Skocz do zawartości

Jak długo można?


Rekomendowane odpowiedzi

Kobieta w późniejszych fazach związków, małżeństw, układów - zwał jak zwał - zwyczajnie zaczyna kupczyć seksem. Chyba że jesteś Adonisem, o charakterze bad-boya, z pełną kabzą, zapewniającym swojej niuńce regularny emocjonalny rollercoaster, to wtedy masz szansę na czysty seks z potrzeby.

 

Jak długo? Każda jest inna, zależy od wielu czynników. Ale jak już wyczuje, że może cię dupą wodzić za nos, to jesteś skończony w kwestii zdrowego pożycia partnerskiego.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, samiecżeta napisał:

Lub prób karania za jakieś - powiedzmy wasze wyskoki - brakiem seksu.  

Ogólnie jestem prawiczkiem XD. Ale za taki szantaż od razu bym zerwał znajomość.

Byłem raz świadkiem gdzie konieta normalnie powiedziała że seks będzie jak dostanie na coś tam kasę (chyba torebke xd). - żenada, ale gość się nie zgodził.

 

Przy okazji zadam pytanie

19 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

Kobieta w późniejszych fazach związków, małżeństw, układów - zwał jak zwał - zwyczajnie zaczyna kupczyć seksem. Chyba że jesteś (...)

Jaka kobieta w ogóle jest warta tego by ją utrzymywać dla seksu? Ja np czuję pogardę dla osób które są/ trzymają z kimś dla jakiegokolwiek zasobu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Czegewara napisał:

mają większe lub mniejsze libido - i najzwyczajniej w świecie warto wybierać te pierwsze?

Poziom nawilżenia i zaangażowania rośnie wprost proporcjonalnie do aktywów które posiadasz i cech które prezentujesz. 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Czegewara napisał:

A to nie jest tak, że panie mają większe lub mniejsze libido - i najzwyczajniej w świecie warto wybierać te pierwsze?

Owszem tak jest. Tylko, że nawet na tym forum widać, że niektórzy chcieliby zjeść ciastko i mieć ciastko. Z jednej strony laska ma być dzika w łóżku niczym aktorka Brazzers, ale....ma być "porządna" i najlepiej żeby nie miał więcej niż 2-3 partnerów, bo inaczej to już "karuzela kutangów" i inne fobie się załączają Panom. 

W rzeczywistości jest tak, że jak się bierze taką co to najpierw na początku znajomości miesiąc czasu trzeba było namawiać na seks, to się nie ma co potem dziwić, że laska jest mało chętna i to facet ciągle musi zabiegać i inicjować. Problem jest tylko taki, że (moim zdaniem) większość facetów w Polsce zna tylko takie własnie przypadki (gdzie to oni mają duuuużo większe potrzeby od kobiet) i przez to uważają, że tak ma być -że to normalne. Po czym kiedyś poznaje się inną -taką która lubi seks, którą kręci dany facet i nagle szok, że może być inaczej, że laska sama do sypialni ciągnie. Sam przeszedłem przez wszystkie stadia tego stanu, więc wiem jak to jest.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o tym już kiedyś.

Kobiety których ego jest za bardzo łechtane, które czują że ich własna wartość jest wyższa niż mężczyzny / mężczyzn w ich otoczeniu mają obniżone i bardzo selektywne libido.

 

Znam dziesiątki pieknych kobiet, gwiazd instagrama czy czegokolwiek innego i znam je na tyle blisko ze wiem że w codzienności - one sie nie bzykają.

 

Musi sie trafić baaardzo dobra partia (polityk, celebryta, lub też np syn takowych) żeby odpaliła im się chcica.

 

Podejrzewam że natura tak skonstruowała umysł kobiety że nadmiar białorycerskich, spermiarskich bodźców jaki do nich dociera instagramem odpala program: ja to chyba jestem tak wyjątkowa ze aboslutny top świata może mnie mieć.

 

Znów podejrzewam że jesli jest w monogamicznym związku dysproporcja i kobieta czuje ze ma wyższą wartość od partnera - jej libido spada, nie czuje zaintetesowania seksem ze slabym osobnikiem.

 

Pytasz ile wytrzyma?

Jak nie poczuje ze jestes bardziej wartościowy od niej to i do usranej śmierci.

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Analconda napisał:

Jaka kobieta w ogóle jest warta tego by ją utrzymywać dla seksu? Ja np czuję pogardę dla osób które są/ trzymają z kimś dla jakiegokolwiek zasobu.

To trochę skomplikowane. Masz rację z czysto logistycznego punktu widzenia. Ale człowiek to struktura mocno złożona, a najgorsza jest w tym emocjonalność. Był taki genialny film "Equilibrium", tam ludzkość była zmuszona do wyzbycia się wszelkich emocji jak źródła zła, tylko w taki sposób dałoby się żyć do bólu logicznie, ale czy nie algorytmiczne?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Analconda napisał:

Ogólnie jestem prawiczkiem XD. Ale za taki szantaż od razu bym zerwał znajomość.

