Skocz do zawartości

Skąd brać męskie wzorce?


Rekomendowane odpowiedzi

Jako iż moi rodzice bardzo szybko się rozwiedli wychowywałem się z mamą przez co brak mi męskich wzorców do naśladowania.

Teraz mam ponad 20 lat i nie wiem co z tym zrobić. Czuję, że mam lukę, którą chciałbym wypełnić. Może jakieś filmy? Panowie macie jakieś rady dla mnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było wzorca to luka już pozostanie, ale pomaga działanie. Wybierz sobie cel. Niech to będzie to co TY chcesz zrobić. Ważne żeby było trudne. Żeby było dla Ciebie wyzwaniem. Postanów że choćby nie wiem co choćby z perspektywy czasu byłby głupi/niepotrzebny etc. to zrób to do końca. Nic tak nie buduje charakteru jak kończenie tego co się zaczęło. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie miałbyś gwarancji, że jeśli twój ojciec zostałby by w domu to miałbyś od kogo czerpać wzrorce. 

 

Często jest ojciec, ale wzorzec stanowi bardzo niedoskonały. 

 

Nie czuj się z tej przyczyny poszkodowany ani nie rób sobie z tego wymówki dla własnych błędów czy złych zachowań. 

 

Tak naprawdę dopiero od kilku pokoleń jest ojciec w domu. W naszej historii przez całe wieki dzieci wychowywały się bez ojców, którzy ginęli na wojnach lub byli nieznani. W carskiej Rosji szło się do armi na 25 lat! Ile dzieci wówczas wychowało się bez ojców?

 

Zacznij od książek. Z racji, że strefa relacji mężczyzna-kobieta jest jedną z dwóch głównych części naszego życia to przeczytaj (najlepiej dwukrotnie w odstępstwie 2-3 lat) książki polecane na forum: książki Marka i inne RedPillowe. Polecam "Mężczyzna Racjonalny" Rollo Tomassi (czy jakoś tak). 

 

Jeszcze pytanie - jakie wzorce chciałbyś naśladować? W czym masz problem?

@leto Dokładnie. 

 

 

Edytowane przez RealLife
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ojciec Chrzestny" Mario Puzo

 

Poza tym i w zasadzie przede wszystkim w tym wieku sam możesz decydować z kim spędzasz czas. Nie wiem jakie masz relacje z ojcem, ale jeśli są jakiekolwiek to warto o nie zadbać. Napisz coś o tym jakie masz relacje z ojcem, a jeśli są słabe to dlaczego. 

Weź pod uwagę, że w dzisiejszym świecie i w naszej kulturze po rozwodzie dzieci zostają przy matkach, które bardzo często ograniczają lub uniemożliwiają ojcu kontakt i na stawiają dzieci przeciwko niemu. Jeśli nie masz relacji z ojcem, zastanów się czy nie to może być powodem. 

 

Jeśli nie ojciec to dziadek jeden i drugi. Wujkowie? Kuzyni? 

Kumple? 

 

W każdym razie męskich wzorców powinno się uczyć od ojca. Jeśli nie, to od innych facetów. Reguła jest jedna: nie wolno Ci kształtować swojej męskości i sami świadomości w oparciu o wyobrazenia i wymagania kobiet. One bardzo lubią definiować męskość i opowiadac co facet powinien i jaki powinien być. Tym nie należy się kierować. 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Niepowtarzalny napisał:

Mam kontakt sms. Ostatnio odezwał się abym odwiedził starego ojca...

Co stoi na przeszkodzie? 

Uświadom sobie jedno. Cokolwiek poszło nie tak między Twoimi rodzicami siłą  rzeczy odbiło się na Twoim życiu, ale osiągnąłeś wiek, kiedy sam możesz decydować co robisz ze swoim czasem i życiem. 

 

Jeśli nic nie stoi na przeszkodzie, czemu by ojca nie odwiedzić? Spróbować odnowić kontakt albo go zbudować. Zapytać o jego wersję wydarzeń, posłuchać co ma do powiedzenia. Nadrobic trochę straconego czasu. Coś stoi na przeszkodzie? 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, leto napisał:

Zacznijmy od pytania - co to są męskie wzorce? 

