Skocz do zawartości

Odkrywanie kobiecości


Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Laryssa napisał:

....................

Reasumując, łatwość życia kobiety względem mężczyzn jest przez Was pokazywana na podstawie życia tych kobiet, którym się na loterii genowej poszczęściło. Jest wiele singielek które nie mają mężów, na których mogłyby żerować. ...................

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ?

Czy aby nie jest tak ze pojęcie urody jest pojęciem względnym i każdy / każda znajdzie swój droga polówkę jeżeli tylko przestanie marzyc o królewnie / królewiczu ?

Tak ze  prawdy oczywiste o " punkcie " nic nie wnosi do wybujałych żądani kawalerów i panien , mniej Internetu więcej interakcji ludzki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, timida napisał:

Gdybym mogła wybierać to zdecydowanie wolałabym być facetem

 

9 godzin temu, tamelodia napisał:

Bycie kobietą jest przerąbane. Napisałabym coś mądrego, ale sama przeklinam codziennie dzień w którym urodziłam się jako kobieta. Życie jako kobieta to nie życie. To wegetacja. 

 

Jakiś schopenhaueryzm odstawiacie.

Nie wiem jakim cudem dobrowolnie można chcieć pozbyć się najlepszych cech kobiecości jak empatia, ciepło, czułość, życzliwość, intuicja.

Owszem są wady, chociażby szklany sufit, ale z tym można sobie poradzić (jak go nie dostrzegam, to go nie ma- trochę jak Berkeley, na poziomie nierozgarniętego dwulatka?) i głównie mi chodzi o działanie "robię swoje" niż kwestionowanie rzeczywistości.

Wcale nie uważam, żeby mężczyźni mieli stosunkowo łatwiej, przecież to też ludzie (trochę z przekąsem ?) i potrzebują bliskości, jak wszyscy.

Odkąd czytam forum, zauważyłam, że mam mało wiedzy na temat "męskości", kobiecość przyswoiłam naturalnie.

Zagłębienie się w tematy forumowe i próba spojrzenia z innej perspektywy może dać do myślenia.

 

Wyszedł chwalebny elaborat, ale nie o tym mówię między wierszami.

Dziewczyny nauczcie się doceniać siebie, a docenienie innych będzie o wiele łatwiejsze.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PanKanapka napisał:

1. Dla mnie ważne jest, aby kobieta była odpowiedzialna i zaradna, a nie zgrywała "damę w opresji". 
2. Zdrowe podejście do związku i spraw finansowych - ona chce pracować, a nie być moją utrzymanką, a skoro zarabia, to koszty życia dzielimy po połowie.
3. Ma swoje zdanie, ale nie robi "dram" bez powodu, byleby tylko rozkręcić dramę.

4. Nie kupczy seksem, ma otwartą głowę na sprawy łóżkowe.
5. Szacunek do mnie, siebie i ludzi w ogóle.
6. Nie żyje social-mediami.

Opisałeś większość kobiet z "klasy średniej", z jakimiś tam wyjątkami. Z tymi social-mediami bywa różnie, ale np. ja nie korzystam (jedynie jako komunikator) i nie zwiększa to mojej atrakcyjności. 

Taka kobieta zwykle ma bardziej przerąbane niż kasjerka w sklepie, bo "robi karierę" (czyli ma pracę tak jak większość ludzi) a co za tym idzie, jest atrakcyjna głównie dla mężczyzn, którzy nie chcą zakładać rodziny lub chcą zakładać rodziny, ale potem większość obowiązków jest na jej głowie (nawet jak się podzielą "po połowie" to kobieta ogarnia większość życia domowego).

Kasjerka z żabki znajdzie sobie jakiegoś mechanika, czy spawacza - który zwykle zarabia dobrze i prowadzi życie rodzinne zamiast "kariery". Ona przyciąga po prostu inny "target" mężczyzn.

 

@Helena K. "empatia, ciepło, czułość, życzliwość, intuicja" - tylko tyle daje mi "kobiecość"? Co to jest przy męskim braku presji? Co to jest przy męskiej możliwości życia nie myśląc o tym, że zaraz kończy się termin przydatności? Co to jest przy męskim poczuciu, że robi się coś fajnego, istotnego?

Edytowane przez tamelodia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tamelodia napisał:

empatia, ciepło, czułość, życzliwość, intuicja" - tylko tyle daje mi "kobiecość"?

Nie, nie tylko, wyszczególniłam cechy ważne z mojej perspektywy.

11 minut temu, tamelodia napisał:

Co to jest przy męskim braku presji? Co to jest przy męskiej możliwości życia nie myśląc o tym, że zaraz kończy się termin przydatności?

Ale powiedz mi, Siostro, kto Ci nakazuje tak myśleć? Bo przecież nie biologia, z tego co czytam nie chcesz mieć dzieci.

11 minut temu, tamelodia napisał:

Co to jest przy męskim poczuciu, że robi się coś fajnego, istotnego?

A kobiecość w tym jakoś przeszkadza?

Mówiąc skrótowo, to taka człowiecza cecha, bez determinacji płci.

Skąd Ci się to myślenie wzięło?

Ktoś Cię na siłę do klatki wpycha, czy sama sobie to robisz?

Edytowane przez Helena K.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Helena K. napisał:

Dziewczyny nauczcie się doceniać siebie, a docenienie innych będzie o wiele łatwiejsze.

 

Dokładnie trzeba umieć siebie kochać/ rozumieć aby być kochanym i rozumiany przez druga osobę.

8 minut temu, Helena K. napisał:

................

A kobiecość w tym jakoś przeszkadza?

Mówiąc skrótowo, to taka człowiecza cecha, bez determinacji płci.

Skąd Ci się to myślenie wzięło?

Ktoś Cię na siłę do klatki wpycha, czy sama sobie to robisz?

Pozwolę sobie dopowiedz jako ze mam do czynienia z podobna osoba : " Nie przeszkoda , ale usprawiedliwienie aby poddać się zanim w ogóle ruszę się z fotela"

Godzinę temu, Laryssa napisał:

@Staś ale 10-stopniowa skala jest, była na forum kiedyś tabela z przykładami. Odkąd wiem że jestem gdzieś pomiędzy 5 a 6 zaczynam rozumieć czemu mam trudniej ? to tak z przymrużeniem oka oczywiście ?

Pamiętaj o tym ze skala jest w naszym pojmowaniu różna i dla każdego to będą inne wartość, ja bym się nie szufladkował. Istota jest na ile się oceniasz jako człowiek i czy potrafisz w innych zobaczyć cos więcej .

Edytowane przez Staś
ort
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskutowałem już na ten temat w bardzo podobnym wątku z naszą ukochaną @Fit Daria wiec nie będę się powtarzał za dużo i ujmę to jak najkrócej się da:

 

Urodzenie się babką to dostanie "koronę królowej" z marszu, jednak ta korona jest bardzo specyficzna, bo z każdym rokiem traci na wartości. Jeśli jesteś jeszcze względnie atrakcyjna taka 6/10 (nie lubię tych określeń ale użyjmy na potrzeby tego posta) to w zasadzie świat stoi przed Tobą otworem ale tak do 30 roku życia, może nawet mniej we wielu wypadkach. Innymi słowy dostajesz władzę ale ją tracisz, jeśli mądrze to wykorzystasz to we wieku 30 lat już nic nie musisz a nawet grubo wcześniej.

 

Facio to urodzony biedak, który tylko się liczy jeśli osiąga jakieś rezultaty, które społeczeństwo określiło mianem sukcesu. Możesz mieć złotą duszę być nie wiem - duchowym Jezusem ale jeśli nie przejawiasz tego w świecie zewnętrznym w postaci materii, to się nie liczysz, więc tej korony nawet nie dotkniesz, którą kobieta ma za friko!

Mężczyzna musi przejść przez boje, piekło, wykuć SIEBIE i SAMEMU SOBIE ZAŁOŻYĆ KORONĘ choćby mentalne, wtedy zaczyna się on jako "ktoś"a przynajmniej nie jest tym "biedakiem" dla siebie bo osiąga wartości, nie koniecznie zawsze materialne.

 

A więc mężczyzna zdobywa tą koronę a kobieta ją otrzymawszy na starcie z, każdym rokiem traci na wartości. 

 

Teraz dodatkowe materiały edukacyjne :D 

 

Kobieta i mężczyzna to dwie biegunowości, mamy swoje zalety i wady, dlatego kobiety używajcie mądrze swoich atrybutów i mężczyźni to samo. 

 

W dzisiejszej Polsce to kobiety mają znacznie lepszą sytuację, ponieważ są wspierane w zasadzie we WSZYSTKIM. Przypominam też o eksperymencie pewnej feministki, która na jakiś czas była przebierana za faceta i miała funkcjonować jak facet, ponoć dostała ciężkiej depresji i nie wiedziała, że życie mężczyzn jest "takie łatwe". Dlatego kobiety, które chciałby być facetami, przypominam iż gdybyśmy byli na tytaniku to szybko większość pań wskoczyłaby w stroje "kobiece". Bo to fajnie się mówi, że bycie kapitanem jest "cool" ale kobiety zapominają, że kapitan idzie na dno ze swoim statkiem...

 

Problem pań polega na tym, że widzą 1% mężczyzn i patrzą przez ich pryzmat i jakimś dziwnym trafem widzą tylko "śmietankę", którą się zgarnia za bycie facetem ale zupełnie ignorują odpowiedzialność, pot, krew, łzy, odrzucenie, to że nikogo nie obchodzisz, nikt Ci nie pomoże, nikogo nie interesujesz, jesteś bateryjką zamienną w świecie kobiet (a nawet i innych mężczyzn), w pracach gdzie są kobiety, za odrzucenie np zalotów jak dobrze kobieta to rozegra można nawet pójść do paki albo dostać po ryju od białych. Kobiety są wytrzymalsze fizycznie, psychicznie, dłużej żyją, lepiej manipulują, nie są tak emocjonalne w stosunku do facetów jak faceci do kobiet. Kobieta jest znacznie silniejszą jednostką od mężczyzny, jest znacznie lepiej przystosowanym drapieżnikiem na tej planecie od faceta. 

 

Dlatego szanowne panie zanim zaczniecie mówić, że mężczyzna ma lepiej weźcie pod uwagę, JAKI MĘŻCZYZNA. I jak ogromną odpowiedzialność mężczyzna, którego pragniecie i z utęsknieniem na którego czekacie - jakie brzemię odpowiedzialności nosi, każdego dnia za was, za wasze dzieci i za siebie oraz za firmę, co za tym idzie za inne rodziny, które utrzymuje. Doceńcie trochę i wczujcie się, a tym czasem idę pracować nad sobą dalej bo przecież, księżniczka mi nie spadnie, która urządzi mi życie bo przecież to nie atrakcyjne i co to za facet "bla, bla, bla". 

Wymagań tysionć pincet...

 

Ostatnio rozmawiałem z pewną atrakcyjną kobietą (naprawdę ostra) i mi się żaliła, że musi się nauczyć żyć sama i, że ona w zasadzie nie ma wymagań. Pociągnąłem temat i się okazało, że tak wcale nie ma wymagań...ona tylko szuka top 0,1% samców albo i jeszcze mniej, którzy żyją na tej planecie :D 

Dlatego Panie serio, weźcie się w garść i przestańcie nam mówić, że mamy tak zarąbiście bo według kanonu dzisiejszej kobiety to wielu z nas nawet nie kwalifiuje się by nazwać nas facetem ,jesteśmy niewidzialni dla was no chyba, że coś trzeba naprawić ;) 

A właśnie i te wasze narzekanie, że na was patrzymy :D To zapraszam do męskiego świata, gdzie założycie pelerynę niewidkę z Harrego Pottera :D 

 

Pozdrawiam.

 

Edit: A właśnie kobiety, do ilu z was można się wprowadzić we wieku 25 lat? Ilu z was ma na własność dom, samochód, robi karierę, jest atrakcyjna, ma ciekawych znajomych, była we wielu miejscach, jest zdrowa i przebojowa? Bo nie wiem czy wiecie ale tego od nas oczekujecie na w pakiecie STARTOWYM. Przecięty mężczyzna dla was nie istnieje natomiast przecięta kobieta dla mężczyzny owszem. 

 

I proszę też nie mówić, że jestem emocjonalny w tym poście czy coś bo mam wywalone już od całkiem dawna na wasze niekończące się wymagania ale jest to też tzw element "że facet ma lepiej niż kobieta", no ciekawe, w którym miejscu. 

images?q=tbn:ANd9GcTYVlr1GTvUjz4Tuw5HUX9

znacz-wygl-3.jpg

https://wolnemedia.net/brzydcy-faceci-musza-zniknac-kobietom-z-oczu/

 

 

1305047344_by_Bunia92_600.jpg

1361134393_38eolh_600.jpg

1533165589_k2svo5_600.jpg

I tu jeszcze link:

https://www.papilot.pl/zwiazki/ciekawostki/41607/historia-karola-wspolczesne-kobiety-to-roszczeniowe-ksiezniczki-zadna-mnie-nie-chce

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tamelodia napisał:

Opisałeś większość kobiet z "klasy średniej", z jakimiś tam wyjątkami.

Widocznie my samcy nie mamy wygórowanych wymagań ;)

 

Godzinę temu, tamelodia napisał:

Z tymi social-mediami bywa różnie, ale np. ja nie korzystam (jedynie jako komunikator) i nie zwiększa to mojej atrakcyjności. 

Nie zwiększa? U kogo? Właśnie Ci napisałem, że dla mnie się to liczy, a wątpię żebym był jedyny.

 

Godzinę temu, tamelodia napisał:

Taka kobieta zwykle ma bardziej przerąbane niż kasjerka w sklepie, bo "robi karierę" (czyli ma pracę tak jak większość ludzi) a co za tym idzie, jest atrakcyjna głównie dla mężczyzn, którzy nie chcą zakładać rodziny lub chcą zakładać rodziny

Czyli Twoim zdaniem dla większość mężczyzn w tym kraju (gdzie zarobki nie są zbyt wysokie), bardziej atrakcyjna jest kobieta, która nie pracuje zarobkowo? Serio?;)


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szamanka napisał:

Tania kobieta jestem ;)

Tania bo tak ma na imię czy tania bo mało bierze? ?

Czyżby radzieckie korzenie? :P

Co do tematu to się nie wypowiem bo nie jestem kobietą. Gdzieś w temacie ktoś biadolił, że chciałby być kobietą a ja tam lubię być mężczyzną, gdybym był  kobietą to pewnie też bym lubił nią być. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano zobaczyłem wątek. Tyle że do mojego powrotu się rozpuchł.

Pamiętajmy, wszyscy po pierwsze jesteśmy ludźmi.
Spotykamy się z tymi samymi trudnościami życia codziennego.

@tamelodia Dobrze że masz świadomość, że twoja wartość "rynkowa" będzie spadać z czasem.

Łatwo jest popaść w nihilizm. Ciężej jest starać się żyć, na swoich zasadach.

 

@timidaNie chce mnie się tu raz jeszcze roztrząsać wszystkich twoich punktów, jak to złe być kobietą.
Siostra @ewelina już cię ładnie posumowała.

