Skocz do zawartości

Ochrona zgromadzonego kapitału, niepewne czasy.


pillsxp

Rekomendowane odpowiedzi

Piszę ten temat ze względu na to iż od długiego czasu zbieram na swój dom, nie chce brać kredytu na budowę i potem się kopać z banksterami.

Aktualnie mam ok 50k w PLN i jak widzę co odwalają banki i skarbówka w Polsce to mam obawy aby trzymać pieniądze w Polsce.

Przeczytałem już książkę "Jak ochronić majątek" ale mam dylemat.

Myślałem czy nie założyć konta np. w Czechach i co pół roku przewalutować na Korony i je zawozić czy wysyłać przelewem na konto w Czeskim banku i tam sobie trzymać na lokacie.

Zresztą Czeska waluta jest dość stabilna i chyba bardziej odporna niż nasza Złotówka, nie mówiąc już o bezczelności aparatu władzy i bankierów.

Myślałem też nad kontem Revolut bo tam można sobie potem zmieniać waluty jak się chce, minusem to brak opcji lokowania pieniędzy aby pracowały na siebie.

Na giełdzie i papierach oraz funduszach się nie znam i nie chce stracić kapitału jaki już zebrałem.

Puki co pracuje w Polsce i narazie nie zanosi się na zmianę kraju ze względu na brak języka obcego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pillsxp W warunkach wysokiej inflacji i niskich stóp procentowych najrozsądniejszym rozwiązaniem wydają się być metale szlachetne w formie fizycznej. Np. złote monety Krugerrand i zakopać gdzieś w ogródku. Ogólnie to polecam się edukować w temacie inwestycji, bo szkoda by było, żeby inflacja zjadła Ci ciężko wypracowany kapitał. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poradnik mam, ale wg. porad z tego poradnika nie wpisuje się w zawarte tam porady.

Nie mam aż tak dużego zasobu gotówki czy innego majątku żeby zatrudniać jakieś firmy itp.

Zresztą słysząc pomysły nowego Ministra Finansów który przyjeżdża z UK i już myśl jak tu obywateli opierdzielić z gotówki naszła mnie myśl nad wyprowadzeniem moich pieniędzy za granicę.

Zresztą na Czechy nie mam daleko, poza tym tam waluta jest dość stabilna i wydaje się być jedną z nielicznych które na nadchodzący kryzys będą odporniejsze.

Edytowane przez pillsxp
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pillsxp osobiście nie wierzę w żadne waluty (no może trochę w CHF) jako w cokolwiek przechowującego wartość. To zwykłe roszczenie z którym właściciel waluty (emitent roszczenia) może zrobić wszystko a niejeden już zrobił i to nieraz. W Republice Weimarskiej można było kupić kamienicę za uncję złota, a często jest przytaczana historia o robotnikach przychodzących rano pod fabrykę z taczkami. Tam na nich czekał właściciel, umawiali się na wysokość wynagrodzenia za pracę w danym dniu (codziennie była to inna, coraz bardziej niebotyczna kwota), właściciel sypał bezwartościowe papiery na taczki, robotnicy biegli szybko na bazar kupić, co się da, zanim okaże się, że ich wypłata jest warta ocet. Dopiero po zakupach brali się do pracy. W zasadzie wszystkie czynności ograniczały się do jak najszybszego pozbycia się pieniędzy (a raczej zdobycia towaru) póki były coś warte. 

 

Z tego co się orientuję, na CZK też jest inflacja (no nie taka jak była na Pengo czy Marce) a ichni bank centralny celu inflacyjnego pilnuje nie tyle przez stopy procentowe, co przez związanie CZK z EUR od bodaj 2013 r. Więc w zasadzie, na dzień dzisiejszy CZK to takie trochę gorsze EUR, bo też i gospodarka mniejsza. Czechy żyją głównie z eksportu, więc też nie są specjalnie zainteresowane umacnianiem korony i jak będzie trzeba, bez problemu będą ją dewaluować. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie, że idzie kryzysk. A jak idzie kryzysk, to rząd różnymi trikami, będzie dewaluował walutę. Dewaulacja, czyli zmniejszenie wartości waluty krajowej w stosunku do walut innych państw. Dlaczego? Aby zachować konkurencyjność gospodarki. Zrobi to kosztem zmniejszenia siły nabywczej pieniądze.

