Skocz do zawartości

Pomocy! TRUDNE pytanie ?


Rekomendowane odpowiedzi

Hola, hola z tymi religijnymi bredniami propagowanymi przez co poniektórych Braci, nie powinno się człowieka okłamywać od dzieciństwa ani wikłać w sprawy których większość dorosłych nie rozumie:(

Dziecko stając się świadomym niby człowiekiem ustawowo mając te 18lat z wolą że chce w coś wierzyć, to wtedy powinien sobie wybrać jak zechcę w co chcę wierzyć, podobnie jak z głosowaniem na prezydenta.

Pomysł z serialem "Było sobie życie" jest doskonały ;)

Pozdro

Edytowane przez Bohun
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ludzie @Still też bym bie wiedziała co odpowiedzieć ?

Co do siusiaków to mnie nłoda kiedyś rozwaliła jak wlazła bratu do łazienki i zobaczyła dzyndzelka i przychodzi i skonsternowana marszcząc brwi i mówi z ogromną powagą

"Mamo, skoro chłopcy mają ogonki z przodu to są psami a nie ludźmi?" ?

To mi przypomniało jak miałam rozmowę z synem (wtedy z 5-6 letnim) o tym skąd się biorą dzieci, w której "pomagał" mój brat porównując plemniki do białych robaczków.. 

Przychodzi potem młody wieczorem i zadaje mi (wydaje się bardzo logiczne) pytanie:

 

Mamo, a jak wychodziłem z twojej cipki to Ci majtki podarłem? 

 

?

Godzinę temu, Bohun napisał:

Pomysł z serialem "Było sobie życie" jest doskonały ;)

Też tak myślę i akurat chyba go dodali na netflixie więc mogę sobie wybrać odpowiedni odcinek ?

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś moja siostra jak była już większa przyszła od jakiejś tam koleżanki i spytała się przy rodzicach  : "Czy to prawda że chłopcy mają tenisy?" hehee, rodzice się roześmiali i jakoś tam trzy po trzy jej nawciskali jakiegoś kitu na potrzeby tej chwili(heh, ja bym tak nie wymyślił).

Pamiętam też jak siedziałem przed komputerem i miałem się nią zająć w danym czasie i coś tam robiłem i siostra mała siedziała z boku i się na mnie gapiła tymi żabimi oczami i jadła czekoladę czy coś tam i mi się spytała - czemu "jesiek" jesteś taki smutny ? Zamurowało mnie to, nie pamiętam co powiedziałem ale pewnie coś w rodzaju "bo tak".

Tyle wiem o dzieciach co pamiętam jak moja siostra była mała i wiem że zadawała przeróżne pytania - ich ilość, a czasem kłopotliwość powodowały u mnie zmęczenie.

Sam jestem jak dziecko do dzisiaj, zadawałbym wszystkim milion pytań o wszystko i tak mam(ta dziecięca ciekawość świata nigdy mnie nie opuściła) ;)

Pozdro

 

Edytowane przez Bohun
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Analconda napisał:

Nie istniała, w brzuchu była po tym jak mama z tatą się pocałowali. Po sprawie.

Pamiętam jak za młodego chłopaka (ok 12 lat) śmialiśmy się z jednego ziomka, który nie chciał gadać o seksie, że myśli, że dzieci biorą się z pocałunku.

 

@MalVina ja bym powiedział, że dopiero jak rodzice bardzo się pokochali to Pan Bóg (jeśli tak chcesz ją wychować) zesłał im córeczkę. Niech ma jakąś tam świadomość na przyszłość, że dziecko powinno być owocem miłości, a nie dobrej imprezy.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, armin napisał:

ja bym powiedział, że dopiero jak rodzice bardzo się pokochali to Pan Bóg (jeśli tak chcesz ją wychować) zesłał im córeczkę. Niech ma jakąś tam świadomość na przyszłość, że dziecko powinno być owocem miłości, a nie dobrej imprezy.

Nie wolno tak okłamywać dzieci.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Xellos napisał:
40 minut temu, armin napisał:

ja bym powiedział, że dopiero jak rodzice bardzo się pokochali to Pan Bóg (jeśli tak chcesz ją wychować) zesłał im córeczkę. Niech ma jakąś tam świadomość na przyszłość, że dziecko powinno być owocem miłości, a nie dobrej imprezy.

