Skocz do zawartości

Wasze kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy bracia od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie czy wasze kobiety po kilku letnim związku też tak mało angażują się w związek tzn. czy proponują wspólne wyjścia lub wyjazdy i same to organizują lub czy zaskakują was w jakiś sposób np w sypialni bo czasami się czuje, że moja Pani jest za bardzo pewna mnie stąd od co przestała się wysilać. A jak kiedyś żartowałem żeby mi otworzyła pól naga drzwi jak przyjadę to mi powiedziała, że nie moje doczekanie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem tylko jeden długi związek. Wtedy byłem "rycerzem". Pozwalałem na więcej niż bym się dziś na to zgodził.

Skoro panna "siadła" na laurach. Znaczy, że albo zawsze taka była, po prostu wcześniej ci to nie przeszkadzało albo pozwoliłeś jej na rozleniwienie się.

Popraw ramę, chwal ją za zachowania które chciałbyś widzieć("fajną bieliznę założyłaś na dziś wieczór") i krytykuj te niepożądane.

Przyjrzyj też się sobie. Może się zacząłeś zaniedbywać. Może pod pewnymi względami twoje życie podupadło(socjalnie,finansowo...). Popraw to.

Dobrą opcją jest też budowanie niepewności czy zazdrości. Nie mówię o zdradzie. Zacznij wychodzić, np na siłownie. Opowiedz jej o "GymBunny". Gdy odmówi ci wyjścia na jakąś okazję, zabierz z sobą koleżankę.

Motywuj ją do działania. Zaproponuj wspólną aktywność(o ile macie wspólne zainteresowania). Przypomnij jej o rocznicy, że chciałbyś, aby to ona przygotowała coś specjalnego w tym roku.

 

Edytowane przez Dakota
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chlopaczek84 napisał:

moja Pani jest za bardzo pewna mnie stąd od co przestała się wysilać. A jak kiedyś żartowałem żeby mi otworzyła pól naga drzwi jak przyjadę to mi powiedziała, że nie moje doczekanie

Dlatego nieustannie trzeba pokazywać kobiecie, że nie jest jedyną na tym świecie. 

Osobiście od czasu do czasu powtarzam to swojej oraz flirtuje z innymi przy jej obecności.

Ona ma świadomość tego, że jak coś nie pasuje, to tam są drzwi i ma za sobą je zamknąć.

Przy czym dodam, iż sam mam świadomość, że w każdej chwili może skoczyć na inną gałąź. 

Krzywdy mi tym nie zrobi a wręcz mnie wyręczy. 

Jest obok, fajnie, nie będzie jej, znajdzie się inna. 

  • Like 12
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@poweradeTo musisz bzyknąc z 5 albo 10 albo 15 w końcu minie.

Albo możesz spróbować myśleć o byłej patrząc na kupę na trawniku i tak zakotwiczyc.

Czas swoje zrobi,byłeś mocno przywiązany,dobrze gdybyś miał dużo nadprogramowych zajęć,aby mózg był pochłonięty czymś innym jak ex.

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, powerade napisał:

Tylko powiedz mi kurwa dlaczego mija 5 miesięcy , bzykalem już ze 3 szt a dalej w banii siedzi mi moja była i dalej kurwa boli jak se pomyśle ze ktoś ją będzie ruchal !!! 

Jak sobie pomyślę, jak "suka" chciała mi zniszczyć życie, od razu przechodzi mi sentyment do ex.

9 minut temu, powerade napisał:

kolego chciałbym mieć takie podejście

W tym pomogło mi forum i szerokie grono braci.

 

@powerade  wydaje mi się, że twoim problemem jest niska samoocena, którą zniszczyła ex.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednego mojego wieloletniego związku nie pamiętam, żeby jakoś bardzo moja ex osiadła na laurach. Wiadomo, trochę tak, po x latach nie było już całonocnych maratonów (ale to też pewnie trochę kwestia wieku/natłoku obowiązków) czy wyjść na miasto co dwa-trzy dni (no ale to też kwestia zmiany trybu życia). Wg mnie w granicach akceptowalności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, powerade napisał:

@Still kolego chciałbym mieć takie podejście jak ty do życia . ?Tylko powiedz mi kurwa dlaczego mija 5 miesięcy , bzykalem już ze 3 szt a dalej w banii siedzi mi moja była i dalej kurwa boli jak se pomyśle ze ktoś ją będzie ruchal !!! 

Za dużo pewnie myślisz o niej albo wciąż masz rzeczy lub zdjęcia które ci o niej przypominają. Ja zazwyczaj po rozpadzie związku robiłem tak - dawałem sobie miesiąc czasu w tym czasie bawiłem się dupczyłem ile się dało i tak po tym miesiącu już byłem na tyle zmęczony, że już byłem gotowy na stabilizację i kolejny związek ? ze znajomych widzę, że ci starsi podobnie robią wybawią się a później mają next ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zawsze była nieśmiała albo ta sfera w ogóle nie była nie wiadomo jak atrakcyjna, to możecie porozmawiać, poproebowac czegoś nowego, soorbieac urozmaicić. Co i tak nie zwalnia Cię z punktów wylozonych dalej.

 

Jeśli na początku było ogniście i pani różne fajne rzeczy wyprawiala a teraz nie to zapewne niszczy Was rutyna, brak wyzwań, a pani czuje się zbyt pewnie w związku. 

 

To jest powszechne zjawisko w długich związkach, gdzie pani czuje się pewnie i ma przewagę ( obrączka, dzieci, atrakcyjność fizyczna przy parterze który w długim związku troche zdziadzial). 

 

Recepta na to jest tylko jedna i nie ma gwarancji, że coś poważnie poprawi, a prawdopodne jest to, że reakcja ze strony pani będzie nieprzyjemna (fochy, wyrzuty, gównoburze). 

Ale i tak warto to zrobić. 

O co chodzi? Musisz na powrót stać się atrakcyjny, a pani musi przestać czuć się w 100% pewnie. 

 

Nawet jeśli prezentujesz jakiś poziom i jesteś zaradny, poukładany i ogarnięty ale nie masz prawie nic poza związkiem, poswiecasz sie dla pani i zgadzasz się łatwo na wszytsko co chce, to dziadziejesz.  Odruch "bardziej się postaram to będzie lepiej" posłał niejednego faceta na dno. 

 

Jak wybić panią z takiego niszczycielskiego poczucia bezpieczeństwa? Przy założeniu, że zależy Ci na niej i chcesz być w porządku. 

 

1. Rodzina i przyjaciele. Miej czas na kontakty z nimi i niech to będzie żelazne / święte. Każdy wjazd, foch pani na czas poświęcany rodzinie i przyjaciołom (Twoim!! Nie "waszym", bo to jej przyjaciele a nie twoi) musi spotykać się że stanowczą reakcją. 

 

2. Hobby, pasje (w tym sport, aktywność fizyczna). Tu jest problem zawsze bo czas jest zasobem trudnym do dzielenia i gospodarowania. Zasadniczo pani chce całego Twojego czasu poza pracą zawodową. Nawet jak siedzisz na kanapie w drugim pokoju i nie skaczesz wokół niej to jest to poczucie bezpieczeństwa do którego dąży. Jeśli w tym czasie biegasz albo jedziesz na siłownię, trening, czy kurs kaskaderskiego wypasania owiec, to już jest dysonans. Zgrzyt. Już się czuje niepewnie. Zasadniczo o to chodzi. 

 

3. Wygląd. Połączone z punktem 2

 Masz sie prezdntowac. Nie tylko sylwetka, ale przyzwoite czyste ubranie, włosy, zarost pod kontolą. 

Jeśli stałes się w związku kanapowym misiem z brzuszkiem, lazisz w podartych skarpetkach i spranych koszulkach, to taka zmiana wywoła dwa, a nawet 3 efekty

A. pani będzie miała niezły mindfuck, zacznie się obawiać, że ktoś się wokół Ciebie kręci i dlatego się tak zmieniasz, dla kogo on się tak stroi, może ma dupe na boku, może już mu nie wystarcze. 

B. Faktycznie zaczniesz lepiej wyglądać, pewniej się poruszać. Do tego możliwości seksualne rosną, bo zdrowy zadbany po prostu może więcej. W dodatku brak sadła= dłuższy naganiacz. 

