Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, VIREK napisał:

- Nie ma szans na odzyskanie tej kobiety?

Pytanie powinno brzmieć: po co ją odzyskiwać? Czy chcesz wyglądać tak jak jej ojciec idący z podkulonym ogonem do komórki na wódeczkę lub mąż siostry sprowadzony do roli podnóżka wykonującego polecenia? Interesuje Cię taka perspektywa? Chcesz tego?


Wyglądasz na gościa, który robi krok na przód, a następnie chcąc ją odzyskać robi dwa kroki w tył.

3 godziny temu, VIREK napisał:

- Co dalej?

Przede wszystkim trzeba wyłączyć myślenie fiutem, a włączyć myślenie głową. Przeczytać raz jeszcze książki (gdyż chyba wiedza wyleciała z głowy), czytać forum, słuchać audycji. To co przeszedłeś to nic specjalnego, jest to dość schematyczne.

Zająć się sobą i tymi nagraniami skoro to jest coś co Ciebie rajcuje. Odpuść na jakiś czas kobiety i nie wiąż się z żadną do momentu aż to wszystko przepracujesz i ułożysz sobie w głowie.

 

3 godziny temu, VIREK napisał:

będę musiał oddać jej klucze z mieszkania więc raczej nie uniknę spotkania z nią

Bzdura. Możesz wrzucić do skrzynki, wysłać pocztą, kurierem. Jest sporo możliwości.

 

Z dedykacją:

Znalezione obrazy dla zapytania run forrest run

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazżdemu, kto jest w toksycznym związku powiem jedno - zobaczysz co będzie po. W głowie pomimo spokoju czuję się niespokojnie. Dochodzę do siebie, cieszę się że nie ma rollercoasterów aczkolwiek to ustrojstwo w głowie siedzi.

 

@VIREK pewnie będziesz mieć podobnie, ale uwierz, że lżej jest to przeżywać niż tkwić w uzależnieniu już w samym związku. Nie daj się zniszczyć bardziej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z zupełnie innej beczki, zresztą przeczytałem tak z połowę całej historii.

 

To, że bezdzietna panna chce ślubu i dzieci, jest normalne i nikogo nie powinno dziwić. Skoro Wasze plany były tak różne - ona - rodzina, a Ty - ruchanko bez zobowiązań- to jakim cudem miał być z tego stabilny związek?

 

Ponadto - skoro poznaliście się na forum randkowym, to dlaczego w opisie jasno nie napisałeś, że założeniem rodziny nie jesteś zainteresowany? W ogóle byście się nie spotkali.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bracia za kubeł zimnej wody, wysłuchałem pani z tematu "Anita o Narcyzmie" oraz gościa z Szarpanek z życiem.
Macie racje nie ma sensu czegokolwiek odzyskiwać, bo to tej materii już się nic nie zmieni, poza moim stanem zdrowia który jak tak dalej pójdzie zaprowadzi mnie do psychiatryka.
Nie będę się tutaj na nikogo obrażał bo jedynie mogę mieć pretensje do siebie, dlatego jestem na siebie wściekły ale jak to się mówi "od narzekania nie wyzdrowiał jeszcze nikt"

Niestety fakt jest taki że zabrałem jej czas, więc byłem nieodpowiednią inwestycją którą teraz chce sobie jakoś zwrócić.
Dziś mój sen przerwały dwa smsy do niej:
16:15
"Kiedy możemy porozmawiać?"
20:09
"Miałam nadzieje że dziś porozmawiamy. Nie chcę wywierać na Tobie presji, ale już jestem w ciężkim stanie. Jutro wybieram się do lekarza, wzięłam właśnie wolne. Jeżeli chcesz być sam to mi to proszę powiedz"
20:30 Dzwoniła ale nie odebrałem.

Czyli zaczęło się dociskanie mnie, mam w domu jeszcze kilka jej rzeczy, ten klucz, postanowiłem porozmawiać z nią bo uważam że słowo wyjaśnienia się należy za ten czas który we mnie zainwestowała ale to wszystko co może ode mnie dostać.
Zrobię to wtedy kiedy będę na to gotowy i przygotowany do tej rozmowy, nie mam 16 lat żeby się wiecznie chować, mimo tego że wiedziała na co się pisze, dam jej szansę ale na bycie z kimś innym, niech sobie życie ułoży, ja odejdę i to będzie najlepsze rozwiązanie.

