Skocz do zawartości

Co jest nie tak z moim ojcem?


la tormenta

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie od dłuższego czasu mocno zastanawia mnie co jest nie tak z moim ojcem. W zasadzie nie zwykłem do zastanawiania się nad czymś na co nie mam zbyt wielkiego wpływu, ale w tym wypadku ponieważ pracuje w firmie ojca jestem nie jako na niego skazany, więc chciałbym choć trochę ogarnąć "oco kaman" temu człowiekowi.

 Żeby nie przynudzać na kreśle od razu moją sytuację i co mi nie pasuje w nim. Ojciec ma własną działalnośc budowlanka i paru pracowników. Generalnie jest to bardzo ambitny człowiek nie można mu tego odmówić. Daje mi dobrze zarobić ( to mnie tu trzyma) w sumie ciut lepiej niż pracownikom swoim którzy umówmy się mają o tym większe pojęcie niż ja. Mój cel to odłożenie koło 40-50k euro i wyjazd z tąd w przyszłym roku myślę, że to osiągnę. W Hiszpanii mam laskę z Wenezueli którą poznałem jeszcze jak byłem w tej dziurze jakiś rok temu na wycieczce( generalnie wyzbyta europejskiego manieryzmu kobiet, ale baba jak to baba pewne zagrywki pozostają te same, a że zawsze miałem dużo kobiet w życiu to znam temat że tak powiem) odwiedzam ją raz na miesiąc na około tydzień. To tak w skrócie wielkim, ale temat nie o tym więc do rzeczy zachowania ojca które są chore.

-Mój ojciec to straszny choleryk, jak czegoś nie pojmiesz za 1 razem to już są nerwy już głos podnosi i ma focha. Nie przyjdzie mu przez myśl, że może on źle tłumaczy, ale ty jesteś głupi bo go nie rozumiesz.

-Jest alkoholikiem. Matka go stopuje, ale widzę że on nie ma nad tym kontroli. Jak wypije robi się jeszcze bardziej nerwowy i agresywny. Może nie fizycznie, nota bene ćwiczyłem 5 lat boks tajski i bjj więc raczej nie miałby szans ale ma tendencje do poniżania pracowników i mnie werbalnie. Taki przykład rodzice żyją w osobnym mieszkaniu jak wynajmujemy a ja z pracownikami w osobnym. Czasami chodzę do nich na śniadania. Ostatnio siedzieli u nas moi rodzice plus ja i pracownicy i Stary do mnie najebany(to była sobota wieczór) ale jak przyjdziesz na śniadanie wcześniej niż 10 to cię wyjebię za drzwi butem na twarz. Bez komentarza jakby nie można było tego w cywilizowany sposób przekazać, że chce dłużej pospać a nie jak jakieś zwierzę, aż mi wstyd przed chłopakami było jak on się zachowuje.

-Ojciec ma mało empatii. Pyta o rady w stylu czego nam brakuje na budowie ty coś mówisz a on Ci odpowiada typu -  I na chuj nam  to przecież tydzień temu dojechały nowe. Jeszcze ktoś ma jakieś głupie rady? Kur.wa jak mi ktoś coś doradza i nawet jak uważam, że to mi za uy nie potrzebne to mówię grzecznie nie bo x czy y i tyle. Po co takie odpowiedzi co za typ. 

-Nigdy nie potrafi się przyznać do błędu jak jakiś pojeb. Jak go przyłapiesz, że zrobił coś źle i mu to spokojnie powiesz (normalnie puszczam to bokiem to normalne w budowlance każdy jakieś tam błędy popełnia, ale sam potrafi o jakieś pierdoły mieć pretensje) to potem w ramach jakieś zemsty będzie ci wypominał najgorszą pierdołę to jest infantylne tragikomedia xD

-Brak mu dobrego wychowania ktoś coś mówi mu się potrafi w połowie zdania wjebać.

-Ten układ z tym płaceniem więcej to też nie jest tak że ojciec darmozjadowi dopłaca, bo dzięki mnie kreatywna księgowość może być uskuteczniana i pełnym zaufaniem wiadomo. Jeśli chodzi o zarobki chłopaki nie narzekają ojciec płaci więcej niż okay, robiliby u niego za znacznie mniej.

Generalnie to jakkolwiek to zabrzmi dziwne to mam wrażenie jakby mi... zazdrościł, że nie wiem mam całe życie przed sobą i podejścia do życia że jestem optymistą? Ojciec kiedyś taki nie był zastanawia mnie co się takiego wydarzyło, że wiecznie ma kij w dupie, drze ryj na wszystkich jest taki toksyczny. Odkąd zaczął zarabiać naprawdę duże pieniądze (zawsze miał te parę średnich krajowych zarobku na działalności, ale ostatnie lata to wpływy rzędu mln euro)to mu coś odjebało. Myślę że jego szorstkość jakoś tam kształtuje mój charakter to na plus, ale przebywanie z nim na dłuższą metę jest mega męczące, ktoś go powinien wysłać na jakąś terapię kontroli gniewu i życia w społeczeństwie. Niby ogarnięty facet, ale w ogóle nie wie jak traktować ludzi. Dla niego nawyzywanie cię od debili czy downów i zapomnienie o tym za 10 minut to standard. Przecież tu nie trzeba wielkiej logiki, żeby ogarnąć, że taka atmosfera w pracy nikomu nie służy lol.

Edytowane przez la tormenta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, la tormenta said:

Jest alkoholikiem

Tu masz odpowiedz. Od chorego człowieka oczekujesz normalnego zachowania. 

Zaproponuj ojcu terapie i przejmij stery w firmie na okres jego leczenia. Jesli by się nie zgodził to na twoim miejscu ewakuował bym się z tego, dla własnej psychiki i "świętego spokoju".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety uświadomienie alkoholikowi czy narkomanowi, że nim jest, to praktycznie nie wykonalna sprawa. Poza tym kontakty ojca kontrahenci etc. nie wyobrażam sobie, żeby z 50 paroletniego gościa który ma u nich renomę nagle zmienili na 27 latka. To nie jest tak, że przez to picie zawala życie. Kontroluje się pracujemy normalnie, ale widzę, że pije codziennie piwo, dwa w weekend leci więcej, gdyby nie matka którą nota bene oszukuje to piłby w weekendy do zgonu. Czuje się tu nie komfortowo mój ojciec jest naprawdę toksyczny, ale odkładam fajne pieniądze rzędu 2,5-3 tysięcy euro miesięcznie, ciężko taką opcję rzucić. Właściwie to pieniądze mnie trzymają jak i resztę chłopaków tutaj.  

Edytowane przez la tormenta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@la tormenta nie zamierzam faceta usprawiedliwiać - bo chamskiego zachowania i dewaluowania innych nie usprawiedliwiam. Ale weź pod uwagę, że prowadzenie firmy niszczy psychikę. Wiem po sobie i znam dużo biznesmenów, którzy są po prostu wypaleni. Jeden mój kolega (30 lat) ma dużą firmę. Zawsze go znałem jako cwaniaczka, ale z wysokim poczuciem własnej wartości. W tym roku stres go zaczął tak niszczyć, że gdzieś w lipcu, jak u niego byłem, to facet był wrakiem, prawie płakał przy mnie. Miesiąc temu go spotkałem to wyglądał jak śmierć i okazało się, że już nałogowo wciąga mąkę. Jego nerwy się wypaliły a sam chodzi ogłupiały i zachowuje się jak typowy ćpun. Co będzie z nim za rok?

Kluczem do zrozumienia zachowania Twojego ojca (a o to pytasz w tym wątku) jest przeanalizowanie jego życia i jego kariery. Alkoholizm biznesowy to nie to samo co żulerioza:

1. Przy kryzysach, źle trafionych robotach i klientach człowiek dostaje takich nerwów, że nie śpi przez tydzień, zadręczają go demony w głowie, chodzi roztrzęsiony, ma wahania nastrojów od chęci rozwalenia czegoś (czy wyżycia się na kimś - o właśnie!) po myśli samobójcze. Jedyne, co pozwoli wtedy człowieka utrzymać przy zdrowym rozsądku to alkohol właśnie.

2. Biznesmen spotyka innych biznesmenów i - zgodnie z powyższą tezą - wszyscy chleją. I to nie tak, jak zwykli imprezowicze - o nie! Oni wypijają znacznie większe ilości alkoholu i do końca trzymają się na nogach, odbiorą telefon i w pełni trzeźwym głosem porozmawiają z klientem!

3. Jednak przy dorobieniu się pieniędzy (i alkoholizmu) to, jak człowiek traktuje innych, nie jest spowodowane ani alkoholem, ani nerwami, tylko jego charakterem. Gorzej, że charakter się zmienia przez całe życie, a u Twojego ojca idzie to w bardzo złą stronę.

4. Biznesmen w pewnym momencie przestaje myśleć o pieniądzach. Zarabia je, posiada w zapasie, inwestuje. Rzecz oczywista. Coś jak ugotować obiad, zjeść posiłek, umyć naczynia. Albo założyć gumę, zaruchać i zdjąć gumę :P Przestają też one mieć specjalne znaczenie dla niego. Nawet z czasem zaczyna je nienawidzić - za to, że gonitwa za nimi zrujnowała mu życie. Znam przypadki (ze swojego miasta) śmierdzących żuli (niektórzy już nie żyją) co kiedyś mieli wielkie sukcesy, a potem się stoczyli. Nawet gdy dostawali szansę od innych, super oferty pracy (np. taki sąsiad Maciek żul - znakomity stolarz i konserwator zabytków), ale oni odmawiają - wolą wysępić 2zł na Harnasia i przespać się na ławce. Po prostu wszystko już przestało się dla takiego liczyć, nerwy siadły do zera.

 

Skupmy się teraz na pytaniu:

Dlaczego ojciec się na Tobie wyżywa?

Powiedz mi jeszcze, czy matce się też obrywa? Masz rodzeństwo, oni też mają przerąbane?

Jeśli chodzi o Ciebie, on po prostu wyżywa się, bo jesteś jego synem. Kimś, kto całe życie mu ufał. Kimś, czyje słabe punkty on zna. Wie, że mu się nie przeciwstawisz (bo np. nie odejdziesz teraz z roboty) to jesteś tą tarczą strzelniczą, w którą rzuca swoimi żalami. Za klientów, za nerwy, za wszystko.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam siostrę, ale ona mieszka w Polsce i raczej jest z dala od tego. Matce się obrywa, ale generalnie stara się tonować swoją zgryźliwość, przede wszystkim to ją oszukuje odnośnie picia ? Dla mnie tego typu stany i zachowania są obce, bo zawsze potrafiłem oddzielić swoje wkurwienie od ludzi otaczających mnie jeżeli nie byli źródłem tego stanu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, la tormenta napisał:

Generalnie to jakkolwiek to zabrzmi dziwne to mam wrażenie jakby mi... zazdrościł, że nie wiem mam całe życie przed sobą i podejścia do życia że jestem optymistą?

Może być. 

 

3 godziny temu, la tormenta napisał:

Myślę że jego szorstkość jakoś tam kształtuje mój charakter to na plus, ale przebywanie z nim na dłuższą metę jest mega męczące, ktoś go powinien wysłać na jakąś terapię kontroli gniewu i życia w społeczeństwie

Byleby Ci ta szorstkość nie zjebała psychiki do końca. Może gościu już jest zmęczony tym wszystkim a może jest po prostu toksycznym narcyzem, którego należy unikać.

 

Przykro mi, moim zdaniem tacie swojemu nie pomożesz, to jego dorosłe życie.

Jeśli dasz radę to próbuj z nim gadać jal dorosły z dorosłym że widzisz u niego jakiś smutek, możesz proponować psychoterapię,  ale wątpię żeby smarkacza posluchał.

 

Nie przekreślam gościa bo za jego agresją może być przykryty jakiś ogromny ból. 

 

Ale na koniec sugerowałbym odciąć zależności, iść na swoje, wyprowadzić się. 

Bo on Cię może zniszczyć. 

 

Jasne kochasz ojca swego, ale to nie znaczy że masz pozwalać mu się niszczyć. Zostaw doroslych ludzi (rodziców) aby zadbali o siebie, a Ty dbaj o siebie.

 

Polecam materiały o narcystycznych rodzicach.

 

Pieniądze OK ale uważaj żeby psychiki sobie njie spierdolić taplajac się w toksynie. W skrajnym wypadku Uraz psychiczny to potem te same pieniądze wydane na psychoterapeutów, albo złe decyzje życiowe.