C. Brak pewności pani, która przyzwyczaiła się do kanapowego bezpiecznego misia najpewniej będzie skutkował pierwszą reakcją w postaci fochow, wyrzutów i ogólnych nieprzyjemności. Pani zacnie Ci wyrzucać, że zaniedbujesz, że nie poswiecasz czasu etc. To jest zasadniczo największy problem jeśli w taki sposób chcesz ratować siebie i swój stały związek. Zmiana. Ludzie nie lubią zmian. I bardzo trudno jest zmienić nawyki... Tobie może być trudno ruszyć tylek, wziąć się za siebie i konsekwentnie trzymać ramę. Jej będzie trudno zacząć się znowu starać i utracić ciepełko stabilizacji w jej rozumieniu tego słowa. 

 

Jaki tego cel i efekty? 

Kobiety opowiadają i wierzą zresztą szczerze, że chcą w związku pewności i stabilizacji. Nie ich wina. Takie programowanie plus instynkty. Ale programowanie i instynkty nie są nastawione na trwałość związku, a już na pewno nie na to żebyś był happy i super życie erotyczne. Panie same nie rozumieją tego zjawiska, ale dążą do tego byś był jej oddany i pewny, czyli najprościej po linii najmniejszego oporu: nieatrakcyjny dla innych kobiet i żebyś poświęcił caly swoj czas zwiazkowi. Czyli jej. Te, które to osiągają zauważają po chwili, że nie są happy, bo partner nie pociąga, jest nudny, zapuscil się. Zaczną się pogarda i często zdrada albo odejście. A na koniec racjonalizacja, w efekcie ty jesteś winny rozpadowi zwiazku

 

Kiedy trzymasz ramę, atrakcyjność i masz swoje pasje, przyjaciół i dziedziny życia które są Twoje i pani nie ma tam wiele do powiedzenia, albo w ogóle nie ma tam wstępu, jesteś soba, emanujesz pewnością i siła.

 

Podświadomie pani będzie czuła że jestes atrakcyjny nie tylko dla niej, ale dla potencjalnych rywalek też. I takie będą.

W pierwszym odruchu spróbuję Cię zdominować i zmisiować. Jeśli się nie uda, będzie musiała sama się wysilać i starac. Będzie pilnować żeby trzymać pewna atrakcyjność. I w ruch pójdzie tylłeczek i wagina. 

 

Dlatego to o czym piszę trzeba ustalać na początku i twardo się ich trzymać. Facet który zrobi z kobiety i związku punkt centralny i sens życia, poświęca się, oddala od przyjaciół i rodziny, rezygnuję z pasji i samego siebie dla zwiazku, ma delikatnie mówiąc przesrane. Zawsze przegra w ten czy inny sposób. Nawet jeśli jego kobieta to mityczna Himalajka, ideal kobiety, eteryczna istota która kocha szczerze, wspiera, jest wdzięczna, nie robi kupy i ma cyce jak Broad Peak.

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, powerade said:

@Still kolego chciałbym mieć takie podejście jak ty do życia . ?Tylko powiedz mi kurwa dlaczego mija 5 miesięcy , bzykalem już ze 3 szt a dalej w banii siedzi mi moja była i dalej kurwa boli jak se pomyśle ze ktoś ją będzie ruchal !!! 

Mi z reguły nowa kobieta w łóżku wymazywała w 100% (albo 90) tęsknoty za poprzednimi :D Coś chyba za bardzo tą swoją eks idealizujesz mi się zdaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, leto napisał:

Mi z reguły nowa kobieta w łóżku wymazywała w 100% (albo 90) tęsknoty za poprzednimi :D Coś chyba za bardzo tą swoją eks idealizujesz mi się zdaje.

@leto dobrze mówisz idealizuje  Już sam się zaczynam wkurwiac bo ile można tkwić w tym wkurwieniu - bo nie ukrywam ze już tęsknota mija (chociaz tez jeszcze jest ) . A jest złość I to na samego siebie ze poprowadziłem to tak ze się rozjebalo , No ale co zrobisz kurwa jak mam taki chory łeb i ciagle mi to siedzi w bani ? ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, leto napisał:

Nie pękaj, też tak kiedyś miałem, jedna dziewoja mi przez parę (jak nie paręnaście) lat siedziała w głowie. Wszystko to przejdzie.

