Skocz do zawartości

Po co wam dziewczyna


Brzytwa

Rekomendowane odpowiedzi

Coś mi się przypomniało :>

1 rok studiów. Zajęcia z angielskiego, ludzi coś koło 50 z czego mężczyźni to około 20%. W grupie duża ilość przyszłych niezależnych, silnych kobiet-artystek. Nauczycielka to 'native' speakerka - fajna dupa z Portugalii, lat kole 27-30.
Pada pytanie w moją stronę:
- How do you spend time with your girlfriend?
- Meet twice a week, and have sex.
- That's all?
- Yes.

Cała sala milczy przez dobra sekundę, po czym parę co bardziej wyszczekanych osobników płci żeńskiej zaczyna robić istny raban.

Spikerka nadal uczy w moim mieście. Mam ochotę się zapisać do niej na hiszpański :>. Chociaż bardzo wątpię żeby mnie pamiętała po prawie 10 latach. Jestem ciekaw czy się przepoczwarzyła w rasową milfetę, bo miała na to zadatki.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, jedna moja była powiedziała kiedyś przy rozstaniu. "Ty to byłeś ze mną dla regularnego seksu" (błyskotliwe przemyślenie jak na niewiastę, oczywiście powiedziała to w formie zarzutu).

 

Ja na to nic, milczę i oczywiście słynne "Czemu nic nie mówisz?" więc poczułem się zobligowany do udzielenia wyjaśnienia. 

 

"Sama sobie odpowiedziałaś minutę temu, a ponieważ przestałaś dbać o to żeby był regularny, właśnie się skończyło " (mina bezcenna, normalnie przez dobre 3 minuty nie wiedziała co powiedzieć, zawiesiła się :P ).

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja w liceum. Niedługo mamy studniówkę i czeba się wpisać z kim się idzie. Do wyboru albo ktoś z klas 3-ich albo ktoś inny (kwestia kasy, parter z klasy 3 buli sam za siebie).

Po krótkim zastanowieniu wybrałem opcję, że w sumie wyjebane i z nikim nie idę. Na to samice zamurowało i zacząłem tłumaczyć, że 165 zyla piechotą nie chodzi, a jakoś nie widzi mi się płacenie za spędzenie paru godzin z samicą, która i tak koniec końców pewnie mi nie da.

 

Najsilniejsza psychicznie samica chciała przekonać, że mogę poruchać, ale zrezygnowała jak odpowiedziałem że, "No, jak chuj to widzę" i "Dopłacę do 2-óch stów i już mam godzinkę (:DDD)" - coś mi się wydaje że zrozumiała przekaz :). Po tym wszystkim samicom które usłyszały załączył  się błąd 404 i zwiecha, ale OCZYWIŚCIE musiał do gry wejść biały rycerzyk, który zaczął się śmiać ze mnie, że niby żydzę itp. Skończyło się na tym, że stwierdziłem "Może niektórzy mają za dużo pieniędzy, ja nie mam".

 

No kurwa do końca życia nie będę mógł pojąć jak można wydać 165 złotych na coś takiego. Żeby przynajmniej był jakiś pewny procent, że przeoram dupencję po wszystkim. A tak to dopłacam 200 zł i jadę na koks i dziwki do dużego miasta :D.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja w liceum. Niedługo mamy studniówkę i czeba się wpisać z kim się idzie. Do wyboru albo ktoś z klas 3-ich albo ktoś inny (kwestia kasy, parter z klasy 3 buli sam za siebie).

Po krótkim zastanowieniu wybrałem opcję, że w sumie wyjebane i z nikim nie idę. Na to samice zamurowało i zacząłem tłumaczyć, że 165 zyla piechotą nie chodzi, a jakoś nie widzi mi się płacenie za spędzenie paru godzin z samicą, która i tak koniec końców pewnie mi nie da.

 

Najsilniejsza psychicznie samica chciała przekonać, że mogę poruchać, ale zrezygnowała jak odpowiedziałem że, "No, jak chuj to widzę" i "Dopłacę do 2-óch stów i już mam godzinkę (:DDD)" - coś mi się wydaje że zrozumiała przekaz :). Po tym wszystkim samicom które usłyszały załączył  się błąd 404 i zwiecha, ale OCZYWIŚCIE musiał do gry wejść biały rycerzyk, który zaczął się śmiać ze mnie, że niby żydzę itp. Skończyło się na tym, że stwierdziłem "Może niektórzy mają za dużo pieniędzy, ja nie mam".

 

No kurwa do końca życia nie będę mógł pojąć jak można wydać 165 złotych na coś takiego. Żeby przynajmniej był jakiś pewny procent, że przeoram dupencję po wszystkim. A tak to dopłacam 200 zł i jadę na koks i dziwki do dużego miasta :D.