 

3 godziny temu, la tormenta napisał:

W Hiszpanii mam laskę z Wenezueli którą (...), odwiedzam ją raz na miesiąc na około tydzień

Wow, obserwuj panią. Im dłużej będzie w Europie tym lepiej podłapie feministyczne klimaty ;)

plus sensowność związku na odległość z częstotliwością raz na miesiąc jest też do zastanowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, la tormenta napisał:

ja i pracownicy i Stary do mnie najebany(to była sobota wieczór) ale jak przyjdziesz na śniadanie wcześniej niż 10 to cię wyjebię za drzwi butem na twarz.

   To był tylko szorstki żart przed chłopakami, niestety Twoim kosztem. Nie wiem czy potrafisz, ale moi synowi nie bali się mi dowalić celną ripostą że czasami

ością w gardle mi to stanęło. Pozwalałem im na to ponieważ mówili prawdę na mój temat i byłbym bucem gdybym się obrażał.

 

   Ogólnie mój młody kolego z tego co piszesz nie masz źle, dzięki staremu pniesz się do góry finansowo, jednocześnie zdobywając doświadczenie w zawodzie i prowadzeniu firmy,

którą być może przejmiesz, ale to za 10 lat, bo na razie Twój stary ciężko pracował na to co ma i nie odda Ci tego dopóki nie będzie Ciebie pewien. Dzięki niemu zarabiasz jak zarabiasz. Teraz będę brutalny, ale czasami tak trzeba:

Jak Ci nie pasuje to wypierdalaj i idź na swoje! 

   Wtedy będziesz miał okazję się wykazać, być nie zależny i samodzielny. Marudzisz jak baba na swojego chłopa, która nie docenia tego co od niego dostała.

Za Twoim sukcesem, który być może kiedyś osiągniesz zawsze będzie stał Twój ojciec, który stara się wychować Cię na mężczyznę, Ty tego nie widzisz ja tak.

Zachowuje się w sposób jaki opisałeś ponieważ całe życie tyrał w budowlance gdzie trzeba mieć jaja, przebicie i nie pierdolić się w tańcu. Oczekujesz konwenansów

od człowieka który tego nie potrafi. On umyślnie hoduje na tobie grubą skórę bo wie że życie to nie je bajka i chce Cię uodpornić na wszystkie przeciwności

które czekają Cię w życiu.

 

   Alkoholik powiadasz, no tak, dwa piwka to tragedia, a w wekendy to wóda i to do bólu. Całe życie w budowlance i nie ma prawa do co tygodniowego resetu?

A jak by ojciec powiedział: Nie pasuje wam moje chlanie to wypierdalać, wyprowadzam się! Wtedy fajnie by było? Mieli byście z matką spokój od alkoholika,

a Ty poszedł byś zapierdalać za najniższą krajową, ale byście byli szczęśliwi bo ojciec 'alkoholik" daleko. Hahaha, (śmiech przez łzy).

 

   Dobra dość @la tormenta, nie będę Ci dłużej pierdolił, będziesz starszy to zrozumiesz o czym piszę. W/g nicka powinieneś być przebojowy, ale na razie to ja widzę

kupę rozmazaną na papierze a nie huragan. Przestań biadolić, weź jaja w garść i zacznij wspierać ojca, bo to dzięki niemu będziesz kiedyś kimś, a on Cię kocha, uwierz mi.

 

Ps. Odnośnie wenezuelki, to spójrz na ten związek obiektywnie, zastanów się dlaczego ona chce być z Tobą, poprzez pryzmat tego że baby nigdy nas nie kochają jako 

osoby, mężczyzny. One kochają co innego. Podchodź do niej z rezerwą, później mniej będzie bolało.

 

Pozdro Bracie, i nic do Ciebie osobiście. Po prostu nie toleruję płaczków.

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem o czym piszesz ale

 

4 godziny temu, la tormenta napisał:

Odkąd zaczął zarabiać naprawdę duże pieniądze (zawsze miał te parę średnich krajowych zarobku na działalności, ale ostatnie lata to wpływy rzędu mln euro)

 

4 godziny temu, la tormenta napisał:

Dla niego nawyzywanie cię od debili czy downów i zapomnienie o tym za 10 minut to standard. 

 

Twój ojciec jest w pewnym sensie człowiekiem sukcesu i masz wiele szczęścia. Ale z tego co piszesz to jest po prostu prostakiem do kwadratu i burakiem i obcowanie z żartami typu

 

4 godziny temu, la tormenta napisał:

ale jak przyjdziesz na śniadanie wcześniej niż 10 to cię wyjebię za drzwi butem na twarz.

 

Również by mnie zmęczyło, jednak

 

20 minut temu, Adolf napisał:

Jak Ci nie pasuje to wypierdalaj i idź na swoje! 

 

To tyle, a z ojcem spróbuj porozmawiać na spokojnie próbowałeś kiedykolwiek?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, la tormenta napisał:

ponieważ pracuje w firmie ojca jestem nie jako na niego skazany

 

4 godziny temu, la tormenta napisał:

Stary do mnie najebany(to była sobota wieczór) ale jak przyjdziesz na śniadanie wcześniej niż 10 to cię wyjebię za drzwi butem na twarz.

"Wedle rozkazu skurwysynu i uśmiech"

 

Podejmij tą grę, ale rób to z wyczuciem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki za odpowiedzi postaram się ustosunkować do nich. 

Cytat
1 godzinę temu, Adolf napisał:

. Nie wiem czy potrafisz, ale moi synowi nie bali się mi dowalić celną ripostą że czasami

ością w gardle mi to stanęło

 

Nie potrafię, ale i nie lubię tego typu ludzi. Przez większość mojego życia jak ktoś powiedział do mnie coś takiego to dostawał prymitywny pocisk bez żadnej kalibracji pokazujący miejsce w szeregu. Typu nie pojebało ci się do kogo coś takiego mówisz? W łeb dawno kurwo nie dostałeś itp. Nie jestem dobry w ripostach i nie lubię ludzi którzy czyimś kosztem próbują się dowartościować. Żaden ze mnie alpha, ale raczej mam na tyle szacunku u kolegów, że nikt się tak do mnie nie zwraca nie jestem przyzwyczajony do tego typu sytuacji. Ciężko znoszę podporządkowanie się komuś. 

 

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

"Wedle rozkazu skurwysynu i uśmiech"

 

Podejmij tą grę, ale rób to z wyczuciem.

patrz wyżej męczy mnie coś takiego

 

1 godzinę temu, Adolf napisał:

Marudzisz jak baba na swojego chłopa, która nie docenia tego co od niego dostała.

Kolego ależ ja doceniam finansowe warunki pozwalające mi na odkładanie fajnych pieniędzy. Za to jestem mu wdzięczny bez dwóch zdań.  Jednak to nie wyklucza tego, że dostrzegam również, że z moim ojcem jest coś nie tak

 

1 godzinę temu, Adolf napisał:

a Ty poszedł byś zapierdalać za najniższą krajową

Nie sądzę mówię biegle po hiszpańsku i między b2 a c1 po angielsku ostatnio uczę się też rosyjskiego, generalnie uwielbiam języki. Mam w miarę przebojowy charakter skończone studia prawnicze(nie mam praktyki więc w sumie tylko papier chuja warty jednak czasem potrzebny byle był)  nie od razu dostanę oczywiście jakieś kokosy, ale przy rynku pracownika jaki mamy w Pl koło 3-4 tyś pln dostałbym z ucałowaniem ręki. Chodź oczywiście to psie pieniądze w porównaniu do tego co mam tutaj a jak wiadomo człowiek szybko się przyzwyczaja do tego co dobre. 

 

Godzinę temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Jak Ci nie pasuje to wypierdalaj i idź na swoje

I tak też zrobię jak tylko odłożę tyle żeby kupić jakieś mieszkanie z sporym wkładem własnym w Hiszpanii. 

 

1 godzinę temu, Adolf napisał:

On umyślnie hoduje na tobie grubą skórę bo wie że życie to nie je bajka i chce Cię uodpornić na wszystkie przeciwności

które czekają Cię w życiu.

 

Nie będe tu kozaczył powiem w skrócie nie jestem z pierwszej łapanki. Celowali do mnie z broni w Wenezueli, porwali mnie, żyłem w Hiszpanii u kolegi dilera z którym dilowaliśmy koksem, poznałem wielu ludzi z pod ciemnej gwiazdy typu byli terroryści z eta itp. mam parę cech które pierwszy lepszy pizdeusz nie posiada, więc nie płaczę bo wiem że mam sielankowe życie. Mnie bardziej martwi jego stan bo ja tu chwile zabawie i wypierdalam, ale papa będzie coraz bardziej się kisił w tym swoim przygnębieniu. jeszcze odnośnie tego alkoholu. Sam jestem politoksykomanem. Kontroluje się i obecnie ćpam rzadziej niż raz na miesiąc, ale niestety wiem po sobie i po towarzystwie w którym się obracałem jak wyglądają ludzie uzależnieni od czegoś i mój ojciec niestety jest

 

1 godzinę temu, Adolf napisał:

Przestań biadolić, weź jaja w garść i zacznij wspierać ojca

Ciężko wspierać kogoś kto każdego dnia wrzuca ci do ogrodu jakieś smuty i żale generalnie wysysa z ciebie energię. Doceniam co mam nie wiem może jestem egoistą, ale jak ktoś jest taki dla mnie to mam bóg wie co robić, tylko dlatego że to ojciec? Też jak wspomniałem to jest pewnego rodzaju układ to nie jest tak że on mając mnie w firmie niczego nie zyskuje, więc nie czuje się jak jakiś pasożyt. Poniekąd rozumiem jego opierdole myślę, że to może też wynikach z chęci pokazania innym, że nie mam taryfy ulgowej, tylko że chłopaki to widzą, a przez to że jest on jaki jest, to ja np się nie wpierdalam i nie mówię mu jak go szczypią z kasy a szczypią, bo nie chce iść na wojnę z jego pracownikami za ojca który sam się nie w porządku zachowuje wobec mnie( nie są to jakieś wielkie rzeczy ale sobie np 15 czy pół godziny przytną w chuja jak go nie ma)

 

Odnośnie tej baby to wiem że była z gościem który ma miliony, ale był popierdolony (ja wiem że baby zawsze mają swoją wersję ex ale nawet rodzina tak mówi) i trzymał ją w złotej klatce mega zazdrosny więc z nim nie jest. Dlatego nie sądzę że chodzi TYLKO o pieniądze, bo że są one na pewno jakimś spoiwem to wiadomo że tak. I zamierzam iść na swoje jak nazbieram tyle kapitału, żeby mieć fajny start w życie. Mi odpowiada taki układ, bo nie zmienię tej pracy dla kobiety. Nie jestem zazdrosny mimo że laska jest bardzo ładna, ale póki co wpatrzona we mnie. Ja nie wyobrażam sobie wgl być z Europejką. Za żonę mógłbym wziąć tylko Latynoskę mam jakiś dziwny fetysz na punkcie tych kobiet.  

Edytowane przez la tormenta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, la tormenta napisał:

Żaden ze mnie alpha, ale raczej mam na tyle szacunku u kolegów, że nikt się tak do mnie nie zwraca nie jestem przyzwyczajony do tego typu sytuacji. 

Ehhhhh....mamy mafioza ale kulturalnego!

Cytat

studia prawnicze(nie mam praktyki więc w sumie tylko papier chuja warty jednak czasem potrzebny byle był)  nie od razu dostanę oczywiście jakieś kokosy, ale przy rynku pracownika jaki mamy w Pl koło 3-4 tyś pln dostałbym z ucałowaniem ręki.

Hohoho hihihih bez aplikacji w Polsce bez doświadczenia? Kochany...

 

Cytat

 

Nie będe tu kozaczył powiem w skrócie nie jestem z pierwszej łapanki. Celowali do mnie z broni w Wenezueli, porwali mnie, żyłem w Hiszpanii u kolegi dilera z którym dilowaliśmy koksem, poznałem wielu ludzi z pod ciemnej gwiazdy typu byli terroryści z eta itp. mam parę cech które pierwszy lepszy pizdeusz nie posiada, w

My też nie i już wielu z nas pewnie kuma czaczę o co z tobą chodzi.

Cytat

 

Odnośnie tej baby to wiem że była z gościem który ma miliony, ale był popierdolony (ja wiem że baby zawsze mają swoją wersję ex ale nawet rodzina tak mówi) i trzymał ją w złotej klatce zazdrosny więc z nim nie jest. Dlatego nie sądzę że chodzi TYLKO o pieniądze

VS

6 godzin temu, la tormenta napisał:

odłożenie koło 40-50k euro i wyjazd z tąd w przyszłym roku myślę, że to osiągnę.