Nie wolno tak okłamywać dzieci.

Nie byłoby to kłamstwo w tym przypadku. 

 

Ale piosenka zacna ? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MalVina napisał:
7 minut temu, Xellos napisał:
43 minuty temu, armin napisał:

ja bym powiedział, że dopiero jak rodzice bardzo się pokochali to Pan Bóg (jeśli tak chcesz ją wychować) zesłał im córeczkę. Niech ma jakąś tam świadomość na przyszłość, że dziecko powinno być owocem miłości, a nie dobrej imprezy.

Nie wolno tak okłamywać dzieci.

Nie byłoby to kłamstwo w tym przypadku. 

 

Ale piosenka zacna ? 

Dostałaś już tyle odpowiedzi, że sama sobie wybierz co odpowiedzieć (ewentualnie jaką piosenkę puścić) dziecku. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszanie dzieci w religię jakąkolwiek od urodzenia jest równoważne z tym że To dziecko powinno zagłosować na konkretną partię polityczną bo mama i tata też tak głosują:(

Przypomina mi to sytuację narcystycznej cioci co to prowadziła na głosowanie lewo żyjącą babcię co nie wiedziała co się w okół niej dzieje żeby postawiła krzyżyk tak, a nie inaczej... :(

Absurd maksymalny :(

Pozdro

 

Edytowane przez Bohun
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MalVina napisał:

Mała "no ale CZYM byłam?" 

 

A może - światłem lub świadomością?

Bardzo ciekawe i mądrze zrobiłaś zakładając ten temat bo odpowiedź nie jest taka łatwa.

 

Może to Ci pomoże:

 

Zrozumieć świat...

Była kiedyś duszyczka, która wiedziała, że jest światłością, młoda i przeto żądna doświadczenia. "Ja jestem światłością", powiadała. "Ja jestem światłością". Jednak świadomość ani powtarzanie tego nie mogły zastąpić doświadczenia siebie jako światłości. W świecie, z którego wywodziła się duszyczka panowała wyłącznie jasność. Każda dusza była wspaniała, każda niepowszednia, i każda błyszczała blaskiem Mojej światłości. Zatem owa duszyczka była niczym płomyk świecy na słońcu. Zanurzona w jasności, której stanowiła część, nie mogła siebie dostrzec, ani doświadczyć, Czym W Istocie Jest. Stało się więc, że duszyczka zapragnęła siebie poznać. Tak mocne było jej pragnienie, że pewnego dnia powiedziałem: "Czy wiesz, Maleńka, co musisz uczynić, aby zaspokoić to swoje pragnienie?"; "Co takiego, Boże? Co? Nie cofnę się przed niczym!", odparła duszyczka. "Musisz odłączyć się od nas", rzekłem, "a potem pogrążyć się w ciemności". "A czymże jest ciemność, o Przenajświętszy?", spytała duszyczka. "Wszystkim, czym nie jesteś ty", wyjaśniłem i duszyczka zrozumiała. Tak więc oddzieliła się od Całości i zstąpiła do innego świata. A w tym świecie miała moc ściągania na siebie wszelkich odmian mroku. I tak postąpiła. Lecz pośród owych zgromadzonych ciemności zawołała, "Ojcze, Ojcze, dlaczego mnie opuściłeś?." Ja i wy to czynicie w swej najczarniejszej godzinie. Ale przecież ja nigdy was nie porzuciłem, zawsze stoję u waszego boku, gotów przypomnieć wam, Czym W Istocie Jesteście; zawsze gotów przyjąć was z powrotem do siebie. Zatem, bądźcie światłem w ciemności i nie przeklinajcie jej. I nawet kiedy osaczy was to, czym nie jesteście, nie zapominajcie swej prawdziwej istoty. Głoście chwałę stworzenia, nawet gdy chcecie wnieść doń zmiany. I wiedzcie, iż to, jak się zachowacie w chwili najcięższej próby, może stać się zaczynem najwspanialszego triumfu. Albowiem stwarzane przez was doświadczenie jest wyrazem tego, Czym W Istocie Jesteście - I Czym Pragniecie Być.

