Skocz do zawartości

Wyprowadzka Ex


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Taki temat sie ostatnio pojawil w moim zyciu:

- z ex sie rozstalem 2 lata temu

- wychowujemy dzieciaki naprzemiennie ( dwoje - mloda wiek przedszkolny a mlody podstawowka)

- mam nieograniczone prawa do opieki

- wyrok sadu mowi o tym ze dzieci zamieszkuja z matka ( w wyroku nie ma wpisanej opieki napremiennej ale do sprawy dolaczone bylo pismo o opiece naprzemiennej ktore podpisala i zgodzila sie na te warunki)

A teraz temat:

- Ex stwierdzila ze nowym Boy'em wyprowadza sie w dugi koniec miasta i chce tam przepisac dzieciaki do szkoly ( no bo tam im bedzie lepiej i wszystkie standardowe texty z tym zwiazane)

- w wyniku czego pojawiaja sie komplikacje z opieka naprzemienna i ogolnie dowozeniem dzieciakow do szkoly przedszkola ( odleglosc miedzy nami zwiekszy sie z 1 km do ponad 20 km )

- nie widzi mi sie jezdzic i wozic dzieciaki do szkoly a pozniej je zabierac po 20 km w jedna strone jak teraz maja szkole 1 km od domu

I co teraz moze sie stac wedlug mnie:

- zeby przepisala mlodego z jednej podstawowki do drugiej to musi miec moja zgoda (tak przynajmniej to widze)

- zeby zapisla mloda do podstawowki (no bo za chwile mloda idzie do podstawowki) to musi miec moja zgoda - cos tam bredzi ze to bedzie nowa podstawowka wynikajaca z jej miejsca zamieszkania

 

Cos tam mnie zaczyna straszyc sadem i cos tam cos tam - nie chce mi sie nawet tego sluchac ale od strony prawnej i sadowej ktos przerabial taki temat?

 

 

 

Edytowane przez chudy.bolek.3891
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełnia praw rodzicielskich dla ojca w PL jest to czysta fikcja dobrze wyglądająca na papierze i w statystykach. Ojciec jest rodzicem drugiej, trzeciej i aż do 10 kategorii.

 

Dzieci są wydawane psychicznie chorym matkom, w biedę, na poniewierkę byleby dziecko było z matką. Nie ważne, że ojciec ma wyższe kompetencje rodzicielskie stworzy lepsze warunki życia i rozwoju dla dziecka.

 

Dziecko ma być z matką, patologiczną, alkoholiczką, psychicznie chorą, neurotyczką, narkomanką, bezrobotną, kurwą zmieniającą gachów jak rękawiczki - i dziecko na to wszystko ma patrzeć.

 

Zabierzesz dziecko od szmaty - masz art zdaje się 211 i będziesz karany. tak to wygląda w tym komunistycznym burdelu.

 

Takie są realia w PL.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 97 KRIO

 

Pańcia musi uzasadnić, że zmiana szkoły jest dobra dla dziecka.

 

Niestety nie wiem jak praktyka.

 

Mozna jednak wydłużać sprawę do kilku lat nawet, tak działa polskie sądownictwo.

 

Opinie biegłych, świadkowie, takie tam ?

Edytowane przez alfa_sralfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Cos tam mnie zaczyna straszyc sadem i cos tam cos tam - nie chce mi sie nawet tego sluchac ale od strony prawnej i sadowej ktos przerabial taki temat?

Prawo swoją drogą a życie swoją drogą ;)  Choooja zdziałasz :D Możesz się pokusić o adwkata za 5k a i tak matka zrobi co będzię chciała ;) Nie będziesz wyrażał zgody na przepisanie dziecka ze szkoły do szkoły? Wyjdziesz na awanturnika i złego ojca, bo będziesz utrudniał życie dzieciom. Bo długa droga do szkoły i setki innych wyjetych z dupy argumentów :) 

Ps: Przerabiałem i przerabiam do dziś temat eduakcji dziecka.