 

Nieruchomości - wszyscy dookoła mówią, jaka to fajna inwestycja: wniosek, przestała to być fajna inwestycja, i pewnie dojdzie do pęknięcia bańki spekulacyjnej, do korekty.

 

Chronić kapitał - proponuję porozmawiać z jakimś doświadczonym doradcą podatkowym. Taka usługa jest płatna, ale jeżeli komuś poważnie zależy na profesjonalnej informacji, to wie co ma robić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Mattheo napisał:

Np. złote monety Krugerrand i zakopać gdzieś w ogródku

Nie chce się mądrować, ale sprawdzałeś ostatnio jaki złoto ma kurs ? Moim zdaniem jest od dłuuugiego czasu za wysoko, żeby w nie inwestować i lokować w nim kapitał. Z zasady kupuje się coś jak jest tanie. Chyba, że w ramach zabezpieczenia, że jeb#ie wszystko i pieniądz nie będzie miał żadnej wartości to wtedy złoto zawsze jest "na wagę złota" ?

Krugerrandy praktycznie zawsze odsprzedasz na już i to na całym świecie, ale moim zdaniem to nie czas na chomikowanie złota (chyba, że myślimy o wojnie).

Jest w tej chwili tak drogie, że u jubilera to już nie długo samo powietrze będziemy kupowali tak jest wszystko pompowane, że w miarę był na to popyt ze względu na cenę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, robert_m napisał:

Nieruchomości - wszyscy dookoła mówią, jaka to fajna inwestycja: wniosek, przestała to być fajna inwestycja, i pewnie dojdzie do pęknięcia bańki spekulacyjnej, do korekty.

To niekoniecznie jest takie jednoznaczne, bo są dobre nieruchomości, przeciętne i te całkiem do dupy. 

Co do "kryzysu", to mamy odpalone przez ECB gigantyczne programy druku papieru:

Cytat

The ECB will resume buying up eurozone government bonds at a rate of €20 billion as from November, “for as long as necessary,” it said. The quantitative easing could encourage those governments to borrow more money to invest in national projects.

a) gdzieś się musi podziać taka kasa (finalnie wypłynąć i napompować jakieś rynki albo chociaż uchronić je przed załamaniem)

b) skórę marszczy na plecach na "for as long as necessary" bo w wyobraźni widzę taczki, wszędzie pełno taczek ;)

 

Wartościowo względem GLD też różnie ten m2 mieszkania wypadał w czasie, aktualnie jest mniej więcej na poziomie nieco ponad 1 oz (przedział średnich 5500 Łodź - 8400 Wawa). 

 

A tak mieszkania "drożały" historycznie. 

nieruchomo%C5%9Bci-w-z%C5%82ocie-1.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Mattmi napisał:

Nie chce się mądrować, ale sprawdzałeś ostatnio jaki złoto ma kurs ? Moim zdaniem jest od dłuuugiego czasu za wysoko, żeby w nie inwestować i lokować w nim kapitał. Z zasady kupuje się coś jak jest tanie. Chyba, że w ramach zabezpieczenia, że jeb#ie wszystko i pieniądz nie będzie miał żadnej wartości to wtedy złoto zawsze jest "na wagę złota" ?

 Krugerrandy praktycznie zawsze odsprzedasz na już i to na całym świecie, ale moim zdaniem to nie czas na chomikowanie złota (chyba, że myślimy o wojnie).

Jest w tej chwili tak drogie, że u jubilera to już nie długo samo powietrze będziemy kupowali tak jest wszystko pompowane, że w miarę był na to popyt ze względu na cenę.

Staram się śledzić te kursy w miarę na bieżąco. Wiem, że mamy obecnie drogie złoto. Panuje dodruk pieniędzy na masową skalę i kupno złota, nawet po tak wysokiej cenie w warunkach wręcz negatywnych stóp procentowych moim zdaniem jest dobrym hedgem inflacyjnym. Na pewno lepszym niż trzymanie pieniędzy na lokacie, tym bardziej, że autor napisał, że nie posiada wiedzy nt. rynków finansowych, a pchanie się tam bez wiedzy w większości przypadków kończy się tragedią. Tak jak piszesz, monety Krugerranda są płynnym aktywem i nie ma problemu zamienić je na gotówkę, jeśli zajdzie potrzeba. Wiadomo, że najlepiej inwestować w tanie aktywa, np. obecnie srebro (wystarczy spojrzeć jak historycznie wyglądało silver-gold ratio), tylko tu właśnie pojawia się problem z płynnością, bo nie sprzedasz tego tak łatwo w dużej ilości jak w przypadku złota. Niedługo ma powstać taki "Tinder" dla osób, którzy chcą handlować metalami szlachetnymi, jestem ciekaw jak to będzie działało :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, osadnik napisał:

O ile dobrze pamiętam (ale sprawdź sam) to obligacje skarbowe są zmiennie oprocentowane, zawsze powyżej inflacji (a przynajmniej niektóre rodzaje). Więc jeśli interesuje cię ochrona kapitału, to może być coś dla ciebie.

