Skocz do zawartości

Gdzie iść? Rozkmina nad życiem mężczyzny.


vand

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, leto napisał:

każdy zwolennik "tradycyjnego modelu rodziny" (mąż pracuje, żona się opierdala zajmuje dziećmi i domem)

Dopóki żona wkonuje swoje powinności I szanuje męża to akurat ten system jest wporządku (jeśli dwoje ludzi się tak dogadają).

 

Inaczej zazwyczaj mówią ci, których na takie rozwiązanie nie stać ?

 

Również ci, którzy mają rzeczywiście inne poglądy wynikające ze świadomej decyzji,a nie sytuacji materialnej (jednakże więcej jest tych pierwszych) ?

 
@vand to już porzuciłeś grafikę?
Edytowane przez Mosze Black
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie @vand. To nie wina czasów, tylko rąk sterujących kulturą. Teraz faceci są pizdami, bez woli walki, woli zwyciężania. Bez chęci narzucania swojej woli i kształtowania środowiska rzeczywistości. Jak masz ludzi, którzy zadowalają się najprostszymi rozwiązaniami, a unikają głębszego dna to nie może być inaczej. Po prostu tak się kształci kolejne pokolenia niewolników, którzy dostaną raz cipkę i dziękują. Brak ducha po stokroć się odbije w drugą stronę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem czemu panowie nie biorą na serio pod uwagi drogi "iść na wojnę".

Pewnie wynika to z niezrozumienia słowa "wojna", które nie oznacza tego, że rząd daje ci karabin i nakazuje strzelać do ludzi mówiących w innym języku z powodu jakiegoś mglistego politycznego powodu.

Wojna sensu stricte oznacza odrzucenie wszystkich miękkich zasad i reguł, uwolnienie tym samym wielkich pokładów agresji i zniszczenie przeciwnika wysysającego z ciebie podstępem energię.

Pójście na cudzą wojnę to głupota, natomiast pójście na swoją wojnę to obowiązek każdego samca.

Jest problem z kobietami? Wystarczy "tylko" zmienić niekorzystne prawo i znieść przywileje dla kobiet oraz wprowadzić do przestrzeni publicznej z powrotem męskie wartości i dojrzałe tematy.

Kto ma uszy niechaj słucha!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, FranciscoFranco napisał:

Ile osób myśli z perspektywą 20 lat? 

Zwykłe Janusze i nie tylko myślą z perspektywą Gupika, Gupik to taka rybka akwariowa, która w tym akwarium sobie pływa w koło-macieju, podobno pamięć takiego Gupika to ostanie 2 sekundy, tak więc jak Gupik zrobi rundę po akwarium to ma wrażenie, że jest w nowym miejscu!

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, FranciscoFranco napisał:

@Ace of Spades i dlatego walka trwa o odrodzenie Europy. 

Europa już zdycha. Polska umrze ostatnia. Nie będziemy zieloną wyspą, ale niczym wielkim rezerwatem indian w USA. Polecam przeczytać "Przedziwną Śmierć Europy". Jak już gej lewak pisał, że ze Starym Kontynentem i jego polityką jest źle, to naprawdę jest grubo.

 

Jeszcze się okaże, że ostatnia nadzieją będzie, by grupa wyszechradzka weszła w koalicję z Rosją. Co się porobiło, im dalej na wschód tym bardziej na prawo.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vand

 

Najwyższa forma zrozumienia to akceptacja pewnych faktów. Cały ten temat to są takie wnioski osoby co jest miesiąc po zażyciu pigułki i nie do końca się odnajduje, wszystko wydaje się złe ale Ty z tym nie masz problemu tylko ze sobą. 

 

Ty masz 22 lata, Twoim zadaniem jest zdobywanie wykształcenia, poznawanie jakiś dziewczyn i dostrzeganie zbieżności z tym co się na forum dzieje. Mało kto ma plan na życie a już na pewno nie kobiety. 

 

Największy błąd to ciągłe porównywanie się z innymi. To potrafi człowieka całkowicie zblokować. Wiem, że to brzmi kołczowo ale jak w pewnym momencie spojrzysz w lustro z uśmiechem, bez zastanawiania się czy jesteś lepszy, gorszy, bogatszy od innych tylko wartościowy w swoich oczach to znaczy, że jest ok :) 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EmpireState

 

Ciężka sprawa, jeśli głęboko w głowie zawsze chce się być najlepszym. A jak się nie jest to dopada ostre załamanie i się wszystkiego odechciewa. Porównuje się zawsze, i od jakiegoś czasu jedyne porównanie jakie napotykam to: od tego jestem gorszy, od tego też, i tak dalej i tak dalej. Chciałoby się wiele, a jak się nie udaje - to jest dramat. Niestety no.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, vand napisał:

Wielcy zwycięzcy zazwyczaj nie umieją przegrywać ;)

Moim zdaniem umieją doskonale. Bo zanim zaczęli wygrywać, najczęściej wielokrotnie przegrywali, aż do granicy załamania.

 

Może to głupie i jak z motywacyjnych poradników, ale drogą na szczyt jest z reguły pod górę. Upadki są nieuniknione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vand z porażek masz wyciągać lekcje, dzięki którym w przyszłości będziesz mógł uniknąć danych błędów.

Jak jesteś sprytny to sporo wyciągniesz z cudzych porażek.

Obserwuj, analizuj i wykorzystuj na swoją korzyść.

 

Badaj swoją strategię, swój tok myślenia. Ku ironio gry z negatywną interakcją pozwalają zobaczyć jakie masz podejście do wielu rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście w dzisiejszych czasach mężczyźni mają mocno pod górę, niemniej sami sobie zgotowaliśmy ten los. Zanim zajdzie jakaś zmiana musi minąć kilka dekad albo więcej, ale jakieś iskierki nadziei co jakiś czas się pojawiają.  W USA już pojawiają się opinie, że mężczyźni masowo nie chcą się żenić, tylko szukać w internetach FWB i ten trend będzie się nasilał.

 

Niestety, po dwóch wojnach wychowanie mężczyzn spoczęło na barkach kobiet. Samotne matki + sfeminizowane szkolnictwo = wychowanie bandy białorycerzy.  
 

Jedyne, co nam pozostaje to rozwój i życie w zgodzie z samymi sobą. Jak to kiedyś bardzo ładnie powiedział Dr Peterson „weak people cannot be virtuous. Only strong people can”

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vand Tak natomiast naturalnym stanem powinien być spokój, akceptacja pewnych rzeczy i próba ich zmiany. ALE NIE KATOWANIA SIĘ TYM.

Życie jest niesamowicie zmienne i też jestem fanem patrzenia w przyszłość ale wszystkiego nie przewidzisz. Nie wiesz kto Ci poda rękę a kto Cię podetnie i nie masz na to żadnego wpływu. A na swoimi emocjami warto panować. 

 

Wiem, że to brzmi bardzo sztampowo ale piszę z perspektywy osoby, która ten spokój obecnie czuje. A nie było tak zawsze :) 

Nigdy nie wypełnisz swojego życia podmiotami zewnętrznymi jeżeli wewnątrz, podświadomie będziesz czuł pustkę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.