Skocz do zawartości

Auto marzeń - warto


Staś

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem po zakupie auta o którym zawsze marzyłem będąc w technikum. Ostatnio usłyszałem ze tak naprawdę kupujemy swoje marzenia ....jak ze prawdziwe stwierdzenie. Istota jedynak jest aby dobrze wybrać i mieć pewność , poczuć się zrealizowanym odebrać to jako sukces. Mi udało się spełnić i odczuć to coś dopiero jak kupiłem właśnie to czego zawsze pragnąłem a nie coś zdrowo zdroworozsądkowego ....teraz czas powoli zmierzyć się z kolejnymi wyzwaniami które sam sobie stawiam jako mężczyzna.

 

zender

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Staś Gratuluję!

 

Ja się już nauczyłem. Nie przywiązywać się do niczego.

Co do auta, też już miałem swoje "wymarzone". Po czym okazuję się, że niszczeje przez zwykłą użytkowanie (odpryski po kamieniach) czy głupotę innych (zarysowania i wgniecenia parkingowe).

Jeśli jest "usportowione", codzienna eksploatacja bywa uciążliwa. Krawężniki i progi są za wysokie. Nie ma gdzie i jak rozkręcić silnika. Brak miejsca w bagażniku. Przekonasz się samemu

Dlatego radzę wciąż posiadać drugie auto. Bardziej praktyczne, do użytku codziennego.

 

Raz jeszcze gratuluje. Nic nas tak nie motywuje do pracy, co spełnienie zachcianek z przeszłości.

Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wiele aut podoba które chciałbym i mógłbym mieć, ale koniec końców jeżdżę zwykłym miejskim autem. Bo korki, kałuże, zarysowania itp. Traktuje samochód jako narzędzie codziennego użytku. Koszty mniejsze a i tak realizuje podstawą rzecz jaką jest przemieszczanie się z pkt A do B. 

 

Jestem zwolennikiem kupowania auta dostosowanego do potrzeb niż kupowania na wyrost. 

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie gratuluje, kupowanie "wymarzonego" auta jest moim zdaniem dziecinne, pojezdzisz troche i ci sie znudzi zawsze tak jest. W gruncie żeczy jest to strata pieniędzy i nie uważam tego za super wyczyn czy sukces. Jest to defacto pojazd który spełnia funkce takie jak inne samochody czyli przewozi dupe z punktu A do punktu B.  

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, smerf napisał:

Jest to defacto pojazd który spełnia funkce takie jak inne samochody czyli przewozi dupe z punktu A do punktu B.

Oczywiście są takie samochody, jak choćby wspomniany wyżej "Sejak 900", ale są też takie, które od początku kiedy się do nich wsiądzie dają frajdę. Dla jednego jest to przyspieszenie, dla drugiego ergonomia wnętrza, dla trzeciego piękna buda, a dla czwartego brzmienie jednostki napędowej. Wiadomo, że zrealizowane marzenie szybko się znudzi, ale JEST TO ZREALIZOWANE MARZENIE. Nie ma znaczenia czy to nowy wóz, wycieczka na Bahamy, czy tydzień z ekskluzywnymi damami o lżejszym podejściu do z góry przyjętych standardów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, smerf napisał:

Nie gratuluje, kupowanie "wymarzonego" auta jest moim zdaniem dziecinne, pojezdzisz troche i ci sie znudzi zawsze tak jest.

 

IMO lepsza taka dziecinada niż np. dojrzałe i odpowiedzialne oddawanie większości wypłaty kobicie. ;) 

Faktycznie jest tak, jak piszesz i jak śpiewał Sztywny Pal Azji": "wszystko cieszy tylko przez chwilę, nowe zabawki i nowa miłość", ale fajnie odejść czasem od prozy życia i mieć

trochę niecodziennej radości/przyjemności [nie mylić ze szczęściem:P].

 

@Staś Gratki. ;) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje @Staś.

Spełnianie marzeń jest bardzo ważne.

Nawet jeśli taki samochód będziesz musiał za rok czy dwa lata sprzedać to i tak jest warto.

 

Dajmy na ten przykład np. Mustanga.

 

Chciałbym mieć taki wózek ale nie mam jeszcze kasy na niego a kredyty odpadają z wiadomych celów.

Gdy robiłem podliczenia to wyliczyłem, że przez rok na spokojnie mógłbym codziennie jeździć nim do pracy i silnik 4.0 byłby tutaj dobrą opcją.

Po roku byłbym skłonny go sprzedać ze sporą stratą ( wiadomo ) aby tylko się pozbyć paliwożernej machiny i aby nie generować niepotrzebnych kosztów.

 Zysk ? - Spełnione marzenie.

Spełnione marzenie - brak frustracji i satysfakcja z "odhaczonego" na liście marzenia do spełnienia.