 

Zważ, że masz wybór. Możesz mieć rodzinę. Możesz też realizować się zawodowo. Co do kultury, możesz zmienić miejsce, gdzie żyjesz.
Wszystkie młode kobiety które, choć trochę o siebie dbają. Mogą zostać matkami, wystarczy realnie ustawić poprzeczkę. Nie wszyscy mężczyźni, mają tyle szczęścia (niegdyś 17:1). Biologia.
Jeśli nadal uważasz, że mężczyzną jest łatwiej polecam historię Norath, "Self-made men".

https://swiadomosc-zwiazkow.pl/mezczyzni-maja-latwiej-od-kobiet-sprawdza-norah-vincent/

 

Pozdrawiam

 

 

PS

@timida

7 godzin temu, timida napisał:

brak bólu podczas stosunku

Jeśli odczuwasz ból wtrakcie współżycia.. Znaczy, że coś jest nie tak.

Udaj się z tym do ginekologa. Jeśli okażesz się fizycznie "zdrowa".

Znaczy że masz problem, w "głowie".

https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/zaburzenia-seksualne,pochwica,artykul,1577829.html

 

Edytowane przez Dakota
link do Norath
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger lubię Twoje wypowiedzi, ale nie zgadzam się do końca :) 

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

 

Urodzenie się babką to dostanie "koronę królowej" z marszu, jednak ta korona jest bardzo specyficzna, bo z każdym rokiem traci na wartości. Jeśli jesteś jeszcze względnie atrakcyjna taka 6/10 (nie lubię tych określeń ale użyjmy na potrzeby tego posta) to w zasadzie świat stoi przed Tobą otworem ale tak do 30 roku życia, może nawet mniej we wielu wypadkach. Innymi słowy dostajesz władzę ale ją tracisz, jeśli mądrze to wykorzystasz to we wieku 30 lat już nic nie musisz a nawet grubo wcześniej.

Nie każda kobieta dostaje koronę na głowę- dla przykładu ja nie dostałam. Wspominasz o kobietach 6/10 (też nie lubię tej skali) - kobietami POWYŻEJ ŚREDNIEJ. Co z tymi poniżej?

Do 30stego roku życia świat stoi przed Tobą otworem :D  no świetna perspektywa. Nie dość, że dekada wieku 20-30 to czas w którym generalnie człowiek sam siebie dopiero poznaje i zmierza się z dorosłością i generalnie niewiele się wtedy wie, to jeszcze na dodatek to w zasadzie wszystko co mogę osiągnąć. Dobrze, że mam jeszcze trochę ambicji w sobie i wiedzę , że ciało to dla mnie tylko ciało. 
 

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Facio to urodzony biedak, który tylko się liczy jeśli osiąga jakieś rezultaty, które społeczeństwo określiło mianem sukcesu. Możesz mieć złotą duszę być nie wiem - duchowym Jezusem ale jeśli nie przejawiasz tego w świecie zewnętrznym w postaci materii, to się nie liczysz, więc tej korony nawet nie dotkniesz, którą kobieta ma za friko!

Mężczyzna musi przejść przez boje, piekło, wykuć SIEBIE i SAMEMU SOBIE ZAŁOŻYĆ KORONĘ choćby mentalne, wtedy zaczyna się on jako "ktoś"a przynajmniej nie jest tym "biedakiem" dla siebie bo osiąga wartości, nie koniecznie zawsze materialne.

Nie lubisz osiągać sukcesów? Mi się jednak wydaje, że mężczyźni to jednak troszkę lubią- , ale oświeć mnie jeżeli żyję w błędzie. Przykład z pierwszej ręki to mój ojciec- gdy byłam mała na skutek różnych wypadków losowych, musieli zamienić się rolami- na 4 lata. Mama utrzymywała dom+ zajmowała się mną po przyjściu z pracy. Mój tata "był mamą" na pozostały czas. Tyle stresu ile przy małym chorowitym dziecku to się nigdzie nie nabawił i od zawsze pamiętam, że o roli matki wyrażał się jak o "niedocenianej harówie". Kochał mnie, troszczył się, ale jak sam stwierdził gdyby sytuacja wyglądała inaczej- nie byłoby mowy o takim rozwiązaniu. 

Kobieta to w ogóle nie musi siebie wykuwać. Moja mama w ogóle się nie wykuła. ;) 

Chciałabym się przenieść do tego świata o którym piszesz. Sorry, ale jako młoda kobieta jakoś w nim nie żyję. ;) 
 

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

A więc mężczyzna zdobywa tą koronę a kobieta ją otrzymawszy na starcie z, każdym rokiem traci na wartości.

Pominąłeś parę szczegółów, pewnie nieistotnych :) 

1. Nie każda kobieta dostaje koronę- a skoro ją dostaje, a nie "wypracowuje" jak mężczyzna- to szans na jej otrzymanie już nie ma. Takie to "szczęście" gdy ktoś coś dostaje. Co z kobietami bez koron?

2. Na dostanie "korony" u kobiety- ma wpływ generalnie jeden czynnik- uroda silnie powiązana z młodością. Kobieta nie ma większego wpływu na ów czynniki- poza tanimi sztuczkami w stylu "makijażu" (który i tak w większości przypadków rysów twarzy magicznie nie zmieni (nie mówię o zupełnych ekstremach- jak tutoriale z youtuba- a i one nie zmieniają twarzy na stałe)). Chyba, że znasz sekret na to jak zatrzymać proces starzenia, bądź zegar biologiczny.

Panowie mają spory wpływ na czynniki, które determinują "koronację" , co powoduje, że...

3.  ... "Korona" u kobiety to co najwyżej 10 lat, u mężczyzny koronacja może trwać znacznie dłużej o ile facet jest trochę ogarnięty, ba na samo "ogarnięcie" ma więcej czasu.

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Bo to fajnie się mówi, że bycie kapitanem jest "cool" ale kobiety zapominają, że kapitan idzie na dno ze swoim statkiem...

A pasażer to na dno ze statkiem nie idzie? 
 

1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Problem pań polega na tym, że widzą 1% mężczyzn i patrzą przez ich pryzmat i jakimś dziwnym trafem widzą tylko "śmietankę", którą się zgarnia za bycie facetem ale zupełnie ignorują odpowiedzialność, pot, krew, łzy, odrzucenie, to że nikogo nie obchodzisz, nikt Ci nie pomoże, nikogo nie interesujesz, jesteś bateryjką zamienną w świecie kobiet (a nawet i innych mężczyzn),

Moim zdaniem to przynajmniej w równej (jak nie większej- wybacz, ale tak to wygląda z mojej perspektywy)  stopie problem panów, że patrzą na świat przez pryzmat tych paru procent kobiet 7/10, i wyżej , których życie na skutek mężczyzn  działalności (bo to mężczyźni koronują te kobiety) wygląda lepiej niż standard. Jest tylko jeden szczegół- w myśl zasad koronacji u kobiet- te kobiety 7/10 to nie standard, to kobiety sporo powyżej przeciętnej. Każdy może mieć wymagania jakie chce, tylko rozsądniej byłoby także wziąć pod uwagę to co sami dajemy atrakcyjnego dla tej drugiej osoby. Nie ma to jak startować do kogoś spoza swojej ligi i płakać o odrzuceniu oraz o tym , że nikogo nie obchodzisz. Pytanie tylko- czy tą osobę obchodzi więcej niż on sam/sama? Kobieta 7/10 spełnia zdecydowaną większość męskich potrzeb- i ok, sami ustawiacie takie wymagania. Brutalna prawda jest taka, że ona może przebierać- i dlaczego ma w sumie tego nie robić? Bo ktoś jej okazał zainteresowanie? (i może dodamy jeszcze, że bezinteresownie hehe ;) 

 

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Doceńcie trochę i wczujcie się, a tym czasem idę pracować nad sobą dalej bo przecież, księżniczka mi nie spadnie, która urządzi mi życie bo przecież to nie atrakcyjne i co to za facet "bla, bla, bla". 

  Naprawdę myślisz, że mnie ktoś docenia?

Dla Twojej informacji- zawsze doceniam czyjąś pracę nad sobą. Nawet jeżeli jej kierunek mi się nie podoba ;) 

 

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

To zapraszam do męskiego świata, gdzie założycie pelerynę niewidkę z Harrego Pottera :D

Wiesz, nie obraź się, ale jakby rozważyc mój przypadek, to wejście do męskiego świata raczej nie byłoby dla mnie taką traumą. Myślę, że na to "gorsze" to niewiele by się zmieniło. 

Trzeba się zwyczajnie wziąć za siebie i być pracowitym. Szkoda jedynie, że moja pracowitość - choćby była naprawdę równa waszej- nie będzie tak wyceniona. No cóż. 

Sporo o tym myślałam, ale i tak zamierzam iść swoją ścieżką. Nie wszyscy w życiu robią wszystko pod nagrodę.

 

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

A właśnie kobiety, do ilu z was można się wprowadzić we wieku 25 lat? Ilu z was ma na własność dom, samochód, robi karierę, jest atrakcyjna, ma ciekawych znajomych, była we wielu miejscach, jest zdrowa i przebojowa? Bo nie wiem czy wiecie ale tego od nas oczekujecie na w pakiecie STARTOWYM. Przecięty mężczyzna dla was nie istnieje natomiast przecięta kobieta dla mężczyzny owszem. 

Co za bzdura. Nigdy nie wymagałam od mężczyzn takich rzeczy. Ps.  W 10/10 też nie celowałam.

Kim jest ta przeciętna kobieta?

 

PPS. Nie twierdzę, że facet ma lepiej w życiu od baby- tylko to, że nie ma tak "przekichane" jak Wam się wydaje. A i kobieta nie ma tak różowo. Zarzucacie patrzenie na 1%, sami robiąc dokładnie to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

lubię Twoje wypowiedzi, ale nie zgadzam się do końca :) 

Dziękuje bardzo uprzejmie i nie ma problemu szanowna Pani, chętnie wysłucham odmiennej opinii.

 

Zanim jednak odniosę się do Twoich odpowiedzi w moim kierunku to chciałbym zaznaczyć, że omawiałem tutaj bardziej stereotypowo, można by rzecz z punktu widzenia świata zewnętrznego - to bardzo ważne by to zrozumieć.

 

A więc do dzieła:

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Nie każda kobieta dostaje koronę na głowę- dla przykładu ja nie dostałam.

Jesteś pewna?

Czy nie byli dla Ciebie chłopcy milsi, nie otwarli Ci chociażby drzwi, nie miałaś łatwiej o pracę, nie byłaś adorowana choćby w małym procencie bo z tego co napisałaś można by odnieść, że byłaś traktowana na równo z chłopcami ale czy aby na pewno nie miałaś pewnych bonusów? :) Jednak jednego nie możesz odmówić, urodziłaś się w kraju dawnych Lachów a więc jesteś na wyższej pozycji bo nasz kraj gloryfikuje kobietę a nie mężczyznę. 

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Co z tymi poniżej?

Poniżej też sobie radzą co prawda gorzej ale też nie tak źle. Znam pewną kobietę, bez kilku palcy chociażby, nie jest miss polski i ma dużą nadwagę, znalazła sobie faceta? A no znalazła :) A tak to całkiem spoko kobieta, jednak ona musiała być "spoko" bo jakby jeszcze była wredna to by nie miała szans, także się dostosowała no ale to teraz weźmy faceta na warsztat w identycznej sytuacji? Osobiście uważam, że szansa że ktoś by takiego "wziął" mega by się obniżyła, nie jest to niemożliwe ale mało prawdopodobne.

Także kobiety poniżej mają gorzej ale nie wcale tak źle, z drugiej strony takich naprawdę 2/10 i poniżej to jest niezwykle mało szczerze mówiąc nie wiem ile spotkałem takich w życiu, natomiast 1/10 to dla mnie twarz np poszarpana przez niedźwiedzia, lub ciężkie wady.

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Do 30stego roku życia świat stoi przed Tobą otworem :D  no świetna perspektywa. Nie dość, że dekada wieku 20-30 to czas w którym generalnie człowiek sam siebie dopiero poznaje i zmierza się z dorosłością i generalnie niewiele się wtedy wie, to jeszcze na dodatek to w zasadzie wszystko co mogę osiągnąć. Dobrze, że mam jeszcze trochę ambicji w sobie i wiedzę , że ciało to dla mnie tylko ciało. 

Od ja wiem 14 do 30+ około, owszem stoi dla Ciebie otworem ale nie miej do mnie żalu, tylko do matki natury i oczywiście mówię o perspektywie ale mam tu na myśli na związki a nie tylko na jednorazową przygodę. Wiesz, piszę to w kontekście ogólnym nie indywidualnym, bo np możesz mieć te 34 lata i nadal być ostra ale bądźmy szczerzy, że kobieta jest postrzegana przez pryzmat wyglądu, dlatego używacie kremu nivea, z aligatora i kury oraz obierek od ziemniaków byle by tylko zachować wygląd. Dlatego pisałem to w tym kontekście. 

(Bardzo dobrze, że masz ambicje i cele, świeć Pani Bóg nad duszą @Wielokropek )

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Nie lubisz osiągać sukcesów?

To znaczy nie lubię odnoszeń personalnych bo mógłbym tutaj opisywać pewne sprawy ale to wtedy bierzemy "mnie" na warsztat a nie ogół a ja nie jestem dobrym kandydatem to takich spraw bo mój przypadek jest dosyć "inny". Pozwól, że ominę te zapytanie.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Mi się jednak wydaje, że mężczyźni to jednak troszkę lubią- , ale oświeć mnie jeżeli żyję w błędzie.

Mężczyźni na ogół odnoszą sukcesy bo ich celem jest dostęp do kobiet i to jest ich główną motywacją oraz pieniądze bo na nie lecą kobiety i każdy facet wie insytnktownie nawet, że bez przynoszenia kapusty niestety jest 1/10 w skali atrakcyjności czyli ma defekty. Innymi słowy jestem na bezrobociu jestem 1 na 10, jestem prezesem koka koli to staję się 9 na 10? Nie wiem tutaj akurat bym dyskutował tą skalą svm. 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Przykład z pierwszej ręki to mój ojciec- gdy byłam mała na skutek różnych wypadków losowych, musieli zamienić się rolami- na 4 lata. Mama utrzymywała dom+ zajmowała się mną po przyjściu z pracy. Mój tata "był mamą" na pozostały czas. Tyle stresu ile przy małym chorowitym dziecku to się nigdzie nie nabawił i od zawsze pamiętam, że o roli matki wyrażał się jak o "niedocenianej harówie". Kochał mnie, troszczył się, ale jak sam stwierdził gdyby sytuacja wyglądała inaczej- nie byłoby mowy o takim rozwiązaniu. 

Wiesz to złożony przykład i jest na to wiele czynników, a nie chcę rozkładać Twojej sprawy na czynniki pierwsze i szczególnie na publicznym forum nawet jeśli to anonimowe bo mam świadomość, że zza monitoru pisze do mnie komentarze istota ludzka. Dla tego nie będę w to wchodził głębiej oraz szczerze mówiąc nawet bym nie chciał, bo te sprawy przestały mnie zajmować bo gdy pewne mechanizmy zrozumiesz, odkryjesz pewne równania - sprawa staje się znacznie prostsza.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Kobieta to w ogóle nie musi siebie wykuwać. Moja mama w ogóle się nie wykuła. ;) 

Chciałabym się przenieść do tego świata o którym piszesz. Sorry, ale jako młoda kobieta jakoś w nim nie żyję. ;)

Mało muszą w stosunku do mężczyzn ale jednak pewne rzeczy muszą robić to prawda, natomiast! Proszę zauważyć, że gdyby "lepiej" wybrała nie musiała by się "odkuwać" i jakkolwiek to brutalnie i chamsko brzmi, )proszę nie brać tego do siebie, bo jestem ostatnią osobą, która chciałaby kogoś tutaj dojeżdżać) ale ja tylko wyciągam brutalną i nie miłą prawdę. Kobieta wybiera najlepszego na, którego ją stać i do których ma dostęp, dlatego kobiety tak nienawidzą gdy ich "wymarzony" okazuje się kłamcą, a jak wiemy kobiety uwielbiają tego typu rzezimieszków bo mimo, że ukazują siłę to jest ona powierzchowna, jak to wspaniale David Goggins powiedział, większość samców alfa to bardzo kruche istoty i ja się w tej kwestii w pełni zgadzam. Kobiecy wybór partnerów do rozpłodu to w ogóle niesamowita kwestia, szczególnie wybór pierwszego partnera do kopulacji, z moich obserwacji wynika, że to prawie zawsze bad boy czy inny "zaburzeniowiec"

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

1. Nie każda kobieta dostaje koronę- a skoro ją dostaje, a nie "wypracowuje" jak mężczyzna- to szans na jej otrzymanie już nie ma. Takie to "szczęście" gdy ktoś coś dostaje. Co z kobietami bez koron?