No kurde dobry jesteś, czyli nie może Cię szantażować ?

15 minut temu, Czegewara napisał:

i najzwyczajniej w świecie warto wybierać te pierwsze?

Myślisz, że zawsze będzie miała wysokie libido ? To zależy od bardzo wielu czynników, często już po urodzeniu dziecka już im przechodzi. Cel biologiczny osiągnięty, więc już nie trzeba...

U faceta z kolei po 40 libido spada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Czegewara napisał:

A to nie jest tak, że panie mają większe lub mniejsze libido - i najzwyczajniej w świecie warto wybierać te pierwsze?

W przypadku związku małżeńskiego ze stażem nie ma to kompletnie żadnego znaczenia. Tracisz kontrolę i trzymanie ramy - masz przejebane :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, samiecżeta napisał:

odnośnie czasu trwania "bólu głowy" u waszych partnerek

Dopóki nie uzyska tego co chce, albo uzna, że może za dużo stracić.

Moja ex gdy odchodziłem, powiedziała: "Jeżeli zostaniesz zrobię wszystko co chcesz". Dobra jednorazowa sztuczka dla naiwnych misiów. Jednak powiedziana z taką desperacją, że dała by się wtedy namówić na prawie wszystko. 

Godzinę temu, samiecżeta napisał:

Ile baba może wytrzymać bez bliskości?

Żonaci i rozwodnicy twierdzą, że nawet kilka lat. W moich związkach, na szczęście bez ślubu, do kilku tygodni.

29 minut temu, Czegewara napisał:

A to nie jest tak, że panie mają większe lub mniejsze libido - i najzwyczajniej w świecie warto wybierać te pierwsze?

Owszem, ale np. po urodzeniu dziecka libido może spaść do 0. Pozostając takie przez wiele miesięcy albo lat. Instynkt biologiczny zaspokojony. Seks może zacząć być traktowany, jako np. nagroda za wypłatę, dla męża. 

Jest jeszcze opcja, że zaspokaja w tym czasie przystojny kochanek, a miś jest typowym bankomatem. 

23 minuty temu, Analconda napisał:

Ja np czuję pogardę dla osób które są/ trzymają z kimś dla jakiegokolwiek zasobu.

Nie ma co się oburzać, taka jest kobieca natura. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Leniwiec napisał:

U faceta z kolei po 40 libido spada...

Mi tam nie spada : ) Ostatnio jakbym mógł, to bym wychędożył nawet jeża. Nie wiem, reakcja na listopad, frustracja jakaś, cholera wie.

 

@Zdzichu_Wawa, na etapie  "wersji - demo" mało która będzie unikać seksu, chyba tylko totalnie zimna ryba, ale wtedy już wiesz, że należy uciekać. Wtedy seksu jest najczęściej masa, dobrego, wysokiej jakości i z pomysłami.

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Obliteraror napisał:

W przypadku związku małżeńskiego ze stażem nie ma to kompletnie żadnego znaczenia. Tracisz kontrolę i trzymanie ramy - masz przejebane :) 

Nie zgodzę się. To wszystko zależy z jakiego poziomu startujesz. Jak masz np. seks codziennie i po pewnym czasie będziesz miał DWA RAZY RZADZIEJ....to będziesz miał seks raz na dwa dni.

Jak na początku masz związek gdzie seks masz raz na tydzień, to jak po pewnym czasie się pogorszy i będzie dwa razy rzadziej...to będziesz miał raz na dwa tygodnie.

 

Zgadzam się za to z tym drugim zdaniem. Gdy zaczyna się "słuchać" tego co to kobiety radzą (zamiast rad zgodnych z duchem forum), to ma się przepis na szybki brak seksu w związku. Jednak jak to mówią, kto choć raz nie zastosował się do rad "staraj się bardziej" niech pierwszy rzuci kamieniem ?

 

8 minut temu, Obliteraror napisał:

na etapie  "wersji - demo" mało która będzie unikać seksu, chyba tylko totalnie zimna ryba,

Porównujemy jabłka do pomarańczy. Ty piszesz o związku gdzie lasce zależy, żeby "domknąć deal" - mieć związek a najczęściej z czasem rodzinę. Ja zaś o przypadkach gdzie kolo był albo orbiterem i awansował, albo był najlepszym z dostępnych, ale nadal panna czuje że to poniżej jej oczekiwań/możliwości bo przecież ona jest taka wspaniała. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Nie zgodzę się. To wszystko zależy z jakiego poziomu startujesz. Jak masz np. seks codziennie i po pewnym czasie będziesz miał DWA RAZY RZADZIEJ....to będziesz miał seks raz na dwa dni.