Fakt. Jest taki produkt. Sam się nad nim zastanawiałem. http://www.obligacjeskarbowe.pl/oferta-obligacji/obligacje-4-letnie-coi/coi1123/

 

Pytanie czy Kaczor nie sięgnie po kasę Skarbu Państwa jak mu się 14,15, 16 i inne pięciopaki nie domkną finansowo.   

 

Ja kapitał mam w złocie fizycznym i obligacjach skarbu państwa - 3 miesięcznych na 1,5% ( inflacja mi i tak zjada część wartości tej kasy ale wybrałem mniejsze zło niż trzymanie kasy w domu bez żadnych odsetek).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mattmi napisał:

Moim zdaniem jest od dłuuugiego czasu za wysoko, żeby w nie inwestować i lokować w nim kapitał.

Zupełnie się z tym nie zgadzam. Cena złota w naszej walucie, a i owszem jest najwyższa w historii, ale wynika to tylko i wyłącznie z bardzo silnego dolara i słabej złotówki. Natomiast do maksimów z lat 2011-12 trochę złotu jeszcze brakuje. Wtedy to była bańka, zarówno na złocie jak i na srebrze.

Price of Gold

All Data Gold Price History in  US Dollars per Ounce

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Hidalgo napisał:

obligacjach skarbu państwa - 3 miesięcznych na 1,5%

Z ciekawości sobie przeliczyłem. Wyszło, że jakbym wrzucił teraz na 3 miechy to, co mam pod ręką na koncie wolne, to za te trzy miesiace zarobiłoby na jeden, jeden i pół obiadu z rodziną. To jest sama kwota 1,5% p.a., a od tego zysku jest jeszcze chyba podatek dochodowy (tzw. podatek Belki).

 

A co myślicie o zamianie na inną walutę? Mam w sumie ochotę zamienić złocisze na jakąś znaną walutę (dolar USD? jen? GBP?) i potem przy dobrym kursie sprzedać. Robił któryś z Was tak? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, MrThruster napisał:

Z ciekawości sobie przeliczyłem. Wyszło, że jakbym wrzucił teraz na 3 miechy to, co mam pod ręką na koncie wolne, to za te trzy miesiace zarobiłoby na jeden, jeden i pół obiadu z rodziną. To jest sama kwota 1,5% p.a., a od tego zysku jest jeszcze chyba podatek dochodowy (tzw. podatek Belki).

 

A co myślicie o zamianie na inną walutę? Mam w sumie ochotę zamienić złocisze na jakąś znaną walutę (dolar USD? jen? GBP?) i potem przy dobrym kursie sprzedać. Robił któryś z Was tak? 

 

Mnie interesuje bardzo długa perspektywa dla środków, które pakuję w obligacje skarbowe, aż do mojej emerytury.  

 

Grałem kiedyś walutą ale również w długim terminie i dało się kilka groszy zarobić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pillsxp Jeśli Twoim celem jest kupienie domu/mieszkania dla siebie to kupuj jak będziesz miał wystarczająco kapitału (nie czekaj na krach, bo możesz się nie doczekać). Mieszkanie jako inwestycja sama w sobie jest bardzo średnim pomysłem, ale z tego co mówisz, to Cie nie interesuje.

 

Koledzy piszą o złocie fizycznym, ale to nie jest dobry pomysł, bo stracisz 10% wartości przy kupnie/sprzedaży, a pewnie w ciągu kolejnych 5 lat będziesz chciał mieć dostęp do żywej gotówki.

 

Warto część oszczędności przechować w twardych walutach obcych (usd/chf/...) jeśli obawiasz się inflacji. Większość polskich banków oferuje konta walutowe.