Trzymajcie kciuki bracia żebym się nie złamał i jeszcze raz dziękuje za pomoc, książka polecona przez @trop przyjdzie w przyszłym tygodniu, muszę jak najszybciej się z niej wyleczyć, zakasać rękawy i brać się za siebie.

Tymczasem lecę szykować sobie meliskę i odpalam lajwa Marka.
Temat zaktualizuje jak sytuacja się rozwinie.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, VIREK said:

Miałam nadzieje że dziś porozmawiamy. Nie chcę wywierać na Tobie presji, ale już jestem w ciężkim stanie. Jutro wybieram się do lekarza, wzięłam właśnie wolne. Jeżeli chcesz być sam to mi to proszę powiedz"

Schematyczne aż do wymiotów.

 

31 minutes ago, VIREK said:

postanowiłem porozmawiać z nią bo uważam że słowo wyjaśnienia się należy za ten czas który we mnie zainwestowała

Wowo Bracie - jedziesz matrixowym schematem myślenia - pozwoliłeś sobie wbić poczucie winy. Wyhoduj jajca na nowo. Ile ty dla niej poświęciłeś?

 

Na koniec - Bracie gratulację - uratowałeś się przed przejebanym życiem, marazmem dnia codziennego i kosztownym rozwodem i piekłem z nim związanym.

 

Wytrzymaj i zajmij się sobą - pracuj nad sobą. Swoją samooceną pewnością siebie.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończ relację z Panią i realizuj swoje cele.

Ty jesteś najważniejszy i Twoje cele na przyszłość.

Jeżeli wrócisz do Pani to zacznie się piekło tylko jeszcze gorsze.

Jesteś silny, dasz radę, twoje marzenia są najważniejsze. 

Myśl o swojej przyszłości i swoich celach.

Świetna rozmowa z na strimie z Markiem.

Pisz jakby co. Pomożemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę już tutaj streszczał tego co mi napisała, powiem ogólnie że zaczęło się wbijanie poczucia winy, a jej otoczenie chce wywrzeć na mnie presję.
Po rozmowie z Markiem, jestem pozytywnie naładowany, mam nadzieje że nie obciążyłem go za bardzo swoimi emocjami, w każdym razie biorę się za pisanie posta ze studiem.

W końcu byłem w stanie się uśmiechnąć, co prawda jest to śmiech przez łzy, ale jak to się mówi "czas leczy rany" cieszę się że nie jestem sam, jeszcze raz dziękuje.
Tego posta będę aktualizował do całkowitego rozwiązania tematu z tą panią.

Chłop w dom, Bóg w dom!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, VIREK napisał:

Miałam nadzieje że dziś porozmawiamy. Nie chcę wywierać na Tobie presji, ale już jestem w ciężkim stanie. Jutro wybieram się do lekarza, wzięłam właśnie wolne. Jeżeli chcesz być sam to mi to proszę powiedz"

Co ona to skopiowała od mojej ex? Czy w necie mają jakąś bazę danych tekstów, żeby nie tracić czasu na pisanie.

 

To jest czysta manipulacja na poczucie winy, nie dawaj się wciągać - choć Twoja podświadomość juuuuuuż się ześlizguje do lejka lepkiej kałuży rosiczki czy innego łakomego kwiatka.

 

2 godziny temu, VIREK napisał:

postanowiłem porozmawiać z nią bo uważam że słowo wyjaśnienia się należy za ten czas który we mnie zainwestowała

W sensie czujesz się winny że zmarnowałeś jej czas, nie spełniłeś jek oczekiwań i zamierzasz się wytłumaczyć?

 

Żadnych rozmów. 

Żadnych kontaktów. 

Klucz w kopertę i do skrzynki na listy.

I "Do widzenia."

Źle! Wróć. 

"Żegnam ozięble"

5 minut temu, Ace of Spades napisał:

kratkę wina

Są takie Sangrie w 3-litrowych kartonach, nada się na jej trudny czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na mały Update.

Mój spokój został zmącony, i ponownie czuję się rozbity, nie przewidziałem tego że przywiezie mi resztę rzeczy (Moje dwa klubowe fotele z PRL po renowacji, resztę ciuchów, przedarta kartka walnentynkowa którą od niech dostałem i biurko które jej zrobiłem).
 

Rozmawiałem z matką przez telefon, ale czułem że coś jest nie tak, możliwe że słyszała naszą rozmowę, kiedy otwarłem drzwi siedziała na jednym z fotelów, chciała na siłę się przytulić, ale nie pozwoliłem na to, powiedziałem że zabrał bym sobie to jakbym przyszedł oddać klucz, poszedłem spłukać głowę zimną wodą bo już prawie złapałem za telefon i miałem do niej dzwonić.
Nie zdążyłem wypiąć tego klucza i jej oddać.
Postanowiłem iść jednak do pracy, zwariuję w domu, tak że wezmę sobie dziś nadgodziny żeby chociaż iść między ludzi i jakoś zająć tą głowę pracą, kasa się sprzyda.

Czekam na rozwój sytuacji.

 

SMS:

"Nie mogę na to wszystko patrzeć, pisalam Ci wczoraj. Ty nie musisz walczyć z milionem wspomnień związanych że mną w swoim domu, bo prawie mnie tam nie było. Postaw się w mojej sytuacji. Zabrałaś swoje rzeczy, zostawiając bluzę która ode mnie dostałeś, i kilka innych rzeczy, i na dobitke przynosząc mi pod moja nieobecność pas Taty, która włożyłes do mojej bielizny. Pas, z którego Tata zrezygnowałby dla Ciebie, żeby Ci pomóc. Bo zrobilby to z milosci do mnie,bo wie kim dla mnie jestes. 
Niechciej wiedzieć jak się wtedy poczułam. 
Nie chce Ci dobic, uprzedzilam Cię i nie pukalam żeby Cię nie nekac. 
Nie spakowałam prezentów które od Ciebie dostałam, z szacunku do Ciebie. 
Kupiłam Ci coś na uspokojenie, nie wyrzucaj tylko wykorzystaj. 
Ja zaraz jadę do psychiatry, po mocniejsze leki. Na przetrwanie"

 

Jak to się mówi "Nie łatwo jest lekko żyć"
 

Edytowane przez VIREK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.11.2019 o 10:42, jaro670 napisał:

Ta słodka, czuła kobietka jaką była na początku to wersja demo na potrzeby matrymonialnej promocji. 

Dokładnie! Kobiety jak sobie upatrzą jakiegoś frajera, który rokuje to zapodają taką wersję demo, dotyczy to przede wszystkim kobiet średnio i mało atrakcyjnych, szukają rokującego Beciaka, jeśli w wersji demo jest mało seksu albo jest słaby to w wersji regularnej będzie jeszcze mniej i jeszcze słabiej, generalnie wszystkie parametry wersji regularnej w stosunku do demo idą w dół.

Zupełnie inny soft odpalają panie kiedy na horyzoncie zdarzeń pojawia się jakiś Chad, wtedy odpalany jest Soft Specjalny niedostępny dla zwykłego BeciakaSzarakaCebulaka.

2 godziny temu, VIREK napisał:

Ja zaraz jadę do psychiatry, po mocniejsze leki. Na przetrwanie"

Ja pierdole! Ona jedzie na sygnale do wariatkowa, przez Ciebie ty łajdaku ;) już sie witała z gąską, już była u płotu, już prawie założyła ci kajdany na nogę z taką wielką kulą a ty kurłła! w ostatniej chwili spierdoliłeś, jak śmiałeś? Ty niewdzięczniku, ona dla ciebie żyły i falki sobie wypruwała a Ty co? Teraz przez Ciebie wyląduje na oddziale zamkniętym gdzie miesiącami będzie dochodzić wraz ze swoim chomikiem w głowie jak to się kurłła! stało???! ;)

 

Teraz już jak na dłoni widać, że panna jest zdrowo walnięta i może nawet to nie jest jej wina, tak została wychowana a Ty jej nie pomożesz, tu potrzeba porządnej psychoterapii, którą ona sama chciałaby przejść co jest bardzo wątpliwe, takim kobietom nie pomożesz choćbyś chciał, one zawsze będą dążyć do całkowitego spierdolenia tzn do związku, w którym ani Ty ani ona nie będziecie szczęśliwi, ona jako kobieta potrzebuje tak naprawdę mężczyznę, który poprowadzi ja przez życie ale ma tak spierdoloną psychikę, przez niewłaściwe wychowanie i wszechogarniająca popkulture, ze nie da sie tego naprostować choć byś trzymał ramę jak HariKriszna HariRama!

