Skocz do zawartości

"Rok mija a ja wciąż niczyja" :-D


Rekomendowane odpowiedzi

Tytuł oczywiście dobrałem specjalnie aby się zarymowalo, aczkolwiek dotyczy mnie. 

 

Właśnie malutkimi kroczkami za chwilkę stuknie rok odkąd jestem sam po ponad dwuletnim związku, był on lekko toksyczny aczkolwiek nie było jakichś wielkich dramatów i wojen.

Po prostu się rozeszliśmy i od tamtej pory 0 kontaktu z małym wyjątkiem gdyż mi napisała życzenia na święta, ale zgasiłem ją i dałem do zrozumienia żeby więcej tego nie robiła. Po owych życzeniach dodatkowo zablokowałem ją na fejsie i od tamtej pory twardo trzymam w lochach. Parę razy gdzieś mi mignela na chwilę, ostatnio w wakacje gdzieś u kogoś na zdjęciu przypadkiem ja obczailem. 

 

I z bólem serca i lekkim wkurwieneim muszę przyznać przed Wami i co najważniejsze przed sobą, że moja droga ku spokojnej duszy i wolności jeszcze się na zakończyła. 

 

Po rozstaniu myślałem sobie że po roku będę już miał ją totalnie gdzieś i znajdę sobie wkoncu normalną dziewczynę, ale nic z tego. Za mocno mi jeszcze siedzi w głowie żebym na poważnie rozglądał się za jakąś inną kandydatką. Na domiar złego kuplem ostatnio mnie niestety poinformował że ex założyła sobie konto na badoo, czyli najprawdopodobniej z nowym bolcem który był po mnie jej nie pyklo i szuka kolejnego. 

No i oczywiście zaczęły się po tym u mnie dodatkowe rozkminy, czy może by nie zapytać co u niej słychać.

Na szczęście powstrzymuje się przed tym i dalej pod tym względem twardo sie trzymam swojego postanowienia, że nie odblokuje jej na fejsie dopóki nie przestanie wzbudzać we mnie jakichkolwiek emocji.

 

Dodam jeszcze, że przez ten rok bywało różnie, parę razy na prawdę wydawało mi się że to już wszystko za mna, aż nagle niewiadomo skąd wszystko wracało ze zdwojoną siłą. 

 

Próbowałem wielu rzeczy aby się "odkochać" i nie wchodzić w nową relację, ale chyba z przykrością muszę stwierdzić że inaczej się nie da.

A ja serio póki co nie chce wchodzić póki co żadne związki, pod wieloma względami czuję się dobrze sam, robię wiele rzeczy o których bym mógł tylko pomarzyć będąc w związku, ale z drugiej strony coś mnie ciągnie. 

 

Mam nadzieję, że wytrwałośccie do końca moich wypocin. 

 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli sam skazujesz się na celibat, to nie dziw się, że myślami wracasz do czasów, kiedy było lepiej i Twoje potrzeby - fizyczne i emocjonalne - były zaspokojone. To tak, jakbyś całe życie bujał dupę wygodnym autem, przyzwyczaił się do tego uczucia, wygrzanego siedzenia, a potem sam się tego auta pozbawił i wszędzie drałował z buta. I jeszcze lepiej - wmawiał sobie, że nowego auta nie kupisz, dopóki nie zapomnisz o tym poprzednim.

 

Warto czasami wziąć przykład z Pań, które przecież sztukę rynku matrymonialnego mają wymasterowaną pod swoje potrzeby. Nie ma nic super-honorowego w odcięciu się od kobiet, bo z kimś się rozstało poza czystym masochizmem i utrzymywaniem się w stanie bólu. Spotykanie się z innymi kobietami przynosi ulgę i pokazuje bardziej trzeźwe spojrzenie na świat - że są też inne. Można bardziej obiektywnie spojrzeć na wady minionego związku a w nowych relacjach - użyć całej palety dotychczasowych doświadczeń.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yami przez pierwsze pół roku aby jak najszybciej zapomnieć to spotykałem się regularnie z innymi, ale jakoś mnie do żadnej specjalnie nie ciągnęło i dałem sobie wkoncu tym spokój z myślą że wrócę do gry jak wkoncu wyrzucę była z głowy. 

