Skocz do zawartości

Poczucie braku celu w życiu.


vand

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, vand napisał:

@Jaśnie Wielmożny

 

Jakby chodziło o zarobki, to uwierz, nie gadałbym tak, ja nie oczekuje cudów, jeśli chodzi o zarobki, naprawdę. Tylko po prostu chciałbym robić to w czym chce się wyspecjalizować. Od czegoś trzeba zacząć, nie? 

 

Jak będę wyśmienity? Osób wyśmienitych w niektórych profesjach jest parę na cały świat, a jakoś inni są w stanie jednak rozwijać swoją karierę mimo tego, że nie są giga tuzami, także moim zdaniem mocne wyolbrzymienie.

Twoje podejście mówi o tobie najwięcej, wczytaj się w siebie masz wszystkie odpowiedzi.

Cytat

No nie wiem, zazwyczaj ludzie po akademiach sztuki to kończą sprzedając rysunki przed rynkiem danego miasta, bo tak większość "artystów" kończy właśnie.

Tacy z twoim podejściem, owszem. Może tak im wygodniej, może życie jest ciekawsze jak nie biegasz po marszandach, galeriach? Raczej trzeba coś o życiu wiedzieć, żeby umieć wczuć się w perspektywę.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ja odpuszczam. Jak grochem o ścianę. Może ktoś inny ma więcej cierpliwości.

Idę poćwiczyć granie na gitarze, wypić kawę patrząc na słońce pomimo grudnia. Zarabiając mniej niż kobiety by chciały. Być może niedoskonały lecz dla siebie w sam raz. Z mniejszymi czy większymi celami.

 

A Ty zostań z tym swoim rozkminianiem i marudzeniem.

 

2 minuty temu, vand napisał:

Nie, raczej jeśli nie odnajdę swojego celu życia albo jakiegoś celu pośredniego lub motywacji ogólnie, to raczej nie przeżyje więcej niż kolejne 3-5 lat.

A za to, dawniej od ojca byś pasem dostał. Pas wybijał parę głupich tekstów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vand

Cześć, nie wiem ile masz lat, ale prawdopodobnie nie ma między nami dużej różnicy wieku i też często miewam myśli czemu nie mam jakichś szczególnych zainteresowań, nie wiem do końca w czym się chce realizować w życiu itp. Ale staram się po prostu nie iść za tymi myślami, bo to przygnębia.

 

Pisałeś, że nie masz żadnych zobowiązań czy presji, więc z tego się możesz cieszyć.

Skoro już chcesz się porównywać do innych na około, to zauważ, że inni nie mają tylko lepiej od ciebie, ale jest też masa ludzi którzy mają gorzej (kredyty, zobowiązania, dzieci w młodym wieku) a ty nie masz tego wszystkiego i możesz zrobić ze swoim życiem dużo rzeczy, więc już masz jeden może banalny, ale jednak powód do radości.

 

Ja jeszcze nie odnalazłem jako takiego sensu życia, może wcale go nie ma, a może jest nim to co po prostu lubimy robić.

 

Powiem Ci na swoim przykładzie, że staram się za bardzo na ten temat nie myśleć, stawiam sobie krótkoterminowe cele, ale mam też marzenia. Wczoraj ogarniałem sobie rzeczy, które musiałem zrobić koło domu, dziś leżę cały dzień w łóżku i gram na konsoli w Fallouta, którego przeszedłem ileś razy i jest fajnie. 

Polecam Ci, żebyś zaczął od małych rzeczy, które mogą dać Ci radość, albo po prostu zająć czas, bo wiem sam po sobie, że najgorsze co może być to zamknąć się w domu i przeglądać FB albo Instagrama, patrzeć na celebrytów czy innych ludzi i się porównywać :)

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny

 

Jakie podejście, nie rozumiem naprawdę o co Ci chodzi. Pisz chociaż raz, nie między wierszami.

 

@Azizi

 

Pasem za szczerość? Ciekawe praktyki.