 

W pierwszej części zdania wystąpił chyba błąd syntaktyczny bo coś mi się nie zgadza. Korona to symbol możliwości, każda kobieta ją dostaje tak samo jak po części mężczyzna natomiast oczywiście mniej atrakcyjne Panie dostają władzę mniejszą nad mężczyzną ale nadal dostają, bo mężczyzna głodny waszych genitaliów "weźmie wszystko" - taka o to brutalna i nie popularna prawda. 

1271857674_by_MadaraUchiha_600.jpg 

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

2. Na dostanie "korony" u kobiety- ma wpływ generalnie jeden czynnik- uroda silnie powiązana z młodością. 

Dokładnie, to jest gama jej możliwości lepszego życia. 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Kobieta nie ma większego wpływu na ów czynniki- poza tanimi sztuczkami w stylu "makijażu" (który i tak w większości przypadków rysów twarzy magicznie nie zmieni (nie mówię o zupełnych ekstremach- jak tutoriale z youtuba- a i one nie zmieniają twarzy na stałe)). Chyba, że znasz sekret na to jak zatrzymać proces starzenia, bądź zegar biologiczny.

Czuję jakbyś mi wygarnęła, że to ja to tak wymyśliłem :P 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Chyba, że znasz sekret na to jak zatrzymać proces starzenia, bądź zegar biologiczny.

Panowie mają spory wpływ na czynniki, które determinują "koronację" , co powoduje, że...

3.  ... "Korona" u kobiety to co najwyżej 10 lat, u mężczyzny koronacja może trwać znacznie dłużej o ile facet jest trochę ogarnięty, ba na samo "ogarnięcie" ma więcej czasu.

Kochana @Wielokropek mam dla Ciebie lekrastwo :) 

Po pierwsze wybierz samca najwyższej wartości a nie bad boya, nie bądź po xxx partnerach, tylko inwestuj wtedy gdy jesteś atrakcyjna we fajnego chłopa, wtedy się razem zesatrzejecie i nie potrzeba bóg wie jakich środków odmładzających bo facet będzie chciał być z Tobą nawet jak się zestarzejesz.  A po kolejne to odpowiednie odżywianie, głodówki, nie palić, nie pić i tym samym sobie dodasz konkretną praktycznie dekadkę :) 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

3.  ... "Korona" u kobiety to co najwyżej 10 lat, u mężczyzny koronacja może trwać znacznie dłużej o ile facet jest trochę ogarnięty, ba na samo "ogarnięcie" ma więcej czasu.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

No dobrze ale to mówimy o koronie, którą mężczyzna wypracował? Bo jak mówiłem przeciętny facet nie mam jej w ogóle, czego właśnie wiele pań nie rozumie. Owszem mężczyzna ma więcej czasu na ogarnięcie albo więcej  na przeżywanie, że mu się nie udało i nawet nie liznął swoich możliwości.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

A pasażer to na dno ze statkiem nie idzie? 

Mężczyzna pasażer tak, kobiety odpływają szalupami bo jesteście ważniejsze w naszym społeczeństwie, odpal sobie tytanika jak facet wskoczył do kobiecej łódki z jaką pogardą był traktowany, że chciał żyć. 

Ja tego nie wymyślam, przecież pierwsze się ratuje kobiety i dzieci, mężczyzna jest zbędny i łatwo zastępowany. 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Moim zdaniem to przynajmniej w równej (jak nie większej- wybacz, ale tak to wygląda z mojej perspektywy)  stopie problem panów, że patrzą na świat przez pryzmat tych paru procent kobiet 7/10, i wyżej , których życie na skutek mężczyzn  działalności (bo to mężczyźni koronują te kobiety) wygląda lepiej niż standard. Jest tylko jeden szczegół- w myśl zasad koronacji u kobiet- te kobiety 7/10 to nie standard, to kobiety sporo powyżej przeciętnej. Każdy może mieć wymagania jakie chce, tylko rozsądniej byłoby także wziąć pod uwagę to co sami dajemy atrakcyjnego dla tej drugiej osoby. Nie ma to jak startować do kogoś spoza swojej ligi i płakać o odrzuceniu oraz o tym , że nikogo nie obchodzisz. Pytanie tylko- czy tą osobę obchodzi więcej niż on sam/sama? Kobieta 7/10 spełnia zdecydowaną większość męskich potrzeb- i ok, sami ustawiacie takie wymagania. Brutalna prawda jest taka, że ona może przebierać- i dlaczego ma w sumie tego nie robić? Bo ktoś jej okazał zainteresowanie? (i może dodamy jeszcze, że bezinteresownie hehe ;) 

 

Dlatego nawet jak odejdziemy z tego świata, to taki "ja" dawny byłby np wykorzystywany przez Ciebie, nie mam o to żalu.

"Bezinteresowność" taka gra, takie klocki natomiast gdy poznałem swoje "moce" jako faceta to mam swoje tzw "Jokery" na zagrywki kobiet, dlatego no cóż też z nich korzystam dla własnego dobra.

 

Mężczyzna jest kapitanem a żona go wspiera i teoryetycznie razem powinni utonąć ale jak życie pokazuje, kobiety opuszczają dziurawy statek i uciekają do innego kapitana. Po prostu my jako faceci musimy zaakceptować, że tak się dzieje i tyle, dlatego pierwszą miłość należy mieć do Boga, siebie, swoich celów misji, dzieci i na dopiero potem kobiety. Jakoś dziwnym trafem kobiety zawsze gonią za takimi, którzy tak postępują (Ja tego nie wymyśliłem, nawet we filmach jest to notoryczny motyw, jest to po prostu dla was atrakcyjne choć jest to miecz obusieczny)

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

  Naprawdę myślisz, że mnie ktoś docenia?

 

Nie docenia, kobieta DZISIEJSZA chce przyjść na gotowca. Może jesteś tzw starej daty, to wtedy zapraszam na priv  ❤️ ? 

W każdym razie chodzi o to, że kobieta nie docenia i wierz mi wielu samców ze mną by się w tej kwestii zgodziło.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Wiesz, nie obraź się, ale jakby rozważyc mój przypadek, to wejście do męskiego świata raczej nie byłoby dla mnie taką traumą. Myślę, że na to "gorsze" to niewiele by się zmieniło. 

 

W tym kontekście w, którym mnie tam zacytowałaś miałem na myśli, że byłabyś wręcz aseksualna czy też tak postrzegana, więc chyba by się wiele zmieniło gdy przeciwna płeć traktuje Cię jak skrzynkę na listy czy inną rzecz.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Sporo o tym myślałam, ale i tak zamierzam iść swoją ścieżką. Nie wszyscy w życiu robią wszystko pod nagrodę.

 

I tak trzymaj!

Tylko własna ścieżka daje realne szczęście a nagrodę odbierzesz w ciszy bez oklasków (najprawdopodobniej) :) 

Czego Ci życzę!

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Co za bzdura. Nigdy nie wymagałam od mężczyzn takich rzeczy. Ps.  W 10/10 też nie celowałam.

 

Niestety, zapraszam do naszego świata. Polki mają irracjonalne wymagania z czego mi i wielu samcom pozostaje tylko kręcić bekę. 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

 Kim jest ta przeciętna kobieta?

 

Wszystkim tym czego świadomy mężczyzna by nie chciał w swoim życiu. 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

PPS. Nie twierdzę, że facet ma lepiej w życiu od baby- tylko to, że nie ma tak "przekichane" jak Wam się wydaje. A i kobieta nie ma tak różowo. Zarzucacie patrzenie na 1%, sami robiąc dokładnie to samo.

Ja wiem, że macie też we wielu sprawach pod górkę natomiast trend jest taki, że wiele kobiet chciałoby być facetem, bo jak pisałem wyżej widzą tylko szczyt. Ja nie patrzę na 1% chociaż szczerze powiedziawszy do związku ze mną by się nadawało na dzień dzisiejszy może 1% a nawet mniej, bo jestem dosyć specyficzny. Moje wymagania bardzo mocno wzrosły, nauczyłem się tego od Pań. Natomiast jedyny mankament jest taki, że mając kobietę i będąc na zawsze sam to - każda opcja mi pasuje i mnie cieszy. Zresztą te na zawsze to będzie trwało jeszcze z 40 lat 40x365= ktoś jest dobry z matmy? :D No tyle dni plus minus będę sam co najwyżej, zanim wrócę w nicość albo do Pani Bóg lub Pana Bóg czy tam obojniaka, łobojętnie :D 

 

Pozdrawiam serdecznie. 

 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Zanim jednak odniosę się do Twoich odpowiedzi w moim kierunku to chciałbym zaznaczyć, że omawiałem tutaj bardziej stereotypowo, można by rzecz z punktu widzenia świata zewnętrznego - to bardzo ważne by to zrozumieć.

Wiem o tym teraz, jak i wiedziałam o tym pisząc poprzedni post. Odpowiedziałam "personalnie" z dwóch powodów:

1. Żeby nikt nie zarzucił, że sprawa dotyczy wyimaginowanych kobiet, które nie istnieją

2. Żeby nikt nie zarzucił mi wyrażanie poglądu za większość. Odpowiadam tylko za siebie, w tym za moje słowa. :)

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Jesteś pewna?

Czy nie byli dla Ciebie chłopcy milsi, nie otwarli Ci chociażby drzwi, nie miałaś łatwiej o pracę, nie byłaś adorowana choćby w małym procencie bo z tego co napisałaś można by odnieść, że byłaś traktowana na równo z chłopcami ale czy aby na pewno nie miałaś pewnych bonusów? :) Jednak jednego nie możesz odmówić, urodziłaś się w kraju dawnych Lachów a więc jesteś na wyższej pozycji bo nasz kraj gloryfikuje kobietę a nie mężczyznę

Jestem pewna.

Poza sporadycznymi epizodami otwierania drzwi ;) , ale jeżeli chcemy to tak "licytować", to zakładasz, że nigdy po prostu ot tak "bezinteresownie" (bo w bezinteresowność nie wierzę- zawsze mamy z danej sytuacji jakąś korzyść np. czujemy się lepiej itd.) Panom nie pomogłam? Tobie żadna koleżanka w niczym nie pomogła? 

Znowu jakbym miała prowadzić statystyki z takimi "niuansami"- to wyjdzie, że panowie bardziej korzystali niż ja :D 

Wypadałoby jednak brać pod uwagę także wartość "usługi" w oczach drugiej osoby. Zakład dam, że gdybyś ów Panów zapytał czy coś dla nich zrobiłam, powiedzieliby zapewne,że nie- bo nie są to usługi które mają dla nich nie wiadomo jaką wartość :) 

W druga stronę jest analogicznie- serio jak ktoś mi już te drzwi otworzy, to zawsze podziękuję. Z drugiej strony jak ktoś chce jakiejś formy zapłaty za "usługę dżentelmeńską" to uczciwiej gdyby o ty wspomniał. Podziękowałabym za ofertę i otwierałabym drzwi sama.

Lechistan gloryfikuje kobiety głównie z powodu KK. A KK ma również jako instytucja spore wymagania od kobiet, większe od mężczyzny. Mężczyzna w KK jest o wiele bardziej uprzywilejowany niż kobieta. Ksiądz a zakonnica- kto ma lepiej? Sytuacja względem ciąży (nie muszę wspominać o aborcji, której nie pochwalam?) Wystarczy poczytać Pismo Święte- "Żony bądźcie uległe mężom jak Panu"  itd. cała ta religia mówi o tym, ze mam się słuchać męża, niezależnie od tego co mówi.  No, ale mniejsza o to.

Btw Lechistan ma również wymagania wobec kobiet- o syndromie "matki polki" słyszałeś? Skąd się wziął wokół Ciebie?

Jak Wam tak źle, to zawsze można się przenieść nie wiem, np. do tej osławionej Japonii itd. Tylko ja nie wiem czy panowie biorą pod uwagę to, że kobieta dysponuj tam wypłatą mężczyzny - od razu na "rachunek domowy" i nie ma zmiłuj :D Nie mówię, że u nas  jest fantastycznie, ale bez przesady.

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Także kobiety poniżej mają gorzej ale nie wcale tak źle, z drugiej strony takich naprawdę 2/10 i poniżej to jest niezwykle mało szczerze mówiąc nie wiem ile spotkałem takich w życiu, natomiast 1/10 to dla mnie twarz np poszarpana przez niedźwiedzia, lub ciężkie wady.

Przecież nawet  na tym forum okazuje się, że większość Panów to tak 7/10 i wzwyż chce. Jak nie ma absolutnie możliwości to maks do którego może się "zniżyć" to te 5/10 i to wynika mi nie tylko z tego forum, ale również z życia codziennego. A 5/10 to jest średnia krajowa. Wynika z tego, że spora część panów chce kobiet na poziomie atrakcyjności wyższym niż sami reprezentują. Jak już wspominałam staram się pamiętać, że "Ja" to nie tylko ciało.  Nie ma to jak być człowiekiem drugiej kategorii i co gorsza-nie mieć większej szansy na zwiększenie "smv" , ale "pamiętaj takie też sobie radzą" 

Sorry, ale sytuacja brzydkiej kobiety jest zdecydowanie cięższa niż brzydkiego mężczyzny. Kobieta nie ma szans na zmianę kategorii.

Panowie mają. Za przeproszeniem trzeba tylko ruszyć tyłek.

 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:
15 godzin temu, Wielokropek napisał:

Do 30stego roku życia świat stoi przed Tobą otworem :D  no świetna perspektywa. Nie dość, że dekada wieku 20-30 to czas w którym generalnie człowiek sam siebie dopiero poznaje i zmierza się z dorosłością i generalnie niewiele się wtedy wie, to jeszcze na dodatek to w zasadzie wszystko co mogę osiągnąć. Dobrze, że mam jeszcze trochę ambicji w sobie i wiedzę , że ciało to dla mnie tylko ciało. 

Od ja wiem 14 do 30+ około, owszem stoi dla Ciebie otworem ale nie miej do mnie żalu, tylko do matki natury i oczywiście mówię o perspektywie ale mam tu na myśli na związki a nie tylko na jednorazową przygodę. Wiesz, piszę to w kontekście ogólnym nie indywidualnym, bo np możesz mieć te 34 lata i nadal być ostra ale bądźmy szczerzy, że kobieta jest postrzegana przez pryzmat wyglądu, dlatego używacie kremu nivea, z aligatora i kury oraz obierek od ziemniaków byle by tylko zachować wygląd. Dlatego pisałem to w tym kontekście. 

