Edwin Opublikowano 4 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2019 Panowie, moja Mama mieszka w bloku i wskutek pęknięcia złączki od zimnej wody został zalany sufit sąsiadki z dołu. Powstała niezbyt duża plama, ale sufit u niej wymaga przemalowania i w zasadzie szkoda naprawiona. Koszt takiej naprawy wraz z robocizną wyceniałbym na jakieś 150 zł. Mieszkanie Mamy jest ubezpieczone, jest też OC od takich zdarzeń. Zastanawiam się tylko co będzie bardziej opłacalne - zgłoszenie ubezpieczycielowi z OC czy po prostu sam wpadnę do sąsiadki, wałek w dłoń i ogarnę temat w jedno popołudnie. Szkoda nieduża, ale pytanie o ile może wzrosnąć składka przy zgłoszeniu. Macie jakieś doświadczenia w podobnych sprawach? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rarek2 Opublikowano 4 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2019 Tytuł mnie zmylił. Myślałem, że zabzykałeś ją bez gumy ? a teraz strach w oczy spoziera ? 4 8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adams Opublikowano 4 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2019 Doświadczenie ma takie, że złączka była w pionie wodociągowym, który otoczony jest moim mieszkaniem, ale nie wlicza się do jego powierzchni, więc za szkodę odpowiadał administrator nieruchomości. Aczkolwiek te awarie następowały lawinowo w krótkim czasie i przy następnych awariach administracja się zjeżyła i robiła ludziom pod górę. Także próba zwalenia sprawy na administrację może się udać albo nie. Co do załatwiania sprawy samodzielnie - zależy z kim masz do czynienia. Jak ktoś jest nastawiony pokojowo i jedynie chce mieć naprawioną szkodę, to można w to iść. Ale bywa różnie i niejednokrotnie przy takiej okazji tzw. poszkodowany próbuje wymusić kompleksowy remont całego mieszkania łącznie z wymianą okien, drzwi oraz połowy mebli. Ubezpieczyciel tych drugich usadzi z łatwością, a Ty będziesz się szarpał i stresował. Pierwszych od drugich wcale nie łatwo odróżnić na wstępie, bo to może być tak, że spoko, weź @Edwin pędzel i pomaluj, a będzie załatwione. A potem będzie, że jednak to widać, źle pomalowałeś, porysowałeś podłogę, pochlapałeś meble, przez Ciebie nie śpię po nocy i mam palpitacje serca itd itd. I na dzielni będziesz miał opinię tego, co zalał mieszkanie sąsiadce z dołu, obiecał naprawić i gówno zrobił. Bo możesz być pewny, że sąsiadka zrobi z siebie ofiarę jak to baba. Podsumowując - wolałbym zostawić likwidację szkody ubezpieczalni. Oni są profesjonalistami w tym zakresie. Po co odstawiać amatorszczyznę, jak jest wykupiona usługa profesjonalisty? 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edwin Opublikowano 4 Grudnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2019 @Adams wiesz co, przekonałeś mnie. Nawet jak składka wzrośnie, to pewnie niewiele, a dla mnie temat jest zamknięty. A co do złączki, to jest już w lokalu za licznikiem, więc wina moja. @rarek2 tytuł clickbait ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi