Skocz do zawartości

Angielski - jak zwiększyć biegłość?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Mam do was pytanie odnośnie zwiększenia biegłości angielskiego. Od roku pracuję w międzynarodowym korpo, współpracuję wyłącznie z Amerykanami (i czasami Chińczykami, Włochami, Anglikami - ogólnie wyłącznie obcokrajowcy). Jest to moja pierwsza praca w międzynarodowym środowisku. Mój poziom to B2, nie mam problemu z czytaniem, słuchaniem, pisaniem. Problem natomiast mam z mówieniem. Jednego dnia prowadzę prezentację dla 2 współpracowników i nie ma problemu, innego - mam gorszy dzień, zapomnę jakiegoś słowa, nie mogę znaleźć zamiennika, zaczynam się stresować i na szybko gadam jakąś bzdurę. W związku z tym, że mój zespół składa się wyłącznie z Amerykanów, są dla mnie wyrozumiali - w końcu i tak zawsze udaje nam się porozumieć.

 

Z uwagi na dużą różnicę czasową większość spraw załatwiam mailowo - z pisaniem nie mam problemu, zawsze mam czas żeby zastanowić się nad tym, jaką konstrukcję powinienem zastosować. Filmy oglądam z angielskimi napisami - ponieważ nie wszystko jestem w stanie wychwycić ze słuchu. Za granicą nie mam problemu z załatwianiem spraw - potrafię przegadać godzinę z tajskim taksówkarzem czy wdać się w dłuższą pogawędkę z tureckim sprzedawcą ;)

 

Jednak wiem, że nie mam takiej pełnej biegłości z native speakerami - i na tym mi zależy. Nie chcę się uczyć od początku - solidne podstawy już mam. Na pewno nieraz robię jakiś błąd stosując zły czas - problemem nie jest jednak brak wiedzy, a po prostu zbyt mała biegłość. Znam wiele sposobów, jak uczyć się angielskiego od podstaw, nie znam za to żadnego konkretnego jak nabyć biegłość mając solidne podstawy.

 

Z góry dzięki za pomoc!

Edytowane przez staryzonaty
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic lepszego od lekcji konwersacyjnych z native speakerami raczej nie da się wymyślić.

Masz określone braki i właśnie praktyka w mówieniu jest Ci potrzebna, takie zajęcia będą w tym bardzo pomocne.

Są różne strony, gdzie można znaleźć wykwalifikowanych nauczycieli, dobre opinie ma chociażby italki, aczkolwiek sam doświadczeń nie mam.

Sam musisz zadecydować, co będzie dla Ciebie dobre, jednakże przed praktyką ucieczki nie ma.

 

Powodzenia!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzisz na serwer discord poświęcony nauce języków i gadasz z ludźmi o życiu. Najlepsza darmowa praktyka jaką można gdziekolwiek znaleźć. Uczysz się również rozumieć różne akcenty, a nie perfekcyjny akcent pana z BBC. Dodatkowo literatura anglojęzyczna zamiast Polskiej. Na początek warto zacząć od tytułów, które już czytałeś w języku ojczystym. Można oglądać netflixa z napisami (ang), to łatwiej zrozumiesz i osłuchasz się dodatkowo. Kolejną opcją wzbogacenia słownictwa są fiszki językowe. Począwszy od tych darmowych po analogowe (30zł za zestaw np. b2/c1/c2 etc.). Kolejną wspaniałą aplikacją jest dualingo. Jeżeli masz więcej kasy, to na portalu typu italki możesz znaleźć sobie lektora (native'a w ang to banał znaleźć). No i są tam ludzkie ceny w miarę.

Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Ancalagon napisał:

Nic lepszego od lekcji konwersacyjnych z native speakerami raczej nie da się wymyślić. 

Amen. Praktyka, praktyka, i jeszcze raz praktyka. Nie wstydź się popełniać błędów - to normalne a native speakerzy są bardzo wyrozumiali. Przez 4 lata, pracując w międzynarodowym środowisku, mając do czynienia z nativami po 6-8 godzin dziennie, doszlifowałem wszelkie możliwe aspekty nauki języka, mowy zależne, okresy warunkowe, masę idiomów i wiele, wiele innych przydatnych rzeczy. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby jakiś native zwrócił mi uwagę, że popełniłem gramatyczny błąd, nawet kiedy przechodziłem poważne w konsekwencjach inspekcje Coast Guardu w USA Port State w UK.