 

Ale śmiechłem ugułem.

 

Zakładając, że NIE bajerujesz to jesteś tyle wart ile ojciec. Obaj macie ciągoty do używek, ty jesteś kulturalny chłopak nie lubisz się brzydko odzywać ale

20 minut temu, la tormenta napisał:

Nie potrafię, ale i nie lubię tego typu ludzi. Przez większość mojego życia w szeregu. Typu nie pojebało ci się do kogo coś takiego mówisz? W łeb dawno kurwo nie dostałeś itp. 

 

Ale się brzydko odzywasz zupełnie jak tata i chcesz być bed bojem tak samo jak tata, tylko on się wyżywa w robocie.

 

Jesteś taki jak twój ojciec zrozum siebie, zrozumiesz jego.

 

Amen

 

 

 

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, la tormenta napisał:

Nie potrafię, ale i nie lubię tego typu ludzi

A musisz bo w życiu spotkasz w większości buców niż ludzi do pogadania.  I odpowiedzi typu:

9 minut temu, la tormenta napisał:

Typu nie pojebało ci się do kogo coś takiego mówisz? W łeb dawno kurwo nie dostałeś itp.

Prowokują tylko nie potrzebną agresję która może skończyć się mordobiciem. więcej dyplomacji kolego, prawnikiem jesteś.?

13 minut temu, la tormenta napisał:

Nie sądzę mówię biegle po hiszpańsku i między b2 a c1 po angielsku ostatnio uczę się też rosyjskiego, generalnie uwielbiam języki. Mam w miarę przebojowy charakter

No to jak masz tyle możliwości i umiejętności i do tego jesteś przebojowy, to proszę na swoje a nie tylko na tatusia liczysz.

15 minut temu, la tormenta napisał:

 nie od razu dostanę oczywiście jakieś kokosy, ale przy rynku pracownika jaki mamy w Pl koło 3-4 tyś pln dostałbym z ucałowaniem ręki.

Jak wyżej, potrzebujesz coś sobie udowodnić, np. że nie jestem mięką fają to naprzód!

17 minut temu, la tormenta napisał:

Celowali do mnie z broni w Wenezueli, porwali mnie, żyłem w Hiszpanii u kolegi dilera z którym dilowaliśmy koksem, poznałem wielu ludzi z pod ciemnej gwiazdy typu byli terroryści z eta itp

   To była tylko przygoda którą zresztą ufundował Ci dady, to nie była codzienna, szara, monotonna walka o utrzymanie siebie i rodziny na powierzchni i zapewnienie jej dostatniego życia.

Uwierz to cięższe niż jakaś przygoda z ;pseudo; terrorystami. jak by chcieli Cię ubić czy porwać dla okupu to by to zrobili.

20 minut temu, la tormenta napisał:

Mnie bardziej martwi jego stan bo ja tu chwile zabawie i wypierdalam, ale papa będzie coraz bardziej się kisił w tym swoim przygnębieniu

Tutaj zauważyłem troskę o ojca, chwali się, tata se da radę, całe życie musiał. Ty mu trosk nie przysparzaj:

22 minuty temu, la tormenta napisał:

Kontroluje się i obecnie ćpam rzadziej niż raz na miesiąc

Brawo Ty, ale sam widzisz że lekkie życie pod kloszem spowodowało że zacząłeś się zastanawiać. Twój ojciec całe życie się zastanawia co robić abyście z matką go szanowali.

 

24 minuty temu, la tormenta napisał:

ale jak ktoś jest taki dla mnie to mam bóg wie co robić, tylko dlatego że to ojciec

Kiedyś pożałujesz tych słów, coś Ci wytłumaczę, Twój ojciec całe życie zapierdalał po 10-12h abyś Ty z matką mieli lepiej. To wiąże się tym samym z tym że to matka Cię wychowywała.

Tym samym cedziła Ci do uszu różne mądrości, ale miękkie, kobiece. Jesteś pod dużym wpływem matki, to dla tego nie doceniasz ojca, on był, ale jakby obok. Z natury  ojciec jest drewniakiem, jak większość facetów, nie potrafi okazywać uczuć, rozmawiać o życiu. Do tego jest mu potrzebne wspomaganie w postaci alkoholu, wody rozmownej.

Doradzę Ci coś, w ramach integracji z ojcem zaproś go na teren neutralny, na obiad z kielichem. Powiedz mu że chcesz podziękować, pogadać o życiu. Tematy, jak będziecie "luźniejsi",

same się znajdą. Jeżeli rozmowa fajnie się potoczy, a Ty zapłacisz rachunek, Twój stary poczuje się w niebo wzięty i zyskasz szacunek. Tylko żeby to była rozmowa kolegów, a nie na zasadzie kto winien i kto komu bardziej dopierdoli.

 

   Zauważyłem też że w sumie dumny jesteś z ojca i imponuje Ci chociażby tym że jest w takim miejscu jakim jest. Czyli ogarnął się finansowo, rodzinnie i przede wszystkim jest dumny z tego syna. Mówi skończył prawo, jest dumny, a jednocześnie rozczarowany, bo widzi że chuj z tego jest, miał marzenia że syn będzie kimś. A tu dupa, budowlańcem będzie, trochę jest też rozczarowany. Zrozumiesz, dogadacie się.

 

Pozdro.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Hohoho hihihih bez aplikacji w Polsce bez doświadczenia? Kochany...

ale ja nie napisałem że chciałbym coś robić w zawodach prawniczych czy nawet około prawniczych. Napisałem zgodnie z prawdą, że język hiszpański to jakiś mój atut i że jest trochę wakatów gdzie wymagana jest jego znajomość. Przeglądam oferty i uwierz mi że jest sporo takich gdzie jak go znasz dobrze nie wymagają doświadczenia i płacą tę parę k typu analityk seo itp. 

 

13 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

My też nie i już wielu z nas pewnie kuma czaczę o co z tobą chodzi.

No więc o co bo uchyliłeś rąbka tajemnicy, ale rozwiń to jakoś hmm

 

14 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Ale śmiechłem ugułem

Może za tępy jestem nie rozumiem co w tym takiego śmiesznego wyjaśnij proszę. Wiem, że jej były był naprawdę w chuj zarobiony. Nie sądzę, że cała jej rodzina ułożyła taką ściemę i wszyscy wyglądają wiarygodnie lol.

