Skocz do zawartości

Samcom nie da się dogodzić


Rekomendowane odpowiedzi

@Meg4tron kino, telewizja i bajki Cię ciulają. A i religia do tego wpaja jakieś chore wartości nie sprawdzające się w świecie.

Krok następny to system. "Nie no generalnie pójdę sobie z innym typem się walić, bo w sumie to na dziecko od ex to dostanę alimenty. A w sądzie odwalę szopkę, będzie gitara"

 

Ostatnio byłem zaszokowany, bo w mojej rodzinie matka wychowałą 4 synów. Jeden się trzyma z żoną. Reszta porażka, jedna rypie się z przełożonym, druga w sumie to zdeptała chłopa i rozniosła mu firmę w perzyny, trzeci szkoda gadać. Mówię do niej że kobiety to są jakieś *pip pip pip epitety*, co im w głowie zawsze znajdzie się lepszy a te za chwile się duszą w związku jak by im ktoś krzywdę robił" Jej trzech synów cierpi a ona będzie bronić swojej płci. Solidarność jajników zawsze. Chłopy po 10-15 lat starsi ode mnie. I teraz dzwonią, Hipcio co robić. Pomóż.

 

Dodam że znam ogarnięte kobiety, kolegów. Jednak i tak większość przejawia te same/podobne symptomy. Testowanie facetów, specjalne podburzanie drugiej osoby. Irytowanie go. Czasami to nie wiadomo czy podejść i się trochę poprzytulać, coś zagaić czy tylko podejść sprzedać liścia i zabrać niczym jaskiniowiec.

 

 

Edytowane przez Hipcio
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurłła! szykuje się kolejny Wątal - Telenowela co najmniej na 10 rund.

 

Swoją szosą odnosząc sie do Autorki i treści Wątalu - zawsze mi się wydawało, ze to kobiety mają podwójne a nawet potrójne standardy, że to raczej kobiety grają w jakieś swoje spierdolone gry i że zazwyczaj to kobiety widzą u wszystkich spierdolenie tylko nie u siebie.

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, deomi napisał:

100% racji, ale i tak przekabacą to na swoje :D 

Szkoda strzępić .....

  

Właśnie widzę. Napisałam coś, co się panom nie spodobało, podałam grzecznie przykłady omawianych zachowań i dowiedziałam się, że:

a) nie umiem czytać ze zrozumieniem (typowe);

b) jestem frustratką (bo skoro zarzucam komuś, że ma brudne paznokcie, to oznacza, że sama nie myję swoich - czysta logika);

c) szukam atencji (według mężczyzn tutaj każda kobieta szuka atencji, więc nie mam na to i tak absolutnie żadnego wpływu).

Znalazł się nawet pocisk na mój avatar!

 

Dziękuję panom, a raczej Panom, którzy zdecydowali się kulturalnie zabrać głos w dyskusji.

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MotherOfCats napisał:

próbują wierzyć w ideologie

A ja się pytam, jaka to niby jest ideologia wbijana w głowy facetów na tym forum??!?!

 

Czytając twój jakże piękny stylistycznie wywód, odnoszę wrażenie, iż jedyna słuszna postawa jest taka:

FB-IMG-1572876605940.jpg

 

Ahhhh Ci faceci, idą się napierdalac dla swojego widzi mi się. A biedne myszki zostają same z tym wszystkim! 

 

To wy wiecznie robicie z siebie ofiary poszkodowane przez los, facetów! Przy czym głośno wręcz wrzeszczycie: Jestem taka silna i niezależna. 

 

Jesteście przyzwyczajone aby tylko brać. Jak już dajecie, to żądacie w zamian zapłaty w każdym aspekcie życia. Traktujcie sex przedmiotowo, jako narzędzie do osiągania swoich celów, skryto-prostytucja!!

 

Wkurwia was, że faceci budzą się z letargu.

Wkurwia was, że pilnują swoich ciężko zarobionych pieniędzy. 

Ciągle macie myśl, że wam się wszystko po prostu należy, bo..... macie waginę. 

 

Reguły gry się zmieniają. Nie podoba się?! To szukajcie frajerów pędzących z różą w gębie. Będą wam nawet tyłki podcierać. Bo myszka na to zasługuje.