Suma sumarum ani nie wróciłem do gry, ani nie wyrzuciłem jej z głowy ?

 

Teraz się zaczynam martwić o siebie że taki stan rzeczy będzie się utrzymywał jeszcze długi czas.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Wolverine1993 napisał:

I z bólem serca i lekkim wkurwieneim muszę przyznać przed Wami i co najważniejsze przed sobą, że moja droga ku spokojnej duszy i wolności jeszcze się na zakończyła. 

Zawsze bedę to głośno powtarzał. To co nas męzczyzn odróżnia od damskich "sucz" to EMPATIA. W przeciwieństwie do kobiet posiadamy ją na wysokim poziomie.

Dwa lata bycia z kimś, dostarcza nam wiele pozywytywnych emocji, wspomnień czy szcześliwych chwil. Tego się nie wymaże, nie usunie.

Dziękujmy "Bogu", że ją posiadamy, inczej byli byśmy socjopatami!  Nie wiedzielibyśmy co to współczucie, ciepłe relacje. 

  • Like 7
  • Dzięki 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993 704 napisanych postów na forum wskazuje, że trochę już tutaj jesteś i pewnie nie jedną historię z świeżakowni czytałeś.

Skoro było rozstanie to i na pewno był stojący za tym powód (albo powody). Twoja ex zapewne przekręciła już swój licznik o parę nowych przygód, może coś nie wyszło z Twoim następcą nieważne. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, nie zdrapuje się częściowo zagojonych strupów, nie wraca się do ex. Proste.

 

Nie ma nic złego w tym, że ex ciągle  siedzi w głowie i, że  nie jesteś ciągle gotowy na nowy związek. Wykorzystaj ten czas względnego spokoju na pracę nad sobą czy to na siłownię, pracę albo cokolwiek innego. Chęć na nowy związek wróci w stosownym czasie.

Edytowane przez somsiad
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kac po toksycznym związku.

Mam to samo.

Byłem z borderką - zerwałem bo byłem wrakiem.

Teskniłem.

Wziąłem jej całkowite przeciwieństwo - sam odszedlem po pół roku - to zwyczajnie nie było to.

Kompletnie za nią nie tęsknię.

Były inne, były divy, znowu były inne.

Tęsknię dalej za byłą borderką.

Pojawiła się nowa borderka na horyzoncie, już wiedziałem jak mam trzymać ramę, nie dac sobie wejść na głowę.

Teraz tęsknię za ex borderką i niedoszłą borderką naraz.

Ani divy ani przeciętne dupy ani terapia nie postawiły mi psychiki na nogi.

Ani jednej ani drugiej nie dam grosza atencji choćby skały srały, ale rozważam powrót na terapię gdyż tylko taki typ kobiet mnie pociąga i wywołuje we mnie uczucia....

 

Zabawne jest to że na singielstwie wszystkie pozostałe sfery mojego życia, przyjacielska, rodzinna, zawodowa itd odżyły i mają się lepiej niż kiedykolwiek.

 

Tylko mi jakos tak gorzej.

 

Trzymaj sie bracie bo i mnie gniecie to samo.

Nie jesteś sam.

Nie daj toksycznej wygrać, olej, nie karm się jej widokiem ani wyobrażeniami.

 

Trzymaj się :)

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Still napisał:

Zawsze bedę to głośno powtarzał. To co nas męzczyzn odróżnia od damskich "sucz" to EMPATIA. W przeciwieństwie do kobiet posiadamy ją na wysokim poziomie.

Dwa lata bycia z kimś, dostarcza nam wiele pozywytywnych emocji, wspomnień czy szcześliwych chwil. Tego się nie wymaże, nie usunie.

