Skocz do zawartości

Permanentny szantaż


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, czy macie takie doświadczenie, że jak chcecie odejść z domu to żona straszy was Policją i Niebieską Kartą. Oczywiście są awantury w domu i moim zdaniem przemoc która dotyczy dwóch stron. Ja właśnie się wyprowadziłem i czytam wiadomości do siebie od żony jak to mnie teraz załatwi że pojadę siedzieć. Ale jak wrócę to będzie ok. I tak już od roku. Help please.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Adi1970 napisał:

Witam, czy macie takie doświadczenie, że jak chcecie odejść z domu to żona straszy was Policją i Niebieską Kartą

To bez znaczenia. Niebieska karta dotyczy tylko rodzin, które mieszkają razem. Nie mieszkasz z nią - nie masz Niebieskiej Karty a jeśli jest już założona, to na najbliższym spotkaniu zespołu interdyscyplinarnego zostanie ona zamknięta.

 

24 minuty temu, Adi1970 napisał:

Oczywiście są awantury w domu i moim zdaniem przemoc która dotyczy dwóch stron.

Dowody jej przemocy oczywiście masz?

 

24 minuty temu, Adi1970 napisał:

Ja właśnie się wyprowadziłem i czytam wiadomości do siebie od żony jak to mnie teraz załatwi że pojadę siedzieć

Nic ci nie zrobi, chyba, że ma dowody na przemoc z Twojej strony, jak mieszkaliście razem a Ty nie masz dowodów na przemoc z jej strony??

 

24 minuty temu, Adi1970 napisał:

Ale jak wrócę to będzie ok. I tak już od roku. Help please.

Czekaj, to od roku z nią mieszkasz, czy nie mieszkasz? Byłeś wzywany na policję, przesłuchiwany albo tylko rozpytywany?

3 minuty temu, armin napisał:

Pewnie Bracia Ci pomogą, ale pierwsze co musisz zrobić to przedstawić się w odpowiednim dziale:

A właśnie. Powitanie rzecz święta.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dużo nagrań dyktafonem, dużo nagranych rozmów i kilka filmów. Nie bylem wzywany na policję bo nie wyprowadziłem się . Dopiero wczoraj zrobiłem to - a próbowałem dużo razy od roku . Żona nie posiada żadnych obdukcji bo nigdy jej nie uderzyłem. Zawsze były przepychanki przy drzwiach lub samochodzie. Natomiast jestem wulgarny i wyzywam. Dodatkowo posiadam dużo zdjęć z jej massangera jak kocha i tęskni za innym.

Edytowane przez Adi1970
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic ci nie zrobi. Ale pewnie będzie dużo do ciebie pisać, mając nadzieję, że się złamiesz i wrócisz. Bądź silny i nie daj się. Szkoda marnować życie na wieczne przepychanki i kłótnie. Jeżeli w twoim nicku jest rok urodzenia, to już młodość dawno za wami, więc będzie próbowała każdego możliwego szantażu, byleby nie stracić gałęzi i "stabilności". Bo ciężko będzie jej potem kogoś sensownego znaleźć, tym bardziej, że najwidoczniej nie potrafi się łagodnie zachowywać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ja mam już swoje 49 i tak naprawdę skończyło się moje życie. Mam świadomość beznadziejności tego małżeństwa ale bardzo się boję i nie mam już siły. Jednocześnie wiem że nie możemy być razem. Łączy nas tylko ekonomia i hipoteka. Bardzo dużo okrutnych rzeczy zostało powiedzianych. Można było jeszcze to naginać gdybym nie dorwał się do jej telefonu. Tutaj poległem gdy zacząłem czytać. Dziękuję Wam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogarnij adwokata i zbieraj pieniądze nie na koncie lecz żywa gotówka w przechowaniu u rodziny lub dobrego przyjaciela. Tak samo nagrania i zdjęcia. Jak możesz to zabezpiecz ważne dokumenty.

Nie daj się sprowokować.

Edytowane przez Rodanek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się Adi, nigdy nie jest za późno na otrzeźwienie i zmianę. Moi dziadkowie się rozeszli w wieku odpowiednio 68 i 74 lat. Niby prawie 50 lat razem, a tak naprawdę żyli osobno, nie kochali się w ogóle, więc Ty to jeszcze młody facet jesteś, niejedna 30-tka by takiego kawalera obadała ;)

 

Trzymaj się i wiedz, że jesteś wśród swoich. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Adi1970 napisał:

Witam, czy macie takie doświadczenie, że jak chcecie odejść z domu to żona straszy was Policją i Niebieską Kartą.

Miałem coś podobnego. Np. Kiedy próbowałem wyjść, pani uwiesiła się klamki, następnie mojej ręki i zaczęła gryźć.

Zdjęcia śladów pogryzień zgłosiłem - razem z wieloma innymi obdukcjami i zeznaniami z awantur - na policję, kiedy wyszedłem z domu i nigdy nie wróciłem (bojąc się o własne życie).

Po wysłuchaniu zeznań pani, która grała gwałconą i krzywdzoną - przy kolejnych zeznaniach "kalibrujących wiedzę" - policjant zapytał mnie: "wie pan, gdy kobieta gryzie to znaczy że się broni przed atakiem." - i musiałem mu znowu wyjaśniać, że ja doskonale wiem że ona mnie gryzła właśnie aby to wyglądało na obronę.

 

Tak więc trzeba mówić prawdę jak było - a było tak że jej nie krzywdziłeś. Polecałbym zgłosić jej zachowanie na policję.

A skoro ona oskarża - to niech ona pokaże dowody.

 

Koniecznie konsultuj z dobry prawnikiem, doświadczonym w takich jebanych gównach tego świata.

 

Godzinę temu, Adi1970 napisał:

Tak ja mam już swoje 49 i tak naprawdę skończyło się moje życie.

Nic się nie skończyło. Mówisz tak bo prawdopodobnie jesteś przytłoczony zderzeniem prawdziwego życia i własnych przekonań i starań.

Powoli przemebluj swoją głowę - z głową, prawnikiem i pomocą rozsądnych ludzi.

 

Edukuj się w wątkach rozwodowych, jak wpiszesz w forumową wyszukiwarkę "rozwód" albo "divorce" to powinny wyskoczyć pokaźne wyniki z konkretami.

3 godziny temu, Adi1970 napisał:

Ale jak wrócę to będzie ok. I tak już od roku. Help please. 

Nic nie będzie OK, żadnego wracania. Będzie tylko gorzej, bardzo uważaj co robisz i co myślisz aby Cię to nie zniszczyło.

3 godziny temu, Adi1970 napisał:

Ja właśnie się wyprowadziłem i czytam wiadomości do siebie od żony jak to mnie teraz załatwi że pojadę siedzieć

To są dowody na jej psychoterror, trzymaj je w oryginale, porób zdjęcia tych wiadomości.  

2 godziny temu, Adi1970 napisał:

Natomiast jestem wulgarny i wyzywam

To teraz Twoja praca, opanować takie odruchy.

Godzinę temu, Adi1970 napisał:

Byłem bez szans by mieszkać razem. W 100% by mnie załatwiła. Ja po prostu uciekłem. Wybrałem nie tylko dla siebie ale też dla synów

Wg mnie zrobiłeś najlepiej jal umiałeś, ja też uciekłem.

 

ALE bardzo uważaj aby to nie zostało potraktowane jako PORZUCENIE RODZINY.

 

Rozważ mnóstwo opcji gdzie i jak Pani może Ci dojebać - z prawnikiem od zaraz.

 

W głębi duszy masz dobre intencje i dobrze robisz - teraz spraw aby to też tal wyglądało na zewnątrz- dla sądu, policji i świadków, trzymaj się, działaj rozważnie i w razie czego pisz, postaramy się pomóc. 

1 godzinę temu, Adi1970 napisał:

Gołodupcem jestem. Wyprowadziłem się do 70letniej mamy.

Wszystko na spokojnie, ochłoń, oceń na zimno sytuację i bądź wdzięczny życiu że masz mamę, u której możesz mieszkać.

 

Masz przyjaciół/rodzeństwo, którym możesz się wyrzygiwać/dostać pomoc/pytać o ich punkt widzenia?

2 godziny temu, Adi1970 napisał:

Bardzo dużo okrutnych rzeczy zostało powiedzianych

Pani użyje jeszcze wszelkich metod psychoterroru, być może Ty również puściłeś emocje w ruch.

 

Aha! Słowa pani to tylko słowa jak amunicja, wnioskuj z nich, szacuj ryzyko realizacji gróźb, ale nie bierz ich do serca jako faktów na temat Ciebie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Ochłoń, to jest bardzo trudna sytuacja i wymaga przepracowania w głowie.

Poczytaj tematy w dziale "Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe."

plus wyszukaj na forum temat "poradnik rozwodowy" - uzyskasz wiele cennych informacji. Będziesz wiedział co dalej robić.

Jesteśmy z Tobą, będzie dobrze ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest przerażająca norma, że w przypadku takiej walki mężczyzna ma myśli rezygnacyjne, czuje beznadziejność sytuacji i odpuszcza, a kobieta BEZWZGLĘDNIE szykuje się na wojnę.

 

A później szok, że się straciło wszystko co tylko się dało.

 

Trzeba koniecznie uświadomić sobie, że to nie żaden koniec i tragedia, że 49 lat to jeszcze kawał życia przed nami, i warto zawalczyć maksymalnie, by za kilka lat mieć święty spokój od terroru, zamiast w nim tkwić i umierać, gnić za życia.

 

Chłopaki pomogą, teraz trzeba spokojnie ułożyć plan, zbierać dowody, wzmacniać się maksymanie i na pewno nie pić wódeczki ku pokrzepieniu.

 

Na samą myśl o podniesieniu głosu na Panią, ugryźć się w język z całej siły. Każdy krzyk i bluzg to przegrana w sądzie. Tylko spokój, niezależnie od tego jak kąsa, a kąsać będzie w najbardziej odsłonięte miejsca.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.