 

15 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Ale się brzydko odzywasz zupełnie jak tata i chcesz być bed bojem tak samo jak tata, tylko on się wyżywa w robocie.

Różnica jest taka jak widzisz w tych dwóch przykładach, że ja sam "chcę być bed bojem" jak ktoś stosuje wobec mnie pressing i agresji mnie nie bawi jakieś dowartościowanie się na ludziach nie potrzebuje tego wierzę w siebie. Aha ojciec wydaje się być niedowartościowany cały czas te same historie przed pracownikami robienie z siebie kozaka. Nie powiem to jest dość twardy gość wiem że w życiu podjął parę decyzji gdzie trzeba było mieć jaja, ale powtarzanie ich w kółko jest dość żenujące

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Adolf napisał:

Kiedyś pożałujesz tych słów, coś Ci wytłumaczę, Twój ojciec całe życie zapierdalał po 10-12h abyś Ty z matką mieli lepiej. To wiąże się tym samym z tym że to matka Cię wychowywała.

Tym samym cedziła Ci do uszu różne mądrości, ale miękkie, kobiece. Jesteś pod dużym wpływem matki, to dla tego nie doceniasz ojca, on był, ale jakby obok. Z natury  ojciec jest drewniakiem, jak większość facetów, nie potrafi okazywać uczuć, rozmawiać o życiu. Do tego jest mu potrzebne wspomaganie w postaci alkoholu, wody rozmownej.

Doradzę Ci coś, w ramach integracji z ojcem zaproś go na teren neutralny, na obiad z kielichem. Powiedz mu że chcesz podziękować, pogadać o życiu. Tematy, jak będziecie "luźniejsi",

same się znajdą. Jeżeli rozmowa fajnie się potoczy, a Ty zapłacisz rachunek, Twój stary poczuje się w niebo wzięty i zyskasz szacunek. Tylko żeby to była rozmowa kolegów, a nie na zasadzie kto winien i kto komu bardziej dopierdoli.

Generalnie chyba kroje co jest 5 i już tak wcześniej myślałem. On ma do mnie żal, że nie jestem tak przebojowy jak on, że nie wydarłem życiu tego co on. Tylko wiesz ja pracuję po te 10-12h dziennie i potem każdego dnia uczę się tych języków w weekendy po parę h taki przykład, że jakieś ambicje mam, tylko jak mam zmienić jego myślenie o mnie mam mu to na siłe pokazywać, jakoś nie bardzo to widzę poza tym ja pracę tu planuje jako etap przejściowy. Ja generalnie wyczuwam tu pewien dysonans poznawczy skoro ma mnie za takiego mięczaka( a tu ma do samego siebie żal, że matka mnie zmiękczyła a on nie zrobił w jego mniemaniu mężczyzny) to po co daje mi u siebie pracować zamiast mnie pogonić. Być może jestem miękki bo pracuje tu wiedząc jaki on jest, albo pragmatyczny bo wiem że oszczędzę tu sporo kasy a potem i tak pójdę na swoje :P 

15 minut temu, Adolf napisał:

 Zauważyłem też że w sumie dumny jesteś z ojca i imponuje Ci chociażby tym że jest w takim miejscu jakim jest

Poniekąd tak jest. Jestem bo ciężką pracą doszedł, tylko mu brakuje poukładania sam by na tym zyskał jakby ludzi bardziej szanował. Ewidentnie ma jakieś rozterki wewnętrzne.

17 minut temu, Adolf napisał:

Uwierz to cięższe niż jakaś przygoda z ;pseudo; terrorystami. jak by chcieli Cię ubić czy porwać dla okupu to by to zrobili.

To akurat było w Wenezueli to byli prawdziwi bandyci, ale jak się dowiedzieli jakie plecy ma ojciec mojej dupy plus jej brat to nas wypuścili ze strachu.   

9 minut temu, Headliner napisał:

Uuu coś mi tu trolem pachnie ?

Dlaczego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, la tormenta napisał:

Niestety uświadomienie alkoholikowi czy narkomanowi, że nim jest, to praktycznie nie wykonalna sprawa. Poza tym kontakty ojca kontrahenci etc. nie wyobrażam sobie, żeby z 50 paroletniego gościa który ma u nich renomę nagle zmienili na 27 latka. To nie jest tak, że przez to picie zawala życie. Kontroluje się pracujemy normalnie, ale widzę, że pije codziennie piwo, dwa w weekend leci więcej, gdyby nie matka którą nota bene oszukuje to piłby w weekendy do zgonu. Czuje się tu nie komfortowo mój ojciec jest naprawdę toksyczny, ale odkładam fajne pieniądze rzędu 2,5-3 tysięcy euro miesięcznie, ciężko taką opcję rzucić. Właściwie to pieniądze mnie trzymają jak i resztę chłopaków tutaj.  

Oczywiście, że jest to wykonalne. Mój ojciec też nim jest, ale mówi o tym otwarcie i bez zażenowania. Jeśli nadarza się okazja do picia w towarzystwie to również mówi o tym i nikt już więcej go nie namawia. Także myślę że to zależy tylko i wyłącznie od człowieka.

Moim zdaniem oczywiście lepiej mieć tego świadomość i przyznać się do błędów, niż z uporem maniaka zakłamywać rzeczywistość, gdy otoczenie mówi ci co innego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, la tormenta napisał:

Generalnie chyba kroje co jest 5 i już tak wcześniej myślałem. On ma do mnie żal, że nie jestem tak przebojowy jak on, że nie wydarłem życiu tego co on. Tylko wiesz ja pracuję po te 10-12h dziennie i potem każdego dnia uczę się tych języków w weekendy po parę h taki przykład, że jakieś ambicje mam, tylko jak mam zmienić jego myślenie o mnie mam mu to na siłe pokazywać, jakoś nie bardzo to widzę poza tym ja pracę tu planuje jako etap przejściowy. Ja generalnie wyczuwam tu pewien dysonans poznawczy skoro ma mnie za takiego mięczaka( a tu ma do samego siebie żal, że matka mnie zmiękczyła a on nie zrobił w jego mniemaniu mężczyzny)

Być może jestem miękki bo pracuje tu wiedząc jaki on jest, albo pragmatyczny bo wiem że oszczędzę tu sporo kasy a potem i tak pójdę na swoje

   Dużo rzeczy racjonalizujesz jak baba, wybielasz się że niby ja bym chciał, ale praca i ojciec drewniak. Ojciec Cię nie ma za mięczaka, próbuje Ci sprzedać swoje doświadczenie i nic tu żadnego

związku z Twoją matką, pewnie nigdy nie pomyślał że to kwestia wychowania przez matkę.

