Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 3.11.2019 o 18:10, Kapitan Horyzont napisał:

To, że bezdzietna panna chce ślubu i dzieci, jest normalne i nikogo nie powinno dziwić. Skoro Wasze plany były tak różne - ona - rodzina, a Ty - ruchanko bez zobowiązań- to jakim cudem miał być z tego stabilny związek?

 

Ponadto - skoro poznaliście się na forum randkowym, to dlaczego w opisie jasno nie napisałeś, że założeniem rodziny nie jesteś zainteresowany? W ogóle byście się nie spotkali

Pod tym muszę się podpisać.

 

IMO najlepiej grać w otwarte karty. Mówić o tym od razu. No, może nie od pierwszej minuty ? Ale dobrze by było, gdyby panna od początku wiedziała, że nie jest to dla Ciebie opcja.

 

Wtedy taka, która uważa to za swój cel życiowy w ogóle do ciebie nie napisze - i dobrze! po co macie sobie nawzajem marnować czas?

 

 

 

Co do tematu, autorze - niestety pękłeś, dałeś jej w ryja - słabo kolego. Wiem, że takie harpie bywają denerwujące, ale jednak kontrolę nad sobą musisz mieć. Teraz masz niestety konsekwencje tego działania, tj. ktoś chce w ryj dać Tobie i jeśli pańcia się postara, to cię oklepią. Przykra sprawa, ale niestety sam się w to wkręciłeś.

 

Co do reszty -to raczej się ciesz. Klasyczna harpia z toksyczną rodzinką, z dominującą "matroną rodu", noż prawie mroczne elfy z powieści Salvatore. Zostałbyś wdeptany w ziemię - tutaj nie ma żadnych możliwości negocjacji. Poddajesz się lub do końca życia walczysz z wiatrakami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zły na siebie że pozwoliłem sobie na gniew, zasady pancia dobrze znała, było jasno powiedziane że nie chcę dzieci i ślubu, niestety tłumaczenia jej nie wystarczyły, mogła odejść, dałem jej taką możliwość, nie skorzystała.

Powiedziałem sobie że cokolwiek by się nie działo, będę gotowy na zapłatę za swoją emocjonalność, nie twierdzę że nie masz racji @Januszek852 a obecną sytuację traktuję jako próbę, teraz muszę się wylizać, stanąć na nogi.

Prawdopodobnie jutro będę miał pieniądze na spłatę zadłużenia które dla mnie zrobiła, spłacę jej to jak najszybciej.
Dzięki @ariok.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, VIREK napisał:

było jasno powiedziane że nie chcę dzieci i ślubu,

Dla Ciebie to oczywiste, jednak panie myślą przyszłościowo. Wiedzą, że z czasem odpalą odpowiednie programy manipulacyjne i miś da się urobić... i tak jest najczęściej! Ty się nie dałeś, twardo stoisz przy swoim i tu jest "problem", ale w sumie to jej problem...

Z czasem wszyscy się uspokoją, najlepiej gdybyś ten okres gdzieś przeczekał, jakiś urlop, czy coś...

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, VIREK said:

Część naszych wspólnych znajomych pracuje w tym samym miejscu co ja, więc pewnie nie będzie dla was zaskoczeniem że trzech z nich postanowiło wziąć mały odwet za bidulkę która jak się okazało zaczęła prowadzić kampanię przeciwko mnie, na całe szczęście było w pogotowiu dwóch moich jak się dziś okazało najbardziej oddanych kumpli, dlatego skończyło się na małej pyskówce.

Tak to wygląda, one często prowadzą takie kampanie. Część znajomych przez to stracisz, ale wartościowi zostaną, traktuj to jako dobrą rzecz. Będziesz miał przejebane przez jakiś czas, ale później będzie pięknie. Byłem tam, było ciężko, ale teraz życie samemu to najlepsza rzecz ever dla mnie, powodzenia :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atak na ciebie poprzez twoich znajomych to naprawdę brudna gra i jeszcze wciągnęła w to brata. Teraz widzisz że niektóre kobiety nie potrafią racjonalnie myśleć. W jej mniemaniu poprzez takie zachowanie chce Cię zmusić do powrotu, ale kto normalny po takich akcjach chciał by do niej wracać. Chyba że zrozumiała już że to koniec i nastawiła się na zniszczenie Cię. W takim przypadku wzmóż czujność, jak wciągnie do gry policjanta lub prawnika to naprawdę może ci zaszkodzić. 

