Skocz do zawartości

Jak skracać zarost, żeby było bon-ton, elegancja francja? Jakiś dobry trymer?


Rekomendowane odpowiedzi

Zazwyczaj goliłem zarost częściej niż raz w tygodniu, trochę ponad pół roku temu zacząłem golić się raz w miesiącu, później raz na półtora.

Golę tylko wąs, szyję z chirurgiczną precyzją, żeby linia żuchwy była odpowiednia + na górze na polikach lekko, równam odpowiednio, resztę zostawiam i jest git.

 

Kiedy po ciut ponad półtora miesiąca ogoliłem się na zero, to po spojrzeniu w lustro pojawił się szok i niedowierzanie, żal und smutek. 

Ostatnio goliłem się z 7 tygodni temu.

 

Jutro albo w sobotę doraźnie pójdę do fryzjerki, żeby mi trochę skróciła maszynką pyk pyk na odpierdol, zostawić jakoś z 1,5-2cm jak da radę, bo niestety zarost powoli zaczyna się skręcać, coś w tym klimacie

jak na fotce poniżej i średnio mi się to podoba: 

 

160623-abdel-malik-ahmed-abdel-wahab-al-

 

Już wcześniej słyszałem komentarze w stylu "wyglądasz k**wa jak binladen", a ostatnio pytanie, czy zapisałem się do talibów. :P 

 

Ale na dłuższą metę myślę, że chyba najsensowniej kupić trymer.

Myślę o czymś w ten deseń:

 

https://www.morele.net/braun-mgk-5080-5929311/

 

Tylko nie brauna, bo należy do koncernu P&G [procter & gamble], do nich należy też gillete, a od czasu pamiętnych spotów "reklamowych" dla zasady nic stamtąd nie kupuję.

Ktoś coś doradzi? Chyba trymer by wystarczył, bo do barbera iść to średni pomysł póki co.

Kompletny laik ze mnie w tym temacie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,Osobiście używam podobnej maszynki co ta:

https://www.morele.net/babyliss-e835e-555634/

 

Trochę inny model, ale ta sama firma. Polecam!

 

Co do golenia.

 

Strzygę zarost, raz na tydzień na 9mm. Wąs na 6mm. Tak więc mamy lekkie cieniowanie. 

Dodatkowo, wyrównuje zarost maszynką do golenia w prostej linii, pod żuchwą.

 

Pielęgnacja.

Z racji tego, że codziennie się kąpię, zarost myje zwykłym szamponem do włosów.

Następnie szczotką do brody, czesze ją, dzięki temu usuwam martwy naskórek oraz przyzwyczajam włoski zarostu do tego, że mają przylegać do skóry. Pozbywamy się efektu, jak na fotce wystawionej przez Ciebie.

 

Codziennie również, używam olejek do pielęgnacji zarostu. Kupiony w sklepie.

 

Dodatkowo mam też drugi, który kupuje u pewnego fryzjera. Jest on na naturalnych składnikach. 10ml okolo 35 zł. Ale używam go przy oficjalnych wyjściach. Ma on super wyczuwalny zapach, a broda błyszczy się.

 

 Trochę roboty jest przy pielęgnacji, ale jak się wejdzie w rytm, stanie się to niczym  codzienne mycie zębów.

 

Pzdr

 

 

 

 

Edytowane przez Still
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dworzanin.Herzoga, aktualnie jesteś w tzw. awkward-phase, gdzie Twój zarost wygląda jak kupa gówna.

 

Normalna sprawa, też tam byłem.

 

Dzisiaj jest tak: Pics-Art-11-30-05-28-21.jpg

 

Broda Leonidasa wg @Ważniak:

- zostaw zarost w spokoju, niech sobie rośnie, a zazdrośnicy niech pierdolą (dopóki nie zapuściłem brody, nie wiedziałem, że można komuś zazdrościć włosów na ryju; człowiek uczy się całe życie jednak);

- kup suszarkę do włosów (jeśli nie masz);

- kup prostowico-szczotkę do brody (mam jakąś gównianą za 20 funtów i robi swoje, więc nie ma co kupować jakichś T-1000 SkyNet Anihilation za miliony monet);

- kup krem do brody i olejek (też nie ma co przepłacać);

- kup sobie tangle-tweezera (coś takiego: LINK);

- kup zwykłą jednorazówkę do golenia.

 

I teraz tak, najpierw shaping.

