Skocz do zawartości

Samcom nie da się dogodzić


Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, rycerz76 napisał:

Ale co mnie to obchodzi? Nie zadziałała przereklamowana kobieca intuicja?

Ludzie się zmieniają. Na forum też nierzadko można przeczytać historie, w których przez początkowe lata małżeństwa było super, a psuć zaczęło się dopiero potem. Niektóre rzeczy wychodzą z człowieka po latach, inne są efektem nabytych doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, MotherOfCats said:

Niektóre rzeczy wychodzą z człowieka po latach, inne są efektem nabytych doświadczeń.

Nic nie poradzę, że mija haj hormonalny. Z moich obserwacji wnioskuję, że samice człowieka przy wyborze samca kierują się czystą biologią, szukają najbardziej atrakcyjnego samca biologicznie. Stąd zauważam częste późniejsze rozczarowania kobiet przystojnymi lecz mniej bystrymi mężczyznami. Starają sobie te braki w inteligencji swojego samca latami racjonalizować a to tylko biologiczna pułapka. Stąd w tv cierpiące matki Polki ale od swojego prześladowcy ona nie odejdzie. Ona chciałby tylko, żeby ktoś inny jakoś ukarał jej samca albo najlepiej żeby on się zmienił ale nie odchodził o to to już nie. Tak to wygląda w patologii. Przy wyższym statusie mamy podobnie samica nie jest może już fizycznie prześladowana ale swój jad niezadowolenia z samca wylewa na wszystkich dookoła tylko nie na swojego misia, biologia jej tego zabrania.

To była moja subiektywna opinia.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, rycerz76 napisał:

Z moich obserwacji wnioskuję, że samice człowieka przy wyborze samca kierują się czystą biologią, szukają najbardziej atrakcyjnego samca biologicznie.

Szczególnie te, które nie chcą mieć dzieci.

 

17 godzin temu, rycerz76 napisał:

Stąd zauważam częste późniejsze rozczarowania kobiet przystojnymi lecz mniej bystrymi mężczyznami. Starają sobie te braki w inteligencji swojego samca latami racjonalizować a to tylko biologiczna pułapka. Stąd w tv cierpiące matki Polki ale od swojego prześladowcy ona nie odejdzie.

Błędne przypisywanie osobie atrakcyjnej pozytywnych cech nie ma niczego wspólnego z biologią, a jest błędem atrybucji. I nie, to wcale nie jest tak, że wielu mężczyzn bierze sobie za żony ślicznotki z muchami w nosie (w imię hasła "Kobiet i tak nie da się zrozumieć, przynajmniej ma fajne cycki i dupę"), a po latach płacze, frustruje się i hoduje w sobie nienawiść do kobiet. Jeżeli ktoś jest na tyle głupi, żeby uważać, że wystarczy, żeby miska była ładna, żeby się z niej najadł, to jest sam sobie winien, niezależnie od płci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, MotherOfCats said:

a po latach płacze, frustruje się i hoduje w sobie nienawiść do kobiet.

U mężczyzn tak to nie działa, nie zrozumie pani tego.

17 minutes ago, MotherOfCats said:

Szczególnie te, które nie chcą mieć dzieci.

Nie zauważyłem widzę, że część po użyciu samca jako rozpłodnika, używa go także jako skarbonka alimentacyjna.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, rycerz76 napisał:

U mężczyzn tak to nie działa, nie zrozumie pani tego.

No tak, z argumentem "I tak nie zrozumiesz, jesteś gupia" nie da się dyskutować.

 

4 minuty temu, rycerz76 napisał:

Nie zauważyłem widzę, że część po użyciu samca jako rozpłodnika, używa go także jako skarbonka alimentacyjna.

Bo widzisz to, co chcesz widzieć. Ja należę do grupy wsparcia dla kobiet, które nie chcą mieć dzieci. I są tam też kobiety, na których posiadanie dzieci próbują wymusić mężczyźni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, rycerz76 napisał:

To drogie panie szukajcie samców, którzy też nie chcą mieć dzieci.