Nie jestem fanem i nie polecam takich akcji ale czasami nie ma innego wyjścia i najlepszą obroną jest atak wyprzedzający.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pani ma 29 lat to jej jajniki grają jak organy w Oliwie a do tego 25 letnia siostra z bąbelkiem na dokładkę powodują że jest w podbramkowej sytuacji a siostry i matuchna nakurwiają za uchem.

Latek przybywa a amatorów ubywa a do tego jeszcze @VIREK pali trampki. 

Nastaw się na najgorsze numery pani z ciążą i nieuleczalnymi chorobami z sufitu włącznie. Trzymaj się i spierdalaj od niej jak najdalej. Chwała Ci za to że się opamiętałeś w porę. Będzie dobrze ale gaz obronny na wszelki wypadek bym kupił bo kto wie kogo na Ciebie szykuje.

Twój przykład pokazuje jak niezbędny jest dobry research w rodzinie i wyszukiwanie schematów jakimi familia się rządzi bo to kobitka będzie powielać w swoim życiu. Tylko kogo z cipko-zaślepieniem na to stać ?

Edytowane przez jaro670
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/3/2019 at 9:31 AM, VIREK said:

Wzięła nóż do ręki

I tu był moment na decyzję "chodu, własne życie ważniejsze od wszystkiego innego". Może przy następnej kłótni się opanujesz i nie uderzysz (oby!), ale czy masz pewność że i tak nie dostaniesz kosą pod żebro? Polecam politykę zero tolerancji dla kłótni. Nigdy nie krzyczę i gdyby moja partnerka by sobie pozwoliła na krzyczenie pakowała by manaty w 5 minut. Równia jest pochyla, zaczyna się od krzyków kończy na nożu. Ciesz się że uszedłeś z życiem, jak piszą @SennaRot i @leto jest wiele normalnych kobiet. Wywijanie nożem to margines, niebezpieczny margines.   

On 11/3/2019 at 8:56 PM, VIREK said:

przerwały dwa smsy do niej

Włącz blokadę na jej numer i pokrewne a najlepiej zmień swój. Uważaj tylko żeby z nożem pod twoim blokiem nie czekała.

On 11/3/2019 at 11:22 PM, Imbryk said:

Są takie Sangrie w 3-litrowych kartonach, nada się na jej trudny czas.

Teraz rozumiem, zawsze się zastanawiałem komu tyle wina na jeden raz :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Orybazy napisał:

Teraz rozumiem, zawsze się zastanawiałem komu tyle wina na jeden raz :).

Tak, w języku branżowym przemysłu winiarskiego takie opakowanie nazywa się femi-koto-płaczopak.

42 minuty temu, Orybazy napisał:

Równia jest pochyla, zaczyna się od krzyków kończy na nożu

Potwierdzam, ja pozwoliłem na krzyki, potem po 2 latach było bicie, po 5 latach następnie groźby mojej śmierci i różne groźne akcje typu niszczenie mienia i zabór samochodu służbowego. 

 

Było też straszenie nożem, ale tylko teatralne.

 

Natomiast pani dbała o to, aby moje obrażenia wyglądały na jej obronę przed moim atakiem, i na komisariacie musiałem to dokładnie inspektorowi tłumaczyć.

Edytowane przez Imbryk
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Orybazy napisał:

Policja całe szczęście nie zrobiła z niej ofiary?

Na szczęście nie choć tego się cholernie bałem. 

 

Policja była sceptyczna i bezstronna. Ja im zanioslem fakty - foto obrażeń i poniszczonych rzeczy, dokładne zeznania data+godzina, i po każdym pobiciu leciałem po kryjomu na obdukcję - więc gdy zgłaszałem pani wybryki na komisariacie miałem pliczek dowodów.

