Skocz do zawartości

Rozwody po 40-tce


Rekomendowane odpowiedzi

Z góry przepraszam, jeżeli ten wątek już się kiedyś pojawił, ale jeszcze nie za bardzo ogarniam tutaj wyszukiwanie ;)

 

Wracałam wczoraj w nocy uberem i miałam mega ciekawą rozmowę z kierowcą (ach te nocne dyskusje...). Rozmawialiśmy o przyczynach tego, że obecnie, statystycznie,  rozpada połowa małżeństw po 40-tce. Wg mojego kierowcy wynika to z tego, że kiedyś (chłopak ma 20 lat więc rzeczywiście, dla niego osoby po 40-tce brały ślub w zamierzchłych czasach ;)) ludzie brali ślub wcześnie, nie znając ani siebie samych ani siebie nawzajem i po 40-tce to do nich dociera. Ja mam nieco inną teorię. Mam znajomych między 30 a 50 rokiem życia i rzeczywiście obserwuje, że w okolicach 30-tki jest wybuch małżeństw, potem, w okolicach 35-40 roku życia w wielu z nich zaczynają wychodzić romanse, ale wysyp rozwodów jest właśnie po 40-tce. To właśnie to przekroczenie 40-tki to taki trochę ostatni dzwonek na zmianę (dla wielu jest to ten słynny kryzys wieku średniego). Myślę, że szczególnie jest to mocne o kobiet. Wiele z nich w tym wieku wygląda jeszcze bardzo dobrze, często znacznie młodziej niż na to wskazuje metryka. Mają one jednak świadomość, że tu już raczej bliżej niż dalej do przejścia "na drugą stronę mocy" i jeżeli chcą coś zmienić  to albo teraz zrobią ten ruch albo zostaną już w tym co są (faceci są tutaj biologicznie uprzywilejowani i mają znacznie dłuższy okres przejścia). Jestem ciekawa Waszej opinii w tym temacie.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie przyczyn jest kilka, ale główne to:

- Facet wymienia 40 letnią rówieśniczkę na młodszą.

- Kobieta po latach macierzyństwa i męża który już jej nie adoruje, postanawia po raz ostatni przed menopauzą poszaleć, pobawić się z młodszymi itd..

- Po 10 latach natępuje znudzenie i zmęczenie materiału, wychodzi niedopasowanie charakterów.

 

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, deomi napisał:

- Facet wymienia 40 letnią rówieśniczkę na młodszą.

:lol:

2 minuty temu, deomi napisał:

- Kobieta po latach macierzyństwa i męża który już jej nie adoruje, postanawia po raz ostatni przed menopauzą poszaleć, pobawić się z młodszymi itd..

:)

2 minuty temu, deomi napisał:

Po 10 latach natępuje znudzenie i zmęczenie materiału, wychodzi niedopasowanie charakterów.

:blink:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Ciężko jednoznacznie stwierdzić co jest główną przyczyną takiego wzrostu ilości rozwodów i to konkretnie w tym wieku. Wydaje mi się, że:

a) moda na rozwody;

b) niedopasowanie charakterów, inne spojrzenie na życie;

c) wierzenie, że samo zakochanie wystarczy do utrzymania związku ( co wiąże się z pod punktem b);

d) znudzenie się sobą, wypalenie w dużym stopniu uczuć;

e) zmiany osobowościowe, zawodowe itp. jednostki przez co z drugą jednostką ciężej o dopasowanie i kompromis;

f) wchodzenie w związki dla zapełnienia pustki, pokazania się w towarzystwie i innych korzyści;

g) zdrada partnera lub inne niewłaściwe zachowanie.

  Tak podsumowując co miałam na myśli. Nam się często wydaję, że to przez brak rozmowy. Tak mówi wielu psychologów i ludzi też. Moim zdaniem nie do końca w tym tkwi samo sedno problemu. Zwyczajnie z nie którymi nam nie po drodze i gdy zaczynamy związek nie od samego początku to widać. Nie jednokrotnie zakochujemy się w kimś kto do nas nie pasuję. Wydaje mi się mitem, że przeciwieństwa się przyciągają. Osoby o skrajnie innych poglądach politycznych, religijnych z dużym prawdopodobieństwem będą się gryzły. Taki przykład pierwszy który wpadł mi do głowy. Są jakieś szanse, że dojdą do porozumienia ale raczej nie duże. Wydaje mi się tak, bo w dłuższym związku ważne jest rozumieć siebie, drugą osobę i wspierać ją. W pierwszej kolejności dla "połówki" może liczyć się głównie wygląd, czasami pieniądze, sława. W drugiej kolejności liczy się porozumienie, wspólne plany, współpraca, podobne wartości. To jest coś co łączy ludzi na dłużej niż dwa lata haju zakochania aczkolwiek mogę się mylić. Pominęłam tutaj wzorce rodzinne, toksyczny charakter, niskie poczucie wartości, które również często są destrukcyjne dla związku. Problem polega na tym, że znalezienie osoby której wygląd nam odpowiada, dodatkowo ma dobre wzorce rodzinne i pracuje nad swoim charakterem, chce od życia tego samego jest graniczące z cudem. Dlatego też wchodzimy w związki nieidealne i jakoś tam pracujemy nad nimi. Często z marnym skutkiem ludzie wierzą, że zmienią drugą osobę. Rzeczywistość jest co do tego brutalna i wielu ludzi budzi się w małżeństwach zauważając, że nie jest tak jak w wyobrażeniach.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, deomi napisał:

 

- Kobieta po latach macierzyństwa i męża który już jej nie adoruje, postanawia po raz ostatni przed menopauzą poszaleć, pobawić się z młodszymi itd..

 

Tylko to nie zawsze jest tak że kobieta szuka młodszych. Często kobiety odchodzą do facetów w podobnym wieku lub starszych. Szczerze mówiąc (choć wiadomo, że nie jest to dowód że tak się zawsze dzieje) wśród znajomych mi par, gdzie związek rozpadł się przez kobietę w ani jednym przypadku nie pojawił się młodszy koleś. 

9 minut temu, deomi napisał:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Attka napisał:

Często kobiety odchodzą do facetów w podobnym wieku lub starszych.

Jeśli już odchodzą - na poważnie czyli rozwód - to do bogatszych. "Miłość" kobiet jest pragmatyczna, żadna nie będzie równać w dół.

I jak wspomniałem nie mówię o cichych romansach a o prawdziwszych odejściach.

 

Reszta twoich obserwacji całkiem słuszna.

Edytowane przez Normalny
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, _oliv2407 napisał:

  Ciężko jednoznacznie stwierdzić co jest główną przyczyną takiego wzrostu ilości rozwodów i to konkretnie w tym wieku. Wydaje mi się, że:

a) moda na rozwody;

 

Myślę że coś w tym jest. Może nie do końca moda, ale raczej przyzwolenie społeczne. Rozwód, który nie jest skutkiem jakieś poważniejszej sprawy (zdrada, przemoc itd) już nikogo nie dziwi oraz również nie piętnuje nikogo społecznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie ludzie się rozwodzą bo mogą, mamy takie warunki bytowe, że przy pewnej granicy dyskomfortu bycia w relacji możemy jako dorośli zakończyć to co już przestało sprawiać nam radość. Jeden będzie trwał „w imię zasad” drugi dla dzieci a trzeci poszuka szczęścia na własną rękę. Zależy to od indywidualnych uwarunkowań.

Jak dla mnie możliwość wyboru jest zawsze na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główną przyczyną rozwodów jest małżeństwo ? 

 

A tak na serio, na swoim przykładzie - rozwiodłam się bo mogłam ? 

 

Nie wzrosła znacząco ilość powodów do rozwodu - spadła ilość czynników, które rozwód hamowały (normy społeczne, możliwość utrzymania się jednej osoby, antykoncepcja, świadomość i inne).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet, 20 letni staż picia wódki marki Soplica:

-Tyle lat a smak wciąż ten sam, cenię to w tobie, to chyba prawdziwa miłość

Kobieta, 20 letni staż picia wódki marki Soplica:

-Tyle lat a ta wódka nic a nic się nie zmieniła, na początku była świetna, ale przecież z upływem lat powinna być jeszcze lepsza, chyba mi się należy? W telewizorni mówili, że 'jestem tego warta'!

  • Like 9
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Attka napisał:

To właśnie to przekroczenie 40-tki to taki trochę ostatni dzwonek na zmianę (dla wielu jest to ten słynny kryzys wieku średniego). Myślę, że szczególnie jest to mocne o kobiet. Wiele z nich w tym wieku wygląda jeszcze bardzo dobrze, często znacznie młodziej niż na to wskazuje metryka. Mają one jednak świadomość, że tu już raczej bliżej niż dalej do przejścia "na drugą stronę mocy" i jeżeli chcą coś zmienić  to albo teraz zrobią ten ruch albo zostaną już w tym co są

Skoro tak jest, to czemu szczególnie kobiety naciskają na formalne zalegalizowanie związku i dążą do tego niemal za wszelką cenę np. łapiąc misia na dziecko? Dlaczego misie są urabiane od niemal samego początku na ślub i "bombelki"? Dlaczego w takim razie ślubuje się wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci, skoro statystyki rozwodów wyraźnie pokazują iż ok. 70% pozwów składanych jest przez kobiety? Dlaczego ślubując wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci chcą przejść "na drugą stronę mocy"?

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Normalny napisał:

Jeśli już odchodzą - na poważnie czyli rozwód - to do bogatszych. "Miłość" kobiet jest pragmatyczna, żadna nie będzie równać w dół.