Szukamy. Tylko panom się zdarza, że wizja potencjalnego darmowego seksu zasłania im oczy i są w stanie godzić się na wszystko, a potem dochodzą do wniosku, że w sumie to chcą inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

8 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Błędne przypisywanie osobie atrakcyjnej pozytywnych cech nie ma niczego wspólnego z biologią, a jest błędem atrybucji.

Tylko, że błędy atrybucji są rezultatem procesów automatycznych a więc bardziej biologicznych, niż racjonalnych i wedle badań zachodzą przy dużej aktywności układu limbicznego - m.in. ciała migdałowatego, czyli ewolucyjnie bardzo starych obszarów mózgu.

 

 

8 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Jeżeli ktoś jest na tyle głupi, żeby uważać, że wystarczy, żeby miska była ładna, żeby się z niej najadł, to jest sam sobie winien, niezależnie od płci.

Wyobraź sobie, że tak ? Przecież je się także oczami. To dlatego zjedzenie porcji jedzenia z suto zastawionego mniejszego talerza daje większe uczucie sytości, niż zjedzenie tej samej porcji z dużego talerza. Na tym bazują chociażby jadłodajnie typu szwedzki stół w supermarketach. Ich talerze są dużo większe od przeciętnej zastawy typowego Kowalskiego.

 

7 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Szukamy. Tylko panom się zdarza, że wizja potencjalnego darmowego seksu zasłania im oczy i są w stanie godzić się na wszystko, a potem dochodzą do wniosku, że w sumie to chcą inaczej.

@MotherOfCats bez urazy. Piszesz tak, jak często tu piętnowani przez kobiety czarnorycerze, którzy w kobietach widzą tylko zło. To, o czym piszesz to sama prawda - także panowie pod wpływem tzw. haju nie widzą świata poza swoją wybranką. I to jest naturalny proces emocjonalny, zachodzący tak u mężczyzn, jak i u kobiet. Często zachodzi on także w wyniku projekcji lęków dotyczących związku lub nowej partnerki, będących pozostałością po poprzednich nieudanych związkach. W momencie, w którym taki zraniony wcześniej mężczyzna odzyskuje przy kobiecie poczucie bezpieczeństwa, sprawia, że wariuje - zakochuje się bez pamięci a jego uprzednio nadmiarowa czujność zamienia się w bezgraniczne zaufanie. I potem faktycznie, po jakimś czasie budzi się z tych emocji i stwierdza, że nie tylko jego wybranka wcale nie jest księżniczką, ale również wkopał się w kolejny kryzys w swoim życiu. 

 

Tak się często dzieje i nie musisz o tym pisać tak, jakbyś te zachowania piętnowała. Równie dobrze możesz piętnować poranną erekcję partnera - bo głupio wygląda, kiedy rano otwiera listonoszowi drzwi. Ale to właśnie jest wspomniana przez Ciebie biologia.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.11.2019 o 22:51, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Tylko, że błędy atrybucji są rezultatem procesów automatycznych a więc bardziej biologicznych, niż racjonalnych i wedle badań zachodzą przy dużej aktywności układu limbicznego - m.in. ciała migdałowatego, czyli ewolucyjnie bardzo starych obszarów mózgu.

Każda reakcja organizmu zachodzi przy odpowiedniej aktywności jego gruczołów i narządów, więc nie napisałeś niczego, co przeczyłoby mojej tezie.

 

W dniu 9.11.2019 o 22:51, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Wyobraź sobie, że tak ? Przecież je się także oczami.

Rozmawiamy o misce, nie o nałożonym na nie jedzeniu. Jeżeli ktoś wybiera pusty, ale bogato zdobiony talerz, to w pewnym momencie odkrywa, że pomimo fajnych doznań estetycznych cały czas chodzi głodny. I nawet jeśli robi to nieświadomie, to koniec końców pretensje może mieć tylko do siebie. Na przyszłość powinien sprawdzić, czy na tym talerzu jest coś do jedzenia, zanim do niego usiądzie.

