Skocz do zawartości

Przygotowania do rozwodu - czy spłacić zobowiązania?


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, MrThruster napisał:

Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli.

ZLITUJ się chłopie i przestań kadzić.

 

ODNOŚNIE do 'cycatum' sędzia(rodzaju żeńskiego) się zapytowywuje na rozprawie:

CZY mąż zabierał panią na randki?

CZY do kina/teatru?

 

 

To, że całe wakacje mogła smażyć dupsko na plaży to uj, jecze miałem teatrem doklepać?!

I też rozumiem, że to normalne(standard społeczny)jechać do siebie na wakacje nad morze.

 

Curwa no nie zdążyłem COSMODROMU wybudować, co za pech.

Aja jaj, cocko jambo.  

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, MrThruster napisał:

ale zachowaj

To w takim razie zachowaj cytowanie suchych przpisów prawnych Sobie.

Nie za śmiecaj ludziom głowy pseudosprawiedlieosią.

 

Widocznie blade pojęcie masz jak ma się rozprawa w stosunku do realiów życia rozbitej rodziny oraz dziecka z takiej sytuacji. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado przeżyłeś załamanie nerwowe w wyniku długotrwałego stresu?

 

To nie jest złośliwość ale po treści twoich wpisów wnioskuję, że ci trochę odjebało. Martwię się tym bardziej, że ja od 2 lat (a od roku szczególnie mocno) sam jestem pod wpływem silnego stresu wywoływanego wojną z żoną w domu, przebytym romansem oraz nadmiarem pracy za 2-3 osoby bo nie chcą kogoś zatrudnić.

 

Czuje, że mi odwala i chcę wiedzieć czy to kolejne stadium. 

  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.11.2019 o 01:00, staryzonaty napisał:

 

 

Zwracam się do was z pytaniem o zobowiązania (zamknięcie debetu na ROR, spłata kredytu samochodowego) - czy powinienem zamknąć/spłacić przed rozwodem, czy zostawić jak jest?

- jeśli spłacę wcześniej, teoretycznie miałbym więcej środków do dyspozycji po rozwodzie

- jeśli nie spłaciłbym wcześniej, być może podział majątku/alimenty byłyby dla mnie bardziej korzystne (większe zobowiązania = mniej można ściągnąć? Do tego myszka też miałaby zobowiązania). Mówiąc o alimentach nie mam na myśli dziecka - tutaj będę się wywiązywał (chociaż najbardziej zależy mi na opiece naprzemiennej). Bardziej obawiam się alimentów na żonę lub zbyt wysokich na dziecko.

 

Moje zarobki to 11 000 PLN na rękę (tak, wiem, zaraz ktoś będzie mi wmawiał kłamstwo - przepraszam, tyle po prostu zarabiam ), moja żona zarabia 2 500. 

 

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi i rady!

1) Pierwsze co bym zrobił to , juz sobie odkładał pieniądze na swoje konto.  Zamknięcie debetu ROR tak. Spłata kredytu - nie ruszałbym. Zostawiłbym jej samochód niech sobie radzi (a w ramach rozdzielności majątkowej -ad 2)  - nie poradzi sobie to niech sprzeda i kupi gorszy.

Żadnych z tych rzeczy nie zrobilem. Mało tego zarabiałem wiecej i  to wszystko zbiegło sie jeszcze z sytuacją, że dostałem naprawde sowitą  odprawę z pracy za dobrowolne odejście . To wszystko moja ex wyczyściła w miesiąc (nowy b.db samochód, spłata kredytu hipotecznego) a ja byłem jeszcze przekonany że moze cos to zmieni , może "tak trzeba" żeby ona zobaczyła całość mojej odprawy z pracy.

2) Jeśli jestes z Warszawy to tu zanim sprawa trafi na wokande może minąc trochę czasu - od razu zażądałbym intercyzy - tez nie zrobiłem tego  i skutki były opłakane.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki już Ci napisali co z finansami. Trochę więcej wiedzy masz w poradniku przewodnika. 

 

Nie wiem jakie masz plany na "po rozwodzie" @staryzonaty lecz jeśli nastawiasz się na kolejny związek to odpuść rozwód, jeśli kobieta nie zdradziła. 

Dlaczego ? Proste - możesz zmienić kobietę ale to i tak nic nie zmieni.

Jeśli myślisz sobie, że znajdziesz inną, bedziesz trzymał tym razem ramę i będzie wszystko już dobrze to się mylisz. Będzie podobnie - one wszystkie są takie same. 