(Bardzo dobrze, że masz ambicje i cele, świeć Pani Bóg nad duszą @Wielokropek )

Skoro tak uszczegóławiać, to jest to okres  14-26.  To ja już wolę nawet te 20-30 . Naprawdę jeżeli nie widzisz różnicy w tym, ze lepiej jest "być atrakcyjnym" później kiedy masz już coś w głowie i jesteś jako tako ustawiony, niż w cudownych latach młodzieńczych to nie ma o czym mówić.

Też mówiłam o związkach, nie o przygodach. Dla kobiety przygody są kompletnie nieopłacalne, mówiąc szczerze- chyba, że ma "beciaka" na miejscu ;) 

Nawet jak będę "ostra" w wieku 34 lat- to jakie ja mam szanse na urodzenie zdrowego dziecka? 

Podkreślone wyrażenie mnie śmieszy- w tym kontekście, że często słyszę jak to mężczyźni nie zostali oszukani przez system. A kobiety to nie zostały oszukane? :D Wiesz ile razy słyszałam, ze liczy się co mam w głowie* (ta gwiazdka= liczy się to co masz w głowie wtedy i tylko wtedy kiedy wizualnie się podobasz. Im bardziej się podobasz, tym zawartość głowy ma mniejsze znaczenie. Inna rzecz, że wartość głowy tak czy siak waha się od -1 do 1. Generalnie staraj się, jest o co :D )

W temacie zachowania wyglądu to jestem prawdopodobnie jedną z najlepiej poinformowanych tu osób. 

Żałosne, to wszystko na swój sposób.  

Dziękuję za wstawiennictwo, choć wątpię by Pani Bóg słuchała Szatana ;) 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

To znaczy nie lubię odnoszeń personalnych bo mógłbym tutaj opisywać pewne sprawy ale to wtedy bierzemy "mnie" na warsztat a nie ogół a ja nie jestem dobrym kandydatem to takich spraw bo mój przypadek jest dosyć "inny". Pozwól, że ominę te zapytanie.

Każdy przypadek jet inny i tym samym wszystkie są w jakiś sposób takie same ;) W porządku, pozwalam.

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Innymi słowy jestem na bezrobociu jestem 1 na 10, jestem prezesem koka koli to staję się 9 na 10? Nie wiem tutaj akurat bym dyskutował tą skalą svm. 

Na 9/10 nie przeskoczysz hola, hola ;) przeskoczysz na jakieś 7/10 to źle? Jaka kobieta może pozwolić sobie na taki przeskok?

Żadna. 

Monika Bellucci urodziła się śliczna, a z wiekiem i tak tylko traciła.

Hepburn  mogła znać parę języków, pomagać rebeliantom, być całkiem inteligentna, a i tak skończyła jako wzór na poduszce, bo ma ładną twarz.

Aktorstwo takiej Monroe nikogo nie obchodziło.

Jesteś wyżej niż jakakolwiek z nich. Wystarczy ruszyć tyłek.

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Mężczyźni na ogół odnoszą sukcesy bo ich celem jest dostęp do kobiet i to jest ich główną motywacją oraz pieniądze bo na nie lecą kobiety i każdy facet wie insytnktownie

Zauważyłam właśnie, że sami z siebie na ogół jesteście troszkę leniwi ;) tu bym upatrywała większości przyczyn porażek.

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Wiesz to złożony przykład i jest na to wiele czynników, a nie chcę rozkładać Twojej sprawy na czynniki pierwsze i szczególnie na publicznym forum nawet jeśli to anonimowe bo mam świadomość, że zza monitoru pisze do mnie komentarze istota ludzka. Dla tego nie będę w to wchodził głębiej oraz szczerze mówiąc nawet bym nie chciał, bo te sprawy przestały mnie zajmować bo gdy pewne mechanizmy zrozumiesz, odkryjesz pewne równania - sprawa staje się znacznie prostsza.

Rozumiem. :) To może zabrzmieć złośliwie- ale naprawdę takim nie jest- pytanie ile ktoś tych "mechanizmów" odkrył, bo śmiem twierdzić, że ich zakres jest większy niż psychologia ewolucyjna zawarta w paru książkach podawanych na tym forum jako credo relacji międzyludzkich. Ja sama będąc owocem tego związku mam siłą rzeczy więcej danych na tej relacji (choć i mogę patrzeć na to nie dość "bezemocjonanie ;) ). Celowo nie dzielę się ani większymi informacjami, ani nie podaję swoich własnych wniosków :) Natomiast lubię patrzeć jak inni patrzą na te zagadnienie- i już z samej postawy da się sporo zaobserwować.

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Proszę zauważyć, że gdyby "lepiej" wybrała nie musiała by się "odkuwać" i jakkolwiek to brutalnie i chamsko brzmi, )proszę nie brać tego do siebie, bo jestem ostatnią osobą, która chciałaby kogoś tutaj dojeżdżać) ale ja tylko wyciągam brutalną i nie miłą prawdę. Kobieta wybiera najlepszego na, którego ją stać i do których ma dostęp, dlatego kobiety tak nienawidzą gdy ich "wymarzony" okazuje się kłamcą, a jak wiemy kobiety uwielbiają tego typu rzezimieszków bo mimo, że ukazują siłę to jest ona powierzchowna, jak to wspaniale David Goggins powiedział, większość samców alfa to bardzo kruche istoty i ja się w tej kwestii w pełni zgadzam. Kobiecy wybór partnerów do rozpłodu to w ogóle niesamowita kwestia, szczególnie wybór pierwszego partnera do kopulacji, z moich obserwacji wynika, że to prawie zawsze bad boy czy inny "zaburzeniowiec"

Jak już mówiłam, lubię Twoje wypowiedzi , choć jak widać takiego samego stanowiska to nie oznacza. ;) Wiem, ze nie chcesz nikogo dojeżdżać. Słuchając z opowieści i wyciągając wnioski z wielu lat obserwacji wnioskuję, że patrząc parametrami portfela i  kwadratowej czaszki stać ją było na więcej :D Może jednak sprawa nie wygląda tak zero- jedynkowo?

Nie to nie jest Himalajka ;) 

Inna rzecz, że patrząc na historię mojej rodziny- nie wybrała najgorzej.

Macie większą miłość do tych alf, niż same kobiety - to jest moja obserwacja :) 

Co do podkreślonego zdania- mój tata to jest dopiero bad boy :D 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

W pierwszej części zdania wystąpił chyba błąd syntaktyczny bo coś mi się nie zgadza. Korona to symbol możliwości, każda kobieta ją dostaje tak samo jak po części mężczyzna natomiast oczywiście mniej atrakcyjne Panie dostają władzę mniejszą nad mężczyzną ale nadal dostają, bo mężczyzna głodny waszych genitaliów "weźmie wszystko" - taka o to brutalna i nie popularna prawda. 

Nawet jeżeli założymy twój wariant(choć nadal uważam, że nie wszystkie dostają korony) to znowu nie uwzględniamy potrzeb drugiej strony. Kobieta nie dąży do seksu samego w sobie. My mamy cięższą grę pod względem celu.

Znowu - jakbym miała do wyboru- zatrzymaj swoją koronę albo bądź biedakiem i zbuduj swoją koronę- wybrałabym drugą opcję.

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

No dobrze ale to mówimy o koronie, którą mężczyzna wypracował?

Tak, mówimy o koronie wypracowanej. Wiem, że macie start do bani.

 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Owszem mężczyzna ma więcej czasu na ogarnięcie albo więcej  na przeżywanie, że mu się nie udało i nawet nie liznął swoich możliwości.

No cóż, życie to sztuka wyborów. Możesz się użalać, możesz się za siebie wziąć.

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Mężczyzna pasażer tak, kobiety odpływają szalupami bo jesteście ważniejsze w naszym społeczeństwie, odpal sobie tytanika jak facet wskoczył do kobiecej łódki z jaką pogardą był traktowany, że chciał żyć. 

Ja tego nie wymyślam, przecież pierwsze się ratuje kobiety i dzieci, mężczyzna jest zbędny i łatwo zastępowany. 

Jak to się stało, że moja matka nie zwiała pierwszą szalupą? I ostatnią też nie?

Ba, jeszcze przejęła stery. Udało się wykręcić.

Choć fakt, pewnie rozsądniej jest zwiewać. Tylko czy wtedy nie byłaby szmatą?

Przed takim wyborem stoi kobieta:

utoń, ratuj- jak się nie uda to toniesz bądź wiej- im szybciej tym lepiej=szmata

 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Dlatego nawet jak odejdziemy z tego świata, to taki "ja" dawny byłby np wykorzystywany przez Ciebie, nie mam o to żalu.

"Bezinteresowność" taka gra, takie klocki natomiast gdy poznałem swoje "moce" jako faceta to mam swoje tzw "Jokery" na zagrywki kobiet, dlatego no cóż też z nich korzystam dla własnego dobra.

Tylko ja tu nawet o wykorzystaniu nie wspomniałam. Jak ktoś się zachowuje jak szmata, to jest szmatą męską czy damską, o smv 2 czy 9 nie ma różnicy.

Chodziło mi o sam fakt wymagania od drugiej strony czegoś- czego sam nie dajesz.

Panowie w ogóle nie widzą, że sami stosują tą zagrywkę bardzo często.

Np. te całe friendzone ;) – kobieta jeżeli wykorzystuje takiego panicza- to jest po prostu świństwo . Ja się z tym zgadzam. 

Z drugiej strony- panowie twierdzą, że chcą się przyjaźnić, choć to nie o przyjaźń im chodzi. Kłamią od samego początku, po tym jeszcze udają ofiary i niewinne istotki. Świństwo takie same, a czasem nawet większe w zależności od sytuacji, czy kobieta zdaje sobie sprawę z uczuć delikwenta. Bo jak nie wie i on twierdzi, że wszystko jest ok- to jaka jest jej wina?

 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Mężczyzna jest kapitanem a żona go wspiera i teoryetycznie razem powinni utonąć ale jak życie pokazuje, kobiety opuszczają dziurawy statek i uciekają do innego kapitana. Po prostu my jako faceci musimy zaakceptować, że tak się dzieje i tyle, dlatego pierwszą miłość należy mieć do Boga, siebie, swoich celów misji, dzieci i na dopiero potem kobiety. Jakoś dziwnym trafem kobiety zawsze gonią za takimi, którzy tak postępują (Ja tego nie wymyśliłem, nawet we filmach jest to notoryczny motyw, jest to po prostu dla was atrakcyjne choć jest to miecz obusieczny)

Powiem wprost- jak kapitan jest do dupy i taki się czuje odpowiedzialny za rolę kapitana- to dobry kapitan sam informuje o zagrożeniu- i wtedy rozważamy- wiejemy ze statku (bądź kobieta wieje- jak to się stało, że moja matka nie zwiała?), albo ratujemy statek – i w ramach ów ratunku możliwe jest zmienienie osoby kapitana, bądź zniesienie kapitanostwa w ogóle. Rozsądny człowiek raczej wie, że nie można wymagać innych, lepszych rezultatów robiąc ciągle to samo.

Skoro bycie kapitanem to taka opcja do bani i nie czerpiecie z tego korzyści, bądź korzyści te – nie są wymierne do kosztów- to co stoi na przeszkodzie by z roli kapitana zrezygnować?

To nie jest tak, że nie ma kobiet, które się tego nie podejmą. Ja mogę, z chęcią.

Nie zamierzam się ustawiać w gorszej roli. Kiedyś to mogło jeszcze działać, kiedy był jasny podział ról- choć według mnie i to było krzywdzące, zwłaszcza dla kobiety. Co się z nią działo kiedy kapitan był do dupy, a możliwości odwrotu nie było? Dzisiaj ani panowie kobiet nie utrzymują, ani kobiety generalnie nie chcą być tylko matkami. Jaki sens z perspektywy kobiety ma tkwienie w roli doradcy? (Już pomijam fakt, że ten doradca to tylko często, gęsto z nazwy tylko, bo pan kapitan słucha siebie, ty jesteś w hierarchii niżej ;) )

 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Może jesteś tzw starej daty, to wtedy zapraszam na priv  ❤️ ? 

Nie jestem „starej daty  ;) ”, himalajka też ze mnie żadna, poza tym dojrzewam do decyzji wycofania się z tych rozgrywek

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

W każdym razie chodzi o to, że kobieta nie docenia i wierz mi wielu samców ze mną by się w tej kwestii zgodziło.

Wierzę, nie uświęcam kobiet ;) Ale jako, że z natury jestem nieco złośliwa- pytanie czy sami doceniają to co mają. Wierz mi wielu nie docenia.

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

W tym kontekście w, którym mnie tam zacytowałaś miałem na myśli, że byłabyś wręcz aseksualna czy też tak postrzegana, więc chyba by się wiele zmieniło gdy przeciwna płeć traktuje Cię jak skrzynkę na listy czy inną rzecz.

Zajarzyłam :)  i powtarzam – naprawdę na minus zmieniło by się niewiele, za to możliwości ! ;) 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

I tak trzymaj!

Tylko własna ścieżka daje realne szczęście a nagrodę odbierzesz w ciszy bez oklasków (najprawdopodobniej) :) 

Czego Ci życzę!

Dziękuję :) 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Niestety, zapraszam do naszego świata. Polki mają irracjonalne wymagania z czego mi i wielu samcom pozostaje tylko kręcić bekę. 

Przecież ja też jestem Polką. Naprawdę, żadną niezwykłą, z czego zdaję sobie sprawę. Z pewnością inne wersje mnie - i to zapewne sporo ulepszone- istnieją.

Celujecie w określony pułap kobiet, to nie ma się co dziwić , że dostęp ograniczony.

 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Wszystkim tym czego świadomy mężczyzna by nie chciał w swoim życiu.

Dobrze wiedzieć :D 

 

14 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Natomiast jedyny mankament jest taki, że mając kobietę i będąc na zawsze sam to - każda opcja mi pasuje i mnie cieszy.

Patrz, kolejny plus bycia facetem. Choć mam nadzieję, że to cecha zależna od danej osoby, a nie determinowana płcią. Tak czy siak sama się o tym przekonam :)  na ten moment nie jest źle, choć pewnie patrząc przez pryzmat tego posta można odnieść inne wrażenie ;) 

 

Również pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek

Nawet z Twojej wypowiedzi wynika, że mężczyzna ma się bardziej starać ale wiesz co? Wielu z nas się już po prostu nie chce. 

Nie wiem nawet na co odpowiadać bo jest tyle tego, że hej...

Odpiszę na najważniejsze sprawy:

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Patrz, kolejny plus bycia facetem

Ty widzisz plus tam gdzie go niema, też nie musisz przedłużać swojego gatunku.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

na ten moment nie jest źle, choć pewnie patrząc przez pryzmat tego posta można odnieść inne wrażenie ;) 

Ale jakie inne wrażenie, co masz na myśli? 

Byś mnie poznała to byś zrozumiała, że nigdy u mnie nie było lepiej i co ciekawe, żadna kobieta się do tego nie przyczyniła. 

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Przecież ja też jestem Polką. Naprawdę, żadną niezwykłą, z czego zdaję sobie sprawę. Z pewnością inne wersje mnie - i to zapewne sporo ulepszone- istnieją.

 Celujecie w określony pułap kobiet, to nie ma się co dziwić , że dostęp ograniczony.

Pisałem CI, że mężczyzna celuje w co się rusza i chodzi - czyli w, każdą możliwą kobietę bo taka jest nasza strategia. Nawet w działaniu plemników i jajników to widać. Więc z natury dostęp mamy ograniczony, tak jak wasz dostęp był ale, że powstały social media to wasza struktura za poszukiwanie "najlepszego" rozeszła się z małej przeważnie wsi na cały glob.