 

Gdy Twoja broda będzie wystarczająco długa, można zacząć ją kształtować. Zapomnij o jakichś trymerach, maszynkach elektrycznych, bo to się sprawdza w przypadku zarostu typu "stubble". Jedyne, czego potrzebujesz, to jednorazówka do golenia (wydałem w chuj na elektryczne maszynki, trymery itp., i po co? Skoro jak zwykle nie zawiodła mnie tylko Brzytwa Ockhama) oraz dwa lustra - jedno stacjonarne (np. wiszące na ścianie) i drugie mobilne (mniejsze, takie do ręki, dzięki któremu będziesz mógł sprawdzać profil).

 

Bierzesz prysznic, potem suszarkę do włosów i suszysz gorącym powietrzem włosy w dół, czesząc je tangle-tweezerem, a potem zamykasz je (włosy) zimnym powietrzem (ciepłe powietrze = shaping włosów, zimne = closing włosów). Nakładasz trochę olejku na brodę, aby nie spalić włosów, i tym razem bierzesz prostownico-szczotkę, i znowu czeszesz włosy w dół, potem znowu bierzesz suszarkę i zamykasz zimnym powietrzem gotową brodę do strzyżenia (celem tego całego procesu jest rozplątanie i wyprostowanie brody, żeby nie była "puffy" jak u tego typa z foto).

 

Tak gotową brodę można zacząć przycinać.

 

W tym celu bierzesz jednorazówkę, stajesz wyprostowany przed lustrem z usztywnioną szyją i zaczynasz delikatnie jechać maszynką po bokach brody w kierunku od góry do dołu, aż wszelkie napuszenie zostanie zredukowane (uważaj, żeby nie narobić sobie bald-spotów; dlatego właśnie masz drugie lustro, żeby kontrolować sytuejszyn), przodu brody bym nie ruszał, aby nadać jej zbójniczy look, wąsy też jednorazówką wg uznania i pamiętaj, żeby przyciąć je kilka milimetrów na dolnej linii, aby odsłonić górną wargę ust, a potem możesz się pobawič w shading baków i górnej linii brody z jej środkiem, ale tu już trzeba z precyzją i ostrożnie.

 

Jak już broda zacznie nabierać kwadratowych kształtów jak w Duke Nukem 3D, idziesz pod prysznic i potem powtarzasz rutynę z suszeniem i cała resztą, a potem zwieńczasz wszystko kremem.

 

Należy również pamiętać, aby linia włosów była równoległa z linią brody, bo wówczas to lepiej wygląda.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam bez zarostu wyglądam jak księgowy gangu, z zarostem - jak agent Mosadu, a idźcie w pip z tym wszystkim. Czekam na modę chodzenia w kominiarce po ulicach. 

Mam od lat, dość archaiczną trymer/maszynkę fryzjerską Rowenty. Niezniszczalna. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ważniak Wow. Widzę, że jesteś mocno zaawansowany w tym temacie.

Niżej ja, kiedy myślałem, że mam gęsty zarost, po czym popatrzyłem na brodę @Ważniak:

 

Baby-Yoda-zjadl-truchlo-Jabby.-Fanowska-

 

???

 

Pasuje Ci. Dzięki za rady, sensowne - jeżeli się zdecyduję zapuszczać naprawdę konkretną brodę, to do nich wrócę. ;) 

2 godziny temu, Rnext napisał:

Ja tam bez zarostu wyglądam jak księgowy gangu, z zarostem - jak agent Mosadu, a idźcie w pip z tym wszystkim. Czekam na modę chodzenia w kominiarce po ulicach. 

 

Wtedy będziesz wyglądać jak Rogal DDL. ;) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

@Ważniak Tak się zastanawiam, jakbyś miał chwilę, żeby odpowiedzieć to dzięki, jak nie, to nie ma żadnego problemu.

 

To normalna sprawa, że co jakiś czas na brodzie zaczęły pojawiać się pojedyncze włoski bez koloru?

Mam wrażenie, że jest to spowodowane, że zarost cały czas się zagęszcza i są to nowe włoski, które z czasem nabiorą koloru, ale doraźnie je wycinam nożyczkami.

Tak wnoszę, bo na policzkach wysoko, tam gdzie nie miałem śladu zarostu też się zagęszcza wszystko.

 

Znalazłem jakąś poglądową fotkę sprzed dwóch miesięcy, na brodzie pod ustami widać dwa takie białe włoski bez koloru:

 

xQwiX44.jpg

 

Teraz jest tego trochę więcej. Nie jestem pewny, czy to normalna sprawa, czy coś jest nie do końca ok.

A może starość mnie dopada, junior senior się robię, nie wiem.

[tu akurat trochę spierdolony miałem zarost w nieładzie itd tak tylko poglądowo chciałem zapodać o co mi chodzi]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dworzanin.Herzoga, kozacka broda! Keep on growing. ?