Kobieta nie jest najważniejsza - Ty i dzieci to najważniejsze osoby w Twoim życiu.

Zmieniaj siebie, trzymaj twardo ramę i obserwuj. Daj sobie jeszcze 2-3 lata - jak @Tornado napisał, sąd będzie stał, gdzie stoi w razie potrzeby. Żadną sztuka jest rozpierdolić rodzinę i zostawić dzieci bez ojca, zapewniając im wychowanie przez samotną matkę. 

Kurwa - uciekasz z małżeństwa bo jest Ci niewygodnie. To nieco żenujące. Jesteś mężczyzną - masz kontrolować sytuację a nie podwijać ogon i wywieszać białą flagę bo przeszkody w życiu się pojawiły. 

Wyeliminuj przeszkody i uporządkuj swoje otoczenie, włączając żonę, zobaczysz ile to da Ci satysfakcji.

 

A już tak zupełnie nie na temat. Nie chciałbym być w Twojej skórze za 10-20 lat, jeśli zdecydujesz się na rozwód. Wtedy Twoje dzieci zaczną rozumieć dlaczego odszedłeś. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, azagoth napisał:

Nie wiem jakie masz plany na "po rozwodzie" @staryzonaty lecz jeśli nastawiasz się na kolejny związek to odpuść rozwód, jeśli kobieta nie zdradziła. 

Zdecydowanie nie nastawiam się na żaden nowy związek.

 

3 godziny temu, azagoth napisał:

Zmieniaj siebie, trzymaj twardo ramę i obserwuj. Daj sobie jeszcze 2-3 lata - jak @Tornado napisał, sąd będzie stał, gdzie stoi w razie potrzeby. Żadną sztuka jest rozpierdolić rodzinę i zostawić dzieci bez ojca, zapewniając im wychowanie przez samotną matkę. 

W tym wątku zaledwie kilka odpowiedzi jest na temat. Zadałem bardzo proste pytanie, a wyszedł spory offtop. Nie opisywałem całej swojej sytuacji, żeby nie wprowadzać zamieszania i skupić się na clue wątku.

 

Ale OK - opiszę swoją decyzję - CHOCIAŻ NIE MA TO NIC WSPÓLNEGO Z ZADANYM PYTANIEM. Dałem sobie czas do końca następnego roku (jeszcze przed utworzeniem niniejszego wątku) na pracę nad sobą - poprawę mindsetu, trzymanie ramy no i oczywiście poprawę sylwetki. Na razie (od miesiąca) daje to spore rezultaty. Być może myszka wymiękła - dostała legendarnego samca alfa (takiego jak co drugi na tym forum) i wystarczy trzymać ramę. A być może na razie jest w szoku i jak tylko dojdzie do siebie, na dniach odpali cały arsenał. 

 

Trzymając ramę, TRZEBA być gotowym na rozwód. Sytuacja może się poprawić a może też się jeszcze bardziej pogorszyć - po miesiącu nie jestem w stanie powiedzieć do czego to prowadzi - na razie widzę poprawę. Osobiście WOLAŁBYM, aby do rozwodu nie doszło - ze względu na córkę. Pytanie, jak bardzo mam na to wpływ.

 

Tak, czy inaczej - jeśli do rozwodu nie dojdzie, a zobowiązania spłacę - jestem (jesteśmy) do przodu. Jeśli natomiast do rozwodu miałoby dojść - tutaj właśnie zadałem pytanie, co powinienem zrobić.

 

UPRZEDZAM, ŻE NIE ODPOWIADAM WIĘCEJ NA KOMENTARZE NIE DOTYCZĄCE BEZPOŚREDNIO TEMATU WĄTKU - CHYBA ŻE BĘDZIE KU TEMU KONKRETNY POWÓD.

 

Zadałem proste pytanie, a cały czas muszę się tłumaczyć. Czasami odnoszę wrażenie, że bardziej konkretnych odpowiedzi udzieliłaby mi kobieta.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, azagoth napisał:

 

 

A już tak zupełnie nie na temat. Nie chciałbym być w Twojej skórze za 10-20 lat, jeśli zdecydujesz się na rozwód. Wtedy Twoje dzieci zaczną rozumieć dlaczego odszedłeś. 

