Skocz do zawartości

Dot.: W czym odnajdujecie sens życia?


deleteduser150

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, lxdead napisał:

Człowiek to człowiek, zwierze to zwierze.

Jak najbardziej nadal jesteśmy zwierzęciem. Żeby przestać nimi być musielibyśmy odrzucić swoją cielesną powłok. W niej nadal jesteśmy najlepiej przystosowanymi do życia, ale nadal - zwierzątkami. 

 

10 godzin temu, lxdead napisał:

ensem każdego żywego organizmu jest przedłużenie trwania gatunku i zapewnienie potomstwu jak najlepszej przyszłości i przygotowanie go, do życia - najlepiej jak się da. 

Gdzie jest człowieczeństwo przy przedłużaniu gatunku - jestem ciekaw:) Co robimy inaczej niż one? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, lxdead napisał:

(...) Człowiek szukając „sensu” w jakichś pasjach, typu podróże, i inne tego typu pierdoly (coś co nie pozwoli mu zostawić po sobie śladu) tak naprawdę zapycha tylko w sobie pustostan, którego się nie da zapchać. (...)

IMHO podróże to nie pasja, a raczej jakiś tam rodzaj zainteresowania, ciekawości ale to nie jest PASJA.

Pasja znajduje Ciebie, a nie Ty ją i już tak Ci zostanie do końca(z przerwami czy bez).

Ooo,  tutaj człowiek z PASJĄ:

 

hehe

Cyt.:"(...)Żałuj, więcej żalu, pamiętaj że się puściłaś!(...)" lolXD

;)

Pozdro

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego razu w pracy, Łysy z Rogu powiedział:

Sensem życia jest rozmnażanie.

 

@deomi

Gdyby tak było, za swój antynatalizm mogłabyś otrzymać misję urodzenia 10-ciorga dzieci jakiemuś islamiście :D

 

11 godzin temu, lxdead napisał:

Życie nie ma żadnego duchowego sensu - deal with it.

Tego nie jesteś w stanie stwierdzić ex cathedra.

Zgodzę się tutaj z @Lemmon_714, gdyby nie tego typu pytania, wciąż żylibyśmy w jaskiniach (albo i gorzej).

Nie na darmo można zauważyć silną korelację pomiędzy poziomami filozofii i nauk przyrodniczych, a co za tym idzie także odkryć.

Człowiek bez abstrakcyjnego myślenia pozostawiłby za sobą jedynie kupkę prochu - tyle byłoby z jego produktywności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Perun82 napisał:

Gdzie jest człowieczeństwo przy przedłużaniu gatunku - jestem ciekaw:) Co robimy inaczej niż one? 

Robimy identycznie jak zwierzęta. Tak jak zwięrzęta - mamy instynkt przetrwania - to on nami kieruje.

Jedyna różnica jaka nas dzieli to to, że mamy świadomość i najlepiej rozwinięty umysł spośród wszystkich istot na Ziemi. Umysł nas jedynie hamuje ( nie wszystkich, w zależności od świadomości) od mnożenia się jak króliki. My zastanawiamy się nad konsekwencjami, my kalkulujemy, hamujemy ten instynkt w mniejszym czy większym stopniu. 

To umysł ludzki kreuje takie dziwactwa jak antynatalizm. Nie sądze, że zwierzęta zastanawiają się nad sensem istnienia jak my ludzie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki pracy. Sprawia, że mogę się spełnić. Być potrzebnym, docenionym. Poczuć, że moje jestestwo coś znaczy.
Również w rywalizacji i adrenalinie. Kiedyś w sporcie(trenowałem boks). Dziś głównie na polu zawodowym i hobbistycznym(motosporty).
Kobiety. Rywalizacja o nie. Czas spędzony z nimi. Gdy tulą się do ciebie, w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Zasypiają w twoich ramionach. Pozwalają poczuć bliskość, więź z inna osobą.

Edytowane przez Dakota
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zayebisty post, @Hippie
Myślę, że nadawanie lub szukanie sensu życia jest elementarną i niezbadaną podstawą naszego życia. 

Na ten moment moim sensem życia jest : szukanie prawdy/stwierdzanie faktów dot.danego zjawiska. 
Rozwój nad sobą popchnął mnie do specjalistycznego podejścia do dziedziny nauki jaką jest psychologia. Zaczęłam studia na tym kierunku. Wiem, że w myśleniu społecznym to "gównokierunek" studiów. Oczywiście. Większość studentów studiuje psychologię, by mieć ten sławetny "papier".  Na tym kierunku mam możliwość naukowo podejść do mojej branży, czy nawet ją scalić w jedno działanie/specjalizację. Czas pokaże jakie będą efekty tego naukowego mixu. 

Z mężem mamy pierdolca na punkcie (ileż razy tu wspomnianego przeze mnie) tematu rodzicielstwa. Jeśli się nie wyrobimy z wejściem w tę rolę w ramach mojego czasu biologicznego, to staniemy się rodziną zastępczą. 
Na ten moment ciśniemy ze wszystkimi planami życiowymi, abym mogła za parę lat zostać spokojnie w domu z dzieckiem na cycu. Idea robienia dziecka na etapie, kiedy masz tylko w głowie myśl "bo teraz chcę" , a po za tą myśl nic więcej - jest z lekka nierozsądna. Chcemy dziecko/dzieci wychować tak, by szło/szły przez życie zgodnie ze swoją osobowością i talentami, by PRZEDE WSZYSTKIM DOSTAŁY OD NAS START NA ŻYCIE W POSTACI : DOSTĘPU DO EDUKACJI, POZNAWANIA ŚWIATA, PEWNOŚCI SIEBIE, ADEKWATNEGO DO POTRZEB ZAPLECZA FINANSOWEGO. 

@MalVina bardzo lubię Twoje wpisy o rodzicielstwie. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maggienovak napisał:

Rozwój nad sobą popchnął mnie do specjalistycznego podejścia do dziedziny nauki jaką jest psychologia. Zaczęłam studia na tym kierunku. Wiem, że w myśleniu społecznym to "gównokierunek" studiów. Oczywiście. Większość studentów studiuje psychologię, by mieć ten sławetny "papier".  Na tym kierunku mam możliwość naukowo podejść do mojej branży, czy nawet ją scalić w jedno działanie/specjalizację. Czas pokaże jakie będą efekty tego naukowego mixu. 

Też mnie interesuje psychologia i generalnie badanie ludzkiego umysłu... i swego czasu, jak myślałam o studiach to właśnie przede wszystkim o tym kierunku. Jak ma się dobre podejście do kontaktów międzyludzkich, umie się słuchać i brać na siebie różne historie ludzi to jak najbardziej to dobry kierunek :) 

 

Powodzenia!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.