@leto kurwa nie strasz liczę ze do roku i będę zdrowy . Związek 3 letni !!  Zakończenie było w czerwcu także jeszcze świeże !!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda  wcześniej czy później bedzie takie zagrywki miała. Ważne aby ją w tedy własną bronią. Tak na poważnie, to jak wytącisz kobiecie glowny element manipulacji wtedy dostaje świra. Najlepszą opcją jest tu całkowita obojętność na takie zagrywki i poprawa siebie w różnych aspektach życia. Kiedy miękniesz, kapcaniejesz stajesz się leniwy ona zawsze to wyczuje. Znaczy cos ty spieprzyleś. Kiedy czuje się niepwenie, wtedy musi się starać. Jak czuje do ciebie mięte to wtedy nie ma takiego muru, przez jaki sie nie przedostanie aby się dobrać. Rollo pisze, że pożądanie nie jest negocjowalne i ma 100% racji. Co kobietę boli i przeraża najbardziej to możliwość straty. Nie daj boże na rzecz inenj.

Tak jak @Esmeron pisał, zajmij się sobą a ona zacznie biegać za tobą. Przestań się przejmować kobietą, wtedy ona będzie się starała i role się odwrocą.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, powerade napisał:

Tylko powiedz mi kurwa dlaczego mija 5 miesięcy , bzykalem już ze 3 szt a dalej w banii siedzi mi moja była i dalej kurwa boli jak se pomyśle ze ktoś ją będzie ruchal !!! 

Bo wypierasz, zamiast dać sobie czas na żałobę, na przetrawienie straty. 

Nie ma wstydu w tym, że się angażujemy. To nie przechodzi z dnia na dzień. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Yolo napisał:

Bo wypierasz, zamiast dać sobie czas na żałobę, na przetrawienie straty. 

Nie ma wstydu w tym, że się angażujemy. To nie przechodzi z dnia na dzień. 

@Yolo zgodzę się z tobą ale Jak trwa to już 5 miesiecy to nie uważasz Ze jest to trochę dziwne ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, chlopaczek84 napisał:

powiedziała, że nie moje doczekanie

U mnie to są słowa klucze, która mówią mi, że jestem na zbyt niskim poziomie dla danej laski. Inne przykłady, gdy coś chcesz od laski a ona rzuca Ci:

- pfff,

- ta jasne,

- już lecę/pędzę,

- i co jeszcze?

- jakaś wyśmiewająca emotka,

do Brada Pitta nigdy by się tak nie odezwała. 

 

Przy poznawaniu laski testuję je w sumie w ten sposób, że mówię, żeby zrobiła np kolację i mnie zaprosiła, po odpowiedzi już wiesz na czym stoisz. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, powerade napisał:

ale Jak trwa to już 5 miesiecy to nie uważasz Ze jest to trochę dziwne ? 

Zacznij od takiej rzeczy: NIGDY już nie pisz o tej lasce tutaj na forum, nieważne czego by to tyczyło (abstrahując już od tego ile porad dostałeś a i tak nic się nie zmienia). Jeżeli przyjdzie Ci myśl aby w jakimkolwiek kontekście o niej napisać: rozbieg i głową w ścianę.

 

Czytaj dużo forum, udzielaj się w tematach w których czujesz się mocny i pomagaj innym, przeczytaj książki założyciela forum + No More Mr Nice Guy. Od siebie jeszcze polecam Potęga podświadomości (koniecznie, zobaczysz jakie kuku sobie robisz) plus 12 życiowych zasad - antidotum na chaos.

 

Czas start.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, powerade napisał:

@Yolo zgodzę się z tobą ale Jak trwa to już 5 miesiecy to nie uważasz Ze jest to trochę dziwne ? 

Nie jest. 

Twój opór tylko karmi ten stan. 

 

Nie znam sytuacji, ale czasem tak bywa. Spotykasz kogoś, kto ma kilka bardzo pożądanych przez Ciebie cech, wiesz że nie zdarza się to na codzień.

Czasem niemal wcale, jeśli to zbiór rzadkich cech. 

Ale okazuje się, że nic z tego, bo plusy ujemne zdominowały te dodatnie.

 

Łatwo nie jest, ale trzeba to przez siebie przepuścić. 

Zaakceptować, nie żywić urazy do niej ani do siebie. 

Wtedy następuje uwolnienie.

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, powerade napisał:

@Yolo zgodzę się z tobą ale Jak trwa to już 5 miesiecy to nie uważasz Ze jest to trochę dziwne ? 

No i dobra, no i ch..j. Rucha ją teraz kto inny i jej się to bardzo podoba. Już skończyłeś się użalać nad sobą?

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.