 

W dniu 9.11.2019 o 22:51, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

@MotherOfCats bez urazy. Piszesz tak, jak często tu piętnowani przez kobiety czarnorycerze, którzy w kobietach widzą tylko zło. To, o czym piszesz to sama prawda - także panowie pod wpływem tzw. haju nie widzą świata poza swoją wybranką. I to jest naturalny proces emocjonalny, zachodzący tak u mężczyzn, jak i u kobiet. Często zachodzi on także w wyniku projekcji lęków dotyczących związku lub nowej partnerki, będących pozostałością po poprzednich nieudanych związkach. W momencie, w którym taki zraniony wcześniej mężczyzna odzyskuje przy kobiecie poczucie bezpieczeństwa, sprawia, że wariuje - zakochuje się bez pamięci a jego uprzednio nadmiarowa czujność zamienia się w bezgraniczne zaufanie. I potem faktycznie, po jakimś czasie budzi się z tych emocji i stwierdza, że nie tylko jego wybranka wcale nie jest księżniczką, ale również wkopał się w kolejny kryzys w swoim życiu. 

 

Tak się często dzieje i nie musisz o tym pisać tak, jakbyś te zachowania piętnowała. Równie dobrze możesz piętnować poranną erekcję partnera - bo głupio wygląda, kiedy rano otwiera listonoszowi drzwi. Ale to właśnie jest wspomniana przez Ciebie biologia.

Nie zgodzę się z tym. Poranna erekcja jest czymś, na co nie ma się wpływu, a na błędach można i nawet trzeba się uczyć. Dojrzały człowiek, który coś już w życiu przeżył i swoją beczkę soli zjadł, potrafi trzymać emocje na wodzy i kierować się w działaniu rozumem. Jest to nawet postawa szeroko propagowana na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Każda reakcja organizmu zachodzi przy odpowiedniej aktywności jego gruczołów i narządów,

Idąc tym tokiem myślenia łatwo dojść do wniosku, że organem mającym kluczowy wpływ na stan zakochania są płuca. Przecież wtedy pracują i to nawet szybciej, niż zwykle.

 

Ale im więcej piszesz o narządach, fizjologii i gruczołach, tym bardziej jednak potwierdzasz, że to biologia a nie rozum nami kieruje. 

 

Z ciekawości- czemu nie odwinełaś mi argumentem o np. korze przedczołowej? To by przecież potwierdziło Twoją tezę. Może dlatego, że ta część mózgu, odpowiedzialna za decyzje racjonalne, planowanie i przewidywanie skutków niewiele ma wspólnego z błędami atrybucji?

 

 

7 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Rozmawiamy o misce, nie o nałożonym na nie jedzeniu. Jeżeli ktoś wybiera pusty, ale bogato zdobiony talerz, to w pewnym momencie odkrywa, że pomimo fajnych doznań estetycznych cały czas chodzi głodny.

Może byśmy wprowadzili do naszej rozmowy jakieś stany pośrednie? Pełny albo pusty? Nic po środku?

7 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Nie zgodzę się z tym. Poranna erekcja jest czymś, na co nie ma się wpływu, a na błędach można i nawet trzeba się uczyć

Żenujące, że odnosisz się jedynie do mającej na celu wzmocnienie treści metafory.

7 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Dojrzały człowiek, który coś już w życiu przeżył i swoją beczkę soli zjadł, potrafi trzymać emocje na wodzy i kierować się w działaniu rozumem.

Ale jego reakcje są wciąż oparte o działanie narządów i gruczołów, tak? Właśnie ogłosiłaś teorię inteligentych, uczących się najądrzy :) Masz może jakieś dane na potwierdzenie swojej tezy, czy tylko wygłaszasz swoje subiektywne opinie tak, jakby to były fakty?

7 godzin temu, MotherOfCats napisał:

Jest to nawet postawa szeroko propagowana na tym forum.

Ludzie posiadają, głoszą i propagują różne postawy. To jest forum o samodoskonaleniu się męskim a nie elitarny klub samczych ideałów

I chyba nawet tu w tym wątku tłumaczone Ci było, że wątek @Mosze Red dotyczący wyboru żony, to zbiór cech idealnych, niedościgłego kobiecego ideału. Na tym forum używa się także wyrażenia "Himalajka", które jak pewnie wiesz, stanowi mityczny archetyp idealnej kobiety. 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MotherOfCats napisał:

więcOd dwóch dni staram się domyślić powodu, dla którego zawzięcie łapiesz mnie za słówka zamiast dyskutować z podanymi przeze mnie argumentami [...] więc uznaję dyskusję za zakończoną.

