Skocz do zawartości

Odkrywanie kobiecości


Rekomendowane odpowiedzi

Sprawdzałam i mam nadzieję, iż identyczny wątek nie powstał, podobnie obym umieściła go w odpowiedniej kategorii. Jeśli nie wyszło, to przepraszam, jestem tu nowa oraz delikatnie wszystkim zestresowana?

Przechodząc do sedna- ostatnie dni spędzam na żywych przemyśleniach dotyczących idei kobiecości, zastanawiam się czym realnie ona jest, lecz nie oczekuję jednostkowego wskazywania. W mediach spotykamy się z terminem 'kryzys męskości', nie mnie oceniać czy właściwie. Zauważam jednak (jakże odkrywczo), iż wszyscy jesteśmy dość zagubieni w dzisiejszym świecie, relacjach, podziale płciowym. Sama reprezentuję osoby dopiero wkraczające w to, bowiem nie tak dawno temu przekroczyłam prawny próg pełnoletności i kompletnie wychowałam się w rzeczywistości XXI wieku.

Zewsząd docierają sprzeczne sygnały, z jednej strony estetyczne kobietki z instagrama czerpiące z zasobów, tępo podążające za modą i potrzebami materialnymi. Natomiast z drugiej mamy mit kobiety wyzwolonej, gotowej do zdobywania szczytów 'kariery' (lecz czy 90% z nich nie ma po prostu 'pracy'?). Większość z nas zawieszona jest gdzieś pomiędzy, do czasu aż same nie zaczniemy myśleć nad tym czego pragniemy. Pojawia się pewien dysonans kiedy planujemy studia (przyszła filologia rosyjska i chińska- kolejna niepotrzebna humanistka!☺️) oraz pracę, a także potrzebę zapewnienia wsparcia, ciepła, ogólnie pojętego komfortu w przyszłej stałej relacji czy rodzinie. Dbanie o rozwój intelektualny jak i fizyczny jest niezwykle istotne, zaczęłam skłaniać się ku temu i niezwykle dobrze się czuję ze zwracaniem uwagi na swój wygląd, zdrowie czy tak prozaiczne kwestie jak uprzejmość, uśmiech, dbałość o język.

Należę do pokolenia kobiet, któremu matki nie pokazały szacunku do samych siebie oraz mężczyzn, lecz pragnę rozwijać to indywidualnie. Odkrywać własną kobiecość na drodze porażek oraz sukcesów, okazywać ją czysto wizualnie (choć mając 150cm wzrostu, ważąc niecałe 40kg i co za tym idzie niezbyt kobiece kształty, nie jest to najprostszym zadaniem), lecz również poprzez cechy. Bezpośrednie wyrażanie swoich opinii mam w naturze, choć niedawno spostrzegłam, iż nie kłóci się to z pokorą, bądź ugodowością. Do wielu wniosków dojść można, część z nich 'wywlokłam' z tego forum i jestem niezwykle wdzięczna, iż mogę je w tym wieku posiadać oraz w swoim stylu wprowadzać w życie.

Ah ileż tekstu, aż mi głupio...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Hatmehit napisał:

ostatnie dni spędzam na żywych przemyśleniach dotyczących idei kobiecości, zastanawiam się czym realnie ona jest

A co, jeśli jest tylko pułapką frazeologiczną? Podobną zresztą pod względem potencjału manipulacyjnego do "kryzysu męskości". 

18 godzin temu, Hatmehit napisał:

W mediach spotykamy się z terminem 'kryzys męskości', nie mnie oceniać czy właściwie

Nie ciekawi Cię - dlaczego? Podwójne "dlaczego". Dlaczego to hasło się promuje i dlaczego nie chcesz oceniać (przemyśleć, przetestować słuszność)? Bo również typowa (i powszechna) jest niewiedza kobiecości na temat męskości. Jak gdyby męski ród niewart był kobiecej uwagi, ponad tylko korzyści, których ma dostarczać. Jak gdyby miał być mentalnie wyłączony ze wspólnoty ludzkiej. Niczym biblijne ryby, którym wystarczy odebrać duszę, żeby można było je bez wyrzutów łowić, zabijać i jeść. 