  • Like 7
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie obronisz się inaczej przed smsami i rozmowami wpędzającymi Cię w poczucie winy, jak tylko urwając kontakt całkowicie.

Zrozum że to jest broń samicy, w ten sposób próbuje wywrzeć na tobie to czego chce. Jak jesteś mało odporny to tylko popadniesz w chorobe lub obłęd.

Jak już koniecznie chcesz być taki 'fair' w stosunku co do niej, to napisz do niej to co chcesz jej powiedzieć. I nie odbieraj od nie żadnych wiadomości, niech to będzie komunikacja raz i w jedną stronę. Możesz jej to nawet wyłuszczyć, że ze względu na wpędzanie Cię w poczucie winy zrywasz kontakt.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, VIREK napisał:

Czekam na rozwój sytuacji.

A na co tu czekać? Ogarnij swoje zobowiązania, jakie wobec niej masz, żeby Cię już nie mogła zaskakiwać i wpędzać w poczucie winy takimi SMSami. Zrób tak, żeby FORMALNIE być OK z Twojego punktu widzenia i nie daj sobie dyktować warunków. Nie urodziłeś się po to, żeby spełniać irracjonalne wymagania jakiejś paniusi i zasługiwać na jej czas. To, że jej sie grunt pod nogami pali, to oczywiste - nie poszło po jej myśli, więc teraz wytoczy wszelkie możliwe działa psychiczne. I to nawet dla Ciebie i swoich korzyści, tylko dlatego utraconego poczucia kontroli nad Tobą - to boli najbardziej.

Pomyśl nad wszystkim, czym się możesz wprowadzić w dobry nastrój i przeczekać te najgorsze chwile. Rozważałbym nawet ogarniętego psychologa przez Skype (vide OcalSiebie) - jako taki "kapok", który utrzyma Cię na emocjonalnej powierzchni. Walczysz o siebie w tym momencie o swoje życie, zdrowie psychiczne i przyszłość.

(Jeśli powielam coś z tej rozmowy z Markiem - wybaczcie, nie słucham tych live za bardzo.)

Edytowane przez t0rek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, popeliny ciąg dalszy.

Mieliście racje Bracia, z nią coś ewidentnie jest coś nie halo, a dzisiejszy dzień przyniósł dla mnie nowe spojrzenie na sprawę, co za pewne dla was nie będzie nowością, ale postanowiłem podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami jak i obawami.

Część naszych wspólnych znajomych pracuje w tym samym miejscu co ja, więc pewnie nie będzie dla was zaskoczeniem że trzech z nich postanowiło wziąć mały odwet za bidulkę która jak się okazało zaczęła prowadzić kampanię przeciwko mnie, na całe szczęście było w pogotowiu dwóch moich jak się dziś okazało najbardziej oddanych kumpli, dlatego skończyło się na małej pyskówce.
Akurat tych trzech się nie boję ponieważ domowe kapcie nie są groźne, wycofali się.
Moi dwaj kumple pokazali mi telefony i własnym oczom nie wierzyłem, co mnie bardziej rozwaliło to że napisała też do nich, a przecież za nimi bardzo nie przepadała, zawsze dostawała ciśnienia kiedy z nimi przebywałem, i że nie zrezygnowałem z przyjaźni z nimi.
Co było w owych smsach?
"On już podjął decyzję, zajmij się proszę Marcinem, ja już nie daje rady, właśnie jadę do (Tutaj nazwa miejscowości) do znajomego psychiatry po leki, może skręcę na przeciwny pas"

Jestem dozgonnie wdzięczny im za dzisiejszą postawę, kiedyś pomogłem jednemu i drugiemu wykaraskać się z podobnego bagna, jak widać nie zapomnieli mi tego, pozostałym trzem "kolegom" podziękowałem za znajomość, usłyszałem "Wybrałeś złą stronę Virek"

Niestety ale obawiam się najbliższego otoczenia czyli mojego rodzonego Brata, i tutaj wtrącę wyjaśnienie dlaczego.
Jak już wspominałem między wierszami, mojego bracika czeka rozwód z żoną, zostawiła go po 18 bycia razem w czerwcu tego roku, wtedy czułem się w obowiązku żeby mu pomóc, w raz z rodzicami dołożyliśmy wszelkich starań aby go postawić na nogi, bo tzw jak Ja to mówię "odtajeniu" zaczął w miarę normalnie funkcjonować, zaczął nawet się spotykać z jakąś kobietą, czekamy w raz z rodziną na rozwód.
Niestety dla niego Kobietopedia, forum, jakiekolwiek książki, audycje to abstrakcja dlatego nie uświadamiałem go na siłę, widzę też że wpakował się z deszczu pod rynnę, a z racji tego że nie nauczony jest mieszkać i żyć sam bardzo lgnie do kobiet, ma postawę potrzebującą, jak i jest podatny na manipulacje, dlaczego tak zakładam???