To pewnie dlatego, że prócz gramatycznie prawidłowo zestawionych słów, nie było w tych argumentach żadnej wartej dyskusji treści. Miłego :)

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.11.2019 o 10:50, MotherOfCats napisał:

widzę, że wypowiadający się na nim panowie bardzo często zdają się nie wiedzieć, czego tak naprawdę chcą, i stosują podwójne standardy.

Kto na przykład?

 

W dniu 4.11.2019 o 10:50, MotherOfCats napisał:

Mam wrażenie, że przez wielu przemawia frustracja z powodu nieudanych relacji z kobietami (małżeństwa/związki) bądź ich braku, i w związku z tym desperacko próbują wierzyć w ideologię, która klepie ich po pleckach

A to nie byłoby prościej nawyzywać nas od inceli? 

 

W dniu 4.11.2019 o 10:50, MotherOfCats napisał:

Ale jeśli to kobieta postanawia zerwać, to podnosi się zgodny ryk, że niewdzięcznica, że na pewno ma kogoś na boku, że księżniczka, że mistyczna nowa gałąź itp

Tak pokazuje statystyka. Obstawiasz, że dziś w nocy będzie widno? 

 

W dniu 4.11.2019 o 10:50, MotherOfCats napisał:

Podobnie jest z wymaganiami wobec kobiet. Idealna kandydatka na partnerkę to taka, która ma bardzo dobrą pracę i własne mieszkanie (a przy tym samochód i inne dobra) kupione obowiązkowo za gotówkę, nic na kredyt. Ale ponieważ musi być jednocześnie jędrna i młodziutka, ma obowiązek zebrania takiego kapitału w bardzo krótkim czasie

Kto napisał, że ma takie wymagania? 

Skończ hiperbolizować. Wystarczy, żeby kobieta nie była ciamajdą i zwyczajnie angażowała się we wspólne życie jeśli mówimy o LTR. Jak nie pracuje to niech zajmuje się domem, a jak przynosi kasę, to ja nie mam problemu z ogarnięciem prania, sprzątania, gotowania. Argument z dupy.

W dniu 4.11.2019 o 10:50, MotherOfCats napisał:

Ostatnia kwestia dotyczy spraw łóżkowych. Powszechne jest tutaj przekonanie, że jeśli kobieta nie chce czegoś robić w łóżku, to oznacza, że robi to, tylko z kim innym.

Nadal wyolbrzymiasz i uogólniasz. Gdy nagle kończy się seks, kobieta staje się oziębła to powinno stanowić czerwoną lampkę. Ale gdy kobieta jest zwyczajnie oziębła, to nie wiem jaki jest sens się z nią męczyć. Ja potrzebuję atrakcyjnej kobiety która spełnia moje potrzeby, ale ja wówczas jestem zobowiązany do realizacji jej potrzeb. Wymiana handlowa i tyle. Jak coś nie działa jak powinno - do widzenia.

 

W dniu 4.11.2019 o 10:50, MotherOfCats napisał:

Panowie, jak już koniecznie chcecie stworzyć sobie ideologię, która przedstawia świat w barwach, w jakich chcecie go widzieć, to chociaż róbcie to konsekwentnie.

Ładnie sklejony stek bzdur od klasycznej kociary, która nie odnajduje się w okrutnym patrialchalizmie. 

 

 

Widzę w Twoich słowach wielkie rozgoryczenie, rozczarowanie realiami. Tłumaczysz sobie to w bardzo pokraczny sposób, zupełnie oderwany od rzeczywistości, zaś idealnie pasujący do tego co chcesz nam przekazać. 

Łatwo się obrazić na cały świat i powiedzieć że jest bee, może spróbuj się w tym odnaleźć jak już ogarniesz kuwetę. Trochę dobrych chęci, uśmiech na twarzy, ładna kiecka a książę się pojawi. Powodzenia kociaro.

 

PS. Zaczyna się wylew rozżalonych incelek, tak to widzę.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.