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Nie jestem „starej daty  ;) ”, himalajka też ze mnie żadna, poza tym dojrzewam do decyzji wycofania się z tych rozgrywek

16 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Zapraszam do klubu :) 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Powiem wprost- jak kapitan jest do dupy i taki się czuje odpowiedzialny za rolę kapitana- to dobry kapitan sam informuje o zagrożeniu- i wtedy rozważamy- wiejemy ze statku

Bo kapitan nie ma wyboru, tak jak i mężczyzna go nie ma. Po prostu nie ma, bo jeśli zrezygnuje z przewodnictwa to jest ogromna szansa, że kobieta ucieknie.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Skoro bycie kapitanem to taka opcja do bani i nie czerpiecie z tego korzyści, bądź korzyści te – nie są wymierne do kosztów- to co stoi na przeszkodzie by z roli kapitana zrezygnować?

Pisałem, my czerpiemy z tego korzyści ale kobiety widzą właśnie tylko te korzyści a nie inne mankamenty.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Nie jestem „starej daty  ;) 

Mi chodziło raczej starej daty w sensie wychowania ? 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Nie zamierzam się ustawiać w gorszej roli. Kiedyś to mogło jeszcze działać, kiedy był jasny podział ról- choć według mnie i to było krzywdzące, zwłaszcza dla kobiety.

Bardzo, chciałbym być tak krzywdzony...

Kto stoi wyżej w domu, ten który chodzi do roboty jest szmacony najczęsciej czy ta, która odbiera tantiemty za jego pracę i spędza czas w domu?

Przecież to kobieta miała znacznie lepiej ale musiała wpierw wybrać dobrego chłop a nie tak jak teraz, że liże klejony bad boyom a po 30 szuka sobie fajnego chłopaka, wybrała lizanie jajek ludziom, którzy niszczą postęp ludzki  i krzywdząc wiec, więc niech z takimi trzyma i zgnije z nimi. 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

To nie jest tak, że nie ma kobiet, które się tego nie podejmą. Ja mogę, z chęcią.

 

Porzucisz swoją część kobiecości, będziesz odpowiedzialna za wszystkich w okół i będziesz w stanie oddać życie za bycie kapitanem/nką?

Bo wiesz z czym to się je, ja z chęcią bym Ci oddał władzę przykładowo w związku nie ma problemu ale jak ktoś na nas napadnie czy jakiś zbir albo zbirka w domu, to wiesz, że to TY IDZIESZ się bić czy mnie i Ciebie ochroniać? Będziesz miała wybite zęby czy oko, to wtedy Cię zostawię bo nie będę wiedział co czuję? 

Piszesz się na to?

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Panowie w ogóle nie widzą, że sami stosują tą zagrywkę bardzo często.

Np. te całe friendzone ;) – kobieta jeżeli wykorzystuje takiego panicza- to jest po prostu świństwo . Ja się z tym zgadzam. 

Z drugiej strony- panowie twierdzą, że chcą się przyjaźnić, choć to nie o przyjaźń im chodzi. Kłamią od samego początku, po tym jeszcze udają ofiary i niewinne istotki. Świństwo takie same, a czasem nawet większe w zależności od sytuacji, czy kobieta zdaje sobie sprawę z uczuć delikwenta. Bo jak nie wie i on twierdzi, że wszystko jest ok- to jaka jest jej wina?

To patrz, kolejna Twój argument obalam, kobiety kłamią w żywe oczy:

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Jak to się stało, że moja matka nie zwiała pierwszą szalupą? I ostatnią też nie?

Ba, jeszcze przejęła stery. Udało się wykręcić.

Choć fakt, pewnie rozsądniej jest zwiewać. Tylko czy wtedy nie byłaby szmatą?

Przed takim wyborem stoi kobieta:

utoń, ratuj- jak się nie uda to toniesz bądź wiej- im szybciej tym lepiej=szmata

Ty mnie nie rozumiesz, ja szanuję taką kobietę i obdarzyłbym ją wszystkim co by chciała gdyby tak się stało ale dzisiejsza kobieta NIE JEST SKORA DO TAKICH POŚWIĘCEŃ. Są tylko we większości terminatory T-1000 wyprane z uczuć i rozumu.

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Kobieta nie dąży do seksu samego w sobie. My mamy cięższą grę pod względem celu.

Znowu - jakbym miała do wyboru- zatrzymaj swoją koronę albo bądź biedakiem i zbuduj swoją koronę- wybrałabym drugą opcję.

No właśnie trzeba wybrać mądrze co nie? Ale widzisz mężczyzna też to musi zrobić :) 

W następnej reinkarnacji zapraszam do grupy mężczyzn :P 

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Wystarczy poczytać Pismo Święte- "Żony bądźcie uległe mężom jak Panu"

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Mężczyzna w KK jest o wiele bardziej uprzywilejowany niż kobieta.

 

To prawda ale np w instytucji M2 kobieta jest o wieeelee lepiej uprzywilejowana, także widzisz gdy moc przechodzi za bardzo na jedną z płci jest brak równowagi.

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Wiem, ze nie chcesz nikogo dojeżdżać. Słuchając z opowieści i wyciągając wnioski z wielu lat obserwacji wnioskuję, że patrząc parametrami portfela i  kwadratowej czaszki stać ją było na więcej :D Może jednak sprawa nie wygląda tak zero- jedynkowo?

Nie to nie jest Himalajka ;) 

Sprawa wygląda zero, jedynkowo z wyjątkiem od reguł - niestety :( 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Rozumiem. :) To może zabrzmieć złośliwie- ale naprawdę takim nie jest- pytanie ile ktoś tych "mechanizmów" odkrył, bo śmiem twierdzić, że ich zakres jest większy niż psychologia ewolucyjna zawarta w paru książkach podawanych na tym forum jako credo relacji międzyludzkich. Ja sama będąc owocem tego związku mam siłą rzeczy więcej danych na tej relacji (choć i mogę patrzeć na to nie dość "bezemocjonanie ;) ). Celowo nie dzielę się ani większymi informacjami, ani nie podaję swoich własnych wniosków :) Natomiast lubię patrzeć jak inni patrzą na te zagadnienie- i już z samej postawy da się sporo zaobserwować.

Nie czytałem tych książek i nie bardzo mnie to na ten moment nawet interesuje, ponieważ to co oni opisują jako wielkie odkrycia, to można dojść drogą dedukcji i pogłębianej wiedzy. 

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:
16 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Wszystkim tym czego świadomy mężczyzna by nie chciał w swoim życiu.

Dobrze wiedzieć :D 

Bo przeciętna kobieta to zlepek programów, które niczemu dobremu nie służą, bo z tego co rozumiem Ciebie przeciętny mężczyzna interesuje, przynajmniej tak by wychodziło? A czym jest przeciętny mężczyzna według Ciebie, proszę odp.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Macie większą miłość do tych alf, niż same kobiety - to jest moja obserwacja :) 

Co do podkreślonego zdania- mój tata to jest dopiero bad boy :D 

16 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Słuchaj tu nie o to chodzi, że my mamo do nich miłość, po prostu są czynnikiem bardzo istotnym, sama czekasz z pewnością na kogoś wyjątkowego na swoistego "alfę" tylko tyle. 

Nie znam Twojego Szanownego taty i tym bardziej nie chciałbym wchodzić w dyskusje o kimś z Twojej rodziny bo to jest nie eleganckie i nie przystoi dżentermenowi szatanowi :P

 

P.S Szatan według mistrzów duchowych oznacza osobę "odchodzącą od dysharmonii" to teraz już wiesz czemu kościół tak nie lubił "szatanów" :) 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Zauważyłam właśnie, że sami z siebie na ogół jesteście troszkę leniwi ;) tu bym upatrywała większości przyczyn porażek.

16 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

A tu taka sugestia skromna, że może byśmy się wzięli do roboty, bo nie ma w kim wybierać? co nie? :D I ile można czekać :D  Aj @Wielokropek i tu Cię mam xd

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Jaka kobieta może pozwolić sobie na taki przeskok?

Żadna. 

Proszę Cię co to za przeskok dla świadomego mężczyzny, że jest się pożądanym bo masz dwa zera więcej na koncie, jest to mega puste. Gdyby kobieta mnie kochała za zera na koncie to już wolę kupić sobie żółwia i go karmić bo obdarzy mnie większą miłością niż lafirynda co mnie wielce "kocha" bo mam kapustę. Wierz mi nie chciałabyś tak pustej miłości od strony faceta, że Cię kocha bo masz wiele pieniędzy, jest to wielce smutne.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Jak Wam tak źle, to zawsze można się przenieść nie wiem, np. do tej osławionej Japonii itd. Tylko ja nie wiem czy panowie biorą pod uwagę to, że kobieta dysponuj tam wypłatą mężczyzny - od razu na "rachunek domowy" i nie ma zmiłuj :D Nie mówię, że u nas  jest fantastycznie, ale bez przesady.

16 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Akurat mógłbym się zamienić, bo owszem oddaje się pieniadze ale kobieta musi nimi mądrze rozporządzać oraz jest nie jako usłużna mężczyźnie, więc w sumie czemu nie. Bo nie wiem czy wiesz ale tam kobieta musi dbać o swojego mężczyznę a nie go zajeżdżać jak np w PL.

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Monika Bellucci urodziła się śliczna, a z wiekiem i tak tylko traciła.

 

ALE URODZIŁA SIĘ Z KORONĄ o czym cały czas tutaj piszemy. Mi się wydaje, że po prostu nie dochodzi do Ciebie idea szanowna Pani, że facet rodzi się żebrakiem i jest zauważony gdy ma jedną z 3 cech. Wygląd, status lub pieniądze. Gdy nie ma nic z tego to jest na gorszej pozycji niż kobieta 3/10 SVM i to znacznie, włącz sobie bajkę duszka Kacpra, gdy póki nie dostał ciała bym nie zauważonym to samo tyczy się mężczyzny bez chociaż jednej z tych cech, wyobraź sobie, że nagle nie istniejesz dla płci przeciwnej, 0 pomocy, każdy Cię kopnie w zadek, nie ma nic za uśmiech i zapytałaś czy jakaś kobieta mi pomogła, powiem Ci szczerze, że chyba NIE. 

Mówię chyba, bo nie jestem pewien ale nie mogę sobie przypomnieć. Natomiast pomogły mi na pewno pośrednio gdzie np ja zauważyłem coś jakiś skrawek wiedzy itp. 

Moim zdaniem nie ogarniasz jednej rzeczy i nie jesteś w stanie się wczuć, że facet nic nie dostaje za darmo, jest niewidzialny dla płci przeciwnej a wręcz pogardzany, nikogo nie interesujesz, każdy Cię używa no chyba, że masz władzę. Jakbyś zrozumiała tą postawę to myślę, że moglibyśmy nawiązać ciekawy konsensus, bo ja rozumiem, że kobiety też są używane np do seksu przez facetów ale widzisz tutaj też masz wybór gdy wybierzesz mądrze. Facet nie ma takiej możliwości zawsze jest na wstępnie pytanie "Co on może mi dać, co może przynieść do stołu". Ale ja się nie obrażam, nie denerwuję na to już, ponieważ przyszło głębsze zrozumienie i zajrzałem poza iluzję to czego może mi dać kobieta. A kobieta dzisiejsza nie wiele daje a bierze wiele wymaga wiele, dlatego wymagajcie, oceniajcie nas, że powinniśmy się bardziej starać a nie przejmować porażkami itd cyt poniżej ->

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Zauważyłam właśnie, że sami z siebie na ogół jesteście troszkę leniwi ;) tu bym upatrywała większości przyczyn porażek.

16 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

 na mnie to nie robi już żadnego wrażenia a wręcz powoduje uśmiech na twarzy - pozwólcie nam być leniwymi :D 

Każdy taki "ja" jeden więcej w społeczności, oznacza jedną kobietę obdartą z marzeń o "ksienciu"! Co to będzie na nią robił i jej zachcianki oraz zabawne  niekończące się wymogi. Zresztą hindusi co zarabiają w swoim kraju 2,50zł na rękę z pewnością rozwiążą problemy Polek albo inni Egipcjanie czy inni przybysze z kosmosu.

1533165589_k2svo5_600.jpg

 

 

Statystki są porażające :D 

 

Ale dobra reasumując moglibyśmy dyskusję nagrać i wrzucić na yt, chętnie bym wymieniał zdaniami na bieżąco bo tak to trochę lipton :D 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger wyszło trochę nieporozumień, ale postaram się je naprostować

 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:
5 godzin temu, Wielokropek napisał:

a ten moment nie jest źle, choć pewnie patrząc przez pryzmat tego posta można odnieść inne wrażenie ;) 

Ale jakie inne wrażenie, co masz na myśli? 

Byś mnie poznała to byś zrozumiała, że nigdy u mnie nie było lepiej i co ciekawe, żadna kobieta się do tego nie przyczyniła.

Miałam na myśli siebie.

W sensie, że niby tak wychodzi pryzmat nieszczęśliwego Wielokropka, ale to nieprawda. ;) 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Ty widzisz plus tam gdzie go niema, też nie musisz przedłużać swojego gatunku.

Niby tak, ale jednak nie do końca. Instynkt macierzyński to nie do końca kwestia wyboru. Jak kobiety nie muszą rodzić dzieci, to na podobnej zasadzie panowie nie muszą uprawiać seksu, prawda? 

Nie pożądaj kobiet mężczyzno i problem rozwiązany :D 

To chyba tak nie do końca. Zresztą, sama będę pewnie miała okazje to sprawdzić, bo temat rodziny pewnie odpuszczę.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:
5 godzin temu, Wielokropek napisał:

Powiem wprost- jak kapitan jest do dupy i taki się czuje odpowiedzialny za rolę kapitana- to dobry kapitan sam informuje o zagrożeniu- i wtedy rozważamy- wiejemy ze statku

Bo kapitan nie ma wyboru, tak jak i mężczyzna go nie ma. Po prostu nie ma, bo jeśli zrezygnuje z przewodnictwa to jest ogromna szansa, że kobieta ucieknie.

Przynajmniej będzie wiedział z jaką kobietą będzie miał do czynienia. Lepiej być ślepym? Jeszcze czas zaoszczędzi.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Pisałem, my czerpiemy z tego korzyści ale kobiety widzą właśnie tylko te korzyści a nie inne mankamenty.

Skoro twierdzisz, że kobieta widzi same korzyści- no cóż, Twojego zdania raczej nie zmienię.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:
5 godzin temu, Wielokropek napisał:

Nie jestem „starej daty  ;) 

Mi chodziło raczej starej daty w sensie wychowania ? 

 

Wiem, że o to Ci chodziło. Powtórzę raz jeszcze- nie jestem "starej daty"

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:
5 godzin temu, Wielokropek napisał:

Nie zamierzam się ustawiać w gorszej roli. Kiedyś to mogło jeszcze działać, kiedy był jasny podział ról- choć według mnie i to było krzywdzące, zwłaszcza dla kobiety.

Bardzo, chciałbym być tak krzywdzony...

Kto stoi wyżej w domu, ten który chodzi do roboty jest szmacony najczęsciej czy ta, która odbiera tantiemty za jego pracę i spędza czas w domu?

 

Widzisz sprawę tylko z jednej perspektywy.

Co jak kapitan jest wredotą w stosunku do swojego statku czy "doradcy"? Jaką linię obrony miał wówczas ten doradca? Żadną. 

Naprawdę sytuacja, w której jesteś całkowicie zależny, od drugiej strony jest dobra?

Jak się już kobieta chciała rozwijać to w ogóle mrzonka.

Tak wiem, że rozwój u kobiet to tylko ilość kutangów w ustach, jak mi to tutaj ktoś (nie Ty ;) ) tłumaczył.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

ieta miała znacznie lepiej ale musiała wpierw wybrać dobrego chłop a nie tak jak teraz, że liże klejony bad boyom a po 30 szuka sobie fajnego chłopaka, wybrała lizanie jajek ludziom, którzy niszczą postęp ludzki  i krzywdząc wiec, więc niech z takimi trzyma i zgnije z nimi. 

Jak sam zauważyłeś obie płcie muszą mądrze wybrać.

Nie tylko kobiety popełniają błędy.

ps. co wy macie z tym szukaniem fajnego chłopaka po 30? Większość zaczyna szukanie znacznie wcześniej, zresztą nieważne.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Porzucisz swoją część kobiecości, będziesz odpowiedzialna za wszystkich w okół i będziesz w stanie oddać życie za bycie kapitanem/nką?

Bo wiesz z czym to się je, ja z chęcią bym Ci oddał władzę przykładowo w związku nie ma problemu ale jak ktoś na nas napadnie czy jakiś zbir albo zbirka w domu, to wiesz, że to TY IDZIESZ się bić czy mnie i Ciebie ochroniać? Będziesz miała wybite zęby czy oko, to wtedy Cię zostawię bo nie będę wiedział co czuję? 

Piszesz się na to?

TAK JA IDĘ. I TAK BYM POSZŁA nawet wówczas jako "doradca".Sam miałby sobie facet radzić? Jakbyś sobie nie poradził- to co potem ze mną? I tak bym nie zdążyła zwiać.

Jakby mnie facet zostawił w takiej sytuacji- jako "doradca"to miałabym bardzo jasny przekaz o jego stosunku do mnie.

Zawsze nakładasz takie ekstremum? I serio, baba zostawia kogoś z powodu wybitych zębów?  Ja mam się jeszcze potem smucić, że mnie jakaś zostawiła? Jedyne z jakiego powodu bym się smuciła, to to, że nie poznałam się na danej osobie wcześniej.

Kobiecość nie jest związana z odpowiedzialnością? Funkcja matki to nie odpowiedzialność?

Wybacz, ale sytuacje w których facet oddaje życie to ekstremum, zdarza się niepomierne rzadko.  Zresztą o kobietach oddających życie za swoje dzieci zapewne słyszałeś. 

Tu można być złośliwym i zapytać jak wygląda sytuacja w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym. Widać pełną ofiarność mężczyzn ? 

Chciałam swego czasu założyć taki temat w rezerwacie, ale myśl jaki armagedon by się wtedy rozpętał skutecznie mnie powstrzymała.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Ty mnie nie rozumiesz, ja szanuję taką kobietę i obdarzyłbym ją wszystkim co by chciała gdyby tak się stało ale dzisiejsza kobieta NIE JEST SKORA DO TAKICH POŚWIĘCEŃ. Są tylko we większości terminatory T-1000 wyprane z uczuć i rozumu.

Nikt nie jest skłonny do takich poświęceń, poza pojedynczymi jednostkami. Ani mężczyźni, ani kobiety. Smutna prawda. Gloryfikacja jednej strony jest po prostu błędna.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

No właśnie trzeba wybrać mądrze co nie? Ale widzisz mężczyzna też to musi zrobić :) 

W następnej reinkarnacji zapraszam do grupy mężczyzn :P 

:P jeżeli będzie on moim odpowiednikiem to w porządku. 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Akurat mógłbym się zamienić, bo owszem oddaje się pieniadze ale kobieta musi nimi mądrze rozporządzać oraz jest nie jako usłużna mężczyźnie, więc w sumie czemu nie. Bo nie wiem czy wiesz ale tam kobieta musi dbać o swojego mężczyznę a nie go zajeżdżać jak np w PL.

Kobieta rozporządza tak dobrze, że rozporządzi każdą złotówkę ;) więc nie musisz się martwić.

Co to jest to słynne zajeżdżanie faceta w PL? Jak nie ma pieniędzy albo na coś się odkłada a jej się marzy jakaś bzdura- to mówisz- w porządku, zarób sobie, realizuj we własnym zakresie.  Inne takie pierdoły też można normalnie rozwiązywać. Wybacz, ale serio jak czytam "świerzakownię" to zastanawiam się gdzie Wy te dziewczyny znajdujecie.

Z drugiej strony jak słyszę, że te pokręcone sprawiają, że żyjecie, a te normalne to- "sorry, ale nic nie czuję"- to czyja jest to wina? Są i damskie wersje bad boya z tego co zauważyłam. Co z resztą potwierdza psychologia. Gra dupą, to nie tylko PL :D 

No chyba, ze to uciemiężenie to nawoływanie do zrobienia jakiejś rzeczy od jakiegoś czasu...zdarza się, że roku. Prosi się, rozmawia- nic. Często w efekcie kobieta sama robi daną rzecz. Zwykle panom to pasuje. Albo gra dupą- to już panom nie pasuje. Ale gdyby nie działało, to kobieta by tego nie stosowała, prawda?

 

Ok, przypadek mojej rodziny zostawmy w spokoju, dżentelmenie :)

 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

To prawda ale np w instytucji M2 kobieta jest o wieeelee lepiej uprzywilejowana, także widzisz gdy moc przechodzi za bardzo na jedną z płci jest brak równowagi.

Dokładnie.

Przepraszam, ale co to jest M2? Nie rozumiem skrótu. :( 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

.S Szatan według mistrzów duchowych oznacza osobę "odchodzącą od dysharmonii" to teraz już wiesz czemu kościół tak nie lubił "szatanów" :) 

Ooo. Zawsze wiedziałam, że tu jakiś szwindel próbują mi sprzedać ;) 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

A tu taka sugestia skromna, że może byśmy się wzięli do roboty, bo nie ma w kim wybierać? co nie? :D I ile można czekać :D  Aj @Wielokropek i tu Cię mam xd

A może po prostu polubić pracę nad sobą, tak po prostu? Aj... :D I mieć gdzieś te głupie baby, przy okazji?

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Sprawa wygląda zero, jedynkowo z wyjątkiem od reguł - niestety :( 

Nie do końca się zgadzam. :) ale gdybym miała tłumaczyć jak ja widzę mechanizmy tego doboru, to trzeba by zrobić oddzielny temat- a sam widzisz jak dużo piszę. ;) 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Nie czytałem tych książek i nie bardzo mnie to na ten moment nawet interesuje, ponieważ to co oni opisują jako wielkie odkrycia, to można dojść drogą dedukcji i pogłębianej wiedzy. 

To prawda. 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

roszę Cię co to za przeskok dla świadomego mężczyzny, że jest się pożądanym bo masz dwa zera więcej na koncie, jest to mega puste. Gdyby kobieta mnie kochała za zera na koncie to już wolę kupić sobie żółwia i go karmić bo obdarzy mnie większą miłością niż lafirynda co mnie wielce "kocha" bo mam kapustę. Wierz mi nie chciałabyś tak pustej miłości od strony faceta, że Cię kocha bo masz wiele pieniędzy, jest to wielce smutne.

A co to miłość dla kobiety- być kochaną za twarz? Pewnie mi odpowiesz, ze mężczyzna kocha za coś innego. To ja ci odpowiem, że kobietę nie kręcą twoje pieniądze tylko umiejętność ich zarabiania i chodzi o poczucie bezpieczeństwa :D 

Btw, na pieniądze masz wpływ, ja na twarz nie ;) 

Btw. żółw też będzie Cię kochał za jedzenie jakie mu dajesz

Polecam koty, one nie owijają w bawełnę, że jest inaczej :D 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

A kobieta dzisiejsza nie wiele daje a bierze wiele wymaga wiele, dlatego wymagajcie, oceniajcie nas, że powinniśmy się bardziej starać a nie przejmować porażkami itd cyt poniżej ->

Wiesz, że celowo nazwałam Was leniami? :D nic od mężczyzn nie wymagam, koniec z braniem udziału w cyrku zwanym relacjami damsko-męskimi.

Bilet z każdego miejsca jest tak samo drogi, te siedzenia tuż przy scenie stale zajęte dla Vipów, a przedstawienie na które tyle się szykowałam jest krótkie i po prostu słabe.

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Moim zdaniem nie ogarniasz jednej rzeczy i nie jesteś w stanie się wczuć, że facet nic nie dostaje za darmo, jest niewidzialny dla płci przeciwnej a wręcz pogardzany, nikogo nie interesujesz, każdy Cię używa no chyba, że masz władzę. Jakbyś zrozumiała tą postawę to myślę, że moglibyśmy nawiązać ciekawy konsensus, bo ja rozumiem, że kobiety też są używane np do seksu przez facetów ale widzisz tutaj też masz wybór gdy wybierzesz mądrze. Facet nie ma takiej możliwości zawsze jest na wstępnie pytanie "Co on może mi dać, co może przynieść do stołu". Ale ja się nie obrażam, nie denerwuję na to już, ponieważ przyszło głębsze zrozumienie i zajrzałem poza iluzję to czego może mi dać kobieta.

Żałuję, że dałam te przykłady Bellucci, Monroe- chodziło mi o "piękne ramy" , żadna z tych kobiet nie znaczyła nic innego jak jej twarz. Kobiety mają ograniczenia.

Mężczyzna zaczyna od zera, rozumiem. Rozumiem też, że jak czegoś nie zrobi - to pozostanie tym zerem. To nie jest coś, czego Wam zazdroszczę. ? W ostatecznym rozrachunku jak to dobrze rozegracie, możecie wspiąć się wyżej. U kobiety ten start to wszystko co będzie miała.

Kwestia, w której moim zdaniem się nie zgadzamy to czy wszystkie kobiety mają lepiej od mężczyzny na starcie. Moim zdaniem nie. Twoim zdaniem tak. Popraw, jeśli się mylę. :)

 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

pozwólcie nam być leniwymi :D 

Nie ma sprawy, mi to lotto akurat :D 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Bo przeciętna kobieta to zlepek programów, które niczemu dobremu nie służą, bo z tego co rozumiem Ciebie przeciętny mężczyzna interesuje, przynajmniej tak by wychodziło? A czym jest przeciętny mężczyzna według Ciebie, proszę odp

Wynika z tego, że mam nieprzeciętne towarzystwo ;) 

Jak już wspominałam wycofuje się z zabawy także przeciętniak, Ahmed, cesarz czy sułtan mnie nie interesuje.

Przeciętny mężczyzna- to ktoś kogo chce świadoma siebie (swoich wad również) kobieta. Normalny człowiek do życia. Spokojnie może nie mieć 180 cm, czy własnego mieszkania ani kwadratowej szczęki.Ma jakieś marzenia, choć pewnie nie chce się do nich przyznać. Ktoś kto po prostu sprawia, że cieplej patrzysz na świat i na samego siebie. Ktoś o kogo się troszczysz i wspierasz. Pierzesz skarpetki :D , Aż tyle.  Dalej nie piszę, bo jeszcze wrócę do idealizmu, a on jest szkodliwy na dłuższą metę :P 

 

 

O co chodziło z tym filmikiem? Powiedziałam przecież, że jak kobieta jest świadoma uczuć faceta i mimo to jest tworzona otoczka przyjaźni to jest zdzirą i tyle.

One wiedziały. Dodałam jedynie, że jak facet wie, że chce od kobiety czegoś więcej, ale udaje tylko i wyłącznie przyjaciela licząc na coś innego to , to też jest "zdzirek" ;) 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Nawet z Twojej wypowiedzi wynika, że mężczyzna ma się bardziej starać ale wiesz co?

Zakładałam wzajemność. :) 

 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

moglibyśmy dyskusję nagrać

Oj nie, panowie by mnie zjedli, a ja nie należę do lekkostrawnych. ;) 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no ciekawie @Wielokropek :) 

 

Dosyć celnie punktujesz, a więc biere yerbę i jadę z koksem :) 

 

11 minut temu, Wielokropek napisał:

W sensie, że niby tak wychodzi pryzmat nieszczęśliwego Wielokropka, ale to nieprawda. ;) 

3 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Pół prawda, pół nie prawda i pół legenda :D 

Jak jest wiesz tylko Ty :) 

12 minut temu, Wielokropek napisał:

Niby tak, ale jednak nie do końca.

Hehehhehehe słodkie :D 

'

12 minut temu, Wielokropek napisał:

Instynkt macierzyński to nie do końca kwestia wyboru. Jak kobiety nie muszą rodzić dzieci, to na podobnej zasadzie panowie nie muszą uprawiać seksu, prawda? 

Ale to takie nie do końca chyba porównanie. Tu by bardziej pasowało, że skoro mężczyzni mają nie oglądać porno to kobiety nie mają używać sztucznych dildo, marchewek, cukini i bakłażanów i ostryg czy co tam się jeszcze używa ??

Swoją drogą czy to nie wskazuje, że dziecko jest ważniejsze dla Ciebie np niż mężczyzna?

 

14 minut temu, Wielokropek napisał:

Nie pożądaj kobiet mężczyzno i problem rozwiązany :D 

 

I wice wersa :D 

Byłoby znacznie łatwiej ale nudno co nie?

15 minut temu, Wielokropek napisał:

 To chyba tak nie do końca. Zresztą, sama będę pewnie miała okazje to sprawdzić, bo temat rodziny pewnie odpuszczę.

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Myślę, że to nie jest problemem by dla Ciebie kogoś znaleźć bo widzisz, Ty ogłosisz się na kinderze i masz chłopa a chłop tak nie ma i kolejny mit obalone, że facet ma łatwiej.

Chociaż osobiście tego nie pojmuję bo kobieta to ciężkie brzemię dla mężczyzny by uciągnąć, więc mimo wszystko dziwię się, że tylu jest chętnych. Jest to zadanie dla najtwardszych zawodników :P 

24 minuty temu, Wielokropek napisał:

 To chyba tak nie do końca. Zresztą, sama będę pewnie miała okazje to sprawdzić, bo temat rodziny pewnie odpuszczę.

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Jak mówiłem witam w klubie miłośników odpuszczacy rodzin :D 

27 minut temu, Wielokropek napisał:

Skoro twierdzisz, że kobieta widzi same korzyści- no cóż, Twojego zdania raczej nie zmienię.

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Ojjj nie nie nie moja droga nie mówię, że to samo korzyści tylko właśnie WY tak to przestawiacie drogie Panie, że bycie facetem to istna śmietanka. Wskazuję tylko, że tak nie do końca jest i staram się tą iluzję podtrzymywaną we waszych głowach wstrząsnąć - tylko tyle.

Bycie kobietą to trudna sprawa we wielu aspektach z czego zdaję sobie sprawę, jednak różnica jest taka, że jestem w stanie się wczuć a kobiety jakby nie bardzo.

 

29 minut temu, Wielokropek napisał:

Co jak kapitan jest wredotą w stosunku do swojego statku czy "doradcy"? Jaką linię obrony miał wówczas ten doradca? Żadną. 

 

To wtedy to nie jest kapitan tylko sisi majtek, bierzesz swoje rzeczy i wracasz do rodziny nigdy nie dając mu już szansy jeśli się okazał totalną odwrotnością tego czym deklarował się być.

Wtedy opuścić statek prowadzony przez "pijanego" kapitana jest jak najbardziej mądrą decyzją i usprawiedliwioną ale nie, że jak są problemy to nagle "nie wiem co czuję".

32 minuty temu, Wielokropek napisał:

TAK JA IDĘ. I TAK BYM POSZŁA nawet wówczas jako "doradca".Sam miałby sobie facet radzić? Jakbyś sobie nie poradził- to co potem ze mną? I tak bym nie zdążyła zwiać.

Jakby mnie facet zostawił w takiej sytuacji- jako "doradca"to miałabym bardzo jasny przekaz o jego stosunku do mnie.

 

32 minuty temu, Wielokropek napisał:

Zawsze nakładasz takie ekstremum? I serio, baba zostawia kogoś z powodu wybitych zębów?  Ja mam się jeszcze potem smucić, że mnie jakaś zostawiła? Jedyne z jakiego powodu bym się smuciła, to to, że nie poznałam się na danej osobie wcześniej.

I dobrze, być może te kluczowe 4 lata gdzie Tata się tobą opiekował sprawiły, że nabrałaś pewnych cech umysłowych męskich, więc wszystko możliwe.

34 minuty temu, Wielokropek napisał:

Kobiecość nie jest związana z odpowiedzialnością? Funkcja matki to nie odpowiedzialność?

 

Nigdzie nic takiego nie powiedziałem, szkoda, że nie czytałaś moich postów wcześniej bo byś wiedziała, że osobiście uważam, że funkcja matki/opiekunki jest znacznie ważniejsza w mojej ocenie i w ocenie matki natury niż "kariera" kobieca. Żadna kariera nie jest ważniejsza niż wychowanie swoich dzieci na wspaniałych ludzi.

36 minut temu, Wielokropek napisał:

Chciałam swego czasu założyć taki temat w rezerwacie, ale myśl jaki armagedon by się wtedy rozpętał skutecznie mnie powstrzymała.

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Będę pierwszym co się wstawi jak będą Cię dojeżdżać, także działaj i opisz co Ci leży na wątrobie.

'

37 minut temu, Wielokropek napisał:

Kobieta rozporządza tak dobrze, że rozporządzi każdą złotówkę ;) więc nie musisz się martwić.

 

No nie wiem po części mógłbym się zgodzić bo wy polujecie na te wszystkie promocje ale... według badań kobiety wydają 82% pieniędzy na świecie, także no wiesz :P :P :P 

38 minut temu, Wielokropek napisał:

Co to jest to słynne zajeżdżanie faceta w PL?

Umieranie mężczyzn znacznie wcześniej niż kobiet - ogromna dysproporcja. Ja to widzę wszędzie jak faceci są wołami roboczymi i się wykańczają.

39 minut temu, Wielokropek napisał:

No chyba, ze to uciemiężenie to nawoływanie do zrobienia jakiejś rzeczy od jakiegoś czasu...zdarza się, że roku. Prosi się, rozmawia- nic. Często w efekcie kobieta sama robi daną rzecz. Zwykle panom to pasuje. Albo gra dupą- to już panom nie pasuje. Ale gdyby nie działało, to kobieta by tego nie stosowała, prawda?

 

No właśnie, to dlaczego od razu nie zrobiła jak coś jej nie pasuje? :D Po co męczyć i molestować faceta psychicznie jak samej się to można zrobić? :D 

A co do manipulacji energią seksualnej nie pochwalam, bo to zaburza związek i w energetykę zaczynają wchodzić pęknięcia.

40 minut temu, Wielokropek napisał:

Ok, przypadek mojej rodziny zostawmy w spokoju, dżentelmenie :)

 

Jeśli chcesz możemy o tym porozmawiać ale maniery nakazują mi tego nie poruszać.

41 minut temu, Wielokropek napisał:

Przepraszam, ale co to jest M2? Nie rozumiem skrótu. :( 

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

MeToo te laski co to się im przypomina, że zrobili karierę przez łóżko i teraz chcą wyrównania albo jak facet ich odrzucił lub krzywo spojrzał to go oskarżają o molestowanie. 

42 minuty temu, Wielokropek napisał:

Ooo. Zawsze wiedziałam, że tu jakiś szwindel próbują mi sprzedać ;) 

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Szwindlom mówię stanowcze raczej nie :) 

42 minuty temu, Wielokropek napisał:

A może po prostu polubić pracę nad sobą, tak po prostu? Aj... :D I mieć gdzieś te głupie baby, przy okazji?

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Ja zajmuję się tym od 14 lat, także w sumie mniej więcej stało się, żę faktycznie mam gdzieś jak to ujełaś "głupie baby". Wiesz jaki jestem szczęśliwszy, że "już nie muszę"? Jakby jakiś kamień mi spadł ze serca.

43 minuty temu, Wielokropek napisał:

A co to miłość dla kobiety- być kochaną za twarz? Pewnie mi odpowiesz, ze mężczyzna kocha za coś innego.

Owszem mężczyzna kocha za wygląd, czy też za te pociąganie seksualne ale mężczyzna też z wiekiem kocha Cię za to, że w ogóle jesteś a kobieta kocha za co lub co może dla niej zrobić mężczyzna - niezwykle smutna sprawa. 

A tu masz dowód w postaci swego własnego zdania:

'

45 minut temu, Wielokropek napisał:

To ja ci odpowiem, że kobietę nie kręcą twoje pieniądze tylko umiejętność ich zarabiania i chodzi o poczucie bezpieczeństwa :D 

Czyli pieniądze :( 

Przestańmy okręcać sprawy bo to jest dosyć zabawne. 

Dla niewprawnego umysłu ale nie mojego :D takie zagrywki nie przejdą bo łączę kropki dosyć dobrze :P Powstaje z tego pewno rodzaju @Wielokropek, który można połączyć i zobaczyć pełen obraz :) 

 

Czym jest zaradność i poczucie bezpieczeństwa? Z czym to się wiąże? Z pieniędzmi odpowiada - Panna @Wielokropek ? Pan @SzatanKrieger odpowiada: Tak! Brawo! Wygrała Pani randkę z @SzatanKrieger  w renomowanej Amerykańskiej restauracji Macodnaldsuuu WiFi 1 h gratis.

Te opowieści kobiet, że powinien to i tamto ale być zaradny to normalnie pusty śmiech ogarnia, ahhh te wasze działania na około :P Mówcie, że ma zarabiać dużo kapusty albo być kimś kto ma dużą szansę na jej osiągnięcie :D 

52 minuty temu, Wielokropek napisał:

Btw. żółw też będzie Cię kochał za jedzenie jakie mu dajesz

 Polecam koty, one nie owijają w bawełnę, że jest inaczej :D 

Moja kotka Irena by nie jedną roszczeniową pannę zagięła i nauczyła miłości. Nikt nie potrafi tak mocno kochać jak zwierzęta domowe, bo dla nich jesteśmy całym światem. 

54 minuty temu, Wielokropek napisał:

Btw. żółw też będzie Cię kochał za jedzenie jakie mu dajesz

 

Żółw nie będzie wymagał ode mnie nie stworzonych rzeczy przynajmniej. 

54 minuty temu, Wielokropek napisał:

Wiesz, że celowo nazwałam Was leniami? :D nic od mężczyzn nie wymagam, koniec z braniem udziału w cyrku zwanym relacjami damsko-męskimi.

 

Zrozum, że jeśli wymagasz Ty czy inna kobieta cholera wie czego to przychodzi moment, że my jako MASA po prostu nie mamy siły już więcej i wolimy być tymi "leniami" z jakiej paki mamy realizować te niekończące się wymogi? Ci by się chciało przychodzić do domu po pracy i słuchać, że to nie naprawione, tam woda leci, a Józek ma lepszy samochód a to i tamto? Mi nie.

56 minut temu, Wielokropek napisał:

 Bilet z każdego miejsca jest tak samo drogi, te siedzenia tuż przy scenie stale zajęte dla Vipów, a przedstawienie na które tyle się szykowałam jest krótkie i po prostu słabe.

4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Przedstawienie na, które tyle się szykowałaś może być jedną z najwspanialszych rzeczy jaka Ci się mogłaby przytrafić ale wpierw trzeba koronę zdjąć, ugiąć głowę by się zmieścić w drzwi. Wiele kobiet ściąga koronę po tej mitycznej 30 stce, bo wiedzą, że nie wiele im zostało czasu na usidlenie najlepszego z możliwych samców. 

57 minut temu, Wielokropek napisał:

Żałuję, że dałam te przykłady Bellucci, Monroe- chodziło mi o "piękne ramy" , żadna z tych kobiet nie znaczyła nic innego jak jej twarz. Kobiety mają ograniczenia.

Nie żałuj to świetny przykład właśnie. Ja wiem co miałaś na myśli i fakt ale my jako faceci nawet tej twarzy nie mamy, a faceci nie mają ograniczeń? Życie mężczyzny to jedno wielkie pokonywanie ograniczeń, upadki, wznoszenie się, blizny, a często i śmierć próbując coś osiągnąć... Nie rozumiesz tej kwestii @Wielokropek nad czym ubolewam bo to by zmieniło Twój światopogląd i stosunek do mężczyzn.

 

59 minut temu, Wielokropek napisał:

Kwestia, w której moim zdaniem się nie zgadzamy to czy wszystkie kobiety mają lepiej od mężczyzny na starcie. Moim zdaniem nie. Twoim zdaniem tak. Popraw, jeśli się mylę. :)

 

Ja nie mówię, że wszystkie ale zdecydowana większość! Jeśli nie wyglądasz jak noc listopadowa to już wiele ugrałaś, Twoja talia gier jest całkiem dobra ale co z nią zrobisz to już Twoja sprawa, oddasz swoją talię kart w ręce ruchaczy czy innych typów to źle skończysz - dawniej kobiety się pilnowały bo wiedziały, że dany facet nie rokuje i nie mogłby sobie pozwolić na kopulację z bawidamkiem bo było to zbyt ryzykowane zostać samej z dzieckiem. '

 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Wynika z tego, że mam nieprzeciętne towarzystwo ;) 

Jak już wspominałam wycofuje się z zabawy także przeciętniak, Ahmed, cesarz czy sułtan mnie nie interesuje.

Dlaczego się wycofujesz?

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Przeciętny mężczyzna- to ktoś kogo chce świadoma siebie (swoich wad również) kobieta. Normalny człowiek do życia. Spokojnie może nie mieć 180 cm, czy własnego mieszkania ani kwadratowej szczęki.Ma jakieś marzenia, choć pewnie nie chce się do nich przyznać. Ktoś kto po prostu sprawia, że cieplej patrzysz na świat i na samego siebie. Ktoś o kogo się troszczysz i wspierasz. Pierzesz skarpetki :D , Aż tyle.  Dalej nie piszę, bo jeszcze wrócę do idealizmu, a on jest szkodliwy na dłuższą metę :P 

 

A widzisz jak wam jako ogół kobiet zniszczono was? Dostrzegasz to?

Jakże to wielce jest smutne, myślisz, że tego samego nie chcą mężczyźni? :) Tej prostoty? Razem coś ugotować, obejrzeć coś, mieć normalną relację?

Twój idealizm może się przerodzić w realizm ale mówię obniż trochę wymagania i rozejrzyj się bo wielu fajnych facetów prawdopodobnie omijasz na ulicy. Może nie wyglądają jak Dzordż klunej albo henry Real skott albo jackie chan ale no może się przyzwyczaisz do ich ryja, czy inna kobitka :) 

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Zakładałam wzajemność. :) 

 

Ja również :)

Godzinę temu, Wielokropek napisał:

Oj nie, panowie by mnie zjedli, a ja nie należę do lekkostrawnych. ;) 

 

Ahhh tam Ciebie by zjedli a mnie feministki i tyle mamy z naszej wielkiej rozwiniętej cywilizacji :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Pół prawda, pół nie prawda i pół legenda :D 

Jak jest wiesz tylko Ty :) 

Jest dobrze :) 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:
W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

Instynkt macierzyński to nie do końca kwestia wyboru. Jak kobiety nie muszą rodzić dzieci, to na podobnej zasadzie panowie nie muszą uprawiać seksu, prawda? 

Ale to takie nie do końca chyba porównanie. Tu by bardziej pasowało, że skoro mężczyzni mają nie oglądać porno to kobiety nie mają używać sztucznych dildo, marchewek, cukini i bakłażanów i ostryg czy co tam się jeszcze używa ??

Czemu nie do końca?  Z resztą, te Twoje porównanie powiedzmy, że może być ;) zapomniałeś o ogórkach i bananach :D 

Uważam jednak, że chęć posiadania dziecka to znacznie silniejsza potrzeba niż posiadanie sztucznego dildo. Nikt tez wokół do posiadania dildo nie nawołuje, ani nie jesteś aż tak oceniana przez jego pryzmat. 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Swoją drogą czy to nie wskazuje, że dziecko jest ważniejsze dla Ciebie np niż mężczyzna?

Chyba nie nadążam za tokiem myślowym. ? Wyjaśnisz na jakiej podstawie wysunąłeś taki wniosek?  Tzn mam jakieś hipotezy, ale wolę konkrety, a nie domysły.

 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Myślę, że to nie jest problemem by dla Ciebie kogoś znaleźć bo widzisz, Ty ogłosisz się na kinderze i masz chłopa a chłop tak nie ma i kolejny mit obalone, że facet ma łatwiej.

No, ale znowu- moja gra jest trudniejsza pod względem celu. Ten cały Kinder to nic innego jak umawianie się na seks, miejscowe darmowe portfolio modelek/modeli, okazja na darmowy obiad czy "miejsce przeprowadzania rzekomo miarodajnych eksperymentów socjologicznych o tematyce damsko-męskiej i przekładanie ich wyników na całość tychże relacji, również w świecie realnym"

Nic z tych rzeczy nie mnie nie interesuje, a puszczanie się sam mi odradzałeś, słusznie.

Kobieta szuka relacji. nie seksu samego w sobie, w większości przypadków,

Poza tym:

W dniu 9.12.2019 o 20:34, Wielokropek napisał:

Nie twierdzę, że facet ma lepiej w życiu od baby- tylko to, że nie ma tak "przekichane" jak Wam się wydaje. A i kobieta nie ma tak różowo.

 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:
W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

Nie pożądaj kobiet mężczyzno i problem rozwiązany :D 

 

I wice wersa :D 

Byłoby znacznie łatwiej ale nudno co nie?

Mi tam na ten moment nudno nie jest :D 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

WY tak to przestawiacie drogie Panie, że bycie facetem to istna śmietanka

Nie chodzi o to, że bycie facetem to istna śmietanka, tylko, że macie możliwość tą istną śmietanką zostać- i to w pełnym tego słowa znaczeniu, każdym aspekcie.  Ja rozumiem, że początki są cholernie trudne w Waszym przypadku, że często zdarza się tak, że na tym początku część zostanie- ale znowu- sporo zależy od Was. Nie mówię, że wszystko, ale zdecydowanie więcej niż w przypadku kobiet. Ja nigdy nie będę miała takiej możliwości, rozumiesz? Nigdy. Świadomość tego jest przytłaczająca, zwłaszcza, że okres koronacji nieuchronnie zbliża się ku końcowi. Masz mało czasu na poznanie siebie, aby potem skutecznie poznać czego/kogo w życiu szukasz. Jak nie zrealizujesz/nie dowiesz się w terminie- to koniec, przepada i nie wraca. Założenie rodziny to nie jest takie "hop siup" przecież i wiele kobiet staje w pewnym momencie przed bardzo trudnymi wyborami. Panowie nie są tak stawiani pod ścianą "biologiczną". A tej nie przeskoczysz, choćbym nie wiem jak próbowała.

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

To wtedy to nie jest kapitan tylko sisi majtek, bierzesz swoje rzeczy i wracasz do rodziny nigdy nie dając mu już szansy jeśli się okazał totalną odwrotnością tego czym deklarował się być.