 

A wizualne rzeczy łatwo się zapamietuja wiec łatwiej tłumaczyć gdy oficer zobaczyl foto śladu ugryzienia, sińca na pół uda lub rozjebanego w mak laptopa.

 

Ona im potem przyniosła płacz i skargi bez podstaw.

 

Np. "On mnie więził w domu"

A ja "ona miała własne klucze a mnie po 12 godzin nie było, miała kasę na MZK i wolny czas, mogła robić co chciała"

 

"On mi nie dawał kasy"

Ja: "miała kartę do mojego konta na własne nazwisko - oto druk emaila, potwierdzenie od agenta któryją wczoraj blokował"

 

"On mnie zostawił bez pieniędzy "

Ja: "oto wyciąg z banku za ostatni rok ukazujący dokładne regularne przelewy na czynsz, światło, gaz, wodę, ogrzewanie i Internet - nie dawał kasy ale płacił rachunki"

 

I tak dalej, zadbałem o wiele różnorodnych dowodów (banki, foto, maile, zapiski ze zdarzeń) a mimo to bałem się że uda jej się być ofiarą. Nie udało jej się. 

  • Like 11
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk Widzę że grubo twoja myszka się lubiła zabawiać, mnie prawdopodobnie czeka to samo.

Wczoraj kumpel który wziął mnie w obronę, pokazał mi wiadomości na msm od mojej byłej jak próbowała go urobić na spotkanie, dlatego teraz jestem pewien na 100% że przerodzi się to w wojnę, wie dobrze że jak urobi mojego najlepszego przyjaciela to wsadzi mi nóż w serce i coś czuje że nawet w grę wchodzi danie dupki któremuś z moich kumpli żeby tylko nastawić ich przeciwko mnie.

Dziś jak się obudziłem, to zaczynam zauważać że tak jak we mnie wszystko krzyczało w środku, tak jakoś dziwnie czuję się spokojny, mimo tego co się wyrabia za moimi plecami.
Oczywiście nie odpuszczam i jestem czujny, gaz jest dobrym pomysłem ale nawet on może nie pomóc jak będzie więcej niż jeden przeciwnik, aczkolwiek zamówię choćby dla swojego spokoju.
Do domu znów wróciłem z kumplem, posiedział ze mną do północy przy herbacie, wyciągnął portfel i dał mi resztę pieniędzy potrzebnych do spłaty.
"Masz! spłać jak najszybciej żeby być na czysto i uwolnij się od tej wariatki"

Coś we mnie pękło, popłakałem sobie w końcu wczoraj, nie płakałem już dawno, chyba tego potrzebowałem.

Co seksu, u mnie zawsze było w gumie, czasem się zapomniałem ale nigdy nie skończyłem w środku, małe Virki wypuszczałem na wakacje do kibla, robiłem to cichaczem jak nie widziała, jak nie było to możliwe gumę zawiązywałem i chowałem do kieszonki w spodenkach w których spałem.

Raz po upojnej nocy poszedłem do kuchni wyrzucić nasienie, ale tak na prawdę schowałem je do wyżej wymienionej kieszonki, obudził mnie rano mały ambaras... podobno kosz się wywrócił, było to miesiąc przed rozstaniem.

Pozdrawiam i udanego dnia Bracia!
 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.11.2019 o 09:31, VIREK napisał:

Nie ma szans na odzyskanie tej kobiety?

O kurwa...

 

Run Forest, RUUUUN!

 

Uciekaj od tej suki jak najdalej. Chcesz skończyć jak jej ojciec? Zahukany w komórce, dla którego flaszka wódki to jedyna oaza przed haosem? Wiesz, że wtedy będzie za późno? Oddaj jej klucze, mam nadzieję, że ona nie ma z czym iść na obdukcję - to jedyne co Ci zagraża. 

Już obrobiła Ci dupę. Wszystkie rozmowy nagrywaj, sms'y zachowuj. W razie czego zgłoś nękanie na policji, ale wcześniej oznajmij jej sms'em, że nie życzysz sobie kontaktu ze strony jej i jej rodziny, bo sprawę zgłosisz na policję.