 

to po co daje mi u siebie pracować zamiast mnie pogonić.

 

   Bo kurwa kocha Cię i wspiera, ale tego Ci nie powie, bo kurwa obawia się czy sobie poradzisz w życiu. Wiele tego "bo kurwa".

Weźta wy, ojciec z synem pogadajcie przy gołdzie, jak kumple, i nie trzeba szukać tematów, one same przyjdą.

Najpierw obiad i kielicha, a później samo poleci. Zaproś tatę na wódkę to naturalne jak najbardziej. Przestańcie się obwąchiwać jak ten pies jeża.

Twój ojciec to Twój przyjaciel, jak on pierwszy nie potrafi to czas przejąć inicjatywę w tym temacie.

Matki na tą rozmowę nie zapraszaj bo wszystko zepsuje i was poróżni. Tak będzie.

 

Pozdro.

 

 

Edytowane przez Adolf
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to sie ojcu trochę nie dziwię choć ze swoim jestem w podobnej sytuacji (choć bez wątku alko, i pracy u niego). Światowy człowiek niedoszły prawnik zna języki, i zamiast coś z tym zrobić siedzi u ojca na budowie. Pewnie jak cie ojciec widzi to mu sie nóż w kieszeni otwiera, i dlatego na każdym kroku ci dopierdala bo chciałby dla ciebie lepiej niż sam ma, i nie może znieść jak cie widzi na budowie. Generalnie pewnie lepiej by zrobił gdyby ci dał kopa w dupe i wyrzucił ze swojej firmy. Dla ciebie lepiej (bo musiałbyś działać) i dla niego, i dla całej rodziny (bo mniej nerwów).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Trevor napisał:

W sumie to sie ojcu trochę nie dziwię Światowy człowiek niedoszły prawnik zna języki, i zamiast coś z tym zrobić siedzi u ojca na budowie. Pewnie jak cie ojciec widzi to mu sie nóż w kieszeni otwiera

Dokładnie tak jak pisze @Trevor i @Adolf w powyższym cytacie.

 

1 godzinę temu, la tormenta napisał:

Przeglądam oferty i uwierz mi że jest sporo takich gdzie jak go znasz dobrze nie wymagają doświadczenia i płacą tę parę k typu analityk seo itp. 

Mój kolega z ASP sprzedał ostatnio obraz za 70 patyków, da się, no da się ale ja jeszcze nie sprzedałem nic powyżej 20 patyków, a ty nigdy nie pracowałeś na swoim za swoje Ty przeglądałeś oferty.

 

Cytat

Może za tępy jestem nie rozumiem co w tym takiego śmiesznego wyjaśnij proszę. Wiem, że jej były był naprawdę w chuj zarobiony. Nie sądzę, że cała jej rodzina ułożyła taką ściemę i wszyscy wyglądają wiarygodnie lol.

Nikt tu nie powiedział, że jesteś tępy. Jak tu posiedzisz z nami to prawdopodobnie zrozumiesz dlaczego się śmieję. Dlaczego twoja panna ex laska gangstera, córka innego gangstera/pochodne pewnego pięknego dnia pokaże ci środkowy palec.

1 godzinę temu, la tormenta napisał:

No więc o co bo uchyliłeś rąbka tajemnicy, ale rozwiń to jakoś hmm

 To co ty chcesz widzieć 

-la tormenta, nie z pierwszej łapanki nie z jednego pieca chleb jadł. Gangsterzy, pościgi, seksowna wenezuelska dziewczyna rodem z filmów o Escobarze u jego boku. La tormenta zasuwa po 12h na budowie u ojca, nocami uczy się języków, ambitny, przebojowy, twardy chce dogadać się z ojcem twardzielem. Skończył prawo więc nie głupi, jak tylko uzbiera hajsy wyfrunie z el dorado na swoje. Nie jest pasożytem pomaga swoją osobą ojcu w kreatywnej księgowości. Szakal!

 

To co ja widzę

-La tormenta, psim swędem skończył prawo, za leniwy i zbyt mało konsekwentny, aby pociągnąć temat. Prawdopodobnie przebimbał studia na koks, melanż, załadował się w jakieś dziadostwa . Balował po świecie za hajs starych i nie jedną noc rodzice gryźli paznokcie ze strachu. Ostatnio się ogarnął i wali nadkompensacje na budowie ojca, po tym jak okazało się, że z tych studiów to nic nie będzie żeby zapomnieć o durnej chmurnej młodości.

 

Tata La tormenty marzył, że syn będzie biznesmenem bo sam wychował się w Psiej Wólce. Może LAT pomoże ojcu w interesach, będzie jeździł na spotkania z klientami, ojciec pochwali się jak urządził synowi start a teraz LAT zapowiada się na partnera w prestiżowej kancelarii. Bo LAT świetnie łączy znajomości z różnych krajów, potrafi zabajerować i oczarować.

 

Ale nic z tego, bo La tormenta jest ujeb** tynkiem i zaprawą i kula 50 koła euro i to jego wielki plan, kiedy jego ojciec podobnież robi milionowe inwestycje.

 

Jak jest na prawdę wie tylko La tormenta, prosiłeś oto masz interpretację.

 

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   @Jaśnie Wielmożny, to żeś mi Bracie zaimponował, ująłeś w kilku zdaniach to na co ja poświęciłem w pit czasu.

 

Szacunek do Ciebie!

 

   Młody, jeśli jesteś realny i prawdziwy z dobrymi intencjami, weź te słowa do siebie, nie obrażaj się, tak jest między prawdomównymi.

Nie mamy popleczników, bo prawda boli.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Mój kolega z ASP sprzedał ostatnio obraz za 70 patyków, da się, no da się ale ja jeszcze nie sprzedałem nic powyżej 20 patyków, a ty nigdy nie pracowałeś na swoim za swoje Ty przeglądałeś oferty.

 

Czyli mam podchodzić do tego negatywnie tylko dlatego, że nie byłem w żadnej tego typu pracy(bo w innej nie u ojca pracowałem) traktuje to jako jakiś drogowskaz jak wygląda rynek dla ludzi mojego pokroju. Tylko tyle i aż tyle, że nie wygląda to tak strasznie. Zresztą Polskę traktuje jako opcję awaryjną nie chcę i nie będę tu żył. Tylko i wyłącznie Hiszpania. 

