Skocz do zawartości

Wybory Prezydenckie 2020 - z kim powinien zmierzyć się Andrzej Duda?


Rekomendowane odpowiedzi

Radziejewski tak. To nie tylko osoba z całkiem sensownymi pogladami i widac, że poukładany ale także człowiek wielkiej kultury. Sprawia wrażenie takiego co widzi tylko troche szerzej niż geopolityka (jak Bartosiak) czy ekonomia bo własnie umieszcza swoje przemyślenia w szerszym kontekście kultury a nie antykultury  europejskiej lub całkowitej próźni gdzie nie mówi sie nic o kulturze. Jest w tym lepszy od Bartosiaka i chyba bardziej opanowany od np. takiego Jurasza który często dąsa się na fb. Natomiast w roli kontrandydata dla lewicy widziałbym bardziej nie Dudę tylko Barbarę Fedyszak-Radziejowską. Ja jestem pod wrażeniem prostego, czytelnego, przejrzystego przekazu i z szacunkiem dla innych . Obejrzyjcie tutaj od 4:08. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, LiderMen napisał:

Witold Gadowski - dziennikarz śledczy z bogatym doświadczeniem i słownictwem moim zdaniem powinien kandydować.

 

PO wystawi Kidawę Błońską, a PSL Kosiniaka Kamysza, Lewica może Czarzastego?

PIS poprze Dudę

Przy całym szacunku dla Pana Witolda Gadowskiego, ale on jest kiepskim kandydatem na prezydenta. Lubię słuchać jego punktu widzenia, ale pod względem dyplomatycznym, to on się nie nadaje. Rozumiem jego punkt widzenia, ale w świecie dyplomacji obowiązują inne reguły, a on zbyt mocno ideologicznie podchodzi do wielu spraw. Poza tym on popiera PIS, po co miałby robić konkurencją dla PAD?

 

Pewnie tak, będzie, że największe partie wystawią swoich liderów, ale jeżeli tak się stanie, to raczej Duda wygra. To musi być ktoś bez skazy. Gdy tylko pojawi się kandydat, wiecie jak ruszy machina propagandowa TVP? Dlatego też Tusk zrezygnował z kandydowania, bo wiedział co by się działo. Dlatego też PSL poszedł z KUKIZEM, bo miał doświadczenia z kampanii do Parlamentu Europejskiego, jak cały czas TVP wyciągała PSL-owi, że popiera gender, LGBT i inne rzeczy firmowane przez lewicę. Przypomnę, że w KO były środowiska lewicowe, PO oraz PSL. To było cały czas wałkowane, aby zniechęcić ludzi do PSL. Oni się tego przestraszyli, bo im spadało w sondażach przez to. Wieś, w którą oni celują jest bardzo podatna na manipulacje. W wyborach prezydenckich będzie to samo, tylko razy 5. Dlatego to musi być kandydat teflonowy, aby te wszystkie media należące do PIS-u nie miały do czego się przyczepić. A umówmy się, Jaro Kurki jest specjalistą od propagandy. Wystarczy dać mu człowieka, a on wyciągnie mu jakiegoś sąsiada, który miał syna, który kiedyś był skazany za jazdę po pijanemu. To będą tego rodzaju metody. Bartłomiej Radziejewski moim zdaniem spełnia kryterium teflonowości, kompetencji. Ma zdefiniowaną polską rację stanu pod którą ja się osobiście podpisuję.

 

Opcjonalnie mógłby to być jeszcze Robert Gwiazdowski, do którego też w zasadzie nie można byłoby się przyczepić. No i jest już wstępnie rozpoznawalny. Posiada barwny język, jest pozytywnym człowiekiem. Budzi pozytywne emocje. Pytanie tylko czy partie, które wiadomo jak działają się na to zdecydują?

Edytowane przez Lektor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2019 o 13:02, Lektor napisał:

 Kto waszym zdaniem powinien wystartować i mieć przy tym możliwie jak największe szanse na zwycięstwo?

A jakie to ma znacznie znaczenie? 

Kto by nie wygrał, to my przegramy tak czy inaczej, bo ci którzy mają największe szanse na stołek prezydenta w Polsce to Ci którzy mają zaplecze finansowe, te zaś pochodzi dla największych partii spoza Polski.

 

Więc nie tylko jest demokracja w naszym kraju żałosna parodią, ale wręcz nie może być mowy o normalności i jakiejkolwiek poprawie, skoro nie jesteśmy nawet suwerenni. 

 

W związku z powyższym mam do wyborów prezydenckich bardzo jednkznaczne stosunek. 

Najchętniej zobaczyłbym 2 turę wyborów w takiej formie jak przedstawiono to w ostatnim odcinku 1 sezonu WikingówCzyli dwóch faworytów staje w kręgu i naparzają się mieczami póki jeden nie wyzionie ducha. 

 

A teraz obronię moje stanowisko merytorycznie:

1. Biorąc pod uwagę że w sumie nieważne kto wygra, bo to i tak będzie marionetka reprezentująca obce interesy, która będzie tam komuś służyć, ale na pewno nie Polsce, więc strata niewielka... 

2. ...ale przynajmniej byłaby pewność, że to facet z jajami, bo tam w kręgu nie miałoby znaczenie jakie lobby go pompuje, kto kampanie finansuje. Tylko miecz. I charakter. 

3. Można by zrobić z tego konkretny show i mocno podreperowac budżet. Kasa za reklamy, transmisje, zakłady, czas reklamowy itd. 

4. Myślę że frekwencja wyborca byłaby lepsza. Ludzie poszli y do urn. Wybory nie byłyby skreśleniem nazwiska i wrzuceniem papiera do urny. Ludzie autentycznie by się interesowali. Skąd ten człowiek jest? Czy to jest człowiek z jajami? Co z sobą reprezentuje? Na którego z gladiatorów warto postawić kasę. 

Demokracja i świadomość polityczna narodu wystrzelilyby w górę jak rakieta. 

5. Humanisci z miękkich sercach i mózgach by sobie popluli w Parlamencie Europejskim o prawach człowieka itd, ale na istotnym szczeblu nasza pozycja by wzrosła. Chyba mniej chętnie by obrażano naród, którego prezydent wypruł flaki konkurentowi. 

Dwa razy by się jeden z drugim zastanowił zabnimby napisał o polskich obozach, albo pogrozil nam wojną. "jaa funkcja prezydenta to głównie reprezentacja w Polsce. Skoro facet tak walczył o tą pozycję, to jak zaciekły musiałby być Polak, któremu zagrozumi wojną i wjazdem na chatę? Wała! Nie będziemy się z nimi bić. Nie opłaca się. Z nimi trzeba się dogadywać i handlować jak że Szwajcarami"

 

 

Kurcze... 3 raz edytuj bo co chwila znajduję konkretne pozytywy takiego rozwiązania. 

Edytowane przez Esmeron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.