 

@Wilczek

 

Tak, ale wiecznie grać na konsoli czy robić małych rzeczy nie będę. Warto byłoby jednak pomyśleć o tym co robić, żeby za ileś lat nie skończyć na dworcu + żeby nie być do końca życia smutnym człowiekiem, bo tak żyć to chyba nie warto po prostu ;)

Edytowane przez vand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, vand napisał:

@Jaśnie Wielmożny

 

Jakie podejście, nie rozumiem naprawdę o co Ci chodzi. Pisz chociaż raz, nie między wierszami.

Już objaśniam jakie SPIERDOLONE.

 

Póki nie opiszesz co robisz, jak długo, co byś chciał, jakie masz warunki, przeszkody, zobowiązania plan nawet jeśli runął, to nie wiem co pisać gdyż pisanie teraz w twoim wątku jest jak -

7 minut temu, Azizi napisał:

 Jak grochem o ścianę.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vand

Tak zgadzam się z Tobą, dobrze jest chociaż sobie nakreślić co się chce robić w życiu, ale napisałeś, że wiecznie nie będziesz robić małych rzeczy a to błąd. Każdy robi takie małe rzeczy, życie też się z tego składa.

 

Takie małe rzeczy pozwalają zapełnić czas, który jeśli nie jest dobrze rozdysponowany jest poświęcany właśnie na analizę całego życia i budowanie leków.

 

Mam kolegę, który jest trochę podobny do Ciebie, ma ciągle rozkminy, że nie znajdzie pracy (tylko jemu akurat kładzie to do głowy toksyczna matka) a ja mu zawsze powtarzam, że prace znajdzie, nawet w jakimś zakładzie jako np. operator, który nie musi mieć kwalifikacji do tego tylko zostanie przeszkolony do obsługi maszyny i zarabia. 

 

I pytanie do Ciebie, czy teraz w tym wieku w jakim obecnie jesteś robisz te wszystkie małe rzeczy, których wartości nie zauważasz? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, vand napisał:

Pasem za szczerość? Ciekawe praktyki.

Nie za szczerość. Za marudzenie i użalanie się nad sobą.

Rozumiem/-y co przechodzisz, bo myślę, że wszyscy przez coś takiego przechodzą. Nawet jeśli nie wszyscy to większość. Z Twoich wypowiedzi bije po prostu zniechęcenie i marudzenie, że głowa mała.

Więcej uśmiechu na twarzy chłopaku.

 

Jesteś fizycznie zdrowy? Możesz chodzić, patrzeć, słyszeć, dotykać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Azizi

 

Jestem zdrowy jak ryba, ale jakoś nie sprawia to żebym się uśmiechał czy cieszył. 

 

Od myślę 2 lat nie uśmiechnąłem się szczerze, bo nie czuję tego. Może to co robię to wcale nie moja pasja, nie wiem. Ciężko powiedzieć. Szukanie pasji to mocno ciężka sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Strasznie marudzisz i to nie pierwszy raz, i jeszcze do tego piszesz że inni w Twoim pokoleniu tak mają - nie mają.

Co Ty się spodziewasz że My Ci tu damy rady skąd masz wziąć cel w życiu, zapomnij...

Jak sam masz tego typu rozkminy to zostań filozofem, postaw tezę np.:"Życie jest bez sensu" - i zrób użytek z inetrnetu i swojej głowy i skoncentruj wiedzę i napisz książkę albo bloga chociaż.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, vand napisał:

 

 

Nie wiem skąd to się wzięło. Jako jedno upatruje brak wakacji/wyjazdu od jakiś 5-6 lat, co mocno zblokowało mi głowę. Co przez to rozumiem? No w domu mimo wolnego nie da się odpocząć. Bo zawsze jednak myślisz o tym wszystkim, a ja już jestem tym zmęczony. Ale aktualnie ani finanse ani czas nie pozwalają mi na wyjazd.

(...)