 

4 godziny temu, MotherOfCats napisał:

Mam wrażenie, że przez wielu przemawia frustracja z powodu nieudanych relacji z kobietami (małżeństwa/związki)

 

Każda, dosłownie każda kobieta, która napotkałem po mojej przemianie dzięki forum, waliła mi taki tekst, jak widziała że jednak jestem inny niż reszta. Czytaj cham, prostak, bydlak, bo nie tańczę tak jak kobieta sobie tego życzy.

 

Tylko hmmm, odziwo dalej były obok mnie. Różnica taka, że to ja decydowałem czy kończę relacje czy nie. I było wielkie zdziwił?! No bo jak?! Facet mnie rzuca?! To takie poniżające....

 

  

 

Edytowane przez Still
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Być może to wsadzenie kija w mrowisko, ale ostatnio głównie podczytuję forum i widzę, że wypowiadający się na nim panowie bardzo często zdają się nie wiedzieć, czego tak naprawdę chcą, i stosują podwójne standardy. Mam wrażenie, że przez wielu przemawia frustracja z powodu nieudanych relacji z kobietami (małżeństwa/związki) bądź ich braku, i w związku z tym desperacko próbują wierzyć w ideologię, która klepie ich po pleckach i głaszcze po główce, a kobiety przedstawia jako źródło wszelkiego zła na tym świecie.

 

W druga stronę dokładnie słyszy się to samo od kobiet. Ale patrząc na to obiektywnie jest w tym trochę racji. Czy z twojego punktu widzenia kobiety nie ponoszą winy za nic ? Nie wiem czy wierzymy w jakąś ideologię tak bym tego nie nazwał. Zwyczajnie wymieniamy się spostrzeżeniami w niektórych punktach mogą być one ze sobą zbieżne.

5 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Przykład: jeżeli samiec jest z kobietą, która średnio mu odpowiada i nie jest pewny, czy chce to ciągnąć, otrzymuje zazwyczaj - słuszne w mojej opinii - porady, żeby zastanowił się, czego oczekuje, i zerwał relację, żeby się nie męczyć i znaleźć sobie kogoś bardziej odpowiadającego swoim oczekiwaniom.

Ale jeśli to kobieta postanawia zerwać, to podnosi się zgodny ryk, że niewdzięcznica, że na pewno ma kogoś na boku, że księżniczka, że mistyczna nowa gałąź itp. Zupełnie jakby kobieta nie miała prawa stwierdzić, że coś jej w związku nie odpowiada i nie widzi dla niego przyszłości.

Myślę że dla nas jest to jak odniesiona porażka dlatego nie tak łatwo nam przychodzi podejmowanie takiej decyzji zwłaszcza jak nie mamy w perspektywie poznania kogoś innego. 

Jestem zdania że kobieta ma takie samo prawo zakończyć związek w którym się nie spełnia. Czyli nie możemy oceniać powodów kobiet bo żadna z was nie zachowuje się jak księżniczka czy niewdzięcznica ?  

5 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Podobnie jest z wymaganiami wobec kobiet. Idealna kandydatka na partnerkę to taka, która ma bardzo dobrą pracę i własne mieszkanie (a przy tym samochód i inne dobra) kupione obowiązkowo za gotówkę, nic na kredyt. Ale ponieważ musi być jednocześnie jędrna i młodziutka, ma obowiązek zebrania takiego kapitału w bardzo krótkim czasie, a więc znalezienia po ukończeniu szkoły średniej pracy z zarobkami na poziomie kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. Oczywiście w zapewnieniu takiej posady nie może pomóc jej rodzina czy znajomości, bo dziewczyna musi być samodzielna i ambitna. Ma jednak obowiązek dorobić się fortuny do 23 roku życia, bo potem jest już starym próchnem z jedną nogą w grobie.

Z drugiej strony wiadomo, że jak kobieta tak dobrze zarabia, to głupieje, bo nie jest już zainteresowana mężczyznami tyrającymi za średnią krajową, więc najlepiej jeśli sobie tę fortunę wyczaruje i najlepiej odda w posiadanie samcowi, a sama pozostanie w domu, gotuje mu obiadki, sprząta, prasuje mu koszule, pierze gacie, całuje go po powrocie z pracy i generalnie dba o ognisko domowe. Tylko wtedy automatycznie staje się nierobem i utrzymanką, więc najlepiej żeby jednak do pracy chodziła. Ale nie, nie może, bo przecież praca, zarabianie pieniędzy i utrzymywanie kontaktów ze współpracownikami (i współpracownicami) psuje kobiety, więc... Więc już sama nie wiem.

 

Mnie by wystarczyło by miała pracę z której jest się w stanie utrzymać. Posiadanie własnego mieszkania było by rzeczywiście sporym ułatwieniem ale wspólnymi siłami też można osiągnąć ten cel. Samochód i inne dobra są mniej istotne także nie uwzględniam ich w oczekiwaniach. Posiadanie kredytu było by problematyczne w zależności od tego jak duży byłby to kredyt. Dobrze były by gdyby była jędrna i młoda ale nie jest to jakieś kryterium dla mnie. Taki kapitał można budować wspólnymi siłami. Nie wiem czym musiała by się zajmować taka dziewczyna po skończeniu szkoły średniej by zarabiać kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych miesięcznie ? Nie wiem dlaczego miało by mi przeszkadzać to że pomaga jej rodzina czy znajomości ? 23 lata to piękny wiek ale bez przesady że później to już stare próchno.

 

Czasem bywa że jak kobieta dobrze zarabia to rzeczywiście głupieje i podnosi swoje kryteria. Wystarczy pensja na życie i spłatę kredytu. Zgotowaniem u mnie kiepsko. Sprzątać umiem ,Nie lubię prasować także dobrze było by mieć w tym pomoc, Piorę sobie gacie sam. Miło by dostać całusa po powrocie z pracy. Pracować każdy powinien Także nie widzę powodów aby nie pracowała.

5 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Ostatnia kwestia dotyczy spraw łóżkowych. Powszechne jest tutaj przekonanie, że jeśli kobieta nie chce czegoś robić w łóżku, to oznacza, że robi to, tylko z kim innym. Nie może tego po prostu nie lubić lub uważać, że nie daje jej to żadnej przyjemności. Jeżeli nie połyka, to nie kocha. Nie lubi seksu analnego? Nie zależy jej - proste. Nie kręci jej wyzywanie od dziwek i ciągnięcie za włosy? Pewnie zdradza. Nie osiąga orgazmu? To za mało się stara, przy bogatszym na pewno by osiągnęła. Nie ma ochoty na seks? Kupczy dupą. Wszystko robi im na złość. Panowie na forum zdają się nie rozumieć tego, że kobiety osiągania orgazmu muszą się uczyć i do tego momentu często nie odczuwają większej przyjemności ze zbliżeń - lubią bliskość z partnerem, ale sam akt seksualny potrafi być im mniej lub bardziej obojętny. Kobiety nie są masochistkami i każda, która czerpie fizyczną przyjemność z uprawiania seksu, dąży do zbliżeń, pragnie ich i ekscytuje się nagością mężczyzny. Ale do tego trzeba czasu, czułości i starań. I nie oznacza to, że nagle pokocha anal lub seks oralny.

 

Panowie, jak już koniecznie chcecie stworzyć sobie ideologię, która przedstawia świat w barwach, w jakich chcecie go widzieć, to chociaż róbcie to konsekwentnie.

Wątpię żeby ktokolwiek z nas znalazł aktorkę porno. Orgazmu kobiety muszą się uczyć ? możesz coś więcej na ten temat napisać ?

Edytowane przez Frank89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frustracja bierze się z tego, że w większości wymagania i odpowiedzialność zarzuca się Mężczyznom.

Usprawiedliwienie i prawa należy się Kobietom. A wmawia się nam, że jest równość. Stąd mechanizm:

- powstaje grupa wsparcia mężczyzn;

- czasem się można w tym wszystkim zagalopować i napisać zdanie za dużo, zdanie za mocno. Taka nasza natura, że wobec realnego zagrożenia łatwiej się zmobilizować wspólnym wrogiem. Syndrom oblężonej twierdzy, więc wychodzi że Kobiety to zło.

 

Prawda jest taka, że to męski świat - mężczyźni sobie go zjebali zezwalając na feminizm i jakieś równouprawnienia. Kobieta też jest ofiarą, bo też nie jest szczęśliwa w tym systemie, ale gonienie za marchewką w korporacji daje jej złudzenie wolności.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, armin napisał:

Prawda jest taka, że to męski świat - mężczyźni sobie go zjebali zezwalając na feminizm i jakieś równouprawnienia.

Bez zgody białego faceta nie było tych syfów. Niestety to nas białorycerzowi  bracia? zrobili nam wilczą robotę. Jednak systemy dla wałsnego dobra muszą premiowac samicę, bo z czysto biologicznego punktu są bardziej cennym zasobem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Frank89 napisał:

W druga stronę dokładnie słyszy się to samo od kobiet. Ale patrząc na to obiektywnie jest w tym trochę racji. Czy z twojego punktu widzenia kobiety nie ponoszą winy za nic ? Nie wiem czy wierzymy w jakąś ideologię tak bym tego nie nazwał. Zwyczajnie wymieniamy się spostrzeżeniami w niektórych punktach mogą być one ze sobą zbieżne.

Winę ponosi pewna grupa przedstawicieli obu płci. Nie jestem za wybielaniem kobiet, które robią swoim mężczyznom świństwa. Jestem za tym, żeby nie wrzucać wszystkich do jednego wora i nie tworzyć na podstawie własnych negatywnych doświadczeń ideologii rzutującej na ogół.

 

5 minut temu, Frank89 napisał:

Jestem zdania że kobieta ma takie samo prawo zakończyć związek w którym się nie spełnia. Czyli nie możemy oceniać powodów kobiet bo żadna z was nie zachowuje się jak księżniczka czy niewdzięcznica ?  

Możecie, tylko nie stosujcie podwójnych standardów na zasadzie moralności Kalego (Jak ja znaleźć ładniejszą/fajniejszą kobietę i do niej odejść, to dobrze, jak Kalego kobieta znaleźć przystojniejszego/fajniejszego mężczyznę i do niego odejść, to źle).

 

7 minut temu, Frank89 napisał:

Mnie by wystarczyło by miała pracę z której jest się w stanie utrzymać. Posiadanie własnego mieszkania było by rzeczywiście sporym ułatwieniem ale wspólnymi siłami też można osiągnąć ten cel. Samochód i inne dobra są mniej istotne także nie uwzględniam ich w oczekiwaniach. Posiadanie kredytu było by problematyczne w zależności od tego jak duży byłby to kredyt. Dobrze były by gdyby była jędrna i młoda ale nie jest to jakieś kryterium dla mnie. Taki kapitał można budować wspólnymi siłami. Nie wiem czym musiała by się zajmować taka dziewczyna po skończeniu szkoły średniej by zarabiać kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych miesięcznie ? Nie wiem dlaczego miało by mi przeszkadzać to że pomaga jej rodzina czy znajomości ? 23 lata to piękny wiek ale bez przesady że później to już stare próchno.

I to Ci się chwali. Ale:

 

8 minut temu, Frank89 napisał:

Czasem bywa że jak kobieta dobrze zarabia to rzeczywiście głupieje i podnosi swoje kryteria.

Faceci też głupieją. Spotykałam takich, którzy po otrzymaniu dużego awansu porzucali swoje kobiety, bo dochodzili do wniosku, że teraz kupią sobie drogie auto i będą wyrywać małolaty pod wiejskimi przytupajkami, żeby "korzystać z życia". Ale to nie oznacza, że głupieje każdy. Wydaje mi się, że to bardziej cecha charakteru niż płci.

 

10 minut temu, Frank89 napisał:

Wątpię żeby ktokolwiek z nas znalazł aktorkę porno. Orgazmu kobiety muszą się uczyć ? możesz coś więcej na ten temat napisać ?

