Skocz do zawartości

Czy da się zmienić temperament człowieka?


Rekomendowane odpowiedzi

Czy da się Waszym zdaniem zmienić temperament u ludzi? Można pracować nad swoim charakterem czy asertywnością, ale czy nie jest tak, że każdy człowiek jest indywidualnością, która ma pewien zestaw cech naturalnych, odróżniających go od innych ludzi? Przebywając z ludźmi zauważyłem, że każdy z nich jest po prostu inny- jeden jest przebojowy, otwarty, energiczny, lubi uzewnętrzniać swoje emocje. Drugi jest zamknięty w sobie, nie uzewnętrznia się, kryje swoje emocje, lepiej czuję się w mniejszym gronie, jest mniej energiczny. 

 

Ktoś kiedyś powiedział mi, że tak naprawdę ludzie się nie zmieniają. I według mnie jest w tym dużo prawdy. Na pewno człowiek może się trochę zmienić w wyniku przebywania z innymi ludźmi, pracowania nad sobą, itd. Natomiast na przykładzie zawodu na przykład aktora- do tego zawodu również idą ludzie, którzy są introwertyczni, spokojni, opanowani. I wydaje się, że wykonując taką pracę człowiek jest zmuszony do uzewnętrzniania swoich emocji, przebywania z ludźmi, jednak jak ktoś z natury jest bardziej introwertyczny to czy taka praca go zmieni, że nagle będzie duszą towarzystwa, stanie się energiczny, wylewny, uzewnętrzniający swoje emocje?

 

Być może mylę trochę pojęcia introwertyzmu, ekstrawertyzmu, temperamentu, charakteru. Wybaczcie, nie jestem specjalistą.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, ciekawyswiata napisał:

Ktoś kiedyś powiedział mi, że tak naprawdę ludzie się nie zmieniają. I według mnie jest w tym dużo prawdy.

 

To nieprawda. Wojna może zmienić człowieka.

 

Poczytaj o weteranach, którzy zabijali, widzieli śmierć i sami się o nią otarli. 

 

Poczytaj relacje ich bliskich i ich przyjaciół jak zmienił się ich charakter, ich zachowanie. 

 

Obejrzyj zdjęcia jak wyglądali przed wojną a jak kiedy z niej wrócili. 

 

Sam zobaczysz jak się zmienili fizycznie i psychicznie bo wszystko widać w oczach.    

Edytowane przez Hidalgo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ciekawyswiata krótko i na własnym przykładzie - można. Z typu werterycznego, zamkniętego, rozdartego naiwnie romantyka o silnych inklinacjach autodestrukcyjnych, przeszedłem do typu, powiedzmy - pozytywistycznego działacza-entuzjasty o sporej dawce ekstrawertyzmu, dystansu do rzeczywistości i poczucia humoru. Komfort życia, sposób patrzenia na świat i ludzi (oraz rodzaju interakcji) - bez porównania. No może trochę pomógł pewien wypadek drogowy ale w większości to kwestia decyzji/wyborów i odrzucania niektórych stanów, zamiast delektowania się nimi i zapadania się w nich.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Rnext napisał:

@ciekawyswiata krótko i na własnym przykładzie - można. Z typu werterycznego, zamkniętego, rozdartego naiwnie romantyka o silnych inklinacjach autodestrukcyjnych, przeszedłem do typu, powiedzmy - pozytywistycznego działacza-entuzjasty o sporej dawce ekstrawertyzmu, dystansu do rzeczywistości i poczucia humoru. Komfort życia, sposób patrzenia na świat i ludzi

U mnie dokładnie tak samo :). Chociaż nowo poznani ludzie tego nie przyznają, ja widzę, że jednak introwertyk dalej we mnie siedzi, choć już nie tak mocny. Powiedziałbym taki wybiórczy :). 

Co do przykładu z aktorem - jeżeli wyrazi wolę takiej zmiany, to zawód będzie dźwignią. Jeśli nie będzie tego chciał to się nie zmieni. Wszystko zależy od woli i włożonej pracy. Wiedz jednak, że nim upragniona zmiana nastąpi będziesz musiał przerzucić sporo gruzu i mocno się przy tym spocić :).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja siostra jest psychologiem i zapytałem. Ponoć nie da się zmienić temperamentu. Z temperamentem się rodzimy i to są nasze predyspozycje. Możemy np. być z natury wolni i spokojni, ale to od naszego życia zależy, jaką siłę będą miały te cechy - to jest charakter. Człowieka oczywiście da się zmienić, różne cechy, przyzwyczajenia, ale to, jacy jesteśmy, jak reagujemy na pewne rzeczy, to jest coś, co w nas zostaje zawsze takie samo. 

 

Nie wiem, czy piszę jasno, nie jestem dobry w tłumaczeniu hehe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Xin napisał:

ja widzę, że jednak introwertyk dalej we mnie siedzi, choć już nie tak mocny.

To w sumie zależy co masz na myśli, bo jeśli chodzi o stany intowertycznej melancholii to mnie nie omijają i czasem się przytrafią. Trochę podchodzę do nich jak do detoksu po fali wznoszącej, ale tak na "zdrowo" i bez darcia szat. Na codzień, to właściwie jestem sangwinikiem o silnych wpływach choleryka. 

2 minuty temu, Adi13 napisał:

Moja siostra jest psychologiem i zapytałem. Ponoć nie da się zmienić temperamentu.

Świetnie, niechaj poszerzy wiedzę choćby trochę o fizjologię i epigenetykę. Bardzo fajnie wyjaśniony mechanizm i przyczyny możliwości odstępstw od determinacji genetycznej w wielu aspektach. Podejrzewam, że siostra bazuje na archaicznej wiedzy i tezach Bussa i Plomina, które poddają w wątpliwość choćby badania dowodzące, że samo pojawienie się nadciśnienia tętniczego, skutkuje przesunięciem temperamentu w kierunku ogólnego niezadowolenia, złości i strachu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Leniwiec napisał:

Temperamentu moim zdaniem nie, jest to jakaś energia z którą się rodzimy. 

Niezupełnie. Zgodnie z definicją B&P jest to zespół "dziedziczonych" cech osobowości. 

O wpływaniu na dziedziczenie, mimo wszystko zachęcam do wątku dot. epigenetyki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można sztucznie podbić cechy które są Ci potrzebne.

 

Jesteś introwertykiem, ale zostajesz np. awansowany na kierownika - zaczynasz przejawiać cechy ekstrawertyczne. Musisz zacząć wychodzić do ludzi, i rozmawiać z nimi.

Ludzie nie znając Cię, patrząc z boku nie chcą uwierzyć, że jesteś intro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rnext napisał:

To w sumie zależy co masz na myśli, bo jeśli chodzi o stany intowertycznej melancholii to mnie nie omijają i czasem się przytrafią. Trochę podchodzę do nich jak do detoksu po fali wznoszącej, ale tak na "zdrowo" i bez darcia szat. Na codzień, to właściwie jestem sangwinikiem o silnych wpływach choleryka. 

Świetnie, niechaj poszerzy wiedzę choćby trochę o fizjologię i epigenetykę. Bardzo fajnie wyjaśniony mechanizm i przyczyny możliwości odstępstw od determinacji genetycznej w wielu aspektach. Podejrzewam, że siostra bazuje na archaicznej wiedzy i tezach Bussa i Plomina, które poddają w wątpliwość choćby badania dowodzące, że samo pojawienie się nadciśnienia tętniczego, skutkuje przesunięciem temperamentu w kierunku ogólnego niezadowolenia, złości i strachu. 