 

Jeżeli połączysz przeciętne umiejętności słuchania - a jestem głęboko przekonany, że Twoja umiejętność słuchania jest grubo ponad przeciętność - odrobinę chęci by zastanowić się, co Twój prelegent chciał Ci przekazać, szczyptę tzw. reverse - engineering - rozkładania wypowiedzi na czynniki pierwsze od końca a najlepiej porównanie wypowiedzi do swojej i jak Ty byś wyraził daną rzecz - gotując taki wywar, nauczysz się języka w stopniu biznesowym w trymiga ! :)

Edytowane przez Spartan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem już sam fakt, ze pracujesz w międzynarodowym środowisku, gdzie posługujesz się na co dzień językiem obcym dużo daje w kontekście szlifowania umiejętności językowych. Do tego jak koledzy wyżej piszą, apka Duolingo, czytanie artykułów, zapisywanie nowych słówek, jeśli interesujesz się jakimś sportem to oglądanie anglojęzycznych transmisji - łączysz przyjemne z pożytecznym ;) 

 

24 minuty temu, Gromisek napisał:

Kolejną opcją wzbogacenia słownictwa są fiszki językowe. Począwszy od tych darmowych po analogowe (30zł za zestaw np. b2/c1/c2 etc.)

Masz polecić jakąś konkretną stronę z tymi płatnymi? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gromisek to z discordem to extra pomysł.

 

Jak masz podstawy solidne to super. 

Ja mogę podpowiedzieć jescze dwie sprawy. Mi pomogly bardzo w płynnym opanowaniu 2 języków obcych

 

1. Filmy w oryginale. Ale chodzi o takie filmy które dobrze znasz, lubisz i które wywołują emocje niektórymi scenami. 

Wrócisz kilka razy do ulubionych filmów albo scen i zobaczysz że zapamietasz bez wysiłku cale dialogi,  co szybko przełoży się na stosowanie konstrukcji gramatycznych i zwrotów w normalnej mowie. 

 

 

 

 

 

 

2. Gry komputerowe. Takie w których jest dużo dialogów zarówno w formie pisanej jak i z tekstem. Zwykle najlepiej sprawdza się RPG. 

Ja w ten sposób szlifowałem 2 języki. Wysiłek niewielki bo to frajda. 

Do tego często gram z notstnikirm pod ręką i notuje słówka i zwroty, często całe zdania, które rozumiem ale podoba mi się ich brzmienie. 

 

3. Muzyka. Czesto słuchamy piosenek, podobają się, ale nie rozumiemy słów (nawet nie przez brak słownictwa tylko po prostu zlewa się to w jeden kociołek dźwięków). Weź ulubione piosenki, posłuchaj ich jeszvzs raz z tekstem piosenki (na YouTube są takie wersje z tekstem). Zupełnie nowa jakość. A ponieważ piosenkę znasz, to uczysz się błyskawicznie

 

We wszystkich 3 puntach chodzi o to, że nie wkuwasz, bo to nudne. Kotwiczysz naukę języka w tym co znasz i lubisz.  Super skuteczne ale wymaga wczesniejszego opanowania podstaw. 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie staraj sie na siłe naśladowac akcentu. Mów z Polskim akcentem (choc bez przesady). Łatwiej i pewniej będziesz z czasem mówić bo nei bedziesz na siłe czegoś udawać. Rosjanie mówią z akcentem, czesi, węgrzy, skandynawowie. Wszyscy. Tylko Polak ma jakieś poczucie niższości wbite w łeb. To że mówisz w innym jezyku juz samo w sobie jest na plus. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gromisek to z discordem to extra pomysł.

 

Jak masz podstawy solidne to super. 

Ja mogę podpowiedzieć jescze dwie sprawy. Mi pomogly bardzo w płynnym opanowaniu 2 języków obcych

 

1. Filmy w oryginale. Ale chodzi o takie filmy które dobrze znasz, lubisz i które wywołują emocje niektórymi scenami. 

Wrócisz kilka razy do ulubionych filmów albo scen i zobaczysz że zapamietasz bez wysiłku cale dialogi,  co szybko przełoży się na stosowanie konstrukcji gramatycznych i zwrotów w normalnej mowie. 

 

 

 

 

 

 

2. Gry komputerowe. Takie w których jest dużo dialogów zarówno w formie pisanej jak i z tekstem. Zwykle najlepiej sprawdza się RPG. 

Ja w ten sposób szlifowałem 2 języki. Wysiłek niewielki bo to frajda. 

Do tego często gram z notstnikirm pod ręką i notuje słówka i zwroty, często całe zdania, które rozumiem ale podoba mi się ich brzmienie. 