Śpieszę z wyjaśnieniami, mój brachol jest 10 lat starszy, a my musimy cofnąć się do roku 2014 kiedy to przeniosłem się do niego na dział i został moim przełożonym, wtedy też wybuchła między nami wojna którą spowodowała jego jeszcze chwilowo obecna żona, doprowadziło to do znacznego pogorszenia stanu zdrowia naszej matki (ciągłe dojeżdżanie przez smsy, przykre telefony w święta, brak kontaktu z wnukami), następnie złość przekierował na mnie, najpierw odcinając mnie od dzieci (Jestem rodzinnym człowiekiem, z tymi dziećmi spędzałem dużo czasu, zawsze pamiętałem o urodzinach a z chrześniakiem miałem kontakt jak z kumplem).
Po prawie dwóch latach feralnej nocy postanowiłem zakończyć tą szopkę i postawić sprawę na ostrzu noża jak dowiedziałem się że stan matki się pogorszył, wiedziony złością, spotkaliśmy się w nocy i doszło między nami do bójki, mimo że obrywałem niemiłosiernie podnosiłem się za każdym razem, i powiedziałem że albo się pozabijamy albo dogadamy, ustąpił, przeprosił mnie za to że mnie dojeżdżał a rodzicom odpuścił.
Następnie wprowadziłem plan poprawy relacji między nim a rodzicami co zakończyło się w zeszłym roku w jego 40 urodziny co niestety nie spodobało się jego pani, pewnie dlatego odeszła od niego. Nastał w końcu spokój. Miał jeszcze kilka wyskoków po pijaku do mnie jak jeszcze z nią był, ale udało się to zniwelować.

Wracamy do dzisiejszego dnia, wiedząc że moja mysia prowadzi wojnę podjazdową poszedłem wywęszyć temat, i tak jak się spodziewałem jego stosunek do mnie nie jest jasny tak jak było kiedy wiedzieliśmy się w sobotę.
Nie dość że nic nie wspomniał o wiadomościach od niej, to jeszcze na dzień dobry przywitał się ze mną inaczej niż zwykle, a znam go przecież i widzę tą zmianę w emocjach do mnie, znam go i wiem jaki jest podatny.

Dziś zrozumiałem że muszę się pilnować z tym komu i co gadać, działać na czuja, bo przyznam się że czuję się trochę zaszczuty, pewnie ma to wszystko na celu żebym się złamał, tak że dzieje się to co było opisane w "Brudnej grze" tak że ponownie dojdzie w moim życiu do przetasowania i rozkładu sił.

Cieszę się z tego że chociaż tutaj czuję się rozumiany i wspierany, dziękuje wam za to, zdaje sobie sprawę że macie już mnie dość i zrozumiem że jest to dla was męczące.
To dopiero początek, domyślam się że jeszcze czeka mnie nie jedna konfrontacja, między innymi z najlepszą psiapsiółką prawniczką (33lata), oraz "najlepsiejszym przyjacielem Policjantem, przykładem męża i ojca, ambitnym funkcjonariuszem"

Dlatego idę się wyspać, jak tylko wypiję meliskę z pomarańczką.
Na szczęście kumpel który wstawił się za mną zawiózł mnie dziś do domu, zaprowadził pod same drzwi.

@wroński chodziło o pas górniczy który jej odniosłem, używałem go jak przenosiłem ciężkie przedmioty w domu podczas remontu, ale dzięki za poprawę humoru.

@Obliteraror Dziękuje za miłe słowa!

Chłop w dom, Bóg w dom!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, nie masz ślubu, nie masz kredytu, nie masz dziecka. Trzy popularne etapy związku, które go betonują i ciężko później z tego wyjść.

Tylko przywiązanie emocjonalne i dramy paniusi.. nic tylko wziąć się w garść i przetrwać czas rozstania.

Jesteś wolny jak ptak :)

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.