18 godzin temu, Hatmehit napisał:

wszyscy jesteśmy dość zagubieni w dzisiejszym świecie

Nazbyt śmiała w dodatku dryfująca w kierunku nieprawdy generalizacja. Czy każde dziecko przyswajające reguły nowej gry, jest sfrustrowane i zagubione? Czy raczej któreś potrafi z ciekawością i pasją odkrywać kolejne zjawiska i reguły, stosować je przy "rozgrywce" i mieć z tego radochę? Zależy od dziecka i jego nastawienia, prawda? A kto i jak je ma "nastawić"?

Godzinę temu, tamelodia napisał:

Życie jako kobieta to nie życie. To wegetacja. 

Twój wybór, tak drogi jak i podejścia. Jednak powtórzę - obie płcie zostały zrobione w "wuja", każda na swój sposób. Zależy, czy najpierw jesteś człowiekiem a dopiero potem kobietą, czy odwrotnie. I napiszę tak - jeśli nie dajesz sobie rady jako kobieta, wznoś modły dziękczynne, że nie urodziłaś się mężczyzną. Niewykluczone, że wówczas sznur byłby Twój. Wg. statystyk WHO - 15 osób codziennie popełnia w Polsce samobójstwo a 12 z nich to mężczyźni. 80% samobójców to mężczyźni! 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton może źle to nazywam. Cokolwiek zrobię nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Mam ograniczony czas. Na mieszkanie nie zarobię, bo nie mam czasu. Zaraz zaczną mi wychodzić zmarszczki, więc będę musiała wydawać pieniądze na botoks czy coś. Jeżeli będę miała jakieś konkretne wykształcenie czy spoko zarobki, to nie ma to znaczenia. Nie dodaje mi to żadnej atrakcyjności. Mam po prostu ograniczony czas na życie, który właściwie się już skończył. Teraz już muszę myśleć o zakładaniu rodziny bo potem będzie "po ptakach" mimo, że wolałabym robić inne rzeczy. Jedyne co mogę "osiągnąć" to dziecko :)

Facet może żyć na spokojnie. Robić to co chce i nie myśleć o przyszłości. Ja cokolwiek zrobię, wiem że nie ma sensu. 

@ewelina jak wyżej. Ale chętnie posłucham co jest spoko w byciu kobietą :D jeżeli masz ochotę.

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że każdy/a ma swoją definicję kobiecości i ma do tego prawo, poniższa jest moja.

 

Według mnie taka "kobieca kobieta" to taka, która spełnia swoje zadania biologiczne, chce aktywnie uczestniczyć w procesie prokreacji, więc poczuwa się do obowiązku bycia matką. No i coś co jest, jak się okazuje, bardzo trudne - się szanuje tzn. nie będzie wirowała na karuzeli kutangów, szczególnie jeśli jest z kimś w LTR.

Jeśli chodzi o relacje, za resztę rzeczy odpowiada facet, jedyna jeszcze rzecz, która jest potrzebna do zdrowej relacji od kobiety to szacunek i 'zdrowe' podporządkowanie się facetowi. W relacji już dalej chodzi jedynie o to, żeby facet ogarniał resztę. Geny nie stworzyły kobiet do prowadzenia relacji i się do tego nie nadają, a hierarchia to podstawa każdej silnej społeczności nawet w XXI w, mimo że demoliberalne media wmawiają coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodia Ciebie to przytłacza rola płci w cywilizacji a nie dysonans między biologią a psychiką kobiety. Lepiej zmienić cywilizację niż płeć według mnie :)

Swoją drogą nawet całkiem pokaźny procent kobiet, które znam wolałoby się urodzić jako mężczyzna. Facetów jest moim zdaniem zdecydowanie mniej z takim zboczeniem, a w sumie ich główną motywacją jest według mnie ciekawość lub chęć pobawienia się cyckami do woli.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodia Czytając Twój komentarz to sama nie wiem- śmiać się, czy płakać ;). Za bardzo nie wiem, jak do Ciebie dotrzeć. Może na początek zacznij doceniać to co masz? Nie myśl ciągle o przyszłości, a skupiaj się na byciu tu i teraz. Jeśli obawiasz się procesu starzenia to zadbaj o swój styl życia. Poczytaj sobie o Hunzach, oni są dowodem, że styl życia bardzo wpływa na wygląd naszego ciała.

