Skocz do zawartości

Matka nie chce mnie puścić na boks.


Rekomendowane odpowiedzi

A więc proces matczynego spierdolenia budzącego się we mnie mężczyzny trwa w najlepsze.
 

O co chodzi? Ostatnio ogarnalem trochę kasy, kupiłem sobie sprzęt na boks, zaoszczędziłem na karnet. Zmówiłem się z ziomkiem który już chwile chodzi i w środę mam pierwszy trening. 

Oswiadczylem to rodzicom oczywiście, no i tu się zaczyna problem, matka ze łzami w oczach zaczęła opowiadać o wujku który miał krwiaka w mózgu i prawie umarł i ze on tez uprawiał sztuki walki za młodu.
 

Zaczęły się typowe teksty „NIE PO TO CIE URODZIŁAM ŻEBY KTOŚ CIE BIŁ PO MORDZIE”, „PO CO CI TO PRZECIEZ NIE BĘDZIESZ SIĘ BIŁ”. Matka zaczęła wywód że przez boks mogę zostać roślinką. 

Moj wewnętrzny męski zew dostał kurwicy, przez lata matka mi wpajała do głowy wartości nic nie znaczącej cipy, nikt mnie nie nauczył asertywności, nikt mnie nie nauczył rozwiązywania konfliktów, zagadywania do pań, nikt mnie nie nauczył jak odkryć swój cel w życiu, a gdy już go odkryłem to jestem non stop od niego oddalany. Wszystkiego musiałem nauczyć się sam, a gdy próbuje pójść krok dalej i zyskać pewność siebie na tym polu, to oczywiście jest lament. 
 

Nawet nie będę jej mówił że zamierzam pracować na weekendach na bramce w klubie, bo już bym sobie przejebał kompletnie, wcisnę kit że idę na kelnerkę czy coś. 
 

 

Jakby nie to ze moja mama jest chorobliwie nadopiekuńcza, to zlałbym po prostu. Ale grozi że będzie za mną jeździć i robić mi wstyd wśród innych ludzi żebym tylko nie jeździł na ten boks. 

 

 

 

Proszę o rady Panowie, bo sytuacja jest kurwa tragiczna. Wyprowadzenie się narazie odpada.


Odpada tez jakikolwiek psycholog, czy inna pomoc, bo „Z MATKI BĘDZIESZ ROBIŁ PSYCHICZNĄ?”. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś młody, nie pozwól aby przez nadopiekuńczość odebrano Ci Twoje marzenia. Po latach będziesz żałował i nigdy tego nie odkręcisz.

Pozostaje podwójne życie. Chodź na ten boks, a w domu powiedz że zapisałeś się np. na szachy ? lub lepiej na jakąś gimnastykę - możesz powiedzieć że się tam przewróciłeś i tak zamaskować ewentualne otarcia po treningu bokserskim.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja mama chce dla Ciebie zawsze jak najlepiej i chciałbym abyś to zapamiętał. Ona po prostu dostała tak jak większość mam złe oprogramowanie w sensie takie nawyki myślowe, które wzbudzają w Tobie frustrację z tego powodu. Dla mnie zachowanie Twojej mamy jest w pelni zrozumiałe. Pozostaje Ci w tajemnicy ćwiczyć aby nie dowiedziała się, że chodzisz na boks. Dawniej były inne czasy i inne podejście do życia. Teraz wiadomo, że trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność w życiu. To tak jak państwo zabezpiecza się na wypadek inwacji, wojny tak człowiek powinien móc obronić się sam. Krwiak mógłbyć z innych powodów niż sztuki walki. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, dyletant napisał:

najpierw Analconda chciał być czarnuszką, a teraz ty kelnerką ???.

Nie no wybacz, ale żartujesz z tym postem, prawda?

Właśnie nie, może i zdania są lekko przyćmione bo mam lekkiego kaca, ale post jest prawdziwy. Naprawdę z moich przygód z mamą można by było niezły komediodramat napisac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

wcisnę kit że idę na kelnerkę czy coś

Wciśnij kit, że idziesz na kelnera bo w kelnerkę raczej nie uwierzą.

 

Powiedz jeszcze mamie, że chodziło ci o bokserki, taką bieliznę żeby ci kupiła a nie jakiś boks, bo ty przecież się nie lubisz bić i że cię źle zrozumiała.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@perm głównie to tam gość uczy bardziej jak się zachowywać żeby na ulicy nie dostać po pysku. Uczy pewnych chwytów, za prośbą uczy jak łatwo kogoś obezwładnić, wynieść z sali itd. 