 

Ja nie do końca rozumiałem ten przymus, żeby pokazać się z osobą towarzyszącą i ten strach, bo co inni powiedzą jak nie będę miał nikogo. Na swojej studniówce byłem sam i nie żałuje. Nie wydałbym złamanego grosza na żadnego lachona u swojego boku. Poza tym nie tańczę, bo nie lubię i nie umiem. To co? Patrzyłbym jej w ślepia przez kilka godzin?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten przymus prawdopodobnie niewiele z nich rozumie, ale ,,tak trzeba i chuj.'' ;)

 

Ja w ogóle na studniówce nie byłem, bo nie miałem ochoty, a na kilku weselach też sam byłem. Nie miałem po prostu z kim, niektórzy usilnie mi próbowali kogoś wcisnąć i coś wykombinować, a dla mnie robienie czegoś na siłę i pod publiczny poklask jest głupotą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem na jednym weselu, oczywiście sam. Obżarłem się jak świnia i cichutko wyszedłem, nawet chyba nikt nie zauważył. :)  

 

Większość czynności i aktywności wykonuje sam. Nie wyobrażam sobie na tym etapie pałętającego się koło mnie babska. Zawsze lubiłem samotne życie.

 

Tylko że dla większości ludzi taki ktoś jest... słaby? Nienormalny? Dziwny? Dla kobiet na pewno, bo przecież one zawsze myślą stadnie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaby, bo potrzebuje mieć kogoś, żeby czuć się dobrze, szczęśliwie itp. Ciekawe mają rozumowanie.

 

Tak samo jak ktoś jest 'ciotą' bo nie pije czy nie ćpa - to nie on potrzebuje chemii, żeby się zrelaksować. ;)

 

 

Kiedyś jeden człowiek się mnie spytał (wtedy byłem romantycznym rycerzykiem, ale już z zadatkami na to, co jest teraz) kiedy zdobędę ,,swoje szczęście''. Jak mu odpowiedziałem, że ja jestem szczęśliwy to się nie mógł nadziwić - przecież nie mam dziewczyny. :P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie docinki przy każdej okazji. Swego czasu chodziła swobodnie plotka, hmm, a może Assasyn jest pedziem?

Czemu nie masz nikogo? Nie szukasz? No i oczywiscie wymiana rzekomych powodów dlaczego nikogo nie mam...

Ludzie potrafią być naprawde złośliwi, do szpiku kości...

W swoim życiu gnój, ale mi na pewno sie uda, cóż za troska..

"Śmiejecie sie ze mnie bo jestem inny, ja sie smieje z was, bo wszyscy jesteście tacy sami"

Co do wesel, zawsze kogos przytachałem, ale wiekszość imprez do dupy...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co powiecie jak uderzyłem na sylwestra (ok. 150 par) z czego większość to biznesyoungmeni, tylko ja nie miałem pary. Nie musiałem, potrafię dobrze tańczyć, same się pchały... Jeden biały rycerz chciał mnie nawet bić za to że obwąchiwałem się z jego "narzeczoną". Nikogo nie znałem. najlepiej się bawiłem a i trzeźwy do domu wróciłem z bananem na gębie.

Najbardziej zapadła mi w pamięć jedna "dama" przyszła ze swoim białym rycerzem... gdy wyszliśmy w 10 osób na papierosa (ona jedyna jako kobieta) dała mu swoją torebkę żeby trzymał bo ona musi zapalić... O jej zalotach do mnie nie będę już opowiadał bo dużo pisania... Mogłem z nią tego wieczoru robić ze zechce ale tak mi gościa było żal, nie mogłem za miękki chyba jestem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też byłem sam na studniówce choć znalezienie świnki nie byłoby takim problemem. Ale powiedziałem sobie że pierdole nie będe sie męczył w zabawianie tańczenie z cizią którą mam w dupie na szczęscie chodziłem do szkoły ekscentryków zebranych z powiatu i nie męczyli buły aż tak bardzo. Ale i tak bawiłem sie do 2/3 długości później ogarniałem zezgonowaną koleżankę bo sie trafiło że jedyny byłem w okolicy a za bardzo nie mogłem wrócić bo mnie obrzygała. Nawet potem mi nie podziękowała, to mi dało dużo do myślenia. Ale oczywiście każdy musi swą mundrość wtrącić ( mam ochote przywalić w ryj jak słysze jakieś truizmy "aj życie jest ciężkie") bo nie zdierża że można inaczej " ale jak to?" i zawiech a tłumaczenia nie rozumieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie docinki przy każdej okazji. Swego czasu chodziła swobodnie plotka, hmm, a może Assasyn jest pedziem?

Czemu nie masz nikogo? Nie szukasz? No i oczywiscie wymiana rzekomych powodów dlaczego nikogo nie mam...

Ludzie potrafią być naprawde złośliwi, do szpiku kości...

W swoim życiu gnój, ale mi na pewno sie uda, cóż za troska..

"Śmiejecie sie ze mnie bo jestem inny, ja sie smieje z was, bo wszyscy jesteście tacy sami"

Co do wesel, zawsze kogos przytachałem, ale wiekszość imprez do dupy...

 

Co do bycia pedziem to ciekawa sprawa, bo i o mnie w klasie pojawiła się taka plota.

Ludzie są o wiele bardziej skłonni uwierzyć, że ktoś jest (krypto)gejem niż facetem który nie stawia cipki na piedestale. Tak jakby świadomość zdobycia przez kogoś takiej kontroli miała roztrzaskać im czachę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle że to wynika z wrodzonej złośliwości. Przecież jak sie dowiedzą coś pozytywnego o kimś to chyba sie własnym jadem mało co nie udławią aż nie wymyślą jakiegoś swiństwa i puszą w świat. Słyszał ktoś kiedyś aby dobrze mówiono o kimś za jego plecami?Bo ja nie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle że to wynika z wrodzonej złośliwości. Przecież jak sie dowiedzą coś pozytywnego o kimś to chyba sie własnym jadem mało co nie udławią aż nie wymyślą jakiegoś swiństwa i puszą w świat. Słyszał ktoś kiedyś aby dobrze mówiono o kimś za jego plecami?Bo ja nie..

 

Zdarza się, byłem świadkiem. Rzadko bo rzadko, ale jednak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam byłem na studniówce również i się bawiłem zajebiście z dziewczynami białych rycerzy, a dziewczyna potrzebna mi do czego ? Oczywiście do seksu, ale także i czułości, fajnie jak się przytula, kizia, obejmuje, robi obiadki i takie tam, długo byłem sam i nauczyłem się żyć sam, ale teraz to w zasadzie 2 tygodnie spałem u niej, ale na weekend wróciłem do domu i mam spokój ;) fajnie sobie posiedzieć samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja w liceum. Niedługo mamy studniówkę i czeba się wpisać z kim się idzie. Do wyboru albo ktoś z klas 3-ich albo ktoś inny (kwestia kasy, parter z klasy 3 buli sam za siebie).

Po krótkim zastanowieniu wybrałem opcję, że w sumie wyjebane i z nikim nie idę. Na to samice zamurowało i zacząłem tłumaczyć, że 165 zyla piechotą nie chodzi, a jakoś nie widzi mi się płacenie za spędzenie paru godzin z samicą, która i tak koniec końców pewnie mi nie da.

Najsilniejsza psychicznie samica chciała przekonać, że mogę poruchać, ale zrezygnowała jak odpowiedziałem że, "No, jak chuj to widzę" i "Dopłacę do 2-óch stów i już mam godzinkę (:DDD)" - coś mi się wydaje że zrozumiała przekaz :). Po tym wszystkim samicom które usłyszały załączył się błąd 404 i zwiecha, ale OCZYWIŚCIE musiał do gry wejść biały rycerzyk, który zaczął się śmiać ze mnie, że niby żydzę itp. Skończyło się na tym, że stwierdziłem "Może niektórzy mają za dużo pieniędzy, ja nie mam".

No kurwa do końca życia nie będę mógł pojąć jak można wydać 165 złotych na coś takiego. Żeby przynajmniej był jakiś pewny procent, że przeoram dupencję po wszystkim. A tak to dopłacam 200 zł i jadę na koks i dziwki do dużego miasta :D.

Byłem na półmetku sam jako jedyny z klasy i bawilem się najlepiej :D w tym roku też mam studniówkę, ale się trochę wkopałem w związek z pewną dziewczyną i pewnie z nią pójdę, na szczęście też 3kl więc płaci za siebie i dobrze. Coś mi się wydaje że związki nie są dla mnie, bo trochę prawilna jest i na seks pewnie poczekam, ale i tak nie obracam się w towarzystwie szałowych dziewczyn więc i tak jest na plus xD.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie byłem na swojej studniówce, podobnie jak Hitlera i mnie powstrzymała zima...

Zostałem zaproszony na 100 przez koleżanke, ale dałem plamy, bo zostawiłem ja przy stole a bawiłem sie z jej koleżankami...:)

Potem stwierdziła ze sie źle poczuła...

Ogolnie imprezy z kobietami to loteria...Kobieta jest jak źle zabezpieczony ładunek wybuchowy, nie wiadomo z której stronie coś pierdolnie, bądz jakas uszczelka nie wytrzyma...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.