24 minuty temu, tamelodia napisał:

Mam po prostu ograniczony czas na życie

Każdy ma ograniczony czas, więc zamiast się zamartwiać, warto go nie marnotrawić i kreatywnie wykorzystać. Świat nie jest do końca taki, jak nam się wmawia, warto czytać, rozwijać się, pogłębiać wiedzę.

 

28 minut temu, tamelodia napisał:

Facet może żyć na spokojnie. Robić to co chce i nie myśleć o przyszłości

To dlaczego 80% samobójców to mężczyźni ( powołuję się na dane podane przez @Rnext)?

 

37 minut temu, tamelodia napisał:

Ale chętnie posłucham co jest spoko w byciu kobietą 

Wydaje mi się, że różnice są już na etapie wychowywania dziewczynek i chłopców. Dziewczynki mniej muszą, traktuje je się bardziej łagodnie, mają większą taryfę ulgową. Poza tym kobieta może sobie wybrać czy chcesz pracować zawodowo, czy nie. W naszej  kulturze kobiety mają sporo przywilejów, a nawet za podobne  przewinienia dostają mniejsze kary niż mężczyźni.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit zanim jesteśmy kobietami/mężczyznami, to przede wszystkim - ludźmi. Jak będziesz zajebistym człowiekiem to na wszystko inne możesz mieć wyjebane, a już najbardziej na tzw role społeczne kobiet i mężczyzn, myślenie nad którymi daje raka.

 

Co do tematu - kobiecość to to, z czym Ty się czujesz dobrze, jako kobieta. Dla jednego to będą długie włosy i szpilki, dla innego doktorat z filozofii, dla innego odwaga żeby iść w czarnym marszu (ja tego nie popieram ale doskonale rozumiem osoby dla których to jest atrybut kobiecości) itd itp. Ilu ludzi, tyle opinii.

34 minutes ago, Figurantowy said:

Swoją drogą nawet całkiem pokaźny procent kobiet, które znam wolałoby się urodzić jako mężczyzna.

Coś jest na rzeczy, też znam/znałem sporo takich kobiet. Z jedną nawet się parę razy umówiłem, o borze drogi jaka to była pomyłka :D Pikanterii sprawy dodaje fakt, że był to taki raczej typowy pięknoduch, ćma barowa spędzająca dnie jak mi się zdaje na pracy (z której nie miała satysfakcji, i nie miało to nic wspólnego z jej płcią) i gadaniu z ludźmi, umiejąca się odstroić, względnie ładna i wygadana panna dobijająca końca swojej dwudziestki. No jak żyć, przejebane w tej Polsce. Nie wiem, może chciała w ten sposób dać mi delikatnie do zrozumienia że powinienem odpokutować przewiny mojej płci stawiając jej drinki, ale nie ze mną te numery xd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Nie ciekawi Cię - dlaczego?

Ciekawi, jak najbardziej, między innymi z tego powodu się tutaj znalazłam. Staram się pewne kwestie głębiej pojąć, zastanowić się, gdyż jak wszystko (w tym i moja początkowa wypowiedź) jest generalizujące i pragnę poznać różne perspektywy. Źle się wyraziłam z tym brakiem własnej oceny, gdyż po prostu uważam to określenie nagatywnie. Doceniam to co mam z uwagi, że urodziłam się kobietą i widzę problemy z jakimi spotykają się mężczyźni. Chciałabym tym samym lepiej je zrozumieć i odróżniać od powszechnego przekazu, nie wiem, ośmieszającego ogół? 

 

37 minut temu, leto napisał:

Co do tematu - kobiecość to to, z czym Ty się czujesz dobrze, jako kobieta. Dla jednego to będą długie włosy i szpilki, dla innego doktorat z filozofii, dla innego odwaga żeby iść w czarnym marszu (ja tego nie popieram ale doskonale rozumiem osoby dla których to jest atrybut kobiecości) itd itp. Ilu ludzi, tyle opinii.