Dziękujmy "Bogu", że ją posiadamy, inczej byli byśmy socjopatami!  Nie wiedzielibyśmy co to współczucie, ciepłe relacje. 

No właśnie i tu jest pies pogrzebany ?

 

Chyba lepiej być socjopatą i mieć w dupie wszystko, przynajmniej wolałbym być w tej chwili. 

 

Za rok nie chciałbym zakładać podobnego tematu i się żalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne, że potrafisz się szczerze wyspowiadać przed samym sobą jak i tutaj. Nie strugasz alfa-sralfa na siłę, a pokątnie na klozecie sprawdzasz jej fejsbuka. Uczciwość i danie sobie po mordzie, tak po męsku, to już pierwszy ważny krok.

 

Co dalej? Musisz być twardy. To zalatuje truizmem jak skarpetki po całym dniu na budowie, ale to najprostsza recepta - pilnować się by jakiś kawałek w radiu, jakaś miejska plota o ex, jakaś przypadkowa wspólną fota, nie były impulsem do "a chuj, zapytam tylko czy nie ma mojego pendrive'a". 

 

No i w sytuacjach zapalnych koniecznie jakaś odtrutka, jakiś "kop w jaja". Tu już musisz sobie zrobić jakiś rachunek aktywności, które pochłaniają Cię, absorbują myśli.

 

Ja dorzucilbym jeszcze niewielka psychologiczną gierkę, która u wielu robi robotę. Na każdą myśl o ewentualnym wznowieniu kontaktu i rozkminach, że w sumie było całkiem miło razem, ładować kontrę - wynajdywać negatywne jej cechy, nawet trochę je hiperbolizować, tłumaczyć sobie "do lusterka" że to się z jakiegoś powodu skończyło, czyli miało się skończyć itd.

 

Powodzenia! W końcu jesteś jebanym Wolverinem! ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Ważne, że potrafisz się szczerze wyspowiadać przed samym sobą jak i tutaj. Nie strugasz alfa-sralfa na siłę, a pokątnie na klozecie sprawdzasz jej fejsbuka. Uczciwość i danie sobie po mordzie, tak po męsku, to już pierwszy ważny krok.

Właśnie nie ma żadnego sprawdzania jej fejsa ani niczego podobnego, no parę razy gdzieś tam zupełnie przypadkiem zobaczyłem zdjęcie na którym była, ale specjalnie nie szukałem.

 

Czasami docierają do mnie jakieś większe bodźce, tego typu że ktoś coś tam wspomni i zaczyna się we mnie coś w środku gotować, pewnie znacie to uczucie ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie mam to samo tylko ja 5 miesięcy po rozstaniu pukałem już pare dup za. Cholerę nie chce wyjść z łba pare dni temu tez miałem mocno ochotę aby się odezwać do niej ale w myślach cały czas pojawia się myśl na jaka cipe w jej oczach wyjdę jak się odezwę , a druga myśl to to jak jej podbije ego ze będzie chodzić dumna przez tydzień z podniesionym łbem . To mnie powstrzymuje !!! 

2 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

 

Właśnie nie ma żadnego sprawdzania jej fejsa ani niczego podobnego, no parę razy gdzieś tam zupełnie przypadkiem zobaczyłem zdjęcie na którym była, ale specjalnie nie szukałem.

 

Czasami docierają do mnie jakieś większe bodźce, tego typu że ktoś coś tam wspomni i zaczyna się we mnie coś w środku gotować, pewnie znacie to uczucie ?

 

Znamy znamy a znasz te uczucie jak se pomyślisz o niej ze ktoś ja posuwa od tylca a ta jenczy i krzyczy rżnij mnie !!! To chyba najgorsze z możliwych uczyć !!! Nic tak nie boli po rozstaniu jak myśl ze ktoś ja posuwa !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, powerade napisał:

 

Znamy znamy a znasz te uczucie jak se pomyślisz o niej ze ktoś ja posuwa od tylca a ta jenczy i krzyczy rżnij mnie !!! To chyba najgorsze z możliwych uczyć !!! Nic tak nie boli po rozstaniu jak myśl ze ktoś ja posuwa !!!!

