Skocz do zawartości

Dot.: W czym odnajdujecie sens życia?


deleteduser150

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłam i ja się wypowiedzieć przy okazji wklejając ten temat do rezerwatu, byśmy i my kobietki mogły się wypowiedzieć. ;)  

 

Pytanie do wszystkich jak powyżej. :) 

@deomi - liczę na Ciebie :P Nie zawiedź mnie tym razem...:D

 

Ja odnajduję ten sens w podróżowaniu, odwiedzaniu nowych miejsc i odkrywaniu, jak wielki jest ten świat, jakie piękne miejsca są na Ziemii. Sens też widzę w swoich pasjach i rozwijaniu ich. Widzę też sens w interakcji z osobami, na których mi zależy. Dzieleniu z nimi miłych chwil.  

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens życia.. Dla mnie to : wychowanie dzieci na ogarniętych dorosłych (i rozwijanie się w temacie wychowania, doszkalanie i ulepszanie), przeżywaniu jak największej ilości dobrych małych momentów z moją rodziną, przekazywanie dalej historii naszej rodziny, aby przyszłe pokolenia nie zapomniały. Staranie się być lepszą wersją siebie każdego dnia czyli nauka, nauka i nauka. Co daje też dodatkową korzyść - dzieci obserwują, że warto się uczyć i rozwijać i że samorozwój daje mnóstwo korzyści. I satysfakcję. Nie napiszę o podróżowaniu, bo za bardzo nie mam na to czasu czy pieniędzy i ciężko to nazwać sensem życia. Kocham odkrywać historię tam gdzie się ona działa, może tak napiszę. Mam plan żeby za kilka lat przejść szlak, którym szedł mój pradziadek za II WŚ i dokładnie te miejsca pozwiedzać.

Tak w sumie jak się zastanowić to chyba po prostu sensem życia jest dowiedzieć się jak najwięcej i odczuwać spełnienie. 

 

"W życiu ma się jeden jedyny cel – należy być świadkiem i rozumieć w miarę możliwości złożona istotę świata, jego piękno, tajemnice, zagadki. Im więcej rozumiesz , im pilniej się przyglądasz , tym większe jest twoje upodobanie do życia i pragnienie spokoju. To wszystko. Reszta to zabawa i gry . Jeśli coś nie bierze korzeni w „kochać” czy „uczyć się” , nie ma żadnych wartości" Anne Rice

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszechświecie.

Wertuje codziennie artykuły dotyczące kosmosu i fizyki zwykłej oraz kwantowej.

Choć coraz bardziej czuję tą pustkę z takiego powodu że jesteśmy przypadkiem. Ot tak się ułożyły warunki w układzie słonecznym że dało to początek życiu. Wystarczy wybuch supernovy lub porządna asteroida i nas nie ma. Ot tak!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Hippie napisał:

@deomi - liczę na Ciebie :P Nie zawiedź mnie tym razem...:D

 

Liczysz, że antynatalistka powie Ci jaki jest sens życia? 

 

Jaki jest sens życia to dla mnie subiektywny temat.

Coś co dla kogoś może być pasją, dla innego może stanowić utrapienie. 

Samemu nadaje się sens życiu. Albo i nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Hippie napisał:

Ja odnajduję ten sens w podróżowaniu, odwiedzaniu nowych miejsc i odkrywaniu, jak wielki jest ten świat

Moja praca to podróże, kiedyś była pasją, dziś jest po prostu obowiązkiem dającym mi profit...

7 godzin temu, Hippie napisał:

jakie piękne miejsca są na Ziemii

Piękne są miejsca na Ziemi, ale jeśli ktoś widział kraje poza turystycznymi ,,rezerwatami'' ten może trochę zmienić zdanie nt. wspaniałości naszego ziemskiego przybytku :) W myśl powiedzenia naszego Wielkiego Wodza: Naród wspaniały tylko ludzie k...y''.

 

7 godzin temu, Hippie napisał:

Sens też widzę w swoich pasjach i rozwijaniu ich. Widzę też sens w interakcji z osobami, na których mi zależy. Dzieleniu z nimi miłych chwil.  

Fajnie i wyidealizowanie napisane :) Każdy człowiek może Ciebie oszukać, nawet taki na którym Ci zależy...wszystko jest płynne.

