Skocz do zawartości

Rozwody po 40-tce


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, dyletant napisał:

Całe życie kupczycie dupą, a ty się tu rozkładasz z płaczem co zrobić bo może ktoś cię nie zechce.

Jak do tej pory nie odkryłaś drzwi do serca mężczyzny tylko wchodzisz wytrychem, to już nie odkryjesz.

Karma.

??? To do mnie??? Chyba nie, bo sytuację mam całkowicie odmienną - jestem mężatką, nie planuję rozwodu (nie jestem w trendzie ;)) i nie zauważyłam abym w którymś momencie rozpaczała z powodu tematu w moim wątku. Temat mnie po prostu zaciekawił, bo zauważyłam wzrost rozwodów wśród znajomych mi par po 40-tce i zaczęłam zastanawiać się  (z racji tego, że jestem socjologiem) z czego to może wynikać. Tylko tyle i aż tyle. 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, deomi napisał:

- Facet wymienia 40 letnią rówieśniczkę na młodszą.

W praktyce takie zjawisko generalnie nie występuje. Nie znam żadnego męża po 40, który zdradza i jednocześnie chce rozwodu, a poznałem sporo przypadków, od producentów butów, po hydraulików, czy elektryków.

3 godziny temu, deomi napisał:

- Kobieta po latach macierzyństwa i męża który już jej nie adoruje, postanawia po raz ostatni przed menopauzą poszaleć, pobawić się z młodszymi itd..

Z powodów takich, że właśnie adoruje i nie daje emocji, zwłaszcza tych negatywnych, więc małża idzie szukać wrażeń gdzie indziej.

3 godziny temu, deomi napisał:

wychodzi niedopasowanie charakterów.

Pierdu-pierdu. Widziały gały, co brały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Attka napisał:

jestem mężatką

Czyli kupczyłaś zadkiem, zapewne kupczysz cały czas i pewnie kupczyć będziesz;)

 

Małżeństwo to taka forma prostytucji gdzie facet w zamian za coraz więcej kasy otrzymuje coraz mniej seksu:P

 

Chociaż moment, Ty przecież jesteś inna niż wszystkie, wyjątkowa:lol:

14 minut temu, Attka napisał:

jestem socjologiem

Chyba socjolożką;) Nie idziemy z postępem...

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, dyletant napisał:

Dobra dobra, tu same socjolożki i psychoterapeutki od niszczenia życia ?‍?.

Mogę Ci wysłać dyplom ukończenia studiów ?

 

I z tego co wiem to nikomu jeszcze życia nie zniszczyłam (i nie planuję :)). Rozumiem, że kobieta jawi Ci się jako zło wcielone i pewnie jest to suma doświadczeń, ale trochę wyluzuj ;)

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Krugerrand napisał:

Czyli kupczyłaś zadkiem, zapewne kupczysz cały czas i pewnie kupczyć będziesz;)

 

Małżeństwo to taka forma prostytucji gdzie facet w zamian za coraz więcej kasy otrzymuje coraz mniej seksu:P

 

Chociaż moment, Ty przecież jesteś inna niż wszystkie, wyjątkowa:lol:

Chyba socjolożką;) Nie idziemy z postępem...

Absolutnie nie jestem wyjątkowa, działam schematycznie i zgodnie z normami społecznymi, ale przynajmniej miewam takie małe rzuty autorefleksji (małe bo małe ale zawsze :)). 

 

I chyba nie idę z postępem bo "socjolog" (tak jak mam na dyplomie) mi pasuje :)

 

1 minutę temu, dyletant napisał:

Tak i wielu osobom tutaj również. Mimo że nie wyślą ci takiego oświadczenia. Coś jeszcze chcesz wysłać żeby się wybielić? Zdjęcie zębów po codziennej ceremonii?

Aby się wybielić musiałabym najpierw mieć z czego. 

 

Lecisz pod tezę, ale najwyraźniej jest Ci to potrzebne do utrzymania wytworzonego w głowie wizerunku otaczającego Cię świata. Ale najważniejsze, że to Ci pasuje!

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Attka said:

Wiele z nich w tym wieku wygląda jeszcze bardzo dobrze

Kobiet? W wieku 40 lat? No powiem Ci że trochę żem parsknął.

5 hours ago, Attka said:

przejścia "na drugą stronę mocy"

To przechodzenie zaczyna się, w zależności od zajebistości genów, między 25 a 30 rż. Po 35 to już u większości kobiet równia pochyła.

5 hours ago, Attka said:

Jestem ciekawa Waszej opinii w tym temacie.

Kobiety po 5-10 latach małżeństwa z kohabitacją tracą pociąg do partnera statystycznie znacznie bardziej, niż partner do nich, no więc cóż, jak w domu jest serwowane słabe jedzonko to co się dziwić że panowie się stołują na mieście...

4 hours ago, Attka said:

Często kobiety odchodzą do facetów w podobnym wieku lub starszych

Ogromna większość kobiet, niezależnie od swojego wieku, preferuje partnerów 2-7 lat starszych.

3 hours ago, Attka said:

Rozwód, który nie jest skutkiem jakieś poważniejszej sprawy (zdrada, przemoc itd) już nikogo nie dziwi oraz również nie piętnuje nikogo społecznie.

I bardzo kurwa dobrze. Czy małżeństwo to ma być jakiś pierdolone więzienie? Nie podoba się to się rozwodzicie, normalna sprawa między ludźmi, normalny kontrakt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Attka said:

Wiele z nich w tym wieku wygląda jeszcze bardzo dobrze, często znacznie młodziej niż na to wskazuje metryka.

 

Takie żarty w rezerwacie. Jak tu was traktować poważnie.

 

Kobieta 40 letnia to kobieta w średnim wieku, przeważnie z dwojgiem jeszcze nie dorosłych dzieci. Mocno przebolcowana i odciśnięta seksualnie po mężu lub bylych partnerach. Ty jednak tak dobrałaś słowa jakby tu chodziło o prima sort laskę do wzięcia.

 

W ciągu następnych 2-3 lat opadnie jej dupa, cycki a skóra na rękach zacznie się robić pomarszczona. Kobieta 40 letnia jest u kresu swojej aktywności i weźmie ją tylko taki którego nie stać na 30stke.

 

To jak z samochodami. Chciałbym jeździć nowym Audi ale nie mam na to zasobów to biorę Dacie. 

 

  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RealLife napisał:

 

Takie żarty w rezerwacie. Jak tu was traktować poważnie.

 

Kobieta 40 letnia to kobieta w średnim wieku, przeważnie z dwojgiem jeszcze nie dorosłych dzieci. Mocno przebolcowana i odciśnięta seksualnie po mężu lub bylych partnerach. Ty jednak tak dobrałaś słowa jakby tu chodziło o prima sort laskę do wzięcia.

 

W ciągu następnych 2-3 lat opadnie jej dupa, cycki a skóra na rękach zacznie się robić pomarszczona. Kobieta 40 letnia jest u kresu swojej aktywności i weźmie ją tylko taki którego nie stać na 30stke.

 

To jak z samochodami. Chciałbym jeździć nowym Audi ale nie mam na to zasobów to biorę Dacie. 

 

Znam kobiety 30-letnie, które wyglądają jak zajechane 40-tki. Znam też 40-tki, którym faceci, którzy ich nie znają dają między 30 a 35. I nie są zrobione - po prostu mają dobre geny i o siebie dbają. Ale fakt faktem to w obie strony to są zawsze wyjątki -zgodnie z krzywą Gaussa większość nie wypada zbyt dobrze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również znam kobietę, która jest już parę lat po 40, a każdy jej maksymalnie 33 lata daje. Po prostu zawsze ostoją się takie egzemplarze, po obu stronach barykady.

 

Attka, jesteś tu jeszcze młodziutka stażem. Niebawem przekonasz się, że bycie na tym forum to zabawa w stylu:

Męscy użytkownicy: Wszystkie kobiety zdradzają. To cud znaleźć babę, która nie zdradza.

Ty: Ja nie zdradzam.

Męscy użytkownicy: No tak, bo ty jesteś taka inna, taka wyjątkowa! A tak w ogóle to kłamiesz!

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Attka napisał:

Znam kobiety 30-letnie, które wyglądają jak zajechane 40-tki. Znam też 40-tki, którym faceci, którzy ich nie znają dają między 30 a 35. I nie są zrobione - po prostu mają dobre geny i o siebie dbają.

To jest możliwe, ale nie wiadomo, jak długo potrwa. Może się okazać, że uroda się nagle posypie. Jednym słowem, taka dobrze wyglądająca 40-tka to po prostu spore ryzyko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

Dlaczego w takim razie ślubuje się wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci, skoro statystyki rozwodów wyraźnie pokazują iż ok. 70% pozwów składanych jest przez kobiety?

Bo tekst przysięgi małżeńskiej to jeden z największych fraudów, jakie wymyśliła ludzkość.

 

Ogromnie ważne zobowiązanie, rzutujące na wszystkie niemal dziedziny życia dwojga ludzi, którego konsekwencje będą się ciągnęły do końca życia.

 

Dla przypomnienia, podczas ślubu recytujemy taki tekst:

 

Ja ... (imię pana młodego) biorę Ciebie ... (imię panny młodej) za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci. 
 

Co oznaczają te słowa, choćby "uczciwość małżeńska"?

 

Nikt nie wie. Kiedy poczyta się fora rozwodników okazuje się, że każdy rozumiał je po swojemu ale nigdy o tym przed ślubem z małżonką / małżonkiem nie rozmawiał.

 

Co więcej, czy można ślubować komuś miłość? Do końca życia?

 

Miłość to nie akt woli. Ona albo jest albo jej nie ma.

 

Oprócz tych kwiatków, w tekście przysięgi nie ma ważnych, powiedziałbym nawet fundamentalnych słów. Jak zachowa się małżonek, jeśli drugi będzie miał inne niż on/ona pomysły co do wychowania dziecka? Dlaczego nie ma nic o tym w przysiędze?

 

Jak będą rozwiązywać swoje problemy w komunikacji? Dlaczego nie ma nic o tym w przysiędze?

 

W ogóle mnie nie dziwi, że ludzie się rozwodzą, jeśli tekst przysięgi jest do dupy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwody po 30/40-ce to skutek kilku czynników, które się nakładają na siebie.

Habituacja połączona z hipergamią i jednocześnie białorycerskim programowaniem społecznym, to przepis na katastrofę. Wszyscy tu jesteśmy, bo dostaliśmy po dupie od życia. Jedni już po rozpadzie związku, inni tuż przed, a części udało się jakoś zawrócić na właściwy tor.

W okolicy 35-40 roku życia to ostatni moment dla kobiety by zmienić partnera. Wtedy jeszcze są w stanie ugrać najwięcej ile się da na rynku matrymonialnym. Później to już równia pochyła.

Jednocześnie dzieci już odchowane, alimenty zagwarantowane, 500+ się należy, a nowy misio taki nowy i ciekawy.

Choć za dwa/trzy lata tak samo się znudzi. 

Kobiety to wiedzą, że to już ostatnia szansa na zmianę/przygodę/romans/zmianę, a konsekwencje odejścia od męża są znikome.

Istnieje też zjawisko z angielskiego 'divorce porn' i kobiety mu często ulegają, i część facetów również. 

Odniosę się też do faktu gloryfikowania urody kobiet po 40-ce. Atrakcyjne kobiety w tym wieku to rzadkość, a jeśli porównamy je z dziewczynami w wieku lat dwudziestu, to dzieli je przepaść.

Inny aspekt, który zauważyłem to im kobieta starsza, tym bardziej jest po przejściach i ocenia każdego kolejnego partnera przez pryzmat tych poprzednich, zapominając o tym trywialnym fakcie, że tych poprzednich sama wybierała.  

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, Oktabryski said:

Miłość to nie akt woli. 

W tej religii właśnie to jest akt woli. Miłość zaczyna się po haju hormonalnym ale wytłumacz to kobiecie ha ha. Ta przysięga ma być czymś w rodzaju kajdan, działać na podświadomość i oczywiście to mężczyźni są tą stroną bardziej wierną, wbrew temu co przedstawia matrix. Teoretycznie to miało zabezpieczać przed odejściem mężczyzny do młodszej partnerki.

Co ciekawe kiedyś kościół w to się nie mieszał a później oczywiście dorobił do tego swoje teorie bo co jeżeli dwoje małżonków zgadza się, że nie chce ze sobą być i chcą odejść od siebie? To jest oczywiście możliwe ale:

"Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w wypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo»." - Przesrane te chrześcijaństwo ruchać poza małżeństwem nie można, walić konia nie można, nic nie można.
 

2 hours ago, Ren said:

Nie znam żadnego męża po 40, który zdradza i jednocześnie chce rozwodu,

Potwierdzam, służą [kochanki] tylko jako odskocznia ale je napędza hipergamia i są święcie przekonane on odejdzie dla mnie, spróbuj takiej wytłumaczyć, że nie odejdzie ha ha. (Tak to na podstawie przykładów z życia.)

 

7 hours ago, Attka said:

w okolicach 35-40 roku życia w wielu z nich zaczynają wychodzić romanse, ale wysyp rozwodów jest właśnie po 40-tce.

Tak widziałem taki przypadek klasyczny przeskok z gałęzi robotniczej na inteligencką ha ha, kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, rycerz76 napisał:

Przesrane te chrześcijaństwo ruchać poza małżeństwem nie można, walić konia nie można, nic nie można.

Cudzołóstwo (czyli zdrada popełniana przez kogoś w związku małżeńskim) jest grzechem ciężkim, przeciwko przykazaniu. Walenie konia nie. Seks kogoś, kto nie jest w małżeństwie, jest również grzechem niższej rangi (tzw. grzech nieczystości).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Attka napisał:
8 godzin temu, _oliv2407 napisał:

 

Myślę że coś w tym jest. Może nie do końca moda, ale raczej przyzwolenie społeczne

Rozluźnienie norm społecznych, zresztą wystarczy popatrzeć jakie programy są w tv o zwiazkach.

Następuje powolne niszczenie związków, poprzez danie przewagi jednej płci i wmawianie jej, że "teraz po latach uciemiężenia" nadeszła ich kolej.

Niestety, mało kto myśli logicznie i większość ludzi łyka tą całą papkę a potem się dziwi, że lodzik to zdrada.

 

Ogólnie na to wszystko składa się dużo, dużo czynników i tak naprawdę w dużo większym stopniu to niszczenie relacji odbije się na dzisiejszym pokoleniu 18-20paro latków ;).

Następnemu pokoleniu może się uda i ta chora sytuacja przeminie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, rycerz76 napisał:

Czy Jezus walił konia a Matka Boska robiła sobie palcówkę? Swoją drogą skąd ta dziwna interpretacja, że nie?

Nie jest grzechem przeciwko przykazaniu. To miałem na myśli.

Edytowane przez Kapitan Horyzont
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.