Na początku też mnie to ruszało, ale od dłuższego czasu ( z 3-4 miesiące po rozstaniu) nawet jak o tym pomyśle to szczerze mówiąc mam to gdzieś, więc myślę że i Ty wkoncu też zobojętnieniesz na to ?

 

Jeszcze sobie tłumacze to tym że to była moja pierwsza poważna relacje, ponieważ przed nią byłem w powiedzmy dwóch związkach, które trwały około roku, więc ponad dwa razy krócej.

A pozatym z tamtymi pannami nie wiązałem absolutnie żadnych planów na przyszłość.

W przeciwieństwie do "pierwszej miłości" gdzie brałem ją bardzo poważnie pod uwagę, do czasu aż nie wyszło szydło z worka i nieuświadomilem sobie że z tego pieca chleba nie będzie.

Ale przełom nastąpił mniej więcej w połowie trwania związku, później już było tylko przyzeyczajenie i głupia nadzieją, że panienka wkoncu stanie się bardziej "życiowa" i może uda się z nią stworzyć kochająca rodzinę. 

 

No ale wyszło jak wyszło, nie było nam dane i nie będzie, ale coś jeszcze siedzi i nie daje spokoju. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wolverine1993 napisał:

Za rok nie chciałbym zakładać podobnego tematu i się żalić.

Za rok o tej porze to będziesz posuwał swoją nową Pannę a była zostanie tylko wspomnieniem.

 

Czasem się dochodzi do siebie i ponad rok.

 

Będzie dobrze :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, trop napisał:

Za rok o tej porze to będziesz posuwał swoją nową Pannę a była zostanie tylko wspomnieniem.

 

Czasem się dochodzi do siebie i ponad rok.

 

Będzie dobrze :)

Na pewno tak będzie ?

 

Najpierw chce spełnić swoje motoryzacyjne marzenie, a później brać się za dupeczki, bo wszyscy wiemy jak ciężko odkłada się pieniążki będąc w związku, przynajmniej mi się to nie udawało. 

Jeszcze myślę też o pracy przez którą nie byłoby mnie za często w domu, także perspektywa relacji też nie jest w tej sytuacji za bardzo ciekawa. Ale zobaczymy czas pokaże 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, powerade napisał:

Ciekawe kiedy mi przejdzie ..... 5 mirchow trzyma ..... związek trwał 3 lata ...

Też pierwsza poważna baba? Jeśli tak to niestety ale obawiam się że też może roku nie starczyć tak jak i mi, ale dużo zależy od człowieka i charakteru ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wolverine1993 napisał:

Jeśli tak to niestety ale obawiam się że też może roku nie starczyć

Albo ja pierdolnięty albo nie wiem... Mi starczyło pół roku, aby wyjebać ex żonkę z mojej głowy.

Dziś jak na nią patrzę, nawet mi nie staje.

Wczoraj oddawałem dzieciaka do rąk madki polki. Moja blondi była ze mną w aucie, pierwsze słowa jakie padły z jej ust to: jakie ma dupsko? Natury nie oszukasz.....

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to pierwszy poważny związek to rozstanie jest najtrudniejsze, z reguły. Po drugim rozstaniu powinno być łatwiej, bo doświadczyłeś pierwszego, a 3 rozstanie to już rutyna, bo wiesz, że może tak być i z 4, w sumie już z każdym związkiem. Ot i święta tajemnica wiary - żadna miłość na stałe nie jest przyspawana do fujary...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Wolverine1993 said:

Dodam jeszcze, że przez ten rok bywało różnie, parę razy na prawdę wydawało mi się że to już wszystko za mna, aż nagle niewiadomo skąd wszystko wracało ze zdwojoną siłą. 