Oczywiście, początkiem jest człowieczeństwo oraz indywidualne postrzeganie samego siebie. Na myśli miałam to, że kiedy takąwą podstawę już posiadamy, to dlaczego by nie 'przemyśliwać' ram bardziej biologicznych czy kulturowych i nie dostosowywać ich do siebie.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Hatmehit said:

Na myśli miałam to, że kiedy takąwą podstawę już posiadamy, to dlaczego by nie 'przemyśliwać' ram bardziej biologicznych czy kulturowych i nie dostosowywać ich do siebie.

Nie wiem, mi się to wydaje trochę sztuczne. W sensie ok, no są różnice biologiczne np, ale jakoś nie czuję potrzeby ich rozkminiania - no pociągają mnie kobiety i tyle, nie ma co tu gadać, trzeba działać :P Ale to oczywiście kwestia subiektywna. Jeśli ktoś ma się czuć lepiej przez zdefiniowanie swojej odmienności przez przynależność do grupy płciowej - nie mi to oceniać. Praktycznie każdy człowiek potrzebuje jakiejś grupy, z którą może się identyfikować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorą bycie kobietą nie jest łatwe. Ciesze się, że nie urodziłam się mężczyzną. Ale kobiety nie mają tak łatwo. Ok a więc uściśle. Są kobiety(meżczyźni też) egocentryczni. Większość facetów spotyka się z kobietami miedzy 18-30 rokiem życia. Jest to pokolenie milenijne. Choć sama mam 30 lat i jeszcze czuję wpływ pokolenia plutonicznego. To mnie ratuje tak naprawdę.

Jakie jest pokolenie milenijne:

Jeśli chcesz wiedzieć, skąd biorą się ich wygórowane oczekiwania, dlaczego często zmieniają pracę i z czym mają największe problemy, poniżej znajdziesz psychologiczno-socjologiczną analizę osób reprezentujących to pokolenie. Czytaj uważnie – ci ludzie to twoi potencjalni klienci, pracownicy, a wkrótce być może szefowie!
Szyfr rodem z Enigmy? Nie! To opis pokolenia milenijnego, ludzi urodzonych po roku 1980 i przed 2000. Są następcami X-ow i torują drogę dla F-ow (pokolenia Facebooka, czyli dzisiejszej młodzieży urodzonej w czasach mediów społecznościach). Każde pokolenie ma pewne archetypowe i niepowtarzalne cechy odróżniające je od wcześniejszych generacji, co wywołuje między nimi oczywisty konflikt (interesów, wartości, przekonań).

Jestem wyjątkowy

Komunizm niszczył indywidualność i skupiał się na promowaniu kolektywu. Kapitalizm z założenia inwestuje w jednostki, zachęcając je do kreowania samego siebie. Pokolenie Y, dorastające po transformacji ustrojowej, dostało wyraźny przekaz: Ty jesteś ważny, Ty jesteś najważniejszy, Ty jesteś swoją najlepszą inwestycją. Konstruktywnie jest wierzyć w siebie, ale drugą stroną medalu jest narcyzm i zadufanie. Y-ki są więc najlepsi, ale nieskromni.

Future junkie

Dosłownie tłumacząc: „ćpun przyszłościowy”. Generacja Y inwestuje w to, co zmienić można, czyli w przyszłość. Zapomnijcie o tradycji, patriotyzmie w formie spotkań z weteranami, wyzywania się od komunistów czy o miłości do poezji. To pokolenie dynamiczne, technologiczne, nastawione na to, co dopiero przyjdzie. Politycy mówiący o przeszłości zupełnie do niego nie trafiają.

Chodzi o szczęście

Y-ki chcą równowagi i spełnienia. Szczęście jest rozumiane jakościowo, nie chodzi więc tyle o „mieć”, ile bardziej o „być”. Nie uciekają od biedy tak jak ich rodzice. Nie mają kompleksów gorszości i nie muszą udowadniać dobrami materialnymi swojej wartości. Nie muszą mieć samochodu czy telewizora, by moc się pochwalić sąsiadom i wyróżnić się z tłumu. Chętnie zamienią nadgodziny na piwo ze znajomymi.

Gramy drużynowo

Oj, biada tym pracodawcom, którzy są zwolennikami metody kija i marchewki. Y-ki szukają partnerstwa i źle czują się w monotonnej „robocie”, bo nie pozwala im ona na kreowanie głównej wartości tego pokolenia ‒ samorealizacji. Szukają miejsca gdzie mogą zabłysnąć, odkryć siebie, rozwinąć kompetencje. O wiele bardziej interesuje ich struktura płaska w miejscu pracy (wszyscy jesteśmy równi, choć zajmujemy się rożnymi rzeczami) niż hierarchiczne mechanizmy szefa i podwładnego. Autorytet szefa nie zależy od stanowiska, ale od cech jego osobowości i kompetencji.

Luzik

Małżeństwa tej samej płci? Jasne! Legalizacja marihuany? Najwyższy czas! Rozwód mailem? Ułatwia sprawę! Eutanazja? Każdy ma prawo do decydowania o sobie! Pokolenie milenijne ma neoliberalne podejście do polityki, kultury i gospodarki. Unika konserwatyzmu. Jest bardziej otwarte na świat jako globalną wioskę, jednocząc się z koncepcją planety jako całości niż z państwami narodowymi. To świat kobiet, które potrafią aktywnie uwodzić mężczyzn, i mężczyzn, którzy nie wstydzą się wrażliwości.

Piotruś Pan, wieczna księżniczka

Y-ki nie chcą dorastać. Nie mają nic przeciwko mieszkaniu z rodzicami mimo upływu lat. Dorosłość nie jest dla nich kwestią wieku, ale synonimem dojrzałości, czyli cech charakteru i umiejętności. Są zrażeni błędami swych matek, które zaraz po ślubie rzuciły pracę i zaczęły rodzić dzieci. Nie chcą skończyć jak ojcowie, którzy bez życia prywatnego w stresie pracują od rana do wieczora. W mniejszym stopniu niż reprezentanci X-ów kierują się zasadą „nie wypada”.


A teraz kilka moich przemyśleń.
Gdy byłam młoda zostałam pozostwiona sama sobię. Studia wybrałam pod wpływem impuslu. Nikt mi nie powiedział wtedy: "stuknij się w głowę, to nie zawód przyszłościowy". Pod koniec studiów coraz bardziej wątpiłam w to co robię. Ale szkoda bylo rzucić wszystko i stracić kilka lat życia. Obecną pracę zdobyłam jakimś cudem. Daje mi odpowiednio zarobić i lubie ją.
Jeśli chodzi o instytucje małżeństwa. Patrzyłam jak pary w koło brały śluby. Dziś 1/4 jest po rozwodzie.
Rozkwit mediów społecznościowych, internet stały się łatwym narzędziem zdrad.
Kobiety oferują ładny wygląd a faceci lans na kasę.
I zostałam sama. Marząc o facecie, który oprócz mojej zgrabnej dupy zauważy mój intelekt. Zobaczy, że mam pasję i hobby. Że potrafie wnieść wkład do wspólnoty. Że potrafie zadbać o dom i potrzeby łóżkowe.
Ale co ja się tam znam...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, NimfaWodna napisał:

Wbrew pozorą bycie kobietą nie jest łatwe.

To że kobieta nie może sikać na stojąco to jest nic - bo tak:

 

seks na zawołanie z kim chce i jak chce za darmo

żarcie za darmo na koszt faceta

darmowe taxi i usługi typu wniesienie sprzętu do domu

ułatwiona kradzież majątku

I wiele innych. Także to kłamstwa - bycie mężczyzna to wegetacja bo za darmo nic nie ma na wszystko trzeba tyrać.

 

Wolał bym być kobietą.

 

Edytowane przez Analconda
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Analconda napisał:

Wolał bym być kobietą.

To zrób sobie operacje płci i do boju :) powodzenia.

Ja osobiście uważam, że bycie kobietą jest trudne bo moja rola nie konczy się na tym co napisałeś:

13 minut temu, Analconda napisał:

seks na zawołanie z kim chce i jak chce za darmo

żarcie za darmo na koszt faceta

darmowe taxi i usługi typu wniesienie sprzętu do domu

ułatwiona kradzież majątku

Zauważ, że ludzie których do siebie przyciągamy to nasze odbicia. Także sam szczerze odpowiedź sobię jakie wysyłasz sygnały, że przyciągasz takich ludzi :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Analconda napisał:

Wolał bym być kobietą.