 

 

 

Tak właśnie było w moim przypadku. Dzieci w miarę odchowane i dwie rodziny rozbite.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Krugerrand napisał:

Skoro tak jest, to czemu szczególnie kobiety naciskają na formalne zalegalizowanie związku i dążą do tego niemal za wszelką cenę np. łapiąc misia na dziecko? Dlaczego misie są urabiane od niemal samego początku na ślub i "bombelki"? Dlaczego w takim razie ślubuje się wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci, skoro statystyki rozwodów wyraźnie pokazują iż ok. 70% pozwów składanych jest przez kobiety? Dlaczego ślubując wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci chcą przejść "na drugą stronę mocy"?

Bo mając papierek maja więcej przywilejów i w razie rozwodu nawet z winy kobiety one dostają co chcą.

A wracając do powodów autorki tematu to się zwiększyła ilość rozwodów ze względu na rozluźnienie zasad i bębnienie z telewizji "jak fajnie się rozwieźć, same plusy i zero konsekwencji".

Kobiety są bardzo podatne na manipulacje mediów i łapią wszystko jak pelikany, to samo jest z reklamami.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety w tym wieku uświadamiają sobie, że interesu większego z trwania w małżeństwie nie zrobią.

 

Promowanie modnych rozwodów i częstych zmian partnerów u celebrytów naucza kobiety by robić podobnie wszak panie lubią podążać za modą.

 

Rozwody na korzyść pań przyśpieszają decyzje o rozwodzie. Dodatkowo pogarda do mężczyzn nasilająca się w podprogowych przekazach filmowych, reklamach, teledyskach powodują, że nie jest już w modzie bycie żoną.

 

Nagroda za rozwód jest tak dużą motywacją, że też jest jedną z tych przyczyn. Ogółem większość rozwodów jest inicjowana przez kobiety i to kobiety ponoszą większą odpowiedzialność za takie nieprzyjemne sprawy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyn jest sporo. To taki wiek, że czujesz się jeszcze młody, ale obiektywnie rzecz biorąc pół życia (przy bardzo dobrych wiatrach) już za Tobą. Albo sporo krócej. Nie jest to jeszcze typowa "smuga cienia", ale pierwsze większe podsumowanie dotychczasowego życia: sukcesów i porażek w każdej sferze. W tym związkowej.

 

Wielu Panów i Pań  w tym wieku robi "drugie otwarcie". Ale przyczyny są IMO diametralnie różne, w zależności o płci. Panowie, bo często w końcu "już mogą" i w końcu czują się atrakcyjni z dziesiątków przyczyn, a ostatnią osobą od której dostają taki feedback jest własna żona, Panie - bo to często  jeden z ostatnich terminów na poszukanie nowego partnera wabiąc go atrakcyjnością i urodą, albo rzucenie się w promiskuityzm seksualny - tutaj już niezależnie od płci.

 

Dziwne, że ludzie, którzy obiektywnie są przewidujący i inteligentni w wielu sferach życia i wiedzą, by coś osiągnąć, należy o to dbać, starać się, rozwijać i nad tym pracować zapominają, że małżeństwo również jest tą sferą.

 

Nic nie jest dane na wieczność, "bo tak". 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Attka napisał:

faceci są tutaj biologicznie uprzywilejowani i mają znacznie dłuższy okres przejścia

Co ty pieprzysz?

Jakbyś była mądra a nie zabiegała żeby być tylko ładna, nie byłoby cię tu dzisiaj.

Wasz problem polega na wiecznym umysłowym niedorozwoju i braku umiejętności słuchania, aaa i na stawianiu właśnie teorii jak wyżej.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, dyletant napisał:

Co ty pieprzysz?

Jakbyś była mądra a nie zabiegała żeby być tylko ładna, nie byłoby cię tu dzisiaj.

Wasz problem polega na wiecznym umysłowym niedorozwoju i braku umiejętności słuchania, aaa i na stawianiu właśnie teorii jak wyżej.

Czy Ty w ogóle zrozumiałeś co napisałam? Bo mam wrażenie, że nie. Jesteśmy tak biologicznie ustawieni, że mężczyźni się trochę lepiej (teraz mówię o kwestii fizycznej) starzeją od kobiet. Dodatkowo, bez względu na to jak bardzo będziemy opowiadać, że to się zmieniło, bardziej naturalny jest związek starszego faceta z pozycją społeczną z młodszą kobietą niż na odwrót. Plus mamy prostą biologię - facet może być ojcem nawet jak ma 50-60 lat, u kobiet zostanie matką po 40-tce graniczy z cudem.

 

Generalnie uważam, że do pewnego momentu kobiety są uprzywilejowane i jest im po prostu łatwiej . Potem jest łatwiej facetom.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.