Skocz do zawartości

Z rozwojem związku łapanie kobiety na kłamstwach i inne dzieje


Rekomendowane odpowiedzi

@Łabędź

Tak miałem rozkminę żebyś wiedział :) Zastanawiałem się akurat tak ogólnie o tych shit-testach. Więcej mi to rozjaśniło. 

W takim razie zaczynam pracę nad wyrabianiem sobie męskiego charakteru :) 

Opanowanie i spokój mi się na pewno przyda.

Co do wulgaryzmów tutaj jest dobrze bo akurat nie przeklinam ani przy facetach ani kobietach, zamiast użyć kurw...stosuję jakieś inne zamienniki motyla noga, psia kość, kurna. :)

Chamstwa też nie zniese i to się tyczy chłopów i bab.

:)

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, nowy00 napisał:

Na marginesie :)

"Shit test to jest jak np. Siedzicie oboje na kanapie bliżej niej stoi woda a ona Ciebie prosi o jej podanie. Jeśli jej podasz wyjdziesz wtedy na usłużnego pieska. Ja na taką prośbe odpowiedziałbym cytuję 'no chyba Ciebie pojebało kobieto, rusz tyłek i sobie weź', ona na to pewnie by powiedziała 'cham!' ja na to wtedy ' dziękuję za komplement' i dodałbym uśmiech. "

to co napisałeś kozackie jest....

Tylko rzeczywiście za każdym razem tak robić jeśli mnie o coś poprosi? Dlaczego to jest ważne w związku, aby czasem odmówić tak w tym stylu co napisałeś - iż Ciebie kobieto poje...O?

Rób jak uważasz za słuszne. Ja mówię w takim tonie jak kobieta robi coś co mi się bardzo nie podoba: np. próby robienia ze mnie usługującego pieska albo jak wpadła raz na 'genialny' pomysł zaproszenia rehabilitanta naszego syna w ramach podziękowania do kina (spotkanie 1 na 1). Takie zjebanie widzę, że bardzo dobrze działa na moją kobietę nagle trzeźwieje i ona wie doskonale co mi się nie podoba, nie ma głupich rozmów próbujących przekonać mnie do jej zdania.

 

Nie ma z kolei co przesadzać i cały czas walić w grubym tonie, bo staniesz się despotą i tyranem, czasem można iść na kompromis (jeśli coś nie koliduje z Twoimi zasadami).

 

To nie jest tak, że absolutnie nic nie możesz zrobić dla swojej kobiety. Ja mam po prostu takie podejście, że jak robię coś dla kobiety (czy znowu: dla kogokolwiek - w pracy, w rodzinie itd.) to wymagam rewanżu. Chodzi o to, żeby druga strona wiedziała, że nie dam się wykorzystywać i zawsze za swoją pracę, czas, pomoc wymagam korzyści dla siebie.

Np. wstaję rano w sobotę i potrafię zrobić jej śniadanie do łóżka po tym jak ona w nocy wstawała kilka razy do dziecka, po tym śniadaniu ona robi z kolei kawę dla nas

Tak ogólnie po prostu pilnuję aby ogólny nasz wkład w związku był mniej więcej po równo. Można to osiągnąć znowu mówieniem otwarcie: zrobiłem śniadanie, ale Ty robisz kawę.

 

To wszystko ładnie się wpisuje się w to, że kobieta potrzebuje emocji. Chodzi tutaj o to by dać kobiecie taki rollercoaster emocjonalny.  Bo jak dasz kobiecie tylko pozytywne emocje (komplementy, prezenty, kwiaty co tydzień, pomoc na każdym kroku itd.) to staniesz się pantoflem i ona się Tobą szybko znudzi. Kluczem do sukcesu jest dostarczanie kobiecie pozytywnych emocji (nagradzanie, te śniadania do łóżka, komplementy itd.) jak i negatywnych (karanie) w odpowiedniej dawce.

Pod kary to właśnie podchodzi to zjebanie, ale też i niezdrabnianie imienia (Kaśka zamiast Kasia), brak przytulania, komplementów (czyli karą jest brak nagrody właściwie).