Aktorki porno akurat udają orgazmy, więc to zły przykład. Zdecydowana większość kobiet osiąga jedynie orgazm łechtaczkowy (a i to nie zawsze), a pochwowego  nie, więc obcowanie z partnerem (który nawet pomimo starań może nie dać rady zaspokoić ich w taki sposób, w jaki radzą sobie same) sprawia im przyjemność przede wszystkim emocjonalną, a nie fizyczną. Zgrzyt pojawia się wtedy, kiedy tych dobrych emocji zabraknie, bo skoro coś nie daje nam frajdy, to ciężko się do tego zmusić. Trochę w tym wina samych kobiet, które dla sprawienia przyjemności mężczyźnie udają orgazmy i mówią mu, że było im dobrze, a nawet zmuszają się w łóżku do czegoś, czego nie lubią robić. Być może byłoby lepiej, gdyby zamiast tego bardziej stawiały na wzajemne uczenie się odpowiednik technik i poznawanie swoich i partnera ciał, ale wiele strofuje się myślą: "On oczekuje orgazmów. Wymieni mnie na inną, jak dowie się, że mnie nie zaspokaja". I koło się zamyka. Ale jeśli w związku jest dobrze i panuje w nim czułość i wzajemne zrozumienie z obu stron, to się udaje - często dopiero po paru latach, ale zawsze. Niestety przeciętna młoda dziewczyna podczas pierwszego razu odczuwa jedynie ból, a po iluś razach nie czuje podczas stosunku nic. Jeżeli nie zadba o to, żeby to zmienić, i nie natrafi na odpowiedniego partnera, który jej w tym pomoże, to z czasem traci zainteresowanie seksem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MotherOfCats, uprawiasz klasyczną projekcję. Przekładasz swoje niespełnione oczekiwania i frustracje na rzeszę ludzi o różnym stopniu doświadczeń i oczekiwań, mentalną calówką chcesz ich sprowadzić do jednego, wrogiego kobietom poziomu. A to potężne nadużycie i kompletna nieprawda.

 

Ja tu wrogów kobiet nie widzę. Chyba że wrogi kobietom w Twoich oczach jest mężczyzna świadomy. W moich nie. Ja nadal jestem tym staroswieckim Panem nie do końca z tej epoki, jedynie z redpillowym microchipem :)

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MotherOfCats napisał:

Znalazł się nawet pocisk na mój avatar!

Ładnie manipulujesz! Zapytałem tylko czy ten avatar to przypadek, a ty że to to pocisk. Widać kto tu uskutecznia swoje żale. Śmieszna jesteś.

Edytowane przez MMorda
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja z tamtego tygodnia:

       

      Wieczór siedzę sobie przed komputerem na spokojnie zajmując się swoją dodatkową pracą w celu zarobienia kilkunastu wizerunków Władysława Jagiełły, kiedy to zadzwonił mój telefon. Patrzę koleżanka próbuje się dodzwonić. Odbieram gadka o wszystkim i o niczym w stylu ,,jaka piękna dziś pogoda" - myślę sobie mów czego chcesz szybciej bo chce skończyć pisać i położyć się spać. Nomen omen skracając jej telefon - ,,Czy mogę wpaść na kawę? ". Myśle sobie kawa po 21szej... Ok wpadaj. Pięć minut i siedzimy już u mnie w salonie, gadka słabo się klei widać że chciała temat zagaić ale bała się. Lekko zirytowany pytam się jaki jest cel jej wizyty bo raczej nie kawa skoro jest już wręcz noc.

      Panna zaczyna zatem narzekać na to, że mąż jej nie pomaga w domu, że nie sprząta po sobie itp itd.... I jaka to ona jest pokrzywdzona że z takim żyje ,,niechlujem" ,,lenien" itd. 

Wywiązuje się dialog:

Ja: Jak myślisz czyja to jest wina?

Ona: No jak to kogo? Jego!

Ja: A przypadkiem nie wina twej teściowej, że nad synkiem skakała chuchała, sprzątała robiła wszystko za niego? Sam się nauczył takiej postawy od małego?

Ona: No nie.... (widać jej że gul skoczył już)

Ja: Znasz go od wielu lat, spotykacie się wręcz prawie od małego. Powiedz, jaką ma relację z ojcem?