Dokładnie. Być może większość zgodzi się w pewnych podstawach, jednak każdy ma nieco odmienną wizję. 

 

Ja chyba nie mam lepszej definicji, niż audycje Marka. A przynajmniej ja, gdybym miał wybierać, chciałbym mieć takie wzorce, przekonania i wszystko co temu towarzyszy serwowane od dzieciństwa.

I lepszy jest brak wzorców, niż złe wzorce. I nie piszę tu o skrajnościach, czy typowych patologiach. Wśród wielu dobrych wzorców (mniej lub bardziej), łatwo przemycić także te złe (mniej lub bardziej). To jest sprawa bardzo złożona i można wyróżnić wiele kategorii, od kultury fizycznej, czy prozaicznych spraw po wierzenia i poważne poglądy. Uważam, że najlepiej by było, gdybyś poszukał dobrych książek w tym temacie. Na pewno jest sporo ciekawych badań. Tu możemy jedynie rzec, że składa się na to bardzo wiele kwestii. 

Generalnie chodzi o to, żeby mieć jak najwięcej dobrych nawyków i jak najmniej złych. 

Imo priorytetem jest sumienne wysłuchanie audycji Marka i najlepiej Kobietopedia + solidna lektura forum i wzięcie sobie tego do serca. W tym wątku możemy tylko nadgryzać czubek góry lodowej (w tym poście nawet nie poruszam tematu autoakceptacji i samooceny). Nikt nie da Ci na tacy gotowego rozwiązania, bo takiego nie ma. To jest ciągły proces. Content Marka + dobre książki to na pewno dobra inwestycja.

Jeśli zaczniesz ćwiczyć (np. kalistenika), uprawiać jakąś sztukę walki (np. boks), to już będziesz miał sporą przewagę nad większością rówieśników. Polecam Ci książki "Peacefull Warrior" autorstwa Dana Millmana i "Przebudzenie" Anthony'ego De Mello. Do tego forum, audycje = wiedza za darmo. Tak właściwie, to docierając tu, na forum, masz już dużo łatwiej i jedyne co powinieneś zrobić, to poświęcić czas na przyswojenie tej wiedzy, dalej - czytanie książek i znalezienie hobby. Ciągłą uwagę przykuwaj do stawiania oporu złym nawykom (ew. ograniczania ich negatywnego wpływu). Bądź dla innych takim człowiekiem, w jakiego towarzystwie sam chciałbyś przebywać.

Co do znalezienia hobby to trzeba próbować, aż coś się spodoba i będzie satysfakcjonujące. Potem idealnie byłoby znaleźć sposób, aby na tym hobby zarabiać. Polecam Ci także książki Briana Tracy, m.in. "Zjedz tę żabę". Są wg mnie mocno pragmatyczne, jednak zawierają sporo wiedzy podanej bez ogródek. Takiej praktycznej, powiedziałbym a'propos "ogólnego działania w życiu". I jeszcze mi się przypomniał wspaniały Jordan Peterson i "12 zasad życia" (chyba taki tytuł) - super książka. Chyba bardziej w temacie niż te, które podałem wcześniej. 

W każdym razie powodzenia i pamiętaj, że zwykły uśmiech otwiera wiele bram :). 

#edit

jeszcze większość książek Dale'a Carnegie.

Edytowane przez Xin
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Niepowtarzalny said:

Ogólnie nie potrafię zbyt dużo rzeczy zrobić samemu, ojciec nie nauczył mnie podstawowych czynności, które należą w domu do faceta.

 

Tak myślałem. Czułem, że o to chodzi. To może i był problem ale w ubiegłym wieku. Teraz gdzie na YouTube masz instrukcje do wszystkiego to żaden problem.

 

Musisz nauczyć się podstaw pewnych rzeczy, mianowicie:

1. Elektryka:

- jak zamontować/naprawić kontakt,

- montaż oświetlenia

- posługiwanie się próbnikiem prądu, miernikiem,  zasady bezpieczeństwa żeby cię nie zabiło. 

 

2. Hydraulika:

- Naprawa spłuczki, cieknącego kranu.

- Wymiana baterii w zlewie.

 

3. Mechanika:

- Wymiana kół,

- Odpalanie auta za pomocą kabli z innego auta,

- Ogólna obsługa auta - po co jest olej silnikowy i jego parametry, rozumieć co jest napisane na oponach, gdzie co masz uzupełnić w samochodzie. Wszystko jest w instrukcji obsługi. 

Co jeszcze należy do faceta w domu?

 

4. Narzędzia

- Posługiwanie się wiertarką, wkrętarka. Rodzaje wierteł.

- Kup sobie walizkę z narzędziami. Koszt że 400 PLN a jaki wypas. No i psychicznie +10 do męskości.

 

Ogólnie to jest tak - masz problem z czymś w domu - wpisujesz w YouTube, ogarniasz temat po 2-3 filmikach i robisz tak jak na filmie.

 

To są podstawy. Więcej znać nie musisz.

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Niepowtarzalny napisał:

Jako iż moi rodzice bardzo szybko się rozwiedli wychowywałem się z mamą przez co brak mi męskich wzorców do naśladowania.

Teraz mam ponad 20 lat i nie wiem co z tym zrobić. Czuję, że mam lukę, którą chciałbym wypełnić. Może jakieś filmy? Panowie macie jakieś rady dla mnie?

Po mojemu to męskie wzorce powinieneś sam rozpoznawać we własnym otoczeniu, w sensie ludzi których warto naśladować jeśli nie masz ojca.

Dobry film sobie obczaj:

https://www.filmweb.pl/film/Kręglogłowi-1996-583

Jest to film drogi, zmiana naiwniaka w cwaniaka, nie będę spoilerował dalej ale naprawdę zalecam.

Woody  Hareelson jak zwykle nie zawodzi, zresztą Randy Quaid i Bill Murray wymiatają maksymalnie ;)

Pozdrawiam

Edytowane przez Bohun
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Niepowtarzalny napisał:

Ogólnie nie potrafię zbyt dużo rzeczy zrobić samemu, ojciec nie nauczył mnie podstawowych czynności, które należą w domu do faceta.

Hmm, to jest nas dwóch. Po prostu rób te rzeczy, próbuj. Część z tej wiedzy jest wspólna, uczysz się dokładności, planowania, nabierasz wprawy manualnej.

 

Ja przy remoncie podłóg u siebie np. robiłem wylewkę sam. W jednym z pokojów przyszedł potem człowiek poprawiać, część skuł, wylał na nowo, ale uważam to za fajne wyzwanie, i jestem zadowolony z siebie, że podjąłem się tego.  Nie miałem wieszaka w przedpokoju, kupiłem sztachetę, haki, wiertarkę, impregnat, pomyślałem co chcę tam mieć, i teraz z dumą przechodzę obok mojego arcydzieła. Małe, a cieszy :D 

 

Staram się robić bezpieczne rzeczy, nie dotykam się prądu ani hydrauliki :P

 

Zatem do dzieła!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jeśli bym Wam powiedział że te wszystkie "męskie umiejętności" to efekt programowania kulturowego i kobiety też mogą się ich nauczyć? Wiem wiem, szok i niedowierzanie. No ale tak na serio: za wielką władzą powinna iść wielka odpowiedzialność. Kobiety władzę (nad swoimi ciałami, seksualnością, życiem ogólnie, polityką) dostały - i słusznie, bo są takimi samymi ludźmi jak mężczyźni. Czas na odpowiedzialność i obowiązki.

 

Dlatego na maxa szanuję Kurdów i Izraelitów. Tam kobiety biorą na siebie ostateczną odpowiedzialność, jaką można wziąć w życiu - ryzykowanie śmiercią na froncie.

 

A pierdolenie że jak nie umiesz wymienić żarówki to nie jesteś męski to tylko pierdolenie, wgrywane nam do głów przez patriarchat/matriarchat (sam nie wiem!).

 

Cnoty w życiu ("męskie/damskie wzorce") są uniwersalne, dotyczą tak samo kobiet, jak i mężczyzn.

1 hour ago, Esmeron said:

"Ojciec Chrzestny" Mario Puzo

To jest akurat bliższe praktycznego poradnika jak zostać socjopatą.

1 hour ago, Niepowtarzalny said:

czynności, które należą w domu do faceta

Złe myślenie, nie polecam.

 

Kurwa, przesiąkłem tym feminizmem. Może następna laska, za którą się zabiorę, będzie fanatyczną nazistką, tak dla równowagi :D

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Niepowtarzalny napisał:

Ogólnie nie potrafię zbyt dużo rzeczy zrobić samemu, ojciec nie nauczył mnie podstawowych czynności, które należą w domu do faceta.

 

Mój ojciec, mimo iż był i jest obecny również jest obecny w moim życiu, nie nauczył mnie wykonywania tych podstawowych "męskich" czynności. Nie mam o to większych pretensji, bo wszystkiego co potrzebuję nauczyłem się sam, w erze YouTuba i ogólnego dostępu do internetu to nie problem. Bardziej mam żal o to, że nie dostałem dobrego wzorca męskiego od swojego ojca, który w relacji z matką jest zdominowany i to ona rządzi w domu. Jest bardzo sympatyczny i życzliwy, do tego można porozmawiać na niebanalne tematy, ale to jest taki typowy miły gość, który boi się postawić na swoim i wyjść poza tą mityczną strefę komfortu.

Edytowane przez Mattheo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, leto napisał:

A co jeśli bym Wam powiedział że te wszystkie "męskie umiejętności" to efekt programowania kulturowego i kobiety też mogą się ich nauczyć? 

Bóg Cię opuścił?

 

9 godzin temu, leto napisał:

No ale tak na serio: za wielką władzą powinna iść wielka odpowiedzialność. Kobiety władzę (nad swoimi ciałami, seksualnością, życiem ogólnie, polityką) dostały - i słusznie, bo są takimi samymi ludźmi jak mężczyźni. Czas na odpowiedzialność i obowiązki.

Widziałeś kiedyś odpowiedzialną kobietę? 

9 godzin temu, leto napisał:

Dlatego na maxa szanuję Kurdów i Izraelitów. Tam kobiety biorą na siebie ostateczną odpowiedzialność, jaką można wziąć w życiu - ryzykowanie śmiercią na froncie.

Przyczyna tego, że te dwie narodowości mają w armii kobiety nie leży w ich odpowiedzialności, chęci, patriotyzmie, tylko w bardzo prostym fakcie> te dwie nacje walczą przeciwko wrogom wyznającym Mahometa.
A to oznacza, że poniesienie śmierci z rąk kobiety odbiera im szansę na raj, dla jakiego decydują się walczyć w jihadzie. To jest efekt psychologiczny i dewastacja dla morale. Bardzo sprytne między nami mówiąc. 

 

9 godzin temu, leto napisał:

Cnoty w życiu ("męskie/damskie wzorce") są uniwersalne, dotyczą tak samo kobiet, jak i mężczyzn.

Buhahahahaaaaaaaaaa. 
 

9 godzin temu, leto napisał:

To jest akurat bliższe praktycznego poradnika jak zostać socjopatą.

Piramidalna bzdura. To tak jakby powiedzieć, że gry komputerowe uczą przemocy.
Ta książka prezentuje uniewersalne mądrości, pewne wartości i postawy nad którymi warto się zastanowić i nimi kierować w życiu. Tutaj masz opisany brutalny świat mafijny, ale ta uniwersalna nuta sprawdza się wszędzie. 
 

9 godzin temu, leto napisał:

Kurwa, przesiąkłem tym feminizmem. Może następna laska, za którą się zabiorę, będzie fanatyczną nazistką, tak dla równowagi :D

No właśnie tak czytam i przecieram oczy ze zdumienia.
Przeczytaj "Ojca Chrzestnego" :D 
Od tego od razu zwiększa się życiowa niedojebywalność, twardość charakteru i rosną włosy na klacie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Esmeron said:

Widziałeś kiedyś odpowiedzialną kobietę? 

Propagowanie stereotypów że kobieta zajmuje się domem, a mężczyzna pieniędzmi, nie poprawi sytuacji.

11 minutes ago, Esmeron said:

Od tego od razu zwiększa się życiowa niedojebywalność, twardość charakteru i rosną włosy na klacie.

Co Ty, już nie muszę, obejrzałem na YT 3 filmiki o Krav Maga /sarc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np lubię naprawiać gniazdka (cieknące krany trochę mniej, bo się człowiek zawsze upierdoli jakimś syfem), pogrzebać czasem w samochodzie czy na działce. Ale to nie dlatego że to są "męskie sprawy" i uważam to za powód do podbijania męskiego ego i czynnik zwiększający moje SMV wśród niewiast. Po prostu tak lubię od dziecka, takich też rzeczy uczył mnie ojciec, bo on też lubił, i tak jakoś wyszło. Znam też kobiety - zupełnie heteroseksualne i seksowne kobiety - które lubią robić takie rzeczy. Czy to czyni je mniej kobiecymi? Fuck no.

 

Natomiast to, że akceptujemy takie stereotypy płciowe (a gniazdka i krany to są pierdoły, nawet nie warto o tym gadać; są sprawy dużo ważniejsze) pogłębia spierdolenie, z którego potem wynikają akcje pań, które mówią swoim misiom - "no miś, co Ty, nie wyręczysz mnie w <jakaś pierdoła którą księżniczka mogłaby ogarnąć sama>? co z Ciebie za mężczyzna?".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy chyba nie potrafią się pogodzić z tym, że świat się zmienia i to co było normą za PRL-u teraz normą nie jest i młode pokolenie ma zupełnie inne oczekiwania wobec życia. Mówię z perspektywy gówniarza urodzonego w '99 roku - stereotypowy podział na to co mają robić panie, a co mają robić panowie, już dawno uległ zatarciu. Szanuję bardzo starsze pokolenie, zresztą spotykam się z kimś o 20 lat starszym, ale niezmiernie irytuje mnie to, jak ludzie, którzy dorastali w zupełnie innych czasach, wymagają od kolejnego pokolenia takiej samej mentalności i zestawu umiejętności, który 30 lat temu był oczywisty, a teraz nie jest.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
On 11/11/2019 at 9:47 PM, RealLife said:

Wcale nie miałbyś gwarancji, że jeśli twój ojciec zostałby by w domu to miałbyś od kogo czerpać wzrorce. 

 

Często jest ojciec, ale wzorzec stanowi bardzo niedoskonały. 

 

Nie czuj się z tej przyczyny poszkodowany ani nie rób sobie z tego wymówki dla własnych błędów czy złych zachowań. 

 

Tak naprawdę dopiero od kilku pokoleń jest ojciec w domu. W naszej historii przez całe wieki dzieci wychowywały się bez ojców, którzy ginęli na wojnach lub byli nieznani. W carskiej Rosji szło się do armi na 25 lat! Ile dzieci wówczas wychowało się bez ojców?

 

Zacznij od książek. Z racji, że strefa relacji mężczyzna-kobieta jest jedną z dwóch głównych części naszego życia to przeczytaj (najlepiej dwukrotnie w odstępstwie 2-3 lat) książki polecane na forum: książki Marka i inne RedPillowe. Polecam "Mężczyzna Racjonalny" Rollo Tomassi (czy jakoś tak). 

 

Jeszcze pytanie - jakie wzorce chciałbyś naśladować? W czym masz problem?

@leto Dokładnie. 

 

 

Wkopałeś się z miejsca. Jeśli zostawia swoje dziecko to dla mnie z miejsca jest śmieciem. I nie jestem jedyną osobą o takim poglądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.