 

 

Patrzę też wokół no i nie widzę takich problemów wśród innych ludzi w moim wieku. Nie wiem no, czy tylko ja mam takie problemy, a wszyscy wokół żyją sobie spokojnie?

 

 

Skoro uważasz albo czujesz, że wyjazd może zmienić Twoja perspektywę, to może zacznij coś robić w tym kierunku. Idź gdzieś zarobić przez zimę i jak zrobi się cieplej ruszaj w trasę. Teraz jest masa opcji, dzięki którym wyprawa nie musi pochłonąć wielkiej kasy. Taki cel to mogłaby być Twoja pierwsza "10" do ustrzelenia.

 

Przy okazji: tego typu problemy dotykają także i starszych o pokolenie, jak np. mnie. Tylko staram się coś z tym zrobić, niż tylko czekać aż wszystko rozwiąże jakaś jedna złota rada z Forum. Co nie przekreśla, że naprawdę warto się tu poradzić. Forum i mi pomogło po wielokroć. Jednak Bracia nie są w Twojej skórze ani w głowie i życia za Ciebie nie przeżyją.

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są właśnie problemy pierwszego świata :D 

 

Po wielkich bólach klaruje się, że mówimy o sferze zawodowej. Masz dwadzieścia kilka lat, wsparcie od rodziców, za dużo wolnego czasu i mnóstwo rozkmin co by tu robić. Wiele osób nie ma możliwości wyboru pracy tylko idzie po to żeby się UTRZYMAĆ, zmienia miasto, pracuje tam gdzie się da łącząc to ze studiami. 

Doceń swoją sytuację i jej nie spierdolić.

 

Znam podobne przypadki. Dach nad głową i jedzenie zapewnione, szkoła ledwo zrobiona bo on tego "nie czuję", praca fizyczna za ciężka, do umysłowej zero możliwości bo żadnych uprawnień nie ma. I siedzi taki koleś w wieku dwadzieścia kilka i wegetuje. Inicjatywy zero bo nic go nie interesuje "zawodowo", nie chcę spróbować. Pojechać gdzieś nie bo on "nie wie". A to jest nic wiążącego.

I wiesz jak to będzie dalej? Minie ładnych parę lat i taki gościu się budzi mając 28-30 lat łapiąc się na tym, że nic nie ma. Czas, który powinien poświęcić na naukę spędził na niczym. Druga opcja to tkwienie dalej w tym i życie na garnuszku.

 

Szukasz celu w życiu? To jest Twój cel: NIE SPIERDOLIĆ SWOJEJ SYTUACJI.

Wybrać czy będziesz pracował fizycznie, czy masz na to siły czy bierzesz się za studia, które dadzą Ci w przyszłości też jakiś spoko zawód i pracę. Nawet w korpo za ładnych parę k analiza danych. Dodatkowo nauka języków obcych. Wiesz po co? Bo za 5 lat będziesz płakał, że nic ze swoim życiem nie zrobiłeś tylko Ci się poprzewracało w głowie. 

Jak wykonasz takie ruchy to poznasz nowe osoby, możliwości. 

Wiesz czemu wiele osób po emeryturze garnie się do jakiejkolwiek pracy? Bo siedząc samemu w domu dostają szału od takiego myślenia. Dziczeją psychicznie, stają się słabi, ograniczeni. Nie mają czegoś co zajmie ich na trochę. To nie musi być coś wielkiego. Wystarczy wyjść i cuda zaczną się dziać.

A co do pasji. To jest piękna sprawa ale jeżeli jej obecnie nie masz to stawianie życia na coś co nie istnieje jest infantylne i abstrakcyjne. Skup się na tym co możesz czyli powyższe a pasja może gdzieś się pojawi bo narazie to brzmisz jak rozkapryszone dziecko w sklepie wybierające prezent na święta. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EmpireState

 

I tak wciąż nie wiem jaki kierunek obrać. Możliwości są setki i tu jest problem. Bo jak jest tyle opcji do wyboru to nie wiadomo co wybrać.