Alez jest coraz częsciej  na odwrót. Dzieci po latach DOCENIAJĄ, że rodzice sie rozeszli bo widza , wiedzą jak u znajomych gdzie niby wszystko było w porządku wygladała faktycznie ta sytuacja ze "szczęsliwą rodziną" sytuacja że mamusia gnoiła tatusia codziennie, że odzierała go z resztek godności, wyśmiewała i poniżała. Dzieci po latach odkrywają, że tata miał fajne hobby, że mógł sie w czymś zrealizować, że miał moze nawet pewne sukcesy ale szara rzeczywistość dnia codziennego. Jednak jak sie okazuje i im sa starsze to nie taka "szara" tylko po prostu mamusia przykrywała to swoją despotycznościa, swoim planem na rodzinę. Rozwód to blogosławieństwo dla par i z czasem też dla dzieci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko. Dobrze kombinujesz. 

 

51 minutes ago, staryzonaty said:

UPRZEDZAM, ŻE NIE ODPOWIADAM WIĘCEJ NA KOMENTARZE NIE DOTYCZĄCE BEZPOŚREDNIO TEMATU WĄTKU - CHYBA ŻE BĘDZIE KU TEMU KONKRETNY POWÓD.

 

Zadałem proste pytanie, a cały czas muszę się tłumaczyć. Czasami odnoszę wrażenie, że bardziej konkretnych odpowiedzi udzieliłaby mi kobieta.

 

Nie rób takich wycieczek i nie stawiaj ultimatum. 

To Ty przychodzisz po radę do nas a nie odwrotnie. Nie jest dla nas jakimś  szczególnym zaszczytem i wyróżnieniem fakt, że poświęcamy swój czas i po raz n-ty piszemy kolejnemu zagubionemu co ma zrobić. 

 

Jeśli nie podobają Ci się odpowiedzi z forum to zapłać prawnikowi lub idź popytać kobiet, skoro sądzisz, że dostałbyś konkrety, których oczekujesz (dostałeś je zresztą lecz pewnie nie pokrywają sie z Twoją wizją i drążysz dalej). Kobiety dadza Ci masę konkretów - jest takie forum z nazwą rozpoczynającą sie od "n". Albo idź do Rezerwatu - tez same konkrety będą.

 

@Personal Best

Ja takich przypadków nie znam. Znam 5 dzieci z rozbitych rodzin. Wszystkie zjebane przez samotną matkę. Żadne z nich nie jest wdzięczne za rozwód rodziców i każde powtarzało "zazdroszczę Ci " gdy szczerze rozmawialiśmy.

Edytowane przez azagoth
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, azagoth napisał:

Spoko. Dobrze kombinujesz. 

 

 

Nie rób takich wycieczek. 

To Ty przychodzisz po radę do nas a nie odwrotnie. Nie jest dla nas jakimś  szczególnym zaszczytem i wyróżnieniem fakt, że poświęcamy swój czas i po raz n-ty piszemy kolejnemu zagubionemu co ma zrobić. 

 

Jeśli nie podobają Ci się odpowiedzi z forum to zapłać prawnikowi lub idź popytać kobiet, skoro sądzisz, że dostałbyś konkrety, których oczekujesz (dostałeś je zresztą lecz pewnie nie pokrywają sie z Twoją wizją i drążysz dalej). Kobiety dadza Ci masę konkretów - jest takie forum z nazwą rozpoczynającą sie od "n". Albo idź do Rezerwatu - tez same konkrety będą.

 

@Personal Best

Ja takich przypadków nie znam. Znam 5 dzieci z rozbitych rodzin. Wszystkie zjebane przez samotną matkę. Żadne z nich nie jest wdzięczne za rozwód rodziców i każde powtarzało "zazdroszczę Ci " gdy szczerze rozmawialiśmy.

Ja znam a nawet bardziej -  to o czym napisałem, usłyszałem ostatnio od swojej córki. No ale tu mamusia niewiele miała do powiedzenia. Kupiłem  sobie mieszkanie obok córki i jej matki i po prostu nie było dyskusji z ograniczaniem widzenia. Moim zdaniem to jest clue, chociaz oczywiscie jak wszyscy wiemy, często sama determinacja mężczyzn nie wystarczy jesli sądy są i bedą dalej rozbijały resztki więzi rodzinnych, także po rozwodzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli macie wspólne kredyty, zobowiązania można spłacić po połowie. Połowę Ty i połowę Ona nawet będąc jeszcze w małżeństwie.

 

W przypadku kiedy Ty to spłacisz w całości ze swoich zarobionych pieniędzy w przypadku wspólności majatkowej nic nikomu się nie należy do zwrotu.

