Skocz do zawartości

Podobieństwa zachowania kobiet i mężczyzn


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam nadzieję, że dobry dział.

 

Ostatnio pospotykałem się z koleżankami z tindera. Rozpakowałem jeden prezent i okazało się, że to nie to. Niestety będę musiał zerwać tę znajomość. Przy czym gryzie mnie sumienie, bo w sumie jakbym to nie zrobił, to jest to odrzucenie i będzie bolało drugą stronę. Czyli zrobię dokładnie to, co spotkało mnie ostatnio parę razy i bardzo bolało mnie.

 

Zacząłem się zastanawiać, bo przecież sytuacja jest analogiczna. Zawsze myślałem, że to nas mężczyzn boli, a kobiety wcale, bo skaczą na inną gałąź i są złe i tak dalej.

 

Więc poszedłem dalej z rozkminą.

 

Pomyślałem, że w gruncie rzeczy jesteśmy tacy sami. Np. panny skaczą na inną gałąź. Ale robią to, bo mają średn, może nudny już związek, a skrzynki wiadomości zapchane i pełno okazji do nowych emocji. Ale zastanówmy się co zrobiłby kawaler mając taka sytuację. Jestem z panną, trochę mi się nudzi, a skrzynki wiadomości pękają w szwach i każda proponuje co innego i trafiają się coraz lepsze okazje. No ja wiem co by się często stało. Taką sytuację pewnie mają niektórzy i to wykorzystują. Gdyby większość facetów miała taką sytuację to też by skorzystała. Tak samo rozwody i wiele innych uwarunkowań. Chodzi o to, że to sytuacja i środowisko determinuje nasze zachowania i motywacje NIEZALEŻNIE OD PŁCI.

 

Gdyby sądy zasądzały dla panów alimenty, też składaliby pozwy o rozwody. Dlatego uważam, że dużo nie zależy od płci. Jesteśmy po prostu ludźmi.  Krzywymi, złymi, z wadami. 

 

To prawo jest złe i uwarunkowania społeczne i inne ( w tym w dużej mierze białorycerstwo). One powodują tworzenie się patologi.

 

Inne podobieństwo. Kobiety grają dupką, nieraz ustawiając się w pracy, czy nawet w życiu. Ale czy faceci by tego nie robili, gdyby mogli i by wypadało? A syn ojca, popularny zawód syn? Ileż ja mam kumpli i znajomych wykorzystujących pozycję, załatwiających sobie prace, kase, która następnie wykorzystują np. w celu pokazania się w relacji DM.... To tak samo w sumie działa. Uważam, że gdyby facetom wypadało, czyli byłyby takie same uwarunkowania społeczne, nie byłoby ostracyzmu za bycie utrzymankiem, a byłyby fajne kobiety, które godnie utrzymywałyby facetów, to tacy faceci znaleźliby się (i tak się znajdują). Czyli również, w podobnych warunkach, podobne zachowania, niezależnie od płci.

 

Chodzi mi głównie o to, że kobiety i mężczyźni w podobnych sytuacjach podejmują (lub podejmowaliby) takie same (lub podobne) decyzje.

 

Gdyby wszystko było równe, jak to się pięknie mówi, to nie byłoby takiej przewagi i relacje wyglądałyby inaczej np. obie strony brałyby odpowiedzialność za budowę relacji, nie byłoby próżniactwa społecznego ze strony kobiet itd.

 

Te rozmyślania mogą iść dalej. Zapraszam do dyskusji.

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według moich spostrzeżeń mężczyźni często podejmują decyzje jak kobiety. Mało tego, zachowują się jak one, potrzebują uwagi, mają nieprzepracowane emocje, wywołują dramy, aż się nie chce obok takich przebywać.

 

Więc nie jest to jakieś niespotykane zjawisko, co nawet tutaj na forum można zauważyć.

 

A też nie uważam że kobiety tak cudownie znoszą rozstania i od razu skaczą na inną gałąź i ciężka hipergamia forever. Na forum jest mnóstwo takich przykładów ( jak nie wszystkie ;) ), ale to nie jest gwarant każdej kobiety. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odkryłeś Ameryki pisząc, że (od)rzucający z reguły cierpi co najmniej 10x mniej, niż (od)rzucany, niezależnie która płeć którą.

 

Tak, mężczyźni też przeskakują na lepszą gałąź, tylko w ich przypadku "lepsza" z reguły oznacza 10 lat młodsza, z jędrniejszymi cyckami itd. Życie. Biologia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alfa_sralfa Panna z Tindera, czyli nie byłeś jej pierwszym i nie będziesz na 99,9% ostatnim. Mogłeś być nawet jednym z kilku w ostatnim miesiącu.

Spróbowałeś ciastka i jest zepsute, podziękować i iść dalej. Ona ma tam takich gości kilkunastu dziennie, do wyboru i nie robi sobie takich białorycerskich dylematów. 

Godzinę temu, alfa_sralfa napisał:

Przy czym gryzie mnie sumienie, bo w sumie jakbym to nie zrobił, to jest to odrzucenie i będzie bolało drugą stronę.

Sądzisz, że ona miała takie dylematy odrzucając setki gości w swoim życiu? Orbiterów, partnerów, przyjaciół, kochanków, itd..

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Panowie.

 

Też skaczemy na inne gałęzie. Też mamy gadzi mózg. Tylko trochę inne motywacje i możliwości. Ale to wszystko to samo.

 

Morfeusz zgadza się.

 

Na forum pisze się o tym, żeby zachowywać się jak laski w tym wypadku i podaje się dokładnie ten przykład który wskazałeś. Rollo Tomasi w książce mężczyzna racjonalny też o tym wspomina.

 

I teraz. Zastanawiam się czy przestać odpisywać (angielskie rozwiązanie) czy pisać jakieś pierdy o zostaniu przyjaciółmi. Strategie, które wszyscy tutaj znamy. To tylko kolejny przykład. 

 

Ale też kolejne podobieństwo. Gadzi mózg i podobnie przyjęte strategie i rozwiązania występujące bez różnicy ze względu na płeć. Różne jest tylko środowisko, normy społeczne, programowanie, możliwości i inne takie, które determinują zachowania LUDZI.

 

 

Edytowane przez alfa_sralfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dokładnie identyczny zjazd emocjonalny gdy zrywałem z dobrą miłą dziewczyną, która po dłuższym pobywaniu okazała się mi nie pasować.

 

Mogę tu wypisać 1000 rzeczy które mi w niej nie odpowiadały, jako jakieś tam usprawiedliwienie siebie.

 

Nawet do psychoterapeutki poszedłem, z myślą że jestem złym skurwielem. Jak ja mam czelność rzucać dobrą dziewczynę, ranić ją gdy mnie niedawno tak bardzo zraniła borderka?

 

Jest jedna rzecz którą w miarę mądrze powiedziała mi psychoterapeutka:

Związki są po to by się poznać, by zrozumieć czy się do siebie pasuje, i czy nam odpowiada dana osoba.

Jakby ta kobieta Ci autorze pasowała to byś jej nie chciał zostawić.

 

Udalo mi sie to zrobić na tyle w miarę fair że wziąłem dziewczynę na spotkanie, zrzuciłem winę na siebie że jestem zjebany i zakomunikowałem że to koniec.

Tobie polecam zrobić to samo.

 

Nie wal w chuja, nie rob gierek.

Spotkanie - > powiedz że to nie to -> przyjmij na klatę jej wkurw i poczucie winy -> wyciągnij wnioski.

Ja wyciagnalem takie ze od tej pory każdej kobiecie w miare jasno komunikuję że ja związek widze jako sprawdzanie siebie nawzajem i poznawanie oraz że jeśli uznam ze to nie to to skończę, bez zdrad czy oszustw.

 

Nie zrobiłem tak kiedyś - nie umiałem, człowiek uczy sie całe życie.

Ty też tak chyba nie zrobiłeś - będziesz widział na następny raz.

 

Powodzenia.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, alfa_sralfa napisał:

I teraz. Zastanawiam się czy przestać odpisywać (angielskie rozwiązanie) czy pisać jakieś pierdy o zostaniu przyjaciółmi.

Nie znam dokładnie Twojej sytuacji, nie wiem czy ona nie ma zaburzeń, itd.

Jeżeli ta kobieta nie zrobiła Ci nic złego, to ja zakończył bym jak nakazuje mój poziom kultury osobistej i sumienie. Pisząc albo informując w 4 oczy, że np. przemyślałem wszystko ale nie pasujemy do siebie, życzę szczęścia w życiu. Ewentualni zostańmy przyjaciółmi i stopniowe wygaszenie kontaktu, jak robią to kobiety. Na chłodno bez emocji.

@alfa_sralfa Co było przyczyną Twojej decyzji?

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli oboje w trakcie tego związku traktowaliście się z szacunkiem i miłością to masz niebywałą okazję pokazać, że możliwe jest rozstanie się pary bez wybuchu negatywnego smrodu emocjonalnego.

Pamiętaj, że trzeba się dopasować emocjami do swojego rozmówcy, także darowałbym sobie ckliwe teksty pt. "nie pasujemy do siebie", "życzę ci wszystkiego dobrego" itd. Dziewczyna na pewno będzie smutna i zraniona, także okaż jej swoim zachowaniem zrozumienie.

Bez gierek, konkretnie. I kulturalnie.

Niełatwa to sztuka, ale jak zacznie wielu parom się udawać taki manewr to będzie można w końcu zacząć rozmowy o zakopaniu toporu wojennego na wojnie płci.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wsparcie, 

 

Mój przykład z życia mnie popchnął w te rozkminę. Ale żeby to był związek, to trochę za dużo powiedziane. Poradzę sobie, powiem co i jak. To nie jest problem.

 

Tak czy inaczej, raczej chodziło mi o to, żeby w tym temacie zauważyć, że kobiety to też ludzie i jesteśmy podobni. Żądzą nami te same mechanizmy.

 

Dopiero Ace of Spades odpisał na moje rewolucje, ale niestety bez uzasadnienia xD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, alfa_sralfa napisał:

chodziło mi o to, żeby w tym temacie zauważyć, że kobiety to też ludzie i jesteśmy podobni.

No tak, z biologicznego punktu widzenia to tak... jemy, śpimy, wypróżniamy się... chociaż czekaj... one się wypróżniają tęczą i pachnie wtedy fiołkami a u nas wali na kilometr. Sam już nie wiem... :D

 

 

14 minut temu, alfa_sralfa napisał:

Żądzą nami te same mechanizmy.

Mężczyźni myślą logicznie, kobiety emocjonalnie.

Mężczyźni nie mają ciągu na dziecko do określonego wieku, kobiety tak.

Mężczyźni nie boją się samotnie spędzać czas, kobiety w samotności usychają.

Różna jest też gospodarka hormonalna i wiele innych czynników... Jak wyżej, sam już nie wiem... ?

 

No dobra wiem... są tzw. 'babochłopy' oraz zniewieściali faceci ale to tylko potwierdza regułę, że jednak nie jesteśmy tacy sami. Owszem zaliczamy się do gatunku ludzkiego ale kierujemy się innymi kryteriami.

 

To, że jedna na milion będzie mieć skrupuły podczas rozstania o niczym nie musi świadczyć (no może tylko o tym, że kłamie).

 

A co do Twojej historii @alfa_sralfa już sam fakt założenia tematu i napisania o swoich wątpliwościach z sumieniem sprawia, że jednak się różnimy od kobiet a to, że jednak z nią zerwiesz o niczym nie świadczy (no może tylko o tym, że jednak wiesz, że nie chcesz z nią być).