1 minutę temu, Patton napisał:

Zaryzykuję stwierdzenie, że nie powiedział źle.

Ma święty spokój i uczy samodzielności, dwie pieczenie na jednym ogniu. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Johny25 napisał:

Ty masz 13 lat, że mamusi słuchasz?

Nie rozumiesz do czego jest zdolna, robię wszystko po swojemu zazwyczaj. Ale jestem tez na jej utrzymaniu więc nie mogę robić sobie co chce. 

Teraz, dyletant napisał:

@ZamaskowanyKarmazyn Nie o boks, tylko o dzieciństwo. Piszesz że matka brała czynny udział w nadopiekuńczości. I on na to pozwalał?

Tata jeździł na 24 godziny do pracy, wracał i w domu zazwyczaj przez 2 dni coś załatwiał, gdzieś jeździł i rzadko był w domu. Głównie to mnie wychowywała babcia i mama, tata miał na mnie mniejszy wpływ, poza tym jak chciał zrobić coś na co nie zgadzała się mama w moim wychowaniu to był zgrzyt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, nihilus napisał:

Pozostaje podwójne życie. Chodź na ten boks, a w domu powiedz że zapisałeś się np. na szachy ? lub lepiej na jakąś gimnastykę - możesz powiedzieć że się tam przewróciłeś i tak zamaskować ewentualne otarcia po treningu bokserskim.

Chyba najgorsza rada z możliwych, w dodatku ukazana jako "jedyne wyjście". No nieźle ...

 

Postaw na swoim, jednak bez agresji. Już na pewno nie żyj w kłamstwie i to wobec najbliższych. Pamiętaj, że karma zawsze wraca.

Tłumacz im, że nie podchodzisz do tego zawodowo i to w celu samoobrony, bezpieczeństwa.

Mów im, że bardzo ich kochasz i szanujesz, ale i tak postawisz na swoim.

Tłumacz im, że to dla Ciebie ważne i przydatne. Odbij piłeczkę - wujek trenował i miał krwiaka a miliard innych trenowało i nie miało. Oraz, że z takim myśleniem to lepiej nic nie robić, bo w każdej dziedzinie możesz źle skończyć mając pecha. Postaw na szczerość i upór, a będzie dobrze.

Powodzenia młody spartiato.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Patton napisał:

Zaryzykuję stwierdzenie, że nie powiedział źle.

Ale mógł to powiedzieć grzeczniej jakoś.

 

Godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Matka zaczęła wywód że przez boks mogę zostać roślinką. 

Nie wiem jakie masz relacje z matką.

Ja bym powiedział że to moja sprawa i i tak pójdę. Trochę pobeczy i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Głównie to mnie wychowywała babcia i mama, tata miał na mnie mniejszy wpływ, poza tym jak chciał zrobić coś na co nie zgadzała się mama w moim wychowaniu to był zgrzyt. 

Tu jest problem Karmazyn. Reszta to tylko konsekwencja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idź na boks, jedyne wyjście przy takich rodzicach jest twarde stawianie na swoim od początku.

Raz się popłacze, drugi raz się popłacze, za trzecim razem też Cię będzie próbować przekonać ale odpuści.

Prędzej czy później, z naciskiem na to drugie, dlatego przygotuj się na długą batalię, gdzie emocjonalne szantaże i formy nacisku finansowego będą na porządku dziennym.

 

Musisz zwyczajnie nauczyć rodziców, że jesteś już duży i uporem pokazywać, że Ty decydujesz. Koniec, kropka.

Jakby co wal na pw, przerabiałem kiedyś temat. Dotyczy głównie pierwszego i/lub jedynego dziecka.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Quo Vadis? napisał:

szantaże i formy nacisku finansowego będą na porządku dziennym.

No właśnie, jedną formą nacisku jest groźba że będzie za mną jeździć i robić mi wstyd, do czego jest zdolna. 

7 minut temu, Adolf napisał:

Wbrew pozorom ojciec Cię wspiera, tylko Twojej matce boi się podskoczyć, chciał uniknąć awantury.

Tez tak mysle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Matka zaczęła wywód że przez boks mogę zostać roślinką. 

Używaj szczęki i kasku. Nic ci nie będzie. Nie jesteś Mohammad Ali, żeby stoczyć 1500 walk i dostać Parkinsona. On był głupi, przeciągał swoją karierę i nie używał żadnej ochrony. Dlatego tak skończył. Ty bądź mądrzejszy bo na pewno jesteś inteligentniejszy od niego.

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.