 

Nie panikowałbym za bardzo, że rząd Ci weźmie (nie, nie lubię obecnego socjalistycznego rządu), ale jak legalnie zarobiłeś to z jakiej racji ma Ci się ktoś do dupy dobrać. Z resztą są znacznie grubsze ryby do ogołocenia.

 

Ale jak już koniecznie chcesz trzymać w banku zagranicznym, to otwórz konto gdzieś w renomowanym banku w EU (obywatele Unii mają do tego prawo), np. w Danii/Holandii czy gdzieś.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, pillsxp said:

Aktualnie mam ok 50k w PLN i jak widzę co odwalają banki i skarbówka w Polsce to mam obawy aby trzymać pieniądze w Polsce.

 

A co odwalają?

22 hours ago, pillsxp said:

Puki co pracuje w Polsce i narazie nie zanosi się na zmianę kraju ze względu na brak języka obcego.

 

22 hours ago, pillsxp said:

Myślałem czy nie założyć konta np. w Czechach i co pół roku przewalutować na Korony i je zawozić czy wysyłać przelewem na konto w Czeskim banku i tam sobie trzymać na lokacie.

Pracujesz w PL i chcesz mieć konto w innym kraju? Gratuluję, tym bardziej na Ciebie skarbówka wsiądzie, bo to podejrzane, żeby ktoś kto nie mieszka w danym kraju miał tam konto. Zresztą w niektórych krajach UE konta nie założysz nie będąc tam legalnym rezydentem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak posłuchałem nowego Ministra Finansów to mam obawy przed trzymaniem pieniędzy w Polsce.

Poza tym trafiają się już akcje gdzie banki blokują ludziom pieniądze lub kasują całkowicie konta bankowe.

Poza tym na terenie UE można legalnie założyć konto nie będąc mieszkańcem danego kraju, prawo na to zezwala.

USD i CHF są sztucznie napompowane waluty i w końcu polecą w dół, minimum o 50%.

Korona Czeska patrząc na jej kurs trzyma się mniej więcej podobnie i nie ma dużo wahań.

Poza tym Czechy są dość stabilnym krajem niż Polska bo rządzą nim ludzie którzy dbają o obywateli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiego kraju gdzie rządzący dbają o swoich obywateli. No może kiedyś była to Libia lub Wenezuela.

 

Rządzący dbają o własne interesy a obywatele mają tylko płacić podatki.

 

Dodatkowo niedawno Czesi wyszli na ulicę w proteście przeciwko premierowi Babiszowi. O jakiej stabilności tu mówimy?

 

Co do kapitału to ja ładuje większość w srebro i złoto, jednak ja się bawię w numizmaty. Stare niemieckie, angielskie, rosyjskie, polskie i inne. No ale to przy okazji takie hobby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włamał się do banku, ukradł pieniądze, opublikował raport z włamania - potężny wyciek z Narodowego Banku Kajmanów.

https://zaufanatrzeciastrona.pl/post/wlamal-sie-do-banku-ukradl-pieniadze-opublikowal-raport-z-wlamania/

 

 

https://www.tvp.info/42041884/trzy-lata-po-aferze-panama-papers-22-kraje-odzyskaly-12-mld-dolarow

Jeszcze była kiedyś afera Panama Papers ale to już wyższa szkoła jazdy ...

 

Jeśli boisz się o kradzieże, rozboje to do 100 tyś Euro jest Bankowy Fundusz Gwarancyjny. 

Nie chcesz by niepowołani widzieli Twoje dobra na koncie bankowym? Zostaje dywersyfikacja.

Revolut ma limity trzymanych pieniędzy na koncie i wypłat dziennych natomiast sam posiadam (mniejsze kwoty) i jest na razie ok. Chociaż ostatnio zmienili regulamin i chcieli udostępniać dane (dając dosłownie kilka dni na zapoznanie się z "tematem") dla:

- biur kredytowych
- platform reklamowych i analitycznych (do celów marketingowych)

na szczęście w porę obie opcje zablokowałem.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja patrzę na to od tyłu.

Jak się robi dziwnie to warto mieć namierzonych kilku dziubasków, których warto odwiedzić. Z sekatorem albo bez.

To tak wersji gore.

Wersja mniej gore zakłada użycie narzędzi typu Cobolt. W akumulatorowe kątówki nie wierzę. Co do łomu oczywiście jest ważne by go mieć.

Co do innych wersji jestem zbyt biedny by się nimi przejmować na tu i teraz.

 

Łom, sekator, Cobolt. Finansowe Must Have.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.