Skocz do zawartości

Zawiadomiłem o skorumpowanym policjancie, teraz chcą mnie zaszczuć


Peckerwood

Rekomendowane odpowiedzi

No to tak. Kilka lat temu powiadomiłem pewną służbę o skorumpowanym komendancie komisariatu policji. Uczestniczyłem w prowokacji (wręczeniu łapówki) i zatrzymaniu go na tym gorącym uczynku. O sprawie było w mediach. Prawdopodobne, choć powiedzmy że brak na to dowodów, ze korzyści z korupcyjnego procederu czerpali i inni funkcjonariusze, jeszcze wyżej postawieni od niego. Policjant - przestępca przyznał się i chyba dobrowolnie poddał karze a po około roku czasu - zmarł. 

 

Liczyłem się z tym, że po zgłoszeniu korupcji moje życie trochę musi się zmienić, no na przykład że w barach lepiej nie pić, tylko w domu albo na przykład, nie dać się sprowokować do bójki na ulicy, bo jakby co, to prokurator dołoży starań żeby to mnie wskazać jako winnego. Chyba rozumiecie, o co chodzi.  Policja i prokuratura, jak podejrzewam na podstawie poszlak, próbowała na mnie co znaleźć a adwokat z którym, kilka lat współpracowałem (prowadząc działalność gospodarczą) ... próbował namówić mnie do popełnienia przestępstwa, jak mniemam na zlecenie prokuratury. Poniekąd go "rozumiem" - gdyby odmówił, przestałby wygrywać karne sprawy w tut. sądzie. Od tamtego czasu byłem też dwa razy na komisariacie przesłuchiwany w drobnych sprawach w charakterze świadka (bez opcji przerobienia na podejrzanego) i przesłuchujący funkcjonariusze prowokowali mnie do awantury.

 

Gdy nic w ww. i innych prób nie wyszło, to według mnie postawiono na zaszczucie mnie wśród mieszkańców, w tym "lokalnej społeczności - mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych, taka "wiocha" (napływ wiejski z czasów PRL) na obrzeżach miasta. Wiecie, kulturalne kołtuństwo - wiocha. Niestety a może stety, nie jestem zbytnio zżyty z tymi ludźmi (to spokrewnione ze sobą klany ze wsi) ale relacje były poprawnie. Dlatego jednak nie nie pytam ich czy policja i były negatywnie zeryfikowany SB-ek a obecnie przydupas policyjny z osiedlowego baru mnie szkaluje. A jestem pewien, sądząc po zachowaniach sąsiadów, że tak, że policja była u nich i ostrzegali przede mną zmyślając na mój temat i podobnie SB-ek z baru. Tylko jeden z sąsiadów wracając po piwkach podszedł doi mnie na ulicy i powiedział, że SB-ek podżega do pobicia mnie ale sąsiad ten z pewnością nie zeznałby tego na policji / w prokuraturze / przed sądem. Gnój SB-ek jest naprawdę dobry w kreatywnym oczernianiu, mam poszlaki wskazujące no, na to że ostrzegano przede mną (na pewno SB-ek nie wiem czy policja też) jako przed osoba której odje...ało i jest agresywna wobec otoczenia! Dwukrotnie omal nie doszło z sąsiadami do bójki kiedy to oni sami zaczęli myśląc że to ja zaatakuję! Wycofałem sie pytając zdziwiony, o co chodzi... Chyba nie muszę dodawać ale dodam, że psychicznie jestem zdrów, nikogo nigdy nie zaczepiałem. Ostatnio jednak sąsiedzi są jakby zdziwieni, bo "jak to możliwe że ten facet jednak nie zaczepia,grzeczny jest, mówi dzień dobry  no i chodzi sobie jakby nigdy nic a miał być niebezpiecznym przestępcą". Jednak kilka dni temu jeden (nie sąsiad ale z dzielnicy co też do tego baru chodzi) gdy zbliżał się do mnie na chodniku to miał rękę w kieszeni (pewnie z gazem pieprzowym...) i z obawą i czujnie patrzał na mnie. 

 

Napiszę Wam, co chcę zrobić, napiszcie, co o tym sądzicie. Otóż mam zamiar napisać do sąsiadów list i wrzucić do skrzynek pocztowych przy furtkach. W liście napisze o zgłoszeniu korupcji i uczestniczeniu w zatrzymaniu (pod moim domem) załączę wzmiankę z pracy (z internetu). I ostrożnie napiszę o moich obawach o których wyżej, nawet nie wskazując konkretnie na SB-ka tylko na "kogo z jednego z osiedlowych barów" i podpowiem,jaki jest cel tych szkalowań 9"zemsta". Zrobie to w taki sposób żeby nie narazić się z kolei na szkalowanie policji i tego z SB. I napisze, że jeśłi faktycznie miały miejsce takie zachowania, to ja ich proszę o kontakt ze mną poniewaz chcialbym ich powołac w charakterze swiadków w postępowaniu prywatnoskargowym (zniesławianie i ew. inne) oraz cywilnym (naruszenie dóbr osobistych) i wtedy zobaczą, czy coś z tego co o mnie mówiono jest prawdą (nie jest). Nawet jak nie pójdą na to, to smród powinien się zrobić skuteczny. Co na taki pomysł Wy - niezafiksowani, ze świeżym spojrzeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, MaxMen napisał:

A czemu w ogóle doniosłeś na tego policjanta ? Jego korupcja godzila w twój interes, dobre imię?  

Można tak powiedzieć i byłem nękany. Żeby to naświetlić, to musiałbym napisać z grubsza znowu tyle co w pierwszym wpisie tego wątku a nie mam siły, zresztą to nie ważne tutaj. Za może rok, dwa lata planuję przenieść się w inny region Polski ale przez ten czas jednak sporo jeszcze może się wydarzyć. Jeżeli nie będę reagował, to oni będą wciąż kombinować jak mnie zniszczyć. A upublicznianie jest tym czego się boją.

Edytowane przez Peckerwood
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.