 

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rarek2rzecze prawdę...

 

Kobieta może zmienić dziecku szkołę i nic nie zrobisz... Nawet jak masz pełnię praw rodzicielskich. Możesz prewencyjnie zgłosić w nowej szkole, że nie wyrażasz zgody jako ojciec. Może w państwowej szkole dyrektor 

się przestraszy. W prywatnych miewają w dupie przepisy i zasłaniają się opiniami prawników. Ale zgłoszenie w szkole spowoduje eskalację sytuacji i dym co nie będzie dla dzieci dobre jeśli będą tam chodziły jednak...

KOnflikty rodziców są różnie odbierane przez nauczycieli, a większośc z nich to kobiety. Dorobią Ci etykietę pieniacza...

 

Jak się na to powołasz to możesz sie za chwilę dowiedzieć z pozwu, że ona wnosi o ich ograniczenie... To tak w skrócie kilka słów na bazie mojej historii - od dwóch lat się boksuję i udowadniam, że nie jestem wielbłądem i czekam na badanie w OZSS (dawny RODK).

Też od pieczy naprzemiennej skończyłem na braku spotkań z dzieckiem, które aktualnie ma i tak wywalone bo przez te kilka lat doszła do wieku nastoletniego...

 

A co na zmianę szkoły dzieci ?

 

 

 

 

 

10 minut temu, Still napisał:

Prawo swoją drogą a życie swoją drogą ;)  Choooja zdziałasz :D Możesz się pokusić o adwkata za 5k a i tak matka zrobi co będzię chciała ;) Nie będziesz wyrażał zgody na przepisanie dziecka ze szkoły do szkoły? Wyjdziesz na awanturnika i złego ojca, bo będziesz utrudniał życie dzieciom. Bo długa droga do szkoły i setki innych wyjetych z dupy argumentów :) 

Ps: Przerabiałem i przerabiam do dziś temat eduakcji dziecka.

 

 

Cała prawda całą dobę... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Panowie,

Odzywac sie bede na priv.

A ktos to przerobil i utrzymal status quo ?

Szukam historii Edukacyjnej z Happy Endem jak i  innych. W koncu mozna sie na czyms wzorowac. Tylu nas tu :)

Na pieniacza i awanturnika raczej nie wyjde bo mam dobra opinie w szkole do ktorej chodzi mlody.

@Still @rarek2 @ManiekA jakies konkrety jak to wygladalo, jak to wyglada i jakie ma rokowanie na przyszlosc?

 

Pozdrawiam  

Edytowane przez chudy.bolek.3891
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to przerobiłem jakieś pół roku temu w praktyce.

X przeprowadziła się jakieś 6 miesięcy temu o 15 km. Przynajmniej tyle dobrze, że mnie o tym poinformowała.

W praktyce przepisanie dziecka ze szkoły do szkoły odbyło się przy mojej wiedzy i zgodzie - ale w praktyce ja sam nic nie podpisywałem, nikt się ze mną nie kontaktował.

Także pewnie gdyby X mnie nie powiadomiła - i tak mogłaby zrobić swoje gdyby chciała, a potem co najwyżej musiałbym walczyć o odwrócenie sytuacji do stanu poprzedniego - czyli od razu przegrana pozycja.

 

Do szkoły się wybrałem, wyrobiłem swój dostęp, zostawiłem namiary na siebie.

 

Powiem Ci szczerze - nie wyobrażam sobie gdybym był z X na wojennej ścieżce a nie miał ją głęboko w dupie. Walczenie z wiatrakami w tym kraju..

 

W sumie praktyczne pytanie - szkoła ma jakiś obowiązek / możliwość sprawdzić czy dziecko "rozwodowe" / kto ma nad nim opiekę prawną - czy tylko deklaracja rodzica wypełniającego papier do szkoły?

Bo w sumie tak mi teraz przyszło do głowy że gach X mógłby być spokojnie brany za ojca..

Edytowane przez Vishkah
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.