 

3. Muzyka. Czesto słuchamy piosenek, podobają się, ale nie rozumiemy słów (nawet nie przez brak słownictwa tylko po prostu zlewa się to w jeden kociołek dźwięków). Weź ulubione piosenki, posłuchaj ich jeszvzs raz z tekstem piosenki (na YouTube są takie wersje z tekstem). Zupełnie nowa jakość. A ponieważ piosenkę znasz, to uczysz się błyskawicznie

 

We wszystkich 3 puntach chodzi o to, że nie wkuwasz, bo to nudne. Kotwiczysz naukę języka w tym co znasz i lubisz.  Super skuteczne ale wymaga wczesniejszego opanowania podstaw. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@staryzonaty Opinia z poziomu studiów i kilku lat życia w UK, poziom X? (chyba max. C1 mam w papierach) ale za to po kilku latach na emigracji komentarz "when I talk to you I sometimes forget that you are not English :)". 

 

- czasem się mylisz i stresujesz, pamiętaj że najczęściej rozmawiasz z osobami jedno językowymi (zwłaszcza gdy są to Amerykanie), tacy ludzie najczęściej mają szacunek do duo i poliglotów

- nawet kalecząc obcy język sprawiasz innym radość, bo widzą że się starasz, zapomniałem dużo mojego niemieckiego ale wczoraj gadałem z Austriakiem po niemiecku, już jesteśmy kumplami na ty, bo nie musiał ze mną się po angielsku dogadywać  

- filmy z napisami, super, może full monty audio + napisy po ang.?

- w aucie radio, podcasty po angielsku?

- brytyjska komedia, jeśli lubisz, może nie Monty Python ale IT Crowd, Black Books, Peep Show, Armstrong and Miller?

- BBC Radio 4, jasne że to "Queen's English" i z  Walijczykiem się tak nie dogadasz ale słuchaj, łap akcent, frazy, Amerykanie będą myśleć ze jesteś Upper Class ;)

- ktoś rzucił Discord, super pomysł, alternatywnie gadaj do siebie, głupio brzmi ale wygłaszaj na głos wykłady na jakiś temat

- znajdź radość w byciu coraz lepszym, opanuj jakieś idiomy i używaj obserwując reakcje native speaker'a np. oglądasz małe mieszkanie i komentujesz "not enough room to swing a cat", agentka się śmieje a potem jej jeszcze tłumaczysz skąd się to określenie wzięło (true story :) )

- znowu komedia ale audio, puść sobie np.  "Cabin pressure", genialne słuchowisko z Benedict'em Cumberbatch'em. Przesłuchasz raz zrozumiesz np. 30% żartów. Przesłuchasz za pół roku i wyłapiesz 50%. Gdy dojdziesz do 100% zrozumiesz po co była ta praca i na jak fajnie intelektualnym poziomie można odbierać język i kunszt scenarzystów 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadać, gadać i jeszcze raz trenować. Znałem teorię, słowa, ale prawdziwy progres przyszedł wraz z codziennym używaniem angielskiego w pracy.
Mój poziom to również B2 i mam cotygodniowe lekcje z nativem, od którego uczę się bardzo dużo i łapie jego akcent.
A może firma za to zapłaci? Myślę, że to jest do dogadania z międzynarodowym korpo.
Powodzenia

Edytowane przez Rybecki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Orybazy napisał:

alternatywnie gadaj do siebie, głupio brzmi ale wygłaszaj na głos wykłady na jakiś temat

Filmy, muzyka, książki, radio, częścią wspólną tego wszystkiego jest odbieranie/myślenie po angielsku. To jest klucz do każdego języka, ale ciężko to sobie na początku wyobrazić...

 

Przykład. Podchodzi do Ciebie szef w pracy, i mówi po polsku "zanieś te tromtetki z biurka do działu kontroli, do Janka". Nie zrozumiałeś słowa po polsku, to co robisz? Patrzysz co leży na biurku, i z kontekstu "wiesz" o co chodzi.

 

Zamiast myśleć co chcesz powiedzieć po polsku, i tłumaczyć, "zostań" native speakerem i myśl po angielsku.

Wada tej metody, to że czasami zdarzało mi się, że w moich snach mówili do mnie w innych językach :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To podaję no bo sam z nich korzystam i są mi pomocne w nauce angielskiego:

1. Study English Online

2. Madame Polyglot

Te dwa kanały prowadzą bardzo ładne Polki :) Merytorycznie jest wszystko ekstra dodatkowo wizualnie jest mmiodzio.

Stronka z ćwiczeniami po angielsku to

englishexercises .org 

 

Angielski wyróżnia się na input (czytanie, słuchanie), output(mówienie, pisanie).