 

To normalna sprawa. Też mi się od czasu do czasu parę takich siwych chujków rzuci w oczy. Wtedy wyrywam je pęsetą albo paluchami, jak uda mi się je złapać, albo zakopuję je w gąszczu, że i tak ich nie widać. 

 

To pojedyńcze włoski, które z jakiegoś powodu (dieta, genetyka, stres, alkohol, papierosy itp.) nie dostały zastrzyku melaniny w fazie anagenowej.

 

Najprawdopodobniej stoją za tym geny. 

 

Z siwieniem (czasami są właśnie takie przeźroczyste albo srebrne) różnie bywa, raz idą pierwsze włosy na głowie, raz broda.

 

U mnie np. poszła pierwsza głowa, ale w taki dziwny sposób, bo mam tylko kosmyk włosów siwy na środku hairline'a jak Rogue z X-Menów oraz trochę na bokach i na tym stanęło od lat, a na brodzie właśnie takie pojedyncze chujwiecosie w różnych miejscach. 

 

Możesz spróbować oleju rycynowego (castor oil).

 

Gęste to to kurewsko, ale regularne stosowanie zagęszcza i przyciemnia włosy, i w ogóle ma czynić cuda, i włosy to lyublyu.

 

Sam od czasu do czasu stosuję, ale za gęste to do mojej brody, żebym się codziennie z tym bawił.

Edytowane przez Ważniak
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ważniak Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, trochę się uspokoiłem, że mieści się w granicach normy. ?

Trzymam to na taką umiarkowaną długość jak na fotce, póki co się nie zdecydowałem zostać potężnym brodaczem heh.

 

Miałem ostatnio chwilę zwątpienia i myślałem, czy się nie ogolić całkiem, ale słowa ezoteriusza mi stanęły przed oczami i zaniechałem tego pomysłu:

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dworzanin.Herzoga, facet z brodą dwie korzyści: cipę liże, dupę czyści. %-)

 

Ja sobie już nie wyobrażam chodzić ogolonym.

 

To uczucie, gdy wiatr zahacza o Twoją brodę, gdy dumnie kroczysz ulicą...

 

Czujesz się jak pierdolony Mufasa, któremu wiatr muska grzywę, podczas gdy on dumnie wypina klatę na szczycie skały dla lwic, i Sokrates w jednym. ?

 

Poza tym broda jest mocno atawistycznym atrybutem i nie mieć brody, to jak nie mieć siusiaka. 

 

Ezoteriusz wie, co jest pięć. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
W dniu 20.10.2020 o 00:02, Ważniak napisał:

 

Poza tym broda jest mocno atawistycznym atrybutem i nie mieć brody, to jak nie mieć siusiaka. 

 

Tak sobie wróciłem do tego tematu.

Osobiście może aż tak mocno tego nie postrzegam, jednak rozumiem hiperbolę. ☺️

 

Ale coś mi się przypomniało czytając to zdanie.

Na jesieni zeszłego roku murowaliśmy ogrodzenie u kogoś, była już końcówka i będąc na tej działce, plecami do ogrodzenia szukałem czegoś.

Nagle słyszę z tyłu  zachrypnięty głos jakiegoś typa:

 

-O ja pierdolę, jaka broda...kutasa też masz takiego zarośniętego?

 

ja *co_jest_kurwa.exe*

 

Odwracam się, to jakiś chłop pijany i chyba nie do końca zrównoważony pozwolił sobie na taką bezpośredniość, chociaż pierwszy raz mnie widział na oczy heh.

Jakoś go zbyłem spokojnie. Chwilę później ojciec się mnie pyta, czy takiego starszego, jebniętego widziałem. 

Mówię, "tak, a co?" Tata mówi: "A, bo wyciągam szluga, pyta się mnie czy kręcone. Mówię, że tak, a on na to, że ze sklepu pali, bo go stać. Pogoniłem go w pizdu."

 

Mocny chłop był heh.

 

A te białe włosy na brodzie o których wspomniałem, przestały się pojawiać niedługo później - czasem część ma jaśniejszą barwę niż reszta, ale to nie problem, nie są tak stricte bez koloru jak na tamtej fotce.

Czyli nie siwieje na brodzie, jednak na głowie na skroniach pojawiło się w ostatnich miesiącach po kilkanaście siwych włosów, ale nic z tym nie robię, to nie problem.

 

I przycinanie i równanie zarostu nożyczkami już nie powoduje żadnych trudności - kiedyś byłem za bardzo perfekcyjny w tym względzie i czasem chcąc poprawiać drobne problemy, nierówności, doprowadzałem

do gorszego stanu wizualnego. Teraz robię to bez zbędnego pietyzmu i wychodzi dużo lepiej. ☺️ 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.