Skocz do zawartości

Czy bić dzieci?


armin

Bicie dzieci  

66 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy rodzic może bić dzieci?

    • Tak, pod warunkiem, że jest to "klaps wychowawczy" - nie regularna przemoc.
      36
    • Nie powinien, ale czy bije jest sprawą rodzica.
      14
    • Nie mam zdania.
      4
    • Nie powinien, każdą przemoc powinna weryfikować prokuratura.
      12


Rekomendowane odpowiedzi

@armin Jestem absolutnym, zdeklarowanym przeciwnikiem bicia dzieci i nigdy swoich nie uderzyłem. Ale rozumiem, że i rodzic bywa słaby. Jeśli dał klapsa raz, bo nad sobą nie zapanował i go to miesiącami gryzie, to moim zdaniem został wystarczająco ukarany.

 

Poza tym: nie do diaska, zdecydowanie nie powinien tego zrobić. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe dziecko kocha swoich rodziców bezgranicznie.

Teraz wyobraźcie sobie sytuacje w której macie 2 najważniejsze osoby na świecie, którym ufacie i kochacie bezgranicznie są dla Was najważniejsze, karmią Was, kąpią, zajmują się Wami, bawią się z Wami, uczą Was różnych rzeczy. Nagle jedno zadaje Wam ból (lanie na dupę) za coś złego, czego nie rozumiesz (nie jesteś świadomy że zrobiłeś coś źle bo skąd masz to wiedzieć). Jakbyście się wtedy czuli? 

Są lepsze sposoby niż lanie. Ja dostałem parę razy w życiu pasem w dupę i nie wspominam tego miło (owszem nie powielałem złego zachowania związanego z laniem) ale są lepsze sposoby na przetłumaczenie dziecku. Mojego syna biorę na bok, kucam aby być na wysokości jego wzrostu i mu tłumaczę na spokojnie co źle zrobił i argumentuje dlaczego nie powinien tak robić. Z reguły z powodzeniem, jak nie działa (bo się zdarza) to kara typu "siedzisz na dupie aż przemyślisz" albo zakaz bajek/słodkiego - cokolwiek na czym mu zależy - skutkuje.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, masculum napisał:

pasem w dupę i nie wspominam tego miło (owszem nie powielałem złego zachowania związanego z laniem) ale są lepsze sposoby na przetłumaczenie dziecku.

Inne sposoby nie zawsze działają.

Sam jestem przypadkiem do którego słowa nie docierają.

Większość razy kiedy obrywałem było za błachostki i za to od razu powinno się odbierać dzieci + odebranie praw rodzicielskich.

 

Ale dostałem też co najmniej raz słusznie i zaprzestałem robić to co robiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, sargon napisał:

Na niektóre dzieci czasem przychodzi taki okres (hormonalny), że trzeba ustalić hierarchię i zaprowadzić posłuch.

Dokładnie! Uważam że ogólnie przemoc nie zawsze jest zła. Jak ktoś próbuje wejść na głowę, czy np. obraża ojca, matkę - dorosły człowiek - to przemoc jest moim zdaniem dobrym rozwiązaniem. Wiadomo, "przemocą się konfliktów nie rozwiązuje", no bo jak to?

Przemoc działa. A jak działa, to dlaczego jest zła? "Bo nie wypada"?

 

Pokazujesz osobie, która się zapędziła miejsce w stadzie. Podobnie z dzieckiem, jeżeli wchodzi na głowę i czuje się bezkarnie, to przemoc jest dobrym rozwiązaniem. Jak jest to wynik frustracji, to problem jest z Tobą. Sprawa nie jest zero-jedynkowa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

. Pytanie na którym etapie wychowawczym taki rodzic popełnił wczesniej błąd

Błędów nieda się uniknąć, czasami nawet najbardziej zatwardziały pedagog, wychowawca nie dostrzeże radykalnej demoralizacji własnego dziecka.

 

Pamiętam znajomych kolegów kiedy byłem w gimnazjum jak oni ślicznie zachowywali się przy rodzicach, nauczycielach, a przy kolegach potrafił jeden z nich nawet nóż wyciągnąć żeby pogrozić. Bynajmniej bezstresowo nie był wychowywany, ani za surowo, taka osobowość fałszywa, zakłamana po prostu. 

 

Jestem tak jak ty przeciwny stosowaniu kar cielesnych ale jeśli sytuacja jest na prawdę poważna żadna kara niecielesna nie nauczy małoletniego przestępcy, że robi coś źle, niezgodnego z prawem, wykraczającego poza normy akceptowalności.

 

Niebezpieczne zachowania trzeba tępić od najmłodszych lat żeby nie było za późno. Nikt chyba by nie chciał swojego dziecka w więzieniu odwiedzać.

