Rnext Opublikowano 8 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2019 Czasem mnie najdzie trochę surrealistyczny klimat. Ten początek napisał się jakoś z tydzień temu. Może w weekend następna część, bo ugrzązłem w "ciuchach roboczych". *** Alosza posadził swoją rumianą buzię w fotelu. Za chwilę rozsiądzie się w nim wygodnie, jeszcze tylko zzuje gumowce. Kochał je, chroniły przed budowlanym, wodnistym błotem, przez co miał sucho w stopy. Suche stopy były najważniejsze. Dziadek zawsze powtarzał mu, że o stopy trzeba dbać a ci co nie dbali kończyli w obozach albo szybko ginęli na froncie. Więc dbał o swoje od dziecka. Gdzie jak gdzie, ale do obozu nie chciał trafić. Na front tym bardziej. Można by rzec, że Alosza był nawet romantykiem. Flaszkę zawsze wkładał w prawy, ulubiony gumowiec i tulił go do piersi, żeby gorzałka nie zmarzła. Po czym pociągając łyk za łykiem, kiwał się w przód i w tył, mamrocząc „Alosza ma kalosza”. I tak zwykle dotrwał każdego wieczora, kiedy nie musiał myśleć. Z myśleniem nie było u Aloszy najlepiej, więc świetną wymówką było nie musieć tego robić, zamiast w boleściach skręcać się z niemocy myślenia. Więc tak sobie przesiadywał niemyśląc, a życie płynęło swoim rytmem. Taki zresztą miało dla niego plan od samego początku do końca. Tłuczenie do drzwi wyrwało go z miłosnych uniesień w objęciach kalosza. To nie było zwykłe „łup, łup, łup”. Ktoś jakby walił czym i jak popadło, co dawało efekt dziobania przez stado wściekłych z głodu dzięciołów pnia drzewa. Za kanonadą w otwartych drzwiach pojawił się Saszka. Saszka miał wygląd przeciętnego księgowego wiejskiej hurtowni cementu. Odrobiny powagi dodawały mu oczywiście okulary i przylizana fryzura. Pod pachą miał pudełko. - Mam to! - No widzę że coś masz – burknął nieco obrażony wybiciem z rytmu przytulania Alosza – a co to jest to to? - Zdalny penis! Wytrzeszcz oczu Aloszy miał zamaskować kompletny brak pojęcia o czym Saszka mówi. Wiedział tylko, że musi wyrazić miną uznanie za pomocą choćby udawanego zaskoczenia i podziwu. c.d.n. ...albo i nie. 2 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 8 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2019 3 godziny temu, Rnext napisał: Saszka miał wygląd przeciętnego księgowego wiejskiej hurtowni cementu. Bracia wschodni? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rodanek Opublikowano 8 Listopada 2019 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2019 Niedawno oglądałem odcinek "Wojenne Dziewczyny" i tam była agentka niemiecka "Alosza". Czyżby to był scenariusz dla telewizji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 8 Listopada 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2019 @Rodanek raczej nie, po prostu zwykły, nagły atak surrealizmu w przerwie między jedną a drugą (i trzecią itd.) aktywnością. Jestem z mainstreamem (i backstreamem też) "do tyłu", ale pewnych rzeczy nie da się nie dowiedzieć - to zdaje się, jakiś serial? Więc jak by co - nie maczam w nim palców. 39 minut temu, Quo Vadis? napisał: Bracia wschodni? Tak, jakoś mi pasują do... absurdu, który ma być dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi