Skocz do zawartości

Problem ze wzwodem!


Szary Szarak

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia,

Ostatnio miałem trochę nieprzyjemną dla mnie sytuację. Impreza u znajomych, alkohol, dziewczyna z którą świruje i mi się bardzo podoba, wolny pokój ... i brak wzwodu. Może alkohol też miał w tym swój udział, ale problem siedzi chyba w mojej głowie i zjadł mnie jakiś stres.

 

To nie pierwsza taka sytuacja, gdy np. były pocałunki, macanie, wszystko zmierzało do seksu a ja czułem, że nie ma wzwodu więc się grzecznie wycofywałem, żeby nie wyjść na impotenta.

 

Normalnie w domu, na basenie, rano, czy nawet pracy gdy mam jakiś kontakt z atrakcyjną kobietą to wzwód jest. Od kilku miesięcy jestem wolny, wcześniej był wieloletni związek i żadnych takich problemów nie było. Po powrocie z imprezy oczywiście chęć i wzwód był, oraz żal do siebie, że tak wyszło. 

 

Tamta dziewczyna jest mną zainteresowana i na pewno będzie jeszcze kolejne podejście. Wiem, że trzeba wrzucić na luz, nofap ale to się dzieje jakoś samo i potem jest klapa, jest mi wstyd. Presja, że znowu nie będzie wzwodu powoduje dodatkowy stres a w efekcie brak wzwodu.  

 

Jak sobie pomóc?  Czy dobrym sposobem będą jakieś proszki z sildenafilem ? Jeśli tak to jakie polecacie bo trochę tego jest (maxi gra, max on i jakieś inne). I jaką dawkę wziąć? Wystarczy 1 tabletka 25mg czy lepiej wziąć dla pewności dwie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Szary Szarak napisał:

Czy dobrym sposobem będą jakieś proszki z sildenafilem ? Jeśli tak to jakie polecacie bo trochę tego jest (maxi gra, max on i jakieś inne). I jaką dawkę wziąć? Wystarczy 1 tabletka 25mg czy lepiej wziąć dla pewności dwie?

No skoro to tabletki z sildenafilem to co za różnica pod jaką nazwą handlową kupić ? Bierz najtańsze ! Lepiej nie bierz nic i licz na siebie. W razie W jak jesteś zdrowy to 25mg na pewno by podziałało. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam problem w psychice, za bardzo chcesz żeby Ci stanoł i właśnie wtedy nie staje - tak na przekór ;)

Może tak być w brew pozorom jak człowiek chce się wykazać np.:"przy zbyt ładnej dziewczynie" poznanej na imprezie, ehh

Nie ma co cudować i wymyślać jakichś głupich przyczyn.

P.S.

Możesz wsiąść ten suldenafil raz, drugi, trzeci - potem presja minie, za bardzo się spinasz żeby Ci stanoł i tyle(IMHO).

Pozdro

Edytowane przez Bohun
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Dakota napisał:

Ja bym polecił, przywitać się i wstawić avatar.

Pozdrawiam.

 

Bracie, zakładałem temat w dziale przywitań a co do avatara.. cóż wbrew pozorom to jest avatar, ale fakt pomyślę nad innym. 

 

Dziękuje Bracia za rady, mam nadzieję że farmakologia okaże się silniejsza niz „psychika” i pomoże mi przełamać tą barierę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szary Szarak Mea culpa. Nie wyświetliło mnie, twoich tematów.

 

Zanim ktoś będzie, mógł ci odpowiedzieć. Trzeba by cię trochę poznać.

Ile masz lat? Jakie masz doświadczenie seksualne? Kiedy nastąpiły, problemy? Czy, zażywasz jakieś używki.

 

Co do chemii, nigdy się nie wspomagałem.  Polecam odwiedzić też podobne tematy, jak:

 

Strzelam w ciemno, że jesteś jeszcze młody. Twój, pierwszy stosunek?

Problem masz nie w spodniach, a w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając wizyty u prostytutek to chyba... zawsze mialem problemy ze wzwodem, powody:

 

-Problemy z higieną u pań (zabiedbane stopy, mniej\bardziej zajechane zęby, włosy nie tam gdzie powinny, celulit).

-Panny-drewna udające porządniejsze niż faktycznie są.

-Nadmierna gadatliwość.

-Brak współpracy przy braku własnej inwencji.

 

Moja rada. Idź na dobrą dive i zobacz czy tam będziesz mial problemy (moim zdaniem przy czystej zaangażowanej babce na 100% nie).

Laski z klubów\imprez - czesto tragedia jak już bawełniana bariera opada.

Edytowane przez Król Jarosław I
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam coś od siebie(mógłbym nazwać tą historię że niby kolega tak miał ale ja wolę wprost), mianowicie:

Kiedyś to się nie zastanawiałem czy mi stanie czy nie - zawsze stał(libido miałem i mam wystrzelone w kosmos), podczas wolnych piosenek to nawet się obawiałem na początku że dziewczyna to wyczuje, czuły to i to większości się podobało, heh lol jeden krok z wyjściu z matrixa ale mniejsza o to.

W pewnym momencie zacząłem brać leki antydepresyjne(to było bezapelacyjne, jakbym tego nie zrobił to już bym tego posta  nie napisał - było bardzo źle[ani nawet nie chcę mi się mówić]), o ile mój stan zdrowia powiedzmy psychicznego z jednej strony się poprawił, o tyle pojawiły się kłopoty z dojściem, a w końcu ze wzwodem(nie fapałem, a tym bardziej nie ruchałem z rok czasu i gówno mi to dało stąd moje podejście do tematów typu "nofap" bo to bzdura jak dla mnie).

Tak czy owak przestałem brać te leki i od tego momentu zacząłem się cokolwiek bać "a co jeśli mi nie stanie?"(choć hydraulika zdrowa - suldenafil naprawia właśnie hydraulikę ale powiązane jest to silnie z psychiką).

Jak idę do nowej roksy to zarzucam 25mg suldanefilu(tak na wszelki wypadek, choć mi stoi tuz przed wejściem i ta adrenalina, dreszcze mam nie raz),a potem to z górki jakby z "somsiadką" ;)

Ktoś mógłby zapytać czemu napisałem to co napisałem, ano temu że raczej wątpliwe jest dla mnie aby autor w młodym wieku miał problem z hydrauliką jako taką raczej coś trzeba z psychiką zrobić... ;)

 

Psychika Panowie, a nie żadne leki - nie dajcie się zwariować i tyle, bo za niedługo się okaże że 16-latkowie powinni zażywać prostamol coś tam uno, viagre i magnez w hellacie itd.

Pozdrawiam

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Dakota napisał:

@Szary Szarak Mea culpa. Nie wyświetliło mnie, twoich tematów.

 

Zanim ktoś będzie, mógł ci odpowiedzieć. Trzeba by cię trochę poznać.

Ile masz lat? Jakie masz doświadczenie seksualne? Kiedy nastąpiły, problemy? Czy, zażywasz jakieś używki.

 

Co do chemii, nigdy się nie wspomagałem.  Polecam odwiedzić też podobne tematy, jak:

 

Strzelam w ciemno, że jesteś jeszcze młody. Twój, pierwszy stosunek?

Problem masz nie w spodniach, a w głowie.

Prawie 25 lat.

Używki to sporadycznie alkohol.

Dbam o siebie, trenuje na siłowni.

Nie mam przewlekłych chorób, ostatnio robiłem badania krwi, wszystko ok.

 

Jeśli chodzi o doświadczenie seksualne to 1 partnerka - ponad 7 lat związku, można by powiedzieć, że przerabialiśmy wszystko ale kilka miesięcy temu było rozstanie.

 

Inne kobiety to same pocałunki, macanki itp bez kontaktów intymnych. 

 

Problemy pojawiły się, powiedziałbym teraz, po rozstaniu, kiedy jest próba sexu z inną kobietą. Ochota na seks jest. Wzwód  normalnie jest przy sytuacjach niestresujących.

Edytowane przez Szary Szarak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szary Szarak Czyli maiłem rację z

45 minut temu, Dakota napisał:

Problem masz nie w spodniach, a w głowie.

Być może jeszcze, nie przeszedłeś przez "żałobę" po ostatnim związku.

Daj sobie trochę czasu, pozwól sobie "odchorować" poprzednią relację.

 

Może jesteś demiseksualny.

"Demiseksualizm to taka orientacja psychoseksualna, która opiera się na odczuwaniu pociągu erotycznego tylko pod warunkiem, że nawiązana zostanie silna więź emocjonalna."

Wtedy wiesz, czego potrzebujesz.

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że problem byłego związku jest przepracowany. Był tam niezły syf, EX zrobiła się straszną księżniczką i ostatecznie to ja odszedłem. Nie mam ochoty wrócić do byłej, tęsknota minęła.

 

Do innych lasek czuje pociąg tylko chyba ten stres przed stosunkiem mnie blokuje i nie ma wzwodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja także myślę, że problem jest w głowie. Po prostu spróbuj jakoś się wyluzować. Może przestań na jakiś czas myśleć o seksie, zrób sobie abstynencję. Spróbuj jakoś tak ćwiczyć intensywniej na siłowni a po miesiącu pójść do jakiejś divy i cieszyć się chwilą. Wybierz taką panią do usług jaka jest sprawdzona i ma opinie w miarę dobre, a nie jakaś tirówka zza krzaka 

:) 

Bądź myśli dobrej bo jesteś młody, ale pierwsze co to uwolnij swój umysł i pozbądź się z niego śmieci - nie są Ci potrzebne. Relaks 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne jest tak jak mówicie Bracia.

 

Jeśli mam być szczery to rzeczą, która mi tego nie ułatwia jest niezbyt imponująca wielkość fujary i obawa, jak potencjalna partnerka zareaguje, czy ją zaspokoję i inne..

 

tak tak, powinienem się skupić na sobie, nie myśleć o tym jak ona zareaguje/co powie itp., ale nie ma też co ukrywać, że rozmiar nie ma żadnego znaczenia. Co prawda wieloletnia ex-partnerka nigdy mnie nie wyśmiała i nie zarzuciła niczego, ale była ona jedyną kobietą z którą miałem sex, więc jeśli kolejna zareaguje również normalnie to może uda mi się pozbyć swoich blokad/kompleksów.

Edytowane przez Szary Szarak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Za dużo oglądania porno, tylko tam są fujary jak kolumna Zygmunta.

 

2. Zakodowana w głowie konieczność zadowolenia partnerki to jeszcze jedna głupota.

Jej zadowolenie to jej sprawa.

Wbrew pozorom i potocznym opiniom najlepiej zadowala się partnerkę gdy ma się to w dupie.

 

3. To -uj mówi która baba jest dla ciebie.

Nie staje przy niej?

To wiadomość dla ciebie, żebyś poszukał innej.

To nie tramwaj, nie staje na każdym przystanku.

 

4. Jeśli w wieku 25 lat będziesz brał pigułki - ile kilogramów będziesz musiał wziąć mając 50+ lat?

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, JoeBlue napisał:

Za dużo oglądania porno, tylko tam są fujary jak kolumna Zygmunta.

 

To -uj mówi która baba jest dla ciebie.

Nie staje przy niej?

To wiadomość dla ciebie, żebyś poszukał innej.

To nie tramwaj, nie staje na każdym przystanku.

 

 

Racja Bracie, jednak pornole zostały u mnie drastycznie ograniczone. Wiem, że tam są sami z wielką pałą, ale jest jednak świadomość realnego rozmiaru, „średnia długość”, internet i wszelkie dyskusje na nim na ten temat.

 

Jeśli chodzi o tą dziewczynę to jest w moim typie, podoba mi się i nie sądze aby to było problemem wzwodu, bardziej moje lęki i kompleksy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, że tak naprawdę większość statystyk i tak jest zawyżona, bo badania polegały na tym, że panowie sami podają swój rozmiar. A wiadomo, każdy chce wypaść jak najlepiej, nawet jeśli badanie było anonimowe. Tak działa podświadomość. 

 

Z tego co wiem, to w przyjemności kobiety liczy się masaż łechtaczki i punkt G. A punkt G jest głęboko na pół palca. Każdy tam sięgnie, kwestia dobrej pozycji. Myślę, ze skoro u Ciebie problem tkwi w głowie, to weź sobie tabsy do plecaka jako psychiczne zabezpieczenie. Myślę też, że dziewczyna zrozumie, jeżeli np akcja Wam się nie uda, jak jej powiesz, że bardzo Ci zależy i jesteś spięty. Po tym stres powinien opaść i się uda.

 

Musisz to przepracować, bo fizycznie wszystko wydaje się ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne większy wacek wyeliminowałby moje kompleksy.

 

Brak mi pewności siebie, wieloletnia a zaraz moja jedyna partnerka seksualna sprawiły, że tak naprawdę nie mam porównania z innymi kobietami w tej sferze. Mam myśli takie, że jeśli wcześniejszej partnerce wszystko odpowiadało to wcale nie oznacza, że innej będzie, tym bardziej, że ta jest wyższa i ma troche szersze biodra.

 

Dla ciekawych o jakim rozmiarze mówię. Nie wiem jaka jest prawidłowa metoda mierzenia, bo w sieci się roi od sposobów.  

 

Zakładając najkrótszy sposób pomiaru (przyłożenie linijki do kości łonowej - niebieska linia na rysunku), ze względu na leciutki łuk zakrzywienia, coś jak u banan  i zmierzenie tej „krótszej” górnej części  to wychodzi jakieś 13-13,5 cm czasem ciut mniej  w zależności od podniecenia ale średnio 13cm.  

 

Sposobem ala żółta czy czerwona linia jakieś 1-1,5cm więcej. 

 

Jest sens się brać z takim sprzętem za podboje czy lepiej odpuścić i uniknąć rozczarowania dziewczynie i późniejszych ewentualnych przykrych plotek na mój temat i jeszcze większych kompleksów i lepiej będzie poszukać znowu niższej, drobniejszej.

6AF286C6-1CF3-4017-98A0-C73C32D1C277.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam Braci po krótkiej przerwie.

chciałem powiedzieć, że doszło do kolejnego podejścia do seksu z w/w dziewczyną. Mając na uwadze wcześniejsze obawy uzbroiłem się w sildenafil. Przewidując mniej więcej za ile może do tego dojść zażyłem tabletkę. Po jakimś czasie zaczynałem odczuwać jej działanie, pojawiała się erekcja przy tańcu, obmacankach, buziakach. Niestety między czasie doszło do nieprzewidzianych przeciągnięć czasowych, był też alkohol.  Kiedy finalnie doszło, że poszliśmy do łóżka naszły mnie znowu najgorsze myśli, że nie wyjdzie, że brak wzwodu. I tak się stało, stres, wzwód niewielki. Czułem milion negatywnych myśli, złość na samego siebie, zażenowanie. Dodatkowo ta dziewczyna zaczęła się zastanawiać czy coś jest z nią nie tak, czy nie podnieca mnie. Widziała, że jestem spięty całą sytuacją. Powiedziałem, że mam gorszy, stresujący dzień. 

 

Jednak cała akcja rozegrała się pozytywnie. Owa dziewczyna wyciągnęła pomocną dłoń, była czuła, cierpliwa, wyrozumiała i dosłownie wzięła sprawy w swoje ręce. Z pomocą lodzika udało się uzyskać wzwód, który był wystarczający do odbycia stosunku, kiedy w nią wszedłem wszystko zaczęła wracać do normalności, mały robił się większy i twardszy. 

 

Kolejne 4 razy nie wymagały przyjmowania żadnych wspomagaczy, problem siedział gdzieś w główce, gdy po wieloletnim związku doszło do abstynencji seksualnej a była jedynie masturbacja. Dodatkowo polecam, gdy ma się seks-partnerkę no fap, jestem bardziej nakręcony na spotkaniu i jest ciekawiej w łóżku.

 

Chciałem powiedzieć, że nie ma co się ograniczać  w rozwiązywaniu takich problemów jedynie do zażywania środków z syldenafilem, bo można się przeliczyć. Owszem jest to jakiś wspomagacz ale lepsze efekty dało przynajmniej w moim przypadku spokojniejsze zapoznanie się i oswojenie z naszymi ciałami oraz postawa wyrozumiałej seks-partnerki. 

 

Pozdrawiam.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zmądrzałeś i może inni zmądrzeją.

Psychika, psychika i jeszcze raz psychika.

 

Dla tych co myślą, że mają za małego:

Mały mały więcej się powiększa wstając i koniec końców gdy stoi jest taki sam jak ten duży u Murzyna.

To nie moje wymysły ale wyniki badań.

Najlepsze podsumowanie było w "Sex w wielkim mieście".

A może to nie ja mam za małego małego tylko ty masz za dużą?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Szary Szarak napisał:

Witam Braci po krótkiej przerwie.

chciałem powiedzieć, że doszło do kolejnego podejścia do seksu z w/w dziewczyną. Mając na uwadze wcześniejsze obawy uzbroiłem się w sildenafil. Przewidując mniej więcej za ile może do tego dojść zażyłem tabletkę. Po jakimś czasie zaczynałem odczuwać jej działanie, pojawiała się erekcja przy tańcu, obmacankach, buziakach. Niestety między czasie doszło do nieprzewidzianych przeciągnięć czasowych, był też alkohol.  Kiedy finalnie doszło, że poszliśmy do łóżka naszły mnie znowu najgorsze myśli, że nie wyjdzie, że brak wzwodu. I tak się stało, stres, wzwód niewielki. Czułem milion negatywnych myśli, złość na samego siebie, zażenowanie. Dodatkowo ta dziewczyna zaczęła się zastanawiać czy coś jest z nią nie tak, czy nie podnieca mnie. Widziała, że jestem spięty całą sytuacją. Powiedziałem, że mam gorszy, stresujący dzień. 

 

Jednak cała akcja rozegrała się pozytywnie. Owa dziewczyna wyciągnęła pomocną dłoń, była czuła, cierpliwa, wyrozumiała i dosłownie wzięła sprawy w swoje ręce. Z pomocą lodzika udało się uzyskać wzwód, który był wystarczający do odbycia stosunku, kiedy w nią wszedłem wszystko zaczęła wracać do normalności, mały robił się większy i twardszy. 

 

Kolejne 4 razy nie wymagały przyjmowania żadnych wspomagaczy, problem siedział gdzieś w główce, gdy po wieloletnim związku doszło do abstynencji seksualnej a była jedynie masturbacja. Dodatkowo polecam, gdy ma się seks-partnerkę no fap, jestem bardziej nakręcony na spotkaniu i jest ciekawiej w łóżku.

 

Chciałem powiedzieć, że nie ma co się ograniczać  w rozwiązywaniu takich problemów jedynie do zażywania środków z syldenafilem, bo można się przeliczyć. Owszem jest to jakiś wspomagacz ale lepsze efekty dało przynajmniej w moim przypadku spokojniejsze zapoznanie się i oswojenie z naszymi ciałami oraz postawa wyrozumiałej seks-partnerki. 

 

Pozdrawiam.

 

 

No i super bardzo dobrze że w twoim przypadku wszystko wróciło na właściwe tory i trafiłeś na wyrozumiała partnerkę która nie leżała jak kłoda tylko ci jeszcze w tym pomogła a nie była bierna w swojej postawie. Szkoda że niestety dosyć rzadko już się zdarza aby kobieta miała takie podejście no ale nie ma co się załamywać tylko działać na luzie bez spiny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.12.2019 o 20:32, Szary Szarak napisał:

Zakładając najkrótszy sposób pomiaru (przyłożenie linijki do kości łonowej - niebieska linia na rysunku), ze względu na leciutki łuk zakrzywienia, coś jak u banan  i zmierzenie tej „krótszej” górnej części  to wychodzi jakieś 13-13,5 cm czasem ciut mniej  w zależności od podniecenia ale średnio 13cm.  

I jak było, była z niego zadowolona pewnie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.