 

Pasja nie jest samą pasją, bo już na niej zarabiałem, ale nie odpowiadała mi ta praca, bo mi psychika siadała od stresu w pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, vand napisał:

Jakbym jeszcze wiedział jak wykonać ten pierwszy krok albo czym on powinien być w moim przypadku. W lanym tekście to brzmi dobrze, i tylko w nim.

Ten krok to decyzja, próba czegoś nowego. Zmień coś. Nie napiszę Ci co. To Ty nad tym rozmyślasz.

 

Myślę, że chcesz ale się boisz. Chcesz, ale od jutra. A popiszę na forum i dostanę otuchy a może złotą receptę?

 

albo...

Może ktoś da mi wszystko na tacy?
Nie. 
 

3 godziny temu, Azizi napisał:

Ciężko jest nie patrzeć na innych, ale jak chcesz żyć w taki sposób to brawo. Nigdy nie osiągniesz zadowolenia z życia.

Też się porównywałem. Ba, nawet teraz czasem się porównuję. I co, co mi da takie porównywanie się? Porównywanie się, mówiąc lakonicznie, jest do dupy.

Zawsze można wykorzystać to jako formę motywacji. Oni mają lepiej? Spoko. Ja też tak mogę. Chyba o takim mindsecie pisał @Długowłosy. Ale czy jest dla każdego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, vand napisał:

@Bohun no fajnie, dzięki!

Zrozum, jak ktoś już tu napisał gdzieś rożne karty ludzie przy rozdaniu dostają i muszą tak grać by ugrać jak najwięcej, Ty masz dobre karty, a rozkminiasz jak jakaś rozpieszczona księżniczka.

Sorry za szczerość ale ja tak to widzę.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, vand napisał:

@Bohun

 

Czyli mają się wyczarować magicznie, ciekawie.

Wybacz, ale zachowujesz się już jak rozwydrzony dzieciak. Trzy strony dobrych porad, których nigdzie w sieci nie znajdziesz, a mam wrażenie, że kpisz. 

 

Może zapisz się jako wolontariusz do hospicjum dziecięcego?  Lub do osób w stanach paliatywnych? Popatrz na tych ludzi. Oni szanują każdą minutę życia, a Ty szukasz jego sensu. Gwarantuje Ci, że w kilka dni znajdziesz. Sensem będzie nawet zwykły śpiew ptaków o poranku. 

Edytowane przez Soprano
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z @Azizi Mnie również się wydaję, że ktoś siebie dobrze bawi tam siedząc po drugiej stronie jako użytkownik @vand

 

Ale do rzeczy.

Chłopie, przecież ty tu co jakiś czas zakładasz tego typu wątek na forum. Ja rozumiem, że każdy z nas ma różne życie, różne rozkminy na jego temat. Ok, w porządku, to jest fakt. Tylko ty już kilkukrotnie uzyskałeś co byłoby wskazane robić w twoim przypadku. Według mnie nie szanujesz ani forum, ani ludzi którzy ci na tym forum udzielają rad. Napisali ci chłopaki tygodnie, miesiące temu na co zwrócić uwagę, a teraz ponownie wracasz z podobnym zagadnieniem. Czy naprawdę sądzisz, że chłopaki stąd nagle zaczną radzić co innego, albo wymyślą koło na nowo? Natomiast jeżeli masz problem i nie uzyskałeś tutaj satysfakcjonującej odpowiedzi (a masz do tego prawo) to idź @vand do specjalisty, psychologa. Może oni znajdą odpowiedzi na nurtujące cię pytania. Żeby nie było, nie kpię z ciebie, uważam tylko, że następne twoje tego typu wątki, bez realnego działania, gówno zmienią. 

 

Sam jestem obecnie w sytuacji, gdzie pewne rzeczy są już dla mnie bez sensu. Ale powiedziałem sobie, że dopóki żyję, będę walczył i będę starał się wykorzystać to co mam. Bo chcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.