 

Tekst z "Rozmowy z Bogiem"

 

Lub odpowiedzieć "Jesteś wszystkim tym co sobie jesteś w stanie wymarzyć a więc marz i realizuj swoje marzenia" czy coś w ten deseń, programuj pozytywnie :) 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@armin sorry, ale to porównanie zawsze mnie rozwalało. Jak można zestawiać te dwie rzeczy? Bez znajomości języka (jakiegokolwiek) ciężko funkcjonować w społeczeństwie, bez wiary/wyznawania jakiejś religii - można jak najbardziej. Poza tym, jeśli ktoś wychowuje dziecko w jakiejś wierze/religii, zwykle oznacza, że uważa ją za nadrzędną w stosunku do innych, z przekazywaniem języka raczej tak nie jest. 

Edytowane przez Gumowa_kaczka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MalVina napisał:

Ciężkie tematy dzisiaj. Ale może ktoś pomoże ?

Z grubej rury zaczęłaś od teologii, raczej niewiele to wyjaśni 4letniemu umysłowi ;). Zacznij może od pojęcia czasu, chociaż to jeszcze za wcześnie ( aż przysiadłam do podręczników, żeby przypomnieć sobie rozwój neurologiczny dziecka ?). Chyba najlepsze są analogię, może gdzieś w otoczeniu są małe kotki, pieski, ryby, łosie, jelenie, sarny, dziki, lisy, borsuki, kuny, jenoty ?, żeby wytłumaczyć, że wcześniej ich nie było lub podeprzeć się książeczką o takiej tematyce. A najlepiej chyba zostawić kwestię otwartą, coś tam się wyłoni z tego małego umysłu samo :).

To musi być fascynująca przygoda, słyszeć i odpowiadać na pytania małego człowieka, który ma zupełnie inną percepcję. Pamiętam jak najmłodszemu siostrzeńcowi pokazałam przekwitnięte mniszki lekarskie, nie wiem kto miał większą frajdę ze zdmuchiwanych pyłków po raz pierwszy- ja czy on ?

Teraz jest przeogromny wybór książek edukacyjnych dla dzieci, w różnym przekroju wiekowym. Albo zacznijcie oglądać animal planet ;).

Cieszyć się, obserwować, pokazywać świat, dziecko i tak przyswoi "po swojemu".

Odbiegłam od tematu ?

 

3 godziny temu, Bohun napisał:

Pomysł z serialem "Było sobie życie" jest doskonały ;)

Tak, tak! Idealny pomysł ?

Edytowane przez Helena K.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Helena K. napisał:

(...). Zacznij może od pojęcia czasu(...)

Czas to chyba jedyna jednostka która we fizyce jest niezdefiniowana - nie istnieje żadna definicja czasu, istnieje jedynie jednostka w układzie Si i jest nią sekunda i nic więcej.

Pozdrawiam :)

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Bohun napisał:

Czas to chyba jedyna jednostka która we fizyce jest niezdefiniowana - nie istnieje żadna definicja czasu, istnieje jedynie jednostka w układzie Si i jest nią sekunda

@MalVina rozłóż tablice fizyczne i zacznij wyjaśniać w układzie Si, co one oznaczają?

Kolego @Bohun na potrzeby wyjaśnienia zjawisk, można posłużyć się względem pojęciem, nie bądźmy takimi formalistami wobec abstrakcyjności świata dziecka, bo zabijesz kreatywność ?

Edytowane przez Helena K.
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Gumowa_kaczka napisał:

Jak można zestawiać te dwie rzeczy?

Jest język ojczysty, jest wiara i wychowanie w wierze ojczystej.

Wiara i język zawsze były elementem tożsamości.

Inaczej każdy mówiłby dawno po łacinie lub po angielsku.

24 minuty temu, Bohun napisał:

mem ma sens to mi kaktus na czole wyrośnie :(

Wrzuć zdjęcie, albo kłamiesz :D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Helena K. napisał:

Kolego @Bohun na potrzeby wyjaśnienia zjawisk, można posłużyć się względem pojęciem, nie bądźmy takimi formalistami wobec abstrakcyjności świata dziecka, bo zabijesz kreatywność ?

Przecie ja to na żarty pisałem choć naprawdę tak jest ;)

P.S.

Ehh, ludzie nie rozumiejo kiedy ja żartuje, a kiedy poważnie mówię.

Edytowane przez Bohun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.