Ciągnie do tego słodkiego Matrixowego Świata, gdzie żyjesz z tą jedyną połówką...

Sinusoida będzie co jakiś czas - trzeba z tym żyć. Nauczyć się to kontrolować No i żyć.

 

2 minutes ago, Still said:

Moja blondi była ze mną w aucie, pierwsze słowa jakie padły z jej ust to: jakie ma dupsko? Natury nie oszukasz.....

Hahaha oś w tym jest - ja usłyszałem już kilka razy bez urazy ale ta kobieta wygląda staro i ubiera się bez gustu. Na początku zażenowany byłem ale teraz spływa to po mnie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wolverine1993

Kilka uwag:

1. Mezczyzna najbardziej przezywa krotki okres po rozstaniu, dlatego faceci sa zdolni do glupich rzeczy - tj przyjechac z kwiatami i przepraszac za cos, czego nie zawinili. Masz juz ten okres za soba!

2. Istnieje okres w ktorym wraca absurdalna tesknota za swoja ex. Jest to okres 2-6 miesiecy. Przechodzisz teraz przez ten etap. Silniej to dziala u kobiet, poniewaz u nich tesknota wlacza sie po dluzszym czasie. Wykorzystaj ta wiedze bo byc moze ona sama zacznie sie aktywowac! 

3. Im bardziej chcesz o kims zapomniec, los płata figle. Trafiasz na ta osobe w dziwnych miejscach. Ja mialem sytuacje, ze w zeszlym roku bawila sie mna jedna babka, co chwila rozstania i powroty. Chore to bylo. A w dodatku, co probowalem o niej zapomniec, zdarzaly sie jakies przypominajki. Prosilem kumpli, zeby nie donosili mi nic o niej, a ci jak na zlosc, "zapominali sie". Jeden wyslal mi screena ze wypowiadala sie na spotted. Inny zadzwonil z wiadomoscia, ze zobaczyl jej profil na badoo. Albo najbardziej absurdalna sytuacja: musialem odholowac kumpla (auto mu padlo w duzym miescie obok). A ze byla to prawie polnoc i wczesniej wypilem to pojechalem z jego ojcem. I on pojechal uliczka ktora sam bym w zyciu nie jechal. I cholera jasna, o polnocy na jednej z uliczek 200 tysiecznego miasta... zobaczylem jej auto - rejestracja sie zgadzala, no wszystko. Przed blokiem a ze swiatla pogaszone to wnioski logiczne - jest u bolca na noc.

Kazda taka sytuacja wbijala mi noz w serce i nie pozwalala zapomniec. No ale tak niestety jest.

4. Kobietom latwiej to zrobic, mezczyznom trudniej. Laska po rozstaniu wskakuje na innego bolca. Wykorzystuje jednego z "orbiterow" ktorzy kolo niej krążą, albo szybko zakladaja badoo/tindera. I im jest latwiej bolca znalezc bo faceci szukaja darmowego ruchania.

Ostatnio mi z jedna laska nie wyszlo (choc sprawa nie jest zamknieta ale i kontaktu zero; pisalem watek na forum i kazali twardo sie nie odzywac). Nie ukrywam, chujowo sie czulem kilka dni. Ale ze pelno ludzi sie odzywalo, no bo dlugi weekend, to spedzilem jedna noc z fajnym MILFem ? uwierz mi, inaczej sie czuje. Wiec zdecydowanie szukaj pocieszenia u jakiejs kobiety, jakbys nie mial u kogo to nawet zaplac za te 2 godziny na roksie i nie tylko poruchaj ale tez pogadaj itd. Zwlaszcza ze kategoria GFE (girlfriend experience) i udawanie dziewczyny za oplacony czas coraz modniejsze i coraz wiecej pań ma to w ofercie - tylko zapytaj ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

parę razy na prawdę wydawało mi się że to już wszystko za mna, aż nagle niewiadomo skąd wszystko wracało ze zdwojoną siłą.