 

 

17 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

Nikt tu nie powiedział, że jesteś tępy. Jak tu posiedzisz z nami to prawdopodobnie zrozumiesz dlaczego się śmieję. Dlaczego twoja panna ex laska gangstera, córka innego gangstera/pochodne pewnego pięknego dnia pokaże ci środkowy palec.

Może tak być jak mawiają klasycy żeby zdobyć kobietę musisz być gotów ją stracić. Myślę, że rozpatrujesz to w kwestii była z jakimś alfą i jestem jej tamponem emocjonalnym ewentualnie, że jest ze mną dla kasy. Ja bardziej myślę, że dla emocji, bo zawsze przychodziło mi łatwo dawać je kobietom, naprawdę nie traktuje jej jako coś pewnego. Czas pokaże jak kopnie to trudno ja mam wybór poboli i przestanie :)

 

Po części się zgadzam z tym to co Ty chcesz widzieć. tyle że to było parę ładnych lat temu. Imponowało mi posiadanie kolegów bez kręgosłupa moralnego, nielegalne akcje jakie robiłem (a pieniądze z tego nie były małe) ruchanie wielu lasek. Teraz się bardziej wstydzę tego niż jestem dumny, co za problem wieść takie życie. Łatwo jest robić łatwy pieniądz a kobiety o ile masz ciekawą osobowość zawsze będą w twoim życiu.  W sumie nabawiłem się tylko paru skaz psychicznych nałogu z którym się będę zmagał już do końca życia. A ukończenia tych studiów nie uważam za wyczyn. Słusznie zauważyłeś, że je przebimbałem, koło 3 roku zdałem sobie sprawę, że mnie to uy interesuje i je skończyłem bo szkoda lat poprzednich na to zmarnowanych cóż życie. 

30 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

 

Ale nic z tego, bo La tormenta jest ujeb** tynkiem i zaprawą i kula 50 koła euro i to jego wielki plan, kiedy jego ojciec podobnież robi milionowe inwestycje

Weźcie mi chłopaki wytłumaczcie co jest złego w moim planie jest za bardzo zachowawczy? Mam się porywać na głęboką wodę otwierać coś swojego ewentualnie iść do korpo żeby możliwe że zetknąć się ze smutną rzeczywistością i sobie pluć w brodę że zrezygnowałem z tej opcji tutaj. Pracę u ojca traktuje jako okres przejściowy dorobić się jakiegoś przyzwoitego kapitału  na start żeby mieć ten komfort psychiczny. Do celowo i tak wiem że otworzę coś swojego. Nie boję się ciężkiej pracy really, tylko po co mam to robić w warunkach bycia gołodupcem jak mogę zapewnić sobie ten komfort psychiczny. Jeszcze jedna kwestia, że takie odnoszę wrażenie jakby praca fizyczna była pogardzana przez was (może błędne) ja lubię tego typu pracę nie mam z tym problemów, że w tym pracuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf dzięki to zasługa również forum, więc nas wszystkich że tak to rozpracowuje. Ale z pewnością też tego, że i ja swoje przeje****m @la tormenta powrócę do wątku jutro czas spać. Nie mniej, ja również radzę, zaproś ojca na obiad może właściwie kompletnie go nie znasz. Jak sam widzisz jak wiele może okazać się w bardzo krótkim czasie, trzeba tylko umiejętnie zadawać pytania.

 

Dobranocka bracia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Trevor napisał:

Światowy człowiek niedoszły prawnik zna języki, i zamiast coś z tym zrobić siedzi u ojca na budowie.

Pozwolę sobie przytoczyć słowa kolegi. Prawda najprawdziwsza.

 

...

 

Znam takich, którzy pokończyli trudne studia jak np. japonistyka na UJ, pobyli jakiś czas w Japonii, Chinach i Korei, po czym wrócili do kraju, do małego miasteczka i pracują w hurtowni, mają żonkę i dziecko. Tyle, że ojciec nie komentował jego decyzji, "szkoda prądu" mawiał.

 

3 godziny temu, Trevor napisał:

i nie może znieść jak cie widzi na budowie

Bo marnujesz swój KI (Kapitał Intelektualny) Kolego drogi.

 

A propos Twojej znajomości języków, wykształcenia wyższego (prawniczego).

Schlebiasz sobie, co w zasadzie nie jest złe.

 

Ale.. Czas pracuje na Twoją niekorzyść. Za jakiś czas możesz mieć mniej prądu, przydarzy Ci się wypadek na budowie (czego nie życzę) albo inny losowy ruch.

Panna z importu... nie, na pewno nie ma w poprzek. Chyba, że jestem w błędzie... 

 

Jakie ma plecy, ex. chłopaka (super) no to pewnie bardzo jest w Tobie zakochana..

Długo jesteście razem? Popęd jakoś nie trwa wiecznie...

 

Powodzenia :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, GriTo napisał:

Jakie ma plecy, ex. chłopaka (super) no to pewnie bardzo jest w Tobie zakochana..

Długo jesteście razem? Popęd jakoś nie trwa wiecznie...

 Co rozumiesz z mieniem w poprzek? Przebolcowania przez x kutasów? Ex chłopak jest w Wenezuelii nie jest z nim od 3 lat i od pół roku jest w Hiszpanii. Poznałem ją jeszcze w Wenezueli zanim wyprowadziła się do Hiszpanii jakiś rok temu jak byłem tam 1 raz. Wiem że popęd nie trwa wiecznie póki co jest okej jak będę z nią za rok z tym hajsem co chcę super jak nie to sobie znajdę inną Kolumbijkę albo Wenezuelkę. Nie rozumiem czemu sobie schlebiam sobie z językami. Tak mi się życie potoczyło że od dawien dawna mi się Hiszpański przewijał mam mnóstwo ziomków z różnych rejonów Hiszpanii i krajów Ameryki płd. Ciągle operuje w tym języku plus uczę się go to i go umiem? Jakie tu schlebianie sobie? Wypadkowa pracy i okoliczności a tymi studiami prawniczymi wgl sobie nie schlebiam, bo na prawdę nie uważam tego za żaden sukces życiowy. Już bardziej zadowolony jestem z systematycznego trenowania SW.

Edytowane przez la tormenta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.