 

Właściwie jeżeli chodzi o rollercoaster emocjonalny to możesz się śmiało wzorować badboyami. Zobacz jakie kobiety kręcą się przy takich dresach. Dres niczym się nie przejmuje, niczego się nie boi, robi tak żeby jemu było wygodnie. Np. jak jest kolejka na basen to wejdzie tyłem przez ogrodzenie, laska patrzy tym będzie podjarana bo robi coś wbrew prawu (emocje!!!!). Taki dres przez to, że ma wyjebane na wszystko podejdzie do obcej pięknej dziewczyny i będzie próbował ją poderwać, jak mu się nie uda pewne rzuci jeszcze do niej 'głupia suka' i pójdzie do następnej zupełnie nie przejmując się odrzuceniem. Nie mówię żeby stawać się takim dresem, ale warto przeanalizować co kobiety widzą w takich ludziach i wykorzystać tą wiedzą do swoich celów.

Ja zauważyłem, że im bardziej zachowuje się tak jak bym miał wyjebane i trochę jak taki skurwiel dla innych (nauczyłem się taki być względem tych co negatywnie próbują na mnie wpływać) tym większy szacunek kobiety do mnie i większa jej chcica na mnie.

 

10 godzin temu, nowy00 napisał:

Kwestia gdzie sam nie wiem jak jest lepiej...

Dziewczyna moja przykładowo chcę iść na bilard(wszystko posprawdzała dojazd, rezerwacja, dobry lokal) a ja bym wolał iść do kina na jakiś film. Czy wtedy usilnie wybrać się na seans czy może na bilard widząc szczere zaangażowanie i przygotowanie się w to miejsce (gdzie moja kobieta lubi tą grę). Tutaj już kwestia kompromisu jest bardziej istotna gdzie jej seansu jeszcze niezbyt kumam...

Tutaj ja bym poszedł na kompromis. Jedno wyjście tak jak ona chce, kolejne tak jak Ty chcesz.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@czerwony łoo panie dzięki za wyjaśnienie, bardziej to wszystko łapie.

Kompromis w zależności od sytuacji jest czasem w porządku.

Jak oceniasz jeszcze wspólne wyjścia na jakiś sport np. narty, badminkton, rolki i tego typu rzeczy? Ja jestem jak najbardziej, aby zabierać moją dziewczynę na tego typu aktywności fizyczne. W dodatku ja lubię sport i moja luba :)

To bardzo zły pomysł...U Ciebie ta zjeba naprawdę w słusznej sprawie pomogła :) U mnie oczywiście po ostatnim ochrzanie mówię Ci mam loda kiedy tylko chcę i czasem jako niespodziewajka.

Tak jest na despotę i tyrana nie chcę wychodzić, bardziej mi zależy na tym, aby zostać męskim i przewodzić w związku....Dodatkowo by moja dziewczyna czuła do mnie szacunek.

Rewanż, a nie iż jedna osoba tylko usługuję. Od początku związku to wprowadzam bycie pantoflem jest bardzo słabe...U mnie w rodzinie wujek i kuzyn jest i niestety bardziej się z nich śmieją w stylu ,,o znowu musi wracać do swojej" czy tam ,,ten to zawsze szybko wychodzi". Bardziej z szacunkiem mówi się o ojcu czy szwagrze iż widzą jak się żonki słuchają :)

 

,,rollercoaster emocjonalny" naprawdę dobrze to brzmi. Tak się staram robić. Sam z dnia na dzień widzę iż kobieta to żyję daną chwilą i jest jedną wielką emocją...Nieee kwiatków codziennie nie ma, tak bardziej niespodzianka. Uważam iż tak raz na trzy miesiące, raz na dwa miesiące to już całkiem ok. Komplementy też tylko, aby nie przesadzić. Z karą sam widzę iż ochłodzenie mniej przytulania, buziaków czy dobrego słowa(jako kara) działa skutecznie. Sądzisz iż traktowanie kobiety jak ,,duże dziecko" tylko, że sprytne przydaje się w związku?

Tak samo u mnie jak czasem się zachowam jako typowy bad boy to mi powie ty draniu a później ma te takie ,,kurwiki w oczach" i cała mokra.

Przydaję się wtedy naprawdę miej wyj...a będzie Ci dane i tak jest...

 

Trzymam się tego i ona to widzi iż ja nie rzucam słów na wiatr :)

 

Co w przypadku opłat za jakieś wyjścia do knajpy, kina, teatru? Zasada kto zaprasza to płaci jest w porządku? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez asertywności daleko nie zajedziesz.

 

Coś Cię wkurwia ?

1. Komunikujesz. Jasno, spokojnie i dokładnie. Np. "Twoje małe kłamstwa sprawiają, że przestaję Ci ufać i Cię szanować.". Możesz podać kilka przykładów.

Nie bądź agresywny, tylko wyjaśniaj sprawę. Trochę, jak dziecku. Upewnij się, że zrozumiała.

Jeśli zaczyna mataczyć, dyskutować, "że ona wcale tak nie, że ci się wydawało", albo inne pierdolenie, to możliwe, że problem jest głębszy.

2. Sprawdzasz. Bądź wyczulony na te rzeczy, przez jakiś czas bardziej. Po prostu sprawdzasz, czy dotarło, i czy ona w ogóle się stara.

3. Reagujesz. Jeśli mimo wszystko się nie zmienia, reaguj. Może być werbalnie (upomnienie), niewerbalnie (chłód, dystans, zmniejszenie poświęcanej uwagi), lub mieszanka tych dwóch. Musisz sam wyczuć, co lepsze. Stopniuj reakcję, np. wyznacz sobie, że ma 3 szanse. I nie więcej, niż wyznaczysz. Za każdym razem reaguj mocniej (ale zachowaj spokój, brak emocji to też kara).

4. Bądź wewnętrznie gotowy na ostateczne rozwiązania. Musisz to czuć, że szacunek do Ciebie samego, jest więcej warty, niż związek z nią. Kobiety to wyczuwają, co daje im do myślenia, ustawia relację na właściwe tory.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.12.2019 o 22:49, nowy00 napisał:

Jak oceniasz jeszcze wspólne wyjścia na jakiś sport np. narty, badminkton, rolki i tego typu rzeczy? Ja jestem jak najbardziej, aby zabierać moją dziewczynę na tego typu aktywności fizyczne. W dodatku ja lubię sport i moja luba :)

Oczywiście, że chodźcie razem jak oboje to lubicie. Sposób spędzania wspólnego czasu jest bardzo ważny (niech ma z Tobą wspomnienia, podczas których miała dużo przyjemności). Jak najwięcej przy tym wskazane dużo emocji, dobrego nastawienia, luz, żarty - czyli dobra dawka endorfin, ale jednak cały czas pilnuj ramy (taki domyślny, wieczny stan gotowości).

Taki przykładowy badminton na świeżym powietrzu na wiosnę/lato, weź jeszcze do tego jakiś smaczny sok pomarańczowy (czy cokolwiek innego co oboje lubicie), żeby w przerwach zaspokoić pragnienie, żartuj, wygłupiaj się, to czysta przyjemność dla Was obojga.

 

Dla równowagi oczywiście musisz też mieć w związku czas tylko dla siebie (żeby nie było tak, że cały czas wszędzie bujasz się z panną). Wychodź sam albo z kolegami bez niej (np. na siłkę). Jak Ci będzie truła, że chce iść z Tobą bądź nieugięty. Musisz mieć też swoje życie, trochę tajemnicy w związku, niezależności jest bardzo wskazana.

 

Nie możesz też pozwolić żeby kobieta wszystko o Tobie wiedziała, bo się Tobą znudzi. To jest ważne szczególnie w długich relacjach. Nie opowiadaj jej wszystkiego o sobie, co robiłeś, gdzie byłeś. Zostaw trochę tej tajemniczości.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też zaczęło się od małych "niedopowiedzeń". Od początku okłamywala np. rodzinę, a gdy jej o tym mówiłem, odpowiadała ze sa kłamstwa zle i dobre, a to jest dobrej wierze, zresztą "ona nie kłamie, tylko nie mówi całej prawdy". No rozjebalo mnie to. Skończyło się na okłamywaniu mnie nawet na kase. Np. potrzebuje 600zl na dentyste na jeden ząb, a zębów do leczenia jest 5. Jak sie okazało po dwóch wizytach. Byly to tylko wizyty kontrolne, a zawinela juz 1200zl. Wyszło na tym, ze powiedziałem pokaż paragon lub fakturę na to 600zl. Ona ze nie zabrala. Powiedziałem zeby oddala kase skoro nie ma potwierdzenia jej wydania, nawet żadnego wydruku czy recepty i zaczęła się motać i zaraz prawda wyszła na jaw.