Ok, cieszę się, że mi nie każesz zostawać na statku w tym przypadku. Ja bym tak zrobiła- ale wiele kobiet nie robi tego z powodów czysto pragmatycznych i trudno się tym kobietom dziwić. Dlatego postuluję zawsze za profilaktyką i mówię, że kobieta nie może być w pełni zależna od mężczyzny. Powinna mieć swoje pieniądze chociażby, pracować i -jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi-nie stawiać go w centrum swojego życia. To nie jest tak, że ma Go nie szanować, czy, że "kłóci się to z koncepcją miłości". Moim zdaniem nie jest to prawda.  Miłość to decyzja. "Nie potrzebuję Cię, ale chcę być z Tobą".

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Nigdzie nic takiego nie powiedziałem, szkoda, że nie czytałaś moich postów wcześniej bo byś wiedziała, że osobiście uważam, że funkcja matki/opiekunki jest znacznie ważniejsza w mojej ocenie i w ocenie matki natury niż "kariera" kobieca. Żadna kariera nie jest ważniejsza niż wychowanie swoich dzieci na wspaniałych ludzi.

Czytam Twoje posty :) Dodałam słowo o odpowiedzialności kobiety, bo po prostu brakowało mi tam wspomnienia o tym. Nie lubię przedstawiania sytuacji w sposób pt. "mężczyzna dźwiga 110% odpowiedzialności, a kobieta 0%" i choć domyślałam się, że nie było to Twoim zamiarem, to i tak stwierdziłam, że to podkreślę. To forum mnie tego nauczyło, wybacz ;) 

Co do podkreślonego -hmm. Znowu się przyczepię. ;) Po pierwsze każdy sam decyduje o swoim życiu i priorytetach.  Po drugie- nie tylko kobieta wychowuje dziecko, ale i mężczyzna. Ciągle niewiele się mówi o roli taty, niestety. Jeżeli oboje wychowują dziecko- to równie dobrze można stwierdzić, że dzieci są ważniejsze niż jakakolwiek "kariera" - także ta męska. Jak sądzisz, co na to Panowie?

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Będę pierwszym co się wstawi jak będą Cię dojeżdżać, także działaj i opisz co Ci leży na wątrobie

No tak, o ile pamiętam to byłeś już nawet "kobietą" ;). Dziękuję Ci bardzo, ale nic z tego. Pomijając armagedony i inne zjawiska polegające na obrzucaniu się błotem , jest jeszcze aspekt tego forum jako całości. Temat, który chciałam poruszyć jest bardzo drażliwy pod wieloma względami i obawiam się, że mógłby zostać wykorzystany przeciw forum przez osoby z zewnątrz. Nie zamierzam z ludzkich tragedii robić kuli armatniej, nawet takiego snajpera dyskusyjnego jakim jestem na to nie stać ;) 

 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:
W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

Kobieta rozporządza tak dobrze, że rozporządzi każdą złotówkę ;) więc nie musisz się martwić.

 

No nie wiem po części mógłbym się zgodzić bo wy polujecie na te wszystkie promocje ale... według badań kobiety wydają 82% pieniędzy na świecie, także no wiesz :P :P :P 

No wiem, w zupełności się z Tobą zgadzam, po prostu zakpiłam sobie z własnej płci :D Tam ta emotikonka nie jest bez przyczyny :) 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:
W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

Co to jest to słynne zajeżdżanie faceta w PL?

Umieranie mężczyzn znacznie wcześniej niż kobiet - ogromna dysproporcja. Ja to widzę wszędzie jak faceci są wołami roboczymi i się wykańczają.

Zgadzam się, niestety- w Polsce obywatel to wół roboczy. Tylko moim zdaniem, nie do końca przyczyną tego są kobiety. Nawet gdyby nie one, to moim zdaniem trzeba będzie zasuwać tak czy siak.

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

A co do manipulacji energią seksualnej nie pochwalam, bo to zaburza związek i w energetykę zaczynają wchodzić pęknięcia.

Kupczenie dupą to nie jest godne pochwały, zdecydowanie. Serio jednak uważasz, że kobiecie opłaca się za każdym razem wyciągać asa z rękawa? :D Mi się zdaje, że jednak przed kupczeniem kobieta próbuje innych metod od ciepłych rozmów, po fochy i bunt. Chyba jednak nie skutkują.  ? Tutaj może się oburzysz, ale jeżeli traktuje się kobietę jak zabawkę (choćby i ulubioną) do seksu- to czy na dobrą sprawę- powinien się dziwić, że zostaje ustalona cena? Moim zdaniem potrzeby obu stron powinny zostać zaspokojone, w ramach własnych wspólnie ustalonych kryteriów. Tak jak kobieta, która ma gdzieś potrzeby partnera, pomimo tego, że ten darzy ją szczerym uczuciem i dba o nią- jest to zła postawą; tak i analogicznie- mężczyzna który ignoruje potrzeby partnerki nie powinien być w sumie zdziwiony elementem grania dupą. Powiem więcej- gorzej jak ona zaprzestanie nawet tego. Co nie zmienia faktu, że nie pochwalam tej postawy.

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

No właśnie, to dlaczego od razu nie zrobiła jak coś jej nie pasuje? :D Po co męczyć i molestować faceta psychicznie jak samej się to można zrobić? :D 

Co w sytuacji w której umawiali się, że "ona robi to a on tamto"- a on nie wywiązuje się ze swojej części umowy? Przeciąga w nieskończoność, bo "zrobi w swoim czasie".

Inna rzecz, że kobiety, źle komunikują swoje niezadowolenie. Dużo fochów i emocji. Jak rozmowy nie działają, to przechodzimy do działania. "Kochanie, widzę, że masz mnóstwo na głowie, rozumiem. Dlatego pomyślałam, że poproszę kogoś o pomoc z ta pralką. Ktoś już zdeklarował pomoc..." Żadnego molestowania i męczenia psychicznie  a problem rozwiązany. :) 

Proszę nie robić z mężczyzn świętoszków. ;) 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Jeśli chcesz możemy o tym porozmawiać ale maniery nakazują mi tego nie poruszać.

Nie, dziękuję. Udzieliłam tutaj i tak już za dużo informacji.

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

MeToo te laski co to się im przypomina, że zrobili karierę przez łóżko i teraz chcą wyrównania albo jak facet ich odrzucił lub krzywo spojrzał to go oskarżają o molestowanie

O Boże, nie. To jest jakaś masakra i nie chcę aby opis tych kobiet stanowił streszczenie mojej płci. Jak już mówiłam- nie faworyzuję kobiet.

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Ja zajmuję się tym od 14 lat, także w sumie mniej więcej stało się, żę faktycznie mam gdzieś jak to ujełaś "głupie baby". Wiesz jaki jestem szczęśliwszy, że "już nie muszę"? Jakby jakiś kamień mi spadł ze serca.

Cieszę się Twoim szczęściem. Jak są głupie, to niech spadają :D Mi też jest całkiem dobrze samej :) 

 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:
W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

A co to miłość dla kobiety- być kochaną za twarz? Pewnie mi odpowiesz, ze mężczyzna kocha za coś innego.

Owszem mężczyzna kocha za wygląd, czy też za te pociąganie seksualne ale mężczyzna też z wiekiem kocha Cię za to, że w ogóle jesteś a kobieta kocha za co lub co może dla niej zrobić mężczyzna - niezwykle smutna sprawa. 

A tu masz dowód w postaci swego własnego zdania:

'

W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

To ja ci odpowiem, że kobietę nie kręcą twoje pieniądze tylko umiejętność ich zarabiania i chodzi o poczucie bezpieczeństwa :D 

Czyli pieniądze :( 

Przestańmy okręcać sprawy bo to jest dosyć zabawne. 

Dla niewprawnego umysłu ale nie mojego :D takie zagrywki nie przejdą bo łączę kropki dosyć dobrze :P Powstaje z tego pewno rodzaju @Wielokropek, który można połączyć i zobaczyć pełen obraz :) 

Tylko, że ja tu znowu sobie zakpiłam:

W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

A co to miłość dla kobiety- być kochaną za twarz? Pewnie mi odpowiesz, ze mężczyzna kocha za coś innego. To ja ci odpowiem, że kobietę nie kręcą twoje pieniądze tylko umiejętność ich zarabiania i chodzi o poczucie bezpieczeństwa :D

Mój błąd polega na tym, że użyłam słowa "kochać" , kiedy o miłości nie ma tu mowy- zarówno w jednym jak i w drugim przypadku. Jak już wspomniałam wg mnie miłość to decyzja i nie ma ona za wiele wspólnego z pseudo-romantycznymi wywodami z obu stron. 

yłam tu po prostu porównania - tak jak Panie będą zasłaniać pieniądze - potrzebą bezpieczeństwa i szukaniem odpowiedzialnego partnera ;) - tak i analogicznie- Panowie będą twierdzić, że tak po prostu kochają kobietę za to że jest, choć tak naprawdę chodzi jedynie o jej wizualność. 

O ile widzę, pierwszy aspekt dostrzegasz i się z nim zgadzasz, tak ten drugi- chcesz polemizować :D 

W mojej opinii mężczyzna nie kocha kobiety tylko za to, że jest. Znowu- nie róbmy z Panów cudów na kiju ;) 

1. Dlaczego spora część panów w wieloletnich małżeństwach wymienia partnerki na młodsze i robi tzw "drugie rozdanie"? Przecież w myśl Twojej teorii powinien wręcz kochać tę żonę nawet bardziej niż na początku ;) Tylko proszę, nie mów mi, że 100% tych okrutnych żon znęcało się psychicznie nad swoimi mężami i oni z bólem serca odkryli duszę przed zwykle sporo młodszym dziewczęciem ;) 

2. Gdyby mężczyzna "kochał kobietę tylko za to że jest" to powinien zakochiwać się w absolutnie każdej kobiecie z jaką ma do czynienia. Tak się nie dzieje. Panowie również dokonują selekcji - owszem nie jest ona tak rygorystyczna jak ta kobieca (co jak dobrze wiesz wynika z biologii) co nie zmienia faktu, że ma ona miejsce.

W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

Facet nie ma takiej możliwości zawsze jest na wstępnie pytanie "Co on może mi dać, co może przynieść do stołu". Ale ja się nie obrażam, nie denerwuję na to już, ponieważ przyszło głębsze zrozumienie i zajrzałem poza iluzję to czego może mi dać kobieta.

Zwykle to mężczyzna zagaduje do kobiet, które mu się podobają i tu właśnie zadaje sobie pytanie: "Czy ona się nadaje?". Więc ma możliwości. Pierwsze zdanie należy do mężczyzny, ostatnie do kobiety. Nie traktujmy ludzi jak "bez-mózgów", bez przesady ;) 

Ech, nigdy nie wymagałam pieniędzy na starcie, raczej chciałam wiedzieć czy dana osoba stawia sobie jakieś cele w życiu, do czegoś dąży, o czymś marzy. Nie musisz wierzyć :) 

 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Moja kotka Irena by nie jedną roszczeniową pannę zagięła i nauczyła miłości. Nikt nie potrafi tak mocno kochać jak zwierzęta domowe, bo dla nich jesteśmy całym światem.

Zdanie klucz. Uczynić kogoś całkowicie od nas zależnym i nazywać otrzymaną wdzięczność miłością. To jakiś substytut miłości co najwyżej. Dlatego wolę koty. ;) 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Żółw nie będzie wymagał ode mnie nie stworzonych rzeczy przynajmniej. 

Bo nie ma jak a nie dlatego, że nie chce :D

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

"leniami" z jakiej paki mamy realizować te niekończące się wymogi?

Z żadnej paki, masz rację. 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Ci by się chciało przychodzić do domu po pracy i słuchać, że to nie naprawione, tam woda leci, a Józek ma lepszy samochód a to i tamto? Mi nie.

Jasne, że nie toteż nie biorę w tym udziału :)

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Przedstawienie na, które tyle się szykowałaś może być jedną z najwspanialszych rzeczy jaka Ci się mogłaby przytrafić ale wpierw trzeba koronę zdjąć, ugiąć głowę by się zmieścić w drzwi. Wiele kobiet ściąga koronę po tej mitycznej 30 stce, bo wiedzą, że nie wiele im zostało czasu na usidlenie najlepszego z możliwych samców. 

Korona dawno zdjęta (o ile w ogóle była), głowę nauczyłam się trzymać z podniesionym czołem, co polecam wszystkim bez względu na płeć. Najwspanialsza rzecz jaka mi się przytrafiła to ja sama, żaden cyrk nie jest do tego potrzebny.  Panowie też szukają najpiękniejszej, co udowadniałam już wcześniej, więc przywalanie się do kobiet jest trochę nie na miejscu ;) , a że nie macie żadnego słynnego "walla" to i możecie sobie krytykować ;) 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:
W dniu 10.12.2019 o 17:26, Wielokropek napisał:

Kwestia, w której moim zdaniem się nie zgadzamy to czy wszystkie kobiety mają lepiej od mężczyzny na starcie. Moim zdaniem nie. Twoim zdaniem tak. Popraw, jeśli się mylę. :)

 

Ja nie mówię, że wszystkie ale zdecydowana większość

W takim razie się prawie zgadzamy. Według mnie to nie jest "zdecydowana większość", tych kobiet jest mniej.

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Dlaczego się wycofujesz?

A dlaczego nie? Kto wie lepiej niż ja sama co jest dla mnie dobre? Ja tez wychodzę z iluzji tego co może dać mi mężczyzna. 

Poza tym mam dość specyficzny charakter i lubię Was na tyle, żeby nie chcieć spierniczyć Wam życia :D 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

A widzisz jak wam jako ogół kobiet zniszczono was? Dostrzegasz to?

I tak i nie. Widzę zniszczenia, ale nie traktuję kobiet (ani w ogóle ludzi) jak zdalnie sterowane robociki, które nie mają swojego mózgu.  :) 

W dniu 10.12.2019 o 18:38, SzatanKrieger napisał:

Twój idealizm może się przerodzić w realizm ale mówię obniż trochę wymagania i rozejrzyj się bo wielu fajnych facetów prawdopodobnie omijasz na ulicy. Może nie wyglądają jak Dzordż klunej albo henry Real skott albo jackie chan ale no może się przyzwyczaisz do ich ryja, czy inna kobitka :)

Idealizmu już we mnie raczej nie ma, z czego w ostatecznym rozrachunku się cieszę. :)  Jak już wspominałam- wymagań nie ma, róbta se co chceta :D , a przedtem uważam, że nie były wysokie. Co do innych- każdy może wymagać czego chce, choć rozsądniej byłoby się zastanowić co można zaoferować atrakcyjnego dla drugiej strony.  Moim zdaniem to panowie powinni wymagać więcej- może i część problemów zniknie?

 

Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz. :) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek

 

Ustalmy, że jest remis 1 do 1. 

Najważniejsze by obie strony wiedziały, że mają swe plusy i minusy oraz, że jesteśmy dopełnieniem. 

 

Jeśli o mnie chodzi to głęboko bym się zastanawiał nad kobiecym ciałem, szczerze mówiąc jedynym mankamentem jest miesiączka, bo te okresy krwawienia by mnie wkurzały, natomiast szatan zna szatańskie sposoby jak sprawić by "nie leciało' więc kto wie :D 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SzatanKrieger napisał:

Gdzieś już opisywałem, no nie wiem, nie wiem - taka cenna wiedza i żadnej nagrody? :D 

 

W dniu 9.12.2019 o 20:34, Wielokropek napisał:

Nie wszyscy w życiu robią wszystko pod nagrodę.

Patrz, myślałam, że jesteś inny niż wszyscy ... :P 

Jednak ta standardowa definicja szatana bardziej do Ciebie pasuje ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.