Skocz do zawartości

Budowa krematorium


robert_m

Rekomendowane odpowiedzi

Poważnie zastanawiam się, nad budową krematorium. Mam działkę inwestycyjną, w miejscu w którym raczej nie będzie taki obiekt nikomu przeszkadzał i gorszył.

Obecnie umiera około 400 tys ludzi, a będzie umierało już niedługo 500 tys osób rocznie (wyż powojenny). Ilość miejsc na cmentarzu też jest ograniczona. Urna to same zalety, w jednym grobowcu można pochować kilka razy większą ilość miejsc.

 

Problemem jest zdobycie budżetu na budowę krematorium. Inwestycja ta może pochłonąć nawet 1,5 mln zł. Zależy ile pieców, wykończenie itd. Można oczywiście zrobić to taniej, można drożej - średnio przymuję około 1,5 mln zł.

 

Pytanie skąd pozyskać na to finansowanie? Mam jakieś tam zasoby, ale nie przekraczają one około 10% z kwoty 1,5 mln zł. Może macie jakieś pomysły, w jaki bezpieczny sposób zdobyć kapitał na ten cel? Inwestycja jest raczej pewna i będzie generowała zyski, bo w okolicy 70 km nie ma żadnego innego krematorium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Prężnie działające zakłady pogrzebowe mają własne krematoria.

 

2 W prawdzie KK nie zakazuje kremacji zwłok, ale krzywo na to patrzy i księża robią wszystko, żeby pochówek był tradycyjny, żyjesz w kraju katolickim.

 

3 Jeśli zapotrzebowanie na usługę wzrośnie to nawet mniejsze zakłady pogrzebowe będą budowały własne krematoria. 

 

4 Jeśli nie siedzisz w branży pogrzebowej (pełen pakiet usług) to skupiając się na jednym jej elemencie masz małe szanse powodzenia, chyba że lokalizacja będzie bardzo dobra i ceny konkurencyjne.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat branża pogrzebowa jest mi znana.

Na Twoim miejscu zacząłbym od samego zakładu pogrzebowego, a potem stopniowo rozbudowywał usługi.

Zainteresuj się, ile zakładów pogrzebowych jest w Twojej okolicy. W branży pogrzebowej "wojny mafijne" to chleb powszedni.

Zadaj sobie najpierw pytanie: ile księży proboszczów znam?

Pierwszym krokiem, by w tej branży rozpocząć, to zostać grabarzem. Musisz mieć kilka osób, które Ci w tym pomogą - bracia, ojciec, kuzyni. Najlepiej ludzie, którzy pracują elastycznie. Tak samo, do kopania grobów wynajmuj dwóch żulików "za flaszkę" - to normalna praktyka.

Jeżeli będziesz miał kilka cmentarzy pod sobą, układy z księżmi, z kilkoma zakładami pogrzebowymi - oraz z kamieniarzami - możesz startować,

Bierzesz kasę za obsługę cmentarza, bierzesz od ludzi - tj od pogrzebu prowizję. Sprzedajesz nagrobki zaprzyjaźnionego nagrobkarza - bierzesz prowizję. Zaprzyjaźniasz się z jakimś zakładem, wychodzisz z propozycją, że sam otwierasz firmę, będziecie sobie odpalać "zdublowane zlecenia" - czyli czego nie ogarniesz sam, dajesz im.

Musisz mieć silne plecy w tej branży, bo Cię zjedzą.

Następnym krokiem, otworzyć choćby minimalistyczne biuro (które będziesz stopniowo rozbudowywał). Ważne jest pomieszczenie do przyjmowania klientów, gdzie będziesz miał wzory wieńców, nagrobków, trumien, urn. Więc musi być to spore pomieszczenie (lub dwa). Kolejnym pomieszczeniem jest szatnia dla "żałobników".

I to, co najważniejsze (a nie każdy zakład pogrzebowy ma) to chłodnia, "lodówka" na kilka zwłok, miejsce do przebierania zwłok. I tu najbrzydsza robota, bo zwłoki trzeba umyć, ogolić, ubrać (ja bym się za to nie wziął w życiu). Jak jeszcze dodasz kursy i umiejętność robienia makijaży i rekonstrukcji zwłok - już masz dodatkowy atut.

Żeby pozyskiwać jak najwięcej klientów - i zwłok - dobrze byłoby przekupić kogoś w prosektorium, żeby kierowali do Ciebie. Zakłady, co mają układy - najwięcej żniwa zbierają.

Kolejny krok, to karawan oraz żałobnicy. No i wreszcie reklama.

Musisz mieć minimum 6ciu ludzi, którzy będą dyspozycyjni - i omijaj tutaj żuli, bo oni opinię smrodzą z daleka. Musisz znaleźć kogoś, kto jest dyspozycyjny - bogaty, ma swoją działalność, jest uczniem, studentem, rencistą, emerytem.