Nawet jeśli bym jeździł nim tylko przez rok to i tak bym był usatysfakcjonowany i nie wzdychałbym na widok takiej machiny tylko bym miał dobre wspomnienie ( albo bym się śmiał, że jest przereklamowany a tak naprawdę to zwykła amerykańska taczka, która nadaje się tylko do jazdy na wprost ) poparte doświadczeniem, że po prostu go posiadałem i jeździłem.

 

Gdy przedstawiałem taką opcję jednemu z samców alfa w mojej robocie to on to wszystko przeliczył tylko na szmal bezpowrotnie utopiony ( stawia obecnie garaże pod wynajem u swojej partnerki za własną kasę i bez żadnych kwitów, że to jego, WTF ? ) i stwierdził, że jestem poj!@#$y.

 

Marzenia mają swoją cenę.

Czas i pieniądze.

Czy to wszystko idzie na marne ? Nie.

Jak napisałem wyżej to leczy z frustracji i pompuje świadomość własnej wartości w tym zasyfiałym świecie gdzie każdy bodziec zewnętrzny pokazuje ci, że jesteś nikim.

A świadomość własnej wartości to wyjście ze stada baranów idących na rzeź i podążanie własną drogą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, smerf napisał:

Nie gratuluje, kupowanie "wymarzonego" auta jest moim zdaniem dziecinne, pojezdzisz troche i ci sie znudzi zawsze tak jest. W gruncie żeczy jest to strata pieniędzy i nie uważam tego za super wyczyn czy sukces. Jest to defacto pojazd który spełnia funkce takie jak inne samochody czyli przewozi dupe z punktu A do punktu B.  

Rozumiem co masz na myśli ...też mnie nerw bierze jak mam wymieniać telefon lub komputer kiedyś cieszyło , dziś przykry obowiązek. 

@Dworzanin.Herzoga

@Ivar @Yahu

W moim przypadku to samo realizacja jak kupienie zegarka za 30Euro dla kogoś , albo podróż do Ameryki Południowej itd...

 

Jeżeli idzie o przedmiot to premium limuzyna z najnowszej produkcji z silnikiem V8  , będąc biednym dzieckiem patrzyłem na to auto  (wcielenie w poprzedniej generacji  ) i marzyłem aby kiedyś auto takiej klasy było moje. Dziś jak to wspominam takie chwile wiem że właściwie sam pokierowałem swoim życiem. Czas zatem na mały zakręt w życiu który obecnie planuje postawienie sobie nowych wyzwań ...dom....drzewa ....bliska rodzina ..studia to wszystko za mną na poziomie który mnie zadowala.

 

@slavex tez tak uważam dlatego po bułki i z dziećmi do szkoły jadę żony coup - h : ekonomia proszę 6l/100km

@Dakota ja mam takie samo podejście ale do płci przeciwnej :D

@Magician laska jest zadowolona ze swojego :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, smerf napisał:

Nie gratuluje,

Mało znam się na smerfach, ale nie jesteś czasem smerfem Marudą?

 

9 godzin temu, smerf napisał:

kupowanie "wymarzonego" auta jest moim zdaniem dziecinne

Wiesz? To zależy od posiadanych środków finansowych. Gdy nie masz na czynsz, to kupowanie za pomocą Providenta AMG GT jest faktycznie dziecinne i głupie. Ale gdy możesz sobie na to pozwolić to przez nawet miesiąc/rok twoja micha się cieszy. Jak u dziecka co dostało amerykańską gumę balonową. Wtedy wiesz, że żyjesz. To jest bezcenne, chociaż nie trwa wieki. Bo nic nie trwa wiecznie.

 

9 godzin temu, smerf napisał:

W gruncie żeczy

W gruncie żeczy to może nie lubisz jak ktoś się dobrze czuje i kiedy coś się komuś udało. Osobiście uważam, że kolega @Staś popełnił dobrą decyzję.

 

23 godziny temu, Staś napisał:

Jestem po zakupie auta o którym zawsze marzyłem

Nie wiem czy uważnie przeczytałem wątek, ale chyba nie wyjawiłeś co to za auto. Powiesz czy to top secret?

Edytowane przez Magician
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Magician napisał:

Nie wiem czy uważnie przeczytałem wątek, ale chyba nie wyjawiłeś co to za auto. Powiesz czy to top secret?

Nie lubię dawać powodów do porównywania, ale rozumiem ze interesujesz się motoryzacja zatem info na PW. Niestety nie ta liga jeszcze ... Mam 0 wiadomości do wysłania dla mojego konta.

Edytowane przez Staś
update
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Staś Gratki. Wiem jak auto potrafi poprawić nastrój. Jak jechałem na jakąś wycieczkę autem to często się cieszyłem bardziej, że prowadzę, niż że laska siedzi obok ?. I chociaż u mnie tylko V6 pod maską, to nocny szlif po mieście w wąskich uliczkach to niezapomniane chwile. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.