Skocz do zawartości

Czy w ogólym rozrachunku żałujecie, że się urodziliście?


Czy w ogólym rozrachunku żałujecie, że się urodziliście?  

68 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy w ogólym rozrachunku żałujecie, że się urodziliście?

    • Wiek od 0 do 20. Nie, nie żałuje.
      1
    • Wiek od 0 do 20. Tak, żałuje.
      2
    • Wiek od 20 do 30. Nie, nie żałuje.
      20
    • Wiek od 20 do 30. Tak, żałuje.
      11
    • Wiek od 30 do 40. Nie nie żałuje.
      22
    • Wiek od 30 do 40. Tak, żałuje.
      4
    • Wiek 40 +. Nie, nie żałuje.
      8
    • Wiek 40+. Tak żałuje.
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Pytam, ponieważ być może chce się zdecydować na potomka, a nie chce by dziecko mi potem wypomniało, że je sprowadziłam na ten beznadziejny świat.

Chce znać ogólną tendencje czy ludzie raczej żałują możliwości doznania życia i woleli by pływać w odmętach nibytu, czy jednak wolą doświadczać świata i emocji.

  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Yolo napisał:

@deomi

Jeśli stworzysz szczęśliwą rodzinę, dasz dziecku miłość i wsparcie, nie będzie żałować.

Jeśli nabijasz mu głowę swoimi teoriami, strzeli sobie w głowę zaraz po urodzeniu.

 

Opinie innych nie mają racji bytu, to od Ciebie zależy.

To nie jest takie proste. Mi rodzice dali wiele miłości i wsparcia, mimo to wiele razy byłam na skraju samobójstwa i wiele razy żałowałam, że żyje.

I do tej pory perspektywa niebytu, wydaje mi się fajna.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, deomi napisał:

Pytam, ponieważ być może chce się zdecydować na potomka, a nie chce by dziecko mi potem wypomniało, że je sprowadziłam na ten beznadziejny świat.

Z całym szacunkiem - ale z twoim podejściem do życia, to dziecko w twoim łonie już będzie się chciało powiesić na pępowinie.

  • Like 5
  • Haha 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TreNdowaty No jak ma dziecko być szczęśliwe na tym padole jak będzie miało matkę, która jedyne co pragnie to qwa śmierci, niebytu, narzeka na brak sensu egzystencji. No to trudno, żeby potomek był najweselszym dzieckiem w szkole. Wiem co piszę, bo mój kuzyn jest identyczny. Rzygać się chce w towarzystwie takich ludzi. Uważam, że tacy ludzie nie powinni się rozmnażać i zarażać innych swoim toksycznym pier...leniem. Co innego szukanie sensu egzystencji a co innego szukanie jakichkolwiek pozytywnych stron sensu egzystencji.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, deomi napisał:

Pytam, ponieważ być może chcę się zdecydować na potomka.

I tak właśnie umiera antynatalizm :P

 

Słabo dobrane przedziały wiekowe, dla 0-20 rzeczywisty przedział to 18-20, czyli zaledwie 2 lata.

Uwzględniając specyfikę forum jest on właściwie zbędny, wystarczyłoby dać 18-30, a zamiast 0-20 dodać 40-50 i ostatni zmienić na 50+

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, deomi napisał:

To nie jest takie proste. Mi rodzice dali wiele miłości i wsparcia, mimo to wiele razy byłam na skraju samobójstwa i wiele razy żałowałam, że żyje.

I do tej pory perspektywa niebytu, wydaje mi się fajna.

I uważasz, że to normalne? 

 

Proponuję sprawdzić historię rodziny, poszukać podobnych przypadków. Zobaczyć, jak się to skończyło.

A potem do lekarza. Czasem skłonności depresyjne wynikają z fizjologii, organizm nie dostarcza potrzebnych składników, suplementacja czy  farmakologia załatwia sprawę.

 

Gdybym miał jak Ty, dawno temu ruszyłbym dupę by odszukać radość życia.

 

27 minut temu, Azizi napisał:

PS. @Yolo w końcu w świecie żywych :)

Za bardzo polubiłem to miejsce i Was, by całkiem zrezygnować. 

Tutaj można złapać dystans, a mnie on potrzebny z moim 'matkoteresowym' podejściem. 

Choć przedawkowane, zakrzywia rzeczywistość;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko Zbyt mocno Cię to rusza, temat śmierci i beznadziei egzystencji jak każdy inny. 

Ja sobie radzę z tym poprzez oswajanie, Ty poprzez wyparcie.

 

Ja w wieku 25 lat jestem już z tym totalnie pogodzona. Przed niektórymi ciężka "rozprawa". 

 

@Ancalagon I ogólnie jest zły podział procentów ? Ankieta jest przystosowana do jednej "składowej". Kij. Nie wyszło. ?

 

@Yolo Obecnie jestem szczęśliwa  :)  ale to nie zmienia mojej trzeźwej oceny świata :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie udzielam się pod postami deomi ale dość często czytam jej posty i komcie pod nimi i stwierdzam dwie rzeczy:
- deomi to fake konto
- albo deomi to ktoś o przepotężnej psychice, w każdym temacie ktoś z niej drwi bardziej dosadnie lub mniej a ona dalej jest i nie widać żeby się zrażała.

Ps. @Tomko skoro już tu jesteśmy przy tym poście i znamy twoje zdanie, to nie dało się go wyrazić delikatniej?

Edytowane przez Czarls
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam co raz częściej myślę o potomstwie chociaż jeszcze dwa lata temu wydawało mi się to poronionym pomysłem. 

Mimo wszystko nie ukrywam, że myślę o stworzeniu bezpiecznego, stabilnego i szczęśliwego "domu" dla swojej potencjalnej rodziny.

Nie wiadomo czy mi się uda i mam świadomość ryzyka. 

Pomimo starań i najlepszego wychowania, dziecko może się okazać skrajnym pojebem albo w okresie buntu może wpaść w złe towarzystwo i całe starania chuj strzeli. 

Ryzyko zawsze istnieje nawet jeśli rodzice dają dziecku bezpieczeństwo i wsparcie to jeszcze wcale nie jest powiedziane, że latorosl nie zachoruje na antynatalizm, black pill, fatalizm czy na inną chorobę umysłową, zwana inaczej ideologia 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Czarls Wiem, że to zabrzmi buńczucznie, ale jestem PONAD tym wszystkim :D

 Słabi ludzi z kompleksami w sidłach matixa, potrzebują obrażać innych by samemu poczuć się lepiej.

Wiem, bo kiedyś miałam trochę podobnie. Obecnie jestem na wyższym poziomie świadomości ????

 

Mam wrażenie, że mam w "garści całą ludzkość".  Ich lęki, potrzeby, pragnienia, żądze... 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, deomi napisał:

Ja sobie radzę z tym tematem poprzez oswajanie, Ty poprzez wyparcie.

Wiesz... Przez oswajanie to można sobie z tematem śmierci radzić w wieku 60 lat. Albo 70. A nie 25. Ty po prostu nie masz woli życia a "oswojenie" to jedynie zamaskowanie tego faktu przed innymi. Skoro nie masz woli życia i wiesz jak wygląda świat - jak sama to piszesz często - to po co chcesz sprowadzać nowe życie na ten "łez padół"?

 

@Czarls Ale co ja takiego ostrego napisałem?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.