Skocz do zawartości

O dwóch takich co bawili się w klasową miłość


szymuk

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Imbryk napisał:

Ok, czyli możesz żyć dalej, zająć się nauką a nie rozkminiać myśli jakiejś dziewczyny atomy.

 

Z pytań konkretnych: co chcesz robić w życiu?

Jaki zawód chcesz wybrać?

Jestem na biolchemie i myślałem o farmacji, ale teraz się zastanawiam, czy to jest naprawdę to czego bym chciał JA, a nie moje otoczenie...

Żałuję, że nie poszedłem na humana, uwielbiam historię, psychologię. Co do dziewczyny, to już nie mam zamiaru bawić się w misje pt. "Zbawienie", ale jeżeli sytuacja będzie sprzyjać to chętnie pokorzystam z walorów urody tejże pani ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aha, jeszcze to: @szymuk Jak u Ciebie sytuacja rodzinna, wzorcew w Twoim domu? Opowiedz trochę o Twoich rodzicach i rodzeństwie.

 

Pytam, bo tu nie chodzi o jakąśtam randomową laskę, o której kwieciścir opowiadasz. Chodzi o to jakie przekonania masz w głowie i czy jesteś ich świadomy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Imbryk napisał:

 

Aha, jeszcze to: @szymuk Jak u Ciebie sytuacja rodzinna, wzorcew w Twoim domu? Opowiedz trochę o Twoich rodzicach i rodzeństwie.

 

Pytam, bo tu nie chodzi o jakąśtam randomową laskę, o której kwieciścir opowiadasz. Chodzi o to jakie przekonania masz w głowie i czy jesteś ich świadomy.

Jak mawiał de Talleyrand, wystrzegaj się swoich pierwszych odruchów. Coś tam o tym kiedyś czytałem, ale chyba mam problem z rozpracowywaniem tego.

Matka nauczycielka, ojciec kolejarz. Raczej większej miłości to tam nie ma, nie sypiają razem, kłótnie raczej rzadko, częściej w przeszłości. Jak już to przez lenistwo ojca, w sumie to coś co zyskałem po nim, w głębi nie chcę być jak on. Mam dwie siostry, jedna już mężatka, obie studiują na PW, w odróżnieniu do mnie pracowite. Nie wiem zbytnio o czym konkretnie powinienem ci opowiedzieć. W domu nikt nikogo nie wyzywa, jak poleci wulgaryzm to naprawdę atmosfera musi być tak gęsta, że na środku można jebnąć siekierę i będzie stała. Moim problemem napewno nie jest przekonanie, że nie mogę mieć żadnej innej, bo jestem pewien swojej wartości.

O właśnie, bardzo się od nich różnie, czy to od rodzeństwa, czy rodziców.

Edytowane przez szymuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, szymuk napisał:

Jak mawiał de Talleyrand

Jak na 18-latka jesteś nieźle wyintelektualizowany w kosmos, wyglądasz na inteli. Kwiecista mowa, pióro rozwinięte że o panie, widać że to lubisz, pewnie potrafisz nieźle ściemniać laski, co możesz świetnie wykorzystać.

 

Wybierz sobie jakieś fajne studia ale patrz dokładnie na perspektywy zarobkowe po nich.

Ewentualnie możesz zostać zajebiście oczytanym ślusarzem.

 

Co do sytuacji domowej, tem fragment jest wg mnie do przepracowania:

4 godziny temu, szymuk napisał:

Jak już to przez lenistwo ojca, w sumie to coś co zyskałem po nim, w głębi nie chcę być jak on

A Nauczyłeś się czegoś ważnego od ojca, jest on dla Ciebie autorytetem w jakiejkolwiek dziedzinie?

 

Z Twojego stylu subiektywnie wnoszę że masz dość delikatne ego, niełatwo Ci wziąć pod uwagę że możesz się mylić i słuchać o niewygodnych dla siebie rzeczach, mam rację? ;)

 

 

20 godzin temu, szymuk napisał:

inwestowanie w przyszłą relację będzie złym pomysłem

Masz 18 lat, do 30-tki nie "inwestuj" w żadne "relacje."

21 minut temu, Imbryk napisał:

wyglądasz na inteli.

Korekta, bo już po czasie na edycję: wyglądasz na inteligentnego gościa.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Imbryk napisał:

Jak na 18-latka jesteś nieźle wyintelektualizowany w kosmos, wyglądasz na inteli. Kwiecista mowa, pióro rozwinięte że o panie, widać że to lubisz, pewnie potrafisz nieźle ściemniać laski, co możesz świetnie wykorzystać.

A, dzięki, dzięki, staram się. Co do ściemniania to różnie bywa, kiedyś napewno sporo z tego korzystałem, ale zauważyłem, że dążąc do pozyskania osoby którą pragniemy, zaczynamy udawać kogoś kim nie jesteśmy, a gdy już jesteśmy odpowiednio blisko relacji z tą osobą zaczynamy ujawniać jacy jesteśmy naprawdę. Skutki dość opłakane.

 

24 minuty temu, Imbryk napisał:

Wybierz sobie jakieś fajne studia ale patrz dokładnie na perspektywy zarobkowe po nich.

Ewentualnie możesz zostać zajebiście oczytanym ślusarzem.

Do tej pory właśnie zarobki były moim priorytetem przy wyborze studiów. Ale czy spełnienie nie jest ważniejsze? Ciągle zadaję sobię te pytanie które tak naprawdę tylko odbiera mi motywację do nauki.

 

24 minuty temu, Imbryk napisał:

A Nauczyłeś się czegoś ważnego od ojca, jest on dla Ciebie autorytetem w jakiejkolwiek dziedzinie?

Za młodu strasznie nie lubiłem czegokolwiek wykonywać przy jego pomocy, gdy czegoś nie potrafiłem zrobić, albo nie rozumiałem to odrazu był krzyk, że przecież to taki łatwe. Wręcz broniłem się na każdy możliwy sposób aby uniknąć zdobywania wiedzy od ojca. Wiele razy mi uświadamiał, że niektóre rzeczy są złe, a później sam je robił. Dla przykładu, najpierw obowiązki, później przyjemności. Następnego dnia matka robiła mu wyrzuty, że siedzi przed komputerem zamiast zrobić coś co miał zrobić koło domu, np pociąć drewno. Stał się dla mnie synonimem hipokryzji. Mieliśmy również bardzo wiele spięć, nieustannie mnie krytykował i zaniżał wartość. Ale nie mogę mu zarzucić, że pomimo bardzo kiepskiego wykształcenia, jest dość inteligentny i sporo wie. Rzadko kiedy potrafi przyznać się do błędu. Jakim może być dla mnie autorytetem? Po dłuższym namyśle to autorytetem marnowania ogromu czasu przed komputerem.

 

24 minuty temu, Imbryk napisał:

Z Twojego stylu subiektywnie wnoszę że masz dość delikatne ego, niełatwo Ci wziąć pod uwagę że możesz się mylić i słuchać o niewygodnych dla siebie rzeczach, mam rację?

Coś w tym jest, parę razy słyszałem opinię, że bardzo nie lubię nie mieć racji. Kiedyś nie potrafiłem wcale przyznać się do błędu, ale stwierdziłem, że to jest żałosne, popracowałem nad tym i już to wygląda trochę lepiej. Co do słuchania o niewygodnych dla mnie rzeczach to masz 100% rację.

Tak wtrącając, jestem ci mega wdzięczny, że inwestujesz czas w próbę nauczenia (?) mnie czegoś, czy wyjaśnienia.

Co do matki, kłócimy się dość regularnie, CONAJMNIEJ raz w tygodniu, najczęściej z powodu, że zaniedbuję szkołę. Ale mimo tego wiem, że to złota kobieta i gdyby nie zmuszała mnie do niektórych rzeczy byłbym teraz w dużo gorszym miejscu. Najgorsze jest to, że jestem dość zapalnym człowiekiem, a mamcia ma nerwicę. Nawzajem się prowokujemy do kłótni, czasem boję się, że doprowadzę ja do zawału i mówię to całkiem poważnie.

Edytowane przez szymuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, szymuk said:

Jestem na biolchemie i myślałem o farmacji

Farmacji powiadasz ;);)

10 hours ago, szymuk said:

dążąc do pozyskania osoby którą pragniemy, zaczynamy udawać kogoś kim nie jesteśmy, a gdy już jesteśmy odpowiednio blisko relacji z tą osobą zaczynamy ujawniać jacy jesteśmy naprawdę. Skutki dość opłakane.

Brawo młody padawanie. Szybko się uczysz.

 

Wątłym ego się nie przejmuj. Ludzie inteligentni tak mają. Zbyt dużo widzą i analizują.

 

Ciśnij sztangi. To wzmacnia charakter. Nie mówiąc już o tym że zrobisz sylwetkę, co nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Edytowane przez leto
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, leto napisał:

Ciśnij sztangi. To wzmacnia charakter. Nie mówiąc już o tym że zrobisz sylwetkę, co nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Cały czas próbuję się za to zabrać i jakoś wcisnąć w grafik. Ale to nie brak czasu tu jest problemem, a to, że na siłce wytrzymuję max tydzień lub dwa. Możliwe, że brak mi dyscypliny.

32 minuty temu, leto napisał:

Brawo młody padawanie. Szybko się uczysz.

Trochę czasu zajmie zanim to wszystko sobie poukładam, bo tak naprawdę tego jest ogrom i zaczyna mi się to wszystko zlewać, ale będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, leto napisał:

słyszałem od wielu ludzi że warto w tym temacie przeczytać https://lubimyczytac.pl/ksiazka/252555/the-slight-edge.

Dzięki, napewno to zgłębię. Masz może dla mnie jakieś porady co do tematów które powinienem przeczytać na forum? Shit testy okazały się dość intrygujące, ale jeszcze trochę minie zanim to ogarnę przynajmniej w przyzwoitym stanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim to radzę Ci działać (ogólnie z ludźmi, nie tylko z kobietami), obserwować i wyciągać wnioski. Podchodzić do wszystkiego z otwartą głową. Nie bać się wyzwań. Nie wpaść w pułapkę wyciągania daleko idących wniosków po kilku pierwszych doświadczeniach (niezależnie, czy będą pozytywne, czy negatywne), bo ludzie się od siebie niesamowicie różnią i różnią się nasze relacje z każdym z nich.

 

Nie wiem co Ci mogę polecić z forum, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.

11 hours ago, Imbryk said:

Masz 18 lat, do 30-tki nie "inwestuj" w żadne "relacje."

O, i z tym bym się raczej zgodził. Co nie znaczy że nie powinieneś poznawać świata relacji damsko-męskich, ale weź się nie żeń chociaż :D

 

Jak będziesz dbał o swoje ciało, rozwój zawodowy i pieniądze, to gdzieś tam w okolicach 30ki albo trochę po będziesz miał bez porównania większe sukcesy na rynku matrymonialnym, niż dziś. Wspomnisz moje słowo ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta sarna juz cie olala. W momencie gdy zaczela flirtowac z innym nadala ci w umysle status zabawki .Od tego momentu nic nie bedzie takie samo jak przedtem , finito.Oblales jej testy na bycie" menem ".Nie celuj w 10ki jak nie wiesz jak sie z nimi obchodzic .Jesli wciaz jestes prawiczkiem to tez nie radze ci po niej skakac bo szczerego szacunku juz nie odzyskasz i byc moze bedzie cie chciala upokorzyc .Zycze powodzenia .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, thyr napisał:

Ta sarna juz cie olala. W momencie gdy zaczela flirtowac z innym nadala ci w umysle status zabawki .Od tego momentu nic nie bedzie takie samo jak przedtem , finito.Oblales jej testy na bycie" menem ".Nie celuj w 10ki jak nie wiesz jak sie z nimi obchodzic .Jesli wciaz jestes prawiczkiem to tez nie radze ci po niej skakac bo szczerego szacunku juz nie odzyskasz i byc moze bedzie cie chciala upokorzyc .Zycze powodzenia .

Coś w tym jest, wezmę do serca.

Choć ciągle mam wrażenie, że wciąga mnie w jakąś grę, usilne wzbudzanie zazdrości itp. 

Prosty przykład, wykorzystywanie mojego trochę zakompleksionego  znajomego 4-5/10 w celu wzbudzenia zazdrości. Zamienili się bluzami, ona przez ten czas zdążyła mi wysłać 2 filmiki w niej. Później gdy ją spotkałem, pierwsze co powiedziała to czy zauważyłem jakąś zmianę w jej wyglądzie. Odpowiedziałem, a no tak, bluza. Fajna, mogłabyś sobie taką kupić. Niunia siedziała zgaszona, patrząca w otchłań przez całą lekcję.

 

Edytowane przez szymuk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, szymuk napisał:

A, dzięki, dzięki, staram się

Word of advice. Laski odstrasza inteligentny facet w tym wieku. Typowa kobieta chce czuć się mądrzejsza (takie jest teraz przesłanie matriarchalnego Hollywood ;) ) - jeżeli ją stłamsisz, to ucieknie do typowego Seby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Januszek852 napisał:

Laski odstrasza inteligentny facet w tym wieku.

Powiem ci bracie, że to różnie bywa. Tej niuni na początkowym etapie imponowało, że ktoś jest od niej bardziej inteligentny, teraz możliwe, że jest na odwrót. Moja znajoma twierdzi, że w tym temacie preferuje równowagę i nie chce się czuć ani mądrzejsza, ani głupsza. Od innych bije na odległość, pociąg do biało rycerstwa/podnóżka i szukają jednak kogoś tępego kim można się wyręczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Januszek852 napisał:

Wszystkim moim partnerkom też na początku imponowało, że mam większy zasób słów od nich, znacznie większą wiedzę ogólną, że przeczytałem więcej książek.

 

Słowo-klucz - NA POCZĄTKU.

 

Potem zaczęły się kompleksy.

Tak po dłuższym namyśle, to u mnie też było coś podobnego. Z czasem zaczęła niuńka mówić, że czuje się przy mnie głupia, aż do momentu prób udowodnienia mi, że nie mam racji w wielu rzeczach.

Co do samej panny, to zachowuję dystans. Oczywiście, traktuję ją jak koleżankę, bo wyboru zbytnio nie mam. Gdybym się nie odzywał to z lekka dziecinne by to było. Mam wrażenie, że panna właśnie non stop się przysuwa by nawiązać ten kontakt fizyczny, to ja się odsuwam. Generalnie pojebana akcja. Im większe wyjebanie z mojej strony tym z jej niższe. Oczywiście już pominę fakt masy orbiterów.

Edytowane przez szymuk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
On 11/26/2019 at 6:16 PM, szymuk said:

Generalnie pojebana akcja. Im większe wyjebanie z mojej strony tym z jej niższe.

Boi się, że straci orbitera. Kolejna gierka i nic więcej. Traktuj ją tylko jak koleżankę. Z seksem z nią uważaj, bo potem mogą rożne dziwne jazdy z tego wyjść. Również mam obawy, że znowu zaangażujesz się emocjonalnie. 

 

Czytaj te forum z rozwagą a sporo się nauczysz. A i uważaj na to, żeby nie upajać się swoją zajebistością i mieć dystans. Powodzenia.  

Edytowane przez Kotomine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Kotomine napisał:

uważaj na to, żeby nie upajać się swoją zajebistością i mieć dystans

Jakie mogą być tego konsekwencje? Wydaje mi się, że upajanie się zajebistością wpływa jedynie pozytywnie na relacje z płcią przeciwną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, szymuk napisał:

Jakie mogą być tego konsekwencje? Wydaje mi się, że upajanie się zajebistością wpływa jedynie pozytywnie na relacje z płcią przeciwną

A po Ci upajanie się swoją zajebistością, najlepiej być sobą i albo się podoba albo nie.

No chyba że Ty jesteś taki zajebisty to wtedy to nie wiem, ale na pewno nie ma sensu robić z siebie huj wie kogo bo potem i tak to wyjdzie  w praniu ale to chyba jest jasne. Gorzej jak ktoś zakłada na Twój temat jakieś tam teoryje ale o tym pisane było gdzie indziej.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Bohun napisał:

 No chyba że Ty jesteś taki zajebisty to wtedy to nie wiem, ale na pewno nie ma sensu robić z siebie huj wie kogo

Trochę narcystyczny chłopak jestem, ale wszystko w odpowiednim stopniu. 

 

19 minut temu, Kotomine napisał:

Zawsze oceniaj sytuację z zimną krwią

Zrobię co w mojej mocy bracie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szymuk

 

W liceum też byłem takim oczytanym beciakiem.

 

Jeśli w liceum miałbym te wiedzę co teraz to nie traciłby czasu na "modelki" tylko spędził więcej czas w pracowni.

 

Nie trać czasu, kobiety do okolic 22-23 roku życia są głupie w ch** potem albo normalnieją albo odpalają tryb "bombelek". Jest to mocno zależne od poziomu orbity jaki uzyskują no i naturalnie wychowania.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.