Skocz do zawartości

Podróże wycieczki dla singli ?


powerade

Rekomendowane odpowiedzi

Witam jeżeli dodałem temat w złym dziale przepraszam proszę zmienić . 

 

Mam pytanie czy są jakieś biura podróży które organizują weekendy dla singli w hotelach w Polsce ? Nie chodzi mi o wycieczki dla singli do ciepłych krajów itp bo takie znalazłem ale chodzi o weekendowe wypady w Polsce ? 
 

A jak wy sobie radzicie jako single z podróżami . Podróżujecie czy siedzicie w domu ? Ja jestem 5 miesięcy po rozstaniu i chciałbym pojechać gdzieś na weekend do jakiegoś hotelu spa może Zakopane itp ale nie uważacie ze samemu trochę głupio ? 
 

czekam na wasZe opinie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co dawać zarabiać biurom podróży tym bardziej w podróżowaniu po Polsce.

Rozkład jazdy pkp lub busowy  ewentualnie rozkład lotów do tego stronka z szukaniem noclegów typu booking lub trivago i wio w szeroki świat.

Ja już sporo lat jeżdżę solo po Europie korzystając z tanich linii lotniczych plus noclegi na bookingu i jest zajebiście. Nie wyobrażam sobie zorganizowanego zwiedzania typu : "proszę wycieczki a to jest smok wawelski a to zamek ,zwiedzamy nie śpimy."

Wielkim plusem organizacji wyjazdu i wyjeżdżania solo jest to że oprócz kraju, miejsca poznajesz siebie jak sobie radzisz w nowych, nietypowych warunkach.

Po wielu różnych przeżyciach wyjazdowych wiara w siebie i to że zawsze dam sobie radę szybuje w szybkim tempie i chyba za to najbardziej lubię podróże na wariata z plecakiem.

No i jak jedziesz sam to nie musisz znosić wkurwiających ludzi typu księżniczki czy najebani janusze itp.

 

Głupio to chujowo przeżyć życie zasłaniając się przekonaniami z czapy.

Edytowane przez jaro670
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jeden z mitów matrixa, że żeby gdzieś jechać to musisz mieć towarzystwo (najlepiej żonkę i dzieciaki bo inaczej nie jest prawdziwy facet). Nie wierz w takie teksty i nie wierz w to, że jak jesteś sam na wyjeździe to wszyscy to wiedzą, ludzie się patrzą, współczują Ci i po cichu coś mówią :D Ludzie, co tak sądzą nigdy nie wyjdą poza strefę komfortu, nic nie zobaczą i opierają swoje uczucia o innych. 

 

Potrzebujesz tylko:

 

- odważyć się czyli zrobić pierwszy krok. Np. wycieczka rowerowa, wyjazd do innego miasta na parę godzin. 

- NAJWAŻNIEJSZE realnie polubić siebie, zadbać o relację z własną osobą. To relacja na całe życie. Ty masz budować siebie, spełniać swoje cele i potrzeby. Załóżmy, że Twoim życiowym marzeniem jest zobaczenie Wyspy Wielkanocnej to odłożysz marzenia bo znajomi nie jadą, bo nie ma chętnych? Będziesz tracił najlepsze lata życia czekając na coś co się nie wydarzy czy weźmiesz sprawy we własne ręce?

- Potrzeba oczywiście posiadać jakieś realne cele tych wyjazdów. Odpoczynek, poznanie kogoś, zobaczenie czegoś. Ty jedziesz tam coś robić albo odpoczywać ale NIE JEDZIESZ TAM ŻYĆ TYM, ŻE JESTEŚ SAM. To ma być świetnie spędzony czas.

- uwierz, że robiąc ten pierwszy krok zaczną się dziać cuda, człowiek czuje się zdecydowanie lepiej, zawsze ktoś się po drodze nawinie, coś się wydarzy.

 

Wczoraj właśnie wróciłem z kilkudniowej wycieczki do Włoch samotnie. Miałem mega tanie bilety (120zł), nikt nie zdążył się ogarnąć i pojechałem. Ani przez chwilę nie odczułem, że czuję się samotny. Przez 3 dni przeszedłem 35 km, skosztowałem świetnej kuchni, parę osób poznałem przelotnie i zaczepiła mnie na ulicy prostytutka (sex for 100 euro, nie skorzystałem :D). Świetnie spędzony czas, odpoczynek od Pl a przede wszystkim zimy.

 

Podsumowując nie, nie uważam, że to głupio :) Większość ludzi szanuje tych co zbierają się na takie ruchy bo wiedzą, że sami nigdy się na to nie zdobędą :) 

Ponadto w dzisiejszych czasach podróżowanie jest tak łatwo dostępne, że żal nie korzystać. 

 

  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, powerade napisał:

czekam na wasZe opinie 

Czy dobrze zrozumiałem, że szukasz adresów klubów dla swingersów? ? 

4 godziny temu, powerade napisał:

chciałbym pojechać gdzieś na weekend do jakiegoś hotelu spa może Zakopane itp ale nie uważacie ze samemu trochę głupio ? 