 

Moją pasją, a przede wszystkim obowiązkiem jest ojcostwo.

A także nauka tego świata i jego reguł od nowa... po tym co wydarzyło mi się tak jak Twoje wyidealizowanie opisałem powyżej.

 

Miłego dnia i powodzenia w rozwijaniu pasji :)

Edytowane przez Gradhach
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam sensu życia już od kilku lat.

Żyje bo świadomość i w miarę odpowiedzialne podejście nie pozwalają mi się zabić.

Żyję bo rodzina by cierpiała gdybym z sobą skończył.

 

Fajnie.by było ten sens życia poczuć ale nie mogę go odnaleźć ani w związkach ani w karierze ani w rodzinie ani w podróżach ani w pasjach.

Co najwyżej robienie na złość tej części siebie która ma dosyć życia jest w miarę satysfakcjonujące.

Edytowane przez Exile
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko człowiek zadaje sobie takie durnowate pytanie. Odrywając się od natury, zaśmiecając sobie życie zbytecznymi duperelami i pierdolami, ideologiami. O ile wierze, ze człowiek stoi pod wieloma aspektami ponad zwierzętami, tak pod tym jednym jest od nich gorszy i głupszy. Ani żaba, ani wół, pies, kot, robal czy malpiszon - nawet nie pomyślą o takiej pierdole, po prostu robią i zajmują się tym, do czego wyewoluował ich gatunek. Choć mam całkowicie inne przemyślenia (ze względu na spierdoline, która się z tym teraz wiąże), sensem każdego żywego organizmu jest przedłużenie trwania gatunku i zapewnienie potomstwu jak najlepszej przyszłości i przygotowanie go, do życia - najlepiej jak się da. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba największy problem filozoficzny jaki kiedykolwiek został poruszony. Ile osób  bierze się za odpowiedź na to pytanie tyle też odpowiedzi. I tu powstaje wielki mit tego, że każdy posiada swoją prawdę. Chociaż bardziej wydaje mi się, że prawda jest obiektywna a nasza interpretacja jest subiektywna. Ludzie są emocjonalno-hormonalno ćpunami i tylko nieliczni w pewnych warunkach są w stanie nad tym zapanować , zdecydowanie częściej mogą to osiągnąć mężczyźni.

 

Korzystając ze starych mądrości wynikających z większości religii i filozofii sensem życia jest droga. Podczas której bierzemy jak najwięcej na ramiona i z uśmiechem na twarzy i na duszy to niesiemy. Definiujemy swoje cele i idziemy w ich kierunku, jest to niezbędne nawet największa i największa i najmocniejsza łódź świata dryfując bez celu osiądzie na mieliźnie. Oczywiście kurs należy korygować pod wpływem doświadczeń życiowych i to nie tylko swoich. Umiejętność odroczonej gratyfikacji i życie w prostocie, ale nie prostocie treści ale formy.  

 

@ lxdead

Masz racje, że tylko ludzie zaprzątają sobie tym głowy, ale całkowicie się z Tobą nie zgodzę, że nie należy tego robić. Umiejętność abstrakcyjnego myślenia wyrwało nas z bycia tylko  zwierzętami gdyby nie to niczym byśmy się nie różnili i dlatego nie jesteśmy jak wół i pies no chyba, że taki jest Twój ideał i kierunek do jakiego zdążasz w życiu.

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, MalVina napisał:

@lxdead większość ludzi właśnie się nie zastanawia i żyje z dnia na dzien, robiac dzieci, pijac piwko przed tv i nie rozmyslajac czy to cos ma jakis sens. 

Popadasz w skrajności w skrajność, przeczytaj - tym razem ze zrozumieniem - to co napisałem. Najlepiej 2 razy. Człowiek szukając „sensu” w jakichś pasjach, typu podróże, i inne tego typu pierdoly (coś co nie pozwoli mu zostawić po sobie śladu) tak naprawdę zapycha tylko w sobie pustostan, którego się nie da zapchać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lemmon_714człowiek nigdy nie był tylko zwierzęciem. Zawsze był ponad nie, co nie zmienia faktu ze czerpał dawniej i powinien czerpać nadal inspiracje od niektórych gatunków. A niektórym jednostkom bardzo by się to przydało. O ideałach możemy popisać pod innym tematem, nie

mierz wszystkich swoją miara + odsyłam do czytania ze zrozumieniem, widać to cholerny problem dla wielu w tych czasach 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lxdead
Oczywiście człowiek nie jest tylko zwierzęciem ale wyewoluował od nich. I właśnie w momencie kiedy zaczął się odróżniać, jego życie biologiczne i codzienny byt  nie różnił się od życia zwierząt w najmniejszej stopniu. Pozbycie się tej jednej czynności oczywiście na poziomie dostosowanym do danej jednostki , a pytanie o sens jest jednym z najwyżej postawionych, sprowadza człowieka z powrotem do zwierzęcia.

 

 A co do czytania ze zrozumiem to wprost poddałeś krytyce i negacji sens zadawania takich pytań co prowadzi do odrzucenia tej jedynej sfery różniącej nas od zwierząt czym nas z nimi zrównuje. Ludzie osiągają różny poziom abstrakcyjnego myślenia i duchowości,  widocznie ten nie jest jeszcze dla Ciebie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, lxdead said:

Człowiek szukając „sensu” w jakichś pasjach, typu podróże, i inne tego typu pierdoly (coś co nie pozwoli mu zostawić po sobie śladu) tak naprawdę zapycha tylko w sobie pustostan, którego się nie da zapchać. 

O to to to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lemmon_714 napisał:

@lxdead
Oczywiście człowiek nie jest tylko zwierzęciem ale wyewoluował od nich. I właśnie w momencie kiedy zaczął się odróżniać, jego życie biologiczne i codzienny byt  nie różnił się od życia zwierząt w najmniejszej stopniu. Pozbycie się tej jednej czynności oczywiście na poziomie dostosowanym do danej jednostki , a pytanie o sens jest jednym z najwyżej postawionych, sprowadza człowieka z powrotem do zwierzęcia.

 

 A co do czytania ze zrozumiem to wprost poddałeś krytyce i negacji sens zadawania takich pytań co prowadzi do odrzucenia tej jedynej sfery różniącej nas od zwierząt czym nas z nimi zrównuje. Ludzie osiągają różny poziom abstrakcyjnego myślenia i duchowości,  widocznie ten nie jest jeszcze dla Ciebie.  

Pokaz mi formę przejściowa pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem, to pogadamy na ten temat. Człowiek to człowiek, zwierze to zwierze. Nic pomiędzy. Człowiek może uczyć się poprzez obserwacje swojego otoczenia i przekazać ta wiedzę dalej. Zwierze nie. Zadając tak durnowate pytania człowiek marnuje czas, który mógłby wykorzystać do czegoś produktywnego. Życie nie ma żadnego duchowego sensu - deal with it. 

@leto nie którym tego

nie wytłumaczysz ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gradhach napisał:

Fajnie i wyidealizowanie napisane :) Każdy człowiek może Ciebie oszukać, nawet taki na którym Ci zależy...wszystko jest płynne.

To Twoje zdanie. Ja tak tego nie widzę, bo raczej jestem osobą, która woli skupiać się na pozytywach, nie jestem raczej wymagająca jeśli chodzi o doznania, bo potrafię się z każdej pierdoły cieszyć i raczej nie lubię się karmić na siłę negatywami. Bycie skrajnym pesymistą raczej zwęża pole widzenia imo. ;)  Owszem, przykre rzeczy się zdarzają i będą. Ale jak sie ma do tego odpowiedni stosunek to dalej można się cieszyć z tego co się ma. 

Wiadomo, że trzeba znaleźć równowagę w tym wszystkim i mieć też instynkt samozachowawczy. 

Okej, ktoś mnie oszuka na krańcu świata. przeżyję to, przetrawię, wyciągnę lekcję i będę na drugi raz ostrożniejsza. Zapomnę o tej przykrości i dalej się będę cieszyła życiem. :)  

 

Tak, jestem szajbniętą hipiską. :D  

 

@Meg4tron Lubię wyzwania. :P A nuż nas zaskoczy. Wiesz to? Nie wiesz. Z nami kobietami nigdy nie wiadomo przecież. ;) 

 

@Mattheo + za podejście. :) 

 

@SzatanKrieger Ano o to chodzi, każdy kreuje swój świat. i to jest piękne, Bo pokazuje to jaki on jest różnorodny, doskonały i zarazem nie uporządkowany. Każdy ma inną jego wizję. Każdy skupia się na innych jego aspektach.  Każdy też ma inną świadomość, inne przeżycia, doświadczenia. To kreuje nas i zarazem nasz światopogląd. Wiadomo, że wszystkich, niezależnie od statusu spotka ten sam los.  Wszyscy dokonamy żywota. Jednak zamiast na siłę do niego dążyć, może warto najpierw zaczerpnąć z tego życia coś dobrego i po prostu nim się cieszyć i wyciągać jakieś nauki? Nie widzę lepszego wyjścia. Użalanie się nad swoim życiem i wynajdywaniu samych negatywów raczej dobrą drogą nie jest. ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hippie napisał:

bo raczej jestem osobą, która woli skupiać się na pozytywach, nie jestem raczej wymagająca jeśli chodzi o doznania, bo potrafię się z każdej pierdoły cieszyć i raczej nie lubię się karmić na siłę negatywami.

Też wolę widzieć dobre rzeczy. Co do doznań każdy z czego innego będzie się cieszył. Ja sobie to uzmysłowiłem, kiedy dwa i pół tygodnia byłem za kołem podbiegunowym i nie widziałem słońca... qrwa skakałem z radości jak po tym czasie w końcu zobaczyłem dzień :)

1 godzinę temu, Hippie napisał:

Bycie skrajnym pesymistą raczej zwęża pole widzenia imo. ;)  Owszem, przykre rzeczy się zdarzają i będą. Ale jak sie ma do tego odpowiedni stosunek to dalej można się cieszyć z tego co się ma. 

Też przyznaję Ci rację. Zinterpretowałaś mnie trochę nie tak... nie jestem pesymistą, nie lubię myśleć o przykrych rzeczach.

 

1 godzinę temu, Hippie napisał:

Wiadomo, że trzeba znaleźć równowagę w tym wszystkim i mieć też instynkt samozachowawczy. 

O to właśnie chodzi. Człowiek się uczy na błędach. Ale jeśli wypracuje odpowiedni instynkt, to może tych błędów popełniać mniej.

 

Jednak nie musisz

1 godzinę temu, Hippie napisał:

Zapomnę o tej przykrości

żeby

1 godzinę temu, Hippie napisał:

dalej się będę cieszyła życiem.

Tylko potraktować jako lekcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie że założyłaś ten temat.

Otóż (BARDZO WAŻNE): Jakim świat zostawicie, w takim Wam się przyjdzie urodzić.

Jeśli nic nie zrobicie z głodem w afryce, a patryiarchatem w islamie, i obrzezaniem.

Umrzecie, i możecie sie tam narodzić i znosić jako dzieci wybory dorosłych z obecnego życia.

I nie będziecie mieli na to żadnego wpływu, tak jak obecnie nie mieliście wpływu na to gdzie się urodziliście.

 

Tak więc radzę całej cywilizowanej ludzkości ruszyć dupy i mózgi i zacząć działać, chyba że chcecie zostać okaleczeni przez jakieś bzdurne przestarzałe wierzenia.

Zresztą mnie też się to tyczy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

Nie wiem jak Ty to robisz ale często jak czytam Twoje posty to wybucham śmiechem w pozytywnym sensie. Po prostu ten styl pisania i te stwierdzenia masz zajebiste :D 

Jak mi to często co napiszesz poprawia humor

15 minut temu, deomi napisał:

Zresztą mnie też się to tyczy.

 

?????

 

Pamietaj @deomi że póki siebie nie uprzątniesz to pomaganie innym źle się może skończyć, zresztą technologie są by wszyscy mieli w zasadzie wszystko ale są siły, którym to nie pasuje, więc jeśli faktycznie chcielibyśmy pomóc to należy rozwinąć swoją świadomość, technologię odpowiednią, wiedzę, zrozumieć i usunąc ludzi/istoty, którym aktualny stan na ręke i wtedy dopiero zaoferować się z pomocą.

No i oczywiście należy też pamiętać by ich wzmocnić a nie uzależniać od siebie, dlatego pomoc nie jest wcale taką prostą sprawą. 

 

Cel życia - życie jest celem samym w sobie a ścisłej mówiąc bezcelowym celem czy też celowym bez celem.

Życie jest celem samym w sobie.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.