Słaby żart.

5 minut temu, NimfaWodna napisał:

Zauważ, że ludzie których do siebie przyciągamy to nasze odbicia.

Jasne, ale tu chodzi o zupełnie inną płaszczyznę, o nieprzepracowane emocje, problemy psychiczne, rollcostery emocjonalne. Złodziei i pasożytów nie przyciągamy do siebie dlatego że my też tacy jesteśmy.

35 minut temu, NimfaWodna napisał:

mojej zgrabnej dupy

Pic or it didn't happen!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, leto napisał:

Nie wiem, mi się to wydaje trochę sztuczne. W sensie ok, no są różnice biologiczne np, ale jakoś nie czuję potrzeby ich rozkminiania - no pociągają mnie kobiety i tyle, nie ma co tu gadać, trzeba działać

Nie miałam nawet na myśli sztuczności czy wręcz udawania, ale akceptowania i nie skreślania na siłę

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, NimfaWodna napisał:

To zrób sobie operacje płci i do boju :) powodzenia.

Ja osobiście uważam, że bycie kobietą jest trudne bo moja rola nie konczy się na tym co napisałeś

Płci się nie wybiera tylko jest przydzielana losowo.

Wolałbym być kobietą i mieć albo latwiej albo za darmo. Więc jest łatwe bycie kobietą. Samochód drogi ale za sex albo jedynie iluzję można mieć taxi, mam ochotę na dobre koryto to albo se zrobię albo wydam kase a kobieta ma za darmo. No ogólnie gdybym był kobietą to bym znalazła sobie jelenia jakiegoś.

9 minut temu, Taboo napisał:

Słaby żart.

Nie żart tylko nie oszukujmy się - kobieta nie musi sobą nic reprezentować by coś mieć.

A ja wstaję codziennie rano by coś mieć. I mi tam żadna kobieta nic nie zabierze ale ja takiej możliwości w ogóle nie mam.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Analconda napisał:

kobieta nie musi sobą nic reprezentować

Czyli chcesz sobą NIC nie reprezentować, tu mi daj teraz natychmiast.

 

Myślenia mężczyzny nie masz więc może rzeczywiście:

24 minuty temu, NimfaWodna napisał:

To zrób sobie operacje płci i do boju

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym mogła wybierać to zdecydowanie wolałabym być facetem. 

Plusy:

- małe prawdopodobieństwo mobbingu czy molestowania, o gwałcie nie wspominając

- niezaburzona gospodarka hormonalna

- brak bólu podczas stosunku

- lepsza orientacja w terenie

- niemożność zajścia w ciążę i donoszenia jej przez 9 miesięcy, a potem rozwiązania

- brak konieczności depilacji, make-upu, manicure itp.

- poczucie bycia człowiekiem, a nie obiektem seksualnym

- większa siła 

- brak menopauzy

Etc.

 

  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Hatmehit napisał:

Przechodząc do sedna- ostatnie dni spędzam na żywych przemyśleniach dotyczących idei kobiecości, zastanawiam się czym realnie ona jest,

Dla mnie kobiecość to zbiór cech charakteru, stylu bycia i wyglądu.

Z charakteru lekka nieśmiałość, brak wulgarności, sposób poruszania się, patrzenia, zachowania, lekka empatia, itp.

Z wyglądu brak krótko ostrzyżonych włosów, tatuaży, męskich cech w budowie ciała. 

Choć w dzisiejszym świecie, takich cech kobiecości jest coraz mniej. Mamy wyzywająco ubrane "facetki", zachowujące się często jak patologia. 

22 godziny temu, Hatmehit napisał:

W mediach spotykamy się z terminem 'kryzys męskości',

Jak być może zauważyłaś, w głównym ścieku medialnym nie wolno jest pisać o "kryzysie kobiecości", co jest większym problemem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Taboo napisał:

Jasne, ale tu chodzi o zupełnie inną płaszczyznę, o nieprzepracowane emocje, problemy psychiczne, rollcostery emocjonalne. Złodziei i pasożytów nie przyciągamy do siebie dlatego że my też tacy jesteśmy.