Bez urazy, ale to że jakaś nauka jest świeża nie znaczy, że od razu niepodważalna i najlepsza ;) Teoretyzować można w nieskończoność, natomiast pomijając zarzucanie formułkami z Wikipedii, osobiście uważam, że pewne rzeczy nie ulegają zmianie i to właśnie temperament, którego nie można mylić z cechami charakteru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdania, że temperamentu nie da się zmienić. Tj. z ekstrawertyka stać się introwertykiem i odwrotnie. Jednak kwestia epigenetyki może rzeczywiście wnieść nowy punkt widzenia. Być może jest jakaś ekspresja genów, która potrafi przemodelować już ukształtowany układ nerwowy. Jednak póki co narazie wiele jest jeszcze do zbadania. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temperamentu nie da się zmienić. Układy nerwowe introwertyków i ekstrawertyków różnią. Dominującym szlakiem nerwowym u introwertyków jest szlak, w którym neuroprzekaźnikiem jest acetyloholina a u ekstrawertyków ten szlak, w którym neuroprzekaźnikiem jest dopamina.

Możliwe jednak jest, że introwertyk będzie się zachowywał jak ekstrawertyk przez określony czas (np. będzie otwarty w pracy, zagadywał do ludzi) jednak po pewnym czasie jego energia się wyczerpie (introwertycy tracą energie wśród ludzi) wtedy będzie musiał w spokojnym, cichym miejscu w samotności odzyskać energię. Introwertyk musi po prostu efektywnie zarządzać energią życiową. Jeśli robi to mądrze może np. być w pracy postrzegany jak ekstra dopiero w domu wychodzi jego introwertyzm gdzie ładuje energie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat wszedł na geny, a teraz w sumie rozmawiamy o dwóch różnych sprawach. Pierwsza: podział na introwertyka/ekstrawertyka (który także jest uwarunkowany genetycznie), oraz druga: podział Hipokratesa na cztery typy osobowości. Jest fajny system przypisujący kolory (bodajże system DISA): choleryk (czerwony); sangwinik (żółty); melancholik (zielony); flegmagyk (niebieski). 

Czerwony to typowy samiec alfa, ciągle rywalizuje, wybuchowy temperament, skoncentrowany na celu.

Żółty - dusza towarzystwa, marzyciel, wizjoner, też lubiący rywalizację ale nie aż tak jak czerwony :).

Zielony - tutaj właśnie najwięcej jest introwertyków, spokojny, lubiący stabilizację i bezpieczeństwo, unikający konfrontacji (największa ilość ludzi ma przewagę zielonego lub jest całkowicie zielona).

Niebieski - "mózg", szybka kalkulacja, też sporo introwertyków jest niebieska lub ma dużo niebieskiego, taki typowy matematyk :D. 

No to wg tego podziału możliwe jest posiadanie mieszanki maksymalnie trzech kolorów i tak ma chyba kilka procent ludzi i niby nikt nie ma mieszanki wszystkich czterech. Piąty kolor to są psychopaci, których też jest pewnie parę procent. Najwięcej osób jest jednokolorowa lub mieszanką dwóch (jeden dominujący). Najczęstsze kombiacje to czerwony z żółtym, oraz zielony z niebieskim. Statystycznie najmniej jest osób, które są tylko czerwone, kilka procent. Najwięcej zielonych. 

Wg mnie geny w jakimś stopniu (większym) wpływają na wszystko, natomiast my także. To jest właśnie praca nad sobą. Jedna kwestia zmiana z introwertyka w ekstrawertyka i odwrotnie, inna sprawa zmiana kolorów. Ekspertem nie jestem, więc się nie wypowiem co łatwiej i jak bo sam niewiele wiem. Imo żółty może nauczyć się zachowań czerwonego itd., jednak impuls jaki przyjdzie to inna sprawa. No i nigdy nie nauczy się szybkiej kalkulacji niebieskiego. W jakimś stopniu na pewno na to wszystko wpływamy podejmowanymi wyborami, towarzystwem i resztą czynników.

Co do głównego pytania autora uważam, że w kontekście tego podziału całkowita zmiana temperamentu np. z niebieskiego na żółtego, czerwonego na zielonego jest niemożliwa. Tak samo jak całkowita zmiana z ekstrawertyka w introwertyka i odwrotnie.

Edytowane przez Xin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.