Jak już wprawisz się w biznesie, zleceń będzie w cholerę, wtedy możesz myśleć o dodatkowym karawanie, podwyżkach dla ludzi, więcej ludzi.

Potem dobuduj kaplicę w której będą odbywać się różańce i czuwania dla zmarłego.

NA SAM KONIEC - możesz myśleć o krematorium.

Weź jednak pod uwagę, że kremowanych jest może 5% osób z wszystkich zmarłych - ta liczba różni się w zależności od lokalizacji (wieś/miasto) i natężenia wiary (ateista/katolik).

Nie jest to łatwy biznes, a pochłonie Cię tak, że przez długi czas nie będziesz miał życia prywatnego.

Trzymam kciuki! :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukałbym dofinansowania jako zielona energia. Eksperymentalny sposób dostarczania energii do sieci ciepłowniczej, ogrzewania budynków itp. Projekt badawczy, który zamkniesz nawet po 1 etapie (po wybudowaniu krematorium), bo np. nie znajdziesz klientów. Ogólnie takie rozwiązania są już na zachodzie, ale zawsze można coś wymyślić. Uderzałbym do NCBiR. 

 

1. Pomyśl o Kurhanie i krematorium dla zwierząt.

 

2. Możesz też wyspecjalizować się w usługach dla Ukraińców. Coraz więcej ich u nas, załatwiać przy okazji dokumenty potrzebne do wywiezienia prochów. Będą umierać przecież, a transport ciała kosztuje, z drugiej strony pewnie wielu będzie chciało przetransportować ciało do "ziemi ojczystej". Wtedy dogadujesz się z cerkwiami, a to może być o wiele łatwiejsze.

 

Ogólnie myślę, że największe pieniądze są tam gdzie nikt jeszcze nie działa, i takiej niszy bym szukał. 

 

ps. jak lokalna społeczność, nie oprotestuje Cię zaraz?

 

ps2. nie wiem czy urn, można sobie tak dokładać ile się chce w jedno miejsce

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej myślałem na typowym outsourcingu tego typu usług. Tak jak powiedziałem, ludzie z tego nie korzystają bo usługa jest trudno dostępna. Jedną z zasad ekonomii jest to, że musisz dostarczyć usługę, a dopiero znajdą się na nią klienci. Myślicie, że ludzie czekali na iPhony? Nie, po prostu ktoś stworzył usługę/produkt - a dopiero później pojawił się popyt.

 

Pisząc outsourcing, czyli specjalizowałbym się tylko w tym (kremacji zwłok), a całą otoczkę pozostawiłbym w już podzielonym rynku usług pogrzebowych.

Tak jak napisałem, obecnie ludzie nie korzystają, bo nie ma gdzie. Przewagą jest też cena, jesteśmy laicyzującym się społeczeństwem, brakuje miejsca na cmentarzach. Już był jeden zakład pogrzebowy, który chciał zrobić krematorium, ale okoliczni się zbuntowali. Przewagą mojej lokalizacji jest fakt, że jest to odludzie: z jednej strony (około 600 m), zakład przemysłowy, tory, oraz jedna z wylotówek z miasta. Nie byłoby po prostu komu protestować.

 

Tak jak napisałem, nie chcę wchodzić w biznes pogrzebowy, niech robią to ludzie, którzy się na tym znają. Ja bym się wyspecjalizował w kremacji i na zasadzie współpracy oferowałbym tego rodzaju usługi na zasadzie raczej B2B z zakładami pogrzebowymi.

 

Bardziej się zastanawiam skąd czerpać finansowanie? Pozyskać kogoś, kto wyłożyłby część kasy na ten cel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Maranzano napisał:

Weź jednak pod uwagę, że kremowanych jest może 5% osób z wszystkich zmarłych - ta liczba różni się w zależności od lokalizacji (wieś/miasto) i natężenia wiary (ateista/katolik)

To mnie zdziwiłeś. IMO masę kremacji się obecnie robi, ale w branży nie siedzę. Krematorium to ciekawy pomysł, ciekawe, czy opcja dla ludzi/zwierząt również wchodziłaby w grę. Swoją drogą burdel, bukmacher i biznes funeralny zawsze będzie perspektywiczny, nawet po wojnie atomowej : ))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Tak jak napisałem, nie chcę wchodzić w biznes pogrzebowy, niech robią to ludzie, którzy się na tym znają. Ja bym się wyspecjalizował w kremacji i na zasadzie współpracy oferowałbym tego rodzaju usługi na zasadzie raczej B2B z zakładami pogrzebowymi.

W takim razie, najpierw byłoby dobrze zrobić wywiad, czy okoliczne zakłady pogrzebowe z tego korzystają, czy będą korzystać z Twoich usług. Każdy zakład pogrzebowy, który znam (a znam ich sporo), nawet na wypizdowie pośrodku wypizdowa, jak ma zlecenie na urnę, to jeździ do większego miasta, a koszty dojazdu i usługi sobie dolicza.

