Skocz do zawartości

Jestem uzależniony od alkoholu i []...


Siłacz

Rekomendowane odpowiedzi

@Siłacz w dobrą stronę idziesz, wal te pseudo lepsze samopoczucie pod wpływem, nie warto być sztucznym, lepiej się poczuć, albo nie boli

tak dzisiaj. Wszystko jest w głowie, od tego trzeba zacząć i Ty wyczułeś co jest grane, albo ja albo dól i złe samopoczucie, bo znowu przegrałem 

z sobą. Wiem coś o tym, walczę, ale jednocześnie usprawiedliwiam siebie że nikomu nic nie wiszę i mogę. Błąd z mojej strony.

 

   Zaniedbałem siebie, ponoszę tego konsekwencję w sensie zdrowia.  Jeszcze raz mówię nie warto, z mojej perspektywy.

Pewnie bez alko jesteś zajebisty gość który nie za bardzo wierzy w swoją gadkę i wizerunek, stąd te kłopoty.

Uwierz w siebie, doceń siebie, a naj lepiej na gwiazdkę kup sobie coś no zaoszczędziłeś, zawsze o tym marzyłeś. 

 

Spraw sobie prezent. Jesteś tego wart!

 

Pozdro.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, wroński napisał:

Co ty tam wiesz.

Przeczytaj se cytat który wstawiłeś że niby ja napisałem - nie jest mój, tylko Brata @Siłacz

Staraj się nie manipulować.

Pozdro

 

 

38 minut temu, wroński napisał:
2 godziny temu, Bohun napisał:

W każdym razie ta używka była legalna, w pełni legalna, ale nie chce mówić co to takiego. 

Potwierdzam, ketamina jest świetna. Daje nieziemskie loty :)

Ja tego nie napisałem co mnie niby zacytowałeś(o legalnych używkach) - poczytaj se wątek od początku i kto, co napisał, rozumiesz już teraz ?

Pozdro

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Siłacz Też miałem kiedyś problem z alko (piwkowanie prawie co wieczór, czasem coś mocniejszego). Dziś jest trochę lepiej i mnie już tak nie ciągnie i nawet potrafię wyjść na piwko czy dwa i na tym skończyć.

 

Polecam pójście do jakiegoś klubu AA (są w każdym mieście), chociaż raz. O ile AA jest trochę sekciarska i trzeba wziąć ich styl ze szczyptą soli, to jak się nasłuchasz niektórych historyjek, to da Ci to naprawdę do myślenia. Wierz, że można upaść znacznie niżej, a nie chcesz tam być. Alko jest dość silnym narkotykiem i często zaczyna się od "tylko" piwkowania.

 

Pamiętaj też żeby nie przeceniać swojej silnej woli. Jest to psychologicznie udowodnione, że można ją nadwyrężyć jak mięsień, więc realistycznie podejdź do tego problemu (np. obiecaj sobie, że dziś nie pijesz, później, że tydzień, itd), a jak Ci się podwinie noga, to nie użalaj się nad sobą, tylko spróbuj ponownie, aż w końcu się uda.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, larry napisał:

O ile AA jest trochę sekciarska

 

Phi.

A byłeś kiedyś na AN?

Obowiązkowo z prowadzącą psycholożką z Monaru czy tego drugiego.

Ludzie tam mają tak poodwykowo nasrane w głowie, że głowa mała.

Znaczy ok, tu i tam są fanatycy, ale ci od narko się jakby "ciut" różnią.

 

W sumie tych kilka wizyt zaowocowało pomysłem na...

 

Polski Związek Narkomanów i Alkoholików  :)

 

Brzmi fachowo co nie?

 

 

Edytowane przez wroński
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przyznam się co to jest ten []. 

Jest to kodeina - lek przeciwkaszlowy sprzedawany bez recepty.

Jest to również silnie uzależniająca substancja z grupy opiatów.

30.11.2019 - była [],

1.12.2019 - była [],

2.12.2019 - była [] i alkohol (3 piwa),

3.12.2019 - była [],

4.12.2019 - była [],

więc praktycznie 250 zł poszło w 5 dni na używki...

 

jutro, czyli 5.12.2019 - będzie siłownia, już karnet wykupiony.

 

Od teraz, za każde złamanie postanowienia (czyli albo wypicie alko, albo zażycie []) przelewam na rzecz forum 50 zł - może w ten sposób się zmotywuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Siłacz napisał:

Od teraz, za każde złamanie postanowienia (czyli albo wypicie alko, albo zażycie []) przelewam na rzecz forum 50 zł - może w ten sposób się zmotywuję...

Zadłużony z kredytem na jakiś rok, chcesz przelewać 50zł za każdy dzień załamania?

 

Okłamujesz sam siebie, czas iść do specjalisty.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Siłacz napisał:

Nie okłamuję, tak będzie!

 

Walisz opiaty. Będzie tak, że będziesz udawał, że kody nie walisz a potem zwiniesz się z forum. Wstyd przed sobą, te sprawy.

Czasem możliwe, że coś przelejesz a potem będziesz miał "ale" do siebie, że kasę przepierdalasz na głupoty zamiast na kodę (rofl).

 

Moja rada, poszukaj poradni uzależnień. PTZN omijaj szerokim łukiem, to bagno. Siedlisko pierdolniętych panienek, które kręci "rząd dusz".

Aha, terapeuta to ma być facet i chuj, żadnych kobiet.

Jak dobrze trafisz będzie cię miał gdzieś, to dużo lepsza opcja od "zaangażowanego", tacy mają kota.

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Siłacz napisał:

Nie okłamuję, tak będzie!