 

Otwórz oczy, miałeś pomysł na siebie, być może na biznes. Co ona Ci dała, a w sumie co musiałeś zapłacić za jej cipkę i towarzystwo będące jedynie iluzją? Zapłaciłeś swoimi ambicjami, godnością, czasem, zdrowiem fizycznym i psychicznym, swoją przyszłością i pewnie finansami. Warto było? 

Jak zatęsknisz, to kobietopedią przez łeb aż Ci przejdzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, VIREK napisał:

obudził mnie rano mały ambaras... podobno kosz się wywrócił, 

O kurwa.... grubo.... Jeśli pani wyruszyła na poszukiwania...

 

@VIREKnagrywaj wszystko, kontakty najlepiej tylko pisemne.

Zbieraj dowody, oby się nigdy nie przydały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VIREKWidzę w tej całej historii pewien pozytyw: potraktuj całą tę sytuację nie tylko jako możliwość ucieczki od chorego na głowę pasożyta w postaci tej pani, ale także jako oddzielenie ziarna od plew. Wiesz już chyba na kim możesz polegać, kto spośród Twoich znajomych się sprawdził, kto nie, kto nie jest wart Twojej znajomości, a kto jest i z kim warto kontunuować znajomość. Liczę na to, że nie tylko uciekniesz od tej kobiety, ale również uciekniesz od toksycznych ludzi dających się bardzo łatwo jej manipulować tylko dlatego, że coś powiedziała lub napisała, a także zyskasz nowych, wartościowych znajomych. Powodzenia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk Mam już wiadomości które wysłała kumplowi, zapisałem je na chmurze, pendrive, dodatkowo telefony nagrywam tylko jak jestem u siebie, nie odbieram poza domem.

Niestety mój braciszek skasował wiadomości od niej, czyli coś może być nie tak, dziś napisał mi sms'a kiedy mam czas się z nim spotkać, ale odpisałem że teraz potrzebuje być sam.
Niestety moje zaufanie topnieje w stosunku do niego, obym się mylił.

@Krugerrand Dokładnie, podziękowałem już niektórym osobom za znajomość.

Rozstania z pannami zawsze w moim życiu były tzw "sitem" i pokazywały mi kto jest kto, to nic innego jak próba i tak mam zamiar to potraktować, muszę z tego wyjść obronną ręką.
Przed tym związkiem byłem cztery lata sam, i sobie dawałem radę, nawet mając kredyt na mieszkanie od ponad 10 lat musiałem o siebie zadbać kiedy za trzasły się za mną drzwi po tym jak rodzice stwierdzili że mam sobie radzić i wrócili w swoje rodzinne strony.

Marek miał rację w swoich audycjach, kiedy posiądzie się wiedzę z Kobietopedii, Stosunkowo Dobrego, Brudnej Gry, jest się bardziej uważnym, przezornym, nie stąpa się lekką nogą.
Co prawda też panna mnie rozegrała, ale te książki zrobiły tzw "Zawór bezpieczeństwa" i chyba oto tutaj chodziło, bez tego jak i pomocy z waszej strony pewnie bym siedział z "teściem" w komórce popijając wódeczkę i wychodził na 3h po chleb.
 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Bracie Amigowcu,

 

Przeczytałem Twoją historię z przerażeniem.

 

Ja spierdoli**m od ex pół roku temu, i częściowo chyba była podobna do Twojej ex, ale w wersji lite:

- parcie na bombelka (od początku postawiłem sprawę jasno, ale koleżanki majo i wiek lekko 30+)

- "silna" kobieta, dobrze zarabiająca i lubiąca postawić na swoim

- nigdy nie doszło do rękoczynów i pomimo, że jestem spokojnym człowiekiem, gula nie raz mi podskoczyła wyżej niż ustawa przewiduje

- wpajanie poczucia winy

 

Sam fakt, że sytuacja może być taka jak Twoja i jeszcze gorsza, daje do myślenia.

 

Wiem, że to Twoje życie i tylko Ty wiesz jak się w obecnej sytuacji czujesz, ale obiektywnie mówiąc, ciesz się, że udało Ci się uniknąć wyroku.

 

Nie poddaj się w chwilach słabości i trzymaj się ramy.

 

Ps. i nie chlaj za dużo, bo to nie pomaga.