W takich przypadkach - ok. Ale bywają zmiany jak z polskimi porami roku w ostatnich latach, tylko lato i zima :) Zmiana potrafi być szybka i radykalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Exile napisał:

Znów podejrzewam że jesli jest w monogamicznym związku dysproporcja i kobieta czuje ze ma wyższą wartość od partnera - jej libido spada, nie czuje zaintetesowania seksem ze slabym osobnikiem.

  

Pytasz ile wytrzyma?

Jak nie poczuje ze jestes bardziej wartościowy od niej to i do usranej śmierci.

 

 

Zaciekawiła mnie ta teoria, chociaż nigdy nie tłumaczyłem tak tego zjawiska. Jednak widzę w nim zgodność z tym, co udało mi się zaobserwować. To tłumaczy, dlaczego kobiety lubią bad boyów. Bo to jest wrażenie (nawet jeśli złudne), że są silniejsi i bardziej, po prostu bardziej we wszystkim, od samych kobiet. Najs! Jaki stąd wniosek? Trzeba nieustannie pracować nad sobą, żeby być atrakcyjnym w oczach partnerki. Czyli nie wolno jej rzucać kwiatów do nóg zbyt często, bo uzna nas za małża, a nie tygryska. Związek to jednak jest kawał pracy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Morfeusz napisał:

Owszem, ale np. po urodzeniu dziecka libido może spaść do 0.

To trochę efekt tego kobiecego podejścia że mąż to rzecz nabyta, a dziecko jest najważniejsze (dla kobiety).

Przez to związek jest niejako drogą/etapem do celu jakim jest macierzyństwo. Po osiągnięciu celu, reszta jest mało istotna. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki a to nie jest tak, że po prostu trzeba kobietę podniecać? 

Może za krótko żyje na tym świecie, ledwo 29 lat, ale nie miałem JESZCZE sytuacji, żeby mi któraś z kobiet odmawiała seksu. 

Byłem w kilku związkach, fakt faktem do 2 lat maksimum, ale jak Pani nie miała ochoty to zaspokajała mnie w inny sposób. 

Nie generalizujmy, że wszystko się sprowadza do korzyści kobiet i seks jest dopóki nie osiągną tego, co chcą... Przeczyta to jeden młodziak z drugim i łyknie wszystko jak pelikan. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Adi13 napisał:

Trzeba nieustannie pracować nad sobą, żeby być atrakcyjnym w oczach partnerki.

No to pracuj!  Nawet był taki napis nad bramą -> Arbeit macht frei!

Ja tam jestem wyznawcą innej teorii - teorii całkowitego wyjebania, której motto brzmi - nie przejmuj się rola i tak ciebie kiedyś z tej roli wypierdolą!  i  "na dworze śnieg i zawieja, idą chłopcy do fabryki, chÓj niech idą ale nie Ja!"

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, powerade napisał:

Miesiąc czasu - brak seksu i foch bez żadnego odzewu . Wkurwilem się tez się nie odzywałem i tak się zakończył 3 letni związek - także widzisz jak ma wyjebane ego to nigdy nie wygrasz ! 

Poniekąd tak ale pamiętajmy, że ciężko nauczyć "starego kundla nowych sztuczek" dlatego szacunek i sytuacje w związku budujesz głównie na początku a nie jak się zaczyna sypać. Pod koniec jak stracisz resztki uznania w jej oczach zostajesz potraktowany jak osoba obca. Tracisz nad nią jakąkolwiek kontrolę, pyskuje do Ciebie "jak Ci się nie podoba to zmień", "nie mam ochoty", "to Twój problem". Granice ustalamy przy pierwszych próbach szantażu emocjonalnego :) 

 

Świetnie sprawę ujął @Zdzichu_Wawa, że należy wybierać partnerki, które w jakiś sposób są świadome swojej seksualności, ich libido jest zbliżone albo minimalnie większe od naszego. Pewnie, że z czasem może się to zmieniać ale jak dziewczyna na wejściu rzuca Wam tekst " dla mnie seks nie jest najważniejszy", albo "mogę długo wytrzymać bez seksu bo w związku nie o to chodzi" to macie 100% pewności, że to manipulara.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

To trochę efekt tego kobiecego podejścia że mąż to rzecz nabyta, a dziecko jest najważniejsze (dla kobiety).

Przez to związek jest niejako drogą/etapem do celu jakim jest macierzyństwo. Po osiągnięciu celu, reszta jest mało istotna. 

Nie zgadzam się, po porodzie kobieta musi dojść do siebie. Nic dziwnego, że jej libido spada, bo jakby miała ochotę na seks od razu po porodzie, toby się nie mogła zagoić. Na seks po ciąży się 2 msce co najmniej czeka chyba, aż ciało wróci do normy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.