Uwielbiam jeździć samemu gdzieś w pizdu do hotelu. Odsypiam trzy dni, regeneruję się w spa i wracam do domu na rodzinne łono. Znakomity pomysł (jeśli chodzi Ci o relaks). Jak chcesz się wyszumieć, to nie musisz nigdzie jechać - możesz rwać dupy w swoim mieście. A jak chcesz na seks, to ponawiam pytanie - czy szukasz miejsca, w którym znajdziesz chętne na seks kobiety nie będący jednocześnie burdelem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

szukasz adresów klubów dla swingersów?

Sabo, nie idź tą drogą. Pójdziesz do Cocomo, podadzą ci GHB w drinku i będziesz letszy o 40 tysi. Nie byłem, ale czytałem. Lepiej kupić parkową w biedronie za 16 i się skuć w zaciszu domowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz pojechałem na urlop sam w tym roku. Jeżeli zaplanujesz sobie dobrze czas, to sam nie będziesz się nudził.

Zwłaszcza, że jeżeli jedziesz gdzieś np. 'za granice', okazuje się, że ludzie sami zagadują, i jeżeli nie chcesz - nie musisz spędzać całego czasu jedynie w swoim towarzystwie.

 

Ciekawe, że jadąc bez 'pary', okazało się, że wydałem bardzo mało kasy na miejscu. Przypadek? ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, powerade napisał:

No ale kurde dziko mi tak jakoś samemu jechać nie uważacie ?

Właśnie na odwrót - zero kompromisów, oglądania rzeczy, na które nie masz ochoty. Robisz co chcesz, kiedy chcesz i jak napisał @Baelish wydajesz mniej, bo tylko na siebie. A jak rozpieprzasz kasę, to też tylko na siebie ;) Same korzyści.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda samemu jest fajna bo można się lepiej poznać i przede wszystkim polegasz tylko na sobie. Taki weekend w skupieniu pozwoli odpocząć, chodzić spać kiedy Ci odpowiada.

 

Osobiście mam mieszane uczucia na temat dłuższych wyjazdów. Tutaj raczej trzeba postawić na to by przeskakiwać z miasta do miasta bo łatwo można się znudzić jednym miejscem. Zwłaszcza, że nie mamy tego reżimu drugiej osoby, która chce oglądać np. stare kościoły więc zaoszczędzimy trochę czasu.

 

Piszę to z perspektywy osoby, która spędziła w ten sposób około dwóch miesięcy. To jest dobre na krótko, potem dopada chęć podzielenia się tym lub współprzeżywania różnych chwil. 

 

Weekend czy nawet dwa tygodnie to jest jak najbardziej ok, ja po dłuższym wyjeździe solo gdzie ciągle miałem coś nowego do ogladania niestety czułem się samotny. Dużo atrakcji i postawiony sobie reżim poznawania nowych miejsc na 100% był ciężki, ale to już raczej indywidualna sprawa.

 

@jaro670 

Ta kobieta bredzi jak członek jakiejś sekty, nie chciałbym zacząć tak gadać od samotnego życia i podróży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Czlowiekronaldo napisał:

 

@jaro670 

Ta kobieta bredzi jak członek jakiejś sekty, nie chciałbym zacząć tak gadać od samotnego życia i podróży.

Fakt, trochę później popłynęła ale o przekaz mi bardziej chodziło że tak na prawdę nie potrzeba innych ludzi w podróży.

 

Ja z moją byłą zwiedziłem kawał Europy, trochę Afryki i trochę Azji i jak jechałem w pierwszą podróż sam to miałem łzy w oczach bo czułem się wtedy jakoś wybitnie samotnie i właśnie tak dziwnie ale to bardzo szybko minęło.

Może dlatego że już przed związkiem też dużo jeździłem.

Od razu zacząłem dostrzegać masę plusów w wyjazdach solo bo już nie muszę łazić po nudnych jak flaki galeriach z obrazkami a druga strona nie musi łazić za mną i udawać zainteresowania moimi dość dziwnymi miejscami do zwiedzania.

Najdłużej w podróży byłem 3,5 tygodnia moim jednoosobowym mikro kamperem i też było mega. Myślałem że będzie nudno ale jak wieczorami brakowało towarzystwa to albo książka albo audycja Wodza ewentualnie zagadanie do kogoś przy piwku. Jak wracałem to jeszcze mi było mało.

No i nie można być w jednym miejscu bo to nudzi po czasie. Max 2 dni i znów w drogę.

Decyzja o podróżowaniu solo była jedną z najmądrzejszych w moim życiu i bardzo dużo mi to dało. Przede wszystkim poznałem siebie. Czy będę zawsze podróżował sam ? Nie wiem, może będę podróżował z partnerką jak się jakaś napatoczy ale nie jest to mój cel. Mam ciekawsze plany niż latanie za babami. Jak będzie czas pokaże.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam szczerze, że miałem wątpliwości podobne do Ciebie @powerade, odważyłem się spróbować pojechać gdzieś dalej samemu i wiesz co? Widzę zdecydowanie więcej plusów niż minusów.