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, alfa_sralfa said:

Gdyby sądy zasądzały

 

4 hours ago, alfa_sralfa said:

Gdyby wszystko było równe

 

4 hours ago, alfa_sralfa said:

gdyby mogli

 

4 hours ago, alfa_sralfa said:

Gdyby większość facetów

Gdyby babcia miała wąsy ... . Jaki jest sens roztrząsania co by było gdyby. Biologia jest inna, mózg jest różny, poziomy hormonów, prawo itd. Rzeczywistość jest jaka jest. Trzeba być jej świadomym i grać swoimi mocnymi kartami. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie bardziej teoretyczne rozważania.

 

Moja teza była taka, że obie płcie w takich samych sytuacjach zachowują się tak samo (uogólnienie).

 

Natomiast nie mamy takiej samej sytuacji, co podkreślił Orybazy swoim postem. I dalsze gdybania, pozostają gdybaniami. 

 

Dlaczego kobiety się tak zachowują? Bo mogą (gdzieś to na forum przeczytałem).

 

Zaś Moshe Red pisał, żeby się nie obrażać na kobiety za to jakimi są, bo to tak jakby złościć się na chmurę, bo pada deszcz. Mam nadzieję, że nic nie pokręciłem.

 

Dzięki za odpowiedzi w temacie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zaryzykuje inną teorię.

Czy uważacie, że biały rycerz, potrafił by skakać z jednej gałęzi na drugą? Otoż nie. Taki pan, nie ma świadomości, jak to wszystko się odbywa w relacjach damsko-męskich. Wyjście z matrixa, otwiera szeroko oczy oraz umysł. I tak zaczynamy powielać schematy dam. Gramy ich kartami, tak aby jak najmniej na tym stracić.

22 minuty temu, alfa_sralfa napisał:

Zaś @Mosze Red pisał, żeby się nie obrażać na kobiety za to jakimi są, bo to tak jakby złościć się na chmurę, bo pada deszcz.

Coś w ten deseń  @Mosze Red pisał. Taką zasadę powinnien przyjąć do siebie każdy samiec. Mamy w tedy inne spojrzenie na panie. Mimo porażek z kobietami, nie dotyka nas to  wcale, wręcz śmiejemy się z tego ;) 

Edytowane przez Still
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, alfa_sralfa napisał:

Jesteśmy po prostu ludźmi.  Krzywymi, złymi, z wadami

Wystarczy ludźmi, reszta jest oceną, tak zależną od kultury i uwarunkowań osobistych, że samo wpasowywanie się w kanon jest większym problemem niż naturalne popędy. Chcąc stworzyć raj musisz stworzyć piekło.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 godzin temu, alfa_sralfa napisał:

Inne podobieństwo. Kobiety grają dupką, nieraz ustawiając się w pracy, czy nawet w życiu. Ale czy faceci by tego nie robili, gdyby mogli i by wypadało? A syn ojca, popularny zawód syn? Ileż ja mam kumpli i znajomych wykorzystujących pozycję, załatwiających sobie prace, kase, która następnie wykorzystują np. w celu pokazania się w relacji DM.... To tak samo w sumie działa. Uważam, że gdyby facetom wypadało, czyli byłyby takie same uwarunkowania społeczne, nie byłoby ostracyzmu za bycie utrzymankiem, a byłyby fajne kobiety, które godnie utrzymywałyby facetów, to tacy faceci znaleźliby się (i tak się znajdują). Czyli również, w podobnych warunkach, podobne zachowania, niezależnie od płci.

 

Myślę że prawdziwy mężczyzna nie pogodził by się z bycia na utrzymaniu kobiety. Co nie znaczy że nie było by chętnych. Sami też to kobietom ułatwiamy sypiamy z nimi wykorzystując naszą pozycję społeczną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.