Ona: (wkurwiona coraz bardziej bo wiedziała że ja wiem) No matka odcięła ojca od wychowania Piotrka (imię zmienione RODO :) ) przecież wiesz.

Ja: (Wbijając kolejną szpile) Więc kogo to jest wina że nie miał męskiego wzorca? Jego? Jego ojca czy matki?

Ona: No ojca.

Ja: O nie . To wina matki że nie umożliwiła mu obserwowanie właściwych męskich zachowań i uczenie się tego na przyszłość.

Ona: (Widać że już zbiera się do eksplozji ) Żeby nie kobiety byście w brudzie umarli!

Ja: Jeśli ktoś od małego nie nauczony jest porządku to i mając żonę nie będzie chciał się o niego starać, tylko będzie ją jak praczkę sprzątaczkę i kucharkę traktował. Nie moja wina że wzięłaś se królewicza nad którym tak skaczesz. 

I na tym się rozmowa skończyła koleżanka dopiła na dwa łyki kubek wręcz gorącej kawy i się ulotniła.

 

Refleksja jaka mi się nasunęła po tym spotkaniu i po lekturze tego tematu: 

 

    Drogie panie znajdujecie se rycerzyków wychowanych pod mamusiową spódnicą, nie nauczonych prawdziwej męskości a potem żal i płacz że ci mężczyźni którzy dojrzeli obserwując właściwe wzorce zachowania u swoich ojców, czy też panowie którzy wykuli tę męskość tu na forum przy braciach którzy swoje już przeżyli, nie są tacy ckliwi , szarmancy i w ogóle nie noszą was na rękach i nie oddają czci bo łaskawie zrobiłyście to do czego was natura stworzyła.... Użyje tu brzydkiego określenia ale cóż - wychowałyście sobie p..dy w spodniach , za takie p...dy wyszłyście więc nie narzekajcie jakie to jesteście zabiedzone. Nie pasuje wam że większa część z nas żyje takimi a nie innymi zasadami? Droga wolna nikt nie zmusza do wchodzenia na forum :) 

     Co prawda mam swoje zasady moralne z którymi nie koresponduje część twierdzeń głoszonych tu na forum, ale generalnie uważam że jest do dobre miejsce by młodzi chłopacy wykuwali swój charakter wśród starszych braci , którzy już co nieco w swoim życiu przeżyli. 

 

Ps. Jako bonus trochę historii ( z zawodu jestem historykiem) - kiedy spojrzymy na styl wychowania na przestrzeni dziejów kobieta chowała syna do 6-7 roku życia potem syn chował się przy ojcu który go ,,uczył" i tak to istniało przez setki lat i jakoś cywilizacja kwitła i rozwijała się. Kiedy spojrzymy na szkoły podstawowe (wiek dzieci 7-15 lat czyli okres kiedy najbardziej kształtuje się psychika i system wartości dziecka) przeciętnie 70-80 % nauczycieli to kobiety. I tyle w temacie resztę zostawiam pod zastanowienie.

 

  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomko napisał:

@MotherOfCats Dogadaj się z @deomi - ona ma tyle miłości w sobie i wie jak zadowolić samca, że aż chce spróbować zadowalać wielu naraz! Złota dziewczyna ?.

Nie ma w tym niczego złego, właściwie to nie ma żadnego znaczenia, ani dla ludzkości ani dla tej planety, ani w ogóle.

56 minut temu, Rnext napisał:

Jednak wciąż z nami jesteś i czasem strzępisz. 

Nawet FitDaria sezonowo nie wyrabia bez nas :)

Tacy jesteśmy odpychający i straszni.

A no co mam zrobić, czasami mnie wkurwiacie, czasami coś tam macie racje, czasami zapodajecie ciekawe tematy, czasami ja chce walnąć jakiś kontrowersyjny temat, czasami coś tam doradzicie, dobrze pokierujecie, czasami jesteście cholernymi hipokrytami, jakos nauczyłam się z Wami żyć.

 

Mi się juz w tą wojnę nie chce bawić. Chyba że jakoś szczególnie dowalicie z jakąś jawną niesprawiedliwością albo czystym chamstwem...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.