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, VIREK napisał:

 Mam już wiadomości które wysłała kumplowi, zapisałem je na chmurze, pendrive, dodatkowo telefony nagrywam tylko jak jestem u siebie, nie odbieram poza domem

Dobrze!

Pamiętaj tylko, że w sądzie liczy się tylko oryginalny nośnik.

 

I żadnych spotkań sam na sam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Imbryk napisał:

I żadnych spotkań sam na sam.

Rozumiem.

 

Dziś miałem małą "czajanę" 

Wracałem sobie do domu, wchodzę na klatkę, i patrzę przez prześwit między schodami i widzę że światło się pali u mnie na piętrze, mamy automatyczne oświetlenie, po minucie nie zgasło a tak się składa że jest blisko moich drzwi wejściowych. Obleciałem plac i znalazłem jej samochód zaparkowany, czekała na mnie po pracy pod drzwiami. 

 

W robocie dostałem sms'a przed 22.

 

"Moge zadzwonic jak wrocisz do domu? Niedlugo.
Jestem dzis troche spokojniejsza.. Mam nadzieje, ze Ty tez"

 

Braciszek mi też podesłał wiadomość z dzisiaj:

"Hej, sory ze Cie tak mecze... 
Chcialam zapytac czy rozmawiales moze z Marcinem po tym jak Ci to powiedzial? Jak on sie czuje ? Myslisz, ze On widzi jeszcze jakas szanse dla nas? Ja chcialabym walczyc..  tylko,ze to czesciej ja wychodze z inicjatywa.. Nie wiem co robic:(
A Ty jak sie czujesz ? Jak Ci sie uklada w nowej relacji ? 
Mialam ogolnie nadzieje, ze bedziemy sie czesciej widywac i jeszcze, kiedy byles z Aneta i w sumie teraz tez... eh"

 

Ma jeszcze jednego ale na drugim telefonie, który się zepsuł i pojechał na serwis.

 

Rozmawiałem też z trzecim kumplem, wydzwaniała do niego i jego kobiety.

 

Natomiast dziś spłaciłem całkowicie raty za sprzęt, wszystko zrzuciłem sobie jak zwykle na chmurę i pendrive.

 

Wydaje mi się że jeszcze nie jest w tej fazie mega ciśnienia, liczy na to że pewnie coś z tego jeszcze będzie.

Jak dotrze do niej że nic z tego nie będzie rzuci do walki wszystko co ma.

 

Muszę działać.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VIREK Ja na Twoim miejscu to bym sobie zrobił jakieś dłuuuższe wakacje gdzieś daleko stąd, jeśli masz jakichś znajomków zagranicą to ruszaj bo widać, ze panna jest zdrowo jebnięta i musisz się pilnować. Sam widzisz jak to jest z babami - niedawno sie do Ciebie uśmiechała a teraz jest gotowa Cię zniszczyć zamiast zająć się własną dupą - trzeba uważać z kim się człowiek spotyka - odrazu mi się skojarzył taki zajebisty ale i dosyć ciężki film thriller Davida Finchera - Zaginiona dziewczyna (Gone Girl) z 2014!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, VIREK napisał:

Wydaje mi się że jeszcze nie jest w tej fazie mega ciśnienia, liczy na to że pewnie coś z tego jeszcze będzie

Czekanie na ciebie pod drzwiami, nagabywanie Twojego brata i znajomych....

 

... kurłła spierdalaj od niej. Ona ma ciśnienie i faktycznie teraz zacznie się jazda drama, kiedy zrozumie ze to koniec.

 

Szczegolnie że zna Twoj adres. Ja od mojej ex spierdoliłem do innego miasta, a moj rzeczywisty adres znają tylko rodzice, w razie gdyby mi się coś stało. A tak to NIKT, bonjeszcze kogoś by zmanipulowala żeby zdobyć miejsce mojej kryjówki oazy i ją zniszczyć. 

 

A raczej mnie.

5 godzin temu, Ace of Spades napisał:

Davida Finchera - Zaginiona dziewczyna

Hahaha w fazie przygotowań do ucieczki z domu mój psycholog polecał mi tem film, ale jeszcze nie widzialem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.