Jestem załamany! Kobieta musi usunąć ciążę

[davidzior08]

Witajcie drodzy forumowicze! Znacie już moją wcześniejszą historię. Byłem z tą kobietą u ginekologa, widziałem na własne oczy, że jest w ciąży (raczej ze mną, ale wiem testy DNA). W trakcie wizyty ginekolożka nie stwierdzila nic szczególnego. Dopiero inny lekarz dzisiaj stwierdził, że kobieta musi usunąć ciąże, w przeciwnym razie czeka ją duże ryzyko śmieci przy porodzie... Po prostu już tracę  nadzieję... Jestem załamany panowie...

[brat mniejszy]

U mnie 2 razy poroniła, ale teraz mam dwójkę dzieciaków, więc spokojnie, jak nie teraz to za kolejnym razem się uda.

edit

A poza tym to idźcie do kolejnego lekarza, u mnie też były niezłe przeboje z nimi.

Edytowane 6 Listopada 2019 przez brat mniejszy

[deleteduser137]

Hmm.. teraz to nie do końca rozumiem.

Śledzę to co piszesz od jakiegoś czasu - zważywszy na sytuację (kilka jej bąbelków od innych panów, Twoje raczej niechętne podejście do tematu) to taka diagnoza chyba daje pretekst do konkretnej wizyty w Czechach jak poprzednim razem i rozwiązania / pozbycia się problemu? Pomijam kwestię moralne związane z aborcją ale taka diagnoza daje jakiś kontekst i argument żeby ją przeprowadzić.

A co za tym idzie uwalniasz się od dalszych ciężkich perspektyw z powyższą.

 

To teraz w końcu źle czy to dobrze? Chcesz w końcu żeby Pani miała Twojego (prawdopodobnie..) bąbelka czy nie?

 

[Krugerrand]

Śledząc wcześniejsze Twoje wpisy nie za bardzo wiem jak się do tego odnieść i nie wiem czy nie należałoby traktować tego wszystkiego jako dość żartobliwą telenowelę.

[pillsxp]

W Poldce z lekarzami jest tak że trzyma diagnozę weryfikować u kilu i minimum 3 zgodnych lekarzy jak jest można dopiero myśleć.

Wiem co mówię bo przerobiłem nie jednego lekarza i ciągle mnie lekarze zaskakują.

[armin]

@davidzior08

Po pierwsze, nie chcę być pierwszym porządkowym forum, ale umieszczasz taki temat w dziale depresja (Zaburzenia emocjonalne) i nie wiadomo, czy ją rzeczywiście masz (a jeśli tak to jakie masz objawy?), czy po prostu jest to Twój wyskok emocjonalny, wzmocnienie dramy.

Po drugie, napisz czy Ty chciałbyś tej aborcji, bo tak jak wyżej Bracia zauważyli właściwie nie chciałeś tego dziecka, więc pomijając kwestie moralne (sam jestem przeciw aborcji) jest Ci taka sytuacja na rękę - więc w czym masz problem?

Po trzecie, choć ojcem nie jestem, to jednak z doświadczenia wiem, że jeden lekarz może powiedzieć, że ciąża jest zagrożeniem dla matki, inny że wszystko jest okej. Idź i sprawdź u innego czy rzeczywiście jest zagrożona i jeśli tak to działajcie.

[davidzior08]

Mimo wszystko cieszyłem się z tego dziecka, ale lekarz od krzepliwości krwi powiedział, że w jej przypadku bedzie lepsze usunięcie, gdyż może nie przeżyć porodu...

[Piter_1982]

Co to za lekarz od krzepliwości krwi? Jest taka specjalizacja? Ja znam panią ginekolog, która mówi przy samcu to co ustali wcześniej z samicą. Po prostu uważa, że tak jest moralnie. Może pani nie wie z kim jest w ciąży i od kilku weźmie na aborcję (znam taki przypadek)?

 

[deleteduser107]

21 godzin temu, davidzior08 napisał:

Mimo wszystko cieszyłem się z tego dziecka, ale lekarz od krzepliwości krwi powiedział, że w jej przypadku bedzie lepsze usunięcie, gdyż może nie przeżyć porodu...

Przepraszam, ale co to za pierdolenie? Pani ma inne dzieci i nagle przy kolejnym jest problem z krzepliwością i nagle trzeba usuwać? Zaburzeń krzepliwości krwi jest bardzo wiele i bardzo różnych. I większość można uregulować na czas porodu. Sprawdźcie to dokładnie i skonsultujcie to z innymi lekarzami, zwłaszcza że widać, iż kontakt macie co najmniej z 2 różnymi, którzy zupełnie inne rzeczy mówią.  
Coś tu śmierdzi. 

Edytowane 8 Listopada 2019 przez Esmeron

[Feniks8x]

Godzinę temu, Esmeron napisał:

Coś tu śmierdzi. 

Celnie w punkt. ?

Powiem szczerze. Jakoś nie chce mi się wierzyć (i paru już braciom też )od samego początku w te wszystkie historyjki tego nowego jegomościa.

Jakby fantazje jakiejś pogubionej Pańci, która dla beki chce sobie zrobić taką swoistą telenowelę na Naszym żywym forumowym organizmie (naszym kosztem).

 

Najpierw szloch i lament, łolaboga co się stało, jaki ja głupi, nie dam rady, może jest, może nie jest w ciąży jak myślicie, a jak jest to jak się pozbyć, potem nagle, że chce tego dziecka, co mam zrobić. Coś tu się zasadniczo kupy-dupy nie trzyma.

[Taboo]

No koleś (chyba) leci konkretnie na albatrosie.

 

Troll alert.