@mirek_handlarz_ludzmi wspomniał praktycznie wszystkie plusy, które mi do głowy przyszły. Na wyjazdach z partnerkami: "a to za daleko i z buta mi się nie chce iść", a to "nie smakuje mi to, błędem było tu przyjść" i słyszysz w kółko marudzenie, które odbiera Ci spokój i relaks związany z długo wyczekiwanym przez Ciebie wypadem. Robisz co chcesz, jak chcesz i kiedy chcesz. Zamiast czuciem swojej chwili kombinujesz, żeby mieć spokój z wyjazdem związany niż żeby go przeżywać.

 

Godzinę temu, karhu napisał:

Musze prosic obce osoby o zrobienie zdjecia.

Statyw + pilot robią u mnie robotę, ewentualnie kijek pod telefon i ten minus opada. W sumie zawsze można wyłowić z tłumu atrakcyjną niewiastę i mieć powód do zwiedzenia kawiarni i nie tylko :P

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się planuję wybrać w grudniu do Marakeszu. Złapać trochę światła, bo w PL to szczyt ponuractwa będzie a tam przynajmniej te kilka godzin pełnego naświetlania co dzień. Niestety działam na baterie słoneczne i mnie nasz klimat często dobija. 

Siebie na fotach nie potrzebuję bo i tak wolę fotografować ludzi i miejsca. Chociaż czasem zaistnieję sobie symbolicznie na jakimś zdjęciu, a to w lustrze, wystawie, szklance. 

A już kompletnie kapitalnie jest samemu na morzu (byle ciepłym). 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Azizi napisał:

Na wyjazdach z partnerkami: "a to za daleko i z buta mi się nie chce iść", a

Znam to, nieraz sobie wyobrażałem chodząc kilka godzin, że z partnerką zaraz by ją nogi bolały, że trzeba gdzieś ładnie zjeść, zrobić jej zdjęcia itd.

 

Będąc samemu można wszystko, kobiety często to prostu ograniczenie i ciężar. 

 

Być na wyjeździe i skakać wokół kogoś, prosić, zapewniać, że to niedaleko i za chwilę wrócimy. Masakra. Bardzo nie lubię tej dziecięcej słabości wielu kobiet, one sobie nawet nie dają możliwości sprawdzenia się tylko od razu jak pięcioletnie dziecko bolo mnie nuszki i nigdzie nie idziemy.

 

Każdemu polecam chociaż raz wybrać się na samotny wypad w kilka dni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, powerade napisał:

(...) ale nie uważacie ze samemu trochę głupio ?

Takie myślenie sprawia właśnie, że zamykasz się w domu i przegrywasz życie i swój czas singla.

 

Ja jeżdżę samemu i się nie przejmuje. Sam jestem 4 lata i jeżdżę tam gdzie bym z żadną lasencją nie pojechał i wcale a wcale się tym nie przejmuje. Byłem np. w Normandii na plaży (tam gdzie lądowali alianci), byłem w Rosji (w tym i w dawnym Stalingradzie), Czarnobylu, Białorusi... Teraz jadę na mecz do Londynu z kumplem. Pokaż mi dupeczke która by chciała na takie wyjazdy pojechać? 

 

Wyjazdy organizuje sobie sam. Booking.com, plus transport, paszport i lokalna gotówka lub dolary w kieszeni i można jechać tam gdzie masz tylko fantazje i swoje jakieś zajawki...

 

Niestety dla nich wyjazd na Białoruś/Rosja < wyjazd do dowolnego miejsca nad morzem śródziemnym gdzie ciepło i kolorowo (przynajmniej na jej fotkach na FB i Insta). 

 

To jest niepowtarzalny czas na realizacje samego siebie, w temacie podróży również...

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, powerade napisał:

nie uważacie ze samemu trochę głupio ? 

Stary, w lato byłem ze znajomymi pod namiotami na polu biwakowym nad jeziorkiem. Może spa to żadne, ale ucieczka od zgiełku miasta fajna. Poza tym ludzi można poznać itd.

Do czego zmierzam. W ten sam dzień jak przyjechaliśmy, wieczorem zjawił się koleś.

Choperek, namiot, grill, wędka. Byłem tam dwa dni. Przez ten czas, facet rano wstawał, kawka, kąpiel w jeziorku, rybki, piwko, książka...  I tak cały dzień. Czasem warto być sam na sam aby po prostu ponapierdalac się z własnymi myślami.

 

Tak więc fajna sprawa. Sam tak będę chciał zrobić, w przyszłe lato ;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Tym razem na tapecie północ Kenii i Uganda

Ja właśnie se pojechałem, ale dupą po nieheblowanej desce. Coś mnie tknęło i szczęśliwie zanim kliknąłem wczoraj bilety na rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, sprawdziłem ważność nieużywanego jeszcze w tym roku paszportu. Przekładam na styczeń :( Bardzo ku...wa śmieszne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.