszystko co mogłem i nie ma co drążyć z nim tematu.

 

O dziwo jego panna nie naciskała z tego co wiem a nawet kiedyś nie chciała za mocno z nim mieszkać na próbę.

Podobno by finansowo nie wyrobili, gdzie razem mieli by ponad 4 tys. to chyba nie jest tragicznie.

 

To tyle co mogę napisać. Forum mu nie pokażę - staram się być anonimowy w necie.

Zresztą jakby zobaczył, że założyłem o nim wątek to by mnie utłukł. :)

 

posty połączone

 

Podczas melanżu kiedy jeszcze siedzieliśmy w mniejszym gronie i był w miarę trzeźwy powiedział sam z siebie, że jego zdaniem

facet nie powinien się wiązać na stałe przed 23 rokiem życia.

 

Dopowiedziałem "a żenić do śmierci" to się uśmiechnął i przybił żółwia.

Także jest lepiej, może nawet te moje delikatne sugestie miały na to niewielki wpływ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.