Nie rozumiesz prostej rzeczy, chcesz nam udowodnić siłę, ok. Udowodnisz ją pomagając sobie samemu przy wsparciu fachowców, to nie kwestia silnej woli tylko mechanizmów umysłowych. Nie masz prawa mieć takiej wiedzy jak wielu, wielu z nas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślałem, że to kodeina, ale trochę nie pasowały mi koszty 50-80 zł dziennie, bo to naprawdę jakieś heroiczne dawki byś musiał zażywać. A w takim wypadku jest nawet większym zagrożeniem niż alko, wychodzenie z uzależnienia z opioidów jest koszmarne, nawet taka niewinna kodeina potrafi wywoływać straszne skręty fizyczne i psychiczne. Na portalu neurogroove.info jest historia gościa, który zajadał stres w pracy paroma piwkami i opakowaniami kody dziennie przez dłuższy czas i tak sobie rozwalił bebechy w końcu, że będzie pacjentem służby zdrowia do końca życia. Nie lekceważ kodeiny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja byłem uzależniony od picia wina czerwonego. Co prawda nie piłem codziennie ale ze cztery razy w tygodniu po 2-3 butelki (13,5-14% alkoholu - wytrawne) za jednym razem więc.... niemało. Siłownia, rower stacjonarny, sztuka walki i suplementacja witaminami, minerałami, odżywkami białkowymi wyleczyły mnie. W ogóle to wydaje mi się, że w nałóg wpędziły mnie braki witamin i minerałów oraz białka. Podejrzewam, że mam upośledzoną przyswajalność tych rzeczy co objawiało się ciągłym stresem. Teraz nie mogę patrzeć na alkohol. Nie musiałem wykazywać silnej woli, niechęć sama przyszła. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Wszyscy mieliście racje. Dziesiątki spotkań AA i AN, dziesiątki godzin przegadane z terapeuta uzależnień (facet) pomógł mi wyjść całkowicie z opiatów, ale uzależnienie od alkoholu bardzo mocno postąpiło. Piłem codziennie bardzo duże ilości, nie dało się mi pomoc inaczej niż pójść na odwyk. 
 

jestem w szpitalu psychiatrycznym, terapia trwać będzie 2 miesiące. Mam nadzieje, ze będzie to najlepsza decyzja w moim życiu. 
 

Co jakiś czas się zamelduje co tam u mnie słychać. Trzymajcie kciuki. 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nawet jak przestaniesz, to bez przepracowania deficytów, które popchnęły cię do nałogu możesz wpaść w kolejny. A do tych i tak wrócisz. To byłoby combo alko, kodeina + sterydy lub coś innego.

 

2. Dobry terapeuta pomoże, ci kompleksowo. Tzn. podpowie jak po kolei poustawiać sprawy z finansami i inne. Ze swojej strony mogę polecić kurs Pokonaj Swoje Długi. Kurs jest bezpłatny i pomaga poukładać finanse. Ale nie wszystko na raz. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia Bracie @Siłacz, wiem jak to jest zmagać się z uzależnieniem, sam odstawiłem alkohol w 2018 roku i nie załuje, na moje szczęscie u dużej mierze poradziłem sobie sam poprzez poszerzenie perspektywy oraz świadomości. W niedługim czasie zamierzam zacząć pracować z terapeutą, wszystkie moje problemy z alkoholem i narkotykami wynikały z bardzo niskiej samooceny, braku pewności siebie i wnętrza usianego lękami, zamierzam to wszystko dokładnie przepracować z terapeutą aby nigdy więcej nie sięgać po alkohol i narkotyki. Po prawie 25msc mogę powiedzieć, że samo nie picie/branie da tylko to że nie będziesz pił/brał, tutaj jest bardzo ważna ciągła praca nad sobą i świadomość tego żeby nie wracać do starych nawyków, życzę wytrwałości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia... Mam chwile załamania. 
Tu gdzie jestem, jest taka procedura, ze najpierw przyjmują na oddział ogólny (badania na koronawirusa itd.)

Miałem mówione na przyjęciu, ze na tym oddziale będę do tego poniedziałku lub wtorku... jest wtorek, a mówią mi, ze dopiero w przyszły poniedziałek będą mogli mnie przenieść, ale już się dowiedziałem, ze w przyszły poniedziałek nie będzie na docelowym oddziale miejsc i będę czekał aż się zwolni...

Czyli kolejne 7 dni minimum, w najlepszym wypadku mam leżeć na oddziale przejściowym, ale może się ten termin wydłużyć (po prostu - czekam na łóżko...)

 

Mam kryzys i już dziś poprosiłem o wypis na własną prośbę. Dostanę go jutro, ale mogę to jeszcze odkręcić. 
 

czy czekać ten minimum tydzień bezczynnie, czy wyjść stąd i samemu utrzymać abstynencje? 
szczerze mówię, ze dobija mnie siedzenie tu bezczynnie, oprócz telefonu na godzinę dziennie nie ma tu żadnych atrakcji, nie ma nawet telewizora...

 

Myślę o wyjściu stąd i jak kiedyś - złapaniu bakcyla na sport, żeby picie nie wchodziło w rachubę, bo nie po to bym ćwiczył, żeby pic. 
 

zdaje sobie sprawę, ze muszę utrzymać abstynencje do końca życia i jestem na to gotowy i bardzo mocno zmotywowany. Proszę, doradźcie mi, co robić - czekać minimum tydzień w zamknięciu, bez możliwości żadnego wyjścia z oddziału, czy wyjść i wsiąknąć w sport? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Jestem uzależniony od alkoholu i []...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.