Edytowane przez LiderMen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie w tej intencji zadzwoniłem do rodziców chrześniaczek, pytając czy kiedykolwiek strzelili swojej córce choćby klapsa. Nie. No masz. Też "wyszły na ludzi". 

 

Dobrze, zróbmy więc drobny eksperyment myślowy. Jeśli dopuszczać bicie dzieci, to może kiedy rodzic nie widzi i nie może reagować, mogliby wyręczać go w tym inni? Np. panie przedszkolanki albo nauczycielki? Może sąsiedzi też, na zasadzie - "niech się gówniarz nauczy odpowiadać 'dzień dobry'"? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Rnext napisał:

Np. panie przedszkolanki albo nauczycielki? Może sąsiedzi też, na zasadzie - "niech się gówniarz nauczy odpowiadać 'dzień dobry'"? 

Żadne z ww. nie pełni funkcji wychowawczej, choć w szkole stosowano niegdyś przemoc. Tak samo jak państwo jest od wyznaczania kary, nie samosądy, tak rodzic jest od wychowywania, nie sąsiad. Granica jest jasna. Można rodzicowi donieść i to on decyduje co z tym fantem zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, armin napisał:

Granica jest jasna. Można rodzicowi donieść i to on decyduje co z tym fantem zrobić.

Co z tego czy granica jest jasna, skoro w ten sposób można ją przesuwać w dowolną stronę? 

A koncepcja ma dotyczyć - "bić czy nie bić, oto jest pytanie". Tu jest granica a nie w pokrewieństwie. Jeśli bić, to kimkolwiek, jeśli nie bić, to nikomu nie wolno. W końcu pani przedszkolanka też bywa rodzicem, więc z racji funkcjonalności rodzica może napierdalać dzieci?

52 minuty temu, Analconda napisał:

Jedynie za zgodą rodzica. Tylko rodzic ma prawo uderzyć swoje dziecko.

Wciąż chciałbym zrozumieć - dlaczego akurat rodzic? Bo dał plemnik? A może pójdzie siedzieć za (zamiast) swoje dziecko-mordercę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Rnext napisał:

pani przedszkolanka też bywa rodzicem, więc z racji funkcjonalności rodzica może napierdalać dzieci?

Pokrewieństwo, to wujek czy ciocia. Rodzic jest uprzywilejowany w przypadku decyzji o swoich dzieciach i przy takim trywializowaniu roli rodzica na pewno nie dojdziemy do clou.

Poza tym, nikt chyba w całym wątku nie napisał o napierdalaniu dziecka, mimo że jak wynika z ankiety większość akceptuje klapsa wychowawczego, więc nie idźmy w emocjonalną gradację problemu.

 

Dziecko w przedszkolu raczej nie podważa autorytetu, dzieje się to dopiero w okresie dojrzewania (około 13-16 lat). Jeśli już mowa o przedszkolakach to sam bym był wdzięczny za klapsa na moim dziecku, jeśli miałoby skłonności do robienia niebezpiecznych rzeczy (czyli nastawianie ośrodka kar w mózgu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już pisałem, nie raz dostałem lanie w dzieciństwie i będąc teraz w dorosłym wieku nie sądzę żeby stała mi się jakaś krzywda z tego powodu. Jak również nie uważam żeby to wpłynęło na moją psychikę. Ot pamiętam że coś takiego miało miejsce i tyle, nie ma w tym żadnych emocji, wiem że miało to być wychowawcze.

Na pewno wpłynęło to na moich rodziców i jeśli nie odrazu to po latach wypłyneło w postaci poczucia winy. Skąd to wiem? Mając już ponad 30 lat i swoje dziecko, moja Mama zaklinała mnie żebym sam nie stosował kar cielesnych, właśnie ze względu na to poczucie winy. Przy tym prosiła mnie dorosłego żebym jej wybaczył to, że ona takie stosowała.

Nie powiem jak wspominam tą rozmowę jeszcze teraz to z emocji błyszczą oczy.

To nauczyło mnie jednego. Ten który stosuje przemoc fizyczną naraża się na długoletnie poczucie winy w stosunku do swojego dziecka. Nie warto obciążać się negatywnymi emocjami.

 

Jeśli już mówimy o przemocy fizycznej ogólnie, to bardziej na moją psychikę wpłynęły bójki z kolegami w wieku lat _nastu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2019 o 02:52, armin napisał:

Dziecko w przedszkolu raczej nie podważa autorytetu, dzieje się to dopiero w okresie dojrzewania (około 13-16 lat).

Bunt dwulatka, polegający na kontestowaniu decyzji rodzica pojawia się, jak sama nazwa wskazuje w drugim roku życia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.