2 minuty temu, Obliteraror napisał:

To mnie zdziwiłeś. IMO masę kremacji się obecnie robi, ale w branży nie siedzę. Krematorium to ciekawy pomysł, ciekawe, czy opcja dla ludzi/zwierząt również wchodziłaby w grę. Swoją drogą burdel, bukmacher i biznes funeralny zawsze będzie perspektywiczny, nawet po wojnie atomowej : )) 

Znam tą branżę od podszewki, więc trochę mogę wyrobić statystykę. Biorę też pod uwagę, że u mnie jest mocno katolicki rejon, a sprawa dotyczy małych miast/wsi. Nie znam rynku w większych miastach, jakie tam są statystyki porównawcze - ale tam krematoria są.

Edytowane przez Maranzano
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę jeszcze pogadać jaka forma działalności będzie najlepsza, tak aby Ci co wylożą kapitał na ten cel, mogli później partycypować w zyskach, w kwestiach własności i współdecydowania. Bo fakt jest taki, że sam tego nie sfinansuje, więc to jest też warunek konieczny do powodzenia inwestycji.

 

Nie wiem czy są jakieś dotacje na ten cel. Kredyty - raczej nie chciałbym z tego korzystać, szkoda mi życia na użeranie się z bankami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, robert_m napisał:

specjalizowałbym się tylko w tym (kremacji zwłok), a całą otoczkę pozostawiłbym

Niektórzy ze zleceniodawców chcą być obecni podczas kremacji - czyli już w jakąś kaplicę/poczekalnię/parking trzeba by było zainwestować. Jeden komentarz na FB typu "przyjechałem a tam prosto z wozu firmy pogrzebowej ukochanego XXX wpakowali w paszczę pieca" - załatwi taką reklamę, że głowa boli...

1 godzinę temu, robert_m napisał:

Nie byłoby po prostu komu protestować.

Słowo-klucz to "obszar oddziaływania inwestycji". Na planie zagospodarowania może być działalność usługowa, ale w pozwoleniu na budowę potrzebujesz mapkę z wyrysowanym obszarem oddziaływania inwestycji. A "obszar oddziaływania" czegoś co ma komin, i z tego komina leci "ten dym" - jest psychologicznie potężny.

Nawet na późniejszym etapie, z pozwoleniem w garści, sąsiedzi kilometr lub dwa dalej, mogą Cię podać o "sfałszowanie rzeczywistego obszaru oddziaływania inwestycji", i na tej podstawie wystąpić o cofnięcie PNB.

 

Obok mnie (miasto >250tys., ale obszar jakieś 2km od blokowisk) jeden Pan przez siedem/osiem lat próbował na swojej ziemi zrobić cmentarz i krematorium. Sprawa zrobiła się przed wyborami do samorządu "polityczna", i niemal na wyścigi kandydaci licytowali się jak go uwalą... by zdobyć głosy ludzi mieszkających pięć, sześć km dalej! Właśnie na "obszarze oddziaływania" załatwili go na amen, w końcu odsprzedał ziemię deweloperowi pod budownictwo mieszkaniowe. Co ciekawe, miasto początkowo chciało to odkupić pod budowę nowego szpitala - co też nie przeszło dzięki "somsiadom".

 

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

ciekawe, czy opcja dla ludzi/zwierząt również wchodziłaby w grę

Ludziom urządza się pogrzeb, zwierzęta podlegają utylizacji. Krematorium "dwufunkcyjne" raczej nie wchodzi w grę.

Co ciekawe, przy zwierzętach jest też bardzo silny "sprzeciw społeczny" - ludzie po prostu chcą ukochanego Burka zakopać w ogródku, i weterynarze często/gęsto łamią przepisy aby im to umożliwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Na szczęście to się powoli zmienia

Tak... bardzo powoli, ale jednak na lepsze.

Nadal jednak dla zwierząt gospodarczych wygląda to tak:

Cytat

"Firma ******* odzyskuje energię zdeponowaną we wszelkiego rodzaju odpadach zwierzęcych, których spalenie pozwala uzyskać energię cieplną. Ciepło powstające podczas spalania wykorzystywane jest do produkcji sprężonej pary wodnej. Część energii uzyskiwanej w ten sposób jest wykorzystywana w technologicznych procesach unieszkodliwiania kolejnych partii odpadów oraz przetworzenia ich na mączkę mięsno-kostną i tłuszcz. Produkty te stają się biopaliwem zasilającym spalarnię. Pozostała część energii uzyskiwanej z procesu spalania kierowana jest do napędzania turbiny elektrycznej, zaś wytwarzana dzięki temu energia elektryczna wykorzystywana jest na potrzeby własne, a jej nadwyżka jest przekazywana także do publicznej sieci elektroenergetycznej."

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.