 

Wiedząc, że małżeństwo już jest na finiszu - absolutnie nie należy spłacać przedwcześnie kredytów, jest to nie korzystne skrajnie.

 

22 godziny temu, Tornado napisał:

CZY mąż zabierał panią na randki?

CZY do kina/teatru?

 

A przepraszam bardzo, kobieta to bezwolna kukła, mogła sama zarezerwować bilety i za nie zapłacić, mogła sama zaplanować wakacje zagraniczne i za nie zapłacić. Przecież jest równouprawnienie i kobiety mogą robić to samo co faceci - wiec argument sędzi można jej w 4 litery włożyć.

 

Edytowane przez rarek2
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, RealLife napisał:

że ci trochę odjebało

SPECJALNIE DLA Ciebie, gdyż dażę dużą sympatią Twojego aVatara.

 

....trochę..... jest maXymalnie źle dobranym ubarwieniem stężenia.

 

Zasadniczo ZAORAŁEM SAM SIEBIE aby obaczyć jak to jest.

 

SPACE.

 

THE FINAL FRONTIER......   

 

Edytowane przez Tornado
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@staryzonaty no, powiem Ci, poprosić o rady, z góry za wszystkie podziękować, potem składać reklamacje że rady nie takie, nie siakie, ani srakie czy owakie, nie na temat a na końcu jeszcze dojebać coś o kobiecie ?

 

Uważam, że jesteś gotowy na życie w z kobietą, umiesz ładnie dyskutować, odwracać kota ogonem i wbijać szpile.

 

Życzę Wam długiego, szczęśliwego życia i długich rozmów przy kominku w zimowe wieczory z ukochaną. 

 

To nie sarkazm, szczere zyczenia, no ale offtop więc i tak się nie odniesiesz, z góry uprzedzałeś.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Tornado said:

Zasadniczo ZAORAŁEM SAM SIEBIE aby obaczyć jak to jest.

Trzymaj się Tornado mocno i poręczy - no i oby do przodu. Dbaj o siebie Bracie.

 

@Imbryk zaorał temat..

 

@staryzonaty Z całym szacunkiem - przeczytałeś książki, wziąłeś się za siebie i od miesiąca widzisz efekty - gratulacje i oby tak dalej.

 

9 hours ago, staryzonaty said:

Czasami odnoszę wrażenie, że bardziej konkretnych odpowiedzi udzieliłaby mi kobieta.

I to jest właściwa koncepcja - sukces gwarantowany.

 

Kobietę dymasz ale zakładasz już rozwód przy okazji mimo wiedzy książkowej dalej robisz wszystko i jeszcze sponsorujesz wszystko...

 

a wracając do tematu nic nie spłacasz - zaczynasz generować wydatki przy okazji odkładasz kasę tak aby nie było śladu - co by nikt nigdy nie mógł dojść jak i gdzie ona wyparowała.

 

Zapewne dostaniesz wysokie alimenty na dzieciaka - na niewiastę raczej nie - bardzo ciężko to wyrwać.

 

Zobowiązania mogą być taką marchewką przy ewentualnych negocjacjach - typu ja je przejmę, albo ja je spłacę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@azagoth @Tornado @Imbryk @vand - Panowie, pewnie się zdziwicie, ale - DZIĘKI ZA PRZYWRÓCENIE MNIE DO PIONU. Ktoś na forum pisał, że redpilla trzeba przyswajać z rozsądkiem, bo można przedawkować. No i ja chyba skupiam się nie na tym na czym powinienem. Zapomniałem co jest najważniejsze. Początkowy wkurw ustąpił miejsca przemyśleniom. W sumie od miesiąca nie mam się do czego przyczepić (mam na myśli zachowanie żony). Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jakieś światełko w tunelu jest. Wiem jak reagować - a co z tego wyjdzie, to się okaże. No a wychowanie córki jest najważniejsze - o czym pamiętałem przez całe jej życie oprócz ostatniego miesiąca. 

 

Panowie, nie chowajcie do mnie urazy - obiecuję poprawę! Można z powrotem offtopować! ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, staryzonaty napisał:

Można z powrotem offtopować! ;)

Uuufff kamień z serca, uratowani ;)

6 godzin temu, staryzonaty napisał:

redpilla trzeba przyswajać z rozsądkiem, bo można przedawkować

Tak, balans, zdrowy rozsądek i nie radykalizowanie się np. w fazie "red pill rage."

 

Powodzenia @staryzonaty i melduj jak tam rozwój sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.