To co mi pomaga w słuchaniu to dyktanda - mając poziom b1 warto włączyć sluchanke na tyn poziomie i posłuchać np 20 sekund zapisać to. Po tych 20 sekundach porównać z oryginałem.

Czytanie u mnie skutecznie działam jako posłuchanie oryginalnego tekstu. Po jego odsluchaniu przeczytanie na głos fragmentu i zobaczenie czy zbliżony do oryginału. 

Mówienie to tylko praktyka - warto poszukać takich grup do language exchange i rozmawiać. Poszukać na interpals kogoś chętnego do rozmowy (znalazłem kiedyś native z USA czy UK do nauki polskiego w zamian za angielski, ale trzeba mieć cierpliwość) prościej znaleźć osoby co nie sa nativami

Pisanie dobry sposób to znaleźć mieć jakieś zdanie po polsku i przetłumaczyć na angielski 

Na Youtube można wpisywać b1 writinig, listening,speaking i coś się trafi. Audiobooki są przydatne.

 

Przygotowując się do jakiegoś egzaminu na studiach popatrzylem co jest potrzebne na każdy poziom "według programu" a1,a2,b1,b2,c1 

http://www.sjo.ue.wroc.pl/niemiecki/9865/programy_nauczania.html

 

Edytowane przez nowy00
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, staryzonaty napisał:

Problem natomiast mam z mówieniem.

To zawsze i u każdego jest największy problem. Szczególnie interakcja live, pytanie i odpowiedź.

 

11 godzin temu, staryzonaty napisał:

Na pewno nieraz robię jakiś błąd stosując zły czas

Tu nie ma żadnego problemu. Jeśli użyjesz Simple Past zamiast Present Perfect to łba ci nie urwą, zrozumieją co szprechasz. Mówisz do laski I bought/have bought you a diamond ring, my love. Każda cię zrozumie, i to jak. 

 

11 godzin temu, staryzonaty napisał:

nie znam za to żadnego konkretnego jak nabyć biegłość

Im więcej będziesz przebywał z Angolami i do nich gadał/odpowiadał, tym szybciej nabędziesz biegłość. Na każdy możliwy temat i w każdej możliwej sytuacji. Im różniejsza rozmowa, tym lepiej. Niestety, nic lepszego nie wynaleziono. Kiedy byłem na studiach to taka technika nazywała się total immersion, czy jakoś tak.

 

Fiszki? No proszę was. A dajta spokój. To jest może i dobre ale na poziom A1.

 

10 godzin temu, Gromisek napisał:

perfekcyjny akcent pana z BBC.

Panowie i panie z BBC nie mają perfekcyjnego akcentu. Najbliżej do językowego ideału ma pani Ela drugiej generacji. Mówią, że to ichnia królowa. I powiadają też, że to reptilianka. Ciekawe.

 

Oglądanie filmów, czytanie książek, słuchanie tekstów piosenek, ktoś wspomniał wspaniałego Monty Pythona w oryginale. Tak, to też pomaga. Ale samo odbieranie języka niewiele da, musisz sam mówić i stosować go, wtedy twój fizyczny język się przyzwyczaja do ich dźwięków.

 

Polaki mają tendencję do tłumaczenia dosłownego. Sabo, nie idź tą drogą. Angol wtedy baranieje. Przykład.

 

Mam 20 lat. Co prawilny Polaczek wyduka? Have 20 years. Kiedyś pracowałem w szkołach i stąd znam takie smaczki i sztuczki.

 

By mówić w języku obcym trzeba znać słowa i syntax czyli ich składnię.

 

I może najważniejsze. By w miarę sprawnie mówić w języku obcym to musisz mieć do tego talent, nie musi być super wielki, ale musisz go mieć.

 

To taka analiza na szybko.

 

Aha, a nie możesz na pejsie czy innym szajsie przygruchać kilka Angolek, tak na zakładkę, i napierdzielać tam do nich na różniste tematy boże? Hybrid nails, quantum physics, enlightenment, mini skirts, make-up artists, ketogenic gluten free diet and other crap?  Polak potrafi. Sporo byś nabrał biegłości. Tylko patrzeć jakbyś usłyszał pytanie: Hey, bro, are you keen on cunnilingus? Next Friday evening I'm available. Your place or mine? ?

 

Pozdrowienia, zbójniku.

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@staryzonaty Jak koledzy wspomnieli wcześniej: praktyka. Nauczysz się ładnie mówić po angielsku tylko jeżeli będziesz mówił. Sam ćwicz w domu, przełamuj lęki rozmawiając z obcokrajowcami na ulicy, wychodź z inwencją zwykłej niezobowiązującej rozmowy w pracy. Jeśli masz możliwość ćwiczyć z native speaker'ami to zrób to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Ancalagon napisał:

Nic lepszego od lekcji konwersacyjnych z native speakerami raczej nie da się wymyślić.

 

20 godzin temu, Rybecki napisał:

Gadać, gadać i jeszcze raz trenować. 

 

3 godziny temu, Miner napisał:

@staryzonaty Jak koledzy wspomnieli wcześniej: praktyka. Nauczysz się ładnie mówić po angielsku tylko jeżeli będziesz mówił. 

Czyli tak jak myślałem, nie ma innej opcji jak gadać i gadać.

 

Z fiszkami niestety nie widzę zastosowania - na ten moment nie zależy mi na podbijaniu poziomu do C1/C2 tylko na szybkiej i biegłej rozmowie - a tutaj fiszki raczej nie pomogą. Zamiast DuoLingo używałem eTutora - i bardzo sobie chwalę, jednak nie zależy mi na dalszej nauce a na biegłości w tym co już umiem. Przypominam, że nie mam większych problemów z pisaniem, słuchaniem czy czytaniem. Z gadaniem też nie jest tak, że strasznie kaleczę język albo boję się odezwać - biorę czynny udział w konferencjach Skype, kilka razy robiłem prezentacje. Filmy oglądam po angielsku z angielskimi napisami, artykuły w pierwszej kolejności szukam pisanych po angielsku. Ponadto przełączył mi się tryb tłumaczenia wszystkiego na polski i odwrotnie - raczej myślę po angielsku. Dobry pomysł z radiem angielskim/podcastami w samochodzie - macie jakieś sprawdzone appki na Androida?

 

Najprawdopodobniej jestem zbyt niecierpliwy - chciałbym efekty na już a dopiero od roku pracuję w międzynarodowym środowisku - ale w Polsce, kontakt z Amerykanami mam max 2 godziny dziennie ze względu na różnicę czasową. Przez ten rok moja biegłość i tak poszła znacznie do przodu ale jeszcze nie jest to poziom z którego byłbym zadowolony. 

 

21 godzin temu, Trevor napisał:

Nie staraj sie na siłe naśladowac akcentu. Mów z Polskim akcentem (choc bez przesady). Łatwiej i pewniej będziesz z czasem mówić bo nei bedziesz na siłe czegoś udawać. Rosjanie mówią z akcentem, czesi, węgrzy, skandynawowie. Wszyscy. Tylko Polak ma jakieś poczucie niższości wbite w łeb. To że mówisz w innym jezyku juz samo w sobie jest na plus. 

O tak, mnie też denerwuje gdy ktoś na siłę naśladuje akcent. Z moich obserwacji wynika, że często jest to próba ukrycia dużych braków i nieznajomości gramatyki - "a może nikt się nie skapnie".

 

10 godzin temu, Magician napisał:

Tu nie ma żadnego problemu. Jeśli użyjesz Simple Past zamiast Present Perfect to łba ci nie urwą, zrozumieją co szprechasz. Mówisz do laski I bought/have bought you a diamond ring, my love. Każda cię zrozumie, i to jak. 

Tutaj mogę mówić nawet w suahili, każda myszka zrozumie, że oto pojawił się rycerz-bankomat :D

 

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna!

Edytowane przez staryzonaty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak zwiększyć biegłość w zakresie conditionals? Chodzi o konstrukcje typu if I haven't been white knight, I would have not been ripped off by this bitch two nights ago. Albo  if I had known the weather would be bad, I would not have gone there. 

 

Czasami, kiedy ich używam w rozmowie, muszę się chwilę zastanowić, co naprawdę chcę powiedzieć. 

 

Druga rzecz to inwersja, np. After her going out, did I realise how much I was fed up with her voice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mirek_handlarz_ludzmi czy może patrzyłes na stronę englishexercises org? Tam są różne ćwiczenia gramatyczne i może beda te co Ciebie interesuja. :) Ogolnie szukaj stron angielskich z konstrukcjami tego typu. Uzupełniaj je regularnie i tylko ćwiczyć i ćwiczyć. Później próbuj wersja trudniejsza majac zdanie po polsku z ta konstrucja jaka Ciebie interesuje przetłumaczyć w mówieniu na angielski. Mi takie metody pomagały przy conditionalach 0 1 2 :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj to tylko jak najwięcej rozmów jest w stanie pomóc. Od siebie dodam, że ja też miewam podobne zawiasy jak ty. Jednego dnia mówi mi się dobrze, a drugiego to ja nie mam pojęcia jak coś powiedzieć. Rozmawiałem o tym stanie rzeczy, z kilkoma osobami i chyba każdy stwierdził, że ma podobnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.