Oczywiście. Ale mamy wolną wole i decydujemy z kim jest nam po drodzę. Nie musimy żyć z pasożytami i złodziejami. Niektórzy lubią masochizm.

50 minut temu, Taboo napisał:

Pic or it didn't happen!

Nie widziałeś, wiec się nie wypowiadaj :) to jest mój atut akurat.

40 minut temu, Analconda napisał:

Płci się nie wybiera tylko jest przydzielana losowo.

Wolałbym być kobietą i mieć albo latwiej albo za darmo. Więc jest łatwe bycie kobietą. Samochód drogi ale za sex albo jedynie iluzję można mieć taxi, mam ochotę na dobre koryto to albo se zrobię albo wydam kase a kobieta ma za darmo. No ogólnie gdybym był kobietą to bym znalazła sobie jelenia jakiegoś.

Świetny masz obraz kobiet. Zapewnę w domu to widziałeś i teraz myślisz, że każda kobieta taka jest. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się jeść za darmo. Nawet gdy poszłam na obiad z facetem i On za niego zapłacił, to następnym razem ja płaciłam za jedzenie. Masz nierówno pod sufitem.

42 minuty temu, Analconda napisał:

Nie żart tylko nie oszukujmy się - kobieta nie musi sobą nic reprezentować by coś mieć.

A ja wstaję codziennie rano by coś mieć. I mi tam żadna kobieta nic nie zabierze ale ja takiej możliwości w ogóle nie mam.

Nawet ta, która "daje dupy" i odbiera korzyści musi chociaż dbać o siebie, żeby mieć "jelenia". Nie ma nic za darmo. Choćby pózniejsze zaburzenia psychiczne takiej kobiety nie są zdobyte za darmo :)

41 minut temu, Taboo napisał:

Myślenia mężczyzny nie masz więc może rzeczywiście:

Godzinę temu, NimfaWodna napisał:

To zrób sobie operacje płci i do boju

Także tyle w tym temacie :) sam się zaorałeś jak pole pod gnojownik.

 

Godzinę temu, leto napisał:

Co się z tym światem porobiło.

Idzię w strone zniewieściałosci facetów i feminizmu kobiet. Klasyczna zamiana ról :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, timida napisał:

Gdybym mogła wybierać to zdecydowanie wolałabym być facetem. 

Plusy:

- małe prawdopodobieństwo mobbingu czy molestowania, o gwałcie nie wspominając - Ale za to większe prawdopodobieństwo pobicia

- niezaburzona gospodarka hormonalna - Ale to nie jest obligatoryjne u kobiet, jest to odchylenie od normy, poza tym mężczyźni też cierpią na problemy hormonalne.

- brak bólu podczas stosunku - Przeważnie głównie podczas pierwszego, za to kobiety nie muszą się przejmować problemem impotencji

- lepsza orientacja w terenie - Tak? Przyznaję, że sama jestem sierota, jeśli chodzi o orientację w terenie, ale znam wiele kobiet, które nie mają z tym problemu. Chociaż wydaje mi się, że brak orientacji to nie jest zbyt wielki problem, zawsze można kogoś zapytać.

- niemożność zajścia w ciążę i donoszenia jej przez 9 miesięcy, a potem rozwiązania - To może być też minusem. Mężczyzna praktycznie nie ma wpływu na rozwój płodu. Załóżmy, że jego partnerka będąc w ciąży pali papierosy i nie chce zrezygnować, a on sobie tego nie życzy. I co? Nie ma na to praktycznie wpływu. A przecież dziecko jest wspólne.

- brak konieczności depilacji, make-upu, manicure itp. - Przecież nikt Ci nie każe się malować, itd.

- poczucie bycia człowiekiem, a nie obiektem seksualnym - W sumie kobiety w dużej mierze same są sobie winne, prowokują strojem, zachowaniem, wyglądem, a potem same się sobie dziwią.

- większa siła - Większa siła fizyczna owszem, ale to kobiety są bardziej odporne psychicznie.

- brak menopauzy - A andropauza?

 

Edytowane przez ewelina
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.