Wszystkie kłamstwa wychodziły same, albo znajomi mi mówili za ja widzili tu czy tam, a miala być gdzies indziej. Skończyło się na wyłudzeniu ode mnie 15tys. które miały być dla brata, bo mial hujowy miesiąc w firmie. Kasa do tej pory nie jest oddana. Związek dawno zakończony. Kłamczucha i manipulantka. Ale to wszystko i tak moja wina. Bo przecież kłamała bo bała się mojej reakcji na prawdę, wiec to moja wina. Aha przepraszam, ona nie kłamała, tylko nie mówiła calej prawdy ?...

Edytowane przez hogen
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hogeneh takie coś jest hamstwem i fałszem...Ile trwał u Ciebie ten związek?

Niemowienie całej prawdy to często się nazywa pół prawda...

Bardzo dobrze zrobiłeś nie traktowała widać tego poważnie. Zdobyte doświadczenie zaowocuje w przyszłości. :)

Klamstwa na kasę to ciężki kaliber przecież z tak się wydaje bliską nam osoba.

@czerwony

Co Do sportu to w tej dziedzinie jestem niezły. Czasem zabieram sok lub wodę jakaś. Co do wyglupow i dobrej zabawy to jest jej bardzo dużo podczas aktywności fizycznej. 

Samemu to już długo u mnie jest sportu i od początku związku to otrzymuje, że idę bez mojej kobiety. Nie ma trucia. Od początku widzi, że ćwicze coś i dobrze to akceptuje i jej się to podoba :)

Genialna rada z ta tajemniczościa to działa bo się nie dowiaduje o mnie moja dziewczyna o mnie. Z rama u mnie coraz lepiej. Cały czas idę do przodu niweluje shit testy i jest ich mniej. Co do loda teraz już go mam kiedy chce tak samo z seksem. 

Kilka błędów, porzadne opieprzenie kobiety i teraz jest posluszna choć i tak stosuje to co napisałeś nie działać od razu, chłodnE Myślenie i cały czas czujny jestem.

Już dłuższy czas nie skupiam się czy to shit test lub nie bo to jak bracia wytłumaczyli zachowywać sie w zwiazku jak facet z jajami. Przez ta radę sam widzę, że kobieta moja lubi być zdominowana. 

Podczas seksu powiem brzydkie i pikantne rzeczy i się mojej dziewczynie podoba :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia powiedzcie na chłopski rozum pytam bardziej doświadczonych od siebie, tych co są w długich albo byli w dłuższych relacjach z kobietami dlaczego kobietę jak się potraktuje dość ostro, czasem aż do płaczu(sporadycznie) doprowadzi to potrafi od razu być posłuszna?

Jak reagować na płacz u kobiety na marginesie...Ja mówię otrząśnij się twardo. Myślę, aby się nie rozczulać to tak na marginesie..

Z dwa razy tak dla testu zrobiłem i takie uniesienia i miłości francuskie mam, że poezja...

Chociaż jestem taki co to nie lubi krzyczeć i być brutalem dla innych, ale jak tak bestialsko ukarałem kobietę za jakąś błahostkę (dla sprawdzenia) jak się zachowa to po prostu przestała fikac...

Czemu mówia często i gesto, aby traktować kobiety z szacunkiem? Skoro później jak się tak robi to się ma przesrane...Tak postępowałem w poprzednich krótkich związkach i to było beznadziejne...

@czerwonyskomentujesz to jakoś :)

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, nowy00 napisał:

Bracia powiedzcie na chłopski rozum pytam bardziej doświadczonych od siebie, tych co są w długich albo byli w dłuższych relacjach z kobietami dlaczego kobietę jak się potraktuje dość ostro, czasem aż do płaczu(sporadycznie) doprowadzi to potrafi od razu być posłuszna?

Pokazujesz jej, że masz jaja i potrafisz ustawiać granice i ich pilnować. 

To wpływa na podświadomość, za którą są odpowiedzialne też instynkty seksualne. 

Byle te granice były zdrowe i służyły rozwojowi Waszemu i Waszej relacji. 

 

To dobra droga, ustalenie granic w związku i ich pilnowanie, dotyczy też kobiet. Choć one bardziej jak dzieci, potrzebują czasem poczuć że są prowadzone, że mają kogoś silnego obok, kto się o nie troszczy. Troska w tym rozumieniu, to czasem twarde 'Nie'. 

 

To taka kobieca logika.

 

Robienie awantur o głupoty to raczej gra na emocjach, seks potrafi rozładować napięcie. Na krótką metę, fajerwerki. 

Na dłuższa, męczące.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Yolo napisał:

Robienie awantur o głupoty to raczej gra na emocjach, seks potrafi rozładować napięcie. Na krótką metę, fajerwerki. 

Na dłuższa, męczące.

 

 

Tak zrobiłem dla próby po prostu i chciałem też sprawdzić, że rzeczywiście jak się kobietę zrypie jak sukę to taka posłuszna fest. Bo trochę było mi szkoda jej. 

Teraz już wiem o co chodzi, że się pokazuję jaja.

Takie moje wnioski po relacji @Yolo, że kobieta to duże dziecko (sprytne, kłamliwe, intryganckie itp.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, nowy00 napisał:

Takie moje wnioski po relacji @Yolo, że kobieta to duże dziecko (sprytne, kłamliwe, intryganckie itp.)

Warto by doprecyzować, że u tych bardziej dojrzałych dziecko to tylko mały fragment osobowości, choć też czasem wychodzi, domaga się uwagi. 

Czasem przytulenia, czasem klapsa.

Ale zdarzają się takie, które funkcjonują często w taki sposób, na zasadzie nieadekwatnych reakcji emocjonalnych, niezrozumienia siebie. Czasem, mocno jadąc schematami. 

 

No i nie oszukujmy się, Panowie. Nam czasem też potrzeba silnej zwrotnej reakcji, żeby się nie zapędzić w kozi róg. A czasem dużo ciepła. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nowy00 napisał:

Bracia powiedzcie na chłopski rozum pytam bardziej doświadczonych od siebie, tych co są w długich albo byli w dłuższych relacjach z kobietami dlaczego kobietę jak się potraktuje dość ostro, czasem aż do płaczu(sporadycznie) doprowadzi to potrafi od razu być posłuszna?

Jak reagować na płacz u kobiety na marginesie...Ja mówię otrząśnij się twardo. Myślę, aby się nie rozczulać to tak na marginesie..

Z dwa razy tak dla testu zrobiłem i takie uniesienia i miłości francuskie mam, że poezja...

Chociaż jestem taki co to nie lubi krzyczeć i być brutalem dla innych, ale jak tak bestialsko ukarałem kobietę za jakąś błahostkę (dla sprawdzenia) jak się zachowa to po prostu przestała fikac...

Czemu mówia często i gesto, aby traktować kobiety z szacunkiem? Skoro później jak się tak robi to się ma przesrane...Tak postępowałem w poprzednich krótkich związkach i to było beznadziejne...

To o czym pisałem: emocje, daj kobiecie rollercoaster emocjonalny, a będzie Twoja. Tylko pamiętaj o równowadze. Emocje pozytywne jak i negatywne. Jak dasz tylko pozytywne to będziesz nudny misio, którym szybko się znudzi. Jak dasz tylko negatywne to będziesz tyranem, despotą.

Dodaj do tego fakt, że kobieta jest z natury uległa (tylko w dzisiejszym sfeminizowanym i poprawnym politycznie świecie większość, łącznie z samymi kobietami, o tym zapomniało). Tylko pamiętaj, że kobieta nie będzie uległa względem słabego mężczyzny - dlatego tak ważne jest trzymanie ramy.