 

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

Po rozstaniu myślałem sobie że po roku będę już miał ją totalnie gdzieś i znajdę sobie wkoncu normalną dziewczynę, ale nic z tego. Za mocno mi jeszcze siedzi w głowie

To nie takie proste by wyrzucić ją z głowy, szczególnie wtedy gdy byłeś z nią bardzo blisko i było porządne stukanko. Jednemu wystarcza miesiąc, ale innemu trzeba 10 lat by się oczyścić.

 

Myślisz, że ex laska jest ci już obojętna, ale ni chuja. To tylko powierzchowne myślenie, w środku jest zupełnie inaczej. Widzisz ją przypadkiem z innym i ciśnienie ci skacze na 200/160. W ciągu sekundy. Nawet fizjologom to się nie śniło. Been there, done that.

Edytowane przez Magician
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

Za mocno mi jeszcze siedzi w głowie żebym na poważnie rozglądał się za jakąś inną kandydatką

Vs

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

ja serio póki co nie chce wchodzić póki co żadne związki, pod wieloma względami czuję się dobrze sam

Vs

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

coś mnie ciągnie

Po jaki chuj Ci kolejny związek?

 

Nie możesz poznać panny, pochodzić 3 dni, poruhać, pochuchać i do widzenia?

 

Jeszcze nawet 30-tki nie masz  prawda?

To po chuj, pytam się?

3 godziny temu, Wolverine1993 napisał:

bo wszyscy wiemy jak ciężko odkłada się pieniążki będąc w związku

Po chuj związek, skoro wiesz jak będzie chujowo finansowo?

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

robię wiele rzeczy o których bym mógł tylko pomarzyć będąc w związku

Po kiego bata związek?

5 godzin temu, powerade napisał:

a znasz te uczucie jak se pomyślisz o niej ze ktoś ja posuwa od tylca a ta jenczy i krzyczy rżnij mnie

Wtedy mam nareszcie nadzieję że skupia się na nowym bolcu a nie myśli i kombinuje we łbie co zrobić żebym do niej wrócił. 

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

Tytuł oczywiście dobrałem specjalnie aby się zarymowalo, aczkolwiek dotyczy mnie

To może bardziej: "Mija już roczek, a ja nie zamoczę."

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wolverine1993 napisał:

A ja serio póki co nie chce wchodzić póki co żadne związki, pod wieloma względami czuję się dobrze sam, robię wiele rzeczy o których bym mógł tylko pomarzyć będąc w związku, ale z drugiej strony coś mnie ciągnie. 

Ty nie czujesz się dobrze sam ze sobą. Oszukujesz się i dobrze o tym wiesz. Nawet to piszesz używając jednak innych słów.

 

Obudź się bracie. Stań przed lustrem i sobie powiedz: Jest mi dobrze samemu ze sobą.

 

Dupa co?

 

Nie o charakter chodzi bo to się wykuwa doświadczeniami. Myślenie czyli 'mindset' to klucz.

 

Twój się skupia na cipce. Tego chcesz, do niej dążysz, jej ci brak. Nie ma w tym nic związanego z 'czuję się dobrze sam'.

 

Co jeszcze? Może jakiś rosołek? Sam ugotowałeś kiedyś?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Imbryk napisał:

Po jaki chuj Ci kolejny związek?

 

Nie możesz poznać panny, pochodzić 3 dni, poruhać, pochuchać i do widzenia?

 

Jeszcze nawet 30-tki nie masz  prawda?

To po chuj, pytam się?

Bezpotrzebnie gnoisz brata naszego. Wszyscy byliśmy kiedyś januszami. I ja i ty. I wierzyliśmy, że kobieta daje szczęście. Nie, nie daje.

 

Napisał posta bo chce się wygadać i pewnie chce jakiegoś wsparcia.

 

Jak chce kolejnego związku to ma do tego prawo. Najwyżej sparzy się znowu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.