Tak z grubsza powyżej masz przepis na zdobycie i utrzymanie większości kobiet (oczywiście uwzględnić jeszcze trzeba całe te SMV).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2019 o 22:29, czerwony napisał:

Słuchaj się znajomych, mam dokładnie taki sam pogląd ;) Ja zawsze czekałem aż kobieta powie pierwsza kocham Cię. Mężczyzna po prostu musi się skupić na rozkochaniu w sobie kobiety. To kobiecie musi na Tobie zależeć, to ona musi za Tobą gonić, nie na odwrót. Jeśli Ty gonisz za kobietą, ona Ciebie nie będzie szanować. Ramy w takim związku raczej nie zbudujesz.

Zgadzam się w stu procentach. Ja w moich najlepszych relacjach nie dodawałem np. kobiety do znajomych przez miesiąc czy dwa, tak po prostu dla jaj, albo nie akceptowałem obserwowania na Instagramie. Po prostu jak chciałem się spotkać to przyjeżdżałem do niej do domu albo dzwoniłem. Styki zwarte konkretnie. Później doszedłem do tego, że wyłącznie dzwoniliśmy do siebie jak była potrzeba - zero pierdolenia na Messengerze i w SMSach. Jaka to jest Panowie wolność...

 

Parę akcji też zaliczyłem z tym "Kocham Cię". Ostatnie dwa razy to kobieta mi to powiedziała, a ja w sumie bez gadki... i rżnę ją dalej. Oj zwarte styki były konkretnie, ale to dla ludzi o mocnych nerwach. Trzeba umieć opanować swoje emocje ?

 

Ogólnie jak zaczniesz z tak wysokiego "C" to pozniej jest dużo łatwiej. Moja ex była nauczona, że np. w ciągu dnia nie odbieram telefonu i oddzwaniam dopiero po 17, a żeby unikać pierdolenia to się umawialiśmy jeden lub dwa dni wcześniej. Dzięki temu też nie ocipiałem tak szybko... tylko po paru miesiącach.?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Morgan86bardzo dobra akcja :) Po ilu miesiącach jak napisałeś "ocipiales"? To trzymanie dużego C i takie akcje Ci porobiles też warto mi zrobić. 

Ona kocham Cię a Ty nic...Naprawdę mocne nerwy :) Choć mi się zdaje, że kobiety lubią być tak zdominowane i czasem traktowane jak "suk..."by zobaczyć, że jej facet ma jaja co myślicie? 

Zero gadek SMS, komunikatory a teraz to do tego sprowadzam. Czy nie byłoby to konkretniejsze raz zadzwonić jedynie na dzień i tyle? 

@czerwonyrama i rama...To dlatego jest mi coraz bardziej uległa jeśli kilka razy pokazałem się jako brutal bo lodziki kiedy chce. Bycie tyranem non stop jest zle i nie chcialbym nawet. 

 

Takie coś byłoby dobre raz na tydzień kobiecie zrobić jakąś sprzeczke (negatywne emocje)? Dodatkowo raz na pół roku jakaś róża bez okazji...? Co wy na to doświadczenia bracia?

 

@Yoloa jak ja też potrzebowałem jakiejś reakcji z zewnątrz np tu na forum, albo nawet od siory czy szwagra. 

Kobiety to duże dzieci jest moja jakby przenosnia...Doprecyzowanie twoje jest już srogie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nowy00 napisał:

Takie coś byłoby dobre raz na tydzień kobiecie zrobić jakąś sprzeczke (negatywne emocje)? Dodatkowo raz na pół roku jakaś róża bez okazji...? Co wy na to doświadczenia bracia?

A Ty się w babę chcesz bawić? ?

1 godzinę temu, nowy00 napisał:

 

@Yoloa jak ja też potrzebowałem jakiejś reakcji z zewnątrz np tu na forum, albo nawet od siory czy szwagra. 

Kobiety to duże dzieci jest moja jakby przenosnia...Doprecyzowanie twoje jest już srogie :)

No w dużym skrócie, chodzi o bezrefleksyjne poddawanie się emocjom. 

A kobieta to emocjonalna istota. 

Jedne radzą sobie z tym lepiej, inne gorzej. 

 

To nie była krytyka kobiet, one po prostu są inne i warto o tym pamiętać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.